panRebonka

Ciąg dalszy. Ten ścierwiasty monitor ma chyba jakiś tryb nocny i dzienny, któryś już raz z kolei to zauważam. Zniknęło mi wszystko, co dzieje się w cieniach. Edit: Nie, to moje oczy, z monitorem wszystko w porządku... Dziwne.

poprzedni post nie powinien w ogóle istnieć... no cóż, zrobiło się takie coś... wrzucam takie luźne mazianie, imo jeszcze nie zdążyłem tego zjebać, zobaczymy jak dalej...

No wiem że zdjęcie fatalne, robione po ciemku w mieszkaniu. Szczerze mówiąc powyciągałem kolory w sklepie ze zdjęciami i wydawało mi się ok. Wygrzebałem nawet przed chwila obraz i... no, rzeczywiście wygląda trochę inaczej. Może to kwestia monitora? Może czas chyba zmienić pudło na coś porządnego. Wszystkie rzeczy wychodzą mi jakieś tępe. Tymczasem bobo: taka głupota na odreagowanie po tym: Wiem, że chujowo, ale w finale i tak został zmniejszony chyba 8-ktotnie, to grafika webowa.

Der Zauberberg

Ha! No cóż, wygląda na to, że gapa ze mnie.

No, poly reducer zadziałał. Uff, dupsko me uratowane. Widać z gętą siatą sobie ten eksporter nie radzi.

Taki horror edit: poprawiłem

No i dobra, ostatnie chyba podejście

Na głowę muszę się chyba leczyć, pracować do 22 i potem maziać głupoty w sklepiku ze zdjęciami...

Gra i trąbi zombi z kombii...

No... zesrał mi się model. Po eksporcie z blendera do dxf-a powstaje coś takiego: Nie wiem o co chodzi i przyznam, że nie pierwszy raz mi się to zdarza. Może ktoś z wymiataczy kuma, w czym tkwi problem? Usunąłem doublesy, striangulowałem, nic nie dało to. Siatka jest chyba ok. tak mi się w każdym razie wydaje. Zapodaję, żeby nie było, skrin z blendera: Sam model to żyto, zdaję sobie sprawę. Może ten blenderowy eksporter ma jakieś ograniczenie do do liczby poligonów?

No... zesrał mi się model. Po eksporcie z blendera do dxf-a powstaje coś takiego: Nie wiem o co chodzi i przyznam, że nie pierwszy raz mi się to zdarza. Może ktoś z wymiataczy kuma, w czym tkwi problem? Usunąłem doublesy, striangulowałem, nic nie dało to. Siatka jest chyba ok. tak mi się w każdym razie wydaje. Zapodaję, żeby nie było, skrin z blendera: Sam model to żyto, zdaję sobie sprawę. Może ten blenderowy eksporter ma jakieś ograniczenie do do liczby poligonów?

Dobre klimaty tworzysz całkiem. Tak troche Sajlet Hilem wieje, czyli dla mnie in plus. Dół tego ostatniego szczególnie - czuje się piach i pustynię. Materiał nogawek i rękawów niestety jakiś nie taki, fałdy rozkładają się nianaturalnie zupełnie. Pancerz też nie wiadomo skąd bierze speculara, powinien chyba być w cieniu.

Masz trochę takie płaskorzeźbowe te postaci, choć mi się to akurat podoba. To co moją uwagę zwróciło, to brak konsekwencji w oświetleniu. na przykład w scenie z krasnoludem i orkiem - cień orka sugeruje oświetlenie z lewej. góry w tle tam samo. Sam ork natomiast oświetlony jest z przeciwnej strony. Krasnolud ma światło na rękach ma światło tam, gdzie powinien byc cień. Poza tym chyba śnieg jest zbyt biały i też dodatkowo spłaszcza. Moim zdaniem ładnie, konsekwentnie oświetlona ta praca byłaby super. Niechby i nawet były te prace takie płaskorzeźbowe i ornamentalne, moim zdaniem mogłoby to byc twoim atutem akurat - ale zaznaczam - moim zdaniem. Wilk-szaman też całkiem daje radę, a szkicom to moim zdaniem nic nie brakuje. Gubisz gdzieś po drodze ten gest, lekkośc ze szkiców - no ale wiadomo, łatwo jedt gadać.

Witam. Zarzucam basemesh do sculpta - w trakcie robienia jeszcze. Proszę o rady, co zim ewentualnie jest nie tak. Działam na podstawie wielu różnych refek. Nie wiem czy zdążę ustosunkować się do rad (muszę miec gotowca do końca weekendu, a jeszcze inna robota nade mną wisi, eh), ale na przyszłość zawsze lepiej wiedzieć, czego unikać. Od razu zapytuję, bo nie wiem, czy paszczę mu niedomkniętą, czy wypełnić geometrią. Dzik nie będzie w ogóle oteksturowany, będzie po prosty wypalany laserem w krysztale i musi tam dobrze wyglądać. No, jeżeli komuś się zechce skomentować to będę wdzięczny. Nie wiem czy taka siatka nie jest już wystarczająca do sculpta, nie mam specjalnie doświadczenia i nie potrafię ocenić. W każdym razie mam zamiar powyciągac trochę kształt glowy, oczy, uszy i dogi z racicami zanim przystąpie do rozrzeźbiania. Futro chyba będę chcial zaznaczyć jakoś tak: http://images.google.pl/imgres?imgurl=http://www.tapirback.com/tapirgal/gifts/friends/hoofed/wild-boar-plastic-f159.jpg&imgrefurl=http://www.tapirback.com/tapirgal/gifts/friends/hoofed/wild-boar-plastic-f159.htm&usg=__PDjho9WYcPya7tINWVqmZ24JF9E=&h=355&w=590&sz=53&hl=pl&start=23&um=1&tbnid=-S48qKKAHap7rM:&tbnh=81&tbnw=135&prev=/images%3Fq%3Dboar%26ndsp%3D18%26hl%3Dpl%26safe%3Doff%26client%3Dfirefox-a%26rls%3Dorg.mozilla:pl:official%26sa%3DN%26start%3D18%26um%3D1

Ha! No chyba mamy zwycięzce, bo pracka naprawdę zacna. @Łukasz Jaskólski: Próbowałem bawić się podobnym gradientowym brushem, jakiego używasz. Ostawiłem sobie angle na kierunek, ale wtedy za cholerę nie jestem w stanie precyzyjnie nim operować, bo nie widzę, w2 którym miejscu mam ostra krawędź brusha (obraca go wokół środka). Uff, namieszałem chyba trochę. No dobra, czas na wrzutę. Jakieś 45 minut. Ogień to podmalowana fota, przy czaszce wspomogałem sie knigą do anatomii. Twarz z nosem to tragedia, wiem, ale nie chce mi się i co tu kryć, nie umiem :).

100 złotych? Toś sobie godzinówkę jak w makdonaldsie policzyła. Co do samej pracy to chyba przedmówcy wszystko powiedzieli.

Statki na pierwszym planie dodałyby głębi, gdyby były w jakiejś relacji w maderszipem, nie wiem, gdyby na przykład z tego hangaru wylatywały ku widzowi. No a to poziome to się czyta jako hangar w sumie, jeśli już miałbym się czepić na siłę, to bym inny trochę kolor dał (dopalaczom albo hangarowi). Generalnie zacne, w ogóle lubię twoje prace, najbardziej chyba tę z takimi czerwonymi cosiami orbitującymi w przestrzeni kosmicznej.

Fajne to, ale chciałoby się więcej perspektywy. Nie kumam też tego zielonego dopalacza na środku statku.

Dobra miniaturka :). Od razu zachęca do przejrzenia wątku.

Przecież doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Pozwoliłem sobie po prostu odnieść się do wypowiedzi STB77 i tyle.

Dzięki za hinta, nie omieszkam wypróbować. Chociaż w sumie nie lubię gładzonych prac. W ogóle chyba łatwiej jest maskować niedoskonałości narzędziem, rysunkiem niż zrobić dobrą, wycacaną pracę.

Moim zdaniem wcale nie o kopiowanie natury się rozchodzi. zależy też, co rozumieć przez pojęcie "artysta" czy słowo "sztuka" (jak ja ich obu nie lubię). Sztuka to nie naśladownictwo ani tworzenie iluzji świata. Wręcz przeciwnie, to raczej burzenie iluzji. Zresztą, definicji będzie za pewne tyle, ilu ludzi. Ilustracja w końcu też może być sztuką. To nie kwestia użytych środków, a tego, co chce się wyrazić. Środki to kwestia indywidualnego wyboru, osobowości, mamy pełną wolność w tym zakresie. W każdym razie moim zdaniem sztuka nie polega na dostarczaniu widzowi wizualnej przyjemności. No i wcale też nie chodzi tu o warsztat (choć może być potrzebny, zaleźy co się chce osiągnąć), bo można się obejść bez niego.

No, z ta lewą ręka to mnie zabiłeś. Łapę to kurde masz. Najbardziej podchodzą mi z ostatnich ta pozioma akwarela i szkic miasta z niebem podciągniętym tuszem. Chata z pierwszego też, piórka w ogóle fajne.