Shogun 3D

Ja znam osoby, które piszą obiema rękoma jak torpeda i do tego nie mają pojęcia co piszą!!! To jest rekord!

Poznaj narzędzia, a potem ćwicz. Przyjmij jako zasadę, że w trakcie nauki każdy model będziesz miał okupiony zdartym od przekleństw gardłem. Nie oczekuj, że od ręki zrobisz Shreka. Pamiętaj, że niektóre skomplikowane i szczegółowe modele nawet specom zajmują tygodnie a nawet miesiące ze wzgledu na to, ze duza ilośc detali po prostu pochłania czas. i nie zrazaj się. Obserwuj świat, rób dużo tutków. Na forum masz ich od groma, zacznij od nich. Pozdrawiam.

Może jeszcze powiedz po co Ci to, to będzie nam łatwiej szukać...

Predator, wsiego debeściak. I tak przez sto lat. A potem zobaczymy, co dalej. :D

Pociąg. Przedział. W nim damula, piesek i angielski gentelmen. Do przedziału wchodzi amerykanin. Patrzy na pieska i pyta: - Czy to miejsce jest wolne? - Pan jest bezczelny. To miejsce mojej Pusi - biena suczka - chcą jej zabrać miejsce. Amerykanin otwiera okno i wyrzuca suczkę. Awantury jaką zrobiła damulka nie da sie opisać. Zza gazety odzywa się angielski gentelmen: - Wy amerykanie to jesteście jacyś dziwni. Nie dość, że mówi Pan jakimś śmiesznym angielskim to jeszcze wyrzuca Pan za okno nie tą sukę.

Hmmm... gdybyś zmienił kolor glazury na odcienie błekitu, a podłodze dał bardziej morski odcień, a nie taki tandetny błękit, to byloby ok... Tyle, jesli chodzi o kolory. Niedoróbki w proporcjach i materiałach wytkneli Ci wczesniej inni, nie będę więc powtarzał. Reasumując; jest potencjał, teraz tylko nanieś krektę i będzie git. BTW: napuśc do tej kuchni słońca, wstaw wazon z kwiatami, dodaj naczynia, scierki, jakieś wiązanki czosnku, przprawy... nanieś jakieś ślady zużycia: poprzecierany lekko blat, niedotarte szafki, wyślizgane gałki szafek... gdzieniegdzie kurz... będzie zajefajna wizka. :)

Popieram pomysł z przyjrzeniem się ilustracjom Śmierci w "Sztuce Świata Dysku". Przyznaję, że nie wszystkie ilustracje odpowiadają moim wyobrażeniom (np. postac Vimesa, którego postrzegam bardziej jako komisarza Gordona, tyle, że o 25 - 30 kg lepiej przygotowanego do zimy...), ale Śmierć jest tam przedstawiony nader przekonująco...

Mimo to ja jakoś nie jestem przekonany. O ile wiem, oddziały SS miały inne zadania i umundurowanie niż zwykłe oddziały Wehrmachtu, czyli piechoty. Taki hełm, jak na zdjęciu to jest hełm zołnierza Wehrmachtu i jakos nie pasuje mi do skórzanego płaszcza i czapki SS- manna... Może poczekajmy na pojawienie się Klimenta... On powinien mieć o tym większe pojęcie...

Hech, ja też gdzieś tu na forum zamieszczalem o tym swojego tutka... :)

Ok, to teraz ja, póki jeszcze mam czas... odgrażałem się, ze wystartuję, to czas najwyzszy to zrobić... Czas: 1,5h z budzikiem na biurku + ok, 2 minut na połączenie kilku vertexów, zeby zachowac symetrie jednego palca... No i kilka minut na ustawienie ekspozycji sceny. Enjoy. :)

Mnie termin jest obojetny, byle ciepło było. Ja jestem zwierzę ciepłolubne. Szkoda, że ta sonda nie jest sondą wielokrotnego wyboru... czy którys mod może to zmienić?

W maxie 9 uzyj "7" albo możesz we viewport configuration uruchomić to w zakładce statistics.

Wektor, takich, co to potrafią zrobić Eragona jest więcej niż ci, którzy akurat się załapali na fuchę przy produkcji, ale faktycznie, nie stanowią oni licznej grupy. Już nieraz mówiłem, że grafik 3D musi być ciekawy świata i interesować się literalnie WSZYSTKIM, od szydełkowania przez geologię i medycynę, po historię i technikę rakietową. Kilka miesięcy temu rozmawiałem o tym z Thorgalem i obaj narzekaliśmy na ludzi, którzy nie intereują się niczym. Dosłownie niczym. No, może poza kolejnymi poczynaniami bohaterów "N jak Nuda" i pokrewnych. Grafik, który jest kreatywny, zbiera referki i z nich korzysta, analizuje drobiazgowo budowę każdego zjawiska, jakie ma zobrazować. Pojmuje świat jako bardzo skomplikowany i nie zniechęca go to, tylko inspiruje do poznania tej zachwycającej złożoności. Potrafi tworzyć ze wszystkiego i we wszystkim, widzi materiał na dzieło w starych butach, pogiętym i zardzewaiłym znaku drogowym, spalonym śmietniku i pudle po pizzy.

Mnie się lubi wysypywać przy ustawianiu linii cięcia w unwrapie... zwłaszcza przy trybie "point to point seam". Niemniej jednak max może to zrobić przy każdej okazji, choćby z radości, że znów go włączyłeś...

Hech... Dla mnie grafik kreatywny, to taki, który potrafi ubrać swoją wizję piękna w wektory, poligony lub plamy, tudzież narysowane kreski, maźnięcia pędzlem lub otrzaskanie bryły dłutem, bez naruszenia przekazu i przy zachowaniu jego ekspresji oraz estetki. Grafik niekreatywny to grafik odtwórczy, który musi coś odrysować, tudzież skomponować napis na pieczątce lub tylnej szybie samochodu. Dwa ostatnie przykłady co prawda wymagają wiedzy o typografii, ale klienci nie mający o tym pojęcia i tak łykną wszystko, co się im wciśnie, choćby na przykład napis wycentrowanym Arialem Bold.

Od dłuższego czasu zauważam taką tendencję wystepującą w ogłoszeniach o pracę: "grafik kreatywny poszukiwany". Kreatywny? A są w ogóle nie kreatywni? Co o tym myślicie? Dla mnie to jest bzdura i masło maślane...

Hech, jedyne, co daje przewagę mojej lewej ręce to jest zdolnośc do utrzymania większego ciężaru w dloni, przynajmniej na krótką metę. Prawa ręka ma znacznie silniejszy uścisk. Tyle, że u mnie ma to związek z tzw. krążeniem obocznym, czyli zablokowaniem tętnicy i w konsekwencji przejęcia jej funkcji przez mniejsze żyły. Mam to od dziecka, przez co prawe ramię w sposób wymuszony cały czas mialo napięte mięśnie, co wplynęlo na jego siłę. Nieraz pomagalo mi to w łucznictwie i szermierce... Lewą ręką nieraz probówałem pisać, ale równie dobrze mógłbym to robić nogą...

Ja jestem praworęczny. Nigdy nie mialem nic złamanego, nieraz nawet nie miałem złamanego grosza. Na samym wstępie zauważyłem, że ankieta nie uwzględnia oburęcznych farciarzy... ale chyba można ją poddać edycji, by nanieść tą poprawkę??

Mówisz o przepaleniu sceny, czy o komunikacie: "Warning! Material returned overbright... itd..."? Jesli to pierwsze, to przygaś światło, jeśli to drugie, to upewnij się, ze w scenie nie masz maxowych materiałów, tylko vrayowe, oraz że swiatła ani użyte mapy nie mają w którymkolwiek z kanałów RGB wartości 255

Hech, a już myślałem, że do tego zaprzęgłeś Vue lub inny soft...

Robisz model, po czym wycinasz z niego te poligony, które zasłaniają to, chcesz pokazać...

Jak tak sobie czytam to wszystko to tęsknię za DOSem... Był czytelny i przejrzysty Norton Commander. Oczywiście Gates musiał z Apple'a zmałpować okienka, że to niby wygodniejsze niż Norton, i dopiero po kilku latach w końcu przyznał należne miejsce Nortonowi wydając Windows Commandera... Potem były kolejne hece: Mikromiękki postanowił zrobić Longhorna, opierając go na systemie made by jakaś Mała Firma Programistyczna. Mała Firma Programistyczna zczaiła, że Gates jej zarąbał system i uprzejmie powiedziała, że ok, wybaczymy, ale pod warunkiem, ze nam zapłacicie tyle a tyle. Suma była do przyjęcia bez zastrzeżeń. Gates jednak stwierdził, ze wała, więc Mała Firma Programistyczna podała Gatesa do Dużego Sądu Stanowego i wygrała proces, wskutek czego Gates stracił prawo do uzywania kluczowego dla Longhorna systemu. Mała Firma Programistyczna znów złożyła ofertę handlową Gatesowi, ale tym razem kazdy jej pracownik dopisał do ceny produktu swoje zero i Gates, by ujrzec pełną kwotę, musiał uruchomić opcję zawijania wierszy. W ten sposób 4 lata pracy nad Longhornem poszły się... taplać w błocie. Od tego momentu Gates podjął pracę nad Vistą. Najwyraźniej dla zemsty...

Maczuga, schowaj maczugę i nie jęcz, to nie Twoje... Mnie nasuwa się pytanko o morze; to jest fota w tle, czy może czymś je zrobiłeś?

Dirk, popieram, nadmiar bajerów nie służy sprzętowi. Według mojego kolegi, serwisanta ipodów i MP3, gdy go pytałem, czy sobie kupować pendrive'a, czy od razu MP3, stwierdził, że bez wątpienia pendrive'a, bo MP3 pada znacznie częściej i transfer ma mniejszy, choć niby kości te same. Innymi słowy ostatni zestaw wielofunkcyjny, jaki miałem, który działał dobrze i bez zarzutu, to był szwajcarski scyzoryk...

Z Krakowa to może ktoś się znajdzie, ale nie ze stołecznego, bo ci ze stołecznego już od pięciu wieków ziemię gryzą...