Skocz do zawartości

czy warto używać xp64 bit


claude

Rekomendowane odpowiedzi

Bruneq, Nezumi - ja nie twierdzę, że należy używać starych komputerów z małą ilośćią pamięci RAM itd. Jak pisałem - te wszsytkie zasoby są przeznaczone na aplikacje użytkowe - jeśli ktoś renderuje coś, to jasne, że będzie chciał mieć jak najszybszy procesor. Jeśli ktoś gra, będzie chciał mieć szybką i dobrą kartę graficzną. Jeśli ktoś robi wszsytko po trochę, będzie chciał mieć wszsytko dobre i z najwyższej półki. Temu się nie sprzeciwiam w ogóle. Ale to, że mamy super komputer nie oznacza, że system ma zjadac jego zasoby ile mu się podoba. Czy rzeczywiście system, na którym można odpalić nową Mayę czy XSI musi w wymaganiać mieć 2GB RAMu? Rozumiem aplikacje, ale system? Podążanie na nowymi technologiami, ulepszenia etc.? Tak się składa, że algorytmy stosowane w systemach operacyjnych - tych współczesnych i tych, ktróre pamiętają nasi rodzice czy dziadkowie się nie zmieniły. Algorytmy przydziału czasu procesora, ochrony pamięci, ładowania stron do pamięci operacyjnej, algorytmy wywłaszczania, obliczania kosztów zużycia zasobów przez proces, zapobiegania zakleszczeniom się niewiele zmieniły od kilkunastu lat! Rozumiem, że dołącza się do systemu jakieś różne biblioteki, coraz nowsze (np. DirectX), ale mi to wszsytko nie tłumaczy takiej rozrzutności. Ja mam taki byle jaki komputer i jest. Ale gdybym miał czterordzeniowy procesor, 64GB pamięci RAM, mój system obsłużyłby to wszsytko, bez znacznego wzorst zapotrzebowania na zasoby -- przypomnę -- obecnie mój system w czasie pracy zużywa niecałe 70MB RAM. System -- nie aplikacje użytkowe, dla których zostaje reszta.

 

Czy system musi rosnąć i rosnąć? Micorosoft chyba miał jakieś procesy sądowe dotyczące Windows Media Player, IE, ponieważ sprzedaje produkt o nazwie system operacyjny z dodatkowymi aplikacjami, które systemem nie są. I teraz pytanie - ilu z was używa na codzień IE? Albo WMP, Windows Movie Marker. Outlook Express, Window Messanger itd? O ile można odchudzić system pozbywając się z niego aplikacji, których się nie używa? Po co mi w ogóle aplikacja, której nie używam? Po co ma pochłaniać zasoby?

 

Kończę, bo chyba rzeczywiście zeszliśmy z temu, ale jeśli ktoś to będzie czytał, niech nie zapomni, co napisałem i nie przytacza tego argumentu, kóry nijak ma się do moich rozważań -- komputery mają te miliony GB pamięci RAM, ale te zasoby mają być przeznaczone na aplikacje użytkowe, nie na system. System nie musi zajmować po uruchomieniu 2GB RAMu, by obsłużyć pozostałe 62GB i cztery procesory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 70
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

No cóż, biorąc pod uwagę, że głupi komunikator Tlen musi odpalić IE, żeby działać, zużycie pamięci w systemach Windows nie powinna dziwić. Oczywiście założenie, które stawia piotrek, ma znaczenie wyłącznie dla zastosowań profesjonalnych. Prawda jest taka, że większość internautów (nawet jeśli zarabia z powodzeniem poważne pieniądze na grafice), robi to w warunkach niejako garażowych. Pakiet podstawowego oprogramowania z pudełka (oby!), składak i biurko. Czasy są takie, że w tych warunkach można z powodzeniem robić piękne grafiki 3d (ba! nawet filmy).

 

Dla przykładu: system, na którym zdarza mi się pracować, obsługuje aplikację (od 512MB do 4GB), oraz 6 procesów renderera, który generuje w tle klatki 2K (+motion blur etc). Procesami w tle zarządza farma, to nie są moje rendery, tylko kilku grafików, którzy czekają na podgląd i potrzebują jak największych zasobów. I wszystko działa sprawnie. Jest to możliwe dlatego, że zarówno system, na którym pracuje studio, jak i aplikacje, które używa, szanują zasoby sprzętowe, które choćby taniały, zawsze są skończone i kosztują. Zużycie pamięci jest takim samym parametrem technicznym jak prędkość procesora czy renderingu. Nikt z Was nie pracowałby w ukochanym VRay'u, gdyby liczył 10x wolniej. Dlatego niektórzy (Ci, którym na tym zależy), równie krytycznie odnoszą się do Visty, jak do wolnych jak ślimak silników.

 

ale fajna dyskusja o niewiadomo czym ;)

 

pozdr.,

skk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo slusznie prawisz Piotrek, tylko jaka jest alternatywa? Chodzi mi oczywiscie o system w ktorym nie bede musial sam sobie kompliowac kernela, ani gziptowac grepta, zeby w ogole mi normalnie dzialal.

 

Od kilku lat siedzę na linuxie i nigdy nie musiałem kompilować kernela. Jeśli szukasz systemu, który nie pożera na starcie większości zasobów kompa, to np zainstaluj ubuntu (jest też wersja 64bitowa). Oczywiście jak ktoś chce korzystać z Max czy Photoshopa, a nie z Blendera i GIMPa, to zostaje mu Windows. (pomijam kwestię Wine`a itp, bo instalowanie linuxa, żeby potem poprzez Wine odpalać windowsowe programy mija się chyba z celem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie uważam, że Linux jest dla każdego idealnym systemem. Może nie ma alternatywy dla Windows. A pod Linuksem jest nie tylko Belnder, ale też bardzo dobre programy z najwyższej półki, jeśli chodzi o 3d.

 

Jeśli ktoś ma dobry komputer niech sobie kupuje Vistę. Proponuję jednak czasem zastanowić się nad produktem, który się kupuje, a nie powielać ciągle tę marketingową papkę, którą można zobaczyć i usłyszeć w reklamach, że Windows jest najlepszy i nic nie szkodzi, że do działania potrzebuje 2GB pamięci operacynej -- niech zużywa mnóstwo zasobów, bo komponenty sprzętowe są tanie, to ludzie mogą sobie kupować lepsze.

 

Puetując napiszę, co napisałem wcześniej - system to tylko (i aż) środowisko, w którym uruchamiamy pozostałe programy potrzebne do pracy. A jeśli sam system zużywa za dużo zasobów, nie ma co go bronić. Nie jestem zwolennikiem spiskowych teorii, ale może Microsoft specjalnie robi coraz bardziej kobylaste systemy, by i producenci sprzętu (Intel np.) nie narzekali na zyski. Klient zobaczy w TV, że Vista jest lepsza od XP, kupi Vistę, komputer będzie powoli chodził, to zobaczy na kolejnej reklamie, że ma przestarzały sprzęt i musi biec kupić nowy procesor i dysk 300GB, żeby nowy system mógł na nim poinstalować masę niepotrzebnego i nie używanego oprogramowania. Klient wreszcie z nowym komputerem jest szczęśliwy, bo mu w końcu wszsytko działa i jest "na topie". Czasem nawet twierdzi, że dobrze, że jego system operacyjny ma takie wymagania, bo to przecież obrazuje postęp ludzkości.

 

"640K ought to be enough for anybody." - Bill Gates, 1981

 

Kończę wątek i pozdrawiam forumowiczów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i coś jest w tej teorii spiskowej, ale nawet jeśli to prawda, to tylko częściowa. Nowszy system zajmuje również więcej pamięci, bo obsługuje coraz więcej rzeczy naraz. Czy na windowsie 3.11 oglądałeś sobie film, a w tle ściągałeś jakieś dane, renderowałeś scenę w 3d, miałeś naraz uruchomione gg i Skype`a w tle, monitorowałeś pocztę? No wiesz, komp po prostu robi coraz więcej różnych rzeczy i coraz więcej rzeczy naraz. Poza tym kto by chciał do końca życia korzystać z kompa z grafą w rozdzielczości 800x600 pikseli? Chcemy coraz lepszej grafiki, coraz ładniejszych bajeranckich efektów (typu przezroczyste okna, animowane minimalizowanie do paska zadań itp). Inna kwestia to wydajność, czystość kodu. Zakładam, że podobnie jak to jest z grami, dany system mógłby działać o niebo lepiej i szybciej, gdyby miał zoptymalizowany kod.

 

A co do samego już Linuxa - też nie uważam, że to system idealny dla każdego. Co kto woli, czego kto potrzebuje. Miałem na kompie preinstalowanego Windowsa (oryginalnego oczywiście). Parę dni po zakupie zrobiłem formatowanie dysku i zainstalowałem Ubuntu. Większa stabilność systemu, brak wirusów, większa wydajność. Poza tym sam ten fakt, że Windows był jedynie preinstalowany (brak dołączonych płyt), że mogłem co najwyżej zrobić sam recovery disk (ale tylko raz) trochę mnie wnerwił. Płytki z Ubuntu natomiast przysłali mi oryginalne za darmo.

 

Niedługo instaluję 64bitowe ubuntu. Zobaczymy na ile ten system jest już dojrzały (niedawno był na nim problem z flashem i javą). Jak będzie OK, to z Blenderem 64bit to już w ogóle będzie bajka.

Jakby 3dMax i Photoshop wyszły natywne na linuxa, to pewnie tego wątku w ogóle by nie było. Wszyscy by tu mieli linuxy ;-)

 

P.s. Swoją drogą wraz z nowym windowsem granica między nim, a linuxem jeszcze bardziej się zatrze. Przecież ta 7ka wygląda jak KDE z paroma bajerami z Maca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(tu byl tekst agresywny nieco ale sie autocenzurowalem LOL)

 

W tym momencie dyskusja siegnela momentu zeby przypomniec od czego sie zaczela ;) Kolega mial problemy z XP64. Poki co pozbyl sie go instalujac narzedzie Szatana pozerajace zasoby niczem smok. Coz... Paradoks.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak mam szatana, pamięci trochę żre

pamifw9.jpg

By Tymbeusz

ale jak na razie mam z nim mniej problemów niż z xp64, jedynie trochę mi zajęło przejście z Outlooka do poczty systemu Windows

 

Pamiętam miałem win98 i nie chciałem przejść na xp bo tak dużo wtedy pamięci żar ale już na lepszych kompach win98 sprawiał tylko kłopoty jakieś błędy wyskakiwały i xp chodził dobrze.

 

Teraz jest podobnie opierałem się strasznie tej Visty a jak już jest to chodzi całkiem dobrze. Tylko wolał bym mieć już teraz z 8 GB ramu wtedy bym się nie przejmował że Vista tyle żre.

 

Poza tym fajna dyskusja się wywiązała, dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy. Kiedyś próbowałem przejść na Linuxa ale niestety to jest system dla maniaków a ja chce aby szukanie sterowników zajęło mi 5 minut a nie 5 dni.

 

PS Tam 2GB Vista zajęła ale mam otwarty PS i kilka innych programów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym przeglądaniem internetu to niestety już chyba nie jest prawdą. U mnie FF potrafi zeżreć (bo inaczej tego powiedzieć nie można) 1 GB. I co to niby też wina Visty? Za to mogę powiedzieć, że win 7 działa naprawdę fajnie. W xp standardowo włączam stary interfejs, za to w viscie i 7 interfejs mi pasuje. No i 7 działa tak na oko tak samo szybko jak XP.

p.s. i jeszcze dodam, że wszystkie sterowniki w 7 zainstalowały się automatycznie a przecież w lapkach zawsze są jakieś problemy. (tylko czytnik linii papilarnych nie został zainstalowany). Nawet internet przez bluetootha na komórce działał bez problemów.

Edytowane przez Bacry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie aż kusi, żeby wypróbować W7. Jak będzie tak dobry jak piszą niektórzy to się zastanowię nad upgrade z Visty;) Z wersjami testowymi jest różnie. Jednym działa, a innym-nie. Gdzieś wyczytałem, że zaleca się instalowanie W7 jako dodatkowego systemu i nie traktowanie go jak systemu pełnowartościowego. Pamiętajmy, że nadal jest to wersja testowa. Na W7 chyba były problemy z WMP12.

 

Co do systemów. Każdy ma system taki, który mu odpowiada. Ja z racji tego co robię nie mogę sobie pozwolić na jakiegoś Linuxa. Narzekałem na Vistę, a wraz z kupnem nowego laptopa troszkę mi się zaczęła podobać. Problem w tym, że miałem ją zainstalowaną na lapku dlatego też dostałem niepotrzebne badziewia, które musiałem odinstalować (np nortona 30-dniowego:/)

Każdy system ma wady i zalety. I pomimo kilku zalet Visty to jednak żałuję, że licencji OEM nie da się przepisać na nowy komputer bo o tym jak mi śmigał XP Home to można same pozytywy pisać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mallow - polecasz mi ubuntu, a chwile pozniej mowisz cos o problemach z flashem i java, na wlasne oczy widzialem tez problemy z instalacja karty graficznej. Mi chodzi o cos co dziala. Wole zeby mi zarlo zasoby niz ma nie zrec, ale nie da sie na tym nic zrobic. Absolutnie nie neguje uzytecznosci linuxa, ale chyba jednak nie jest on na razie dla kogos kto po prostu chce uzywac komputera do bardzo roznych celow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tą rozmowę powoli przestaję rozumieć :) co za różnica jaki ktoś ma system - vistę, xp, linuxa, macosx. Każdy ma taki, który mu odpowiada, do którego ma soft na którym na codzień pracuje. Ilość systemów jest tak ograniczona, że chyba nie ma co kłócić się który jest lepszy, bo w różnych aspektach różnie wypadają. Dirk jeśli chcesz zobaczyć tylko jak wygląda to polecam zainstalować coś w stylu virtual pc i tam go postawić. Po co ryzykować utratę danych z dysku. Żeby zobaczyć jak bardzo inaczej niż w viście, przenikają się okienka?:) Jeśli chodzi o porównanie wydajności to wtedy rzeczywiscie maszyna wirtualna nie zdaje egzaminu (wolne to to jest niestety :/). Wg. mnie jeszcze trochę za wcześnie na instalowanie tego sytemu. Wygląda fajnie - to fakt. Ale co do sprawdzania wydajności to co mnie tak szczerze mówiąc obchodzi jaka jest w tym momencie, skoro w finalu i tak nikt nie wie jaka będzie. Co do problemów w wmp to chodziło o uszkadzanie plików mp3 - teraz powinno się to aktualizować przez win update, zanim odpali się windows media playera. Moja opinia o wm7 - wygląda tak jak na screenach :) nic poza tym specjalnego. nie ma się czym podniecać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trosiek wiem, że istnieje VPC i wiem jak się go używa, żeby sprawdzić W7. Problem w tym, że Vista tez miała być super wydajna, a wcale tak nie jest. Podejrzewam, że jak wyjdzie W7 to i tak będzie to przeładowany system. Dla mnie system ma być wydajny, stabilny, bez zbędnych bajerów i ma to być platforma do uruchomienia programu na jakim się pracuje. Mi nie są potrzebne takie rzeczy jak IE czy WMP czy nawet Movie Maker. I dlatego żałuję, że nie ma Visty gdzie takich rzeczy nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Win7 będzie musiał być w miarę wydajny, bo ma być preinstalowywany na netbookach. Więc gorzej niż vista nie będzie ;) co do dostawania ie - sorry, a jak zainstalujesz np. firefoxa bez IE? przez wiersz poleceń? nie każdy zna polecenia. Ale co do reszty masz rację - powinno się mieć możliwość odinstalowania tego czego się nie chce. Takich rzeczy właśnie jak wmp, movie maker, gry itp. Wracając do win7 to wg. mnie za wcześnie jak na instalowanie na dysku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym przeglądaniem internetu to niestety już chyba nie jest prawdą. U mnie FF potrafi zeżreć (bo inaczej tego powiedzieć nie można) 1 GB. I co to niby też wina Visty?

Akurat FF jest znany z swojej pamięciożerności (tak samo jak system, o którym sobie dyskutujecie ;) ), moja rada - przerzuciś się na operę, w standardzie po instalacji dostaje sie praktycznie wszystko co potrzeba: zakładki, menadżer pobierania, menadżer haseł, rss, gesty, blokowanie reklam, schludny interfejs (skórki do ściągnięcia), szybki silnik, sprawdzanie pisowni też podobno można doinstalować (nie sprawdzałem), nawet prosty klient poczty, torrenta i irc'a jest.

W tej chwili mam otwartych 11 zakładek (aversis.be, xsibasse, 2x SI|NET, 4x forum, irc'a i coś tam jeszcze) i menadżer zadań pokazuje mi okrągłe 100mb zajęte przez opere.

 

Nie żebym miał coś przeciwko FF, ale nigdy nie potrafiłem zrozumieć jak taki dopracowany i po prostu fajny program jak opera nie może zyskac większych udziałów w rynku (z adware został już dawno uwolniony).

 

A przypominam również, że za bety to vista również była szybsza i mniej zasobozerna do tego co dostaliście w pudełkach. Dopiero final został napakowany mnóstwem niepotrzebnego ścierwa (sorry za wyrażenie ;) )

To tak w kwestii W7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mallow - polecasz mi ubuntu, a chwile pozniej mowisz cos o problemach z flashem i java, na wlasne oczy widzialem tez problemy z instalacja karty graficznej. Mi chodzi o cos co dziala. Wole zeby mi zarlo zasoby niz ma nie zrec, ale nie da sie na tym nic zrobic. Absolutnie nie neguje uzytecznosci linuxa, ale chyba jednak nie jest on na razie dla kogos kto po prostu chce uzywac komputera do bardzo roznych celow.

 

Nic podobnego. Mówiłem, że pod ubuntu 64bitowym były problemy z flashem i javą. Dopiero od niedawna po prostu są odpowiednie paczki dla takiej architektury. A z windowsem nie jest aby podobnie? Chyba też nie wszystkie programy będą działać na 64bitowym systemie.

 

No i napisałem chyba jasno, że ubuntu jest super, jeśli chcesz robić grafikę w blenderze i gimpie. Jak w maxie, to lepiej zainstalować windowsa przecież. Czy ja się wykłócam, że nie? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę czytał całej dyskusji, bo za długa a na czasie mi zależy.

 

Mam problem właśnie z Win XP-64. MacDrive (program, który obsługuje dyski Macowe pod windowsem) nie ma sterowników właśnie pod XP-64. No i nie moge odczytac dysku, na którym mam cąły amteriał do teledysku. Czy ktoś zna obejście tego problemu? Oczywiscie moge się przejść do pokoju obok - mają tam maca. Mogę też w domu na XP-32 zainstalować MacDrive i luz. Ale czy jest możliwość odpalenia dsyku Macowego pod XP-64 ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności