hehe. Fajna akcja, nie ma co. U mnie ziomek nie dość, że zapomniał peselu, pisał na niebiesko ( podobno nie wolno ) to jeszcz zdeczka sie spóźnił. O tyle mamy farta, że nauczyciele są miłośierni i pozwolili mu pisać. Gorzej gdyby coś takiego stało się na prawdziwej maturze... A właśnie, jak wam poszła próbna maturka ;) ?