Baggins

Patrzac okiem praktyka - to na razie to jednak wyglada na narzedzie do pre-vizow / seriali tv drugiego sortu. Wyglada to swietnie na pierwszy rzut oka, ale jak sie przyjzec, to jednak nie jest jakosc produkcyjna ( antialiasing, defocusy, motion blur, post ) - to wyglada na kapitalny silnik do wypasionych previzow, ale jezeli ma dzialac na wyzszym pozioemi to mam nadzieje ze ma tez opcje renderingu nie realtime, gdzie mozna podciagnac parametry wyzej. Ale generalnie, zeby nie bylo, ze narzekam. Fajne i moze wiele rzeczy przyspieszyc.

W kwestiach filozoficznych sie nie wypowiem, bo jest sobota, dzien w ktorym cwiczenia umyslowe ograniczam do kwestii : co dobrac do pieczeni? ziemniaki czy makaron? Co do konkretnych pytan. Olaf3de - Co do ilosci ludzi tu byc moze wypowie sie Nes, ktory zarzadzal calaoscia od strony organizacyjnej, ale najpewniej o calkowitych liczbach bedziemy mogli mowic za dwa tygodnie po premierze. Bo nie tylko graficy ale i tancerze i ludzie od robienia gadzetow i figurek i muzycy, dzwiekowcy. To jest skala zlozonosci solidnego koncertu lub skromnej fabuly. Kulki: wciaz jeszcze czasem probujemy nadazyc z robieniem makingofow, ale cienko z tym jest czasowo. Teraz wlasciwie z biegu wchodzimy w dwa kolejne bardzo ciekawe projekty i zwyczajnie nie ma czasu na makingofy. Nie ma tez komu sie w to bawic. Zreszta podobny los dotyka pomysl wypuszczenia do netu wszystkich naszych shortow w HD, ktory to pomysl krazy w powietrzu od jakiegos roku przynajmniej i rozbija sie o brak czlowieka ktory by to mogl zrobic tak naprawde. salut t.

:-) No dla mnie ten zarzut brzmi jak pochwała. Dokładnie tak chcieliśmy. Żeby to choć raz nie wyglądało na pierwszy rzut oka jak "promocja polski". Żeby dać spokój Szopenowi, wódce, kiełbasie i Wałęsie. Poza tym co to jest "słowiańszczyzna" ? Słowo wytrych - jak "europejskość" - pasuje do tego wszystko i nic tak naprawdę w zależności od nastroju. W filmach jest więcej Polski, ten zwiastun to taka zbiorówka. 90 sekund wycięte z dwudziestu kilku minut, ale szczerze mówiąc to chcieliśmy wszystkiego, ale nie wpisywania się w tradycyjne "polskie" klimaty. Rozumiem, oczywiście, że Tobie też nie chodzi o zespół Mazowsze i wódkę Belveder, ale i tak nie wiem co rozumiesz pod słowem "słowiańszczyzna". salut t.

Font jest niestety narzucony z powodu decyzji podjetych gdzies tam przez kogos tam do innej kampanii. Ale to jedno z niewielu ograniczen, ktore nas spotkalo. t.

Bigu powiedział już to i owo. To jest tylko pierwszy zbiorczy teaser. Będziemy Was tu na forum truć i trailerkami poszczególnych filmów, i samymi filmami nieco później. Aż każdy będzie miał dosyć tej polskiej promocji. Od siebie dodam, że poza filmami jest jeszcze ogromna kampania ze stworami w samym Berlinie ( wielkie i mniejsze figurki w kluczowych miejsach miasta, mega bilboardy,plakaty, naklejki i tak dalej ) no i na imprezie będzie jeszcze spora część interaktywna. Wspomniany przez Biga film taneczny o porach roku to będzie tylko tło dla kilkudziesięciu tancerzy od Egurolli. No to była masakra i każdy kto to robił ma za sobą dłuższe i krótsze okresy kiblowania w firmie pod koniec projektu. Prawie 25 minut animacji, większość w HD 3D w trzy miesiące od zera. Plus kampania plakatowa i masa innych rzeczy. Logistycznie nie robiliśmy jeszcze czegoś tak złożonego i angażującego tak dużo ludzi. O owych ludziach będziemy pisać przy okazji kolejnych, bardziej szczegółowych updejtów, a na razie tylko teaser akcji. salut t.

Reanimator - hehe, a uczciwie , ile tych polskich, martyrologicznych filmow obejrzales w calosci i w kinie w ciagu ostatnich 5 czy 10 lat, ze wyrobiles sobie takie zdanie? Nie chce bronic hehe, "Popieluszki" czy cos, ale tych filmow wcale duzo nie bylo , a generalizacje warto opierac na szerszej probce, nie? t.

Reanimator - ja tam na polskie filmy nie chodze z zasady bo lubie luzna rozrywke, ale pamietam jak przez przypadek na festiwalu w Gdyni obejrzalem "Generala Nila" i okazalo sie, ze to dobry film jest. Moze nie "Braveheart" ;-) ale naprawde kawal solidnego poruszajacego kina, a "Czarny Czwartek" tez zbiera dobre recenzje. Pewnie w Gdyni ( gdzie nie ma nic innego do roboty tylko ogladanie polskich filmow ) zalicze. Moze nie warto z gory zakladac po tematyce ze to kicha. Krytycy porownuja to do "Krwawej Niedzieli" Greengrasa - a to tez dobry film byl. t.

Pionier - Nie jestem tu moderatorem. Do tego sama dyskusja i sama praca, przyznam sie nie wywoluje we mnie specjalnych wrazen ( watek z Marylin po sasiedzku duzo fajniejszy ) , ale obrazek Hubiego odbieram raczej jako zabawne podsumowanie dyskusji niz probe dyskredytacji kogokolwiek. Gdzie jak gdzie ale na forum graficznym powinna byc opcja komentarzu za pomoca grafiki. A ten komentarz nie jest wulgarny czy w inny sposob lamiacy normy. Mnie na przyklad rozbawil. Ale ok, ok, robta co chceta. Chcialem tylko rzucic swoje trzy grosze przeciwko cenzurze. Niech moderator decyduje. salut t.

"Czarny Labadz" Uwaga mozliwe lekkie spoilery. Jak sie dorwe jutro do porzadnej klawiatury ( pisze z ipada ) to z checia wlacze sie w dyskusje, i dodam polskie litery, ale na goraco, dwie godziny po seansie napisze tylko, ze dawno nie widzialem tak przereklamowanego sredniaka niestety. Meczylem sie w kinie jak diabli. I nie dlatego, ze film z zalozenia zostal zaplanowany jako meczacy tylko dlatego ze udawal arcydzielo a byl tani po prostu, pusty jak wydmuszka, z efektami rodem z horroru na halloween. Nic tam nie ma poza efekciarska wiwisekcja choroby psychicznej. Wielki uklon przed producentami, ze z taki film udalo sie tak dobrze sprzedac i zbudowac taki hype. Doceniam warsztat rezysera i Natalie, ale film ten jest dla mnie jedna wielka mistyfikacja. Pustka opakowana w pseudo-inteligentne sreberko. t.

Ktos mi to podeslal wczesniej. Poczatkowo myslalem, ze to total crap, ale dawno mnie trailer gierki tak nie walnal. Swietne. Kapitalny pomysl. Dalo rade. t.

Zwiastun bardzo dobry. Zarowno obrazek jak i muzyka. Pierwsze szkice do Switezi widzialem w semaforze jakos w 2001-2002 , i juz szczerze mowiac postawilem krzyzyk na tym projekcie ( po ktorejs tam zmianie producenta ) , a tu udalo sie domknac i to wyglada. Zycze powodzenia w Berlinie i wszedzie gdzie ten film trafi. salut t.

Co do McAvoya w filmach akcji to ja pamietam jeden - "Wanted" i akurat film byl bardzo spoko. Pasowal tam do roli idealnie. t.

ej mo trailerki niektore spoko, juz nie narzekajmy. Transformers 3 gites. Ten spadajacy Osprey - mjut. t.

walmord - tak naprawde to taki symbol, cytat z "Superprodukcji" Machulskiego, ktora jest filmem srednim, ale jakos go lubie, bo fajnie w krzywym zwierciadle pokazuje mechanizmy polskiego rynku filmowego i krytyki. Mimo ze minelo prawie 10 lat to wciaz jest dosyc aktualna. A cytat bardzo mozliwe ze dotyczy "Dzieci niebios" - choc mysle, ze w duzym stopniu byla to ironia. Teraz juz nie ma swojego pierwotnego znaczenia bo kto pamieta "Superprodukcje"? salut t.

Ja z kolei w rzeczonym wywiadzie wymieniłem parę filmów i polskich i zagranicznych, z nurtu autorskiego, które wyłamują się temu skróconemu opisowi, ale to już zostało wycięte z wypowiedzi. Gdzie mogę zwalczam generalizowanie, a tu wyszło, że sam generalizuje na potęgę. Hehe. BTW. Ja akurat jestem fanem transformersów i na kolejną część chętnie się do kina wybiorę . Inna rzecz, że starając się wyjaśnić przed sobą dlaczego właściwie mi się ten film podoba, doszedłem do wniosku, że to w ogóle ( zwłaszcza transformers 2 ) nie jest sztuka filmowa . Bliżej jej do przedstawienia cyrkowego i przy takim podejściu można czerpać z transformersów jakąś frajdę. No, ja mogę. salut t.

Uuuu, strasznie pocieli wypowiedz skubancy. Ja raczej unikam tak ostrych sadow, tam byly w nieco innym kontekscie. No trudno, nie pierwszy i nie ostatni raz. t.

A co ja bym na tym urlopie Pawel robil? Zwariowalbym z nudow. ;) t.

Chlopy, Olaf zauwazcie zwraca uwage nie na samo skomplikowanie napisania samego serwisu, ale tez ogarniecie tez calej reszty, nazwijmy ta czesc managersko- marketingowa. Bez ciezkiego zasuwania miesiacami i solidnego rozpromowania tego to wyjdzie taka tam hobbystyczna stronka na ktora bedzie zagladac tych samych dwoch pracodawcow i tych samych 20 freelancerow, i obie strony szybko dojda do wniosku, ze pewnie lepiej i tak kontaktowac sie bezposrednio. Wiecie to fajne jako idea, ale Olaf ma troche racji tlumaczac, ze to moze troche strzelanie z armaty do muchy. Sam uwazam, ze to moze zadzialac, ale z o wiele wiekszym nakladem czasu i pracy niz tu sie mowi - a ryneczek jest niewielki. Wszyscy sie i tak znaja. Najlepsza robota rozchodzi sie zazwyczaj wlasnie kontaktami wsrod znajomych i sam uwazam to za o wiele bardziej wiarygodna sciezke szukania kontaktow niz jakas strona. Wlasnie - jak przekonacie pracodawcow? salut t. PS. Zrobilem w swoim zyciu sporo projektow dziwnych, nie zwiazanych z komercja, czesto projektow do ktorych sam dokladalem, uwazam, ze to kapitalny sposob uczenia sie nowych rzeczy, o wiele lepszy niz praca komercyjna. Ale jednoczesnie, owe przedsiewziecia nauczyly mnie bycia maksymalnie krytycznym ZANIM zacznie sie prace. Lepiej znac zagrozenia i znajac je wchodzic na teren, niz leciec na hurra i wpadac do wilczego dolu za pierwsza gorka.

Teledyski nie tylko u nas ale wszedzie na swiecie doluja. Nawet najwieksi nie wydaja obecnie nawet w jednej trzeciej takich sum na teledyski jak w czasach swietnosci wydawal Jackson czy Madonna. To sie zwyczajnie nie kalkuluje. Kiedys teledyski ogladalo sie glownie na telewizjach muzycznych, finansowala to reklama i sprzedaz plyt. Teraz jest okres przejsciowy, telewizje muzyczne puszczaja glownie reality show dla nastolatkow, teledyski chodza w necie , duzo mniej ludzi kupuje plyty. To sie odwroci znowu w miare normalizowania sie sprzedazy internetowej utworow na swiecie. W stanach dzieki itunes i innym rozwiazaniom to sie jakos tam na nowo odbija do gory, ale powrotu do gigantycznych budzetow teledyskow to raczej nie bedzie. Inne czasy. A w polsce efekt po prostu jest jeszcze mocniejszy i budzety teledyskowe sa zadne. Dobra strona tej sytuacji, jezeli w ogole jest jakas, jest to, ze jezeli ktos ma pomysl i chce zrobic teledysk gwiezdzie , zeby samemu sie troche podpromowac to przebicie sie z tym mozna zalatwic kilkoma telefonami i nie trzeba miec nazwiska i marki, wystarczy pomysl i chec i mozna robic teledysk komu sie chce w Polsce, a i wielu tworcom na swiecie. Ale to opcja dla studentow/ starterow raczej niz dla dziadow i wyjadaczy. Takie cos co mozna pyknac zamiast shorta zeby zablysnac. t.

O jezu, litosci. Ja to potem czytam i cierpie. Wolalbym byc przedmiotem analizy jak juz wykorkuje. Hehe. salut t.

Nie wiem skad te 300 milionow. Na imdbpro podaja 170. Tak czy siak sporo, ale im wieksza produkcja tym bardziej dziwaczne przeliczniki cenowe. Skomplikowanie produkcji, ilosc zaangazowanych ludzi sprawia, ze czesto budzety te wydaja sie absurdalne, ale te pieniadze zazwyczaj sa realnie wydane, a nie ze DD sie oblowilo. Niektorzy pewnie maja okazje pracowac w korporacjach, albo dla korporacji i widza, ze w tego typu tworach bywa ze podjecie decyzji, ktora w malej firmie zajelaby 5 minut i czas jednego czlowieka, w tego typu organizacji generuje 20 spotkan, zajmuje czas 15 ludzi i trwa tygodniami. Do tego dolozyc trzeba timing produkcji hollywoodzkiej, ktory zazwyczaj jest zelazny i niezaleznie od skomplikowania produkcji musi sie zmiescic w dwoch latach ( a post jeszcze krocej ) i okazuje sie, ze owszem mniejszy, zgrany team zrobilby ten film w 3 lata za polowe budzetu, ale timing jest zelazny wiec trzeba zatrudnic trzy razy wiecej ludzi, zeby zrobic to w czasie o rok krotszym ( bo im wiekszy zespol, tym gorzej z wydajnoscia ) - i po prostu nie da sie inaczej. Do tego dochodzi to ze to tzw. studio film. A studio to kolejna korporacja - a juz zwlaszcza taki Disney i czesto dochodzi do przypadkow, ze cale , juz zrobione partie filmow ida do zmiany bo studio sobie zyczy, no i sam proces pracy przy takim filmie generuje ogromne ilosci rzeczy ktore pozniej nie ida do finalnej produkcji. Koncepty , prewizy i tak dalej. Studio czuje sie bezpieczniej jak jest tego duzo, a do produkcji idzie moze z 10 procent. Do tego stereo 3D i IMAX - to zawsze podbija koszt. No dlugo by mowic. W kazdym razie film ktory realnie daloby sie zrobic pewnie za 50 milionow rozrasta sie do 170. salut t.

Hehe. Ta czolowka z pierwszego maila to rzeczywiscie zonk. Pewnie klasyczna akcja typu: student, siostrzeniec szefa, dostaje tam prikaz. Hej, Ty, Jozek ( czy tam Abdul ) wez tu zobacz, super filmik z ameryki - wez nam walnij taka czolowke. Mysle ze kazdy z nas kiedys sie spotkal z takim klientem, mysle ze tez kazdy z nas wtedy probowal przynajmniej troche odejsc od oryginalu, ot chocby z czystej przyzwoitosci . Niemniej jednak zgapienie bylo, jest i bedzie. Im klient nizej w drabinie, tym bardziej tego wymaga i nie zawsze warto krytykowac w czambul, bo rozne sa sytuacje. Zacznijmy od tego, ze ta czolowka oryginalna tez posluguje sie cala masa zgranych do cna trikow i klimatow, bo zwyczajnie czolowki sportowe sa robione w pewnej konwencji i wszystkie tego typu broadcastowe rzeczy wygladaja nieco podobnie. Choc oczywiscie ten pan od arabskiej czolowki to poszedl po bandzie juz. Nawet heheh, muza ta sama. No litosci. Ale , ale. Z innej beczki. Co rozumiesz pod zdaniem "kradnie modele z evermotion" bo to dla mnie niejasne bylo. Evermotion sprzedaje modele z prawami i nie widze powodu zeby ich w pracy nie wykorzystywac. Kazde krzeslo i kazdy widelec trzeba modelowac samemu? salut t.

Malo mi sie rzeczy podoba z shortow ostatnio. To jest w sumie malo shorta, wiecej reklamki, ale niech bedzie - swietna, inspirujaca robota. Chcialbym takich rzeczy widziec wiecej a nie ostatnio same stylizowane poscigi ;-) Sliczniutkie. t.

a moze po prostu w cinematiku do gry postac gra z innymi sztucznymi ludkami i nie ma punktu odniesienia, wiec latwo przekroczyc granice naturalnosci. A filmie poprzeczka po prostu wisi wyzej. Dla mnie cyfrowy Bridges mial tak pol na pol - czesc scen IMHO byla bardzo dobra, a czesc troche gorzej, ale "strasznie sztucznie" to bym nie powiedzial. Nierowno troche po prostu a w takich wypadkach jedna gorsza scena i czar pryska i zadna genialna juz tego pozniej nie uratuje. salut t.

ola-f - heheh, dokladnie. W takiej pigule jest to nawet fajniejsze niz sam film. Bo film przynudza niemozebnie. t.