Zawartość dodana przez RK
-
Ile wziąć za robotę? Na ile to wycenić? Zarobki grafika?
"Przekazanie majątkowych praw autorskich powinno mieć formę pisemną."- a widzisz nie zawsze. Wykonanie modelu na zlecenie (umowa o dzieło, umowa zlecenie) oznacza automatyczne przekazanie praw autorskich (dokładnie tak jakbyś go robił pracując w firmie na stałej posadce). Oczywiście mówimy o sytuacji kiedy klient zamawia model a nie render.
- Sprzedaż
-
Sprzedaż
Jeśli ktoś pyta o stan prawny to tłumaczenie mu że może sobie lać na przepisy nie jest wielką pomocą, zwłaszcza jeśli przez przypadek zdecyduje się robić coś na czym zarobi kasę. On sobie oleje słuchając Twojej rady a potem ktoś zauważy że zarobił wystarczająco dużo żeby warto było go skubnąć i będzie bolało. W Polsce było juz parę procesów dotyczących posiadania nielegalnych programów i nie skończyły się naganą i nakazami przeprosin tylko wcale niemałymi odszkodowaniami. "po prostu w licencji takiego zapisu byc nie moze, pzrepisy sa w tym wzgledzie jasne"- a to który przepis stanowi ? Możesz podać ? Bo póki co sadzisz tylko ogólnikami a podbudowa tego cieniutka...
-
Sprzedaż
Nie "shall be constructed" a "shall be construed". Znacząca różnica, zwłaszcza w przypadku licencji :D. Jeśli chodzi o prawo rzecz jest prosta: licencja Gmaxa mówi że jesli z jakichś przyczyn nie jest możliwe rozstrzygnięcie sporu w sądach stanu Kalifornia to licencja podlega przepisom prawa lokalnego. Polskie prawo mówi to to i tamto, między innymi to że taka licencja jest jak najbardziej ważna i dokłada kilka obostrzeń których w prawie kalifornijskim nie ma. Co do praktyki- kilku już się tak tłumaczyło i nie wyszli na tym najlepiej. Oczywiście droga wolna- jeśli ktoś musi się przekonać na własnej skórze jak łatwo się wytłumaczyć z używania lewego softu w razie wpadki będę ostatnim który mu tego zabroni.
-
Sprzedaż
Warto dokładnie czytać licencje: Punkt 7 end user license dla Gmax: a. Governing Law. This Agreement shall be construed in accordance with the laws of the State of California [...] In the alternative, this Agreement will be governed by the laws of the country in which you acquired the Software, excluding the application of its conflicts of law rules. [...] Agreement is found void and unenforceable, it will not affect the validity of the balance of the Agreement, which shall remain valid and enforceable according to its terms. Znaczy to ni mniej ni więcej że w przypadku gdyby licencja była niezgodna z prawem lokalnym obowiązują przepisy prawa lokalnego- w naszym przypadku art. 74 i 77 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z 4.02.1994, tekst jednolity: Dz. U. z 2000r nr 80, poz. 904. Wbrew temu co twierdzisz w myśl art. 77 ustawy, do programów komputerowych, w tym również freeware i shareware, nie stosuje się pojęcia tzw. dozwolonego użytku osobistego wynikającego z art. 23 ustawy. O wszystkich legalnych formach korzystania z danego programu rozstrzyga więc treść licencji, której znajomość potwierdzamy przed ściągnięciem, bądź zainstalowaniem pliku.
-
Sprzedaż
Robert B. - Licencja Gmaxa obowiązuje każdego kto przez zaakceptowanie dobrowolnie wyraził zgodę na jej warunki niezależnie od tego w jakim kraju się znajduje. Co za tym idzie w przypadku jej złamania właściciel (licencjodawca) softwaru ma podstawy prawne do dochodzenia swoich "strat". Napewno zrobione w Gmax modele możesz sprzedawać na Turbosquid (min. dlatego Turbosquid przejął support dla Gmaxa) i nie jest to naruszenie praw autorskich (te naruszałbyś modyfikując program). Tworzenie gier z Gmaxem- żeby zrobić to legalnie trzeba wykupić pakiet od Autodesku i nie jest to szczególnie tanie (osobiście odradzam- po prostu to się nie opłaca, chyba że masz naprawdę duży zespół i bardzo zależy Ci na technical support w zgrywaniu softu z enginem)- nielegalnie możesz sobie poradzić bez żadnych wydatków ale będzie to... nielegalne :)- co za tym idzie ze sprzedażą mogą być problemy. Jeśli będziesz miał jakieś wątpliwości zapraszam na strony Turbosquid lub do kontaktu z technical support- odpowiedź dostaniesz w ciągu 24 godzin.
-
Obracanie przdmiotami 3D w czasie rzeczywistym przez urzytkownika na stronie www
Raczej będzie ciężko- to było ze dwa lata temu o ile kojarzę. Musiałbyś przejść się do którejś z publicznych bibliotek w większym mieście i zerknąć na roczniki CA- inaczej tego nie widzę
-
Przeglądarka plików 3d
Plików *.MAX nie otwiera chyba nic (może Okino ale to jest raczej drogawa alternatywa). 3d exploration jest póki co nie do pobicia (IMO) jeśli chodzi o przeglądanie 3d ale formaty MAX, Maya i C4d są wogóle dziadowskie (w znaczeniu: mało co chce je czytać)
-
Obracanie przdmiotami 3D w czasie rzeczywistym przez urzytkownika na stronie www
Zerknij na moją stronę- używam appletów WireFusion (kiedyś była darmowa wersja w Computer Arts) - działają bez zarzutu.
-
Towarzystwo Wzajemnej Adoracji!
LOL porzuć złudzenia- wiek nie pomaga :D. Mi wybiła... jakiś czas temu a mimo to siedzę sobie w kąciku Max3d i oglądam co robią młodsi i zdolniejsi (głównie dlatego że tu coś się dzieje częściej niż raz w miesiącu).
-
Wiedźmin i filmy w grze . . .
Ja bym dorzucił: w Polsce są "złote ptaki" co potrafią Bóg wie co (czasem naprawdę cudne rzeczy, takie że czapka z głowy i szczęka na ziemię) ale rzadko im się chce chcieć wtedy kiedy trzeba. Mało za to jest tak solidnych i terminowych game artowców jak Klicek, Gotham, eMPeck czy Painbringer ( miałem przyjemność współpracować- lepszych u nas NIE MA). Przy wszystkich za i przeciw (jakie by nie były) ważne że ktoś to robi, ciągnie, użera się i płaci i chwała mu za to- oby poszło chłopakom jak najlepiej. Ja tam trzymam kciuki- oby się udało, niech zarobią jak najwięcej i bujają polską branżeę gier do przodu.
-
Ile wziąć za robotę? Na ile to wycenić? Zarobki grafika?
Przepraszam za OT- Fajna rzecz- zazdroszczę zamówienia, musi być przyjemnie siedzieć przy czymś takim.
-
Scena 3D: "Skarb Jelly Roger`a"
He he he... ktoś tu się ostro... tego...
-
Festiwal Reanimacja w Łodzi - kto jedzie?
jmtm00- daj znać jakby co, może zabiorę się z kumplami - jak będzie wolne jedno miejsce to wszyscy byśmy się upchali :)
-
Festiwal Reanimacja w Łodzi - kto jedzie?
Ja też jadę :)
-
Związki zawodowe grafików (przeniesione z ogłoszeń o pracę)
Stary- ok ale to tylko poświadczenie umiejętności obsługi programu. Certyfikat poświadcza że znasz soft- i właściwie tyle, nie mówi nic o tym jakim jesteś artystą. Oczywiście, to ułatwia- bez dwu zdań- ale nie zastępuje portfolio i CV. Pracował kiedyś z nami w firmie palestyńczyk który miał certyfikaty Aliasu na Maya i Microsoftu na system. Po dwu tygodniach wyleciał mimo że opcje programów znał lepiej niż ktokolwiek w firmie bo jak wykołatał model człowieka to nie było wiadomo gdzie łeb gdzie dupa. Uczenie ? Wiesz, jak szukasz dobrej pracy (czyli senior albo lead) to tak czy tak raczej nie przyjmują Cię po to żeby Cię uczyć. Microsoft to raczej nie jest branża 3d ( w ich przypadku jestem w stanie uwierzyć że przyjmą na podstawie własnego certyfikatu), natomiast Blizzard - no nie, nie ma tak łatwo. Solidne portfolio jest u nich ciągle podstawą jeśli mówimy o artystach (z administratorami systemu i support teamem może być inaczej). Niedawno robili nabór po tym jak część teamu się sypnęła, można się było dokładnie przyjrzeć jak wygląda nabór (na Gamasutrze chyba jeszcze wiszą wymagania). Tak jak wcześniej- wierzę że certyfikat może poważnie pomóc ale w branży gier nie jest on czymś zastępującym portfolio i X czy Y lat doświadczenia. Sytuacja w Polsce jest o tyle zabawna że mimo braku szkolnictwa mamy naprawdę zajebistych grafików- porównywalnych z dowolnym krajem, mimo niskich płac wielu z nich nie chce się pracować nad lepiej płatnymi projektami a wielu- mimo naprawdę imponującej wiedzy- godzi się na płace które urągają wszystkiemu zamiast "wziąść sprawy w swoje ręce". Moim zdaniem- choroby wieku dziecięcego polskiego rynku.
-
Związki zawodowe grafików (przeniesione z ogłoszeń o pracę)
vv3k70r Niższy podatek mają w tym kraju wszyscy którzy są w stanie udowodnić że ich działalność jest "twórcza". Nie potrzeba do tego żadnych, ale to żadnych papierów- zwykle wystarcza dopisanie do umowy słowa "twórcze"- w ten sposób powstają w pracowniach konserwacji zabytków "twórcze inwentaryzację budynku" czy "twórcze projekty kanalizacji". Że spytam brzydko: po ch... ? Bez bajek na forum, żadna poważna firma w branży gier (nie wypowiadam się o innych bo ograniczam się do rynku który znam) nie zatrudni na podstawie certyfikatu dowodzącego że ktoś zna program X czy Y. Jeśli ktoś lubi ładnie wyglądające dyplomiki- czemu nie, fetysz jak każdy inny ale liczy się nie on a portfolio- i w ostatecznym rozrachunku tylko ono. To co zrobiłeś i kim jesteś a nie czy Adobe albo Discreet przystawił Ci pieczątkę czy nie. Oj chyba dawno z Polski wyjechałeś jeśli nie zauważyłeś że już się tak zdarza i to wcale nierzadko.
-
Związki zawodowe grafików (przeniesione z ogłoszeń o pracę)
Klicek- rozumiem dobrze (sam robię tak a nie inaczej nie z dobrego serca a dlatego że uważam że tak mi się na dłuższą metę bardziej opłaca ) ale odkładając na bok wszelkie personalne odniesienia i motywacje - co widzisz w tym złego że ktoś godzi się na niższe stawki ? Obie strony zgadzają się, z wolnej i nieprzymuszonej woli. Ten kto godzi się na niską stawkę nie robi tego pod przymusem, bity czy kopany. Zleceniodawca dostaje to, za co zapłacił (zwykle jest to "usługa" jakości odpowiadającej wysokości sumy- jak ktoś bierze "specjalistę" nie znającego nawet cen na rynku na którym sam pracuje to i w 90 % dostaje produkt jakości takiej jak i wiedza lub motywacja jego podwykonawcy), wykonawca kasę na którą się zgodził. Gdyby nie dostał tego zlecenia nie miałby tych paru groszy których musiał potrzebować skoro się zgodził. Byłoby lepiej ? Może i tak, mógłby z godnością jeść suchy chleb. Ostatnio dostałem zamówienie od firmy lotniczej na tekstury do ich 4 samolotów. Płacili- słownie- 20 $ od tekstury, wymagali rachunków i takich tam. Opłaca się ? No niby nie- kasa żadna, kłopotu sporo, duże opóźnienie płatności (miesiąc z hakiem- firma duża, zachodnia i szanowana- to tak apropos tych idealnych płatności w wielkim świecie) ale z drugiej strony jakby nie patrzył to jest 80 $ na wódkę i fajki, można nawiązać nowy kontakt i wymigać się od mycia okien przed świętami ("nie zawracaj mi głowy, kobieto, ja pracuję" :)) a przed kompem tak czy tak siedzę z racji innych zajęć. Następne zamówienie od nich przyszło po 6 godzinach i było już na lepiej płatne "custom modeling services". Morał ? Jaki kto lubi. Koniec końców prawda jest taka że w każdym zawodzie, niezależnie od tego czy są związki czy ich nie ma na początku zwykle (oprócz różnego sortu "cudownych dzieci") dostaje się po d... od "kolegów" z góry- i finansowo i na wiele innych sposobów - robienie herbaty dla "dziadków" , najgorsze dyżury czy "najmłodszy idzie po piwo". Zawód grafika nie jest wyjątkiem- ma ktoś znajomych - studentów medycyny czy prawa ? Ja mam i nie chciałbym ich pierwszych zarobków porównywać z moimi z pierwszych lat freelancingu, za to pensja doktora z dobrej prywatnej kliniki czy renomowanego adwokata to już nieco inna rozmowa. Nie zmienią tego związki, rady, narady i inne duperele, zawsze "umiesz liczyć- licz na siebie" Co do związków- jestem (za przeproszeniem) członkiem związku polskich artystów plastyków. Co mi to daje ? Póki co podkładkę że jestem oficjalnie artystą (niższy podatek) i ABSOLUTNIE nic więcej. Kiedy przestanie mi to coś dawać pożegnam się z tą organizacją bez najmniejszego żalu. Przy maximum dobrej woli trudno mi wierzyć żeby w przypadku związku grafików 3d było inaczej. Jest jeszcze jedna zabawna strona naszej rozmowy o "moralności" takich czy innych umów. Skoro próbujemy oceniać że Ci wykorzystują tych, tamci tamtych- proste pytanie- ilu z nas zarabia na 3d używając legalnych kopii programów ? :) Chcemy być moralni i uczciwi- piękna rzecz i godna pochwały, tylko czemu ma to działać tylko w wybranych przypadkach ? :D
-
Bolało mnie więc napisałem
DarCon- a że artyści to grupa potrafiąca myśleć kreatywnie więc najprostsze wyjście które teraz przychodzi mi do głowy to założenie firmy i walenie w koszty uzyskania przychodu samochodu, benzyny, prądu, czynszu itd itp. Pierwsze dwa lata- ulga ZUS (bodaj 200 PLN za całość), potem firmę zakłada kolega i zatrudnia Ciebie... i tak w koło. Proste ? Proste a to tylko jedna z możliwości. Zresztą- inna opcja, równie kusząca. Mamy Unię ? Mamy. Cypr nie ma podatków ? Ano do pewnego poziomu zarobków nie ma pod warunkiem że mieszkasz tam przez pół roku i jeden dzień. Rejestrujesz firmę na Cyprze (jako grafik komputerowy nie powinieneś mieć większych problemów), deklarujesz zarabianie tam (nikt nie sprawdza paszportów przy przekraczaniu granicy) i po paru dodatkowych formalnościach żyjesz sobie spokojnie w Polsce nie denerwując się polskimi urzędami.
-
Związki zawodowe grafików (przeniesione z ogłoszeń o pracę)
Uderz w stół a nożyce (mówię o sobie) ;). Mój kamyczek do dyskusji: Oczywiście można wymyślać sobie że "nie biorę poniżej 100 PLN dziennie" i jest to decyzja taka sama dobra jak każda inna- każdy ustala sobie własne stawki za które warto mu siadać do kompa i nie podlega to dyskusji- koniec końców sprzedaje za te pieniądze jakiś tam wycinek swojego życia (dosłownie). Rzecz w tym że wielokrotnie zdarza sie sytuacja w której opłaci się przez krótki czas pracować za niższe stawki- po to żeby zahaczyć dobrego klienta, po to żeby wygryźć konkurenta będącego na tym samym poziomie technicznym ale nie mającego takiej możliwości manewru, po to żeby mieć szanse pracy przy tym a nie innym projekcie. Pracuję od 17 roku życia (czyli... 13 lat) i ciągle od czasu do czasu zdarza mi się zaniżyć sumę jaką chcę wziąść. Ważne w tym wszystkim jest tylko to żeby wiedzieć w którym momencie jest to celowe, dobrowolne i tymczasowe działanie przynoszące określony skutek, a kiedy ktos nas bezczelnie wykorzystuje. Kilka osób z forum wie że dość często zdarza mi się zlecać pracę. Moimi odbiorcami są firmy zajmujące się grami które na zakup modeli przeznaczają tyle a tyle- ni więcej ni mniej. Dzięki temu że sam wcześniej pracowałem dla tych firm i mam u nich jakąś tam reputację godzą się na ryzyko powierzania mi większych projektów (główną wadą rozwiązania jest to że za wszystko odpowiadam ja, nie tylko dobrym imieniem ale i własną kieszenią co w przypadku obsuwy z którejkolwiek ze stron bywa cholernie bolesne). Moim prywatnym zyskiem jest stała suma jaką dostaję od klientów za zajmowanie się ich sprawami, w moim dobrze pojętym interesie jest wynegocjować dla grafików tyle żeby chciało im się ze mną pracować - inaczej nie zarobię na chleb. Proste ? IMO tak. Czy mogę być nieuczciwy ? W teorii mógłbym zawyżać koszty podawane klientowi a zaniżać sumy oferowane grafikom, w praktyce jest to nawet nie tyle nieopłacalne co byłoby żałosnym obrywaniem po- dosłownie- kilka złotych tu kilka tam. Dlaczego ? Bo klient decydujący się na tego rodzaju współpracę nie zapłaci powyżej pewnego - wcale nie aż tak wysokiego jak mówią legendy- poziomu, a dobry grafik nie zgodzi się na pracę za byle jakie wynagrodzenie. Czy jako pracodawca zatrudniłbym kogoś kto należy do hipotetycznego Związku ? Niechętnie- dla mnie nie wiąże się to z żadnym zyskiem, ułatwieniem, zwiększoną wierzytelnością- niczym takim. Bardzo łatwo mogę za to dostać jakiegoś "aktywistę" który dzięki pozycji związkowej będzie stwarzał więcej kłopotów niż warta jest jego praca. Szczerze i bez udawania świętego - dziękuję, to nie dla mnie.
-
Zakladanie Firmy
Kannu: Tak naprawde najważniejsza jest zawartość Waszego porfolia, zapał , umiejetności - kontakty przyjdą z czasem. Oj nieprawda. Najważniejsza jest umiejętność sprzedania siebie, operatywność, umiejętność nawiązywania i utrzymywania kontaktów z ludźmi. Co ze świetnego portfolio kiedy z kimś nie daje się pracować bo to tamto czy owamto. Tak naprawdę tak długo jak potrafisz sprzedać to co robisz nie liczy się czy to jakość ekstraklasy czy okręgówki- ważne że kasa spływa.
-
Zakladanie Firmy
ZUS- pierwsze dwa lata działalności zniżka (według ostatnich zmian)- coś koło 200 o ile kojarzę. Co do kosztów softu- Corel miał tańsze wersje (na Linuxa o ile pamiętam wypuścili nawet darmową) także można mocno z tego zejść... ale zgadzam się z Touchem- 20 K może być trochę mało.
-
CGTalk: The Journey Begins Challenge
Oj tam... nieświeży ;) Był ? Nie było. To jest. Sam dopiero niedawno zauważyłem że ruszył nowy challenge. Ktoś z "naszych" startuje ?
-
Piękna i Bestia: "Ocean myth"
Nie zostawisz tak tego chyba ?
-
Postać 3D: Smok
Odgrzebane. Nie wszędzie się ładuje jeśli ktoś ma ochotę zerknąć- http://www.rkgalery.com/Models/dragon.html (to czysta JAVA, żadnego syfu)