Napisano Środa o 08:475 dn Cześć!Dzisiaj prezentuję Wam mój prywatny projekt. Dostarczył mi sporo frajdy podczas tworzenia. Mogę powiedzieć, że to mały powrót do wspomnień z dzieciństwa, kiedy parowozy były jeszcze w użyciu.Techniczne aspekty projektu były dosyć sporym wyzwaniem i czasochłonne, zwłaszcza unwraping lokomotywy i węglarki, co zajęło mi około 5 dni ( RizomUV) . Nie chciałem iść na skróty, więc nie użyłem żadnego wspomagacza AI, żadnych podmalówek, tylko elementy 3D (oczywiście poza wędkarzem i dziewczynką). Lokomotywa i tender zostały podzielone na 6 UDIMów, dla uzyskania najlepszej jakości tekstur. Teksturowanie w Adobe 3D Painter, 6 tekstur w rozdzielczości 8K każda. Symulacja dymu i pary wodnej w programie Embergen, renderowana jako VDB w 3ds Max + V-Ray. Postprodukcja wykonana w Affinity.Pełna rozdziałka tutaj - https://www.behance.net/gallery/240178903/BR-52-steam-locomotiveMam nadzieję, że się spodoba Edytowane Środa o 08:485 dn przez Winoo1
Napisano Środa o 09:085 dn O ja.. Pięknie to wyglada. Jak byś pokazał jakieśclaye, siateczki itp, był o by super.. a jest na Behance :) Wspaniałosć!
Napisano Środa o 09:145 dn Autor Dzięki @michalo , bardzo się cieszę, że podobają się Tobie te prace.Jeszcze mam takie claye:
Napisano Środa o 10:205 dn Za**biste! Świetnie wyglądający model, env i bardzo fajne renderki. Naprawdę znakomita robota. Ten rig lokomotywy robi ogromne wrażenie. Gratsy!
Napisano Środa o 11:495 dn Autor Godzinę temu, piotr_forkasiewicz napisał(a):Za**biste! Świetnie wyglądający model, env i bardzo fajne renderki. Naprawdę znakomita robota. Ten rig lokomotywy robi ogromne wrażenie. Gratsy!Dzięki serdeczne! Wbrew pozorom rigowanie okazało się dosyć proste :))
Napisano Piątek o 05:423 dn cześć,pierwszy shot naprawdę robi wrażenie. nie tylko uchwyciłeś masę tego żelastwa, ale przede wszystkim jego impet!gratki ukończenia
Napisano Piątek o 08:573 dn Autor 3 godziny temu, polka dot napisał(a):cześć,pierwszy shot naprawdę robi wrażenie. nie tylko uchwyciłeś masę tego żelastwa, ale przede wszystkim jego impet!gratki ukończeniaserdecznie dziękuję za wyrazy uznania :)
Napisano Sobota o 15:562 dn Oj dobre to bardzo! :) Świetne prace. Super klimat, moc i otoczenie. Gratuluję. ale.... ;)Na widoku z rzeką i łabędziami trochę przeszkadza mi "czarna" zieleń. Zwłaszcza w górnej części obrazu czyli liście drzew. Słońce mogłoby je trochę bardziej prześwietlić. Ino tylko tyle z mojej strony uwag :)
Napisano Sobota o 17:482 dn Autor 1 godzinę temu, pionix napisał(a):Oj dobre to bardzo! :) Świetne prace. Super klimat, moc i otoczenie. Gratuluję.ale.... ;)Na widoku z rzeką i łabędziami trochę przeszkadza mi "czarna" zieleń. Zwłaszcza w górnej części obrazu czyli liście drzew. Słońce mogłoby je trochę bardziej prześwietlić. Ino tylko tyle z mojej strony uwag :)Dzięki!Po czasie jestem skłonny zgodzić się z Tobą, ale...z mojej strony był to zabieg nieprzypadkowy, bo tuż za kanałem w lewej krawędzi kadru są drzewa, dosyć ciemne. Chciałem zróżnicować plan między foreground i midground. Ale wydaje mi się z perspektywy czasu, że jednak foregroundowe są za ciemne :) Błądzić jest rzeczą ludzką :))))
Napisano Sobota o 17:532 dn ładna lokomotywa. Kiedyś lubiłem realistyczne prace, ale teraz - w dobie ai - o wiele bardziej cenie sobie prace po których widać od razu że są stworzone przez człowieka, jakiś taki pierwiastek niedoskonałości wabi sabi jak z mangą, anime czy po prostu animacjami w stylu avatara - legendy aanga. Moim zdaniem realizm do niczego nie prowadzi, a tak jak na przykładzie gier komputerowych tak i cała kultura, to jest w jakimś stopniu eskapizm, artystyczne uniesienie czy nawet kulturalna transcendencja wywołująca poczucie bycia częścią czegoś większego, lub nawet obecności wyższego bytu. Ale realizm jest po prostu realizmem, gdybym chciał w świecie wirtualnym więcej realizmu, wyszedłbym ze świata wirtualnego, i zająć się życiem poza komputerem, np. pracą na dworzu =) .Nie to że was obrażam, ale staram się kierować słowami Andrew Kramera - perfekcyjnie realistyczny obraz jest jak vfx/cgi, które zostało skopiowane przez kilku artystów bez żadnych zmian i w żadnym z nich nie ma tego "dotyku" artystu, który sprawia że efekt jest jego osobisty. Dla mnie to nas odróżnia od ai, która szkoli się na perfekcyjnie dopasowanych i ukradzionych obrazkach i renderach.Poczytajcie sobie, teoretycznie wabi sabi w sztuce, to nie korzystanie z rozdzielczości fhd, tylko błędy w oświetleniu, ładna ale nie perfekcyjna animacja, średnia rozdzielczość. Ogólnie według mnie to całość nieperfekcji, która tworzy jednak sztukę, mogąca być określoną jako "perfection in misperfection". Nie obrażajcie się za bardzo, po prostu w dobie perfekcyjnie od linijki zrobionych renderów i sztuki, rzygam perfekcją, bo jest w 90 procentach filmów z holywoodu i w internecie. A jeśli robimy to mechanicznie, to i mechanizm specjalnie do tego wyszkolony nas kiedyś zastąpi =/ .
Napisano Sobota o 18:482 dn Autor @Zdzichu nikt przy zdrowych zmysłach nie obrazi się za to, co napisałeś :) Rzecz idzie o to, by wypracować swoją stylistykę, ale taką, która w określonej dziedzinie sprzedaje produkt ( wizualizacje ). No a tu zasadniczo jeśli nie jest się włsścicielem Binyana, Arqui9 lub Brick to ciężko sprzedać mocno stylizowane obrazy klientowi. Stąd myślę, że silny nacisk ludzie kładą na fotorealizm swoich prac. Dodatkowo - fotorealizm jest ciężko osiągnąć, samo w sobie jest to wyzwanie. Archviz i produktówka poza najwyższą światową półką sprzedają inwestycję jako taką. Natomiast wyżej wspomniani - sprzedają emocje, bo...mają taką pozycję, że mogą. Ich klienci nie drukują ulotek, które trafiają do skrzynek pocztowych w blokach albo na banery przy kebabie, tylko lecą w miejsca, gdzie oglądają je znudzeni życiem multimiliarderzy, których życie z dostatku stało się obrzydliwie nudne i wyprane z jakichkolwiek ekscytacji. W takim bogolu nie wskrzesisz emocji realistyczną wizką bloku mieszkalnego :) Z tego samego powodu multimiliarderzy nie jeżdzą fordem focusem, tylko ryczącym Panigale, Koeniggseggiem albo innym ferrari. Bo w swoim życiu mają wszystko - piękne kobiety, najlepszy alkohol, kosmiczne nieruchomości, zegarki o wartości połowy budżetu naszego kraju. Mają wszystko, poza emocjami. Bo mają wszystko. Trudno się odnieść jednoznacznie do tego, co napisałeś, bo jest w tym sporo racji, ale to czysta organika - ciągle się zmienia, tak jak rynek i zapotrzebowanie. Dziś jest tak, jutro inaczej. Grunt to płynąć z prądem i umieć się dostosować, wyczuć potrzeby i wbić się w niszę.
Napisano Sobota o 19:422 dn Też uważam że powinniśmy w życiu kolekcjonować doświadczenia, emocje i pamięć obrazową, pieniądz może w tym pomóc, ale hedonizm wywołany fortuną prowadzi do wypalenia, i po prostu mniej zapamiętujemy, mniej jest dla nas ważne...Dlatego lepiej być biedakiem =) . Już słyszę ten trzask pękających dup w ferrari, krzyczących ze złości "HA, BIEDAKI!" =) .
Napisano Sobota o 20:292 dn Autor Wiesz jak mówią - pieniądze szczęścia nie dają, ale lepiej się płacze w ferrari niż w polonezie :) A tak na poważnie - im więcej lat mam na garbie, tym większą mam świadomość, że pieniądze same w sobie nie kupią szczęścia, ale niepodważalnie wyeliminują bardzo dużo zmartwień w życiu. Ot, choćby przykładowo kwestie odpowiedniego poziomu leczenia, gdy jest ono niezbędne. I tak naprawdę, wg mnie, to jest cel posiadania pieniędzy, a nie pieniądze dla pieniędzy.
