Mimika twarzy mi się podoba, Widać odciśnięte ciężkie życie na niej. Ostatnio pozowałem do fotki, gdzie musiałem wcielić się w takiego schizola (maniak, komputerowy, pracoholik, narkoman i alkoholik w jednym). I właśnie o to chodzi, duże źrenice, wrażenie jakby zero kontaktu, patrzy gdzieś w ślepą dal, mimo, że facet stoi tuż przed nią. Wydaje mi się, że esencja tej mimiki jest uchwycona, teraz wystarczy popracować nad innymi detalami.