dzudzu

Mnie osobiście myśliciele już nie pobudzają do tworzenia, a - nie przeczę - lubiłem sobie kiedyś poczytać. W końcu człowiek tylko czytał o tworzeniu częściej niż tworzył. W końcu dobrnąłem do ciekawej myśli w "Sklepach cynamonowych" Shulza: "Gdybym, odrzucając respekt przed Stwórcą, chciał się zabawić w krytykę stworzenia, wołałbym: - mniej treści, więcej formy! [...] - wołał mój ojciec akurat w momencie, gdy dłoń jego wyłuskiwała białą łydkę Pauliny z uwięzi pończoszki". Czasem treść i nadmiar gadania przeszkadza. Forma sama w sobie potrafi być wzniosła bez ubierania tej wzniosłości w słowa. "Sklepy cynamonowe" to -przed -przedostatnia książka jaką czytałem (a było to prawie rok temu), co jak na mnie jest wynikiem słabym. Za to w rysunku DP i 3d zacząłem się jakby szybciej rozwijać :P

Jednorożec i gryfin bardzo mi się podobają. I grupy kolorystyczne i budowanie bryły mi się podobają. W ostatnim podoba mi się spojrzenie pilota i konstrukcja samolotu (poza przednią osią, która zdaje się zbyt przesunięta w kierunku widza). Generalnie zbyt duże dajesz różnice walorowe pomiędzy światłem a cieniem. Do tak ostrego światłocienia jaki buduje samolot potrzeba by dużo mocniejszego światła niż światło pochmurnego dnia. Zbyt ciemne są zatem obszary ćienia. Częściej niż ciemniejszy walor możesz spróbować - dla oddania cienia - różnicy temperaturowej. Zacienione miejsca bym rozjaśnił a przy tym nieco schłodził (przy zachowaniu intensywności koloru).

lynch to jeden z moich ulubionych twórców kina; autostrada, twin peaks i mulholland to same smaczki; zestawienie obrazu i muzyki w filmie jak u nikogo innego... przeklimatyczne: taniec karła http://www.youtube.com/watch?v=c-UwNjf77qo , rebeca del rio http://www.youtube.com/watch?v=jLhbf-K10IM mmm... palce lizać :)

hmm, wcześniej był tak tłusty że aż był piłką... nie wiedziałem jak go posadzić na fotelu by nie spadał dlatego trochę go odchudziłem... teraz minimalnie dorzuciłem mu kilogramów... może będzie w sam raz: Zasadnicza konstrukcja obrazka nie powinna się już wiele zmienić. Odpocznę od pracy i zacznę wchodzić w detal. Nie ma co się spieszyć, do zakończenia konkursu jeszcze sporo czasu.

ba, chyba źli ludzie są bardziej charakterni zatem i bardziej plastyczni; można jednak zrobić tak, by nikczemnik wzbudzał sympatię :) Update:

młodzież w tym miasteczku nie ma nic innego do roboty jak łazić między rondem a dworcem pkp, tam i z powrotem, tam i z powrotem... :P

kurde, gdzie się rodzą tacy ludzie... w ogóle nie powinienem takich prac oglądać bo wstydzę się swoich :/

Dziękuję panowie za otuchę... wracam do pracy. Zmieniłem pomysł na bossa, bo tamten był jakoś za mało gruby. Scenka rozgrywać się będzie podczas audiencji u bossa mafijnego. Z przodu boss, za nim consigliere, w tle dam jakąś biblioteczkę z książkami. Być może na pierwszym planie zasugeruję otwierające się drzwi tak, by odbiorca obrazka czuł się jak człowiek wchodzący na przez nie na spotkanie z capo di tutti capi.

Walc z Baszirem genialny plastycznie, fajna animacja (mowa ciała postaci normalnie super), świetnie opowiedziana historia... polecam każdemu z czystym sumieniem.

SBT77: Ćwiczenie, bo nie wymyślałem tego widoku z głowy... część pracy wykonał fotograf (on wybrał widok i kadr) a ja skupiłem się na pracy nad ćwiczeniem faktury; kiedyś prace miałem bardziej wygłaskane, bo uczyłem się widzieć bryłę a teraz, gdy uznałem, że już jako tako ją widzę, to zacząłem ćwiczyć fakturę. lordbiernac, Kubasa: dzięki chłopaki... sam jestem zaskoczony, że ta praca mi tak wyszła; nie jestem szczerze mówiąc przyzwyczajony do czegoś takiego O_o

Dalej ćwiczę widoczki. (na podstawie foty)

Super praca. Twój styl wyjątkowo nadaje się do takiej tematyki pasyjnej.

Ech, nie zdążyłem dopieścić jak planowałem, ale co tam... wrzucam to, co mam. ------------------------------------ Capo di tutti capi & consigliere Gruby będzie największym bossem mafijnym (Capo di tutti capi), chudy natomiast to jego doradca (consigliere). Najpierw poeksperymentuję sobie z postaciami, a potem zbuduję ilustrację. Boss... wersja 1:

Autorem był Władimir Jewgrafowicz Tatlin, współtwórca konstruktywizmu. Wieża miała mieć wysokość ok. 400m, lecz jak ktoś obliczył, dla jej wzniesienia nie starczyłoby całej stali produkowanej podówczas w Związku Radzieckim. Wtedy się nie udało, lecz ja chciałbym sprawić by jednak powstała. Niech góruje dumnie nad Sankt Petersburgiem.

yep, masz rację panie szalony... rypło mi się na drugim obrazku sporo rzeczy :/

Ćwiczę widoczki. Poprawiłem stary, bo mi się nie podobał: (na podstawie kilku referek)

no i spoko... :)

no to zaczęło się... nagły wysyp wątków rozpalił bitwę na dobre...uwaga załoga.... DO ABORDAŻUUUUU!!!!! AAaa... carrramba.... lelum polelum!

chodzi o Leo Beenhakkera i o jego niezrealizowaną ideę Polski, jako potęgi footballu?

yep... gratulation...

o_O hmm... może miriam zachorował?

Widoczek: Ups... poprzedni mi się niechcący skasował. Nic to, zastąpię go innym: (na podstawie zdjęcia)

sure, whatever...

Hehe, prace jakby ułożone od najlepszej po najsłabszą. W ostatniej wszystko psuje kobieta, która trąci amatorszczyzną przez błędne proporcje. Ta łyżeczka dziegciu nie zmienia mojego uznania dla wybornego warsztatu.

Głos na destroyera głównie za salto i wcześniejszy ruch ludka; miękki jak u ninji. Marcoola też ruch mi się podobał, głównie końcówka, bo początek dziwny; nie zrozumiałem po co postać szukała stopą okna :/