Skocz do zawartości

Sceny 3D:Matte Painting, kadry z krótkiego filmu Adevale2313


norden

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 548
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Cześć norden,

 

Zrobię trochę offtopu i powiem tylko że są tacy użytkownicy forum którzy obserwują ten wątek grubo ponad rok i nie napisały tutaj ani jednego posta a mimo to mocno kibicują temu projektowi bo uczą się na Twoich błędach i dzięki Twoim postom nabierają większej wyobraźni tego jak wygląda proces "od zera do FilmMaker'a-MatherF****'a".

 

Uwaga do osób które mają doświadczenie przy większych projektach: Nie bać się offtop'ów na tematy które jakkolwiek związane są z tematyką i nie uciekać na PM bo takie wypowiedzi są o wiele bardziej wartościowe niż całe gadanie takich leszczy jak ja na temat "Co bym zmienił żeby było ładniej albo bardziej pro".

 

norden sory że tak rządzę się w tym wątku ale mam nadzieje że otrzymam Twoje poparcie :)

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norden.

Nie zwracaj uwagi na uwagi, wyciągaj z nich tylko to, co najbardziej wartościowe i twórcze.

Napisze tak: Jesteś Wielki. Podziw i Szacun.

Najgorsze jednak przed Tobą. Zbliżanie się do końca, wypalenie energi, zmęczenie materiału i Materialem. Nie koniecznie brak pomysłów.

Na końcu jednak stwierdzisz że to warto poprawić, tamto ciut odstaje. Popraw tylko to co naprawde ważne i widoczne. Inaczej skończysz na kozetce, u mojej Pani Psycholog.

Pozdrawiam. Podziwiam.

Waldek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj norden,

Mam do Ciebie pytanie. Zaglądałem tutaj kilka miesięcy temu. Przybyło kilka-naście stron postów, obrazków. Jaki jest tego sens? Zapytam wprost. Po co informować o każdym pociągnięciu pędzla? Do każdego Twego postu czy obrazka powstanie tyle krytyk/uwag ilu jest użytkowników. Czy nie uważasz tego za stratę czasu? Nie lepiej jest pokazać przysłowiowe 2 making-offy scen a później zaprosić na "premierę"? Trochę to jak forum wzajemnej adoracji :)

Oczywiście, będę obserwował poczynania. Chylę czoła przy ogromie pracy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po czesci macie racje tutaj. Z poczatku nagle zainteresowanie projektem ze strony innych ludzi jest przyjemne, motywuje niekiedy. Potem jest gorzej, ale to nie powod aby zaczac zastanawiac sie nad projektem np.

Robie troszke inne rzeczy niz Ty, nic zwiazanego z 3D, ale wiem jak denerwujace jest ciagle patrzenie na swoj material i na sile doszukiwanie sie jakichkolwiek bledow.

Ty - jako tworca- juz rzygasz tym materialem momentami. Jednak jak pokazesz chocby zalazek ciezkiej pracy , poczytasz oceny itp to zmienisz stosunek ;) Nie wiem czy to akurat w 100% dotyczy Ciebie, ale ogolnie napisalem.

Mocno w wierze w sukces tego projektu, matte painting/compositing to ciezki kawal chleba , wychodzi Ci to bardzo dobrze i czekam na full.

 

Sam fakt, ze chyba jestes pierwsza osoba w Polsce , która ma szanse 'pokazac Nas' z nieco lepszej strony powinien Cie motywowac :D Ale rozumiem zmeczenie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ezlis>// znaczy powiem tak...! Momenty ciężkie są wtedy kiedy w pracy jest ciężko ... bo to wszystko mnoży się przez siebie... Cięzko jest wtedy kiedy przez 3 tygodnie wracam do domu i nie widuje sie z nikim przez ten czas... Zdążyłem poznać kilka osób z wawy przez rok... niech ja policze na palcach jednej ręki... z którymi sie widuje dosyc czesto a nie sa zwiazani z moją robotą hmmm 3 osoby... A sama robota nad filmem wciaż jest przyjemna...i poszerza moje horyzonty... Np. obczajam od tygodnia czy za pomocą kamer rozmieszczonych po trójkącie lub osiach i danych z point trackera... bede w stanie odtworzyc prostym algorytmem track w przestrzeni w miare automatyczny sposób...w przypadku kiedy byłby problem z trackiem na podstawie punktów z greenboxów... kamery byłyby spasowane do statycznych punktów rozmieszczonych na ziemii. Metoda ta pozwoliłaby również na mierzenie odległości między aktorami a obiektywem co pozwoliłoby na poprawne wyznaczanie DOF dla backgroundów... Wogole usunięcie trackerów z greenboxa pozwoliłoby na uniknięcie niepotrzebnej pracy przy postprodukcji jaką jest usuwanie trackerów w momencie keidy np wchodzą nam na włosy w motion blurze... ale nei wiem czy jest to mozliwe.... ponieważ kamery do pomiaru musiałyby posiadac znacznie wiekszą rozdzielczość niż ta którą kręcimy film....dystorsje równiez mogą być przeszkodą to o czym mówie jest troche jak motion capture.... ; ] tyle że jedynie motion capture kamery nie całej postaci. Swoją drogą tak w avatarze zrobiono... żeby w real time widziec obraz w 3d na animaticu....na making offach wogole widać ze na planie oni tam mieli centrum lotów kosmicznych Houston...

 

Ff_avatar_5step.jpg

Edytowane przez norden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

peter jackson podczas krecenia wladcy pierscieni korzystal z podobnego systemu. wygladal troche inaczej niz ten ktory mial cameron ale dzialal pewnie na tej samej zasadzie :) mozna to zobaczyc bodajze na making ofie na dvd pierwszej czesci lub gdzies w necie. nie pameitam juz gdzie to widzialem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do niebieskich trackerow na zielonym tle to czytałem, że to nie jest najlepszy pomysł z uwagi na to, że po ich wykluczowaniu moga zostac malo widoczne "aureolki". Sam nie probowalem ale skoro mozna temu zapobiec po prostu innym odcieniem zieleni to poco pakowac sie w wiecej zbednej roboty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Norden coś pan zapomniał o tych co swą pomoc oferowali? Widzę że ze scenariuszem już popłynołeś troszkę na może nawet nienajgorsze wody. Postacie nazwane, itd.zdjęcia poszły całkiem chyba nieźle, te aktorskie, teraz pracujesz nad animatikiem ? Czy już coś dalej poszło? Jakby co dawaj znać, można to omówić przy jakimś chłodnym piwku :). Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyziryzisusipiesi> NIE!

bartolomeo> Nom jak przeczytałem o niebieskich trackerach u ciebie poście to mnie skręciło ; ) żółte są lepsze co zresztą kolega niżej napisał... poza tym łatwiej je oświetlić... a póxniej zdecydowanie łatwiej tracknąć z kanału czerwonego...wogóle softy różnią się jeśli chodzi o algorytm który trackuje... niektóre programy posiadają wzorniki...trackerów dzięki czemu są w stanie wyznaczyć sobie środek symetrii w trójkącie dzieki czemu track jest dokładniejszy niż typowy point track gdzie dochodzi do przesunięcia pixela np. w czasie oddalania kamery od obiektów do których trackujemy

ZJAWA> Nie zapominam. Wciąż scenariusz poprawiam...prawdopodobnie w tym tygodniu ostatnie zmiany...bardzo dobre zmiany raczej... ponieważ upraszczają...postprodukcję jednej ssceny bardzo korzystnie...no i fabuła zyskuje dzieki tej zmianie...o lepsze wprowadzenie jednej z postaci...

 

comparecharactersa.jpg

Edytowane przez norden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Zdjęcia z próby...

aha tak jeszcze zeby nie było jakiś niedomówień ; )

narazie w ekipie aktorów jest tylko Barbara Ciastoń

Zdjęcia próbne będą dla mnie wielką pomocą w czasie tworzenia animatiku...

Aktorzy są totalnie nie poświeceni .... a bluebox zastalismy rozzłozony na miejscu więc się go wykorzystało... ale nie był jakoś szczególnie konieczny do czegokolwiek... stąd moje niechlujstwo jeśli chodzi o trakery ; ))). Kręcone zwykłą HDVką

zdjęcia by: Piotr Dworaczyński

 

probaa.jpg

Edytowane przez norden
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zadziwiasz mnie zapalem, nie dosc ze tyrasz z tymi matte w pracy to jeszcze masz sily na wlasne pomysly, powinien nalezec ci sie oskar za zapal, ktorego nie ma wiekszosc rezyserow z hollywood.... super fajnie to idzie.....

 

mam rozumiec ze ty to ten kolo co celuje z tego guna???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj coś o tym wiem co do otyłości przy pracy siedzącej kiedyś tez bylem lek wystarczyły trzy lata waga wskoczyła 24 kg.

Myślę o sporcie ale jest za dożo roboty projekcik zaje fajny trzymam kciuki aby aby zakończyć go pozdrawiam Jacek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się - te fejsy ponure tworzą specyficzny nastrój ;)

A jeśli chodzi o rosnący brzuszek, to nie trzeba dużo, żeby sobie z tym poradzić (no chyba że ma się tendencję do tycia). Osobiście robię sobie proste ćwiczenia co jakiś czas, no i staram się jeść w miarę regularnie, i bez opychania na full...

Też mi brzusio rósł, no to trochę przystopowałem, i wystarczyło... Warto chociaż co jakiś czas sprawdzać kondycję - można się nieźle zaskoczyć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no lato się zbliża ; ] ... puszczamy rendery i jedziemy sie na rowerze troche przejechac po lesie kabackim w wawie... W zimie jest jedynie problem...z ruchem.. przynajmniej codziennie robie z buta 5,5 km do pracy i z powrotem... więc nei jest tak źle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzymanie łokcia tak wysoko podczas strzału/celowania jest niepoprawne, często ten błąd jest powielany w grach i w filmach. Łokieć należy trzymać luźno, blisko ciała. To na tak na marginesie apropo jakiegoś tam realizmu, ale to drobiazg. :)

 

Czekamy dalej, obyś przed 2012 zdążył ;P

Aha no i oczywiście super ! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podoba mi sie wszystko! (wiec nie bede o tym pisał).. napisze tylko o jednej sprawie która mi sie nie podoba.

Chodzi o imiona postaci.

Są takie oczywiste jak na sf...wręcz oklepane.

Nadia, Magnus, Kane...to juz było ;)

ale to tylko moje czepialstwo.

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...you are the bastards ; )... Magnus - to akurat z czapy wymysliłem nie wiem skąd... Nadia Scadi robiłem swój research...prywatny i to zostaje! No i mojej love się to podoba więc nie zmienie. Poza tym mam sentyment do tego imienia i nazwiska bo pierwszy raz z pewnej okazji napisałem to z 6-7 lat temu. Augusto jest od Pinocheta zainspirowany też taki buntownik za dawnych czasów. Gdy wymyslałem tą fabułke własnei na bio Pinocheta najpierw się natknałem... potem duzo historii XXwieku... między innymi duzo o puczu monachijskim...Oraz o czystkach na rozkaz Stalina w radzieckiej rosji osób kierujących wywiadem... i tym podobne klimaty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odrazu Rzym zbudowano ; D

Powolutku małymi kroczkami po nocach...lece z tworzeniem preprodukcyjnego setupu do całości... Postaram sie tez wrzucic niedługo w wersji do ściagniecia/obejrzenia wszystko to co zrobiłem...wczesniej.. mówie o wersji alpha tego Adevale które w domu robiłem na jednej maszynie... z jakimś komentarzem może ... szkoda że mam beznadziejny głos... tak czy inaczej spróbuje cos nagrać... pożytecznego... dla młodych twórców którzy mam nadzieje będą bardziej "finalno produktywni" odemnie ;)

 

adsc001vera.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może być ciekawie :D

A jeśli chodzi o głos, to znam ten ból - brzmię, jakbym był zmęczony, i jak się słucha mego głosu, to się spać zachciewa... (podobno).

Może poproś o pomoc Andrew Kramera he, he ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

plasti:>> dzieki! Chciałem jeszcze dopowiedzieć że ostatia scena miała być w mieście na księzycu callisto ale tak sobie pomyslałem że... to stara koncepcja jeszcze z lat 50-60... musze pojechać bardzeij ale równie realistycznie... No i przypomniałem sobie o hipotetycznych zwierzakach które mogłyby żyć w atmosferach gazowych gigantów... Miasta równiez mogłyby się unosić ponad burzowymi chmurami gazowych gigantów dzieki równowadze hydrostatycznej... Dookoła miasta byłby wielki półprzepuszczalny wyświetlacz który daje za dnia złudzenie... odległych gór... niesamowitych chmur... dzieki niemu mozna by zachować cykl dobowy a nawet organizować wielkie pokazy teatralne/ filmowe .... w nocy wyświetlacz zamieniałby się na przepuszczalny tak by układ saturna wyglądał jak przez okulary słoneczne (tam i tak w sumei jest dosyć ciemnawo w rzeczywistosci)... Cykl dobowy jest niezwykle wazny dla takich zwierzaków jak ludzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minął miesiac od ostatniego czasu kiedy tutaj ktokolwiek coś postował. Chciałem napisać troche o dalszych planach z projektem który troszku ludzi jednak zaintrygował... News brzmi tak:

 

Rozwiązałem problem braku czasu niezbędnego do pracy nad własnymi rzeczami...! Odchodzę z roboty i wracam do Wrocławia gdzie będe pracował od maja przez najbliższe 1,5 roku nad Digital Mattepainting demo reelem i nad animatikiem do Adevale 2313. Planowałem całą tą robotę wykonać w Warszawie jednak jak pokazało życie trzeba naprawde mieć świezy umysł żeby takimi rzeczami się zajmować i nadzludzką siłę... Tak więc za własną uzbieraną kasę chcę sobie zorganizować pracę w domu a w czasie renderów śmigać na rowerze ; ) jakoś tak ; ) i z powrotem cieszyć się znajomymi ; ).

 

 

NO I MAŁY POSTULACIK KTÓRY MAM NADZIEJE ZAINTERESUJE SZCZEGÓLNIE MŁODE OSOBY KTÓRE CHIAŁYBY SIĘ ZAJMOWAĆ GRAFIKĄ KOMERCYJNĄ W FIRMACH POSTPRODUKCYJNYCH!!!

Myśle że musze też odpocząć od pracy komercyjnej i tego wyniszczającego środowiska branzy reklamowej i raczkującej żółwim tempem filmowej... mówie o postprodukcji... Ponieważ w polsce ta branża nie jest jakkolwiek regulowana...przez nikogo... bo jest nas za mało (temat zresztą poruszany wiele razy tutaj na forum). Nikt nie walczy o swoje ponieważ są zatrudniane w wiekszości osoby młode które nie wymagają stabilizacji, ubezpieczenia, 8 godzinnego czasu pracy. Sam nie jestem jeszcze stary ; ) ,ale myśle że już potrafie odrózniać co jest dobre a co złe i praca na takie jakby "stałe zlecenia" jest naprawdę niebezpieczna dla nas na dłuższą metę...WSZYSTKICH GRAFIKÓW...Nie tylko dlatego że dostajemy mniej pieniędzy za całą naszą pracę i większa część jest nam zabierana na rzecz utrzymania takiej firmy i całej tej "administracji podającej ciastka agencjom" (żeby być joł joł!!!) które defacto nie zarabia jakkolwiek.. Polskie Firmy z branzy reklamowej wymagają od grafików pracy często w drastycznie krótkich terminach bez jakichkolwiek zabezpieczeń typu opieka zdrowotna. Ponieważ firmy nawzajem walczą o projekty i prześcigają się kto szybciej coś zrobi za mniejsze kwoty kosztem ludzi którzy je wykonują. Słyszałem o przypadkach (jednego sam byłem świadkiem drugi znam z pierwszej ręki) że z ludzmi jest rozwiązywana współpraca lub dochodzi do tego typu rozmów w momentach kiedy np. ulegli powaznemu wypadkowi lub zostali hospitalizowani z innych powodów ponieważ są tylko KOLOROWYM OKIENKIEM W EXCELU i jezeli bilans się nie zgadza w ciągu 2-3 miesiecy to takie osoby są usuwane z firmy normalnymi lub innymi metodami często Bardzo doświadczone osoby z wieloletnim doświadczeniem.

