piotrek

Główka super, podobnie jak koncept xD

Wnioskuję, że u belialeka efekt nie jest wart tego czasu xp

Dzięki Panowie :)

Chyba będę musiał częściej oglądać TV, aby nie przegapić tych wszystkich "ciekawych reklam" skłaniających do refleksji...

MA to format Maya ASCII do zapisywania scen. Po prostu otwórz ten plik w Maya. Nie słyszałem o shaderach w formacie *.ma.

MOżesz uzyć np. mentala lub jakiegokolwiek innego renderera. Poszczególne klatki najlepiej zapisywac do plików np. Targa lub TIFF, a nastęnie złożyć to w film (avi, mpg) przy pomocy jakiegoś programu do montażu, np. Adobe Premiere. Jeśli masz 3dsmax'a, zjarzyj do FAQ, tam jest napisane jak renderować animację.

Gdzies w okolicach 2002/2003 zaintrygowała mnie możliwośc tworzenia scen 3D, kusząca była myśl, by móc tworzyć swoje własne "światy". Nie miałem wtedy Internetu, więc w szkole chyba szukałem info na ten temat i tak trafiłem na 3dsmax'a. Była to wersja 4. Na początku same boxy i inne primitivy tworzyłem, których nawet nie umiałem przesuwać :) Przyszła kolej na tutki, chyba na stronach 3d.pl był tutek o zrobieniu książki i jaskini (cave tutorial). Z trudem je przerobiłem :) Trochę posiedziałem w tym maxie, w każdym razie później nastąpiła dość długa przerwa. Dopiero chyba w wakacje 2004 na nowo zainteresowałem się 3D, spowrotem instalowanie maxa 5 i tak się uczyłem, trafiłem na max3d i tu zostałem. Powoli trochę zaczynałem rozumieć o co w tym wszystkim chodzi. W każdym razie interesowały mnie też inne narzędzie do 3d, więc ściągnąłem Maya PLE, ale po kilku próbach (czyt. postawionych boxach, które nawet inaczej się tutaj nazywają xD ) zniechęciłem się do niej, bo wydawała się dziwna. Nie raz zabierałem się za zrobienie czegoś w Maya, ale po kilku godzinach ślęczenia wracałem do maxa aż do chwili, gdy ten mnie zdenerwował. Stwierdziłem, że w ten sposób nie nauczę się Maya, więc wywaliłem maxa z systemu zostając sam na sam z M. Teraz już nie było odwrotu i, powoli, zacząłem łapać o co tutaj chodzi :)

Zobaczymy jak to będzie, może być ciekawie :)

Albo wsadź kota do sceny.

Trochę pusto i mało ciekawie. Render pozytywnie.

Mnie też najwyraźniej tu nie chcą ;]

Nie wiem jak inni, ale ja nie łąpię o co tutaj chodzi. Masz okrąg? Czyli krzywą? Czy też mówisz o cylindrze, albo o kole? Z tego, że masz polygony, wynika, że masz chyba kolo... Po sześć z czego?

Rzeczywiście kamera nie porusza się najlepiej. Modele są w porządku, jedynie ta wieża mi nie podchodzi - jakieś błędy "na szczycie" w smothowaniu :) BTW szachownica najlepiej wygląda, gdy jest zbudowana z jasnegi i ciemnego odcienia drewna. Czarno-biała nie prezentuje się dobrze.

Teraz nie pamiętam dokładnie, ale to najprawodopodobniej oznacza, że te kanały są połączone z innymi, czyli były kontrolowane przez inne kanały :)

Kiepski rendering mało widać. Popracuj jeszcze nad światłem i shaderami.

DraB - najlepszego :)

Najpierw freeze, później budowanie hierarchii.

Na początek Behemot będzie dobry.

Pmyśl o tym jak np. o maxwell'u - super hiper realistyczne sceny, jednak niewielkie możliwości jeśli chodzi o kontrolę ostatecznego wyglądu w porónaniu z np. PRMan'em. W przemyśle filmowym chodzi o kontrolę nad zjawiskami, które mają miejsce w scenie. Wyobraź sobie film np. Matrix i używanie narzędzi, które wiernie oddają rzeczywiścośc, np. slovery dynamiki - powiedz mi, gdzie byłoby miejsce na latających ludzi, scena wali Smitha z Neo (Revolutions), czy obrona Zionu. W założeniach ma wyglądać realistycznie, jednak z fizyką nie ma to nic wspólnego. Jeszcze raz: w Houdinim (w innych pakietach jest podobnie, jednak tutaj jest to chyba najlepiej widoczne) kładzie się nacisk na możliwośc dowolnej manipulacji efektami - chcesz, by cząteczka poleciała w ściśle określoną stronę, z określoną prędkością, a nie tak, jak wskaywałyby na to "prawa natury". Mając tylko narzędzia (np. maxwell), które potrafią jedynie wiernie oddawać rzeczywostość, co, jeśli nie chcesz zrobić realistycznej symulacji na potrzeby naukowe, tylko scenę, w której zrywasz z fizyką na koszt osiągnięcia efektu, by, po prostu, dobrze wyglądało?

Houdini raczej nie jest nastawiony na tworzenie "realistycznych" scen, choć nie jest to niemożliwe. Nacisk położone na możliwość pełnej kontroli zachowania się każdego elementu sceny. W nowym Houdinim 9 chyba mają być fluidy. To jak złożony i realisyczny teren uzyskasz, zależy od ciebie, samo się nic nie zrobi :)

Ten pas raczej do poprawy. Co do samej postaci - nadal zbyt przypakowany ten Książę.

Ten tweety to jednak mądry chłopak. Dzięki tweety :) + się należy ;]

Mały Książę nie był taki gruby :p

Tears of the Sun - jak najbardziej pozytywne wrażenia. Najlepiej istotę filmu oddaje myśl Edmunda Burke pojawiająca się na końcu:

Owszem, to speczyficzne modelowanie w Houdinim ma swoje zalety, ale osobiście nie wyobrażam sobie (no, powiedzmy, że można byłoby się przyzwyczaić) modelowania np. głowy w houdinim. Po prostu wydaje się trochę bardziej upierdliwe... BTW próbowałeś coś modelować w Houdinim - organikę, samochód czy cos takiego?