Skocz do zawartości

Świadome Sny


_Arti_

Rekomendowane odpowiedzi

No więc, temat zakładam z celem propagowania wewnętrznego rozwoju ;]

 

W dzisiejszych czasach, gdy na zachód napływa kultura z wschodu, dla nikogo chyba nie są obce pojęcia: trans, joga, reinkarnacja itp. Jednak niewiele ludzi wie coś więcej o strefie onirycznej - strefie snów.

 

Zacznijmy od statystyk, człowiek przesypia 1/3 swojego życia. Podczas snu po prostu... śpimy. No tak, ale mamy możliwość np. spełniać marzenia, szybko się uczyć, przewidywać przyszłość.. Bla bla bla - zwykłe bzdury, pewnie myślicie. No tak, można tak myśleć, jak ktoś mówi wam, że wychodzi co noc z ciała - tzw. projekcja astralna - nie potwierdzona naukowo ale również nie została przez naukę obalona. Ale....

 

....wracając do snów, świadomy sen ( ang. Lucid Dream, skrótowiec: LD ) to sen w którym śniący zdaje sobie sprawę z tego, że śni i ma pełną kontrolę nad tym, co się dzieje w jego śnie. Brzmi fajnie i jest fajnie.

 

Świadomy sen to nie żaden dar dla ludzi, którzy mają w genach zdolności paranormalne. Jest to umiejętność, której może każdy się nauczyć, wystarczy troszkę wiary, chęci i wytrwałości. Przeciętny człowiek LD może nauczyć się LD w ciągu dwóch tygodni. Zależy od predyspozycji, każdy ma inny umysł.

 

Osobiście nie doświadczyłem jeszcze 100% LD, bardziej były to sny o tym, albo sny o małej świadomości.

 

Metody osiągnięcia LD są różne, np.

WILD - metoda utrzymania świadomości podczas procesu zasypiania, czyli inaczej wejście w trans i huzia do snu józia.

TR, RT, - Testy Rzeczywistości ( ang. Reality Check ) czyli metoda, która polega na wyrobieniu sobie nawyku. np. próbie oddychania z zatkanym nosem. Na żywo, przez kilka dni gdy będziemy robić często jakiś test, po czasie zrobimy to we śnie. Zaczniemy oddychać z zatkanym nosem, sprawi to, że odzyskamy świadomość ( osobiście doświadczyłem tego "oddychania" z zatkanym nosem, świetne uczucie ;] )

 

W sumie po co Was zanudzać tym, lepiej od razu dać linki do odpowiednich "lektur":

- http://astraldynamics.pl/dzial-6,,7,.html - o LD, o technikach itp.

- http://pl.wikibooks.org/wiki/%C5%9Awiadome_%C5%9Bnienie:Techniki_wywo%C5%82ywania - wszystko w sumie o technikach.

- http://ldmasta.w.interia.pl/LD/Trans.html - kolejna strona o LD

- http://www.kabatnet.waw.pl/one_faq8.htm - znów o LD... no a o czym miało by być ?

 

No cóż, jak ktoś chce więcej lektury to wujcio google pomoże.

 

Osobiście trenuje wchodzenie w sen poprzez trans.

 

Pozdro ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 141
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Ja wchodze w sen zasypiając i wychodzę budząc się, dzięki czemu faktycznie czuję się jakiś taki... wyspany? Po trzydziestu latach cwiczeń śmiem stwierdzić, że nabrałem już takiej wprawy iż moge się nieskromnie okreslić profesjonalistą. Poniekąd robię to już bez zastanowienia, niemal automatycznie. Prysznic, łóżko, sen, przebudzenie... No, dobra, pomiędzy łóżko a sen jest jeszcze seks, ale nie chciałem tego umieszczać w jednym zdaniu ze słowem "automatycznie". :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cos dla mie :)) ja mialem ostatnio kilka swiadomych snow tyle ze bardzo krotkie:(( tez interesuje sie rozwojem wewnetrznym duchowym ,nie religia bo to dla mie bez sesu,arti, a miales kiedys obe?

Edytowane przez Eden-3d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OOBE nie, aczkolwiek praktykowałem, lecz wolę najpierw osiągnąć LD by w nim, a raczej za jego pomocą osiągnąć OOBE ;]

 

Co do religii, to jestem ateistą, i ... w sumie więcej mówić nie warto, nie chcę kogoś obrazić ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do religii, to jestem ateistą, i ... w sumie więcej mówić nie warto, nie chcę kogoś obrazić ;]

 

W sensie, że wierzysz, że Bóg nie istnieje? Bo ateizm też jest wiarą, również z filozoficznego i logicznego punktu widzenia.

