gabahadatta

icecold - lol :D ja to bardziej teoretyk niż praktyk jestem, zresztą lepszych grafików jest tu na pęczki, więc autorytetów trochę wyżej w hierarchii trzeba szukać ;) teroretycznie nie, w praktyce 9/10 osób które siadają do dp odkładaja na bok regularne ćwiczenia w mediach tradycyjnych. chlapią tą wirtualną farbą frustrując się, że niewiele im wychodzi. zaczynają szukać dróg na skróty - filtry, tekstury - nie mając wyćwiczonych podstaw. często zaczynają robić rzeczy w miarę efektowne dla laika, ale dziurawe dla kogoś kto w tym trochę siedzi i nie dające mocnych podstaw do rozwoju. i dochodzą do takiej ślepej ściany pod którą muszą zawrócić, cofnąć się do podstaw - perspektywy, anatomii. a im mniej były te podstawy wyćwiczone, tym to potem trudniej nadrobić. oczywiście nie każdego się to tyczy, ale takie wrażenie odnoszę podglądając innych.

zanim się za dp zabierzesz podszkol się w rysowaniu perspektywy, poczytaj o focal pointach. narysuj poprawnie sześcian, dwa przenikające się walce, wykreśl poprawnie kilka perspektyw. zanim się weźmiesz za coś nowego wyćwicz rzeczy wcześniejsze.

może niech moderator chociaż duże literki tam powstawia, by się nick tak jednowyrazowo nie czytał? :)

u, szkoda :(

nie wiem jak jest na wydziałach innych niż grafika, ale nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. generalnie sprawdzają czy się interesujesz sztuką, czy masz jakieś rozeznanie i czy można z tobą na ten temat porozmawiać. jak ktoś usiądzie przed nimi nie będzie się potrafił wysłowić, to niedobrze. to nie jest odpytywanie z historii sztuki (chociaż pytania z tym związane można trafić). nic nie trzeba ;) ale większość ludzi tylko na kursach ma możliwość rysowania/malowania modeli z natury (a więc to co jest na egzaminie) + prowadzący który czasem coś doradzi. jeśli jeden prowadzący lub jedno miejsce Ci nie odpowiada to spróbuj innego. nie wiem jak odpowiedzieć na takie pytanie bez ironii :D spróbuję: jak jesteś wystarczająco dobry to wyżyjesz, jak nie, to szukaj czegoś w czym będziesz dobry. nie ma reguły. ps. studiowałem, nie jestem "po" ;)

jest. przekręcaj sobie czasem pracę do góry nogami to zobaczysz gdzie Ci się perspektywa lub elipsy sypnęły, gdzie jedna linia zamiast być ciągła łamie Ci się za jakimś przedmiotem :) spróbuj bardziej zróżnicować przedmioty które układasz w martwej by były elementy zarówno matowe jak i błyszczące, coś organicznego obok tego szkła. może jakaś ciemna pomarszczona szmata ułożona częściowo z tyłu i pod nią? im bardziej zróżnicujesz tym większą skalę porównawczą będziesz miał.

a jednak skomentuję. takie sądy wobec filmu po obejrzeniu jedynie zwiastuna to jednak jest totalna głupota, to jak ocenianie książki po okładce czy smaku batonika po opakowaniu. gdyby filmy były jakości zwiastunów, to w kinach byśmy byli wręcz zasypani ilością rewelacyjnych produkcji. a tak, jak wiadomo, nie jest. na temat jakości kinematografu się nie wypowiadam, bo nie widziałem, chodzi o zasadę.

piękne te rzeczy. pierwsza ma fajny klimat, pozostałe trochę bezosobowe, ale technicznie też świetne. że też masz cierpliwość do tak starannego kreślenia tych wszystkich magazynowych półek...

te pierwsze dość nierówne, druga wrzuta rzeczywiście ciekawsza. pusiaczek świetny :)

przyzwoity, chociaż brakuje jakiegoś mocniejszego tupnięcia albo w treści, albo w humorze, albo w stronie wizualnej. w sumie najlepsza część filmu to wstawka w napisach końcowych, cerber i autoalarm pozytywnie mnie rozbroiły :)

staraj się bardziej różnicować plany. to co jest bliżej powinno być narysowane trochę inaczej od tego co jest dalej - sposoby są różne: np bliższe plany bardziej linearnie, dalsze bardziej plamą, bliższe bardziej nasycone i kontrastowe, dalsze stonowane itd. przy tak niewielkich martwych lepiej ten efekt uwydatnić trochę bardziej niż w rzeczywistości, gdy przedmioty są blisko bardzo siebie, ale dla dobra rysunku warto. porysuj też na gładszym papierze, bo tu Ci się "futro" robi z kreski. na powierzchni bez faktury szybciej nauczysz się oddawać materiały samym ołówkiem. [chyba, że papier masz dość gładki, tylko bardzo niewielki ten rysunek i dlatego faktura jest tak widoczna - wtedy po prostu rób większe ;)]. popróbuj też z innymi miękkościami grafitu, nie do wszystkiego się nadaje bardzo miękki ołówek, czasem lepiej różne mieszać.

to ze skrzydełkami najbardziej z rockiem mi się kojarzy - reszta równie dobrze mogłaby być złotym kajdanem u rapera. skrzydełkowate najlepiej też niweluje przechylenie kompozycji. to zawinięcie szarfy niepotrzebne, psuje kompozycję moim zdaniem i jest trochę na siłę. dodatkowo potęguje to, że "59" jest przekręcona i całość się wali w prawą stronę. popróbuj może też z ostrzejszymi krojami liter, bardziej kanciastymi, te obłe bardziej się kojarzą z ala-baseballowymi bluzami (zwłaszcza z outlinem) amerykańskich nastolatków sprzed xx lat niż z rockiem ;) (ale to może moje subiektywne odczucie)

zależy od przedmiotu - formy przemysłowe, o jasno zdefiniowanym kształcie dobrze by były wykreślone. na samo przenoszenie kątów nie ma jednej metody - ja np zamiast przenosić krzywiznę ręką wolę określać sobie o ile stopni jest odchylona krzywa od pionu/poziomu i potem taką samą krzywiznę odtwarzać na kartce. mniej machania ręką, a więcej geometrii ;) samo określanie punktów zbiegu jest proste: jeśli przedmiot nie jest pochylony to pz dla niego będzie na linii horyzontu - a ta jest zazwyczaj na wysokości oczu i powinno się ją określić jako pierwszą. by go wyznaczyć wystarczy, że jedną (w naturze równoległą do podłoża) krawędź przedmiotu przedłużysz i przetniesz z horyzontem (dwie różne krawędzie dla dwóch punktów zbiegu oczywiście). w przypadku przedmiotów pochylonych punkty zbiegu będą powyżej lub poniżej linii horyzontu. martwe na początek w porządku, gdzieniegdzie gubią perspektywę, w przypadku przedmiotów obrotowych tam gdzie są elementy okrągłe (np góra dzbanka) powinny być elipsy, a nie "rybki" z ostrymi czubkami ;) jeśli możesz to bardziej różnicuj przedmioty w martwych - obok rzeczy technologicznych typu garnek czy czajnik ustawiaj jakąś ścierkę czy owoc. elementy które będą się różnić zarówno formą jak i fakturą. ps. rysujesz te martwe w jakiejś firmowej kuchni? ;)

generalnie są, przynajmniej pokrewne kierunki - z większych np eas czy pjwstk.

jaką grafikę?

może nezumi lubi czytać wisząc głową w dół, jak jakiś nietoperek ;)

Nie skacz od razu na głęboką wodę bo się utopisz (czyt. zniechęcisz). Tu się nie da pójść na skróty - zacznij od podstaw: malowania z natury, poznania perspektywy, zasad kompozycji i działania kolorem.

Bo ludzie chcą zrobić grę w jaką zawsze chcieli zagrać, grę która łączyłaby wszystko czego im we współczesnych produkcjach brakuje i jednocześnie była bardzo obszerna by można było do niej zmieścić te wszystkie pomysły które im w głowach siedzą. cRPG jest pod tym względem na pierwszy rzut oka idealny. Na drugi rzut wręcz przeciwnie, ale to się zauważa dopiero po jakimś czasie i zdobyciu pewnego doświadczenia.

Stephane Pompougnac/Emmanuel Santarromana - Metropolitain a reele fajne :)

w przednim kole rozjechały Ci się elipsy (w tylnym zresztą też). jeśli już się trzymać archu to przydałoby się np. więcej zabawy konstrukcją zamiast nudnego kopiowania odblasków na masce (zresztą na wydziale też lubią jak ktoś im wykreśli plan techniczny samochodu w 3d zamiast imitować płaskie zdjęcie ;)) spróbuj także zróżnicować kreskę by nie była taka nudna - niech łapie światło i podkreśla bryłę, nie będzie taka jednolita.

no to czas się skupić :) obserwuj i patrz czym się różnią - jak się błyszczą, jak rozpraszają światło, ja je przepuszczają, jak łapią kolory od sąsiadujących obiektów itd. obserwuj i analizuj. co sprawia, że obiekt się wydaje błyszczący? czym guma rózni się od metalu? itd. ustaw martwą naturę ze zróżnicowanych faktur i działaj, niespiesznie za to dokładnie analizując różnice. i myśl przy tym co obserwujesz i co malujesz.

Byłem wczoraj na Parnassusie... i w sumie spodziewałem się czegoś więcej. Kilka zabawnych, pythonowskich momentów, całość generalnie nie taka zła, ale brakowało mi czegoś co by porwało, zaciekawiło bardziej.

wypadałoby wyraźniej napisać, które prace to kopie/szkice na bazie cudzych grafik (to z avatara to większość skojarzy, ale tą pierwszą już niekoniecznie)

... i zamiast ze zdjęć rysuj z natury (siebie - przy pomocy lustra) ;)