Zawartość dodana przez Nezumi
-
The Hobbit blog #9 Post production
Baggins - nie krzycze tu o niesprawiedliwosci a juz na pewno nie staje po stronie panow z serii "wszystkim po rowno". Chodzi mi bardziej o ograniczenia uniemozliwiajace wykorzystywanie naiwnosci i tej "pasji" w celu wyzysku, "bo da sie a oni sami chca". To ze mozna nie znaczy ze trzeba. W kazdej pracy zdaza sie ze CZASEM trzeba przysiasc dluzej, spiac posladki i napierac bo terminy gonia. Ale czasami posuniete to jest do granic ludzkich mozliwosci a graficy w swojej naiwnosci chelpia sie tym i graja "twardzieli" jak usiedza przed monitorem 72 godziny zanim upadna pod biurko w drgawkach. Dobrym przykladem odgornych ograniczen sa ograniczenia dla kierowcow - niejeden kozak moglby jechac wiecej niz 9-10 godzin ale ze moze to wplywac na zdrowie czy zycie naklada sie ograniczenia. Siedzac przed monitorem z pewnoscia nie stwarza sie zagrozenia dla zycia innych ale dla tego dumnego pasjonata juz tak. "Szlachetne zdrowie, nikt sie nie dowie jako smakujesz, az sie zepsujesz" ;) Wiec moze warto by jednak zaczac traktowac ludzi po ludzku a nie w imie jakiegos milionowego filmu o Potworach z Marsa walczacych z Batmanem wykorzystywac ich naiwnosc. Ot tak - ze zwyklej, ludzkiej przyzwoitosci (o czym ja w ogole mowie, nie? ;)). Kto wiec ma decydowac o zasadach obowiazujacych w danej pracy? Do glowy przychodza mi lekarze na przyklad. Jesli mozna ludzi posylac na przymusowy odwyk (choc przeciez to ich zdrowie i niech robia co chca, prawda?) to z pewnoscia da sie wymusic przymusowe przerwy w pracy pasjonatow. Na przyklad. beny - takie gadanie ze "jak sie komus nie podoba to won robic cos innego" z cala pewnoscia nie ma wiele wspolnego z cywilizowanymi zasadami pracy. Opierajac sie na tym moznaby dociskac srobke i smigac batem nad plecami pracownikow a jak sie komus nie podoba to tam sa drzwi. Tyle, ze jakis czas temu powstalo cos takiego jak Kodeks Pracy, ludzie otrzymali mniejsze lub wieksze prawa. Jak sie pracodawcy nie podoba ze ktos sie nie wyrabia w danym czasie to niech sobie zatrudni kogos kto podola. Ale jesli nikt sie nie wyrabia to znaczy, ze nie da sie tego w danym czasie zrobic i powinni zwyczajnie przelozyc premiere. W gamedevie premiery gier przeklada sie bardzo czesto i jakos swiat dalej sie kreci, gry sie ukazuja wiec da sie. Caly ten "crunch time" jest skrajnie bezsensowny zwazywszy fakt ze niektore gry tak czy owak wychodza po zapowiedzianej premierze. Przyzwyczailismy sie do panujacych "zasad" ale to nie znaczy ze nie mozna ich zmienic. Jak sie udalo zniesc niewolnictwo to pewnie uda sie wprowadzic cywilizowane zasady pracy w tej branzy bez smutnego gadania o tym ze "to nie dla ludzi co chca pracowac od do". Czas w tej pracy wcale nie musi byc wydluzany - jak koncepciarz ma zly dzien to chocby siedzial po godzinach i tak nie wymysli niczego ciekawego. A taki modelarz moze spokojnie przerwac prace i wrocic do niej nastepnego dnia - jego wydajnosc ocenic mozna po tym co wyrabia dziennie w ustalonych godzinach pracy - przedluzanie ich nie zwieksza jego wydajnosci tylko prowadzi do wyzysku. Lis - a propos zamoznosci ludzi "prostych" przypomina mi sie taka opowiastka o rybaku, ktory calymi dniami wylegiwal sie nad brzegiem rzeki, lowil rybki tylko dla siebie i ogolnie niewiele robil. Zapytany przez zamoznego turyste dlaczego nie pracuje dluzej uchylil kapelusza ktory przyslanial mu oczy od slonca i zapytal "po co?". Ano - mowi turysta - zeby kupic druga lodz, zatrudnic kogos do pomocy, rozwinac firme, zarobic mase kasy i na starosc moc sie wylegiwac w sloneczku. "A niby co ja teraz robie?" odparl rybak... Co mi z tego ze bede mial mase kasy jak bede gosciem w domu a moje dziecko bedzie mnie nazywalo "tata" bo tak wypada? Co z tego ze bede mial 3 samochody jak i tak bede niemal wylacznie dojezdzal nimi do pracy i tak czy owak moge prowadzic jeden na raz? Co mi z sukcesow jesli moje zycie obracac sie bedzie wokol jednego - zarabiania? Zamozni ludzie bardzo czesto mowia "mnie stac na to czy na tamto - ale ich zycie przypomina farse przepelniona strachem o utrate mozliwosci zakupu tego i owego. Zupelnie znika refleksja czy w ogole potrzebuja tego wszystkiego o co tak drza. Nie mowie by zostac nedzarzem ale wypadaloby zastanowic sie nad zlotym srodkiem. W tej branzy tez jest masa osob ktora koniecznie musi miec nowego maxa zainstalowanego mimo ze ich sklill jest zbyt mizerny by zrobic z tego uzytek. Chec posiadania napedza takie durnowate zachowanai ale jak sie nad tym zastanowic to ten zlopiacy robol jest szczesliwszy. Nie trzeba robic tego co on, ale czy na prawde ktos jest szczesliwy dzieki temu ze siedzi w firmie i poswieca swoje zycie na zarabianie kasy dla kogos? Moze, ale tego to juz na pewno nie zrozumiem. A swoja droga, z calej tej armii crunchujacych grafikow - ilu jezdzi luksusowymi samochodami i mieszka w apartamentach?.. ;)
-
The Hobbit blog #9 Post production
Baggins - nie porownuje prac tylko pracujacych i to, jak raczej prosci ludzie potrafia zadbac o swoj tylek a jak ci niby inteligentniejsi daja na sobie jezdzic jak na lysej kobyle. Fajnie jakby pasja pomagala ludziom a nie przeszkadzala. Negocjacje warunkow sprowadzaja sie z grubsza do tego, ze nie wazne jak jestes dobry w tym co robisz tylko jaki z ciebie cwaniak. Geniusz grafiki nie zawsze moze byc zyciowo madry, moze nie przewidziec pewnych sytuacji zatopiony w swojej pasji. Przypomina mi sie niedawno tu opisywana sytuacja tego grafika co ma w portfolio prace przy dziesiatkach blockbusterow a jak przyszlo co do czego to podpisal taka umowe ze potem wyplakiwal sie na forach jaka to firma zla i co on teraz zrobi w jakims azjatyckim kraju z zona w ciazy... Jest sporo lebskich gosci ale czasami odnosze wrazenie ze trzeba by stanac murem i ustalic jakies jasne reguly dla branzy zeby niektorych troche obronic przed ich pasja ;) A moze faktycznie zostawic wszystko jak jest? Survival of the fittest.
-
The Hobbit blog #9 Post production
Zawsze mnie to bawilo - zwykly pracownik fizyczny, specjalista typu hydraulik czy inny tam podajacy cegly pomocnik murarza nie da sobie w kasze dmuchac. Konczy robote, zwija manele i smiga do domu. Jak chca, zeby zostal to albo sobie ladnie za to policzy albo oleje sprawe - "sie nie da. Jutro". A mega uzdolnieni ludzie, wykonujacy prace ktora wymaga stalego podnoszenia swoich umiejetnosci, wyczucia i talentu o ktore wcale nie tak latwo daja soba pomiatac (swiadomie badz nie). Przeciez gdyby artysci sie zebrali i powiedzieli zgodnym chorem "pracujemy na podanych przez nas warunkach albo wcale" to te wszystkie firmy nie mialyby wyboru. Teraz aktor czesto stanowi ledwie dodatek do efektow. A mimo wszystko na napisach koncowych wciaz widze "podziekowania dla Wujka Zenka za kanapki" a koncepciarzy, modelerow, animatorow i brak. Zebrani sa pod wspolna nazwa WETA czy inna tam firma. Ludzie bez imion i twarzy ktorzy te filmy robia. Bezsens.
-
Zwierzę 3d: Legwan zielony
Skupie sie na negatywach ;) Moze to wina perpektywy ale glowa z tej pozycji wydaje sie ogromna. Iguany maja bardzo ciekawe lapki z wielkimi pazurami - tutaj to wyglada jak zaostrzone paliki. Glowa wypada najslabiej bo potraktowales ja tymi samymi luskami co reszte ciala tymczasem jesli sie przyjrzysz glowie iguany to zobaczysz ze ma duze luski ulozone w bardzo specyficzny sposob. Nie mozna tak leciec na skroty - wokol oczu, wokol "ust", u nasady nosa. Poza tym kolce sa zbyt rzadkie i zbyt spiczaste. Niepotrzebna flara. Jedziesz dalej z nastepnym projektem, bedzie lepiej. Nie olewaj detali, dokladniej przygladaj sie refkom.
-
The Hobbit blog #9 Post production
Wzieliby na warsztat Lovecrafta, zrobili NC-17 zamiast PG-13 i moge sie jarac ;) Tak tez obejrze ale te wielkie produkcje zaczynaja mi sie zlewac w jedna, wielka, epicka kupe (sic!)... efektow. Komentarz dziadka co do usmiechajacych sie Murzynow mnie rozwalil :D "Jak sie wam pracuje towarzyszu? Pracodawca dobry? Zadowoleniscie, towarzyszu?" :D ;)
-
Unity 4 wydane!
No, Wasteland 2 moze byc swietna produkcja.
-
Unity 4 wydane!
Ten filmik tez jest na Unity?
-
Epic - nowy trailer
Monio - mam to samo ;)
- Gry, concept art, ilustracje i szkice
-
Jeremiah Harm - nowy film twórców Iron Sky
Dziadek jak zwykle. Jezdzi na anglosaskich rolkach, paralotniarstwem nieslowianskim sie para, hamerykanskich programow uzywa na nieslowianskim komputerze zamiast za dluto chwycic i w debowej desce jakiego Tryglawa czy innego Swietoslawa wystrugac. Tfu! Prawdziwi Slowianie sie w kurhanach przewracaja! Filmek dobrze sie zapowiada - koles przypomina mi Schwarzeneggera w Predatorze z odrobina Marva z Sin City. Jest dobrze. Choc oczywiscie nieslowiansko (tu splunalem trzy razy przez lewe ramie i ruszylem przegonic poludnice z pola).
-
REAL BOXING - New Trailer ( extended version)
Za malo potu, za duzo krwi... To dodam za czarny facet. (a tak na serio to dobra robota ;)
-
World War Z - oficjalny trailer
Nie wiem jak wy to widzicie ale dla mnie ten koles co go goni na dachu nie wyglada jak sprzedawca hot-dogow, ktory chce oddac reszte zostawiona nieopatrznie przez bohatera... No ale kto wie... Niewinne to ja tam widze na przyklad corki glownego bohatera i innych ludzi ktorzy sa zaatakowani przez tych "biednych" o ktorych jak widze powszechnie sie martwicie... Troche takie to naciagane wszystko - kolesie robia film o zombich a wy to rozkladacie na czynniki pierwsze. Jeszcze brakuje obroncow praw zwierzat zeby sie jakiegos zombie psa tam dopatrzyli i zaczeli swoja kampanie. A moze to zombie-geje domagajacy sie prawa do malzenstwa? To by bylo na topie! Ja tam widze potwory ile bym razy tego nie ogladal, ale jak ktos chce sie dopatrywac to luz.
-
World War Z - oficjalny trailer
dziadek3D - ostatnio ogladalem wstrzasajacy dokument na temat wydarzen w Syrii. Mala dziewczynka lezala na stole w zaimprowizowanym szpitalu z brzuszkiem rozcietym przez jakiegos zwyrodnialca. Ludzie nie potrzebuja mediow by zaczac sie mordowac - nigdy nie potrzebowali. Szansa na to ze ktos zostanie morderca po obejrzeniu filmu o zombie jest taka sama jak na to, ze ktos zostanie kucharzem od ogladania "Gotowanie Na Ekranie". Nie mam zludzen co do naszych "przyjaciol" zza polnocnej granicy. Ale oni bardziej nas potrzebuja zeby im wysylac bialy proszek zamieniajacy w zombi ich wlasnych mieszkancow. Sa juz od tego tak uzaleznieni zegdyby uszczelnic granice to by wybuchly zamieszki ale u nich :D
-
World War Z - oficjalny trailer
Baggins - jasne, ze kazdy pretekst jest dobry do dyskusji. Zgadzam sie z Toba w kwestii wysadzania kobiet i dzieci ale jesli mamy do czynienia z takimi scenami jak w tej znanej grze (nie pomne nazwy - jedna z miliarda strzelanek 1st person) gdzie na stacji metra zdaje sie strzelalo sie do bezbronnych cywilow. Kiedy mamy do czynienia z horda potworow to jakos przestaje mi sie kojarzyc z mama odprowadzajaca coreczke do przedszkola. Podobnie jak w "30 days of night" nie widzialem nic zlego w mordowaniu malej dziewczynki bo byla wampirem a nie niewinnym dzieckiem. Poczekamy-zobaczymy.
-
World War Z - oficjalny trailer
A moze to Polacy szturmujacy kolejny, nowootwarty supermarket? Albo po prostu relacja z marszu niepodleglosci? ;) Troche sam sobie przeczysz. Z jednej strony mowisz ze scenarzysta zgwalcil Prometeusza (a jak brutalny byl to gwalt wszyscy wiemy) a z drugiej podejrzewasz faceta o jakies wielopoziomowe przekazy. Sklaniasz sie ku twierdzeniu ze bedzie to raczej obraz z gatunku bezrefleksyjnej strzelanki a z drugiej strony wyciagasz jakies metafory nad ktorymi niejeden socjolog moglby sie pochylic. To jak to jest - wedlug Ciebie to bedzie film raczej prosty czy moze jednak inteligentny i wielopoziomowy komentarz sytuacji na swiecie? No bo albo-albo. Ja stawiam na to ze to jednak sa zombie i lekki filmek o strzelaniu do nich.
-
World War Z - oficjalny trailer
Sjon - zalezy od zombiaka. Dawniej zombie byly bezmozgimi cialami animowanymi jedynie checia spozywaniu ciala. Teraz namnozylo sie sporo innych zombie-podobnych ni to wampirow ni to potworow. zombie przestaly byc ociezalymi, pokreconymi trupami szurajacymi nogami i ze zwieszona glowa maszerujacymi powoli acz uparcie do celu. Wczesniej juz pojawialy sie zombie przejawiajace uczucia, teraz mamy zwinne stworzenia, ktorym zwykli ludzie moga pozazdroscic sprawnosci dodatkowo obdarzone jakas forma inteligencji. W zasadzie to to juz nie sa zombie - acz z cala pewnoscia nie sa to "biedni i chorzy" ;).
-
World War Z - oficjalny trailer
Baggins - ale nie robi ci roznicy ze ci "glodni biedacy" to roj bezmozgich potworow chcacych tylko podjesc sobie twojego mieska? Na prawde nie wiem skad takie porownanie. Te tutaj zombiosy kojarza mi sie bardzo z tymi w "I am Legend" (ktorego alternatywne zakonczenie jest o niebo lepsze od tego ktore trafilo do kin). Cos sie stalo, mamy znaczna czesc populacji zamieniona w potwory i trzeba cos z tym fantem zrobic. Rozwazania na temat ucisku biednych przez bogatych i porownania do holokaustu sa tutaj rownie naciagane jak porownywanie Godzilli do The Goldman Sachs Group. Co do publiki to z ostatnich przykladow przychodzi mi do glowy Prometeusz ktorego szeroka publicznosc a zwlaszcza srodowiska fanowskie zwyczajnie "nie lyknely". Dziadek - kino, teatr, muzyka od zawsze mialy na celu schlebianie gustom publicznosci. Nawet jak robisz film gleboki i z przekazem to tez kierujesz go do konkretnych ludzi, takich ktorzy w takim kinie gustuja (czy to ze wzgledu na wyznawana ideologie czy tez zwyczajnie chcacych poczuc sie lepszymi od reszty i pomasowac sobie ego faktem ze oto sa koneserami sztuki offowej). Jak by tego nie obracac - film tworzysz z mysla o widzach. Nic sie nie zmienilo z reszta - wedrowne trupy aktorskie juz od zarania dziejow wystawialy glupawe komedyjki bo ludzie chcieli to ogladac a aktorzy zarabiali tym na zycie. Kino, teatr byly od zawsze sposobem na zarabianie pieniedzy podobnie jak malarstwo czy pisanie ksiazek. Co to za kino ktorego nikt nie chce ogladac? Coz to za artyzm ktory nie podlega ocenie widza? Z reszta, dosc o tym - wiesz doskonale o czym mowie, bo chyba nie spotkalem w zyciu nikogo bardziej lasego pochwal ;)
-
World War Z - oficjalny trailer
To nie ogladales "Planet Terror" Rodrigueza? :D Do Zombie strzelalo sie juz ze wszystkiego, rzucalo sie w nie wszystkim i tluklo sie je, siekalo, cielo, miazdzylo, rozrywalo i cholera wie co jeszcze na wszystkie sposoby. Skala zjawiska byla ograniczona raczej budzetem niz czymkolwiek innym, a ze teraz wszystko musi byc "epic" to mamy zombie-mrowki. Z reszta filmy zombie podpadaly zwykle pod gatunek "gore" a ten zdecydowanie lepiej sie sprawdza na zblizeniu oka pomalu przebijanego przez drzazge (w klasyku "Zombi" z 1979) niz na jakims ogolnym planie wypelnionym przez male ludziki. Podobnie wnetrznosci i inne obrzydliwosci lepiej sie prezentuja i spelniaja swoja role na zblizeniach. Samo uczucie osaczenia jest tez nieco latwiejsze do osiagniecia w niewielkiej skali z wyrazistymi bohaterami niz na przyklad w scenie ataku tlumu zombie na tlum bezimiennych ludzi. Trudniej patrzec z bliska na cierpienie jednego czlowieka niz z daleka na tlum. Doszukiwac sie sytuacji spolecznej mozna i w "Smerfach" - z reszta zdaje sie jakas poslanka podjela sie tematu przedstawienia Smerfetki jako kobiety rozpustnej bo zamieszkujacaj wioske pelna facetow. Ale nie oszukujmy sie - jest to naduzycie i mowi wiecej o osobie dokonujacej takiego skojarzenia niz o samym filmie. Madrego to tam na bank nic nie bedzie - madre filmy zwykle nie wymagaja efektow specjalnych ;) Ale obejze, czemu nie. Glupiej od Transformersow juz nie bedzie a nawet gdyby to warto zobaczyc bo to juz musialoby byc niewyobrazalne dno. A dziadkowi polecam norweski "Dead Snow" - tam sa zombie-nazisci... To dopiero upadek i zgnilizna moralna... No i reklama przy okazji - pily lancuchowej... Albo antyreklama kiepskiego obuwia nieradzacego sobie z wilgocia w mysl dziadkowego "ogladasz i przesiakasz"...
-
World War Z - oficjalny trailer
Dziadek, jakie ty pierdoły opowiadasz to sie slabo robi. Typowy zombie-flick a ty tu wyciagasz holokaust i biednych i chorych. Romero zrobil chyba pierwszy znaczacy film z zombi w rolach glownych w 68. Te twoje ni przypial ni przylatal przepowiednie sa o ponad 40 lat spoznione.
- cptobvious
-
Blender - NEWS oraz dyskusje
Dlatego nie lubie rendererow - dyskusja o nich przypomina mi dyskusje programistow/matematykow/fizykow pelna niby znajomo brzmiacych slow nie ukladajacych sie w logiczna calosc, techniczny zargon przyslaniajacy mi istote sprawy ;)
-
Tarzan 3d TEASER 2013 + Making Of - motion capture
Ciekawe czy nie wiedzac jakiej produkcji jest ten film tez "zauwazylibyscie" jak bardzo jest niemiecki :D Tarzana lubie od dziecka i choc nie sadze zeby udalo sie im przeskoczyc czy chocby dorownac disneyowskiemu albo tym bardziej "Greystoke: The Legend of Tarzan, Lord of the Apes" z Christopherem Lambertem to i tak obejrze. Design postaci faktycznie kiepskawy - na filmiku widac ze mieli duzo fajniejsze pomysly ale przekombinowali.
-
Nowa bitwa-superprodukcja
Cuba Gooding Jr. tez zdobyl oskara a ma na swoim koncie wystepy w produkcjach klasy "B" a kto wie czy i nie "C". Jest kilka takich postaci. "According to film critic Leonard Maltin, professional failure following an early success is referred to in Hollywood circles as the "F. Murray Abraham syndrome". Samego filmu nie komentuje bo nie ma czego - zaden budzet czy deadline nie tlumaczy lewitujacych koni z ktorych tylko niektore maja cien, zapalek zamiast zolnierzy i innych podobnych "smaczkow". To jakby oddac do uzytku dom bez drzwi wejsciowych i dachu - sa rzeczy ktorych nie mozna po prostu olac i liczyc na to ze "jakos to bedzie".
-
Blender - NEWS oraz dyskusje
Tak z czubka glowy to w tej serii darmowych videotutkow: http://cgcookie.com/blender/cgc-series/series-creating-a-realistic-head-in-blender/#header
-
Blender - NEWS oraz dyskusje
Znaczy dopoki jest to to go nie dotykasz? ;)