 

A o OOBE słyszałem trochę dziwnych historii. Ludzie, którzy mieli problemy z zapanowaniem nad tym, tracili zmysły, uzależniali się od wchodzenia w ten stan. Dziwne rzeczy :)

 

Swoją drogą, zastanawia mnie ile w tym jest rzeczywiście jakiegoś duchowego pierwiastka a ile zwykłych halucynacji/spotęgowanego działania wyobraźni. Słyszałem, ze ktoś chciał zrobić jakiś eksperyment zmieniając coś w realu będąc w stanie oobe, ale nie doczekałem się wypowiedzi o tym jak to się skończyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi sie w takich watkach zawsze podoba to:

 

A o OOBE słyszałem trochę dziwnych historii

gdzies czytalem i slyszalem

 

A tak powazniej. Zamiast zakladac watki o tym na forum graficznym, pogrzebcie troche na sieci i w bibliotekach. Juz w XIX wieku (a nawet wczesniej jak sie uprzec) pisano ksiazki o cwiczeniach rozwoju duchowego. Taki np Bardon z poczatku XXw. ktorego ksiazki sa wrzucone na siec, Crowley, Dion Fortune czy inne cholery.

W sumie nie wiem co chcecie na ten temat dowiedziec sie na max3d, pogadac ktory inny grafik ma odloty? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co nazywasz LD czy LSD czy jakoś tam, a jest Kontrolowanym/Świadomym Snem.. przytrafia mi się (przez ostatnie 1500 100 900 lat) od czasu do czasu... choć nie wiem jak często... bo nie zawsze pamiętam sny... ale jakoś tak łatwo mi podzielić po przebudzeniu sny w których miałem świadomość śnienia i te w których się "zaśniwałem" czyli nie wiedziałem i ich nierealności.. jeśli tylko je pamiętam.. (pamiętam może 5%) przy czym każdej nocy miewam "średnio" 5 odrębnych snów... a sny w których jestem Świadomy Ich Senności stanowią 5% wszystkich pamiętanych snów...

czasem jest tak że podczas nocy 5 razy wstaję, a to sikać, a to napić się wody... albo nawet po to o czym pisał szogun.. ale nie chciał tego pisać razem ze słowem "automatycznie".. i wtedy znajduję się w stanie kontrolowanego/świadnomego nieśnienia.

ogólnie.. Temat ciekawy... ale jakoś do mnie nie przemawia IDEA uczenia się rzeczy Naturalnych... - np. jeśli "człowiek" nie potrafi na codzień myśleć logicznie (blondynka) to Poradzisz "mu" chodzić na zajęcia z LogicznegoMyślenia..?

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi sie w takich watkach zawsze podoba to:

 

To ja się tylko krótko usprawiedliwię. Powyższe wynika a)z mojej uczciwości, nie będę krył, że temat nie znajduje się w obszarze moich zainteresowań, stąd b)wiem o tym głównie od osób, które się tym zajmowały tudzież z forów internetowych na jakich się poruszam/poruszałem.

 

Zgadzam się z tym co napisał sly

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widze ,ze se jaja robisz z tego tematu:/

Bo ja sobie z wszystkiego jaja robie, a jeśli znałbyś mnie osobiście, to wiedziałbyś, że ironiczno-prześmiewczy ton jest moim codziennym językiem :P

Znajomi (głównie kobiety, faceci chyba nie zwracają na to uwagi) czasem mówią mi, że wydaje im się, że ich nie szanuje albo mam, za przeproszeniem, po prostu w d*pie.

 

A tak wogóle z tym alkoholem to musi coś być, bo po wypiciu mniejszych ilości (czyt. na drugi dzień nie mam dziur w pamięci) to jak kładę się do łózka odespać to mam taki odlot, że hej :)

 

http://www.wrzuta.pl/obraz/4CFuPIZCgd/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od OOBE nie można stracić zmysłów... Gdzie takie brednie wyczytałeś... ? Miałem kilka świadomych snów i jedną pewną projekce astralną ale nie wychodziłem poprzez sen tylko bezpośrednio z jawy. Same kłamstwa z tymi niebezpieczeństwami i uzależnieniami... To jest jak sen... od niego też się uzależniacie... ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest jak sen... od niego też się uzależniacie... ?

Jak nie pośpie 24h to jestem nie do życia, potem jest tylko gorzej... Choćbym nie wiem jak mocno się starał, to w końcu musze się połozyć i przespać... to jest silniejsze ode mnie... Dodajmy do tego, że światowy rekord w 'niepaniu' wynosi coś koło 7 dni -bazując na tych faktach mogę śmiało stwierdzić, że nie tylko ja, ale cały świat jest uzależniony od snu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie pośpie 24h to jestem nie do życia, potem jest tylko gorzej... Choćbym nie wiem jak mocno się starał, to w końcu musze się połozyć i przespać... to jest silniejsze ode mnie... Dodajmy do tego, że światowy rekord w 'niepaniu' wynosi coś koło 7 dni -bazując na tych faktach mogę śmiało stwierdzić, że nie tylko ja, ale cały świat jest uzależniony od snu :P

 

E tam, na początku studiów uważałem, że 5h snu to absolutne minimum, potem jak faktycznie tyle spałem to była całkiem przyzwoita długość snu, wtedy uznałem, że 4h to dolna granica, po 3 semestrze uznałem, że wystarczy, a raczej, że musi wystarczyć jakieś 2-3h snu, tyle że z rana trzeba strzelić jakiegoś redbula, plusza itp:).

Nie myślcie, że uważam to za coś zdrowego, po prostu tak czasami (czasami często) trzeba.

Wracając bardziej w temat, generalnie albo prawie nigdy nie mam snów, albo ich nigdy nie pamiętam, o snach świadomych to już w ogóle nie ma mowy. Za to zauważyłem ostatnio, że zdarza mi się w końcu śnić gdy zasypiam w lekkim hałasie - zostawiłem rendering na noc, generalnie mój laptop jest strasznie gorący i głośny więc cały czas wiatrak młócił na maksa - zrobiłem tak kilka razy i za każdym razem coś mi się śniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodajmy do tego, że światowy rekord w 'niepaniu' wynosi coś koło 7 dni -bazując na tych faktach ...

 

Podaj źródło...:/

 

teraz się nie śmiejcie.

Mi zdażyło się nie spać ok 10 dni... mało kto mi wierzy.. ale tak było... całe 2 tygodnie były raczej wypoczynkowe... w innym klimacie.. i praktycznie cały czas byłem pod wpływem..(m.in. alkoholu) poza kawą nie używałem żadnych środków pobudzających...

Cały dzień spędzałem na Luzie... plaża, trochę łażenia z aparatem foto., cały czas pracował mózg, dużo rozmów z ludźmi, wiem że organizm pracował inaczej (na zwiększonych obrotach), między innymi dlatego że miałem coś jakby Grypę...

Konkluzja taka, że już od 2 dnia bez snu... moja percepcja zaczęła szwankować, i na początku łączyłem to z alko.. Całe postrzeganie otoczenia i poczucie upływającego czasu było inne... mieszały mi się zdażenia i ludzie momentami... i najbliższe dla mnie określenie tego stanu to "sen na jawie" - sen kontrolowany, haha...

- ogólnie.. nie pamiętam powrotu do domu (300 KM) pociągiem... choć byłem Awake...

w domu odsypiałem przez jakieś 40 godzin z przerwami na Toaletę. i jeszcze przez 2 tygodnie pewnie dochodziłem do siebie.

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podaj źródło...:/

No może z rekordem świata to przesadziłem, ale w fokusie kiedyś czytałem, że był przeprowadzany konkurs - kto ostatni zaśnie wygrywa (ilość kawy nieograniczona :) ). Zwycięzca wytrzymał z tego co pamiętam właśnie około 7 dni.

Lookaj na Hai Ngoc, on troszkę dłużej nie spał :P

Oooo... Hai Ngoc'owi współczuje uszkodzenia muzgu, bo pewnie wraz z brakiem snu pojawiły się u niego jakieś inne objawy - jeżeli nie - to ma bajer, wydłużył sobie pozostałą część życia o 1/3 :)

Mi zdażyło się nie spać ok 10 dni... mało kto mi wierzy.. ale tak było... całe 2 tygodnie były raczej wypoczynkowe... w innym klimacie.. i praktycznie cały czas byłem pod wpływem..(m.in. alkoholu) poza kawą nie używałem żadnych środków pobudzających...

Cały dzień spędzałem na Luzie... plaża, trochę łażenia z aparatem foto., cały czas pracował mózg, dużo rozmów z ludźmi, wiem że organizm pracował inaczej (na zwiększonych obrotach), między innymi dlatego że miałem coś jakby Grypę...

Konkluzja taka, że już od 2 dnia bez snu... moja percepcja zaczęła szwankować, i na początku łączyłem to z alko.. Całe postrzeganie otoczenia i poczucie upływającego czasu było inne... mieszały mi się zdażenia i ludzie momentami... i najbliższe dla mnie określenie tego stanu to "sen na jawie" - sen kontrolowany, haha...

- ogólnie.. nie pamiętam powrotu do domu (300 KM) pociągiem... choć byłem Awake...

w domu odsypiałem przez jakieś 40 godzin z przerwami na Toaletę. i jeszcze przez 2 tygodnie pewnie dochodziłem do siebie.

300km pociągiem i nic nie pamiętasz - oby na pewno byłeś swiadomy ? Czy może spałeś z otwartymi oczami (masz wprawke przed wojskiem :P ) ?

A zdajesz sobie sprawe z tego, że w normalnym stanie możesz zasnąć na okres do 3 min i nawet tego nie zauważyć (pewnie każdemu się zdarzyło przy wieczornym oglądaniu filmu, że jakiejś sceny nie pamięta albo pojawia się dziura w fabule) ? A jak połączyłeś to z innymi używkami to ten okres mógł się wydłużyć... tym bardziej, że jak sam piszesz twoja percepcja była zaburzona... Tu się zdrzemnąłeś 15min, tu 30 i jakoś objechałeś te 2 tyg.

Czytałem kiedyś o kolesiu który porcjonował sobie sen - spał ściśle określony czas w ściśle określonych porach - w ten sposób chciał ograniczyć jego ilość do minimum (czyt. mocno przesadził z rozszerzeniem idei snu bimodalnego - tj śpisz dwa razy na dobe - w nocy i w południe - dzięki temu całkowita ilość potrzebnego do normalnego funkcjonawaniu snu zmniejsza się) - skończyło się tym, że po 2tyg. prób wrócił do normalnego spania.

 

A tak wogóle to nie zwróciłeś uwagi na meritum poprzedniego posta - bez snu nie można żyć - dlatego można (oczywiście z wielkim przymrużeniem oka) przyrównać go do uzależnienia (tak samo jak jedzeni, picie i wydalanie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że można kontrolować długość snu, o ile przez dłuższy czas nie używa się budzika. Ja tak kiedyś miałem przez 2 m-ce na obozach harcerskich (2 pod rząd). Potrafiłem się "zaprogramować" na budzenie o określonej godzinie i faktycznie budziłem się z dokładnością do 3 minut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

300km pociągiem i nic nie pamiętasz - oby na pewno byłeś swiadomy ? Czy może spałeś z otwartymi oczami (masz wprawke przed wojskiem :P ) ?

A zdajesz sobie sprawe z tego, że w normalnym stanie możesz zasnąć na okres do 3 min i nawet tego nie zauważyć

 

A tak wogóle to nie zwróciłeś uwagi na meritum poprzedniego posta - bez snu nie można żyć - dlatego można (oczywiście z wielkim przymrużeniem oka) przyrównać go do uzależnienia (tak samo jak jedzeni, picie i wydalanie)

 

Nie napisałem chyba że byłem "świadomy"... wystarczy tylko zdać sobie sprawę z tego że granica pomiędzy "spaniem" a "niespaniem" nie jest taka sztywna... podejżewam że mózg w stanach kryzysowych automatycznie radzi jakoś sobie ze zmęczeniem.. wyłącza "pewne" funkcje... i odpoczywa.. a my widzimy świat wtedy "trochę" inaczej.

 

Spanie z otwartymi oczami - tak nazwałbym cały ten okres.. jeśli chodzi o wojsko to jest coś w tym co napisałeś.. choć jestem już nieco stary.. - mieszkaliśmy przez te 2tygodnie w byłej jednostce Wojskowej..:D

 

Nie twierdzę że bez snu można żyć... wręcz przeciwnie.. podałem mój przykład jako dowód na to że organizm Wyraźnie komunikuje chęć spania...

Jak napisałem... przez cały ten "czas" odpoczywałem, ale nie byłem jakotako senny...

czy zasypiałem na 3minuty, trudno powiedzieć... prawdopodobnie cały czas spałem "inaczej".

 

Shogun 3D - i ja w czasach liceum budziłem się z dokładnością do 3 minut... ale przed zaśnięciem musiałem sprawdzić godzinę...

 

Eden-3d - za dużo by opisywać.. ale myślę że każdy ma sny które pamięta z dzieciństwa... - podam tylko jeden swój.. = skakałem z balkonu - z 4piętra - i tuż przed uderzeniem o ziemię albo budziłem się przerażony, albo wzbijałem się wyyysoko.. i latałem nad osiedlem śniąc dalej... bardzo lubiłem ten sen...

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys (kilka lat do tylu) pewnej nocy przysnilo mi sie kilka nieprzyjemnych zdarzen w szkole - nastepnego dnia jak poszedlem do szkoly - wszystko wydarzalo sie zgodnie ze snem (nawet najmniejsze szczegoly np. kolor ubrania poszczegolnych ludzi it. itp.)

 

Ale tez mi sie zdarzylo ze obudzilem sie w srodku nocy 2-3 przyszykowalem sie do szkoly - ubralem sie - patrze na zegarek a tu dopiero 2. Ok - budze sie rano i sobie mysle ale mialem dziwny sen - podnosze koldre a ja w ubraniu leze ...

 

O i chyba najlepsze - kiedys poszedlem spac do swojego pokoju a ranka obudzilem sie w innym pokoju bez poduszki i bez koldry - jak sie to stalo nikt tego nie wie (pijany nie bylem - pomyslalem moze tata mnie przeniosl ale tez nie bo nawet jesli to nie wiem po co a nawet jesli to przyniosl by mi poduszke i koldre zebym nie zmarzl)

 

Moze troche nie na temat :P ale ciekawe - pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shogunn - z tym budzeniem się to jak najbardziej tak się da. ;) Ja dla bezpieczeństwa włączam zawsze budzik, ale minutę przed jego aktywacją go wyłączam, bo nie lubię hałasu rano ;)

 

Jeśli idzie o budzenie, to w zdziwienie wprawiają mnie ludzie, którzy nie potrafią się obudzić o danej porze nawet z budzikiem. Nie słyszą go, albo coś takiego. Nawet jak się śpi w nocy dwie godziny, albo się wcześniejszej nocy w ogóle nie spało, nie wyobrażam sobie, by budzika nie usłyszeć i się nie obudzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brat mi wspominał o świietnym budziku z patentem na takich śpiochów. Otóż ten budzik ma na szczycie taki wiatraczek, który po włączeniu budzika jest wprawiany sprężyną w ruch wirowy i wystrzeliwany. Budzika się nie da wyłączyć inaczej, niż poprzez zwleczenie zwłok z wyra, znalezienie wiatraczka gdzieś w kącie pokoju i umieszczenie go spowrotem na budziku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość ant-3d

piotrek: np jestem takim gosciem ktory jak zasnie to moga czolgi obok jezdzic i nic mnie nie rusza. Co prawda spie po 3 albo 4 godziny bo mam mase pracy i innych zajec ale mam z tym problem. Nie jest to zabawne w zyciu. Nastawiam dwa budziki i komorke tak aby kazdy budzik dzwonil maxymalnie 5 minut po ostatnim i wyobraz sobie ze czesto po takiej serii potrafie dalej spac. Kiedys nawet harmonogram zadan na kompie ustawialem by mi mp3 wlaczal o ktorejs tam porze, glosniki prawie na maxa i co? I wszyscy do okola obudzeni, a ja ponoc potrafilem wstac, wylaczyc i polozyc sie spac. Jak sie budzilem to nawet nie pamietalem ze cos wylaczalem i podejrzewalem ze ktos mi wylaczyl. Nie jest to fajne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po kilku dniach organizm sie przyzwyczaja i jak kiedys pracowalem to po trzech czterech dniach sam sie budzielem przed budziekiem ale teraz studia znow ustawiam 2 godziny przed wyjsciem i wylaczam go co 10 minut az zostaje mi 20 minut do wykladow - no a czasem poprostu wylaczam i spie ile potrzebuje :P (naszczescie mam piec minut na uniwerek)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś naciągana dla mnie ta historia dwóch tygodni bez snu...

