RJab Napisano 29 Lipiec 2024 Autor Napisano 29 Lipiec 2024 (edytowane) ze szkicownika Edytowane 29 Lipiec 2024 przez RJab 1
RJab Napisano 29 Lipiec 2024 Autor Napisano 29 Lipiec 2024 (edytowane) Edytowane 29 Lipiec 2024 przez RJab 1
RJab Napisano 16 Sierpień 2024 Autor Napisano 16 Sierpień 2024 Znalazłem zdjęcia kilku szkiców z pociągu których chyba tu nie pokazywałem. 3
RJab Napisano 29 Sierpień 2024 Autor Napisano 29 Sierpień 2024 Obraz wykonany zgodnie z renesansową technologią. Są drobne rozbieżności w stosunku do oryginału. Miałem poprawić ale termin mnie dogonił i zostawiłem jak jest. Znalazłem zdjęcie to wrzucam. Myślę że wrócę jeszcze do tej techniki. 8 3 1
EthicallyChallenged Napisano 30 Sierpień 2024 Napisano 30 Sierpień 2024 Wypasik! Nowoczesne cuda-niewidy (olej), czy normalnie jak człowiek, tempera?
RJab Napisano 30 Sierpień 2024 Autor Napisano 30 Sierpień 2024 Hej dzięki za komenty. Tak jak w renesansie. Receptura na temperę przygotowana z ówczesnych przepisów. Tak naprawdę to jest połączenie olejnej farby z temperą. Tak malowano. Obraz jest ćwiczeniem z technik i technologii malarskich. 1 1
EthicallyChallenged Napisano 30 Sierpień 2024 Napisano 30 Sierpień 2024 14 minut temu, RJab napisał: Hej dzięki za komenty. Tak jak w renesansie. Receptura na temperę przygotowana z ówczesnych przepisów. Tak naprawdę to jest połączenie olejnej farby z temperą. Tak malowano. Obraz jest ćwiczeniem z technik i technologii malarskich. Szacun. I jak wrażenia z tempery? Jest koszmar jeśli chodzi o kontrolę? A sam mieszałeś pigmenty, czy da się te farby gdzieś kupić?
RJab Napisano 30 Sierpień 2024 Autor Napisano 30 Sierpień 2024 Sam mieszałem. Pigmenty kupujesz w sklepie. Sam przepis jest prosty na spoiwo i z dostępnych materiałów. Jest w nim nawet piwo. A koleżanka praktykowała i najlepiej rozcierać pigment ze spoiwem w moździerzu. Poszukam przepis w wolnej chwili i mogę zamieścić. Jest też fajna książka z recepturami bardzo obszerna ale nie pamietam teraz autora. A temperą ciężko mi szło. Prawdowdopodobnie z uwagi na przyzwyczajenia z farb olejnych.
RJab Napisano 30 Październik 2024 Autor Napisano 30 Październik 2024 Ponieważ zamieszczona ostatnio praca zyskała zainteresowanie to pomyślałem, że zamieszczę krótki opis technologiczny tego obrazu. Może kogoś to zainteresuje albo komuś się to przyda. Podobrazie Historycznie powinna to być deska ze szpongami. Taką tradycyjną deskę sami robiliśmy na kopie z gotyku natomiast w tym przypadku została zastosowana płyta wiórowa bez okleiny. Płyta została przeklejona 10% klejem skórnym ( prawdopodobnie 10% bo nie pamiętam dokładnie). Oprócz tego została naniesiona na podłoże gaza która uprzednio została namoczona w tym kleju. Po wyschnięciu podobrazia został nałożony kilkukrotnie grunt klejowo kredowy. Można kilka warstw nałożyć metodą topowania a ostatnią na przykład szpachlą by było równiej. Ponieważ nie ma w tej pracy rzeźbień pod złocenie więc warstw było tylko kilka. Po zagruntowaniu powierzchnia była szlifowana na mokro korkiem. Przy szlifowaniu powierzchnia korka była zwilżana wodą. Przed szlifowaniem na mokro można przeszlifować na sucho papierem ( nie pamiętam czy tak robiliśmy w tym przypadku). Przepis na grunt kredowo klejowy Do 10% kleju skórnego (w tym obrazie prawdopodobnie taka była procentowość) wsypujemy przesianą przez sitko kredę. Wsypujemy ją aż do momentu gdy przestanie tonąć w garnku z klejem. Dodajemy do tego trochę oleju lnianego który pełni rolę plastyfikatora. Klej skórny i grunt ogrzewamy na łaźni wodnej. Nie można zagotować kleju ani też zbytnio ochłodzić, zmrozić w lodówce w trakcie przechowywania. Rysunek Na początku został narysowany rysunek na papierze. Następnie został on przeniesiony na podobrazie przy pomocy kalki. Odwrocie kalki zostało pokryte suchą pastelą a następnie rysunek został odciśnięty na podobrazie. Następnie rysunek został utrwalony przy pomocy pędzelka namoczonego gumą arabską. Być może w tej pracy był do gumy arabskiej dodany jakiś pigment. 1 1 1
RJab Napisano 30 Październik 2024 Autor Napisano 30 Październik 2024 Podmalówka została wykonana jednolitymi plamami barwnymi przy pomocy tempery. Powierzchnia miejsca w którym jest nakładana tempera było zwilżane spoiwem olejno żywicznym. (W całym procesie malowania do samego końca tak się postępuje) Jeśli chodzi o tempery to najlepiej jest ucierać pigment ze spoiwem w moździerzu. zamieszczam przepis na spoiwo temperowe które zawiera w sobie też przepis na spoiwo olejno żywiczne. 2
RJab Napisano 30 Październik 2024 Autor Napisano 30 Październik 2024 W trakcie pracy były wprowadzane laserunki farby olejnej ( spoiwo olejno żywiczne + farba olejna). Na naniesiony laserunek była wprowadzana tempera. Na pewno w tej pracy z farb olejnych był użyty brąz van Dycka i pewnie indygo. Znalazłem kilka zdjęć z procesu powstawania pracy to zamieszczam. 2 1
RJab Napisano 30 Październik 2024 Autor Napisano 30 Październik 2024 kilka rysunków, głównie ze szkicownika 2
RJab Napisano 30 Październik 2024 Autor Napisano 30 Październik 2024 Jeśli chodzi o rekonstrukcje obrazu "Sprzedaż amuletów" Siemiradzkiego to prace poszły do przodu. Zostało wykonane podobrazie, poprawiony został szkic kolorystyczny i zrobione zostało studium portretu. Siemiradzki zazwyczaj wybierał lniane płótno o splocie prostym. W jego obrazach zaprawa przeważnie była olejna, cienka i kładziona w jednej warstwie. Dren płótna był delikatnie wyczuwalny. Kolor zaprawy w podobraziach zazwyczaj był biały lub delikatnie kremowy. Praktycznie nie używał ciemniejszych zapraw. Siemiradzki zazwyczaj kupował fabrycznie zagruntowane płótno i sam nabijał je na krosna. Skład zrobionej przeze mnie zaprawy: Kreda i biel cynkowa w stosunku 1:1, biel ołowiowa, olej lnieniany i pokost lniany by przyspieszyć proces polimeryzacji oleju. Pewnie jeszcze trochę posiedzę nad portretem. 3 1
RJab Napisano Czwartek o 14:08 Autor Napisano Czwartek o 14:08 Dawno tutaj nic nie wrzucałem. Zamieszczam dalsze etapy pracy nad obrazem. Rysunek wykonany ołówkiem 7B na płótnie. 2 1 1
RJab Napisano Czwartek o 14:13 Autor Napisano Czwartek o 14:13 Rysunek został zabezpieczony fiksatywą. Następnie została nałożona imprimitura (farba olejna z większą ilością oleju). Miała ona na celu zabezpieczyć rysunek jak również nadać odpowiedni kolor. Lekkie podmalowanie farbą olejną z większą ilością spoiwa (oleju). Tutaj dobrze widać skale obrazu. Obecny etap, czyli praca już w kolorach docelowych. 4 7 2
michalo Napisano Czwartek o 17:20 Napisano Czwartek o 17:20 No wow... , digital nigdy nie robi na mnie takie wrażenia jak tradycyjne media. Świetne. Co to za temat? Co przedstawia ta scena? 1
RJab Napisano Piątek o 20:55 Autor Napisano Piątek o 20:55 (edytowane) Dziękuję za komentarze i lajki! Zamieszczam krótką informacje o losach tego obrazu i krótki opis sceny. Niestety nie ma w nim opisu kolorystyki obrazu. Mogę dodać że, na skrzynce z amuletami są motywy egipskie. Niestety w książkach spotykałem się z takimi mało szczegółowymi opisami. ''Losy obrazu do momentu utraty: Obraz został namalowany w 1875 r. na zamówienie Pawła Isiejewa, sekrearza Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu. Rok później płótno zdobyło złoty medal na wystawie powszechnej w Nowym Jorku. W 1919 r. „Sprzedaż amuletów” prezentowana była na wystawie „Sto lat malarstwa polskiego”. Obraz stanowił wówczas własność znanego bankowca i kolekcjonera dzieł sztuki Leopolda Kronenberga. Prawdopodobnie w połowie lat 30. dzieło kupił od Kronenberga warszawski cukrownik Mieczysław Broniewski. Obraz zdobił salon pałacyku przy ul. Mokotowskiej 25. Latem 1939 r. płótno zostało wypożyczone na wystawę monograficzną H. Siemiradzkiego, która odbyła się w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie. Po wybuchu II wojny światowej obraz został prawdopodobnie przeniesiony do Muzeum Narodowego w Warszawie. Jeszcze w trakcie wojny powrócil do siedziby na Mokotowskiej i pozostał tam przypuszczalnie do 1944 r. Prawdopodobnie został zrabowany wraz z wyposażeniem pałacu w trakcie lub po upadku powstania warszawskiego.'' Edytowane Piątek o 20:59 przez RJab 3
Destroyer Napisano Sobota o 00:06 Napisano Sobota o 00:06 (edytowane) To ja mam pytanie od strony technicznej. Jak się maluje takie wielkie obrazy? Ja gry próbowałem taki malutki to było niewygodnie, kładłem go w każdej pozycji na ziemi, na łóżku, na poduszkach, na podłodze, nawet do góry nogami malowałem bo mi ręka drętwiała, plecy bolały, nogi, kolana, wszystko, robiłem kamasutrę z kawałkiem płótna żeby sobie uświadomić jaka ze mnie kaleka i nie mam siły pędzelka chwilę utrzymać 😄Albo mi ręka uciekała i prostej krótkiej kreski nie mogłem albo sobie dłoń opierałem i rozmazywałem co tam było pod nią 🙂 Kiedyś widziałem, że jakaś kobieta miała patyk na którym opierała dłoń, ale nie pamiętam czy były jakieś szyny czy coś obok sztalugi czy na płótnie jakoś to spoczywało. Tak sobie myślałem, że na takim dużym obrazie to ręka tak wysoko podnosić to musi bardzo męczyć więc może uprząż wspinaczkowa na małym dźwigu przemysłowym sterowanym z pilota i będzie malowane razem z grawitacją? 🙂 Albo taki wyciąg pooperacyjny żeby się ręka wisząca w powietrzu tak nie męczyła 😄 Jak to się robi w praktyce? Czy po latach malowania to ręka tak przyzwyczajona, że można i hantle trzymać godzinami bez wysiłku i zawstydzać strongemnów na mistrzostwach? 😛 Edytowane Sobota o 15:21 przez Destroyer 3
SebastianSz Napisano Sobota o 09:33 Napisano Sobota o 09:33 9 hours ago, Destroyer said: To ja mam pytanie od strony technicznej. Jak się maluje takie wielkie obrazy? Ja gry próbowałem taki malutki to było niewygodnie, kładłem go w każdej pozycji na ziemi, na łóżku, na poduszkach, na podłodze, nawet do góry nogami malowałem bo mi ręka drętwiała, plecy bolały, nogi, kolana, wszystko, robiłem kamasutrę z kawałkiem płótna żeby sobie uświadomić jaka ze mnie kaleka i nie mam siły pędzelka chwilę utrzymać 😄Albo mi ręka uciekała i prostej krótkiej kreski nie mogłem albo sobie dłoń opierałem i rozmazywałem co tam było pod nią 🙂 Kiedyś widziałem, że jakaś kobieta miała patyk na którym opierała dłoń, ale nie pamiętam czy były jakieś szyny czy coś obok sztalugi czy na płótnie jakoś to spoczywało. Tak sobie myślałem, że na takim dużym obrazie to ręka tak wysoko podnosić to musi bardzo męczyć więc może uprząż wspinaczkowa na małym dźwigu przemysłowym sterowanym z pilota i będzie malowane razem z grawitacją? 🙂 Albo taki wyciąg pooperacyjny żeby się ręka wisząca w powietrzu tak nie męczyła 😄 Jak to się robi w praktyce? Czy po latach malowania to ręka tak przyzwyczajona, że można i hantle trzymać godzinami bez wysiłku i zawstydzać strongemnów na mistrzostwach? 😛 Some say that he actually went on a Midjourney and came back and that he thinks Alizarin Crimson is a progrock band. All we know is... he's called the MalSTIG 😄 Ja opieram o krawędź płótna albo sztalugę, ewentualnie o samo płótno jak farba jest sucha albo jest jeszcze tylko podmalówka. Przy czym ja malowałem na tablicach malarskich bo mnie wkurza sprężystość płótna na ramie. 1
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się