Pawel Lipka Napisano 29 Sierpień 2010 Napisano 29 Sierpień 2010 Hej. Juz od miesiecy pracuje nad pewnym filmem (w okolicach 50 minut, ale koncowa dlugosc jeszcze nie jest znana) docelowo dla malych dzieci i rodzicow(wykluczam dzieciaki w wieku, w ktorym siegaja po ostrzejsze produkcje typu wlatcy moch czy southpark, czyli dzieci z przedzialu 8-14 lat). O scenariuszu i innych faktach bede mial jeszcze nie raz okazje napisac/pokazac, ale nie chce teraz przysmecac, dlatego zaweze do kilku zdan opisu pozwalajacego mi zadac pozniejsze pytanie. W 2045 roku ludzie stworzyli robota myslacego podobnie jak oni. Chwile pozniej wpadli na jeszcze bardziej genialny pomysl. Stworzyli wiecej takich robotow, ktore mialy wysprzatac Ziemie, a oni w tym czasie zasiedlili inna planete. Akcja filmu rozgrywa sie w 2300 roku we Wroclawiu:) Roboty juz od ponad 200 lat zyja stabilnie na Ziemii i calosc filmu skupia sie na regularnych przygodach jednego z nich. Ale do rzeczy: Z racji tego, ze przy okazji filmu delikatnie eksploruje poboczne watki, a jednym z takowych jest lokalizacja i kultura Wroclawia, postanowilem zadac pytanko Wam:) Chce przedstawic pewne charakterystyczne atrybuty naszego miasta - oczywiscie z perspektywy 300 lat do przodu. Mimo, ze planete wypelniaja roboty chcialbym aby duch tego miasta zostal zarysowany tak by mozna bylo odnalezc cos z aktualnych czasow. I to pytanie paradoksalnie niekoniecznie do Wroclawian (ale do nich rowniez), poniewaz latwiej jest ocenic charakter miejsca czy ludzi przygladajac sie im z dystansu. Jesli mielibyscie wypunktowac najbardziej charakterystyczne zachowania, trendy, niusy,,zaslyszane w rozmowach opinie znajomych na temat samego Wroclawia jak i jego mieszkancow, kompleksy, ambicje, sukcesy, porazki, slynne fakty.... cokolwiek:) Wroclaw obecnie jest promowany haslem "Miasto spotkan". Wycentrowane dookola rynku liczne knajpy napewno poglebiaja ten wizerunek, ale nie mozemy slynac jedynie z imprez;) Musi byc cos jeszcze;) Senkju
voyager Napisano 29 Sierpień 2010 Napisano 29 Sierpień 2010 Przygotowując niedawno reklamę na zagranicę dla pewnego eventu we Wrocławiu miałem niesamowity problem ze znalezieniem charakterystycznego i rozpoznawalnego punktu dla Wrocławia. Mamy dużo ciekawych rzeczy, smaczków, trendów odróżniających nas od reszty polski, ale nic z pier...nieciem. Kto był we Wrocławiu chociaż raz szybko zostaje wciągnięty w pełen młodzieży, multikulturowy klimat, pięknie odrestaurowane obiekty przedwojenne, krasnale, pasaż Niepolda, fontanny za miliony. Z drugiej strony kontrasty gdzie często uczęszczana ulica jest pięknie oświetlona i odremontowana, a przecinająca ją mniejsza wygląda jak z dzielnicy slumsów, albo szczanie w wejściach na podwórka przy pięknym rynku. Jednak jeśli ktoś nie miał okazji być we Wrocławiu, bądź się tym nie zainteresował nie zrozumie tego klimatu.
chudy Napisano 29 Sierpień 2010 Napisano 29 Sierpień 2010 niemieckie wycieczki :P to była pierwsza rzecz, na którą zwróciłem uwagę przy okazji pierwszej wizyty we Wrocławiu :P
dac77 Napisano 29 Sierpień 2010 Napisano 29 Sierpień 2010 Z tym filmem to żart? Znaczy się ten scenariusz do WALL-E. O Wrocłąwiu wiem tyle że to Niemce i że nic o nim nie wiem. I chyba kiedyś mieli powódź.
bartolomeo Napisano 29 Sierpień 2010 Napisano 29 Sierpień 2010 z punktu widzenia Warszawiaka. Byłem kilka lat temu przejazdem (intensywnym)... Blisko w Sokoliki :D!!! Fajne rzeźby na ulicach. Pierwsze (kilka lat temu) piwo pszeniczne :D
NASTRASH Napisano 29 Sierpień 2010 Napisano 29 Sierpień 2010 Po przeczytaniu tytułu myślałem, że będzie garść sensacyjnych informacji z Gazety Wrocławskiej: http://www.gazetawroclawska.pl/aktualnosci/297518,wroclaw-libacja-na-skwerku,id,t.html http://www.gazetawroclawska.pl/aktualnosci/264929,wroclaw-w-tej-chwili-glowne-ulice-sa-przejezdne,id,t.html http://www.gazetawroclawska.pl/aktualnosci/298689,wroclaw-pkp-sprzatnelo-sliwki-z-przejscia,id,t.html
tweety Napisano 29 Sierpień 2010 Napisano 29 Sierpień 2010 Krasnale: wizytówka wrocławia. Mosty (ich ilość), fontanna w rynku, która dzieli wrocławiaków dokładnie na pół: za i przeciw fontannie. Trójkąt bermudzki (Traugutta, Komuny Paryskiej, Krakowska), budynek "wieżowiec PRLu" Poltegor (niestety już zburzony), Więcej póki co mi na razie nie wpada do głowy.
Pawel Lipka Napisano 29 Sierpień 2010 Autor Napisano 29 Sierpień 2010 Nastrash: za mocne tematy podales jak na film..nie moge szarżować dzieciecymi emocjami hehe Korki faktycznie we Wrocku sa non-stop. Az strach pomyslec jakby nagle ulice staly sie przejezdne..wiele osob spedza w korkach kilka godzin dziennie, w tej sytuacji musieliby znalezc sobie np jakies hobby, a tak moga swobodnie wyrazac siebie klaksonem i obelgami;)
marcinW Napisano 29 Sierpień 2010 Napisano 29 Sierpień 2010 a mi się wro kojarzy z pomieszaną kostką brukową z asfaltem na ulicach, krasnalami, telefonią dialog i... poprawną polską mową hehe. bo podobno to dolnyśląsk mówi najczystszym (telewizyjnym) polskim. ale generalnie jak myślę wro, to nic mocno konkretnego na myśl mi nie przychodzi.
illy Napisano 30 Sierpień 2010 Napisano 30 Sierpień 2010 mi sie bardzo kamienice we wroclawiu podobaly
Kulki Napisano 30 Sierpień 2010 Napisano 30 Sierpień 2010 (edytowane) Po prostu (...)!! I gdybym urodzić się miał znów to tylko we Wro!! Edytowane 30 Sierpień 2010 przez CzAk1
Camel Napisano 30 Sierpień 2010 Napisano 30 Sierpień 2010 (edytowane) Powiedzmy jest we Wrocku czekoladziarnia na rogu Igielnej i Więziennej. Właściciele sami są architektami, więc projekt czekoladziarni moim zdaniem został wykreowany z wyczuciem smaku i estetyki. Co sądzicie o adaptacji czekoladziarni w wersji dla dzieci? Owszem, nie szarżujemy emocjami, ale mam nadzieję że nie przeszarżujemy słodkościami. Ja tylko podsuwam ideę do rozważenia. Popieram Kulki, też chciałbym być rodowitym wrakiem! Edytowane 30 Sierpień 2010 przez Camel
asblaze Napisano 14 Wrzesień 2010 Napisano 14 Wrzesień 2010 O Wrocłąwiu wiem tyle że to Niemce i że nic o nim nie wiem. Czyli nawet nie wiesz tego, że to nie Niemce tylko Pepiki. Klimat - hm ... wielokulturowość z której wynika fakt (jak MarcinW wspomniał) ponoć najczystszego polskiego języka. Po wojnie W-w został został zasiedlony ludźmi z różnych regionów kraju i musieli się jakoś dogadać :) Myślę, że może być ciężko oddać sam klimat miasta w animacji. Setki ludzi przepływających w lecie wieczorową porą przy ogródkach piwnych w poszukiwaniu imprez. Solpol koło kościoła św.Doroty, budynek BZWBK przy rynku albo GW przy Solnym pasujące jak pięść do nosa :) Plac Solny z kwiaciarniami. Stara "14" piszcząca kołami na zakrętach przy trasie PDet, Opera, Teatr Lalek, basen na ul. Teatralnej (w ogóle trasa od wiaduktu na Pomorskiej do Mostu Uniwersyteckiego piękna jest). Mieszanina ludzi wychodząca w Pasażu Niepolda z Metropolis albo Ibizy i z Bezsenności albo Nieba (nic dziwnego że dochodzi tam do incydentów :)) Knysza o brzasku z widokiem na Odrę :) Roztopiony asfalt na trasie WZ (teraz mało kto pamięta tą nazwę). Albo spacer wieczorem po Ostrowie Tumskim przy świetle gazowych latarni. Rozmarzyłem się :) kocham to miasto, mimo że nie jestem rodowitym Wrocławiakiem (albo właśnie dlatego ;). Dodam jeszcze, że krasnale to w sumie bardzo młoda sprawa. Sięga, z tego co się orientuję, zaledwie lat 80. Ale z obiektów będących jednoznacznie kojarzonymi z miastem to jak dla mnie: Rotunda, Katedra, PDT, Opera, Ratusz z pręgierzem, Hala Ludowa z Iglicą, Dworzec Główny i Świebodzki, Fenix - chyba najstarszy dom handlowy w Polsce, Uniwerek od strony Odry, Sedesowce - szczyt komunistycznej myśli architektonicznej, Most Grunwaldzki, Most Tumski, brama Zoo....... Tyle teraz przychodzi mi do głowy :)
CzAk1 Napisano 14 Wrzesień 2010 Napisano 14 Wrzesień 2010 No i do tego wszystkiego banda wiecznie zabieganych, niemiłych ludzi i drących mordy, wkurzonych cwaniaków.
misiekhc Napisano 14 Wrzesień 2010 Napisano 14 Wrzesień 2010 (edytowane) jak ja bym chciał wrócić do Wrocka, to miasto ma taki klimat, że Warszawa z tymi swoimi żenującymi klubami i milionem metrów kwadratowych betonu to jest jakiś żart... rynek, pergola, ostrów, knajpy na pasażu, wyspa słodowa, nocne wędrówki z browara do domu, spiż, nawet zoo zjada na śniadanie to warszawskie, szkoda tylko, że drogi takie lipne, tramwaje jeżdżące razem z samochodami i korki zabijają troche to miasto, dojechać na wydział przez grunwaldzki to był nie lada wyczyn... Edytowane 14 Wrzesień 2010 przez misiekhc
Traitor Napisano 14 Wrzesień 2010 Napisano 14 Wrzesień 2010 1.Most Tumski z mnostwem zaczepionych kłudek. 2.Mimo, ze miasto spore, wszedzie mozna bez wysilku dojsc na piechote:)
sly Napisano 14 Wrzesień 2010 Napisano 14 Wrzesień 2010 Mam prawie takie same skojarzenia jak tweety - dopisać możnaby ZOO i Halę Ludową + Pergola. Dla mnie jakoś Wrocław kojarzy się najbardziej z "Wenecją Polski", choć jakoś nie zauważyłem wodnego życia - może takie istnieje, można by eksplorować świat podwodnych kanałów i przejść. Z tym scenariuszem to powaga? Czy podałeś dla jaj tło z Wall-e'go? P.S. Wrocek to 2-gie polskie miasto w którym mogę mieszkać.
artursadlos Napisano 14 Wrzesień 2010 Napisano 14 Wrzesień 2010 Bardzo oryginalny pomysł na film. Został wcześniej tylko raz wymyślony.
krzyhhh Napisano 14 Wrzesień 2010 Napisano 14 Wrzesień 2010 Wro kojarzę z dworca pkp , pręgierza, hosteli, jadlostacji , mleczarni , pracoffni, trasy 8 , korki i ogólna ciasnota miasta . Poza tym wiecznie żywego rynku i chodzenia wszędzie pieszo. A krasnale są dla niemieckich i chińskich turystów z aparatami.. btw ciekawy pomysł na film pozdrawiam
Pawel Lipka Napisano 19 Wrzesień 2010 Autor Napisano 19 Wrzesień 2010 Tortur: spojrz prosze na swoje obrazki, szkice:)...postacie z dlugimi nosami, w duzych kapeluszach, panienki kowbojki, wyspy z palmami i chmurkami, hmm....ciesze sie, ze uwazasz, ze moj pomysl na film zostal tylko raz wczesniej wymyslony, bo mam wrazenie, ze Twoje obrazki zostaly wymyslone juz miliony razy;) Gdzies tu nie ma logiki, prawda? Jak widzisz nie ma sensu oceniac czegos nie widzac pelniejszej idei.
artursadlos Napisano 19 Wrzesień 2010 Napisano 19 Wrzesień 2010 Niezbyt trafne to porównanie Panie Pawle. Trafniej by było gdyby Pan robił post apokaliptyczny film osadzony w świecie po wielkiej wojnie. Mniej więcej to robię w ilustracjach, obracam się w oklepanych tematach i stylistykach. Tymczasem gdybym, dajmy na to, przerysowywał takiego WALL-Ego to byłaby już inna bajka :) Tak sobie wszedłem na Pana watek, bo często czytam Pana komentarze o tym jak ta czy tamta produkcja jest wtórna, powiela schematy i jest biedna intelektualnie. Liczyłem że znajdę tu coś świeżego biorąc pod uwagę powyższe. Proszę się nie pieklić, nie ma potrzeby. Tylko zauważyłem fakt, nie chciałem przypuszczać ataku bynajmniej. Pozdrawiam i życzę powodzenia z finalnym efektem.
Pawel Lipka Napisano 19 Wrzesień 2010 Autor Napisano 19 Wrzesień 2010 Tortur: milo mi slyszec, ze czesto czytasz moje wypowiedzi:) W takim razie warto poswiecic czas i wytlumaczyc o co chodzi. Ja rzadko, jesli w ogole, w swoich postach narzekam na wtornosc czy powielanie schematow odizolowane od czegos jeszcze na co zwykle klade w wypowiedziach nacisk. Tym czyms jest charakter samej akcji i rodzaj emocji jakie sa poruszane. Nie zas innowacyjnosc jako taka. Mowiac prosto z mostu. Jesli film jest o relacjach miedzyludzkich (czyli wlasciwie kazdy film) wole by oparty byl na milosci, szczerosci i zrozumieniu niz walce, kontroli, oporze i sztucznie generowanym klamstwie potegujacym konflikty. Konflikt git...jednak balans miedzy nim, a druga strona zdaje sie ostatnio w sztuce nie istniec. Owszem, konfrontacja jest podstawa wygenerowania akcji, jednak jej nadmiar zatraca wrazliwosc, co dobrze widac w zachowaniu ludzi w obecnym swiecie, w ktorym juz nawet kobiety od kochania wola biznes i szefowanie. Jak pisalem nie chce smecic o scenariuszach teraz, w wielkim skrocie napisze tylko to by niepotrzebnie nie zakladac, ze kopiuje jakies historyjki. Film skupia sie na transformacji mentalnej glownej postaci, i ta transformacja odbywa sie w specyficznej interakcji z widzem. Film ma charakter edukacjny i uczy rozumienia najwazniejszych mechanizmow zycia, tego co nim i nami kieruje. Glowny bohater odkrywa w sobie talent do jednej z dziedzin zycia, choc wczesniej jest zalamany brakiem tego talentu w innej. Przedstawienie tego zjawiska jest niezwykle wazne dla widza, poniewaz czesc filmu jest powaznie skoncentrowana na pokazaniu jak prawdziwe, glebokie rozumienie jednej dziedziny zycia pozwala odnalezc sie w wielu innych. Przykladowo, jesli naprawde rozumiesz czym jest taniec jestes w stanie takze byc swietnym ekonomista, kierownikiem, malarzem, programista czy projektantem wnetrz. I tego wlasnie ma uczyc ten film i mimo, ze plaszczyzna zrozumiala dla mniejszych dzieci jest przyswajalna dla nich bez trudu to druga warstwa filmu przygotowana dla doroslych ma wlasnie te zalozenia spelniac. Film jest ewidentnie edukacyjny i bezposredni. Nie ukrywa waznych rzeczy pod tonami makeupu, tak by widz mogl powiedziec tylko to co zwykle mowi po seansie "wow, cool" Moim celem jest przekazanie wiedzy, nie typowa rozrywka. Majac to w glowie nie wpadlbym na pomysl nawet przez chwile by porownywac go z Wall-e czy jakimkolwiek innym filmem, ale owszem, nie przedstawilem zadnych sensownych faktow o swoich planach wiec takie podejrzenia mogly sie pojawic. Co nie oznacza, ze jestem jakos szczegolnie dumny z wymyslenia czegos odkrywczego. Odkrywczosc nie ma dla mnie takiej istotnosci jak dotarcie z przekazem, ktory sobie zalozylem..z przekazem w moim rozumieniu waznym. Nie jest to zadna spektakularna produkcja kinowa, po prostu w zalozeniu cos fajnego i sensownego, jak wyjdzie bede happy.
artursadlos Napisano 20 Wrzesień 2010 Napisano 20 Wrzesień 2010 Tylko życzyć powodzenia, bardzo ambitne założenia. Mam nadzieję że starczy Ci zapału i pomysłowości do ukończenia tego projektu.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się