Skocz do zawartości

Oobe


drem

Rekomendowane odpowiedzi

Czy dobrze wydedukowałem, że rysowanie tyłków i cycków jest weryfikacją mojej zdolności do samodzielnego myślenia?

Coś w tym jest.. ;)

 

A serio, to rysowanie tyłków i cycków jest, w moim mniemaniu, właśnie nieświadomym poszukiwaniem absolutu. To poszukiwanie piękna, a piękno to prostota, to synteza, to wzór opisujący Świat. Wzór, którego tak desperacko szukamy całe życie, wzór, który pozwoli nam się w tym życiu odnaleźć i nadać mu sens.

 

Rysowanie tyłków i cycków to także poszukiwanie własnego języka, tęsknota za zdefiniowaniem siebie samego, szukanie swojego miejsca, swojej relacji ze światem. Myślę, że to też nieświadome poszukiwanie własnych korzeni. Bo jak to ktoś powiedzial, człowiek bez odwoływania się do swoich korzeni, do przeszłości, nie odnajdzie sie w przyszłości. Wracamy więc do rezultatu implikacji z poprzeniego akapitu.

 

Kurcze, chyba właśnie zepsułem cały urok z rysowania golych bab ;)

 

Moja uwaga z poprzedniego postu o jałowości sporu o istnienie Boga wiąże się właśnie z rysowaniem tyłków i cycków. Nikt nie prowadzi wojen i nie pali na stosach za rysowanie tyłków choć w rzeczywistości i tu "dotykamy" Boga. Natomiast spór o dosłowne istnienie Boga oddala ludzi od prawdziwego sensu, który za tym całym zamieszaniem stoi. Ludzie w kontrze zaczynają mówić o siebie "ateista" czy "agnostyk" i zaczynają od zera odrzucając całe, wcale niegłupie przesłanie.. chociażby takiej.. Biblii.

 

Nabluźniłem. No i teraz nie zasnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 258
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Wojny i stosy są dziełem ludzi którzy uważają że odpowiedź już poznali i nie dopuszczają możliwości pomyłki, a teraz "uczą" innych. Cycków i tyłków- być może z powodu relatywizmu gustów- nie da się już rysować według jednego wzorca, chociaż i tu były "wojny" i "krucjaty"- vide akademizm i romantyzm biorące się za łby. Ciągle- i w jednym i w drugim przypadku mamy spór o pretensje do wyłączności na prawdę o tym jak wygląda świat i- niejako przy okazji - komu i jak wolno go opisywać.

 

Co kwestii "kto stoi za całym zamieszaniem"- Żydzi. I cykliści ;). A na poważnie- dlaczego musi ktoś stać ? Chyba wyłącznie dlatego że ludzie nie chcą pogodzić się z myślą że są nieistotnym epizodem w istnieniu mało ważnego gatunku na mało ważnej planecie w mało ważnej galaktyce far far away.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie nie chcą pogodzić się z myślą że są nieistotnym epizodem w istnieniu mało ważnego gatunku na mało ważnej planecie w mało ważnej galaktyce far far away.
Zaloze sie, ze takie teksty niezle dzialaja na kobiety ;) Podryw "na nihiliste" :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leander- kurde, nie wiem- żonaty od 8 lat, od 12 z tą samą kobietą także słaba praktyka... Może trzeba zacząć... " Cze mała, skąd klykash, czy wiesz że ludzie nie chcą pogodzić się z myślą że są nieistotnym epizodem w istnieniu mało ważnego gatunku na mało ważnej planecie w mało ważnej galaktyce far far away." :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Chrześcijański Bóg nie jest określony sprzecznymi wartościami. BTW: Uważacie że wiara to są jedynie dogmaty?

 

2. Religia nawet jeżeli nie prawdziwa to jest przydatna. Wiara w to że po śmierci jest jakaś Większa Sprawiedliwość, kształtuje normy społeczne. Przez ateizm szerzy się wśród ludzi postawa hedonistyczna. Na dodatek ludzie którzy nie wierzą w nic, są łatwiejsi do manipulowania.Ludzie coraz częściej odrzucają wartości rodziców.Ateiści tak się buntują że przychodzi Obee - Edek i robi im "Tango" Mrożka z mózgu.

Odrzucają mądry system filozoficzny(chrześcijaństwo - peace and love) na pierwszy lepszy(Obee), ponieważ niewiele życia zostało(połowe przedumali) trzeba się na coś zdecydować. Stają twarzą w twarz z bez sensowną śmiercią. I większość pęka.

W założeniu że religie nie są prawdziwe, to i tak wygrywają z ateizmem z powodu wartości jakie niosą. A może dlatego że mówią "Masz tu rozwiązanie. Nie musisz już marnować czasu na myśleniu o pupie maryni. Zrób coś pożytecznego. Daj coś na biednych, pomóż ludziom. Napisz tutorial zamiast gdybać w wątku pt."Oobe"":-]

Wartości są najważniejsze!!(Wy piszecie że wiara same dogmaty przyjęcie jakiegoś pewnika.)

 

Ateista jako trzeźwo myślący racjonalny człowiek może stwierdzić: "Wymordujmy chińczyków tak ich dużo powietrze się marnuje. I tak umre a potem nic nie będzie. A przynajmniej zrobie coś pożytecznego"

Jasne to takie demonizowanie. Zazwyczaj jednak jakieś wartości w których się wychowało zostają. W tym potępienie mordowania.

 

3. Irytujący ateiści maryniści. Czepiają się"Wierzysz w Boga? Taak? I dla ciebie to staruszek z siwą brodą?Ahh taak?" Potem bombarduje cię standardowymi tekstami ateistów. Po co to robią? Żeby połechtać swoje "ja"? Żeby zrobić komuś przykrość?

A że często są to znajomi/przyjaciele łatwiej im urazić osobe wierzącą, a że ta nie zna skutecznych sposobów obrony swojej wiary. Przegrywają, zostają zgnębione. Ateista wychodzi z podniesioną głową. A wszystko to nie poto aby otworzyć komuś oczy ale zeby dopiec. Co do tego obejrzyjcie film "LONDON" gdzie właśnie jest taki typiarz, zresztą super filmik.

 

No i zgadzam się z Leanderem co do konfrontacji siebie do wartości.

 

Aha żeby niebyło offtopa:). Jak mam sny w których mam pełną świadomość, to mam duuuużo przyjemniejsze rzeczy do robienia niż chodzenie po świecie astralnym:-] /i can do what i waant!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Chrześcijański Bóg nie jest określony sprzecznymi wartościami. BTW: Uważacie że wiara to są jedynie dogmaty?

 

Wiesz- tak możemy sobie gadać: jest- nie jest, jest- nie jest. Po pierwsze: żadnego bytu nie określają "wartości". Określają go przymioty ewentualnie cechy. Cechy nie są sprzeczne ? Bardzo proszę, pierwsza lepsza z brzegu:

 

1. Bóg jest wszechmocny

2. Bóg jest dobrem i tylko dobrem

3. Istoty dobre starają się w miarę swoich możliwości eliminować zło

4. Nie ma rzeczy niemożliwej dla istoty która jest wszechmocna więc:

5. Istota wszechmocna może całkowicie wyeliminować zło

6. Dobra istota która jest wszechmocna wyeliminowałaby zło całkowicie (na miarę swoich nieskończonych możliwości)

7. Skoro tak to istnienie zła zaprzecza istnieniu nieskończenie dobrej i wszechmocnej istoty

 

Możemy dodać- skoro bóg jest stwórcą wszechrzeczy to stworzył również zło. Skoro tak- to jak może być dobrem i tylko dobrem ?

 

2. Religia nawet jeżeli nie prawdziwa to jest przydatna. Wiara w to że po śmierci jest jakaś Większa Sprawiedliwość, kształtuje normy społeczne.

 

Błedne założenie. Kraje z największym odsetkiem ludzi wierzących jakoś nie są krajami o najniższej przestępczości. Co więcej- patrząc na odsetek przestępców wśród kryminalistów przodują wśród nich nie "niemoralni" ateiści ale osoby wierzące. Nie ma "ekstremistów ateistycznych" wysadzających sklepy w Irlandii czy na Bliskim Wschodzie.

 

Ateista jako trzeźwo myślący racjonalny człowiek może stwierdzić: "Wymordujmy chińczyków tak ich dużo powietrze się marnuje. I tak umre a potem nic nie będzie. A przynajmniej zrobie coś pożytecznego"

 

Jeśli chodzi o mordowanie całych narodów to ateiści są tu na szarym końcu, daleko za np. chrześcijanami którzy wycinali całe cywilizacje w imię miłości bliźniego.

 

3. Irytujący ateiści maryniści. Czepiają się"Wierzysz w Boga? Taak? I dla ciebie to staruszek z siwą brodą?Ahh taak?" Potem bombarduje cię standardowymi tekstami ateistów. Po co to robią? Żeby połechtać swoje "ja"? Żeby zrobić komuś przykrość?

A że często są to znajomi/przyjaciele łatwiej im urazić osobe wierzącą, a że ta nie zna skutecznych sposobów obrony swojej wiary.

 

Jestem otwarty na dyskusję, pokaż mi w którym miejscu w moim rozumowaniu jest błąd. Póki co to napisałeś całą masę inwektyw i przypisałeś conajmniej paru osobom złą wolę (podczas gdy jeżdżenie po ateizmie jakoś nie wywoływało Twoich protestów) a ani jednego argumentu- nawet z tych które przytaczają zwykle teolodzy.

 

Daj coś na biednych, pomóż ludziom.

 

Niby skąd przeświadczenie że ateista nie daje biednym albo nie pomaga nikomu ? :D. Jak rozumiem Caritas jest lepszy od tej pogańskiej i rozwiązłej Orkiestry Świątecznej Pomocy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie dorzucę parę groszy - po pierwsze, nie pojęte jest dla mnie negowanie czegoś z powodu tak naprawdę własnej niewiedzy. Wiele osób uważa OOBE, NLP, jogę, medytacje za coś głupiego. Pytanie - dlaczego ? To środowisko i rodzice uwarunkowali w nas, że cuda się nie zdarzają, a życie jest ch***. Jeszcze do niedawna byłem ateistą. Pewnego dnia natrafiłem na naukę szybkiego czytania. Autor twierdził, że mogę czytać 5 krotnie szybciej. Mogłem powiedzieć - co to za bajki, nie można czytać tak szybko. Ale zaciekawiony kupiłem książkę T.Buzana o szybkim czytaniu. No i po niecałym miesiącu czytałem 5 razy szybciej. Przeczytanie 100 stron zajmowało mi mniej więcej 20-30min.

 

Pewnego dnia postanowiłem napisać sobie scenariusz filmowy. Temat był mocno ezoteryczny, pojawiała się scena seansu spirytystycznego, w który zresztą wtedy nie wierzyłem. Musiałem jednak znaleść trochę informacji o tym jak to wygląda. Przypadkowo natrafiłem na stronę o OOBE. Tak czytałem to i czytałem. I znowu postanowiłem spróbować, wkońcu zajmie mi to parenaście minut, a będę wiedział czy to bujda czy nie.

 

Za pierwszym razem podczas stosowania pewnej techniki, a właściwie technik, bo niewiedząc, która jest dobra, stosowałem wszystko naraz ku mojemu zdziwieniu COŚ ZACZĘŁO DZIAŁAĆ. Moje ciało stało się b.ciężkie, zaczęło mi się kręcić w głowie, a wewnątrz głowy (taki wewnętrzny głos) słyszałem szczekanie psów, było to naprawdę wyraźne. W tym momencie powiedziałem sobie - KONIEC. Byłem przerażony tym co doznałem. Za kolejną próbą pojawiło się nowe uczucie - poczułem unoszenie czegoś we mnie i jakiejś dziwnej rzeczy znajdującej sie w moim ciele, czyżby duszy ?

 

Od tej pory nic już nie neguje, staram się sprawdzić czy to prawda. Dzięki temu wiele się nauczyłem. A ateizm ustał i zmienił się w wiarę w Boga, duszę, inne światy.

 

Kolejnym ciekawym doświadczeniem był seans spirytystyczny. Postanowiłem urządzić go na wycieczce szkolnej wraz z kolegami z klasy. Mieliśmy świeczkę, tablice Ouija (wydrukowaną) i kieliszek. Na początku podchodziłem do tego pesymistycznie. Duchy - :D ? Ale oparłem się na poprzednich doświadczeniach z OOBE (a raczej próbami bo stanu nie osiągnąłem). I o dziwo znowu doszło do kolejnej zmiany spojrzenia na życie. Podczas seansu w pokoju zrobiło się zimno, szczególnie zimna była podstawa tabliczki. Z kieliszka biła dziwna energia, jakby taki lekki prąd elektryczny. Nagle kieliszek zaczął się poruszać. Duch odpowiadał na pytania w sposób sensowny. Tej nocy wywoływaliśmy aż 5 razy. Za każdym razem sukces. Nie świadczyło to broń boże o naszej genialności, bądź upojeniu alkoholowym (nic nie piliśmy wtedy).

 

Proponuje by wyśmiewcy spróbowali to co krytykują, a gwarantuje, że wasze poglądy gwałtownie się zmienią. Może jednak dlatego nie chcecie podjąć wyzwania ? Stabilność jest dla wielu osób rzeczą najświętszą.

 

RK - Sory, ale taki jest wszechświat, niekończacą się harmonią, a zeby była harmonia muszą być cechy przeciwstawne. Co do dawania biednym to wielu ateistów to czyni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Chrześcijański Bóg nie jest określony sprzecznymi wartościami. BTW: Uważacie że wiara to są jedynie dogmaty?

 

Jest. Jak myślisz, skąd się schizmy wzieły?

 

2. Religia nawet jeżeli nie prawdziwa to jest przydatna. Wiara w to że po śmierci jest jakaś Większa Sprawiedliwość, kształtuje normy społeczne. Przez ateizm szerzy się wśród ludzi postawa hedonistyczna.

 

LOL Skąd ci przyszło do głowy że ateizm = hedonizm? Pomyliło ci się z nihilizmem.

 

Na dodatek ludzie którzy nie wierzą w nic, są łatwiejsi do manipulowania.

 

Zonk. W całym swoim toku rozumowania zapominasz że to religia jest opium a ateizm opiera się na sceptycyźmie. Dlaczego nie ma niewierzących terrorystów?

 

Ludzie coraz częściej odrzucają wartości rodziców.Ateiści tak się buntują że przychodzi Obee - Edek i robi im "Tango" Mrożka z mózgu.

Odrzucają mądry system filozoficzny(chrześcijaństwo - peace and love)

 

Peace and Love ? tylko nie w praktyce:>

Ateizm nie odrzuca dogmatów. Nie oznacza braku moralności.

 

na pierwszy lepszy(Obee), ponieważ niewiele życia zostało(połowe przedumali) trzeba się na coś zdecydować. Stają twarzą w twarz z bez sensowną śmiercią. I większość pęka.

W założeniu że religie nie są prawdziwe, to i tak wygrywają z ateizmem z powodu wartości jakie niosą.

 

Heh, i uważasz że owe wartości są nierozerwalnie z wiarą w boga związane? Nie da się żyć zgodnie z dogmatami nie wierząc?

 

A może dlatego że mówią "Masz tu rozwiązanie.

 

niespójnego gotowca.

 

Nie musisz już marnować czasu na myśleniu o pupie maryni.

 

Powinieneś marnować czas na zachodzenie w głowę jak wykarmić 12sioro dziatwy:)

 

Zrób coś pożytecznego. Daj coś na biednych,

 

np. na radio maryja:)

 

 

Ateista jako trzeźwo myślący racjonalny człowiek może stwierdzić: "Wymordujmy chińczyków tak ich dużo powietrze się marnuje. I tak umre a potem nic nie będzie. A przynajmniej zrobie coś pożytecznego"

Jasne to takie demonizowanie. Zazwyczaj jednak jakieś wartości w których się wychowało zostają. W tym potępienie mordowania.

 

lol.

 

3. Irytujący ateiści maryniści. Czepiają się"Wierzysz w Boga? Taak? I dla ciebie to staruszek z siwą brodą?Ahh taak?" Potem bombarduje cię standardowymi tekstami ateistów. Po co to robią? Żeby połechtać swoje "ja"? Żeby zrobić komuś przykrość?

A że często są to znajomi/przyjaciele łatwiej im urazić osobe wierzącą, a że ta nie zna skutecznych sposobów obrony swojej wiary. Przegrywają, zostają zgnębione.

 

To głupia wiara jak się nie potrafi obronić. (albo głupi wierzący który nie potrafi jej obronić)

 

Ateista wychodzi z podniesioną głową. A wszystko to nie poto aby otworzyć komuś oczy ale zeby dopiec.

 

Normalnie dyskryminacja wierzących:>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Synuś

 

RK - Sory, ale taki jest wszechświat, niekończacą się harmonią, a zeby była harmonia muszą być cechy przeciwstawne.

 

Hmm... chcesz powiedzieć że znasz dokładnie konstrukcję całego wszechświata i opierasz swoje twierdzenie na wiedzy czy też są jakieś inne źródła tego twierdzenia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sialala ;)

Efekty OOBE występują np. dość powszechnie wśród chorych na epilepsję, którą próbowano leczyć poprzez stymulowanie tych miejsc w mózgu, które są szczególnie aktywne w trakcie ataku padaczki. Silne efekty OOBE występujące po zażyciu ketaminy, również są związane ze wzmożoną aktywnością tych samych fragmentów kory mózgowej. Powiązanie występowania tych efektów z pobudzaniem tych ośrodków mózgu zostało też udowodnione m.in. przez S.J. Blackmore.

jestem pewien, że juz to kiedyś kopiowałem.

 

Mamy "wolność" (póki co przynajmniej), każdy wierzy w to co chce. Moim zdaniem religia/wiara/przesądy/ezoteryka/czary-mary to wynik naszej stosunkowo małej wiedzy o otaczajacym nas swiecie i nas samych. Grecka mitologia, nawet biblia, o ile mnie pamięć nie myli, rozpoczyna się (oczywiscie po dedykacji ;) ) wlasnie od opisu stworzenia swiata. Bo tak jest wygodnie - nie trzeba zadawać pytań, zastanawiać się. "Stabilność jest dla wielu osób rzeczą najświętszą."

Może ciężko jest pogodzić się z tym, że to co szumnie nazywamy dusza, świadomością, tak naprawdę jest tylko delikatnym impulsem przeskakującym gdzieś po komórkach układu nerwowego;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kozioo - może i tak jest, ja jednak wolę być romantykiem i wierzyć w duszę, w odległe krainy. To po prostu sprawia, że życie wydaje się pełniejsze i bardziej szczęśliwe. Wolę żyć w pięknym fałszu niż w okrutnej prawdzie.

 

Co do badań na temat OOBE to nie ma też co do końca ufać nauce. Wszem wiadome jest, że jeśli ktoś czegoś szuka to zawsze to znajdzie. Robi tak wielu naukowców szukając czegoś na siłę, zaślepionych swoją teorią, nie bacząc na inne oznaki, często obalające teorię. Była nawet tego jakaś fachowa nazwa w psychologi więc zjawisko najwyraźniej jest dość częste :)

 

Co do duszy to proponuje zapoznać się z odkryciami współczesnej fizyki, szczególnie fizyki kwantowej, która udowadnia, że człowiek to nie tylko zlepek atomów, a coś jeszcze. Fizycy są chyba najbardziej wierzącą grupą naukową, w przeciwieństwie np. do matematyków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dodatek ludzie którzy nie wierzą w nic, są łatwiejsi do manipulowania.Ludzie coraz częściej odrzucają wartości rodziców.

 

LOL. Jeden z moich najlepszych przyjaciół studiuje na polonistyce w Toruniu i ma praktyki w Najpoprawniejszej religijnie Stacji Radiowo-telewizyjnej. Z ciekawostek należy dodać że odkąd emitowane są w tej telewizji Telezakupy mango popyt na ich towary drastycznie wrósł jako rekomendowane przez ojca transformatora. Ale to wcale nie jest manipulacja ;)

 

Co do drugiego zdania... To oczywiście zawsze wina leży po stronie złych dzieci które odrzuciły wiarę a nie po stronie rodziców którzy nie mogą zcierpieć że ich syn/córka są ateistami i jednocześnie sami je odrzucają bez próby zrozumienia ich zdania i ew. pogodzenia się z nim (bo podobno człowiek ma wolną wolę, ale wiadomo; moja wiara jest najpoprawniesza ;])

 

Dziś jest tyle religii do wyboru że nawet w biedronce nie mają tyle asortymentu ;]

 

[Edit]

 

nie wiem czy ja żyje na innej planecie niż wy ale ... To raczej moi religijni koledzy namawiają mnie do powrotu na drogę prawdy niż ja ich próbuje odwieść od wiary, bo chyba niektórzy mylą wyrażanie swojej opinii od ukierunkowywania (w tym przypadku wiary).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cechy nie są sprzeczne ? Bardzo proszę, pierwsza lepsza z brzegu:

 

1. Bóg jest wszechmocny

2. Bóg jest dobrem i tylko dobrem

3. Istoty dobre starają się w miarę swoich możliwości eliminować zło

4. Nie ma rzeczy niemożliwej dla istoty która jest wszechmocna więc:

5. Istota wszechmocna może całkowicie wyeliminować zło

6. Dobra istota która jest wszechmocna wyeliminowałaby zło całkowicie (na miarę swoich nieskończonych możliwości)

7. Skoro tak to istnienie zła zaprzecza istnieniu nieskończenie dobrej i wszechmocnej istoty

 

Możemy dodać- skoro bóg jest stwórcą wszechrzeczy to stworzył również zło. Skoro tak- to jak może być dobrem i tylko dobrem ?

heh, zacznijmy jeszcze dzielic przez zero ;) Jesli ta żelazna logika jest owa "weryfikacją zdolności do samodzielnego myślenia" to tutaj za szybko odpusciles ;)

 

Rozumiem, ze mozna odrzucac Ks. Rydzyka i terroryzm islamski, ale za kosciolem stoi tez bardzo ciekawa filozofia, ktora najwyrazniej tez chetnie odrzucamy, bo sadze, ze inaczej nie pojawilo by sie to blyskotliwe wnioskowanie.

 

Polecam http://www.kazikq.alleluja.pl/tekst.php?numer=1403

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leander:

 

Rozumiem że przykłady "ad usum delphini" rażą Cię prostotą ale to "zabawne" wnioskowanie było i nadal jest jednym z poważniejszych problemów dla teologów chrześcijaństwa i doprowadziło do zmian w koncepcjach kilku jego odłamów. Jeśli jesteś w stanie je obalić- naprawdę będę szczerze zobowiązany, większość osiwiałych od myślenia głów po religijnej stronie barykady nie mogąc tego zrobić odwołało się do starego hasła będącego de facto przyznaniem się do kapitulacji intelektualnej - "to niezbadana tajemnica". Ta odpowiedź pojawia się nieodmiennie kiedy nie da się obalić argumentacji przeciwnika (bo przyznać mu racji nie wolno- byłoby to zaparciem się). Nie inaczej jest i w przykładzie który podałeś, z dodaną na osłodę delikatną próbą odwiedzenia duszyczek od nadmiernego obciążania sobie głów myśleniem na zakończenie "A może lepiej -zamiast zastanawiać się nad pochodzeniem, przyczynami i źródłami zła- będzie tego zła unikać i nie popełniać." Pewnie lepiej a napewno bezpieczniej dla doktryny. Po co ktoś ma zadawać niewygodne pytania.

 

Jeśli zło (brak, niedoskonałość) jest- jak pisze autor tekstu- wynikiem woli stworzeń to kto obdarzył je taką wolą ? Wybiegi w rodzaju "zło nie jest bytem" są dość żałosne- dobro tez nim nie jest, przyjmując że mówimy o bytach esencjalnych, natomiast jeśli mówimy o egzystencjalnych to i jedno i drugie bytem jest.

 

Wracamy do początku- skoro bóg, jako stwórca wszechrzeczy, stworzył WSZYSTKO, to będąc wszechwiedzącym i doskonałym znał wszystkie możliwe konsekwencje stworzenia i był w stanie stworzyć doskonały świat- mimo to zło- jako byt- istnieje na świecie. Co jeszcze zabawniejsze- jeśli bóg jest wszechwiedzący to znał nie tylko konsekwencje pojawienia się zła ale też i zna rezultaty działań wszystkich stworzeń które pojawią się na ziemi na długo przed ich powstaniem. Skoro tak, to nie ma mowy o "wolności" czy wolnej woli (co zresztą zauważyli skrajni kalwiniści, mówiąc że wszystko zostało zdeterminowane) a "karanie" stworzonych przez siebie ułomnych istot za to że są ułomne (mimo że takimi się je stworzyło, jak rozumiem celowo i już w momencie stworzenia znało się ich przyszłe losy) w tym przypadku przypominałoby walenie się młotkiem w kolano i obwinianie młotka o to że boli.

 

Ups- widzę że post na który odpowiedziałem zniknął...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, inwektyw tam nie znajdziecie, kontrastem chciałem pokazać plusy religiii. Wątpie żeby w polsce było ze 100tysięcy chrześcijan jak pan Bóg przykazał. Ekstremisci nie są na pewno chrześcijanami, muzełmanami. Tylko psycholami. Muzełmanin nie powinien muchy skrzywdzić jeżeli nie chce jej zjeść(?!?:)), chrześcijanin też nie powinien zabijać.

 

Dzisiejszy porządek społeczny i system moralny pozostał z nie potrzebnej już religi. Rozumiem że taka była jej rola, w średniowieczu ciemnych ludzi uczyc, a teraz jest już niepotrzebna.(?)

 

no i tak zabijcie mnie ale dla kogoś pewnego swoich poglądów reszta to głupota.

biglebowski:

ateizm = hedonizm.

No znajdą się jeszcze romantycy co chcą się poświęcic dla innych. Jasne dużo takich. Ale religia wymaga bezpośrednio od każdego człowieka na ziemi, bardzo dużego poświęcenia dla innych. Wolontariaty istnieją wszędzie, i ateiści też się udzielają.

 

3. odp brzmi: Jest głupi wierzący który nie umie się obronić. Tutaj pokazałem taki problem społeczny jak właśnie tacy atakujący ateisci.

 

marcin: Widze że wszystko obraca się wookół Radia maryja. Ja też pomykam do szkoły w moherku. btw: co ma radio maryja do wiary jak sami redemptorysci mało sie do niej stosują. Co prawda że w rozglośni pracują charyzmatyczni dosyć redaktorzy. Mówią pod publikę o żydach, spiskach i masonach. Babciom to pasuje. Dewocja to też nie jest najlepsze. Heh, to wszystko jest jeszcze prostsze wystarczy że powiesz że wszyscy młodzi i wykształceni[...] tak przynajmniej ja to widze.

 

"Fanatyzm jest jedyną siłą woli, którą mogą osiągnąć także słabi i niepewni. " -Nietzsche

 

RK: Na cholere miałby stwarzać idealny świat. Zrobił takie nam zawody, kto lepiej wyjdzie ten lepiej dostanie. W tym że zawody nie polegają na Last Man Standing, kill'em'all, tylko na życiu i przechodzeniu prób samego siebie, silnej woli.

 

zło i dobro to wartości. Zło wynika ze słabości człowieka, co nie znaczy że można mu zapobiec, i to nie koniecznie policją, ale we własnym "umyśle". Nie można zakładać że człowiek jest do tego stopnia ułomny że nie może żyć 100% np. zgodnie z wiarą. Problem tkwi w tym że chrześcijanizm wymaga cholernia ascetycznej postawy i ludziom to nie pasuje. No i na tą postawę masz recepte gotową, na stole. "

-

 

Problem polega na tym że po prostu mało jest ludzi którzy naprawdę stosują się do wiary. Jak są to zamykają się w klasztorach.

 

zamiast komentarzy "lol" naprostujcie mnie i moje przekonania.:]

 

Jeżeli chodzi o senne przeżycia to kiedyś miałem taki fajny sen że jak pomyślałem o jakiejś piosence to odtwarzała mi się w myślach co prawda że nieznałem tekstu to była lipa ale melodia całkiem, całkiem się zgadzała(Non phixion-Cia tries still to kill me). Moja astralna projekcja powinna sięgnąć do mojego komputera i odtworzyć ją. Kiedyś sam wsobie odkryłem taki Oobe, często miałem sny z pełną świadomością, potem mi przeszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, inwektyw tam nie znajdziecie, kontrastem chciałem pokazać plusy religiii. Wątpie żeby w polsce było ze 100tysięcy chrześcijan jak pan Bóg przykazał. Ekstremisci nie są na pewno chrześcijanami, muzełmanami. Tylko psycholami. Muzełmanin nie powinien muchy skrzywdzić jeżeli nie chce jej zjeść(?!?:)), chrześcijanin też nie powinien zabijać.

 

A jednak psychole nader często działają pod sztandarami wiary, skąd się to bierze twoim zdaniem?

 

 

Dzisiejszy porządek społeczny i system moralny pozostał z nie potrzebnej już religi.

 

Koncepty różnych systemów moralnych są o wiele starsze niż chrześcijaństwo, nie umniejszając jego wpływu na wygląd obecnego zachodniego świata.

 

Rozumiem że taka była jej rola, w średniowieczu ciemnych ludzi uczyc, a teraz jest już niepotrzebna.(?)

 

W średniowieczu to chrześcijaństwo dojrzewało. Nauczano głównie ogniem i mieczem, nie da się tego porównywać z obecnym wyglądem kościoła. 2000 lat musiało upłynąć zanim słowa "miłuj bliźniego swego jak siebie samego" stały się głównym hasłem chrześcijaństwa, a ciągle wymiennie stosowanym z "oko za oko" w dogodnych sytuacjach. Na to czy religia jest dziś potrzebna czy nie nikt rozsądny nie udzieli ci odpowiedzi.

 

no i tak zabijcie mnie ale dla kogoś pewnego swoich poglądów reszta to głupota.

 

To się nazywa ignorancja:) Ktoś pewny swoich poglądów może przynajmniej próbować zrozumieć poglądy przeciwne.

 

biglebowski:

ateizm = hedonizm.

No znajdą się jeszcze romantycy co chcą się poświęcic dla innych. Jasne dużo takich. Ale religia wymaga bezpośrednio od każdego człowieka na ziemi, bardzo dużego poświęcenia dla innych. Wolontariaty istnieją wszędzie, i ateiści też się udzielają.

 

Więc w końcu ateizm to hedonizm czy nie? Skąd pomysł że ateiści żadnego kodeksu moralnego nie mają? Dziwne że się jeszcze nie powyrzynali:) Pewne zasady są w pisane w cywilizację bo ludzie to gatunek stadny i bez nich nie da się funkcjonować.

 

3. odp brzmi: Jest głupi wierzący który nie umie się obronić. Tutaj pokazałem taki problem społeczny jak właśnie tacy atakujący ateisci.

 

Tylko tych wierzących jest w tym kraju niejako 90% a zupełnie zignorowałeś taki problem społeczny jak atakujący katolicy którzy przeważają liczebnością i zajadłością.

 

marcin: Widze że wszystko obraca się wookół Radia maryja. Ja też pomykam do szkoły w moherku. btw: co ma radio maryja do wiary jak sami redemptorysci mało sie do niej stosują. Co prawda że w rozglośni pracują charyzmatyczni dosyć redaktorzy. Mówią pod publikę o żydach, spiskach i masonach. Babciom to pasuje. Dewocja to też nie jest najlepsze. Heh, to wszystko jest jeszcze prostsze wystarczy że powiesz że wszyscy młodzi i wykształceni[...] tak przynajmniej ja to widze.

 

Tylko RM nie jest tępiony a wręcz wspierany przez władze kościelne, co niejako uprawomacnia ich działalnosć. Problemem kościoła jest właśnie instytucjonalizm i ponad 15 wieków budowania hermetycznej struktury ewoluującej wolno, niepodatnej na zmiany społeczne, niereagującej na pewne pojawiające się problemy.

 

 

 

Problem polega na tym że po prostu mało jest ludzi którzy naprawdę stosują się do wiary. Jak są to zamykają się w klasztorach.

 

Czyli jakaś niepraktyczna ta wiara skoro stosujący się do niej się w klasztorach zamykają:)

 

zamiast komentarzy "lol" naprostujcie mnie i moje przekonania.:]

 

Żebyś potem pisał że hedoniściateiści cię wyśmiewają:)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ups- widzę że post na który odpowiedziałem zniknął...

Przywrocilem post. Skasowalem zanim pojawila sie odpowiedz bo pomyslalem, ze to nawet nie roznica pogladow nas dzieli ale rozny stan swiadomosci. Swietnym dowodem na to jest Twoja odpowiedz, gdzie w artykule dot. pojecia zła doszukujesz sie zupelnie innych tresci niz ja.

 

Nie wartosciuje, ktory z tych 'stanow swiadomosci' jest lepszy, ale postujac na forum - chocby w najlepszej wierze - lejemy tylko wode (taki jest defacto efekt), tak naprawde nie sluchajac siebie nawzajem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bigleb:- jak mówie religia to nie równa się to odrazu chrześcijaństwo, politeizm też się w to włącza. Filozofi

 

-Heh,

To się nazywa ignorancja Ktoś pewny swoich poglądów może przynajmniej próbować zrozumieć poglądy przeciwne.

 

No nie nie, ja tutaj wcześniej nie mówiłem o ateizmie tylko właśnie o Oobe, scijentologach itp. Można zmienić moje poglądy w strone agnostyka, ale raczej nie ateisty. Jakbym nie chciał podejmować dyskusji to bym nie pisał w tym wątku;-).

 

-psychole to psychole, jak znajdą już jakąś podporę do swoich niecnych planów to działają. Często jest to złe odczytywanie religi.

 

-A co do instytucjonalności kościoła to się zgadzam.

 

-A i tutaj oddzielmy ideologię chrześcijańską od jako takiego kościoła

zachowania kościoła przez długi długi czas nie miały wiele wspólnego z tą ideologią. Jak zwykle "ludzie złej woli":) chcieli wykorzystać wierzących. Już w czasach gnostyków kupa było takich właśnie 'sza(rla)tanów';) .

 

-no i mówie wielu chrześcijan w polsce nie uświadczysz. A "katolicy" to już coś zupełnie innego.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwykle jak słyszę "pewni naukowcy" to przypomina mi się zwrot który często słyszałem w szczeniackich latach "uczeni radzieccy dowiedli" :). Równie precyzyjne określenie :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, moja sąsiadka w super ekspresie robi w dziale uroda. I cały czas : Amerykańscy naukowcy dowiedli że witamna F jest... "wiesz że w skórce grejfruta jest 1000 razy więcej cukru niz w cukrze". Co do naukowców mozna mieć dystans pewny, reporterek super ekspresu też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bigleb:- jak mówie religia to nie równa się to odrazu chrześcijaństwo, politeizm też się w to włącza. Filozofi

A, spoko, przyznaje że nie chciało mi się całego wątku czytać więc wierze na słowo:) Tylko to nie wiele zmienia, nie da się stwierdzić czy to religia stworzyła normy moralne czy może odwrotnie, czy też wykreowały się niezależnie. Fakt że religia się bez nich nie obywa, a normy społeczno moralne bez religii owszem.

-Heh,

 

No nie nie, ja tutaj wcześniej nie mówiłem o ateizmie tylko właśnie o Oobe, scijentologach itp.

Ejno, mogę zacytować:)
Można zmienić moje poglądy w strone agnostyka, ale raczej nie ateisty. Jakbym nie chciał podejmować dyskusji to bym nie pisał w tym wątku;-).

-psychole to psychole, jak znajdą już jakąś podporę do swoich niecnych planów to działają. Często jest to złe odczytywanie religi.

Często złe odczytywanie religii, prawda, tylko niejednokrotnie to odczytywanie nie jest potępiane przez przywódców religijnych a wręcz odwrotnie.

-A co do instytucjonalności kościoła to się zgadzam.

 

-A i tutaj oddzielmy ideologię chrześcijańską od jako takiego kościoła

zachowania kościoła przez długi długi czas nie miały wiele wspólnego z tą ideologią. Jak zwykle "ludzie złej woli":) chcieli wykorzystać wierzących. Już w czasach gnostyków kupa było takich właśnie 'sza(rla)tanów';) .

Ta ideologia ewoluuje, zachowania które kiedyś były z ideolo zgodne dopiero teraz przestały być. Nie ma gwarantu że za lat 500 to dzisiejsze odczytywanie Pism świętych nie okaże się niewłaściwe wedle potomnych. Nie można rozdzielić ideolo od kościołów.

-no i mówie wielu chrześcijan w polsce nie uświadczysz. A "katolicy" to już coś zupełnie innego.

Tego się nie da tak rozdzielić do póki głowy kościoła będą sankcjonować różne zachowania. To nie tak że jednostka może sobie rozumieć biblię wedle własnego uznania, wtedy to już nie religia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, dobre takie quotowanie.

 

I się zgadzam, jak Luter albo Kalwin, Biblia źródłem wiary, nie kolejne dogmaty i katechezy na około, coraz to nowsze interpretowanie wersetów.

 

Jeżeli nie oddzielać ideologii od kościoła to rzeczywiście scenki z Dziejów Apostolskich wiele nie mają wspólnego z rzeczywistością, i mamy do czynienia z poważną patologią.

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, jak sie czyta o naukowcach z Cambridge, Oxfordu, Yale i innych osrodkow naukowych o wysokiej renomie, którzy badaja poziom wpływu ilości palcow u prawej łapki bialych myszek o czerwonych oczkach na wzrost wylęgu niebieskookich kormoranów na Kajmanach, a potem jeszcze się widzi, ze tylu ludzi wierzy, ze ci naukowcy nie maja nic lepszego do roboty, to... nie, nie napiszę, co, bo bana zarwę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lolek160

Dlaczego pakować sie w to?... wiem że może być to niebezpieczne ale jestem w pełni świadom tego. Słyszałem o jednym przypadku, chłopak zbytnio sie pośpieszył i ześwirował teraz łapie coś w powietrzu rzuca do czegoś czego nie widzi nikt poza nim samym. Wiem co może grozić ale chce tego, przemyślałem to poczytałem troche, teraz myśle że jest już czas aby zacząć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wow co za wątek, szczerze powiem że kiedyś studiowałem to razem z kolegą, tylko nie nazywaliśmy to OOBE tylko Wejście w Astral, no i po paru takich zabiegach w większości nie udanych udało mi się, przez sekundę wyszedłem z Ciała i zobaczyłem siebie leżącego na łóżku, lecz to była tylko chwila, niesamowite uczucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

łaaaaałł przeczytałem pierwsze 15 stron, resztę przejrzałem i stwierdzam:

ludzie to sobie lubią bezsensu pisać, a jeszcze bardziej lubią się kłucić (udowadniać kto ma rację)

..tzn. już dawno to stwierdziłem ale teraz jeszcze mam jeden przyklad

sori za OT. wybaczycie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Lolek160
Co trzeba zrobić, by tak mieć? ;)

 

chłop podobno dopiero co zaczynał z tym zabawe a od razu po wejściu w OOBE poszedł troche zadaleko i zobaczył tam coś co mu tak zryło psyche, nikt nie wie co. Wiem to od obecnie mojej byłej dziewczyny, sama to robiła lecz przestała gdy właśnie jej kumpel(bo nim był ten chłopak) tak ześwirował i od początku chodzenia z nią ukrywała to trochę, gdy mi o tym powiedziała od razu zabroniła, przestrzegała o tym. Mi sie to bardzo podoba więc stwierdziłem że dopiero jak nie będę chodził z nią to tego spróbuje i właśnie kilka dni temu zerwaliśmy. Teraz mogę i jestem na to gotowy:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leander:

 

Rozumiem że przykłady "ad usum delphini" rażą Cię prostotą ale to "zabawne" wnioskowanie było i nadal jest jednym z poważniejszych problemów dla teologów chrześcijaństwa i doprowadziło do zmian w koncepcjach kilku jego odłamów. Jeśli jesteś w stanie je obalić- naprawdę będę szczerze zobowiązany, większość osiwiałych od myślenia głów po religijnej stronie barykady nie mogąc tego zrobić odwołało się do starego hasła będącego de facto przyznaniem się do kapitulacji intelektualnej - "to niezbadana tajemnica". Ta odpowiedź pojawia się nieodmiennie kiedy nie da się obalić argumentacji przeciwnika (bo przyznać mu racji nie wolno- byłoby to zaparciem się). Nie inaczej jest i w przykładzie który podałeś, z dodaną na osłodę delikatną próbą odwiedzenia duszyczek od nadmiernego obciążania sobie głów myśleniem na zakończenie "A może lepiej -zamiast zastanawiać się nad pochodzeniem, przyczynami i źródłami zła- będzie tego zła unikać i nie popełniać." Pewnie lepiej a napewno bezpieczniej dla doktryny. Po co ktoś ma zadawać niewygodne pytania.

 

Jeśli zło (brak, niedoskonałość) jest- jak pisze autor tekstu- wynikiem woli stworzeń to kto obdarzył je taką wolą ? Wybiegi w rodzaju "zło nie jest bytem" są dość żałosne- dobro tez nim nie jest, przyjmując że mówimy o bytach esencjalnych, natomiast jeśli mówimy o egzystencjalnych to i jedno i drugie bytem jest.

...

 

 

 

pozorna logika ...

Niby logiczne rozumowanie ...

 

1. Bóg jest wszechmocny

2. Bóg jest dobrem i tylko dobrem

3. Istoty dobre starają się w miarę swoich możliwości eliminować zło

4. Nie ma rzeczy niemożliwej dla istoty która jest wszechmocna więc:

5. Istota wszechmocna może całkowicie wyeliminować zło

6. Dobra istota która jest wszechmocna wyeliminowałaby zło całkowicie (na miarę swoich nieskończonych możliwości)

7. Skoro tak to istnienie zła zaprzecza istnieniu nieskończenie dobrej i wszechmocnej istoty

 

Możemy dodać - skoro bóg jest stwórcą wszechrzeczy to stworzył również zło. Skoro tak- to jak może być dobrem i tylko dobrem ?

 

Jak pisze dalej autor postu:

Wnioskowanie to było i nadal jest jednym z poważniejszych problemów dla teologów chrześcijaństwa ...

************************

 

Otóż należy odpowiedzieć, że wnioskowanie to nie jest problemem chrześcijaństwa, bo rozumowanie to jest ono logicznie niepoprawne i jako takie jest raczej problemem dla jego twórcy, ale nie dla chrześcijaństwa. Problem istnienia zła został już bowiem rozwiązany kilkaset lat temu przez św. Tomasza z Akwinu w jego słynnych dowodach na istnienie Boga.

 

A żeby nie być gołosłownym w twierdzeniu, że rozumowanie powyższe jest logicznie niepoprawne prześledźmy po kolei jego przesłanki i wniosek:

 

1. Bóg jest wszechmocny - niewątpliwie jest, inaczej nie byłby Bogiem

2. Bóg jest dobrem i tylko dobrem – niewątpliwie jest, inaczej byłby zaprzeczeniem samego siebie czyli bytem logicznie sprzecznym

3. Istoty dobre starają się w miarę swoich możliwości eliminować zło - oczywiście tak

4. Nie ma rzeczy niemożliwej dla istoty która jest wszechmocna więc: - i tutaj jest pierwsza pomyłka, bo Bóg nałożył sam sobie ograniczenie swojej wszechmocy stwarzając byty wolne, jakim jest także autor tego przewrotnego rozumowania

5. Istota wszechmocna może całkowicie wyeliminować zło - może, o ile nie łamie to wolności danej stworzonym bytom wolnym

6. Dobra istota która jest wszechmocna wyeliminowałaby zło całkowicie (na miarę swoich nieskończonych możliwości) - ponownie błąd, bo Wszechmocna Istota Dobra, nie potrafi, nie może wyeliminować zła wbrew wolności danej bytom stworzonym. Jedynym bowiem sposobem na wyeliminowanie zła jest odebranie wolności bytom stworzonym, jako wolne, a więc i autorowi powyższego, przewrotnego i niepoprawnego rozumowania.

 

7. Skoro tak to istnienie zła zaprzecza istnieniu nieskończenie dobrej i wszechmocnej istoty - absolutnie nieprawda, bo istnienie zła jedynie dowodzi, że wolność nam dana nie jest złudzeniem, co więcej istnienie zła dowodzi, że to my źle wykorzystujemy wolność i niejako stwarzamy zło niszcząc dobro bytów stworzonych przez Boga jako dobre. I tylko (albo AŻ tyle).

 

Tak więc istnienie zła wcale nie zaprzecza istnieniu Nieskończenie Dobrej i Wszechmocnej Istoty – Boga.

Obawiam się, że gdyby owa Nieskończenie Dobra Istota skutecznie wyeliminowała zło, czyli odebrała nam wolność wyboru, to wtedy dopiero podniósłby się raban i udowadnianie, że brak wolności zaprzecza istnieniu Boga. Skoro bowiem już same próby zawarte w dekalogu tak wielkie wywołują sprzeciwy i bunty.

 

A co do zła, jako JEDNAK braku w bycie, a nie bytu, to taka historyjka:

 

Does evil exist? The university professor challenged his students with this question.

 

Did God create everything that exists?

A student bravely replied, "Yes, He did!"

"God created everything?" the professor asked.

"Yes, Sir," the student replied.

 

The professor answered, "If God created everything, then He also created evil since evil exists, and according to the principle that our works define who we are, then God is evil."

 

The student became quiet before such an answer.

The professor was quite pleased with himself and boasted to the students that he had proven once more that the Christian faith was a myth.

 

Another student raised his hand and said, "Can I ask you a question, professor?"

 

"Of course," replied the professor.

 

The student stood up and asked, "Professor, does cold exist?"

 

"What kind of question is this? Of course it exists. Have you never been cold?" remarked the professor.

 

The young man replied, "In fact sir, cold does not exist. According to the law of physics what we consider cold is in reality the absence of heat. Everybody or object is susceptible to study when it has or transmits energy, and heat is what makes a body or matter transmit energy. Absolute zero (-460 degrees F) is the total absence of heat; all matter becomes inert and incapable of reaction at that temperature. Cold does not exist. We have created this word to describe how we feel if we have no heat.

 

The student continued. "Professor, does darkness exist?"

 

The professor responded, "Of course it does!"

 

The student replied, "Once again you are wrong sir, darkness does not exist either. Darkness is in reality the absence of light. Light we can study, but not darkness. In fact, we can use Newton's prism to break white light into many colours and study the various wavelengths of each colour. You cannot measure darkness. A simple ray of light can break into a world of darkness and illuminate it. How can you know how dark a certain space is? You measure the amount of light present. Isn't this correct? Darkness is a term used by man to describe what happens when there is no light present."

 

Finally the young man asked the professor, "Sir, does evil exist?"

 

Now uncertain, the professor responded, "Of course as I have already said. We see it every day. It is in the daily examples of man's inhumanity to man. It is in the multitude of crime and violence everywhere in the world. These manifestations are nothing else but evil!"

 

To this the student replied, "Evil does not exist sir, or at least it does not exist unto itself. Evil is simply the absence of God. It is just like darkness and cold, a word that man has created to describe the absence of God.. God did not create evil. Evil is not like faith, or love that exists just as does light and heat. Evil is the result of what happens when man does not have God's love present in his heart. It's like the cold that comes when there is no heat or the darkness that comes when there is no light."

 

The professor sat down.

The young man's name - - - Albert Einstein

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OOo dopiero teraz zobaczyłem że jest taki temat :D Fajnie!

Ja się tym interesuje i też kiedyś doświadczałem OOBE ale jakoś z tym skończyłem. Nie wiem czemu, jakoś tak wyszło.

Mam jeszce swoje notatki z moich wypraw :D Niestety nie udało mi się nigdy całkowicie oderwać od ciała. Zawsze byłem jakby przytwierdzony do ciała. Ale najlepsze było to że jest takie superowe uczucie gdy ruszasz rękami :D Niefizycznymi oczywiście... To takie uczucie jakbyś miał rękę zdrętawiałą, wypełnioną bąbelkami... mniamm ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie to troszke dla takich zyciowych looserow; nie majacych co robic ze soba.. bez kitu; nie wiem na co to sie wam przyda...

Dla takiego ''haju'' mam inną drogę :p

Jestem sceptyczny do tego calego gadania o bogu..-> moim zdaniem to mózg generuje nam takie odczucie; nie sadze by dało się wyjść "duszą" [o ile wogule istnieje; a to conajmniej wątpliwe ^^] z ciała.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że dusz istnieje udowodnione jest naukowo. Przy zgodnie ciało traci na wadze 21 gram. I przypuszcza się, że jest to właśnie dusza.

Joint a dlaczego zajmujesz się grafiką 3d?

Bo ja dla przyjemności i tak samo jest z Obe, robi się to dla przyjemności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi taki pierdu, pierdu nie potrzebne :) Dobrze jest jak jest, a jak jest na prawdę z tą duszą to przekonam się jak kopnę w kalendarz :)

 

Raz tylko taka schize miałem, kiedy rano się obudziłem i chciałem ruszyć ręką to "czułem", że nią ruszam a kończyna zareagowała z sekundowym opuźnieniem 0o

 

Tak wiem, jestem dziwny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kkq- przepraszam za zapóźnioną odpowiedź, nie bywam tu zbyt często.

Żeby dowieść błędu logicznego należy przeprowadzić dowód logiczny. Samo stwierdzenie "pozorna logika" nie jest żadnym dowodem a dowodzenie akwitanty które przytoczyłeś jest błędne. Piszesz:

 

"4. Nie ma rzeczy niemożliwej dla istoty która jest wszechmocna więc: - i tutaj jest pierwsza pomyłka, bo Bóg nałożył sam sobie ograniczenie swojej wszechmocy stwarzając byty wolne, jakim jest także autor tego przewrotnego rozumowania"

 

Po pierwsze- Twój dowód opiera się na założeniu wtórnym jakoby Bóg nałożył sam sobie ograniczenia, które nie jest ani uzasadnione logicznie ani empirycznie i samo sobie należy do sfery wiary. To jedno- oczywiście na potrzeby dyskusji możemy rozważyć nawet taką tezę bez pytania o jej zasadność, tak więc mamy i drugie- skoro człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo boskie to w jaki sposób może być zdolny do zła ? Czyżby zło było istotną częścią istoty i podobieństwa ? Czy może zło jest- jak sugerujesz "wynikiem wolności". Pierwszy przypadek jak rozumiem odrzucamy (byłby dowodem na to że istota boska nie jest dobra), zajmijmy się drugim.

 

Z tego co napisałeś wynika że zło jest wynikiem posiadania cechy własnej (obdarzenia wolnością) przez istoty stworzone przez dobrego Boga. Zostawiając "szatana" na boku (rozmawiamy o ludziach i ich relacjach z wszechmocnym bytem którego istnienie postulujesz)- jeśli zło faktycznie jest wynikiem cechy jaką bóstwo obdarzyło ludzi przy stworzeniu (decyzja o obdarzeniu ludzi wolnościa) to ciągle nie zmienia to faktu że decyzja "dobrego" Boga jest praprzyczyną zła popełnianego przez ludzi. Jeśli tak to z jakiej racji są oni karani przez tego samego Boga za zło które popełniają a którego przyczyną jest jego własna decyzja ? Takimi zostali stworzeni. Świadomie- ba, z wiedzą (wszechwiedzą) o wszystkich konsekwencjach obdarzenia ich tymi a nie innymi cechami.

 

Wszechwiedza Boga to zresztą kolejny kamyk. Jak może istnieć wszechwiedza i "dar wolności" ? Wszechwiedza to między innymi świadomość wszystkich konsekwencji danego wyboru. Jeśli tak- to wyniki wszelkich działań są z góry znane i przesądzone, o żadnej wolności bytów niższych nie ma tu mowy- jest co najwyżej jej iluzja. Jeśli zaś wolność wyboru jest iluzją (wyniki wszystkich wyborów od początku do końca były znane) to jak można mówić o tym że obdarzenie nią jest przyczyną zła ?

 

BTW- Einstein był ateistą. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności