dzudzu

pani na zdjęciu spowita pąkami kwiatów jest śliczna :)

znakomite, choć ludek wydaje mi się trochę przeskalowany za bardzo im minus.

Haha... super zareklamowaliście bitwę na głównej stronie :)

winszuję, winszuję... gratuluję skilla i czekam na więcej... zdolny chłopak.

nienajgorsze, nienajgorsze...

bardzo proszę :)

:) świrus... bardzo ładne.

No cóż... nie na wszystko mam zdjęcia, bo niektóre szkice robiłem bez aparatu. Nie udało mi się też do końca utrzymać dyscyplinę 4 walorów (choć rysując starałem się ich trzymać - słowo!), zwłaszcza w szkicach bardziej wykończonych. Skan dodatkowo wprowadził zamęt (nie chciałem w ich wygląd ingerować żadnym podciąganiem poziomów w PS-sie) i wyszło to, co widać. Tym niemniej ćwiczyłem, w przeciwieństwie do Was nygusy!

Zauważyłem we współczesnej CG pewną tendencję (zwłaszcza na podstawie spektrum prac, jakie wygrywają konkursy i są ze wszechmiar afirmowane na wortalach CG) do niezwykłej barokowości, obfitości szczegółów, spektakularności a Twoje prace wpisują się w ten nurt idealnie. Nie wiem jak opisać ten nurt jednak nie wiedzieć czemu, ale prace tworzy się tak, aby w głowie zakręciło się od dynamicznej kompozycji, nienaturalnej mozaiki świateł (jakby wszędzie była zorza polarna) oraz przesyconych w skali i różnorodności kolorach. Tematyka to światy fantasy, SF, wojny, obrzydliwe stwory, eksplozje i inne monumentalności. Jak myślisz... skąd ta choroba? Dlaczego nie tworzy się (lub tworzy się tak mało) prac poruszających acz prostych (jak np. w sztuce malarskiej początku XX wieku)?

nienajgorsze, nienajgorsze...

nienajgorsze, nienajgorsze...

zgroza, zgroza, zgroza!

Bardzo proszę. Temat #5: Świat w 4 walorach. Moją propozycję czerpię z ćwiczenia spotkanego w książce Loomisa. Ten twierdzi, że ilustrację da się zazwyczaj uprościć do 4 walorów: czerni, bieli, oraz 2 odcieni szarości: jasna i ciemna szarość. Ćwiczenie wg mnie bardzo przydatne, bo uczy traktowania rysunku jako całości zamiast - co często spotykane zwłaszcza u początkujących - traktować rysunek jako wytłaczanie na podobieństwo reliefu każdego obiektu z osobna. Forma dowolna, choć aż prosi się wziąć ołówek do ręki i szkicownik i ćwiczyć rysując wycinki rzeczywistości na odświeżającym spacerze. Źródła: http://fineart.sk/show.php?w=441 http://fineart.sk/show.php?w=444 http://fineart.sk/show.php?w=445 Małe ćwiczonko jako przydatny bonus=> szkice linearne: http://fineart.sk/show.php?w=382 TERMIN: 1.05.2008 - 15.05.2008. p.s. propozycję składam dzisiaj, bo od jutra będę szczęśliwcem bez Internetu :)

o kurka, ale szybko czas leci... ledwo się człowiek zdąży zastanowić jak ta postać stoi :)

Bardzo ładna praca, ale przyznam, że jak ją oglądam, to mi się w głowie kręci. Zbyt dynamiczna jak dla mnie ta kompozycja. Trochę nie rozumiem też pracy światła np. co jest źródłem światła dolnego planu (po ostrych cieniach wnioskuję, że jakby słońce z góry i "coś" ciepłego od dołu, ale gdzie tedy GI od niebieskiego nieba?). Podobnie zielonkawe światło przy portalach teleportacyjnych... przy tej jego intensywności, jaką rozpoznaję na dolnym kosmicie, dosyć sporo światła o tym kolorze powinno rzutować na konstrukcję zabudowań kosmitów, które znajdują się za plecami oświetlanego "ludka"). Tak mi się wydaje. Gratuluję skill'a.

miriam : gdy tylko będę miał aparat pod ręką nie omieszkam cyknąć foty smarowanego obiektu; trochę się w tej mierze poprawiam (ostatnio jedną fotę tego, co rysuję załadowałem) JakóbM: toteż okrąglakiem smaruję, tak mi jakoś najłatwiej; za bardzo farbami nie maluję, właściwie teraz dopiero zapałałem wolą takiego malowania, dotychczas była to dla mnie czarna magia; z asp nie mam nic wspólnego i w ogóle średnio się znam na malowaniu tradycyjnym, czy też dp; ewentualnej mojej krytyki i oceny polecam nie brać zatem za zbyt rzetelne :) p.s. jeśli miałbym się czegoś przyczepić, to mam wrażenie, że za bardzo ograniczyłeś sobie - celowo, bądź przypadkiem - paletę dobieranych kolorów; to chyba nie jest wada o ile jest to świadome a nie nawykowe; jeśli jednak nawykowe, to szkoda byłoby się tak ograniczać; generalnie jednak bardzo mi się twoje obrazki podobają. p.s.2 dzięki za cynk z pędzelkami polecanymi przez Tortura.

moim zdaniem, i będę się przy tym zdaniu upierał, robienie prac na takim poziomie jest już szczytem bezwstydu.

miriam: dobrze, może powiem czasem, co mi leży na sercu; pokomentuję obrazki towarzyszy niedoli. JakóbM: bardzo ładne buciory, kompozycja też jakaś taka dynamiczna ci wyszła; zazdroszczę swobody w doborze brushy, sam zdefiniowałem sobie 2 i tylko tymi jadę; próbowałem zrobić sobie więcej, lecz te nowozrobione i defaultowe z ps-a jakoś mnie nie przekonują. Moje buty. W domu nie posiadam skanera więc zrobiłem zdjęcia obrazkom które wymazałem. Sorki za jakość zdjęć. Pomyślałem, że jednocześnie warto poćwiczyć ołówek i farby.

Czcigodny b.! Mam prośbę o aktualizowanie strony internetowej o nowe prace. Są bardzo ładne.

Zaległe ćwiczonka. Kwiatek, który stoi u mnie w domu na biurku oraz parapet w biurze. Ktoś zapodaje nowe zadania?

Wstyd przyznać, ale u mnie już chyba 7-dmy rok to samo. Tyle, że jedną 40-stkę dysk zamieniłem z bratem na 20GB. No i mam tylko jakieś 5GB free :) A... monitor zmieiłem na NEC MultiSync 2180.

Ja z wami poćwiczę ludziki jeśli pozwolicie. Jedne zadania robiłem krócej (jak to z jabłkiem) a inne dłużej (to z myszką i telefonem zajęło mi niestety ponad 2h).

hehe... fajne portrety.

Ja (też) jestem ciekaw obrazów malowanych farbami.

bardzo fajny projekt.