Napisano Sobota o 20:472 dn 16 minut temu, Winoo1 napisał(a):Wiesz jak mówią - pieniądze szczęścia nie dają, ale lepiej się płacze w ferrari niż w polonezie :) A tak na poważnie - im więcej lat mam na garbie, tym większą mam świadomość, że pieniądze same w sobie nie kupią szczęścia, ale niepodważalnie wyeliminują bardzo dużo zmartwień w życiu. Ot, choćby przykładowo kwestie odpowiedniego poziomu leczenia, gdy jest ono niezbędne. I tak naprawdę, wg mnie, to jest cel posiadania pieniędzy, a nie pieniądze dla pieniędzy.No chyba tylko zdrowie. Chociaż z drugiej strony, to jest ten problem, czy my jako ludzie powinniśmy płacić "abonament za zdrowie" czy po prostu być zdrowi, jak mawia mój nieobecny przyjaciel.
Napisano Sobota o 20:492 dn Autor 4 minuty temu, Nezumi napisał(a):Moc. Rewelka temat i rewelka wykonanie. Nic dodac nic ujac.Dzięki! Cieszę się, bo ostatnio czuję kosmiczne zmęczenie materiału obecną sytuacją gospodarczą i walką o robotę, wątpliwościami w warsztat i w ogóle. Jakoś depresyjnie wszystko się nawarstwia :) A może to po prostu starość :D @Zdzichu wiesz, wydaje mi się, że jest obecnie kwadratura koła w kwestii zdrowotnej. Koszty życia nie pozwalają na prowadzenie zdrowego trybu życia. Stres, drogie żarcie, kosmiczne koszty życia. Ludzie więc jedzą aby najtaniej. A to z kolei wiadomo jakie niesie efekty. Człowiek je gówno, to jak gówno się czuje. A potem latanie po lekarzach i leczenie. Jednakowoż pewna mądra pani doktor powiedziała: "proszę sobie policzyć, co wychodzi korzystniej - kupować droższe ale lepsze i zdrowsze jedzenie, czy później płacić za leki i leczenie". I w tej kwestii trzeba bezlitośnie iść drogą racjonalnego myślenia. Bo zdrowie to wszystko, co mamy, co nas napędza. To nasza inwestycja we wszystkie dziedziny i aspekty życia - rodzinę, pracę, długość życia, radość.
Napisano Wczoraj o 05:45 1 dn 8 godzin temu, Winoo1 napisał(a):Dzięki! Cieszę się, bo ostatnio czuję kosmiczne zmęczenie materiału obecną sytuacją gospodarczą i walką o robotę, wątpliwościami w warsztat i w ogóle. Jakoś depresyjnie wszystko się nawarstwia :) A może to po prostu starość :D@Zdzichu wiesz, wydaje mi się, że jest obecnie kwadratura koła w kwestii zdrowotnej. Koszty życia nie pozwalają na prowadzenie zdrowego trybu życia. Stres, drogie żarcie, kosmiczne koszty życia. Ludzie więc jedzą aby najtaniej. A to z kolei wiadomo jakie niesie efekty. Człowiek je gówno, to jak gówno się czuje. A potem latanie po lekarzach i leczenie. Jednakowoż pewna mądra pani doktor powiedziała: "proszę sobie policzyć, co wychodzi korzystniej - kupować droższe ale lepsze i zdrowsze jedzenie, czy później płacić za leki i leczenie". I w tej kwestii trzeba bezlitośnie iść drogą racjonalnego myślenia. Bo zdrowie to wszystko, co mamy, co nas napędza. To nasza inwestycja we wszystkie dziedziny i aspekty życia - rodzinę, pracę, długość życia, radość.Prawda. Do tego jeszcze to co pisałeś wyżej o depresji, i mamy zaleczanie stanu psychicznego chatemgpt zamiast pójściem do profesjonalisty psychoterapeuty, bo to kosztuje około 300zł za wizytę, a wizyty powinny być codziennie i przez parę miesięcy, a to są koszta.Przyszłość nie jest zapisana różowo, ale ostatnio doszedłem do ciekawych wniosków starając się łączyć taką duchowość z grami komputerowymi. Ciekawy temat! Był nawet ciekawy eksperyment samorzutny na ateistycznych studentach z chin, którzy podczas grania w Wowa czuli jakąś formę transcendencji - nie pamiętam jak dokładnie to był zagraniczny artykuł. Ale prawdą jest że mózg najlepiej leczy się zostawiony w spokoju, a psychologia, mimo że nie jest religią, to zaczyna czerpać z rytuałów wierzeń w celu tworzenia leczniczych metod dla umysłu. Taki przykład, no kto by pomyślał że praktyka wdzięczności może nauczyć mózg pozytywnego patrzenia na świat i, mówiąc naukowo, odpowiedniego wyzwalania hormonów żeby "czuć się lepiej". A wdzięczność czuje się zawsze do czegoś. Psycholodzy mówią żeby próbować być wdzięczny "dniowi" za to co się dobrego przytrafiło za dnia, nazywać te rzeczy. A czym się archetypicznie różni dzień od takiej istoty nieistniejącego Boga =) .
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto