Kroopson

sweet Zombie Jesus.

Morte świtnie ale Kris_R pozamiatał na maxa :) Gdyby Indian zrobił całe ciałko to pewnie by wygrał ;)

Dan the man - może nie było :)

Prawda? Tak od połowy zacząłem się uśmiechać i do samego końca nie przestałem.

Whatever works - no powiedzmy że niektóre teksty dziadka były nawet zabawne ale nie porwał mnie ten film jakoś specjalnie. Na pewno nie jest to najzabawniejszy film Allena

Kick Ass - tak jak pisali na plakatach: "zaj...ste" :)

hehe - spoko - sprawdzałem 3 razy czy aby nie jakiś stary news :)

so...? and what's the news?

czasami to jest najlepsze rozwiązanie :)

bo widzisz jacenty o porządek w scenie trzeba dbać, wtedy się nie krzaczy ;)

Nie wiem - cloth Softimage'owy jest bardzo prymitywny. Z Blenderowym aż tyle się nie bawiłem ale ma przynajmniej jakieś podstawowe ustawienia i jest dość szybki.

po pierwsze odpuść clotha bo już lepszy jest cloth z Blendera, po drugie jak masz taki setup ramienia to podziel sobie ramie i przedramie na dwa osobne niezeskinowane obiekty i nadaj im priorytety kolizji. I jeszcze raz powtorze - uzyj syflexa. Jest szybki i stabilny (chociaz do jego wersji dla Maya sporo mu brakuje)

Tu nie chodzi o prędkość wyświetlania "fejsów" we viewporcie tylko o elastyczność oprogramowania. Maya pozwala na łatwiejszą integrację z pipelinem kiedy trzeba wyprodukować film który ma mieć kilkaset ujęć.

hm... nie chce cie martwić ale ten film to jedna z lepszych komedii ostatnich lat.

Kris_R ma rację chociaż z drugiej strony jak musiałem kiedyś pracować w LW to mi kiszki skręcało, w Maxie na każdym kroku czuć ograniczenia wynikające z samej konstrukcji softu, XSI mnie wkurza bo ciężko się z nim poruszać (dla mnie, wiem że ludzie to kochają) a w Maya najlepiej pisze się narzędzia i tworzy pipeline ale trzeba trochę się pouczyć żeby to robić przez co niektórzy odrzucają ten program. PS. nienawidzę XSI :P

No ładne cacko fiu fiu fiu

"Zero" - miazga absolutna. Film jest znakomity, nie ma w nim ani jednego elementu do którego bym się przyczepił. Kreacje aktorów niesamowite, historia, zdjęcia, sposób narracji, muzyka. Ostatnio naprawdę wolę oglądać polskie filmy bo wyszły poza głupawe komedie dla gospodyń domowych. Z ciekawości - oprócz tabletki na początku i wypadku (który był rewelacyjny, takiego szoku nie przeżyłem nawet przy Joe Black) co tam było w CG robione?

Boskie... absolutnie boskie :) I zauważcie jak świetnie spasowane, kawał dobrej roboty.

http://adkuchni.blox.pl/resource/mocnykomunikat.jpg :)

ctrl+s też powinno zadziałać

wiesz... Maya to skomplikowany program i na nauczenie się go potrzeba sporo czasu. Attribute editor można otworzyć między innymi skótem ctrl+a

ok a gdyby tak zrobić planar mapping na jednej kulce (przed duplikowaniem jej tysiące razy) i spiąć jakoś tą projekcję ze skalą (driven key albo cokolwiek)? Nie spodziewałbym się żeby to rozwiązanie było jakieś mega szybkie neistety

Pojechałeś po bandzie - śliczny render

Damn - ciężki temat. Jeśli faktycznie masz dziesiątki tysięcy obiektów to może kontroluj skalę jakąś mapą, wszystkie wierzchołki danego obiektu niech będą zmapowane do jednego pixela i wartość tego pixela jednocześnie określa skalę oraz kolor (ostatnio słabo u mnie z dostępem do Maya więc nei mam jak sprawdzić). To jeden z pomysłów. (eh - w Houdinim takie rzeczy robi się "z palca" ;) )

światła linuje się tak że klikasz sobie window-relationship-light linking- light centric albo object centric (może nie dokładnie w tym miejscu jest ten tool, trza poszukać) i pojawia ci się tabelka. Z lewej strony masz światełko (w trybie light centric), z prawej obiekty. zaznaczasz światełko i te obiekty które są z prawej strony zaznaczone są oświetlane przez to światełko. pytanie 2 - na przykład przez node Layered texture pytanie 3 - aż nie wiem od czego zacząć. Jedna z metod (moja ulubiona) zaznaczasz sobie dwa node'y i włączasz connection editor (w menu "Window" na górze gdzieś jest)