Ale to co ktoś tu później wtrącił że możemy zasnąć i tego nie zauważyć... Słyszałem, że co pare minut wpadamy w takie nie świadome transy na chwile i często to widać gdy np przy kimś jesteśmy a ta osoba nawet gdy coś mówi to patrzy ciągle tempym wzrokiem w jakiś punkt w przestrzeni w zasięgu swojego wzroku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najpierw przeczytałem o tym na necie i zapomniałem, po tygodniu miałem pierwszego ldka jak wyskoczyłem w kuchni przez okno i świadomie leciałem między blokami na osiedlu ;] Wogóle czytając fora na ten temat widze, że najczęściej ludzie latają, może od dziecka nam wpajają, że nie możemy latać jak ptaki i każdy chce spróbować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę że Bobby od tamtego posta cały czas pisze...pisze...pisze.. i poprzewracamy się... jak już zapoda...

 

Sanderalek - naciągana historia, dla Ciebie... to zrozumiałe... ale odradzam próbować...(znasz chyba historię z żarówką..??)

 

mam jeszcze coś tam do napisania... ale nie mam czasu teraz... napiszę tylko że pod wpływem opowiadań +Rolanda Topora+ w przeszłości postanowiłem zanimować sny na dyplom (nie doszło to do skutku), w sumie zapisałem po przebudzeniu ok 50 snów... co ciekawe... dzięki temu że próbowałem.. odkryłem jaki wpływ na zapamiętywanie mają różne stany (stres, euforia, depresja) i sposób budzenia się... bywały miesiące ze wogóle nie pamiętałem rano snów... a bywały takie ranki kiedy przypominały mi się 3 sny z ostatniej nocy... fascynujące - lol...

 

nigdy nie interesowałem się Teoriami i naukami o snach, ale zawsze doceniałem Rolę snów w naszym życiu.. jako "spust" rzeczy męczących nas na jawie... taki filtr mózgu może..

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się od jakiegoś czasu często zdarza, że w czasie snu wiem, że śnię. Nie wiem, czy na tym polega świadome śnienie, ale w każdym razie bardzo przyjemna rzecz. Czasem jeszcze można samemu kreować zdarzenia i otoczenie -- jak w jakiejś grze ;)

Nieco irytujący jest też fakt, że wiem, iż jest to nieprawda i że to zniknie, gdy się obudzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, a ja stosunkowo niedawno zapamiętałem co mi się śniło (co zdarza mi się niezwykle rzadko) i sam sobie się dziwię, że nie kapnąłem się, iż był to sen, a nie real :| :O Nie będę pisał co robiłem, ale było to na tyle dziwne/głupie, że naprawdę czułem się głupio :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz na myśli np sytuację, gdy budzisz się, czujesz, ze strasznie chce ci się lać, idziesz do toalety, stajesz nad muszlą i sikasz, po czym naprawdę się budzisz i orientujesz się, że ze wszystkich wymienionych czynności tylko sikanie nie było snem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć właśnie wstałem i wiem, że miałem jakieś strasznie popi###lone sny. Ale poza tym odczuciem nic nie pamiętam. :P

Jedno co wiem, że dzisiaj mam strasznie dużo rzeczy do zrobienia.

 

Pozdro dla tych świadomych, ja tak nie umiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Ja tez właśnie wstałem... Aaaaleee miałem sen.. i o dziwo pamiętam go..

W skrócie.. był o tym jak Prezydent opowiadał o swoim pobycie w wojsku... i że "skakał na szczupaka w hełmie".(?) nie wiem co to może znaczyć... POMOCY.. :D

 

pozdrawiam

 

P.S. serio.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm.. Myślałem, że temat do platfusa zszedł a tu jednak góruje troszkę.... troszeczkę ;]

 

Zaczynamy kolejny wykład.

 

1) Wielu ludzi nie pamięta snów po po prostu tego nie chce ... Sama chęć, pragnienie zapamiętania snu sprawi, że będziemy go pamiętać.

 

2) Podczas zasypiania występują cztery fazy. Zapraszam do lektury, zaznaczyć mogę jedynie, że czwarta faza - faza REM ( Rapid Eyes Move - gałki oczne szybko poruszają się pod powiekami, gdyż śniąca osoba obserwuje środowisko senne ) trwa początkowo kilka minut i się wydłuża. W 8-9-cio godzinnym śnie mamy ich mniej więcej 5. Pięć snów.

 

3) Co do budzenia się kiedy chcemy, to coś w rodzaju autosugestii. Wystarczy zasnąć z pragnieniem obudzenia się np. o 6-stej rano, a obudzimy się o 5:57 - ale wyspani jak nigdy. Czemu? Gdy budzi nas budzik, wyrywa nas z fazy snu i czujemy się, jakbyśmy nigdy nie spali, a budzenie "automatyczne" sprawia, że organizm powoli budzi się i wraca do jawy ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności