Zawartość dodana przez Baggins
-
Nowa bitwa-superprodukcja
Mugo: Ja na szczescie mam juz swoje lata, i czytalem dokladnie takie same teksty i 10 lat temu, i 15 lat temu i 20. Sa stare jak hollywoodzkie kino, a przywolywany przez Ciebie Independence Day , byl w swoim czasie dokladnie tak samo jechany ( zreszta slusznie ). Kino sie zmienia, ale wartosciowe rzeczy beda powstawac tak jak powstawaly w przeszlosci. Smierc kina oglasza sie od lat 60tych conajmniej z czestotliwoscia co dekade. salut t.
-
Nowa bitwa-superprodukcja
Nie przesadzajmy z tym zmierzchem kina. Słabsze wyniki są oczywiste, ale powody już nie. Poza tym, np. chiński rynek rośnie na potęgę. Dobre, rozrywkowe filmy się bronią. Przykład z tego roku - Avengers , który zarobił półtora miliarda dolarów. Sorry, ale to nie jest wynik dowodzący zmierzchu kina. Mało jest podobnie utalentowanych gości jak Josh Whedon. Masę świetnych autorów zwinęła telewizja rzeczywiście. salut t.
-
Nowa bitwa-superprodukcja
Bitwa Warszawska zarobiła w kinach ledwo na styk kosztów. Ponieważ dystrybutor zabiera połowę pieniędzy znaczy, że była na grubym minusie. Czas na widowiska historyczne się skończył i tyle. Nawet Ridley Scott już nie robi takich wyników jak w czasach Gladiatora. Rynek musi odpocząć. t.
-
Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy
Dredd 3D - Dla mnie pierwszy film hollywoodzki w tym roku, który naprawdę dał więcej niż się spodziewałem. Fabuła prosta jak pałka milicjanta, ale za to jest napięcie i jest klimat, a już zapomniałem, że w kinie masowym też może być klimat. Szkoda, że to wszędzie na świecie robi klapę. Podejrzewam kiepski marketing i trochę jednak za wysoki poziom brutalności. Jest mocno krwawo, prawie jak u starego Verhoevena , albo w kinie azjatyckim - więc na randkę to ten film się nie nadaje. Ponieważ w każdej recenzji mówi się o nawiązaniach Dredda do filmu "The Raid : Redemption" z Indonezji to obejrzałem też i to. I rzeczywiście jest trochę podobieństw. Jak na niewielki budżet i znacznie bardziej kameralne warunki to "Raid" naprawdę daje radę. Kawał mocnego kina kopanego, ale że mnie to trochę już nużyło to kopanie w którymś momencie ( niektóre pojedynki to trwają coś pod 10 minut ) to jednak aż tak mnie nie porwał. salut t.
-
Nowa bitwa-superprodukcja
Liternictwo rządzi. Ja tam się zastanawiam jak bardzo spektakularną klapę to zaliczy, bo że zaliczy klapę to pewne jak amen w pacierzu. Czasy się trochę zmieniły. salut t.
-
Najlepsiejszy dyplom licencjacki.
adamczykarts : Już kiedyś ten link wklejałem, ale Twoj opis skojarzył mi się bezpośrednio z http://evanerichards.com/posts Jedną z najlepszych stron, które można wykorzystywać w szukaniu refek dla oświetlenia. Ot, klatki z ulubionych filmów ustawione chronologicznie :-) :-) No nie poradzę. Dla mnie ten dyplom ma w sobie jakiś pomysł. Facet nie robi czarno białych fotek brudnych łódzkich murów po raz tysięczny, tylko szuka czegoś nowego. Poza tym to licencjat na prowincji Europy wschodniej a nie wystawa w MOMA.:-) t.
-
Najlepsiejszy dyplom licencjacki.
Guys, wyluzujcie. To jest całkiem spoko. Pomysł wystawienia czegoś takiego wcale nie jest zły. Podane to jest w miarę estetycznie. Można się przyczepić paru rzeczy z wywiadu, ale też nie wiadomo co gostek powiedział a co źle zanotował pan dziennikarz, poza tym to raczej takie śmiesznostki niż gwałtu rety straszne cwaniactwo. salut t.
-
Neal Stephenson współtworzy grę komputerową
Dla mnie po początkowym lekkim rozczarowaniu REAMDE jednak bardzo się podobało. Wystarczyło, że zacząłem to traktować jako luzacki odmóżdżacz do czytania po pracy, takiego hamburgera literackiego - i w tej formie to dawno mi nic tak dobrze nie weszło. Dobrze się bawiłem w każdym razie. t.
-
Neal Stephenson współtworzy grę komputerową
Dzięki za linka. Dzisiaj do śniadania skończyłem właśnie REAMDE - więc odbieram tego niusa w niezłym kontekście. t.
-
The Hobbit: An Unexpected Journey Trailer
Nie mieli wyjscia. Całość ma kosztować grubo ponad 500 milionów dolarów bez marketingu. To jest kolos, który pod pewnymi względami może się okazać kolosem na glinianych nogach. Już wiadomo, że decyzja o przejściu na 48 klatek, przecież ostro podbijająca ceny postprodukcji jest co najmniej kontrowersyjna, jeżeli nawet nie po prostu zła. Ten film jest skazany na sukces, ale przy takich kosztach to rozmiar tego sukcesu musi być ogromny, a to już nie takie pewne. Tytuł musi zarobić grubo i koniec. Informację o dodaniu trzeciej części tak należy czytać. To najprostszy sposób zwiększenia zysków, który w dodatku wielu ludziom się spodoba. t.
-
Jak zostać grafikiem komputerowym?
tr3buh - ja to zrozumiałem jako ogólną uwagę, że nasza wiedza o tym "jak zaczynać" nie ma się nijak do obecnego momentu, bo już jesteśmy dinozaurami ( a przynajmniej ja na pewno ). Umiejętności interpersonalne i skill się będą liczyć zawsze, ale Zbrush jest zobacz dobrym przykładem zmian, bo chociażby skill modelarski w moich czasach polegał na czymś zupełnie innym, a modele które teraz trzaskają dzieciaki po 3-6 miesiącach zabawy Zbrushem, były 10 lat temu nieosiągalne do zrobienia nawet dla super wymiataczy z 5 letnim stażem. To zresztą przyspiesza we wszystkich dziedzinach, bo to co widzę np. w dziedzinie skanowania postaci i poziom jaki mozna wtedy osiagnac sprawia ze mi spada szczeka na ziemie - i to tez wstrzasnie rynkiem modelarskim w ciagu najblizszych dwoch lat. t.
-
Jak zostać grafikiem komputerowym?
ola-f : Nie dałeś wystarczająco dużo emotikonów, i się dziwisz, że nikt nie zczaił. :-) t.
-
Sparta - sculpting cząsteczek
Sprytne bardzo. Dzieki za linka.
-
Jak zostać grafikiem komputerowym?
mpta - niestety musisz obejrzeć Fight Club. Nie chcę zepsuć zabawy. :-) t.
-
Jak zostać grafikiem komputerowym?
ola-f - mega. To samo chciałem wrzucić ale mi nie wypada. :-) t.
-
DD zamyka studio na Florydzie
bartolomeo: A banieczka na złocie z lat 80 to było co? Korekta? Jak się czymś handluje to da się na tym nadmuchać bańkę. Aż naddto dowodów w przeszłości na to. Szeroko rozumiana rozrywka ( a FXy to część tej rodziny ) to jest branża szczególna i nie mieszcząca się w standardowym zestawie managerskich umiejętności uczonych w szkołach. Pewnie, że różni są managerowie i mają różny poziom kreatywności, ale ja jestem pod tym względem pesymistą i nie wierzę w cuda i mistrzów co to po 3 dniach zorientują się jak prowadzić łódkę w tej branży. No chyba, że będzie miał dużo doświadczeń z prowadzenia cyrku :-) Jest pełno przykładów, również z polski, często spektakularnych kiedy ludzie, którym świetnie powiodło się w handlu czy finansach i na pewno są przykładami "artystów biznesu" malowniczo wykładali się na rozrywce. Chcę być dobrze zrozumiany. Wielu firmom VFX klasyczna myśl managerska by się przydała i pomogła, bo wiele jest prowadzonych zupełnie amatorsko , ale nie zgodzę się, że to jest "branża taka jak inne" . To dosyć dziwna nisza, która wymaga nieco więcej. Zresztą hollywood boryka się z tym "problemem" od stu lat. Kołnierzyki w studiach hollywoodzkich o niczym bardziej nie marzą jak o skodyfikowaniu i zmatematyzowaniu sukcesu , tak żeby kolejny dało się zaplanować i odpalić bez udziału tych irytujących artystów w obleśnych ciuchach. I od stu lat im się to nie udało. Wciąż rzeczy w które pompuje się setki milionów potrafią zaliczyć klęskę, i wciąż filmy odrzucone przez wszystkich na poziomie managerskim - potrafią zrobić ogromny sukces. Rozrywka to królestwo chaosu a VFX jest jego częścią. t.
-
DD zamyka studio na Florydzie
bartolomeo: A to banieczki na złocie się nie zdażają? :-) To już lepiej w ziemię rolną inwestować. Przynajmniej ziemniaki będą. Opinia o managmencie i decyzjach DD na Florydzie była fatalna od dawna, zaskoczenie więc niewielkie. Szkoda "Tembo" i szkoda ludzi, którzy zostali na lodzie, ale tak działają złe decyzje biznesowe. Pewnie najmniej pocieszającą informacją będzie to, że akurat managment DD, który doprowadził do tej sytuacji poradzi sobie pewnie nieźle. Bardzo ciekawy był post wjaworskiego . Ta branża już taka jest, że nie można zostawić jej do zarządzania zwykłym zawodowym managerom. Na pewno nie całkowicie. Trzeba tą branżę znać i w pewnym sensie kochać. Wiadomo, że firmy muszą generować zysk, ale akurat w tej działce słupki działają inaczej niż to uczą na "marketingu i zarządzaniu" - nawet na poziomie MBA :-) Myślę, że prowadzenie firmy fxowej bardziej przypomina zarządzanie cyrkiem niż bankiem. Co ma dobre i złe strony :-) Cóż. Pracy będzie i tak więcej i wiecej. To się w długiej perspektywie nie zmieni. t.
-
Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy
Loki - nowy Bourne spoko. Może miałem nastrój, ale mi przypasowało mimo już wychodzenia trochę w stronę SF. Pod koniec się robi nieco nużący i do tego zaczyna trącić jakimiś X-manami, ale generalnie dobrze się bawiłem. t.
-
Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy
polacco - "Breaking Bad" IMO jest jednym z równiejszych seriali. Są pojedyncze słabsze odcinki ale generalnie trzyma poziom. Odcinek z muchą to majstersztyk. To ma takie właśnie dziwne tempo jako całość. Nieśpieszne. Czasem przez poł sezonu buduje napięcie dla 15 minut jednego odcinka. Mi to pasuje. Nierówny to był "Battlestar Galactica" - tam dopiero były wahania poziomu. t.
-
Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy
FF, Traitor - Jeden odcinek to 45 minut zazwyczaj, w przypadku komedii 23 minuty. Akurat wychodzi tyle zeby sobie obejrzec odcinek co wieczor do kolacji. I juz skromnie liczac dziesiec do dwudziestu sezonow seriali na rok ( seriale dramatyczne to czesto nie 24 a 12 odcinkow na sezon ) . Jak sie oglada od paru lat to sie uzbiera. t.
-
Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy
polacco : Nie w każdym miejscu zgodzę się z punktacją, ale ogólnie niezła lista. Ja bym dodał, i to wysoko : Deadwood, The Wire i The Shield. t.
-
Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy
Odgrzeję starego kotleta. Na wakacjach będąc i nie mając specjalnie wyboru w czasie deszczu obejrzalem w końcu "Salę Samobójców" , choć odkładałem obejrzenie tego od dawna. W końcu Polski film , a ja średnio znoszę Polskie kino. I uczciwie rzecz biorąc to film jest naprawdę fajnie zrobiony i poprowadzony, wstawki animowane też w porządku. Jest sporo nieźle uchwyconych momentów rodzajowych. Widać kawałek polskiej rzeczywistości. Trudno mi się nawet specjalnie przyczepić do dialogów co w polskim kinie jest rzadkością. I byłoby fajowo, gdyby nie to, że ja naprawdę nie trawię filmów o psycholach. Wszystkie postaci były by prostu ohydne. Czułem zero sympatii dla głównych bohaterów. Przy całym szacunku do strony warsztatowej to seans był dla mnie torturą. Za tydzień czeka mnie obowiązkowe obejrzenie kilkunastu Polskich filmów z ostatniego roku. Już się boję. salut t.
-
World of Warplanes - zwiastun
Ja dla odmiany wypowiem się o trailerze. Dla mnie to cieniuchne. Też mnie nijak nie zachęcił. Latają sobie samolociki i strzelają. Żadnego twistu, żadnego zaskoczenia, nawet jednej zmiany tempa. Plastycznie to ładne, ale zawsze wydawało mi się, że jak już się robi pre-renderowany spot do gry to po to, żeby pokazać "coś jeszcze". Ten gdyby nie podkręcona sceneria wyglądałby jak filmik na silniku gry. salut t.
-
Dyskusje dla emerytów
Jak co drugi smarkacz na giełdzie z czasem wpadłem na pomysł, żeby samemu stolik rozstawić i gry sprzedawać. Przegrywalem kasety na Atari 65XE i to nawet szło calkiem dobrze, interes rósł. Kumpel przyłączył się jako "ochrona". Jak zwykle na drodze staneła własna chciwość. Najpierw odkryłem, że tandetne kasety z poezją śpiewaną są tańsze niż najtańsze czyste. Zacząłem więc nagrywać na nich sprzedając w tych samych cenach co wcześniej . Dawało to już wtedy przebitkę razy 3-4 na kasecie. ( Dla młodszych czytelników trzeba dodać, że proces nagrywania czytnika magnetycznego nie był idealny, i wysoką jakość można było uzyskać tylko na czystej kasecie. Jeśli coś było na kasecie wcześniej to jakoś się to tam przebijało od spodu. Początkowo się tym przejmowałem i nagrywałem kasety "ciszą" i dopiero tak spreparowane zagrywałem grami. To jednak było strasznie wolne. Ponieważ klienci nie zgłaszali zwrotów to zacząłem jechać od razu po tej całej poezji Kaczmarskiego ) Wracając do historii. Budżet na "czyste" kasety szybko rósł. Problemem stało się tempo nagrywania. Po szkole zwyczajnie nie byłem w stanie za dużo wyrobić. No to zacząłem nagrywać na zwykłym kaseciaku Sanyo na podwójnej prędkości, a także zagrywać ( po raz kolejny oczywiście ) te kasety, które słabo szły nowym materiałem z lepszymi grami. Co oczywiście jeszcze bardziej obniżyło jakość, bo te kasety już na starcie były do kitu. Którejś soboty, po tym jak poprzedniej soboty sprzedałem prawie cały ten kiepski materiał zjawiło się jakoś zauważalnie sporo niezadowolonych klientów. Pomyślałem sobie, że dupa ze mnie nie biznesmen, obniżyłem tego dnia cene o połowę. Sprzedałem prawie cały materiał i zniknąłem z giełdy na parę miesięcy ( żeby nie kusić losu, jako nędznej postury okularnik ). Całość trwała może 6-7 tygodni, ale została w pamięci na długo razem z niezłym moralniakiem. Może i dobrze, bo jak widać zapowiadał się ze mnie materiał na gościa w typie prezesa Amber Gold. I kto to przebije? :-) salut t.
-
Grzegorz Jonkajtys debiutuje w Hollywood
A ja mam same dobre wrażenia po spotkaniu z Grzegorzem. Jednak pomimo prywatnej sympatii, życzę mu połamania rąk i zębów na projekcie, i smuci mnie, że takie ponure lapety bez poczucia humoru jak Polacy odnoszą sukcesy w Hollywood. Na pohybel! t. PS. ;-) ;-)