Faun

Naprawdę mocne, ale przy dokładniejszym się przyjrzeniu widać powtarzalność książek na regałach.

Ogólnie kawał dobrej roboty, ale sceny w popowickich krzaczorach odstają, i trochę gryzą się z budynkami w tle które w zestawieniu z kiepskim jakościowo obrazem z kamery - są takie za bardzo cg. Kosmos wymiata, przelot nad wodą trochę dziwnie animowany, ruch kamery jakby z gry komputerowej. Tak czy inaczej podziw za realizację tak dużego projektu.

Obficie, Panowie, pogratulować;)

czy ten w garnku to Bruce Willis? Trzeba przyznać, że recykling opanowałeś do perfekcji;)

sympatyczna praca, ale czy królik zmieściłby się w tak małym pudełku? No chyba, że pełni on rolę podstawki. No i dlaczego on nie ma zębów?! Przecież to nieodłączny atrybut tego zwierza!

nienaturalna ta animacja, nie mam granata (-u) pod ręką, ale chyba nie odbijałby się od podłoża w ten sposób, ale po prostu poturlał;) Ten sprawia wrażenie, że jest z kauczuku, poza tym on się nawet nie odbija ale podrywa, jakby ktoś od góry ciągnął za sznurek.

No, podstawka, jak to mówią na Śląsku: einfachowa;)

powiedziałbym, że kompozycja i ta zniekształcona perspektywa jest właśnie mocną stroną tej pracy;)

Jeżeli nie będą mieli futrzanych czapek, więcej tu nie zajrzę, daję słowo!

Opisuję, co widzę: na tamtym zdjęciu śniegu nie ma, na Twoim - po kolana. Więc trochę mi się gryzie widok nieubranych panów ss-manów w odkrytym wozie. Historii i czterech pancernych do tego nie mieszam. Niech tak będzie, nie moja rzecz, mogą mieć nawet sople u nosa. Widać, hydroterapia doktora Kneippa ich zahartowała i nie straszne im były mrozy ;)

hmm, to nie ja wywołałem wątek kabrioletu zimową porą;) Zwracam tylko uwagę, że w Twojej wersji auto stoi jakoś dziwnie względem znaku (nie tylko ja zresztą), a na oryginale ma to większe uzasadnienie. U Ciebie wygląda to dziwnie, nienaturalnie. Tyle. P.S. Na klimatyzację, ciepłą strawę czasu nie ma, a na cygarko jest. Ot, taki paradoks;) (Tak mi się nasunęło po obejrzeniu tego dodanego przez Ciebie foto).

poluzuj nieco aksamitkę, Przyjacielu ;)

Nie fingowane a pozowane;) Faktem jest, że przystanęli, żeby sobie cyknąć fotkę przy znaku. Czy Bild działał w inkryminowanym okresie - nie mam pojęcia. Autor wątku odsyła do referencji, a ta znacznie różni się od renderu. I nie ma na niej śniegu, a wersja zimowa Klimenta z rozchełstaną obsługą? Posłużę się cytatem (z pamięci) z Barei: "z mokrą głową w taki ziąb?" Nawiasem mówiąc dopiero teraz zauważyłem, że na znaku wisi karabin;) A tu ciekawostka (z tej samej sesji):

Przede wszystkim tamto zdjęcie jest pozowane, ot zaparkowali "przed" (a nie "w") ;) znakiem i się sfotografowali. Tam jest zupełnie inna perspektywa, auto jest przechylone, a za nim ostry zakręt. Jeżeli już uparliście się na to przyklejenie do znaku, to chociaż cofnijcie je (auto) o metr. Nie wygląda mi to zdjęcie na "zimowe", trudno sobie wyobrazić, że zimową porą jechali odkrytym autem bez rękawiczek z nieosłoniętymi twarzami. Śniegu tam na lekarstwo. Raczej roztopy wiosenne. Ile jeszcze brakuje do wersji finalnej, i które elementy są już dopracowane, bo tak trudno oceniać?

te czarne pasy, zwłaszcza na górze sprawiają wrażenie, jakby kamera się przesunęła i pokazuje pustą scenę. Poza tym zacnie. Jak już ktoś napisał piękny "soczysty" render.

Zacne, tylko podejrzewam, że przy takiej budowie: wielki łeb, krótkie cieniutkie nóżki, miałby spory problem z poruszaniem się;)

mogę się mylić, ale czy to nie są odbicia dodane w PS, skopiowane z oryginału? Ogólnie praca zacna.

hmm, tyle pracy, żeby uwiecznić jakiegoś esesmana-zbrodniarza?

zdecydowanie za blisko słupka, ruszając musieliby się o niego otrzeć. Zresztą napis wołami stoi na znaku, więc widać go pewnie ze stu metrów, a oni jak sroka w kość, jakby tam cały Mein Kampf wypisano maczkiem. Pojazd jakoś tak nienaturalnie wciśnięty jest w ten drogowskaz. Ślady opon na śniegu takie delikatne, a to przecież kawał żelastwa. Dlaczego koło zapasowe jest ośnieżone? ;) No ale nie czepiam się, rozumiem, że zarys dopiero;)

Brawo za wierne odwzorowanie oryginału, ale render taki za bardzo CG;) Brakuje tego efektu malarskości, miękkości i lekko spranych kolorów - nie wiem, może to kwestia świateł, tekstur, a może po prostu brakuje jeszcze postprodukcji. Nie podoba mi się szkło i ta zielona ciecz w nim, w oryginale to bardziej zacny trunek, białe wino albo miód. Materiał (czerwony) stołu za bardzo ceratowy, w oryginale to chyba drewno (wiśnia jakaś). Tekstury trochę zbyt ubogie, spójrz np na tę piękną cynową zaśniedziałą misę, sporo jeszcze można wyciągnąć z samych materiałów

Pomysł i wykonanie pierwsza klasa, ale scena trochę mniej, nie czuć tego napięcia;) Powinien kucać, na twarzy (pysku) powinien malować się wysiłek i skupienie, krople potu, a on sobie stoi i wyciąga łapkę... Trochę nie rozumiem tego otoczenia, łuski, jakiś trotyl, a tu nagle pułapka z serkiem. Zostawiłbym samą pułapkę. Duży potencjał, ale jeszcze tak bym tego nie zostawiał!

Szczurek z mordki trochę jak pies;)

No cóż, najlepsze kino sf powstaje w krajach anglojęzycznych stąd naturalne skojarzenia z tym językiem. W naszej mowie cała ta techniczna nomenklatura brzmi po prostu dziwnie, nienaturalnie, pewnie tez dlatego, że cywilizacyjnie jesteśmy nieco w tyle i wszelkie technikalia ciągniemy z zachodu, podobnie jak językowe zapożyczenia.

Takiego newsa znalazłem na stronie tvn24, również tam zamieszczono link do filmu na youtube http://www.tvn24.pl/-1,1634182,0,1,publikowal-na-youtube--dostal-kontrakt-na-30-mln,wiadomosc.html

Trąca mi to późnym Kerajem, lub wczesnym Noe