jacenty Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 Tak sie zastanawiam czy w polsce instnieje jakies sensowne prawo jesli zleceniodawca zwleka z platnosciami .Czy da sie je jakos wegzekowac platnosci w jakim sensownym terminie przed sadem pracy ? Ktos moze probowal w ten sposob dochodzic sie wlasnych praw? Link to comment Share on other sites More sharing options...
KLICEK Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 zapomnij :) . Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacenty Posted August 31, 2010 Author Share Posted August 31, 2010 no moj ojciec mi to juz mowil chcialem tylko spytac sie jakie tutaj Wy macie doswiadczenie z takimi sprawami. Link to comment Share on other sites More sharing options...
dac77 Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 Umowy o dzieło, zlecenia.... sąd pracy? Link to comment Share on other sites More sharing options...
KLICEK Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 nic nie zrobisz, bo prawda jest taka ze jezeli ze jezeli Twoj pracodawca nie bedzie chcial zaplacic to Ci nie zalaci, koniec Link to comment Share on other sites More sharing options...
tweety Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 no to już wyolbrzymianie klicku. umowa to umowa. podpisana przez obie strony jest bardzo ważnym papierkiem. mówi min. o tym, że po wykonaniu zadania pracodawca zobowiązany jest do uiszczenia opłaty.. bla bla bla. kłopot polega głownie na tym, że pracodawca po prostu nie określa kiedy ma zapłacić a zleceniobiorca z reguły nie dopomina się o ten zapis w umowie. a jeśli już nawet taki zapis istnieje to pracodawca może odmówić zapłaty bo jego zdaniem nie wykonałeś tego zlecenia lub wykonałeś je niepoprawnie. i tutaj zaczynają się schody, bo pracodawca ściemnia a ty musisz zacząc udowadniać wszystkim naokoło, że pracę zrobiłeś, że w terminie itp. ostateczna droga: sąd i przez kilka lat udowadnianie sędziemu, że wykonało się pracę dla pracodawcy i że on nie zapłacił itp. to jest najbardziej przerypane w tym wszystkim. bo choćbyś nie wiem jak bardzo miał rację, sąd może ci jej nie przyznać. Link to comment Share on other sites More sharing options...
KLICEK Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 tak? :) kilka osob, ktore znam osobiscie bardzo dlugo czeka na swoje wynagrodzenia, mimo zbiorowego pozwu, a nie dostaja kasy tylko dlatego ze zlozyli zbiorowy pozew ;) poczekaja pewnie jeszcze z 5 lat, a kazdy kto sie sadzil choc raz ten wie ze po 2ch latach odechciewa sie lazenie do sadu zeby uslyszec ze sparawa jest odroczona, bo ktos sobie zlamal paznokiec ;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacenty Posted August 31, 2010 Author Share Posted August 31, 2010 (edited) no wlasnie tego punktu sie obawiam ze chodzi o jakosc wykonania bo akurat mam problemy takie np ze nie chca mi zaakceptowc obietku bo jest niby zle zmapowany (lol) Sytuacja jest godna pozalowania i na dodatek firma balansuje na krawedzi od upadlosci. Zastanawiam sie co robic w przypadku komplikacji . Edited August 31, 2010 by jacenty Link to comment Share on other sites More sharing options...
Traitor Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 Mozna tez nastraszyc zlozeniem wniosku o upadlosc. W moim przypadku mail z taka informacja poskutkowal na zleceniodawcy tym, ze kasa wplynela na konto w przeciagu 2 dni. A nie powiem, czekalem bodajze rok na uregulowanie platnosci. Poszperaj w sieci. Tak czy inaczej ostatnio coraz czesciej w modzie stosowany jest system, by placic po pol roku lub dalej. Niestety nie dotyczy to branzy wylacznie graficznej. Link to comment Share on other sites More sharing options...
DaveBorck Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 Niestety jak się współpracuje z kimś nieznanym to zapis w umowie dotyczący terminu płatności jest niezbędny. Trzeba też podpisać umowę przed zleceniem a nie po i kategorycznie nie dawać ostatecznej wersji bez podpisania papierka z akceptacją. No chyba, że firma jest znana z regularnych płatności albo już się wielokrotnie współpracowało z nią ale nawet wtedy mogą wyjść nieścisłości prowadzące do zatargów w których zazwyczaj nadsatwia karku wykonawca zwany powszechnie bolkiem. Link to comment Share on other sites More sharing options...
ApaczoS Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 kategorycznie nie dawać ostatecznej wersji bez podpisania papierka z akceptacją. Otóż to, nie lepiej się zabezpieczyć dając jakiś watermark na całość lub coś w tym stylu niż później się użerać z takim delikwentem? Płatność zostaje dokonana, watermark znika.How simple is that?:) Link to comment Share on other sites More sharing options...
KLICEK Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 takie rozwiazania to tylko w polsce :) btw. ApaczoS w podpisie mozna miec 3 linijki tekstu, plz editnij Link to comment Share on other sites More sharing options...
ApaczoS Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 takie rozwiazania to tylko w polsce :) Bo chyba tylko w polsce "pracodawcy" bardzo lubią cwaniakować:) Link to comment Share on other sites More sharing options...
Orangegraphics Posted August 31, 2010 Share Posted August 31, 2010 niestety pozostaje dzwonienie do nich od 8 rano do 16 co godzinę o pełnych godzinach i maile... bez skrupułów. to twoja praca. gdzieś w wątku o freelancerce Lis pisał dużo o tym. poszukaj Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacenty Posted September 1, 2010 Author Share Posted September 1, 2010 Kurde che mi sie wyyyyyyccccccccc ! Ps. termin platnosci mam w umowie . Link to comment Share on other sites More sharing options...
Traitor Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Welcome to hell;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
olaf Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 niestety Jacenty - umowa to tylko umowa - nie chroni wystarczająco zleceniodawcy przed zle wykonanym zleceniem ani zleceniobiorcy przed problemami z wypłacalnością. Ja przez 10lat miałem zapłacone za każdą umowę - czasem z miesięcznym czy półtora miesięcznym opoznieniem, ale kasa była zawsze. W to dlaczego tak było i dlaczego czasem jest inaczej sie nie zagłębiam, bo rozpętałbym małą burzę w światku grafików ;) Link to comment Share on other sites More sharing options...
KLICEK Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 (edited) miesieczne opoznienie jest do przezycia, czasem sie czeka nawet polroku :) tak czy siak panowie, nie srajcie(po prostu ostrzezcie wszystkich znajomych o takiej firemce) sie o kilka zlociszy, gorzej by bylo jakbyscie mieli firme i od wystawionej (niezaplaconej faktury), musielibyscie jeszcze oplacic podatek, tak to ******* Edited September 1, 2010 by KLICEK Link to comment Share on other sites More sharing options...
olaf Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 dokładnie vat i dochodówkę czyli prawie 40% kwoty jaka widnieje na fakturze, więc i tak macie dobrze z umowami, bo szczesliwi po skonczonym zleceniu nie musicie załozyć jeszcze kilkudziesięciu tysi przy rozliczeniu miesięcznym, czekajac na kase. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacenty Posted September 1, 2010 Author Share Posted September 1, 2010 niestety Jacenty - umowa to tylko umowa - nie chroni wystarczająco zleceniodawcy przed zle wykonanym zleceniem ani zleceniobiorcy przed problemami z wypłacalnością. Ja przez 10lat miałem zapłacone za każdą umowę - czasem z miesięcznym czy półtora miesięcznym opoznieniem, ale kasa była zawsze. W to dlaczego tak było i dlaczego czasem jest inaczej sie nie zagłębiam, bo rozpętałbym małą burzę w światku grafików ;) Z tego wynika ze te umowy sa koplenie nic nie warte , bo jak ja np moge zapisac w umowie ze nie biore odpowiedzialnosci za niekopetencje zleceniodowacy .Wszystko to abstrakcja... Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kroopson Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 welcome to hell as said before :) Niestety ta robota to nie same róże fiołki i poziomki (chociaz i tak bym się z nikim nie zamienił :P ) Link to comment Share on other sites More sharing options...
olaf Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 dla kogos, kto nastawia sie, ze umowa rozwiąze problem od razu, to niestety nie sa wiele warte. Biurokracja w polsce jest jaka jest dlatego praca na wlasny rachunek (czy to firma czy zlecenia) jest bardzo ryzykowna. Link to comment Share on other sites More sharing options...
dokturpotfor Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Czołem, Nawiązując do uwagi wcześniejszej, umowy o dzieło i zlecenie to nie sąd pracy bo to nie podpada pod prawo pracy. Jeśli się nie mylę to jest to zwykła umowa cywilna - czyli sąd zwykły. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hynol Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Ano. Z tym że jeżeli macie zaprzyjaźnionego prawnika, to list adwokacki czasami cudownie zmienia nastawienie niepłacącego ;). Link to comment Share on other sites More sharing options...
mkeruj Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 W moim podpisie, w czwarym kliku jest bardzo mądry post na powyższy temat :) Link to comment Share on other sites More sharing options...
ultrakaka Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 No moim zdaniem najpierw warto powalczyć o treść umowy, co jest w niej zawarte, żeby potem nie było takich akcji. Zależnie od ilości rzeczy które zrobiłeś dla tej firmy wrzuciłbym wszystko na net ( o ile powiedzmy zrobiłeś np wszystkie 10 samochodów do scigałki itp) i wtedy pół ich projektu jest już w sieci. Ale to jak już będziesz miał pewność że nie zapłacą, nie mówiąc już o rzeczach typu dostęp do SVN, jak bym się mścił to już na całego. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Camel Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 Próbujesz na siłę ściągnąć kasę? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lucek Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 No i zyskasz tyle że efekty twojej pracy będą za darmola w necie d: Link to comment Share on other sites More sharing options...
ttaaddeekk Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 zarejestruj pracodawce na wszystkich gejowkich portalach randkowych, podajac jego nr tel. oraz na gumtree w dziale sprzedam poloneza. powinno pomoc, chyba. Link to comment Share on other sites More sharing options...
olaf Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 to jest karalne. Link to comment Share on other sites More sharing options...
dokturpotfor Posted September 1, 2010 Share Posted September 1, 2010 A co z rejestrami dłużników, od paru miesięcy nasze ustawodawstwo pozwala na działalność takich rejestrów. Co parę dni dzwonią do mnie panie z callcenter czy bym kogoś nie chciał może wpisać albo sprawdzić. Link to comment Share on other sites More sharing options...
jacenty Posted September 2, 2010 Author Share Posted September 2, 2010 Nie mam zamiaru sie mscic a moglbym narobic tej firmie troche problemow .Tylko co z tego .Mnie interesuje tzlko moja kasa .Zobaczymy sytuacja jest rozwojowa..Na pewno nie dam sie okrasc w bialy dzien.Zastanawiam sie tylko jak to rozegrac jakby doszlo co do czego. Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hynol Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 Na początek to skonsultuj się z kimś doświadczonym żeby ocenił twoją pracę i żebyś wiedział czy masz szanse w sądzie. Bo może się okazać że to firma ma rację, bo na przykład nie wywiązałeś się z poziomem jakości. No a wtedy dupa zbita - tylko wydasz pieniądze na proces... Link to comment Share on other sites More sharing options...
olaf Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 pamietaj jacenty, ze jezeli robisz dla gejartu to rynek jest maly i oni wiedza ze smrod sie rozejdzie. Pewnie nie zlecaliby Tobie gdyby nie potrzebowali tego - IMO jezeli nie zaczniecie sobie skakac do gardła wszystko da się ułożyć. Jak byla jakas wtopa ktora Ci zarzucaja (slusznie lub nie) to po prostu się dogadaj z nimi. Ja osobiscie zawsze placilem za cos co bylo zbyt niskiej jakosci, ale to dlatego ze pracowałem podobnie i inaczej podchodze. Normalna firma moze miec zamkniety budzet i trzeba się dogadac, zeby nie bylo kwasow - wiele razy mialem krysysowe sytuacje z klientami z ktorymi pracuje juz kilka lat i nie narzekam. Link to comment Share on other sites More sharing options...
dokturpotfor Posted September 2, 2010 Share Posted September 2, 2010 re: Jacenty btw. Czy pracowałeś może dla jednego z dwóch krakowskich game developerów znanych z tego że nikomu jeszcze nie zapłacili ? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Create an account or sign in to comment
You need to be a member in order to leave a comment
Create an account
Sign up for a new account in our community. It's easy!
Register a new accountSign in
Already have an account? Sign in here.
Sign In Now