A to śmieszne, bo właśnie oglądałem "Milczącą Gwiazdę" na podstawie "Astronautów" Lema. To NRDowski film, zainteresowani znajdą. O ile "Test pilota Pirxa" bardzo mi się spodobał ze względu na postacie i scenariusz (czego nie można powiedzieć o zdjęciach), o tyle "Milcząca Gwiazda" jest jakimś żartem (pomijając wszechobecną indeologizację w dialogach) jeśli chodzi o szkic postaci - to DNO (przykład - histeryzująca pani doktor, niodpowiedzialny profesorek który nie chce jeść, wiecznie uśmiechnięty murzyn który prawie nic nie robi, nieśmiały chińczyk, amerykanin ledwo chodzący o własnych siłach - wyselekcjonowani najlepsi do lotu w kosmos), ale za to można sporo fajnych efektów/zdjęć zobaczyć, i zdać sobie sprawę z różnic jakie panowały/panują w kinematografi sąsiadujących państw.
pozdrawiam.