 

Chciałem wyjasnić termin "Drastycznie krótkie terminy". Co to oznacza. Oznacza to że nawiązując współpracę z taką firmą jesteś często zobowiązany do pracy po nocach pracy w weekendy. Ludzie kierujący projektami nakręcają wszystkich ze tak własnie powinno być że teraz jest źle ale kiedyś będzie lepiej...! Mówią żeby nie śluchać innych i nie rozmawiac otwarcie na te tematy. W skrócie całe środowisko jest zrobaczałe ponieważ przyjmują to jako normę i w świecie tej międzyfirmowej konkurencji dostosowują się do rządań agencji. Dochodzi wg mnie do sytuacji kiedy to właśnie ludzie zdolni, graficy/artyści! Na poziomie którzy powiedzmy sobie szczerze nie są czymś powszechnym, naprawdę wartościowi... sa traktowani jak ostatnie szmaty o których zdrowie i psyche nie trzeba dbać..i każdą robotę wykonają np. w 2-3dni. a na nich żeruje chory system pseudoreżyserów,agencji ekantów, kreatywnych którzy nie rozumieją na czym polega postprodukcja... Nie mówie o wszystkich ale o znaczącej większości po krótkich kursach na temat CGI która nagle się zachłysnęła mozliwościami wynikającymi z CGI bez wiedzy na temat potrzebnego czasu do wykonania tych efektów...Podobnie jest z producentami... Co jest najgorsze... Wszyscy sobie zdają z tego doskonale sprawę ale dopóki jest w miarę dobrze dla osób prowadzących projekty nie zależy im by dokonywać zmian bo po co? Kasa jest młodzi głupi robole są jest wszystko w porządku.

 

Tak więc zdrowe młode chłopaki i nieliczne dziewczęta ; ) zajmujące się szeroko pojętą grafiką komputerową... Jeżeli chcecie poznać hardkory najrózniejsze i swoje nocne dewiacje po np 2dniowych- miesięcznych niewyspaniach i posiadać dosyć dobrą/średnią płacę i poduczyć się troche pracy indywidualno/grupowej przy reklamach/filmach. Chcecie się nasłuchać mnóstwa głupot i poznać środowisko "joł joł robimy reklamke dostaniesz 5 stówek tylko zrób szybko szybko" polecam wam pracę w średnich i większych polakich firmach postprodukcyjnych...

 

Jeżeli chcecie mieć fajne życie znajomych i przyjaciół i piekne sny w nocy oraz często wiecej pieniędzy polecam szukać zleceń i pracować na freelance (mieszkając w małych miejscowościach) lub na etat w większych miastach.

 

Osobiście już nigdy nie zgodzę sie na pracę na tzw "Stałe Zlecenia". Myśle że praca na etat jest bezpieczniejsza dla mojego zdrowia, samopoczucia. Na etacie panuje również o wiele lepsza atmosfera wśród pracowników. Mam nadzieje że jako osoba która opuszcza omówiony przezemnie powyżej w skrócie system (bo o tym można by gadać i gadać) przyczyniam się niejako do zmian tegoż dziwnego pazernego zjawiska lub do wymarcia tego syfu...!

 

pozdrawiam Jakub Grygier (Norden)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nawet fachowców Twojego pokroju tak dymają, to ja nie kumam tej branży. Na jednym projekcie wyzyskując pracownika zarobią kilka groszy a na następnych nie zarobią wcale, bo przecież chyba nie ma aż tylu ludzi o tak wysokich kompetencjach by można było zmieniać ich jak rękawiczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie liczyłem że zmieni mi sie pogląd... od kilku miesięcy mam taki jak napisałem powyżej... jednak im więcej ludzi się poznaje i słyszy się rózne historie tym bardziej się w tym utwierdziłem... Oczywiście zaznaczam że to nie dotyczy wszystkich...!!! Ale ogólnie patrząc i rozmawiając z wieloma osobami mniej więcej tak to wygląda... Nie chciałbym wyjść na narzekadło...na forum i osobę która tutaj swoje żale wylewa... Jedynie chcialbym się podzielić z tymi którzy tego nie mieli okazji doświadczyć że jest to trudna praca... i trzeba czesto wielu wyrzeczeń by to robić... Są osoby w tej branzy które dojeżdzają w tygodniu z innnych miast w których zostawiają swoje żony z dziećmi...na 3-5 dni ... czasem dłużej jeżeli jest ciasne zakończenie projektu...

 

W skrócie trend obecnie jest taki że małe firmy graficzne.... zaczynają wygrywać ściągając do siebie coraz więcej drobnych szybkich projektów... Jeżeli obejrzycie sobie reklamy w telewizji... zauwazycie że one nie zachwycają... Z kolei najwiekszym firmom pozostają duże projekty niekoniecznei za wielkie pieniądze... Małe firmy robią za mniejsze pieniądze ponieważ nie mają szerokiej administracji i delikatesów, również klient tego nie wymaga... Chce po prostu żeby było tanio i zrobione! Z czego malutkie firemki się doskonale wywiązują... Nie płacą drastycznych czynszów...nie mają wielkich kosztów... Dlatego aktualnie polecam wszystkim którzy chcieliby pracowac przy reklamach zatrudnienie w malutkich firemkach tam jest pieniądz ... są szybkie proste rzeczy przy których mozna się nauczyć... by w przyszłości robić coś naprawde fajnego... Mała ekipa dobra komunikacja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno jest cos w tym co mowisz. Ale zycie pokazuje, ze ludzie ktorzy mowia to i owo, zwykle z pozycji "stary masakra, kazdy dzien gorszy od poprzedniego, szukam juz czegos nowego" za 6lat spotkasz ich w tym samym miejscu przy tym samym biurku ;)

 

jak spiewa waglewski, (parafrazując) "jest czas spania i zap.lania" warto przeżyć jedno i drugie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Norden, męska decyzja, jak by nie było, powodzenia.

W tym co piszesz jest sporo prawdy, jako robiący filmik wiem nie gorzej od ciebie jak to wygląda. Taki rynek, takie realia, można się obrażać na rzeczywistość ale na dłuższą metę to chyba nie jest dobry sposób. Tak czy siak skończ filmik i myślę że masz ogromne szanse wbić się dzięki niemu dokładnie tam gdzie planujesz.

Jedno tylko wypada zdementować bo napisałeś zwyczajną nieprawdę. Przykład o którym wydaje mi się że mówisz: nie było tak że został pozbawiony pomocy finansowej. I nie tylko on jeden, w kilku innych przypadkach też osoby które nie mogły pracować z przyczyn zdrowotnych przez kilak miesięcy nie były zostawiane na lodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potwierdzam to co bigu napisał. Sam na własnej skórze tego doświadczyłem (więc wiem coś o tym) a firma o której mowisz nie zachowuje sie tak jak napisałes... skąd masz takie złe doświadczenia ? tak czy siak powodzenia.

p.s. pomysł ze zrobieniem demo typowo pod matte jest jak najbardziej OK! ... no a jak Ci sie uda dodatkowo skonczyc Adevale to tez źle nie będzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie brzmi jak mieczak tylko jak powazna osoba ktora sie ceni i z na swoja wartosc. Wszytsko jest dla ludzi i kazdy ma jakies swoje granice. Jednym sie bedzie podobal ciagly crunch time inni wola miec troche zycia poza praca. Freelance pozwala zorganizwoac sobie i jedno i drugie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności