biglebowsky

"lepiej malować z błędami niż tylko gadać - a do tego się ostatnio sprowadzała moja działaność..." taaa, coś o tym wiem :)

Ostre krawędzie to pierd, właśnie dobrze że blokowo potraktowane. Raczej czepiał bym się że chyba za długi ten tel i perspektywa zła ( tylnia dłuższa krawędź tej samej długości co przednia - jak w aksonometrii, ale zbiegają się jak w obiektywie szerokokątnym )

Jak odnajdę i pozbieram to zapodam bo są porozsypywane w kilku lokacjach :)

Ja nie wiedziałem :)

Coraz to bardziej malarsko se poczyniasz, fajowsko. Kawalek budynku po prawej chyba niepotrzebny w kadrze.

Masz racje, błąd narracyjny. Film toczy się z punktu widzenia głównej pary a na końcu dowiadujemy się że w cale nie. I nie jest to punkt widzenia narratora wszechwiedzącego a wszechniedoinformowanego. Fail :) Chyba nawet w Pile to lepiej było rozwiązane. Podobna sztuczka się udała np. w Assassins Kassovitza. Tylko tam przechodzimy z punktu widzenia głównego bohatera na punkt widzenia bohatera drugoplanowego który przejmuje rolę głównego. Swoją drogą chyba jedyny udany film Kassovitza.

@Omen Bo ja wiem. Imo to pomysł pokroju "I teraz główny bohater się budzi i cały film okazał się tylko snem". Takie pokazanie mózgu wiewiórki widzom. Chodzi o to że takich pomysłów nie sposób wiarygodnie sprzedać bo, przynajmniej ja, jako widz czuję się oszukany. bardzo duży spoiler: Bo jak mam uwierzyć że główni bohaterowie to zabójcy skoro przez cały film się zastanawiają czy zabójcami nie jest para która im towarzyszy. koniec spoilera.

Najbardziej niedorzeczny tweest od czasu Piły :)

Bardzo dobry, takiego Sherlocka chciałem, może i intryga nie porywa ale przeciez motywy z Sherlocka są eksploatowane do potęgi zarówno w 200 innych filmach o nim i w wielu innych. Było z humorem i było ślicznie wizualnie. Już chce druga część z Moriarty'm.

Ładniusia :) Choineczkom można by mniej oczywisty i bardziej dopasowany do reszty kolorek dać.

Kawał kloca:) już nie pomęczysz a szkoda, bo trochę proporcje siadły. no i brak trochę mięsa rzeźbiarskiego i detalu. Taki wyjeżdżony palcami za bardzo. Więcej noża używaj.

Podciągnięte kolorki są, można obadać jakie wrażenie teraz. Paweł, fajnie że ktoś jednak zwraca uwagę na takie niuanse :) dzięki. Dla mnie to było przede wszystkim ćwiczonko reżyserskie. inne reklamówki w których maczałem palce mogły mieć bardziej wyszukaną formę, w tej istniało dość poważne ograniczenie w postaci braku budżetu :) Mimo to z formy też jestem zadowolony, że udało się wyciągnąć bardzo dużo jak na warunki i czas. Myślę że efekt "średniości" czy też niepodobania się ma główną przyczynę w stylistyce kanty-oświetlenie, która jest dość inna od tego do czego oczy grafika przywykły. Rozkład kompozycji na czynniki pierwsze: compo breakdown

Podmieniłem filmik na vimeo na wersje z trochę innymi kolorkami, nie wiem czy i kiedy zmiany będą widoczne. Podmieniłem też mova. W końcu skoro tyle osób ma problem z kolorkami to trzeba to wziąć pod uwagę :) Dorzuciłem też koncepty. Oczywiście nie są to wielkie dzieła malarskie a szybkie bazgrołki tylko po to żeby wyrazić myśl i klimat modelarzowi.

Videodrome - O proszę, też oglądałem niedawno. W tych pierwszych filmach uwidacznia bardziej swoje "jazdy" niż w późniejszych. Zobacz też The Brood, z panią rodzącą mściwe karły; Rabid o pani której przeszczep przyjął się troszeczkę na opak i debiut - Shiver, chyba najbardziej odjechany jego film - o pasożytach zmieniając ludzi w seksualnie niewyżyte zombi.

dzięki za komenty. Tatuś - miś to pomysł 2ch ojców w sytuacji podobnej do tej którą reklama przedstawia. Do takich właśnie ojców jest adresowana, ma informować gdzie znaleźć pomoc. Mama - małpka - W zasadzie każdej innej zabawce mogącej ją reprezentować też można by przypisać negatywne aspekty. Zrobiliśmy więc małpkę najmilszą jaką się dało i myślę że trzeba odrobiny złej woli żeby się na nią obruszać.

Cholera, chyba stary jestem. Kilka lat temu bym powiedział że "z jakiej paki" a dziś nie widział bym nic przeciwko jednorazowej opłacie w wysokości 5-15 zyla jeśli to faktycznie konieczne ( jeśli obanerowanie forum nie wystarczyło )

@fps THX. Bohaterka to wcale nie TA bohaterka:) @matizlob I o to chodzi, dzięki. @dac77 Zupełnie darmowa to nie, ale opłacić rachunków to by się z tego nie dało :) Zdaję sobie sprawę że akcja może nie być dla wszystkich czytelna. Cóż, żeby było bardziej przejrzysto to chyba bym musiał dodać subtitlesy. Przyznaję bez bicia że nie udało mi się wymyślić czegoś nie ordynarnego, nie zmieniającego kompletnie fabuły i nie wydłużającego filmu o kilka dobrych sekund. Napis na czapce jet i tak w moim mniemaniu dość tanim środkiem wyrazu. @Synuś Nie tylko w/g ciebie kontrowersyjny. Kilku organizacjom się to nie spodobało :) @selim dzięki. Istotnie, bliki by się bardzo przydały. @sly Masa tam niedopracowań :) Jestem ekspertem w dziedzinie niedopracowań tego filmu i mógłbym napisać o tym doktorat :) @Luki Wiesz, można by normal mapy i inne takie, tylko low budget jest :) Asblase zauważył że jak się pojawia mama to świeci szarością. Nie jest to świadomy zabieg ale chyba pasuje - mama kradnie kolory i robi smute :)

Low poly i kanty to świadomy wybór, miała być"gierka". Co prawda więcej w tym wyborze pragmatyzmu niż artyzmu ale skusiła mnie też ciekawość i pytanie: Ile się z tego da wyciągnąć grą światłem? I po czasie te kanty zaczęły pasować. Taka forma dla dzieci skrzyżowana z kolorami bardziej z taśmy filmowej niż cartoon network. Chyba trudno mi sobie wyobrazić to w jaskrawych kolorach. Nawet jest wersja kolorystycznie bardziej "komercyjna" i się długo zastanawiałem którą wybrać. Wygrała bardziej oryginalna, temat pozwala a w końcu w branży reklamowej pstrokacizny mam po uszy :) Warto movika ściągnąć, zdecydowanie lepsze kolorki niż na vimeo i tubie.

Oftopy są fajne. Polka, gif jest cudny.

vimeo youtube akcja_vimeo.mov - wersja do ściągnięcia Trafem pewnym w okolicach kwietnia zgłosił się do mnie Marcin Kobylecki z zapytaniem czy nie zrobił bym 30 sekundowego spotu dla kampanii wspierającej ojców, którym byłe partnerki odcinają kontakt z latoroślami. Oczywiście odpowiedziałem TAK, mimo że nie jest to projekt komercyjny. Udało się przekonać mnie do dość makabrycznego scenariusza, zrobiłem storybord i się jakoś dalej rozkręciło. Jak patrzę na to z perspektywy czasu, a spot musiał kilka miechów przeleżeć na półeczce, wyszło dość mrooocznie i smuuutno. I cieszę się bo o tak chciałem, a z drugiej strony już nie mogę na to patrzeć, się aż prosi o parodię :) Przyznać muszę że taka treść nie wszystkim przypadła do gustów, bo jak wiemy wszystkie matki polki są dobre i kochane:) W każdym razie film jest i jestem całkiem zadowolony z pierwszej wyreżyserowanej przeze mnie animacji, chociaż jak zawsze są rzeczy które dziś zrobił bym inaczej. Animatik i animacja to robota Andrzeja Zawady, udzieliła się też Daria Zawada. Za modeling odpowiada turbo-dymo Rafał Kidziński (Gotham), który już wielokrotnie znosił moje fanaberie przy kilku innych projektach. Tekstury wyszły spod zdolnych łapek Michała Gryna (Grynio) i Pawła Lewandowskiego (Levan). Wymalowanie chłopca na plakacie oddałem w ręce człowieka który tworzy z taką prędkością jak by wiecznie był na speedach - Kuby Jabłońskiego, którego juz pewnie wszyscy kojarzą, a jak nie podpowiadam: Hardcor44, Kinematograf, Wroniec. Chyba największy problem miałem z muzyką. Wiele było podejść, mam ze 20 różnych wersji dwóch osób, aż w końcu Klicek podesłał mi kontakt do Marcina Przybyłowicza. Powiadam wam że zdolny to chłopek, dał radę. Scenariusz: Krzysiek Ślaziński (mallow) i Robert Kucharski Mam nadzieję że nikogo nie pominąłem, trochę czasu upłynęło od realizacji. Za resztę, czyli koncepty, światło, render, kompo oraz finalny całokształt odpowiadam ja. Filmik będzie wyświetlany w sieci kin Multikino i Silverscreen do 18stego lutego. Ma to dać w efekcie jakieś 9000 emisji. Szczegóły o samej kampanii można znaleść tu: kampaniespoleczne.pl I oczywiście na stronie kampanii: www.rodzina.sos.pl to może koncepciki jeszcze: Rozkład kompozycji na czynniki pierwsze: compo breakdown Miłego oglądania:)

Właśnie prędzej w sporcie niż gdzie indziej. Ale wytłumacz mi jak to jest ze jeden osiąga w ciągu 1000 godzin 5 razy lepsze rezultaty niż inny?

eeehehehe. Ja wysłuchałem luzem z 10000 h muzyki. Jak myślisz, dał bym rade pokomponować jak John Williams :)? Zapewniamy wszystkim równe warunki i wszyscy powinni osiągnąć tyle samo, nie? :) Niejako do tego komunizm zmierzał.

Nie kupuje tej tezy o 10000 godzin. Oczywiście że taka ilość pracy sprawi że największe beztalencie będzie sobie radzić w swojej dziedzinie, możliwe że będzie dobry. Miałem jednak do czynienia z różnymi ludźmi o sporych różnicach społecznych. Nie ma wzoru. Niezbyt bystry jegomość, którego trudno oskarżyć o nadmiar intelektu, jego warunki społeczne też były marne, za to jak chwycił ołówek, długopis czy jak podszedł do sztalugi to robił rzeczy niewiarygodne i robił je z niewyobrażalną łatwością. Miałem do czynienia z takimi którzy rysowali od niechcenia, nie przepadli za tym a byli w tym świetni i z takimi którzy mieli doskonałe warunki socjalne i społeczne a nie dawali rady i po mimo kilku lat pracy zostawali na takim sobie poziomie. Jeden musi spędzić 1000 godzin żeby być na tym samym poziomie który inny uzyskał w 20. Teza Gladwella nawet mi, koszmarnemu lewakowi wieje marksistowską utopią. Wszyscy mamy równe żołądki? Na wikipedii jest trochę o krytyce jego tezy.

To chyba właśnie te predyspozycje nazywa się talentem, nie? Oczywiście praca przedewszystkim. Nawet kompletne beztalencie idzie wyuczyć do poziomu dostatecznego, często dobrego. I odwrotnie, nawet największy geniusz jak przestanie cokolwiek robić to po jakimś czasie wyjdzie z formy.

No dobra, to zdjęcie to absolutne idealne 3d. :>