Zawartość dodana przez Baggins
-
czy warto szukać producenta?
Z reguły przy pierwszym filmie trzeba być sobie samemu producentem. To po pierwsze sporo uczy, po drugie szansa znalezienia zewnętrznego producenta w przypadku krótkometrażowego debiutu jest mizerna. Zarobić na shorcie właściwie się nie da. Jedynym filmem, który przyniósł mi mierzalne pieniądze była "Katedra" ( po pierwsze dlatego, że z nikim nie musiałem się specjalnie dzielić, po drugie "K" naprawde wygrała w cholerę festiwali, plus wyszła jako dodatek do Gali, poszła w TVP i tak dalej ) . Ale to wyjątek od reguły. Na shortach się nie zarabia. No, przynajmniej nie zarabia się pieniędzy. Zysk jest bardziej ulotny. W prestiżu, w rozpoznawalności, w budowie marki, w skillu. Każdą z tych rzeczy można przekuć na pieniądze , ale później. Producent z doświadczeniem oczywiście bardzo się przydaje. Jeśli nie w trakcie produkcji ( akurat w przypadku typowych shortów to poza muzyką czy organizacją mocapu to ciężko nawet wygenerować pracę produkcyjną ), to zawsze się przydaje po zrobieniu filmu do marketingu i dystrybucji projektu. Oczywiście dobry producent powinien też umieć znaleźć kasę na produkcję, ale w przypadku shortów to poza PISF ciężko o żywą gotówkę. Jeżeli produkcja samemu Ci się nie uśmiecha i żaden z Twoich kolegów nie chce się zająć organizacją możesz spróbować poszukać producenta, ale przygotuj się na to, że nikt na piękne oczy projektu pod skrzydła nie weźmie. Trzeba przygotować pakiet przynajmniej tak mocny jak to co się przygotowuje do PISF i umieć go obronić. Mówiąc krótko trzeba przygotować pitch. Jeżeli uda Ci się przekonać producenta, że taka inwestycja przyniesie zwrot ( niekoniecznie pieniężny ) to masz szansę na opiekę, ale to nie będzie koniec problemów. Produkcja zewnętrzna ma plusy i ma minusy. Trzeba wszystko dobrze sobie w głowie rozważyć. Aha - w przypadku shortów nie ma co podchodzić do tych rad zbyt serio. To nie "Avatar" . Film ma szansę być tak samo dobry , lub tak samo zły niezależnie od tego czy będzie miał dedykowanego producenta. Główny ciężar pracy i tak spocznie na Tobie. salut t.
-
Jaki wybrac laptop
Ja mam timeline'a . Jestem zadowolony. Bardzo lekkie, jak sie wylaczy wi fi to potrafi trzymac baterie 8 godzin. Ale do 3d wlasciwie nie uzywam - jednak bez drugiego wielkiego monitora to nie potrafie pracowac. salut t.
-
Gwiezdne Wojny w "3D"
Zostalo tak zrobione "G-Force" i efekt daje rade. W niektorych ujeciach odtwarzaja pierwsze plany w takim pseudo 3D i maja tez swoja wypuklosc. Kazde ujecie wymaga innej techniki - to jest do zrobienia , i da sie zrobic dobrze, ale upierdliwa ta robota jest nieziemsko. t.
-
Gwiezdne Wojny w "3D"
Kurcze, narzekanie na stare kotlety, a Lucas tam siedzi i zawija w te sreberka ;-) To jest jednak coś. To jest jednak jakaś wolność. Bo może Lucas po prostu chce mieć to w 3D ? Dlaczego? Bo tak. Bo może. Ja tam mu zazdroszczę. To jest w tym wszystkim najpiękniejsze, że może być tak, że na wersje 3D pójdzie mało ludzi, będzie kręcenie nosami, a Lucas i tak może sobie tą wersje zamówić i zrobić i opinie ma gdzieś. Piękna sprawa t.
-
Firefall Cinematic Trailer
W newsie blad. Cinematic wyszedl od Blur'a . Z tego co kojarze supervisorem animacji przy tym cinematiku jest nasz krajan - Hubert Daniel. t.
-
emocje w krótkim metrażu
Mi tez sie to dawno nie zdazylo, ale raczej postawilbym to na karb wieku i obejrzenia juz setek krotkich metrazy. W swoim czasie bardzo mnie poruszyl "Bunny" z blue sky studios, ale gdybym pogrzebal w pamieci to znalazlbym jeszcze sporo dobrych filmow. Czesto jest to tez kwestia podania. Z polskich rzeczy pamietam jak obejrzalem "Arke" Grzeska pierwszy raz to srednio mi podeszla, ale potem mialem okazje zobaczyc to w kinie i zadzialalo. Nalezy tez sie zastanowic co to znaczy "porusza". "Moloch" Pazery widzialem z 10 razy i ciagle mi sie podoba i naprawde wciaga w klimat, nawet na monitorze i w sluchawkach - chociaz to film bardzo dziwny. Dla przykladu z filmow Gobelins do dzisiaj najbardziej podoba mi sie prosciutki filmik - "La Migration Bigoudenn" , ktory ma znacznie wiecej duszy niz ich produkcje z ostatnich dwoch czy trzech lat. Odczucia przy ogladaniu filmu, zwlaszcza krotkiego metrazu to rzecz bardzo subiektywna, poza tym naprawde bardzo zalezna od momentu, od chwili. Ostatnio wiekszosc krotkich metraz oglada sie wcinajac bulke w okienku youtuba - no nie ma szansy zeby zalapac jakis poziom empatii wtedy. No nijak. t.
-
Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy
Machete - mega moc, ale troche mnie zmeczylo. Jest przeciagniete na moj gust z pol godziny, ale same pomysly na rozwalke swietne. Przez pierwsza polowe bawilem sie niezle, potem juz troche przysypialem.
-
Sintel
Hehe. Najpierw poczytalem komentarze potem film. hehe. Gdybym bral kase za kazde odniesienie do Katedry w dyskusjach internetowych to by byl bogaczem ;-) A film, mi sie podobal nawet. Jest w nim jakas taka naiwnosc i szczerosc, i taki retro feel, ktore sprawiaja, ze mozna te jego braki przelknac. Przynajmniej ja moge. No i muzyka naprawde dobra - a dla mnie muzyka robi polowe efektu. Zawsze w koncu mozna zamknac oczy i sluchac. salut t.
-
Czy i jak się przekwalifikować w 3D?
Zajmij sie po prostu hard surface modeling. Maszyny, pojazdy, architektura - jesli sie zalapiesz do gier czy filmu, to i bedzie miejsce na kreacje. Chociaz jak znam zycie to przebranzowienie na bank bedzie bolesne i moze zajac troche czasu. Nie ograniczaj sie do samych nurbsow. Nie obejdziesz sie bez modelowania na polygonach, no i w dzisiejszych czasach warto tez znac z-brusha albo mudboxa do wykonczenia. t.
-
Postać: Cierpliwość
Luki luki - tak czytałem "Zmierzch" . Wstrząsające doświadczenie. Chciałem zrozumieć trochę percepcję masową i jaki jest przepis na hit ;-) Nie polecam.
-
Postać: Cierpliwość
Obrazek sliczny, opis rodem ze "Zmierzchu" hyhy. Brrr. Ale obrazek bardzo ok. t.
-
Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy
Ja się z kolei przekonałem do "Fringe" mimo, że klimaty a'la "Archiwum X" w ogóle mnie nie kręcą. Naiwny ten "Fringe" strasznie, ale jak to zostawić na boku to ujdzie. No i drugi sezon jest dużo, dużo lepszy. Pomysły dalej głupiutkie, ale dramaturgia o niebo lepsza i muszę przyznać, że nawet mnie wciągnęło. t.
-
Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy
Do ludzi którzy nie lubią sitcomów. Zmuście się do "Big Bang Theory" - sitcom i śmiechy z ofu, ale to jest mistrzostwo świata. A "Office" bardzo lubię, chociaż nie śmieszyło mnie nic a nic przez pierwszych parę odcinków. Trzeba załapać ten poziom żenady. "Statyści" tych samych autorów moim zdaniem lepsi, ale też chwilę zajmuje "wczucie się" w humor. salut t.
-
Dragon Age II - trailer
Luki Luki - Talent ludzi którzy to robią ma ogromne znacznie. Chodzi mi po prostu o to, że tam się spotkały dwa ważne elementy. Naprawdę dobra ekipa fachowców, którzy wiedzą co robią - razem z dobrze trzymaną stroną produkcyjną i łatwym finansowaniem . I tylko tyle. Reszta już została mi tu dopisana. A "Bieg" cóż, wygląda jak wygląda, znam dobrze minusy, ale nigdy nie dowiemy się jak by wyglądał gdyby w identycznych warunkach robili go Węgrzy czy choćby Blur. Więc porównanie barwne, ale czy celne? salut t.
-
Dragon Age II - trailer
ZbyszekLLL - znamy się trochę, wiem, że w niektórych kwestiach Cię nie przekonam choćbym stanął na głowie. Zresztą, masz gadu do mnie nie od dzisiaj, możesz mnie zawsze spytać wprost. Digic robi kapitalną robotę, bezdyskusyjnie i robi ją już od paru lat, ale to wypadkowa wielu czynników, a nie tego, że tam wyłącznie sami geniusze grafiki. No nie chce mi się pisać tu elementarza i tłumaczyć. I tak zostanę zrozumiany na opak. Więc czilll. ;-) salut t.
-
Dragon Age II - trailer
ZbyszekLLL - Mój wybawco. Wszystko to prawda święta :-) Joł , szacun. Jacenty - chciałem się tylko wiedzą podzielić, zostało to dosyć mocno niezrozumiane, znowu zaczynają się teorie spiskowe, więc ok ok, zostawmy to. Węgrzy są bogami i mają szefów z bajki o dobrym i mądrym królu i szybsze komputery i myślą szybciej i mają wieeelkie kuśki. Nie czaję ni cholery co ma piernik do wiatraka. Nie raz i nie dwa pisałem tu, że uważam, że PI sobie radzi sobie na tym ryneczku, sporo jest tego dowodów, jestem ostatnią osobą, która będzie narzekała na sytuację. Trzeba grać w takich warunkach jakie są a nie biadolić, że pada deszcz. Przedstawiałem tylko szerszy obraz, bo Digic to nie jest pięciu studentów w garażu, tylko profesjonalnie zorganizowane studio z ogromnymi kontaktami i przy tym backgroundzie Vajna i Damjan byliby w stanie rozkręcić taką jakość pewnie na wyspach Samoa gdyby mieli taki kaprys. To, że to Węgrzy to nie ma nic do rzeczy po prostu. A wyrwane z kontekstu zostało co? Bagins cwaniak narzeka jak źle w Polsce licząc kasę na nowy dom z basenem. Hyhyhy. Nooo, paaaanooowie. A Alvernia myślę, że jeszcze może coś pokazać , dajmy im czas. Tyczyński ma jednak ogromny kapitał na rozkręcenie tego studia. Robią już pierwszy film z Sigourney Weaver. Czas pokaże. Studio ma w końcu jakoś półtora roku, a może od pół roku ma zdolność operacyjną. salut t.
-
Dragon Age II - trailer
e=mc^2 - Usprawiedliwiam? To nie do końca pasujące słowo. Piszemy o tym samym. Przedstawiam po prostu szerszy obraz, bo akurat coś tam wiem na temat tego studia, byłem w Korda, korespondowaliśmy z ludźmi w Digicu. Wielu z nich jest już w innych studiach zresztą Zwracam uwagę po prostu, że tego typu jakość to nie tylko zasługa grafików. W Polsce moim zdaniem jest już potencjał na robienie takiej jakości, czy z pomocą kilku specjalistów z zagranicy czy bez, ale nie ma jeszcze firm, które mogą sobie pozwolić na robienie tylko takich projektów, szefów, którzy chcą się w to bawić zamiast kupować zabawki, ani klientów, którzy za taką jakość są w stanie zapłacić. Ilekroć po prostu jak słyszę teksty w rodzaju "o ktoś tam może a u nas w Polsce to kicha i syf i olaboga" to szczecina mi się jeży na plecach - bo tego nigdy tak prosto się nie da podsumować. To zawsze zestawienie większej ilości czynników. Znowu mi się przypomina "Dear Anne" , gdzie zresztą pracowało paru Polaków - gdzie wydano bez sensu jakoś 7 milionów euro, zatrudniono bardzo dobrych grafików, gwiazdy cgtalka, ale zabrakło producenta z jajami i reżysera. Takie rzeczy zdarzają się wszędzie, nie tylko w Polsce. salut t.
-
Dragon Age II - trailer
Takie studio moze sobie pozwolic po prostu na dowolne inwestycje. W sprzet, w ludzi, w pipeline. Moze sciagnac w pierwszym okresie supervisorow , ktorzy robili w zyciu cos wiecej niz packshoty, i tak dalej. Moze tez placic ludziom lepiej "niz na fryty" bez specjalnego wysilku. Kazda firma jest nastawiona na zysk, ale jest roznica jezeli wlasciciel moze sobie pozwolic na przyklad na 3 czy 5 lat strat w czasie budowania pozycji na rynku . Poza tym mozna miec samych bogow grafiki, ale bez organizacji i bez producenta z mega kontaktami to sie skonczy jak "Dear Anne" - pamietacie to jeszcze? Tam pracowala sama smietanka. Placili tez bardzo ladnie. I jeszcze link na deser : http://www.kordastudio.hu/?scr=view_content,ld&iid=115 - z bliska wielkosc tych studiow poraza. Nie ma nic tej skali w Polsce. Nawet Alwernia sie chowa. Tam jest kawal ulicy Nowojorskiej zbudowany bodaj do Hellboya za dwa miliony dolarow, ktory zostal jako stala dekoracja. Robi to spore wrazenie. Ich firma gradingowa jest rozlozona na powierzchni ktora w Polsce zajelyby 3-4 studia podobnej wielkosci. Naprawde widac, ze sie nie musza szczypac z kosztami. salut t.
-
Dragon Age II - trailer
Glowne udzialy w Digic ma dwoch gosci. Jeden to taki tamtejszy Kulczyk, najbogatszy czlowiek na Wegrzech, buduje mosty, osiedla mieszkaniowe i dla sportu ma tez imponujace studia filmowe ( gdzie powstawal miedzy innymi Hellboy i Uczen Czarnoksieznika ). Digic to tyci odlamek tego studia. Drugim jest Amerykanin wegierskiego pochodzenia, wziety hollywodzki producent filmowy. Na koncie ma Terminatory, Die Hard, Total Recall, i w cholere innych filmow. Jeden ma kapital, drugi kontakty, do tego ta firma nie musi nawet zarabiac, bo to takie troche hobby tego bogatszego pana. Sam talent i upor nie wystarczy, zeby moc tak cisnac na jakosc. salut t.
-
Wyniki konkursu Pansonic 3D Challenge
Pani podająca kawę to wybór publiczności - więc trzeba oskarżać demokrację. Praca która zajęła pierwsze miejsce była najbardziej kompromisowym wyborem, który pogodził jury. To częsta sytuacja w przypadku konkursów o zbliżonym poziomie. Dyskusja o pierwszej trójce była bardzo burzliwa, i praca Levusa minęła się z drugim miejscem minimalnie. Żadne to pocieszenie, ale zawsze warto wiedzieć . Lobbowaliśmy z Adkiem, żeby jeżeli będą kolejne edycje , pula nagród była choć trochę szersza. Prace oglądaliśmy na dużym ekranie, w dużej rozdzielczości i muszę powiedzieć, że w przypadku niektórych prac, skok jakości na plus był olbrzymi. salut t.
-
Animacja: KillingMyself
Nie jestem pewien czy zeby zilustrowac monotonie trzeba byc monotonnym. Kwestia dyskusyjna. Mi sie bardzo podoba stylistycznie. Klania sie Portal, Tron, no bardzo to ladne, i bardzo przyjemnie sie na to patrzy, ale tez wolalbym zeby trwalo tak z minutę ( wlasnie po minucie zaczalem przewijac zeby sprawdzic czy jest cos wiecej ). salut t.
-
"Historia Polski" na Expo. Tysiąc lat w osiem minut
jacenty - ehh. Nie chce mi sie tlumaczyc, ze nie jestem wielbladem. Dzwonilismy do tvn wczoraj kilkakrotnie. Zarowno jezeli chodzi o ostatnie zdanie jak i kwestie dat ( bo przesuniecia byly zaplanowane ) To niszowy news o niszowej sprawie i nikomu nie zalezy zeby to prostowac. I co w takiej sytuacji ? Jacenty by sie sadzil z Grupa ITI o jedno zdanie przez dwa lata czy by olal sprawe? Prawa naleza do PARP i Ministerstwa Gospodarki. Zarowno PARP, MG i my chcemy uwolnic film jak najszybciej. Tu jest duzo dobrej woli, ale z powodow formalnych, urzedniczych to musi zostac wszystko przeprowadzone papierkowo - bo tak po prostu jest w przypadku tego typu projektow. Musi sie to odbyc zgodnie z procedura - chyba ze wkroczy ktos wyzej i przyspieszy sprawe. I koniec. Zadnych teorii spiskowych. Albo takie cos. Piszemy do youtube, ze prawa do filmu naleza do PARP, ale youtube odnosi sie do pierwszego listu jaki dostaje i pojawia sie napis - copyright claim from platige image - i znowu jestesmy ci zli. Czy to wystarcza za wyjasnienie, czy dalej bedziesz sie upieral ze sciemniamy? salut t.
-
"Historia Polski" na Expo. Tysiąc lat w osiem minut
jacenty: Wierz czlowieku portalowi tvn24, wierz. Ten artykul to byl prawdziwy popis solidnosci dziennikarskiej. Zero sprawdzenia, zero autoryzacji, jeden telefon urwany w polowie. No ale skoro napisane na portalu to musi byc prawda. ;-) To tak jak jakies dwa tygodnie temu "Fakt" mi dal w tekscie mojego wymarzonego Oskara ;-) salut t.
-
"Historia Polski" na Expo. Tysiąc lat w osiem minut
E te kamery to juz czepialstwo;-) Byly tak, bo ladniej sie komponowalo ;-) Koniec kropka. ;-) A co do tego co lubia Chinczycy to PARP mial sporo zamowionych i wykonanych badan, i musielismy brac je pod uwage. Oni raczej nie lubia wspominac ze byli najezdzani. A jezeli juz to tylko w takim kontekscie, ze spuscili lupnia najezcom. Naprawde, nikt tam nie chce byc spokojnym chlopem. Spokojny chlop to looser.
-
"Historia Polski" na Expo. Tysiąc lat w osiem minut
Film konczy sie wejsciem Polski do Unii - musielismy wybrac jakies wydarzenie na koniec, a niezaleznie od pogladow politycznych trudno ten moment zignorowac. W ostatnim 10 leciu ( poza najswiezsza katastrofa Smolenska ) trudno tez wskazac cos o wiekszym impakcie w kategoriach calego kraju. t.