Skocz do zawartości

Nezumi

Members
  • Liczba zawartości

    7 471
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    67

Zawartość dodana przez Nezumi

  1. dzudzu - przeczytac ksiazke filozoficzna moze kazdy - filozofowac juz niekoniecznie. Koherencyjnych teorii bylo wiele - akurat przyszedl mi do glowy Bradley ale byli przeciez jeszcze Leibnitz, Hegel, Spinoza i inni. Mozesz sobie koherencje stosowac przy analizie logicznej zdan - prosze bardzo. A mozesz w okresleniu prawdy w ogole. Co bedzie jesli jakis byt w zgodzie z prawami logiki okaze sie... nieprawdziwy? Jak zatem mozliwe bedzie jego istnienie? To zdecydowanie nie miejsce do takich rozwazan. Zaufaj mi jednak, ze byc filozofem to nie znaczy znac autorow innych teorii. Nie przystoi tez tlumaczyc cos "na chlopski rozum" bo domena chlopstwa jest orka nie filozofia. Zostawmy to bo zmierza do nikad. Podoba ci sie bardziej Matrix i jego "filozofie" - super. mamoulian - tak by mozna porownac wiele filmow wojennych na przyklad (jedni atakuja drugich - slabszych. Ci sie bronia nadrabiajac odwaga i miloscia do ojczyzny az w koncu wygrywaja ze zlym najezdzca... itp). Albo romansow (on kocha ja skrycie a ona nie wie o jego istneniu az do pewnego dnia kiedy los przypadkowo przecina ich drogi blablabla..). Sa to zwykle blizniaczo podobne historie co nie znaczy ze jedne nie sa lepsze od drugich.
  2. Nie kombinuj juz :) I wybacz jesli moj post zabrzmial zbyt napastliwie ale na serio nie widzialem sensu w tym o czym wspomniales wobec postu ze skrotami dla poczatkujacych.
  3. dzudzu - Nie neguje znakomitosci pierwszej czesci Matrixa - swego czasu bylem oczarowany tym filmem. Niestety tworcy odwalili kawal "dobrej" roboty i skutecznie mi go obrzydzili kolejnymi czesciami. Teorie filozoficzne, ktorych doszukujesz sie w Matrixie z taka luboscia mozna z latwoscia odnalezc i w Avatarze. Juz tylko sama jednosc stworzen na Pandorze stanowi ogromne pole do rozwazan na gruncie filozoficznym. W filozofii klasycznej pojawia sie przeciez teza jakoby zadna wielosc nie mogla istniec bez jednosci lezacej u jej podstaw. Z punktu widzenia koherencyjnej koncepcji prawdy Bradley'a "prawdziwe jest to co spojne wewnetrznie" - czy nie stawialoby to ludzi skloconych i walczacych z natura w ciekawym swietle? Ale nawet na tej prostszej plaszczyznie - czyz idea istnienia w ciele avatara nie daje wspanialych mozliwosci do rozwazan nad postrzeganiem? Czy mielibysmy do czynienia z percepcja allocentryczna czy staralibysmy sie narzucic avatarowi ludzkie cechy? A sam avatar - czym jest? Jak udalo sie stworzyc istote z ciala i krwi, ktora jednak stanowi tylko transporter dla obcej mu swiadomosci? A jesli avatar posiada swoja, o ktorej ludzie nie wiedza, zepchnieta gdzies daleko w odmety umyslu? Czlowiek jako demon opanowujacy cialo obcej istoty? Gdzie tu miejsce dla czlowieczenstwa i co to wlasciwie jest? Wcale nietrudno zadac sobie dziesiatki niepotrzebnie skomplikowanych pytan i - jak to ktos tu kiedys powiedzial - "sofoklesowac" :D. Ja mysle, ze calosc polega ne tym, zeby isc na ten film i dac sie poniesc, wyobrazic sobie, ze to jest realne, ze taki swiat istnieje i rzadzi sie przedstawionymi regulami. Zamiast zaczac probowac splycac, szukac dziur itd. Wtedy chyba po prostu sami sobie nie dajemy szansy na dobra zabawe. Co do Wachowskich - prostakami nie sa ale tez daleko im do wybitnych umyslow. Juz college okazal sie zbyt wysoko postawiona dla nich poprzeczka i zadnemu z nich nie udalo sie go skonczyc... Iskra boza pozwolila im zrobic jeden wybitny film a cala reszta to juz conajwyzej sredniaczki (plus wspaniale, jakze filozoficzne dziela komiksowe o wiele mowiacych tytulach Shaolin Cowboy i Doc Frankenstain...). Wiec nie, biglebowsky, nie uwazam ze transseksualista nie moze miec pojecia o filozofii. Uwazam ze najwyrazniej NIEWYKSZTALCONY transseksualista (ktory zabil dzielo swojego zycia dokrecajac do niego dwie gow..ne czesci) nie moze miec pojecia o filozofii. Nie wiedzialem o jego przebierankach i zaskoczyly mnie szczerze mowiac ale wspomnialem o tym raczej w kategoriach anegdoty bo problemy psychiczne brata/siostry W. nie stanowia meritum dyskusji.
  4. Spoko - faktycznie film bardziej ucierpi z grafomanii niz z niezdecydowania plciowego rezysera. Chodzilo mi bardziej o to, ze kolega/kolezanka Wachowska jako osoba stanowi dla mnie rownie dobry autorytet w sprawach prawd ostatecznych co pacjent szpitala w Tworkach uwazajacy sie za Napoleona.
  5. dzudzu - pilem do nieporecznych skrotow defaultowych. Jako oldboy uzywam tych defaultowych z przyzwyczajenia po prostu. To raz. Dwa ze szukasz dziury w calym - nie kazdy jest zaawansowany i nie kazdy zna wszystkie opcje. Nigdzie nie napisano, ze sa to skroty dla tych zaawansowanych - najwyrazniej nie rozumiesz tekstu newsa. Pomoge ci. Napisano wyraznie, ze tych zaawansowanych NIE TRZEBA PRZEKONYWAC do uzytecznosci skrotow. W trudnym, jak widze, do zrozumienia jezyku polskim oznacza to, ze ci zaawansowani juz wiedza o tym o czym mowa jest w newsie. Innymi slowy kierowany jest on do tych mniej zaawansowanych ktorzy o takiej opcji nie mieli pojecia badz nie przywiazywali do niej wagi. Teraz juz widziasz jak bezsensowny jest twoj post czy moze musisz sobie przeczytac tego newsa jeszcze kilka razy..?
  6. dzudzu - film Wachowskich ma tyle wspolnego z filozofia co ksiazka telefoniczna z parmenidejskim modelem kosmosu. Zdarzylo mi sie skonczyc filozofie ale z pewnoscia nie trzeba brnac przez piec lat studiow, zeby to widziec. Dlaczego mieliby nie byc grafomanami? Zdarzaly im sie duzo gorsze rzeczy - Larry Wachowski na ten przyklad lubi przebierac sie w damskie ciuszki i wystepowac w roli pani Lana Wachowska. Przy tym bycie grafomanem to niemal zaleta :D Udalo im sie zrobic doskonala jedynke ktora zabili pozostalymi czesciami I TYLE. Nie ma co tam szukac ukrytych znaczen, geniuszu - jesli chcesz oczywiscie mozesz. Kazdy ma jakies hobby.
  7. Zaawansowani - to sobie skonfigurujcie skroty w wersjach wczesniejszych jak CS. Powodzenia.
  8. dzudzu - swiat Wachowskich... O ile pierwsza czesc Matrixa smialo moge uznac za rewelacyjna i przypisac jej wszystkie walory o ktorych wspominasz to kolejne czesci bez mrugniecia okiem wrzucam do jednego kosza z transformers 2. W pierwszej czesci opowiadajacej w duzej mierze historie hermetycznej grupy zamknietej na malym statku udalo sie stworzyc postaci ale w kolejnych..? W czesci drugiej przed wyjsciem z kina powstrzymalo mnie jedynie uczucie wyrzuconych pieniedzy (jak sie pozniej okazalo byla to zla decyzja bo dodatkowo stracilem czas). Czesci trzeciej do dzis nie obejrzalem w calosci. Rozbroily mnie "glebokie" filozofie gloszone przez "Francuza" jakby odkrywal wlasnie zaleznosci dotad nieznane ludzkosci (przyczyna - skutek... Stanowilo to dla wiekszosci oczywistosc w podstawowce ale Wachowscy postanowili to oglosic swiatu raz jeszcze). "Wspaniale" sceny rodem z telenoweli pod tytulem "pocaluj mnie, ale tak NA PRAWDE, Neo. Nie no nie tak - tak NA PRAWDE. Nie, sprobuj jeszcze raz.. Nie, jeszcze troche bardziej na prawde.. ".. Caly ten Zion gdzie ludzie zyja taplajac sie w blocie jak jakas banda dzikusow a dysponujac przy tym zaawansowanymi technologiami, ktore najwyrazniej nie obejmuja tworzenia odziezy i mydla (chyba ze panuje akurat moda na porozciagane, podarte i koniecznie brudne swetry...). Tutaj ci juz maszyny kroczace nie przeszkadzaly? Pomimo tego ze byly pod ziemia? Pomimo tego, ze uzywali broni palnej wiedzac o fali ktora maszyny wylacza po prostu i potrafiac taka fale generowac? Nie przeszkadzala ci postac twardego zoldaka ktory walczy do konca "za sprawe"? Tutaj jak rozumiem nie byla to tylko patetyczna, stereotypowa do bolu postac? I te "wspaniale" dialogi wyglaszane niskim glosem: - Czekalem na ciebie Neo. Wiedzialem ze przyjdziesz. - Wiedzialem, ze wiesz ze przyjde - Wiem ze wiedziales, ze wiem ze przyjdziesz - wiec czekalem - Wiedzialem ze poczekasz wiedzac, ze ja wiem ze ty wiesz ze przyjde. I poczekales... - Przyczyna i skutek, Neo. Nie wiem czy wiesz, ze Wyrocznia wie, ze my wiemy. I czeka. - Chocmy wiec. Wszystko ma swoja przyczyne. Wiedziales? - Wiedzialem ale nie wiedzialem ze ty wiesz ze ja wiedzialem. Musisz odnalezc.. AAAARGH! (tu trafia go jakis agent pojawiajacy sie z nikad - Neo dopada konajacego "programu") - Wybacz ze cie nie obronilem - tego akurat nie wiedzialem... - *krztuszac sie programowa krwia* kh.. khhhh.. wiedzialem ze nie bedziesz wiedzial.. To przeznaczenie, Neo.. (umiera) - Sam juz nie wiem czy jestem Wybrancem.. - Umiesz latac, zaginasz budynki tupnieciem i wciagasz nosem stada Agentow. Wierze w ciebie, Neo... - Ale co jesli nie jestem? - To wszyscy zginiemy - Acha... No to chyba jednak sprobuje... (wszyscy razem) W DROGE! (wybiegaja w slow motion) Wachowscy zabili Matrixa tymi dwoma czesciami przy czym Animatrix pokazal jak wiele mozna bylo wspanialosci wyciagnac z tego tematu. Gdyby im dac te 300 baniek to pewnie mielibysmy Na'vi w swetrach, skaczace w slow motion i smucace pomiedzy walkami o jakichs oczywistosciach.
  9. Z Avatarem jak z Windowsem - jak ktos chce byc trendy, nietuzinkowy i lepszy od tlumow to musi narzekac na Avatara, nie ma sily. Taki lansik obowiazuje w tym sezonie. Smigamy z Makiem na kino offowe, panie i panowie! W razie czego nalezy podkreslic swoja oryginalnosc truizmem, ze oto mamy przeciez prawo do swojego zdania, a to jest inne niz szarych tlumow zapelniajacych kina 3D. (tak, post jest ironiczny)
  10. Nezumi

    zbrush czy mudbox

    Pytanie mniej wiecej na poziomie "jaki tablet?" :D Zbrush i tablet Wacoma. Dziekuje za uwage.
  11. Wczoraj na "FX" widzialem program o Avatarze. Cameron stwierdzil, ze nie wciskalby tego pod SF a raczej jakis miks fiction-adventure-fantasy. Mysle ze skoro on to powiedzial to mozemy spokojnie przestac meczyc temat SF wobec tego filmu ;)
  12. Temporal - Co mnie ma bolec? Ze jakis chloptas mnie zaczepia na forum? LOL. Na prawde nigdy nic nie masz do powiedzenia W TEMACIE i tylko w kolko Macieju te swoje zalosne zaczepki uskuteczniasz. Uwazasz ze nie mam racji? ARGUMENTY. I mozemy dyskutowac. Bo wyobraz sobie w tym swoim zaczepliwym rozumku ze prawo do posiadania wlasnego zdania mam rowniez ja. Mozesz sie z nim nie zgadzac, mozesz powiedziec dlaczego, mozemy sie poprzerzucac wlasnymi spojrzeniami na ta sama sprawe i je pouzasadniac. I wtedy jest jakies pole do dyskusji wlasnie. Dopoki nie powiesz niczego w temacie mozesz liczyc na totalnego ignora z mojej strony bo po prostu nie mamy o czym rozmawiac.
  13. mamoulian - moze powinni byli oszczedzic na kasie i smignac ta Pandore roslinami z krepiny i pacynkami z niebieskich skarpetek w roli Na'vi... Moglbys puscic wodze fantazji wtedy...
  14. Baggins cisnienie Ci skoczylo ;)? To chyba dobrze, ze ludzie chca ogladac wasze produkcje, nie? Ja ogladam wasze filmiki co jakis czas - widzialem je niezliczona ilosc razy. Nie dlatego ze polskie, nie dlatego ze bagginsowe ale dlatego ze dobre sa, cholera jasna. Wyobraz teraz sobie fantastyczna zupelnie sytuacje, ze szary ludek jak ja na przyklad nie ma pojecia o zasadach festiwali. Jak bylem na jakims to jako widz jedynie. I tak, jest to frustrujace, ze sie czyta i czyta o torcie a sprobowac go nie mozna. Tak zwyczajnie, bez zlosliwosci, po ludzku. Nawet wiedzac ze to nie wasza wina. Mozecie oczywiscie zagrac primadonny CG i w ogole nie pokazac filmu nigdzie poza festiwalami - nigdy. Albo w 2 kinach w Warszawie na przyklad puscic - jak komus zalezy to sobie smignie przez ocean na te 15 minut przeciez... Jestes jedna z niewielu znanych postaci z ktorymi mozna normalnie pogadac na forum. Wiem, ze taki temat moze Cie denerwowac ale zachowaj poziom i nie zmieniaj sie w "gwiazde" ktora nagle rzuca "a co, nie wolno mi?". Fajnie - wytlumaczyles nam, maluczkim ignorantom jak to jest z festiwalami i szafa gra. Nie musisz dodawac tego o widzimisie chyba ze chcesz zaznaczyc ze Wy tam, smietanka, ten tego a reszta to warowac az okruchy z panskiego stolu spadna na siec. O co bron Boze Cie nie posadzam i skladam to na karb nerwow. Ot tak mowie - bo poczulem sie... dziwnie po tym twoim tekscie. No, chyba ze chcesz byc w nastepnym "Tancu z Gwiazdami", to przepraszam ;) Szacunek. grzesiekj - a to ze ludziom sie czas dluzy i sobie musza pomarudzic na forach w ramach spuszczenia pary to nie jest logiczne? ;) Jak co kilka lat poczytacie sobie ze fani sie niecierpliwia zeby zobaczyc wasze filmy to chyba korona z glowy nie spadnie? ;) Lepiej powiedz no nad czym tam pod klauzula super mega tajnosci pracujesz. Szefostwo i tak po polsku sie nie doczyta :D Szacunek.
  15. A moze o to zeby ludzie placili za wejsciowki na festiwale bo mozna tam obejrzec cos wczesniej?..
  16. Zwlaszcza kiedy czekal na decyzje tego gostka z korporacji... Jaki z niego byl boss? Dowodzil swoimi ludzmi i tyle. Chociaz na tych kawalkach filmikow z wycietymi scenami mozna zobaczyc jak trzyma za gardlo pana szefa-karierowicza. Pewnie wersja extended na dvd wyjasni to i owo.
  17. Temporal - duzo lepiej sie rozmawia z kims kto ma cos do powiedzenia a nie nabija sobie dwuzdaniowe posty. Juz raz cie prosilem, zebys wlaczal sie do dyskusji majac cos do powiedzenia w temacie bo twoje przedszkolne zaczepki sa nudne juz.
  18. Ja tam bylbym za tym zeby "go wyciekli" do sieci bo tutaj (Meksyk) chocbym pekl to go nie zobacze. Nawet w kinie. "Arke" Grzegorza Jonkajtysa i Marcina Kobyleckiego widzialem na sieci jakos krotko po premierze a z tego co pamietam film byl prezentowany miedzy innymi w Cannes. Poza tym co - jak go ludzie zobacza to straci w jakis sposob? Zmieni sie? Jesli na prawde taki zapis by istnial to bylaby to jedna z wiekszych glupot o jakiej slyszalem.
  19. mamoulian - ale zakladam fantastyczna wersje ze mozesz miec racje tyle ze nie slysze zadnych porzadnych argumentow. Cale to czepialstwo jest na poziomie "film jest gUpi". I tylko w tym widze problem. Jesli jest i masz racje to powinienes byc w stanie obronic swoj punkt widzenia, nie? Niech zgadne... Nie chce ci sie?..
  20. mamoulian - Prosze cie. Mniejsi kreatywni powinni zatem powstrzymac Camerona przed podniesieniem poprzeczki w CG? Moze powinnismy wspierac projekty tych offowych filmidel na ktorych moga wytrzymac do konca jedynie tworcy i ich znajomi (ci ostatni przez grzecznosc). Moze w ogole zarzucic Cameronowi ze zatrudnil znanych aktorow i naduzyl swojej pozycji? Zaprzestac dystrybucji tego filmu jako przejawu konsumpcyjnej kultury zachodu? Ludzie szukaja dziury w calym - zaraz mi sie przypomina recenzja "300" gdzie pan recenzent widzial motywy falliczne w trabach sloni. Jak ktos chce sie czepic to sie czepi byle bzdury. Tylko czekac na oburzenie ze za malo bylo czarnych w filmie. Co sie tyczy ochrony - w filmie podlegala ona bardzo wyraznie rozkazom pana szefa z korporacji. Dowodca ochroniarzy zostal wprost nazwany psem przez dr. Augustine i nie mogl zrobic nic poza gra slow. Kiedy sytuacja zaczela sie wymykac spod kontroli mogl byc zmuszony do podjecia drastycznych srodkow ale wciaz majac na uwadze dobro korporacji. Jego bezposrednie rozkazy i zadania dotyczyly ochrony personelu stacji badawczej - wszystko tam jest jasne jak slonce. W pewnym momencie grupka naukowcow odlaczyla sie i zaczela stanowic zagrozenie dla stacji. Co tutaj jest dziwnego? Mial przejmowac sie tymi kilkoma osobami narazajac na smierc dziesiatki? W czym widzicie problem? Czy ktos z atakujacych ma jakies argumenty? Bo fajnie jest polemizowac ale nie ze stwierdzeniami w stylu "Nie chce mi się dalej dyskutować o fabule Avatara, bo to głupota"...
  21. Reanimator - ja przedstawiam argument, opisuje dokladnie o co mi chodzi. Zbij go kontrargumentem. Ale skoro ci sie nie chce... ;)
  22. mamoulian: uzbrojenie wojska gorsze niż obecnie? Na poziomie 1950 roku? Mozesz mi pokazac maszyny kroczace uzbrojone i zachowujace sie tak stabilnie jak w filmie? Nie musza byc z 1950 roku - moga byc nawet z 2009. Chetnie obejrze tez wspolczesne samoloty/helikoptery dajace taka mozliwosc manewru przy pokazanych w filmie gabarytach. Przyszlo ci tez do glowy ze bomba byla zaimprowizowana bo wczesniej nie mieli planow bombardowania czegokolwiek? Militarni nie byli ZLI. Wykonywali swoje zadanie - maja sprawnie atakowac wskazane cele i tyle. Naukowcy nie byli dobrzy - po prostu chcieli obronic swoje obiekty badan. W realnym swiecie masz to samo - kompanie naftowe chca sie dorwac do ropy niszczac przy tym wszystko co im stanie na drodze a naukowcy staraja sie ratowac zagrozone ekosystemy zeby miec co badac. W takim ukladzie realny swiat jest... komiksowy... Glowny bohater - ty pewnie natychmiast bys wiedzial po jakiej stanac stronie, prawda? Nie kosztowalo by cie nawet odrobiny wysilku zadecydowac czy zostac w zupelnie nowym, bajecznym wrecz swiecie czy odzyskac nogi i pozostac w szaroburych realiach swiata ludzi i prawdopodobnie wrocic na zniszczona ziemie... Zapewne przebywanie juz to w ciele obcej istoty to znow budzenie sie w swoim sprzyja jasnosci umyslu. Zwlaszcza jesli w swoim ciele jestes kaleka a w ciele obcego zwinnym jak jaszczurka. Kiedy we wlasnym ciele zyjesz w jakims laboratorium zamkniety jak w pudelku a w swiecie obcych doswiadczasz spelnienia swoich snow i latasz wolny jak ptak. Co do obcych - pewnie film bylby ciekawszy gdyby obcy byli wielkimi, czarnymi slimakami ktore porozumiewaja sie jedynie za pomoca ultradzwiekow... Zapewne daloby sie zbudowac jakakolwiek fabule wobec braku porozumienia. Ty nie potrafisz wczuc sie nawet w ludzkiego bohatera ktory jest calkiem fajna postacia a chcialbys zrozumiec inna moralnosc, gdyby obcy takowa posiadali? Gdyby wyrzucic z tego filmu to co ci sie w obcych nie podoba to zrobienie go byloby w ogole niemozliwe. I co ma znaczyc "Niby dzicy, a tak głupi, ulegli i naiwini.". Ulegli? Od poczatku to ludzie w Avatarach szukali pokojowego rozwiazania bo dzicy chcieli konfrontacji. Glupi? W jakim sensie? Naiwni? Przeciez to inny swiat - dopiero co narzekales ze kieruja sie tymi samymi wyborami moralnymi co ludzie a oceniasz ich przez pryzmat twoich ludzkich kategorii. Co do "na luzie" - przeciez sa tam momenty zabawne. Chyba ze brakowalo ci gagow z posliznieciem sie na skorce od banana. Bo mniej wiecej taka jakosc zartow prezentuja produkcje pokroju "Mumii".
  23. misiekhc - ty tak patrzyles - nie uogolniaj ;) edit Co do dowodcy - a w realnym swiecie widujesz zolnierzy ktorzy szukaja pokojowego rozwiazania? Tam gdzie juz wojsko zostalo wyslane bedzie szukac co najwyzej rozwiazania ktore zminimalizuje straty wlasne - to tyle jesli chodzi o subtelnosc jego dzialan. Decyzje o silowym badz pokojowym rozwiazaniu problemu podejmuje sie na wyzszych szczeblach. Ten zoldak byl dokladnie takim psem spuszczonym ze smyczy przez wlasciciela - jak kogos poszczujesz psem to chyba nie oczekujesz ze pies nagle zacznie rozwazac inne rozwiazania, szukac motywacji itd :D Czasami tok waszego rozumowania stanowi dla mnie zagadke. Niebawem uslysze ze rys psychologiczny roslin w dzungli byl potraktowany bardzo powierzchownie - byle tylko sprowadzic ta produkcje do prostego filmiku :D.
  24. Ciekawe ile osob zauwazylo ze w tej prostej jak budowa cepa (budowa, Reanimator, bo sam cep prosty nie jest :P) fabule pojawily sie nawet motywy z filozofii Zen. Konkretniej chodzi o to wyczyszczenie umyslu przed poznaniem tajemnic Na'vi ktore odzwierciedla historie mistrza Nan-in przyjmujacego pewnego profesora by opowiedziec mu o zen wlasnie. Chyba ze dla niektorych filozofia Zen tez jest prostacka i przewidywalna.. Ciekaw jestem po prostu jak wiele osob patrzy ale nie widzi :P Nie twierdze ze nie dalo sie przewidziec zwrotow akcji jednak czasem przypominacie mi moja nauczycielke ktora wiele lat temu w "The Crow" z Brandonem Lee nie potrafila dostrzec watku milosnego i dla niej byla to "glupia historia o zombie". Moze czasem warto przestac patrzec tylko na tym pierwszym, najoczywistrzym poziomie odbioru i dostrzec cos wiecej, doszukac sie smaczkow ktorych ten film jest pelen. W koncu kazda potrawa mozna sie delektowac badz polknac w pospiechu ledwie czujac jej smak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności