Skocz do zawartości

Rynek pracy w 3d i perspektywy na przyszlosc.


Pawel Lipka

Rekomendowane odpowiedzi

Hmm ciekawe przemyslenia Pawel ale chyba.. przedwczesne.

CG czy to 2D czy 3D jest stosunkowo mloda galezia gospodarki na zachodzie, o Polsce nawet szkoda gadac. Jest to na tyle specyficzna galaz ze opiera sie na jednym bardzo rzadkim surowcu - talentach, a te sa dosc szybko wylapywane przez wiekszych graczy. Caly ten sprzet i programy o ktorych mowisz nie obsluza sie same, a ludzi ktorzy potrafia stworzyc cos sensownego jest calkiem malo w Polsce, a jaszcze mniej ludzi ktorzy umieli by tymi talentami umiejetnie zarzadzac.

Prawde powiedziawszy nie widze na razie bytu na rynku dla wielu malych firm zajmujacych sie CG (chodzi bardziej o wizki, filmy, gry niz strony czy DTP). Duze projekty beda szukac duzych renomowanych firm, male obejda sie freelancerami. Juz predzej widze firme ktora wspolpracuje z nastoma freelacerami i wszystko zdalnie robi.

 

Choc pewnie wraz z rozwojem rynku sytuacja sie zmieni i CG beda uczyc juz w podstawowce jako rzecz niezbedna do zycia w spoleczenstwie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 323
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Psucie psuciu rynku nierówne, studia studiom, a student studentowi...

Paweł Lipka - hej, nie strasz mnie tu ;)

 

bbandi - znajdę..., na bank jeszcze więcej stresu... (pewnie dopóki nie uspokoję swoich ambicji)

Edytowane przez Grave
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bbandi - w ktorym miejscu odwracam kota ogonem - tekst wisi tak jak byl napisany... Czesto pisanie na forum mnie relaksuje - fajnie jest pogadac sobie w wolnej chwili. Ale w takich wypadkach tylko pusty smiech pozostaje. Rozumienie slowa pisanego dla niektorych jest trudniejsze niz 3D - fenomen 21 wieku...

 

I bardziej to mnie smuci niz rynek 3D prawde mowiac. Bo wlasnie coraz trudniej juz pogadac NORMALNIE wlasnie - wszystko musi byc proste, doslowne - bo coraz czesciej zdarzy sie w dyskusji taki klient co nie rozumie.

EOT, bo nie na moje sily takie tlumaczenie oczywistosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, ha ha

 

Jestem studentem i cieszę się z tego niezmiernie że zacznę harować trochę później niż inni. Co do całego problemu to nie widzę żadnego problemu. Ci co są dobrzy zawsze znajdą pace.

 

Jeśli chodzi o mnie to co, jak ktoś proponuje mi prace to mam powiedzieć że NIE bo jakaś firma wykona ją może lepiej i zgarnie kasę na opłaceniu zusu.

 

Rynek to rynek, nie zmienimy jego zasad. Wydaje mi się, że jeśli nie będzie jakiegoś wielkiego kryzysu ogólnoświatowego to praca w CG będzie bo rynek się przecież rozwija a gry zaczynają zarabiać więcej niż filmy.

 

Może w Germany 2000 euro to mało ale jak na razie jak na studencika to bym był zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nezumi - coś w tym jest... Często dwoję się i troję, by sformułować wszystko tak (zwłaszcza jeśli chodzi o jakieś uwagi), aby ni groma nie dało się nic zinterpretować w negatywny sposób... Czarnowidztwo, to chyba taka polska przypadłość (sam się jeszcze czasem złapię na tym, ale zaraz mi przechodzi) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki proponuję trochę atmosferę rozluźnić. Pytanie było o sytuacji rynku pracy a zamieniło się to w wylewanie osobistych żali i frustracji. Ogólnie ostatnio miło na świecie nie jest więc może nie dokładajmy sobie jeszcze do tego nerwów i skupmy się na nauce tego co lubimy robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pawel Lipka: Skoro obecne realia sprzyjają rozwojowi freelancerów i dużych firm, co zrobić aby rosły w siłe również te mniejsze/średnie studia graficzne? :). O co chodzi z tym naciąganiem ? i jak to się odbija na tych mniejszych ?

 

P.S. widze tutaj posty głównie freelancerów, fajnie jeśliby się wypowiedzieli tutaj osoby prowadzące/mające duży wpływ w mniejszych lub większych firmach. A jest ich tutaj troche. Baggins? SWRSC? TJViking ?

Edytowane przez max_1989
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyglądam się przez palce tej dyskusji, ale mam, nomen omen, w cholerę roboty dzisiaj, więc nie wiem czy się przylącze.

 

Chciałbym przede wszystkim zerknąc na te dane, albo dowiedzieć się więcej o źródłach z których Pawel wywiódl tak daleko idące wnioski. Z mojego punktu widzenia problem tu przedstawiony jest nieco wydumany. Taka mniej lub bardziej zgrabna teoryjka, którą trzeba dowieść.

 

Rynek oczywiście ewoluuje i się zmienia i to raczej sygnał do adaptowania się do jego potrzeb. To jedyne rozsądne działanie. Rynek CG jest ciągle młody i tak naprawdę dopiero się normalizuje. To co obserwujemy to właśnie procesy normalizacyjne. Nie ma właściwie powodu, żeby praca w CG znacząco różniła się od innych rodzajów pracy. Trochę sami zbudowaliśmy tą mitologię. Jest wiele specjalizacji w CG , które wymagają mniejszej wiedzy i praktyki niż wiele specjalizacji w takiej budowlance chociażby. W dodatku CG robi się pod dachem, z kawką w łapie, nie trzeba drałować w słońcu z taczką. Im będzie więcej ludzi w CG im będzie branża większa, tym bardziej będzie to widać. Na pewno tak jak wszędzie - solidni będą mieli robote zawsze.

 

Dobra, ale uciekam w dygresję. Długo mógłbym pisać.

 

Przedstawiony tu problem student kontra małe studio też jest wydumany. Większość z moich znajomych i ja sam zaczynało jako pracujący studenci podgryzający większych graczy . To jest jak szaleństwa młodości - każdy musi przez to przejść. Nie widze powodu dla którego akurat dzisiaj trzeba na to narzekać.

 

Z tego punktu widzenia powinienem teraz zacząć dyskusje, że duże studia z kolei są podgryzane przez małe, kilku-osobowe studyjka które mając mniejsze koszty mogą podbierać część klientów.

 

Albo, że duże europejskie studia, są podgryzane przez jakieś sredniej wielkosci studia z Polski, które mając mniejsze koszty mogą podbierać część klientów.

 

Albo, że Amerykanów podgryzają Chińczycy.

 

I tak dalej. No koło życia, jak w "Królu Lwie". ;-)

 

Małych kilku-osobowych studiów w samej Warszawie jest kilkadziesiąt. Rodzą się, rosną, padają - ale jakoś ciągle są. I tak raczej będzie. Na rynku są potrzebni wszyscy gracze.

 

salut

t.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś chce tworzyć nie tylko banalne animacje, to praca w pojedynkę nie ma sensu... Potrzebna jest przynajmniej banda freelancerów z doświadczeniem.

Przy pracy w studio - w jednym miejscu jest wygodniej, bo jeśli grupa nie jest duża, to wystarczy jedna czy dwie osoby z większym doświadczeniem koordynujące pracę i pomagające pozostałym...

Zauważyłem że np. jest coraz większe zapotrzebowanie na klipy z efektami 3D (często klienci dają się nakłonić na większą inwestycję i dodatkowe efekty). W wielu przypadkach jednak jedna osoba zwyczajnie sobie nie poradzi (nie w sensownym tempie), a i większe studio do tego też nie jest potrzebne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem, w Polsce pracuje się nad kilkoma grami, które były w pierwszej 10 oczekiwanych tytułów na E3. Wiedźmin i Bulletstorm. 2 w pierwszej 10 z naszego małego, zacofanego i biednego kraju? Weźmy 10 najbardziej oczekiwanych filmów i poszukajmy tam jakiegoś polskiego... no dobra, weźmy 1000... są jakieś? Polska branża gier ma się chyba całkiem dobrze.

W reklamie też raczej nie ma co narzekać. Kryzys troche nas ominął. Wiem że durzo gorzej było w Eventach, ale w kryzysie zawsze pierwsze co sie obcina to budżety na PR. A reklamować trzeba się zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa dyskusja i pozwolę sobie dodać do niej swoje spostrzeżenia. Wg mnie ogromnym problemem rynku Cg jest automatyzacja. Skoro bardzo dużo rzeczy bazuje na gotowych rozwiązaniach ich cena musi spadać. Pamiętam jak kiedyś na digartcie oglądałem jakąś ultra realistyczną wizualkę wnętrza. Pomijając wspaniała jakość rozbroił mnie czas realizacji zlecenia, podany na chyba kilka dni. Poczułem się wtedy skończonym leszczem. Pomyślałem jak to możliwe? Wspaniała roślinność, piękny zestaw audio, meble a wszystko wypiłowane do granic możliwości. Kiedy zacząłem analizować poszczególne elementy scenografii nie mogłem wyjść z podziwu jak szybko ten grafik musiał to tworzyć!

 

Wszystko stało się jasne gdy przypadkowo natrafiłem na zestaw arch models. Po prostu wszystko było wzięte z tego zestawu, poza ścianami. Jeśli dołożymy do tego gotowe materiały a nawet gotowe rigi oświetleniowe pojawia się pytania co my tak naprawdę podziwiamy?

 

Skoro pewne efekty/jakość stają się proste w osiągnięciu cena musi spadać. Zleceniodawcy też nie będą wiecznie łowić się na chrom :) A nawet jeśli będą to cena takiego renderu spadnie - łatwo go zrobić i masa ludzi się tym zajmie. Zajarka fotorealizmem jest najbardziej oczywista i tak jak wspomniał Paweł coraz więcej 16 latków zacznie się tym interesować. Tym bardziej, że komp, który dostali na komunie będzie miał tyle rdzeni, że z łatwością uciągnie każdy render ;)

 

Rynek ulega transformacji co jest normalne. Nikogo z nas nie dziwi, że chcąc zrobić pieczątkę śmigamy do punktu usługowego a nie do agencji reklamowej.

 

Jednak freelancer, choćby największy wymiatacz, też nie jest w stanie pewnego pułapu przeskoczyć. Po prostu chcąc zrobić ciekawsze zlecenia potrzebuje pomocy. Dlatego ambitniejsze projekty będą zawsze wymagały ekipy.

 

Jak wspomniał Paweł koszty wyposażenia stanowiska w legalny soft są ogromne. Ale czy nie uważacie, że te ceny są wzięte z kosmosu? 16 tys za maxa, płatne updaty? Może tutaj ktoś nas robi w konia? Uzależnił nas od swoich kombajnów dzięki wspaniałemu marketingowi a teraz ściąga haracz? Czy na pewno żeby robić dobre prace i legalnie trzeba wywalić tyle pieniędzy? A kompy, które ciągle są za słabe i trzeba kupować nowe? Kilku letni sprzęt to śmieć. Jak dla mnie mamy tu do czynienia z ogromnym wyłudzaniem pieniędzy.

 

Mój znajomy naprawia stare auta i robi to po mistrzowsku. Jednak nie wymienia co rok migomatu bo już weszła nowsza wersja. Obawiam się, że w naszej branży pokutuje problem sztucznie kreowanych cen na sprzęt i programy a także postępująca automatyzacja czy to w wizualkach czy też w grach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko stało się jasne gdy przypadkowo natrafiłem na zestaw arch models. Po prostu wszystko było wzięte z tego zestawu, poza ścianami. Jeśli dołożymy do tego gotowe materiały a nawet gotowe rigi oświetleniowe pojawia się pytania co my tak naprawdę podziwiamy?

 

Podziwiamy jako klient: patrzymy na całość a nie wgłębiamy się detale i analizujemy czy to są gotowe meble czy sam modelował. Skoro klient (dla którego ta wizka była przygotowywana) łyknął gotowe zestawy audio, meble, lampy, jeśli grafikowi udało się przekonać klienta do modeli, które on gdzieś tam zakupił, to wszystko jest OK. Trzeba tutaj umieć rozgraniczyć pracę komercyjną gdzie liczy się czas wykonania vs jakość a pracę dla samego siebie - szlifującą warsztat gdzie mamy czas na modelowanie szwów na kanapie i liści na palmie w rogu pokoju. Zestawy archmodels są po to aby je kupować. Skoro możesz wydać 199 Euro na pakiet mebli do salonu, to czemu by tego nie wykorzystać?

 

Transformacja rynku jest dla jednych dostrzegalna i zbawienna a dla innych jest jak cierń w dupie. Jedni zyskują nowe technologie, nowe zlecenia, przebranżowują się, uczą nowych rzeczy a inni chcą siedzieć w miejscu mieć stałe zlecenia i łudzą się, że tak pozostanie przez kilka kolejnych lat.

 

Co do podgryzania dużych przez małych... zawsze było, zawsze jest, ale prawda jest taka. Duża firma przebije małego czasem realizacji i jakością. Tego się nie przeskoczy.

 

A dyskusja o studentach... studenci to zło i kropka. Wychodzi potem taki Pan studenciak ze swojej turboASP, strzela tekstem, że studiował malarstwo i że on wie lepiej jakie powinny być kolory i pozamiatane ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam pracuję na 3 letnim kompie z softem z 2008 roku i nie narzekam :)

A w domu mam 6 latka i sprawuje się idealnie. Kiedyś na nim robiłem projekty teraz cięższą pracę przeniosłem do biura i nie muszę wydawać majątku na nowy sprzęt.

(prawie)Wszyscy tak psioczą na studentów zaniżających ceny a niech się odezwie chociaż jeden który nie zrobił jakiegoś zlecenia za (pół)darmo.

Ta branża ma to do siebie że student ma dostęp do tego samego softu i sprzętu co duże firmy ale jak przyjdzie co do czego to (raczej) żaden student nie ma legalnego softu. I tak było zawsze i tak będzie. Kiedyś taki studencik założy swoją firmę i za plakat za który brał wcześniej 100zł i dwa piwa teraz będzie chciał 1000zł bo są podatki, kredyt czy co tam jeszcze.

Moja firma często korzystała z usług "freelanserów" na studiach. I w 95% przypadków kiedy przychodził termin dostawaliśmy maile w stylu "dysk mi padł" albo "komp mi nie działa". I zawsze były cyrki. Pewnie dlatego bardzo szybko zrezygnowaliśmy z tych usług i przesiedliśmy się na freelancerów "po studiach" :)

Z nimi żadnego terminu nie zawaliliśmy.

Więc jeżeli ktoś potrzebuje ulotki dla przedstawienia w domu kultury to studencik spokojnie wystarczy. Nikt z PKO nie da studencikowi przygotować kampanii.

Na rynku jest miejsce i dla jednych i dla drugich.

Mamy duży kraj z dosyć dobrze prosperującą gospodarką która potrzebuje reklamy i rozrywki. Polsat będzie zatrudniał agencje do robienia filmów, Żabka będzie miała swoją firmę robiącą plakaty a pani Jadzia z warzywniaka będzie miała swojego wnuczka co to w Wordzie zrobi jej "reklamę".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tweety: "Skoro możesz wydać 199 Euro na pakiet mebli do salonu, to czemu by tego nie wykorzystać?" Tu jest właśnie sedno, że powoli takie wizualki będą tyle warte ile wspomniany zestaw. To co robi się w prosty sposób nie może być drogie. To właśnie takie zestawy będą powodować, że ludzie robiący wizualki mogą praktycznie nie mieć pojęcia o modelowaniu.

 

To samo pamiętam za czasów kiedy pakiet Corela wchodził na rynek. Ludzie jechali na clipartach i można było powiedzieć rewelacja, niech wszyscy ilustratorzy wracają na swoje uczelnie. Jednak to nie tak bo dziś każdy wie, że te kliparty są gówno warte bo może je użyć każdy.

 

Kiedyś się napocisz i wymodelujesz klientowi fajną furę a klient Ci powie za taki model jest 100zł bo za tyle teraz chodzą w najnowszym zestawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram to co napisał Tweety. Jak już się czegoś ktoś nauczył to nie znaczy że to mu do końca życia przyniesie chleb. Ta praca to nie prowadzenie tramwaju niestety, tutaj co 2 lata cała technologia wywraca się do góry nogami. Wchodzą nowe narzędzia i technologie (sculpting i retopologie siatki które pewnie modelerzy "starej gwardii" przeklinają na potęgę przecież stały się teraz normą), trzeba patrzeć cały czas do przodu i ciągle się rozwijać.

 

Jeszcze jeśli chodzi o modele z pakietów - jeśli coś wygląda dobrze to klienta naprawdę nie obchodzi to czy użyłeś kupionego gotowego modelu czy dłubałeś po nocach polygon po polygonie. Liczy się efekt, reszta to tylko nasza branżowe ekscytacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ASP jest tak: jak ktoś ma talent, to nie potrzebuje, a jak nie ma, to nie pomoże. Ja się konkurencji po ASP nie boję, zwłaszcza po tym, co pokazali absolwenci zeszłego roku na finisażu: ponad połowa z nich odpadłaby startując do dowolnego liceum plastycznego pokazując jako teczkę owoc swojej magisterki.

 

A co do podgryzania: podgryzanie było, jest i będzie, w Kamasutrze jest mu poświęcony osobny dział... :)

 

Dzieło o wysokiej jakości zawsze znajdzie uznanie, a autor - pracę. Kwestia wybrania sobie specjalizacji, bo jest ona niezbędna.

Robienie dobrych wizek to sztuka, owszem, ale zapotrzebowanie na jakość, jaką oferuje Lis albo SWRSC, - poza dużymi firmami, które stać na zapłacenie dużych pieniędzy za tą jakość - jest niewielkie. Podobnie jest w sferze animacji: Kris R, Super oko, Hynol, Paweł, Zbyszek L, i jeszcze kilku innych - to są wymiatacze których praca szuka sama. Leru jest specem od particli. W Platige'u ma pracy po uszy (jak sadzę), bo tak duże studio siła rzeczy ma dość projektów gdzie particle są potrzebne.

 

Itd itp.

 

3D się rozwija bardzo dynamicznie, narzędzia automatyzujące pracę są - owszem ułatwieniem, ale nie dajmy się zwariować, nie dajmy sobie wmówić wizji postrzegania naszej pracy przez klientów, przekonanych o tym, że my tylko pod biurkiem pedałami napędzamy prądnicę, by kompowi prądu nie zabrakło do robienia grafiki.

To CZŁOWIEK tworzy grafikę, a nie komputer.

Kiedy pojawiła się technologia motion capture, animatorzy zaczęli drżeć o swoja pracę, a dziś już jest wiadome, ze sam mocap animacji nie czyni: trzeba go wyczyścić, połączyć, wkomponować, zmiksować, uzupełnić. Praca animatora się nieco zmieniła, ale nie została wyparta.

 

Najlepsi są nie do zastąpienia, toteż - niczym statki - zawsze będą na powierzchni, niezależnie od tego, jak głęboko jest dno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kapcioszek: posłużę się cytatem aby odpowiedzieć:

 

jeśli coś wygląda dobrze to klienta naprawdę nie obchodzi to czy użyłeś kupionego gotowego modelu czy dłubałeś po nocach polygon po polygonie. Liczy się efekt, reszta to tylko nasza branżowe ekscytacje.

 

I tyle. Klienta nie obchodzi czy sofa była modelowana przez Ciebie czy przez everów czy inne takie firmy. Klient chce mieć obrazek za 3 dni, w 4k, na poziomie "mega-wooow". I to już Twoja decyzja czy będziesz siedzieć po nocach i dziergać szwy na sofie czy też pójdziesz po rozum do głowy i wydasz stówkę czy dwie na kolekcje modeli. A jeśli klient wtrąca się i pyta się jak to robiłeś to zażądaj dodatkowej kasy za szkolenie czy przeprowadzenie kursu :]

 

To właśnie takie zestawy będą powodować, że ludzie robiący wizualki mogą praktycznie nie mieć pojęcia o modelowaniu.

 

hehe, to tak jakby zarzucać murarzowi, że w epoce wielkiej płyty zapomniał jak się buduje z cegieł. Modelowania nie sposób pominąć. Przecież nie dasz rady opędzlować każdego w życiu zlecenia na gotowych. Kiedy trzeba używasz gotowych modeli. Kiedy nie musisz albo kiedy klient chce czegoś niestandardowego zaczynasz modelować, ale masz na to o wiele więcej czasu. Rozgraniczanie pracy, dzielenie zleceń i planowanie to podstawa.

 

Cliparty są o tyle nietrafionym porównaniem, że za każdym razem wyglądają tak samo. Sofa umieszczona w różnym pokoju oświetlona różnym światłem o różnych materiałach zaczyna znacząco odbiegać od oryginału. I tutaj jest ta subtelna różnica pomiędzy gotowcami 3d a 2d.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie sytuacja mogłaby się znacznie poprawić jeśli chodzi o sytuację małych firm, gdyby ktoś (Autodesk, Chaos, nasz kochany rząd lub inna mafia) zajął się w końcu tymi, którzy soft kupują w sklepie torrent, gdzie zawsze trwają mega promocje.

 

Tak jak inne branżowe zawody mają pewną granicę, którą ciężko przekroczyć właśnie pogryzaczom. Prawnicy - studia, architekci z pozwoleniami - związki,staże itd. W naszym przypadku taką właśnie granicą mogłoby się stać ograniczenie software'owe (które szarpie nas po kieszeni), ale studenta stać by nie było. Zlecenia wtedy wyglądałyby znacznie ciekawiej jeśli chodzi o kwestie finansowe.

 

Tak dla S.P.A.R.K.!!!

 

Zaraz pojawią się oczywiście głosy, że są darmowe softy i że na pewno studenci zaczęliby z nich korzystać - jasne tylko co by na nich zrobili?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tweety: Spoko. Myślę, że masz ogromne doświadczenie w branży i nie chcę swoim postem tego podważać. Domyślam się jednak, że za lata nauki, pracy i doświadczenia, które zdobyłeś chcesz otrzymywać godziwe wynagrodzenie.

 

Klient nie jest idiotą i tak jak wspomniałeś ocenia wszystko przez pryzmat czasu i kasy. Jak wspomniałeś, klienta nie interesuje czy się namęczyłeś czy nie. Skoro poza Tobą będzie miał do dyspozycji jeszcze całą brygadę "nowicjuszy" z tymi samymi zestawami to wybierze ich usługi o ile cena będzie niższa. To proste.

 

Odnośnie klipartów. No tutaj się z Tobą całkowicie nie zgodzę. Gotowiec to gotowiec. Mówisz o innym oświetleniu? A może scena też jest już przygotowana? Dojdzie do tego, że każda praca będzie oceniana przez pryzmat gotowców. Czytając Twój post widzę, że sprowadzasz całą tą robotę do tego co powie klient. "Spieszmy się kochać klientów, tak szybko odchodzą" ;)

 

W takim razie ludzie z tego forum potrafiący wspaniale wymodelować postać są właściwie niepotrzebni. Wjedzie najnowszy Poser albo rynek wykreuje jeszcze lepsze cudo i jazda! A odbiorca i tak to klepnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kapcioszek: ja to wszystko biorę z dużym przymrużeniem, daleko mi do podważań i rozważań ;) a klientów nie trawię, zwłaszcza tych co przejmują się blikiem na lakierze samochodu a nie widzą jak słaby produkt chcą wypuścić :)

 

KRIS: Stowarzyszenie P***** Amatorskich Różowych Krewetek zapewne :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tweety: luz. Przyznam szczerzę, że jestem trochę ... bo podczas wyciągania mostu z mojej fury osa uwaliła mnie w powiekę. W połączeniu z tym upałem wywołuje to u mnie spore pokłady nerwów :)

 

Na bank kupię dziś browara i wypije za Twoje zdrowie :) Pozdrowienia dla Pawła, sprawcy całego zamieszania!

Edytowane przez Adek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na darmowym/tanim sofcie można bardzo dużo i możliwości będzie coraz więcej... Do prostych zleceń taki soft wystarczy, a bardziej złożonych "świeżak" i tak nie pociągnie...

Walka z piractwem mogłoby nawet przynieść straty dla Autodesku nie tylko przez samo zaangażowanie. Wielu od pirata zaczyna, a kończy na oryginale, a tak to pewnie tylko Blender zdobyłby większą popularność i zaczął się rozwijać 2x szybciej.

 

Myślę że tutaj nie ma innej rady jak się po prostu rozwijać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na darmowym/tanim sofcie można bardzo dużo i możliwości będzie coraz więcej... Do prostych zleceń taki soft wystarczy, a bardziej złożonych "świeżak" i tak nie pociągnie...

Walka z piractwem mogłoby nawet przynieść straty dla Autodesku nie tylko przez samo zaangażowanie. Wielu od pirata zaczyna, a kończy na oryginale, a tak to pewnie tylko Blender zdobyłby większą popularność i zaczął się rozwijać 2x szybciej.

 

Myślę że tutaj nie ma innej rady jak się po prostu rozwijać

 

 

tru.

Już dawno panowie z dicreeta powiedzieli, że łapanie piratów to byłby błąd, bo każdy poważniej myślący o przyszłości pirat, uczący się i klepiący małe projekty na nielegalu w końcu albo sam kupi do swojej firmy, albo pójdzie do innej firmy robić na legalu. A jak będzie dobry to szef mu kupi taki soft jakeigo potrzebuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym napisać ciekawe spostrzeżenie: jak to jest że po przyznaniu negatywnej opini jak klikam w nią w moim profilu to odwołuje mnie do osoby która jej nie wystawiła? klikam za 10minut i wskazuje inną, tak jest tylko z tym wątkiem, a pewnie to problemy techniczne... zostawiam bez komentarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tru.

Już dawno panowie z dicreeta powiedzieli, że łapanie piratów to byłby błąd, bo każdy poważniej myślący o przyszłości pirat, uczący się i klepiący małe projekty na nielegalu w końcu albo sam kupi do swojej firmy, albo pójdzie do innej firmy robić na legalu. A jak będzie dobry to szef mu kupi taki soft jakeigo potrzebuje.

Co innego uczyć się, a co innego wykorzystywać komercyjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod Nezumi . Nie ma co uogólniać w żadnym kierunku.

Osobiście poznałem parę osób z( ĄĘ ? ) ASP które śmiało mogły by swoim doświadczeniem , wprawnym okiem i pracowitością dopiec nie jednemu przypadkiem pracującemu w branży pseudo grafikowi. student studentowi nie równy .

 

Co do przyszłości branży ? jest imo ok .. wszystko się wszystkim jakoś kręci . grunt to nie stanąć w miejscu i biec za postępem i będzie wszystko dobrze :) uszy do góry

jedyne o co się na razie martwię to o zdrowie...np oczy.

hejo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

studenci to zło i szaaaaaaatan!

 

idę na studia. będę mógł obniżyć stawki i robić na nielegalnym sofcie! :D:D

 

Dla twojej wiadomości, uczelnie posiadają licencje na oprogramowanie i każdy kto studiuje ma prawo korzystać z nich niekomercyjnie na okres studiów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bbandi: chyba za bardzo na serio przyjmujesz niektóre wypowiedzi. serio, wyluzuj bo zaczynasz świrować z takim "dla twojej wiadomości" ;)

 

Student owszem może korzystać z softu za darmo w ramach edukacji, ale tylko i wyłącznie na stanowiskach zapewnionych przez uczelnię i na miejscu uczelni (chyba, że uczelnia za darmo udostępnia licencje edukacyjne dla każdego studenta co jest zabójstwem na licencjach ale się zdarza).

 

Rzecz druga: powiedzmy sobie szczerze co do studiów, uczą wszystkiego po trochu, wprowadzają wiedzę ogólne pojęcia, zahaczają o mnóstwo rzeczy i nie dają człowiekowi nic o ile później nie skupi się na doskonaleniu swoich umiejętności. Studia w Polsce to obecnie kupa śmiechu jeśli chodzi o grafikę komputerową i przygotowanie do pracy w firmach. Owszem nauczysz się co nieco, ale na bank nie będzie to:

 

Jako absolwent tej specjalności będziesz przygotowany do zawodu grafika komputerowego (grafika rastrowa, wektorowa, trójwymiarowa), projektanta serwisów stron internetowych (tworzenie szablonów stron i arkuszy formatujących, tworzenie komponentów stron WWW). Znajdziesz również zatrudnienie jako projektant grafiki i animacji.

 

Bo tego nauczysz się latami pracując w branży a nie łażąc na wykłady i zaliczając kolejne sesje. To nie Vancouver Film School ani Animation Mentor, które dają sporą wiedzę taką jaką oczekują przyszli pracodawcy. To typowa polska uczelnia z kierunkiem grafika na informatyce. Sam takie coś kończyłem kilka lat wstecz i szczerze... nie przydało mi się to za grosz. No może przy okazji pogadałem sobie z wykładowcą o starych Odrach ;) Do dzisiaj żałuję, że nie biegałem wtedy po prostu z analogami w łapie i nie siedziałem w ciemni wołając jakieś negatywy z kamer 16mm :)

 

A tak szczerze to opłaca się studiować albo w ASP jakimś, albo filmówce. Im więcej styczności z rysunkiem, malarstwem, fotografią czy filmem tym lepiej dla człowieka. Ot takie moje zdanie ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od tego że jestem Studentem. wcale nie grafiki a informatyki, i wcale nie na prywatnej szkole imienia pana Kowalskiego tylko na państwowej wyższej uczelni dziennie.

 

Równolegle założyłem działalność, wracam z zajęć i dzień w dzień Staram się rozwijać w dziedzinie grafiki. Oprogramowanie legalne mam, staram się patrzeć w przyszłość i dużo się uczyć od wszystkich lepszych tutaj na forum.

 

Skoro jakoś udaje mi się wiązać koniec z końcem to praca jest. Tylko trzeba się cenić i nie traktować pracodawców jak debili co się na niczym nie znają. Pielęgnuj Pracodawce, on będzie pielęgnował ciebie.

 

Trzeba tylko pamiętać że sobie taką dziedzine wybraliśmy że się zmienia non stop coś i nie można zostawać w tyle jak by wszyscy tego chcieli. Uczyć się i Pracować, a nie pracować cały czas robiąc to samo.

 

JEszcze taka Anegdotka do bbandiego i wogóle co poniektórych osób. nie jesteście najmądrzejsi. To jest forum o grafice, nie o czymś innym. I starajcie się korzystać z naprawdę przeogromnej wiedzy jaką się tu dzielą prawdziwi guru, a nie tylko "ja ja ja".

JEśli ktoś wam coś niemiłego napisze, zobaczcie wpierw po jego pracach czy nie ma ich przypadkiem kilka poziomów lepszych od waszych. Jeśli tak, to on na pewno nie robi wam tego na złość bo mu nie zaszkodzicie. Chce pomóc. Niańczyć was nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tweety - dzięki za normalną odpowiedź

Xizor - czy ktoś kto jest szanowanym grafikiem i widnieje w "złotej" galerii ma prawo obrażać prace innych, czy tak wypada - ja pierwszy nie zeszłem do tego poziomu.

Generalnie to widzę że niektórzy mnie zrozumieli choć tyle dobrego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety bywa że uczelnie jadą na piratach - już to widziałem (ktoś doniósł, no i się działo trochę)

Najlepiej po prostu wszystkie opinie obczaić i dojść do własnych wniosków... Nie ma co się gryźć, i jeszcze do biedy stresu dokładać... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Zaraz pojawią się oczywiście głosy, że są darmowe softy i że na pewno studenci zaczęliby z nich korzystać - jasne tylko co by na nich zrobili?

 

No nie tak zaraz bo dopiero o dziesiątej wróciłem do domu. Pewnie zdolni i pracowici zrobiliby więcej i lepiej niż TY na sofcie za cenę samochodu.

 

Na darmowym/tanim sofcie można bardzo dużo i możliwości będzie coraz więcej... Do prostych zleceń taki soft wystarczy, a bardziej złożonych "świeżak" i tak nie pociągnie...

...

 

bravooooo

 

Chciałbym napisać ciekawe spostrzeżenie: jak to jest że po przyznaniu negatywnej opini jak klikam w nią w moim profilu to odwołuje mnie do osoby która jej nie wystawiła? klikam za 10minut i wskazuje inną, tak jest tylko z tym wątkiem, a pewnie to problemy techniczne... zostawiam bez komentarza.

 

O ile ja to kumam to odwołuje do własnego postu, więc niestety zemsta tylko w ciemno (a szkoda bo ciekawi mnie autorstwo kilku chamskich ipinii).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wiekszości wypadków na rynku decyduje gra popytu i podaży.

Im więcej ludzi którzy umieją i są skłonni wykonać daną pracę, tym mniejsze pensje i tym większe oczekiwania w stosunku do pracownika.

A rynek grafiki komputerowej na całym świecie pęka w szwach. Resztę łatwo sobie dopowiedzieć.

 

Niemniej jednak zawsze pozostanie aktualne: "da się zarobić na wszystkim - nawet na pluciu na odległość - tylko czasem trzeba być w tym najlepszym na świecie" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniała mi się ciekawostka odnośnie oryginalnego softu na uczelniach. Kiedyś studiowałem na politechnice białostockiej, wydz. arch. Mieliśmy zajęcia z 3dmaxa, oczywiście piraty, aktualna wtedy wersja czyli 3.1. Kompy też muzealne były, co drugi student miał lepszy na stancji. W międzyczasie jeden zdolny student wygrał jakiś prestiżowy międzynarodowy konkurs na animację architektoniczną. Wielka duma z tego i radocha ale poszedł cynk że soft nielegalny i kontrol wpadła i zaplombowała wszystkie kompy w pracowni. Zaraz po tym były jakieś wizytacje zagranicznych delegacji co to chciały odwiedzić uczelnię której student tak świetnie zrobił pracę konkursową. Obciach na całej linii. Do końca roku zajęcia odbywały się teoretycznie tylko bo kompy zaplombowane :). W październiku nowy rok, nowe zajęcia. Kompy już nowsze, kasa się znalazła i niby super. A co z softem? Ano, jeden z wykładowców kupił gazetę z płytą gdzie była darmowa wersja Cinema 4d. Skończyła się nauka maxa a zaczęła era cienemy na wydziale. Podobno do dziś studenci męczą się na cinemie.

Mimo wszystko miło wspominam te studia i ludzi których tam poznałem, chociaż patrząc przez pryzmat dzisiejszych czasów to było to mocno nieżyciowe a i sporo czasu i możliwości zwyczajnie tam marnowano.

Edytowane przez siwy
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki peka w szwach? w polsce? jacy studenci zagrazaja? co Wy gadacie?

 

Znalezc na rynku normalnego goscia od 3d, ktory umie zrobic cos wiecej niz model postaci czy srednia wizke, jest niezlym wyzwaniem. Mowie o poziomie przynajmniej srednio-telewizyjnym. Gdzie ci ludzie od symulacji, partikli, efektow, renderingu? Gdzie animacje twarzy? Gdzie roslinnosc 3d? dwie futrzane reklamy na polroku? nie mowie juz o magach ktorzy opedzaja jednoosobowo stado koni biegnace przez rzeke - na palcach jednej reki liczyc.

 

Co mamy od lat? auta, modele, lowpoldki, setne osiedle, tysiecznego stwora w zbrushu. A animacje gdzie? a rig hipolowe gdzie? a tlumy jakies na forum? Cos bardziej zlozonego moze?

 

Jak ma ktos problem ze zleceniami - albo z dumpingiem cenowym - to pliz nie idzcie w to co jest najprostsze, olejcie ta beemke ktora modelujecie trzeci tydzien, nie robcie nastepnej wizki - jest milion rzeczy ktore mozna zrobic w 3d. Zeby zarobic wystarczy umiec to czego nie umieją inni. I wtedy przestaja miec znaczenie darmowi studenci, zli pracodawcy, kryzysy euro i inne zapasci. Taki banał.

 

Technika idzie do przodu, wiec powoli mozna konkurowac jakosciowo z live materialem, powolutku, ale z roku na rok, otwiera sie coraz wiecej pol do popisu.

 

btw. w ferworze obrzucania blotkiem umknelu tutaj chyba, ze studia ucza glownie umiejetnosci uczenia sie. Tak jak gosc z 10 letnim stazem wygrywa ze swiezakiem umiejetnoscia rozwiazywania nowego problemu z marszu, a nie tym ze pyka ten sam preset szybciej klikajac myszką. Drugi banał.

Edytowane przez marysia^
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym dodać że moja uczelnia będzie tworzyć centrum grafiki trójwymiarowej nie wiem czy 1 w polsce ale będzie i to nie takie na okulary 3D tylko bardziej zaawansowane (chełmy itp) technologie może to śmiesznie brzmi ale kasa jaka na to pójdzie napewno sugeruje się doświadczonymi ludźmi którzy badają rynek.

Jak widać technologie się przplatają coraz wiecej programów współgra ze sobą, a dlaczego? bo tego wymaga rynek.

Głównie uczą tak zgodzę się, ale jak ktoś wkłada w to coś więcej niz tylko kase bo to po prostu lubi i siedzi nocami jak ja teraz i renderuje mimo że szkoła praca:). Ja sie uważam za studenta nie studencika dużo sie uczyłem nieraz nocami, nie robie w szkole na tandetnym sprzęcie tylko na dobrym bo to dobra uczelnia.

 

Mielismy zajęcia z różnych zakresów: max, photoshop itd każdy coś sobie podłapał jeden był lepszy w tym drugi w tym, wymienialismy się wiedzą nie to co tu gdzie pionierzy nie komentują prac tych maluczkich, o pomaganiu to juz nie wspomne oczywiście są wyjątki to widać nie ma co pisać.

Moi koledzy pracują w różnych branżach z dziedziny informatyki i grafiki i mam z nimi stałe kontakty - to wyniosłem ze studiów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie moge. Zagryzlem zeby na blacie biurka ale nie daje rady - przepraszam.

 

Na prawde nie wiem jak to teraz jest z tymi egzaminami na studia ale chyba mature nadal trzeba miec prawda? I nadal na maturze obowiazuje jezyk polski czy juz sa jakies kolorowanki zamiast tego? Bo jak czytam pana bbandiego piszacego "Ja sie uważam za studenta nie studencika dużo sie uczyłem nieraz nocami" a jednoczesnie sadzacego takie kwiatki jak:

- "ja pierwszy nie zeszłem do tego poziomu"

- No toś pojaśnił

- ale kasa jaka na to pójdzie napewno sugeruje się doświadczonymi ludźmi którzy badają rynek

to zastanawiam sie jak nisko upadl poziom na studiach. I jak mozna przebrnac przez mature z jezyka ojczystego? To jest TRAGEDIA. Bedzie mial jeden z drugim helm 3d na glowie i nie bedzie sie umial podpisac niedlugo. W zyciu nie sadzilem ze kiedys to powiem ale na prawde - osobiscie bym sie wstydzil. Autentyk. Mowic i pisac jak nie przymierzajac Kononowicz.

Potem zaloza ci studenci firme, zloza gdzies propozycje wspolpracy na pismie... i sie zdziwia dlaczego wyladowala w koszu. A najlepsze, ze sie oburza jeden z drugim jak wypomniec cos takiego na forum - ze niby to nie ma nic do rzeczy. Otoz ma, mosci panowie "studenci". Bo czytajac was czasami przypomina mi sie Makuszynski i Koziolek Matolek co szedl do Pacanowa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowa odpowiedz - tylko to nie w tym problem ze ze mnie polonista tylko w tym ze ty i wielu innych UWAZAJACYCH SIE za studentow, wdajacych sie w dyskusje zwyczajnie prezentuje zenujacy poziom.

 

Zadaj sobie pytanie czy zaufalbys lekarzowi, ktory by ci "POJASNIL jak to ZESZEDL ci poziom cukru we krwi"?. W koncu to tez nie polonista, prawda? Ale zareczam ci ze klientow mialby sporo mniej. Nawet jego kasa by sie nie mogla sugerowac jakim jest specjalista a co dopiero pacjenci.

 

A z reszta - moze po prostu teraz leczylby studentow - w koncu co roku ich wiecej a ci jak widze i tak w duzej mierze nie zalapaliby ze cos chyba nie gra.

Koncze offtop ale musialem to z siebie wyrzucic bo czytajac te wzniosle teksty o przyszlosci rynku 3D, pisane przez ludzi ktorych ksiazki parza w rece czuje sie dziwnie. Prawie tak jakbym ogladal politykow - niby tez elita kraju a mowia jak plebs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie moge. Zagryzlem zeby na blacie biurka ale nie daje rady - przepraszam.

 

Na prawde nie wiem jak to teraz jest z tymi egzaminami na studia ale chyba mature nadal trzeba miec prawda? I nadal na maturze obowiazuje jezyk polski czy juz sa jakies kolorowanki zamiast tego? Bo jak czytam pana bbandiego piszacego "Ja sie uważam za studenta nie studencika dużo sie uczyłem nieraz nocami" a jednoczesnie sadzacego takie kwiatki jak:

- "ja pierwszy nie zeszłem do tego poziomu"

- No toś pojaśnił

- ale kasa jaka na to pójdzie napewno sugeruje się doświadczonymi ludźmi którzy badają rynek

to zastanawiam sie jak nisko upadl poziom na studiach. I jak mozna przebrnac przez mature z jezyka ojczystego? To jest TRAGEDIA. Bedzie mial jeden z drugim helm 3d na glowie i nie bedzie sie umial podpisac niedlugo. W zyciu nie sadzilem ze kiedys to powiem ale na prawde - osobiscie bym sie wstydzil. Autentyk. Mowic i pisac jak nie przymierzajac Kononowicz.

Potem zaloza ci studenci firme, zloza gdzies propozycje wspolpracy na pismie... i sie zdziwia dlaczego wyladowala w koszu. A najlepsze, ze sie oburza jeden z drugim jak wypomniec cos takiego na forum - ze niby to nie ma nic do rzeczy. Otoz ma, mosci panowie "studenci". Bo czytajac was czasami przypomina mi sie Makuszynski i Koziolek Matolek co szedl do Pacanowa...

Jak taki z ciebie polonista to idź na forum polonistyczne bla bla bla nie wiem co pisac to poszukam przynajmniej błedów bla bla bla

To też wyśmiej to tylko jeden z przykładów:

pomocx.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie ostatnio murarz bardzo pomogl - bardzo go szanuje. Tyle ze ten murarz, uwazasz, nie ma o sobie wielkiego mniemania i nie wypowiada sie w tonie jakby posiadl wielka wiedze. Od studenta (i to takiego ktory wydaje sie byc dumny z tego ze nim jest) wymaga sie - a przynajmniej niegdys sie wymagalo - wiecej niz od zwyklego rzemieslnika. Nie ujmuje to nic rzemieslnikom ale chcac uchodzic za elite intelektualna kraju wypadaloby umiec zlozyc slowo do slowa, nie sadzisz?

 

Mowiac o przyszlosci tego fachu - moze rodzi sie wlasnie nowa wersja murarzy 3D?.. Stad tylko juz krok do wolnomularstwa 3D :O I bedzie eliciarsko.

 

Reasumujac - patrzac na to co sie dzieje - nie sadze zeby studenci stanowili zagrozenie dla rynku, bo tych na prawde cos soba prezentuja wciaz jest garstka.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drugim helm 3d na glowie i nie bedzie sie umial podpisac niedlugo.

 

Śmiejesz się z sytemów wirtualnych do projekcji obrazu 3D?, dam ci przykład np leczenie fobii tym systemem, lęku wysokości, nanoszenie siatki 3d na obiekty architektoniczne i wyświetlanie ich parametrów, to samo wykorzystanie tego do nauki chirurgii . koniec wykładu chłopcze idź spać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności