biglebowsky

Hmm, skoro podmalowywałem prace widoczną w pierwszym poście tego wątku to chyba mogę dokonać autokorekty :>?

Kwestia umowy z widzem i tego czy chce się spełniać jego oczekiwania, oraz w jakim stopniu chce się to robić. Tylko ze spełniania wyłącznie oczekiwań rodzą się rzeczy najwyżej dobre. Rzeczy nieprzeciętne rodzą się wtedy kiedy dajemy odbiorcy coś czego się nie spodziewał a jednocześnie bez zająknięcia spodoba mu się to co dostał. Dlatego hobbickie drzwi wcale nie muszą wyglądać na 300 lat. Tego oczekuje widz ale można spróbować pokazać mu że można inaczj, o ile samemu ma się pomysł na to 'inaczej'. Albo się uda albo nie. Bez ryzyka nie ma zabawy :) A co do samej skóry to pamiętaj że jesteś na forum 3d w gronie ludzi którzy maj bardzo ścisłe oczekiwania, zupełnie inne niż odbiorca zewnętrzny. Zarzut o skórze mnie nie dziwi ani trochę, bo to bardzo techniczna uwaga. I jestem pewien że takiej uwagi nie miał by nikt 3d się nie parający. Dlatego też zamiast pisać co się w pracy nie widzi i żeby uszanować mądrość Truffauta lepiej by było wziąść pikczer do szopa na 15min i pokazać dokładnie co siedzi w głowie :). Się strasznie dziwie ze tak mało osób ma odwagę tak robić. Dzięki za linka:)

A to bardzo proste - mam od Klicka plik psd z renderem, maską i z buforem bez alphy wiec niczego sobie nie wyrenderuje :P Zostanie jak jest, chociaż szkoda że takie malutkie. Najwyżej Klicek sobie już samodzielnie coś większego zmajstruje. Co do skóry, swobodnie pisz tutaj. Ja wychodzę z prostego założenia - nie trzeba imitować, w finale ma być ciekawie i wsio. Każdy każdą pracę potraktował by inaczej. Trzeba umieć zaakceptować to co w pracy można określić jako konwencja czy styl, nawet jeśli nie jest w naszym guście. Oczywiście im większe doświadczenie tym trudniej to zrobić. Taki los grafika że ciężko o dystans. Czepiamy się rzeczy które powodują że pracka ma swoistą własną plastykę. Wiedza o tym że to i owo nie jest to realistyczne albo nie w naszym stylu powoduje chęć 'poprawienia'. Kiedyś filmowe kukły różnych były robione z różnych substancji i miały faktury do skóry niepodobne. Kupujemy je bez mrugnięcia okiem do dziś i nawet przez myśl nie przeleci że przydał by się gremlinom albo ET sss :)

Tylko te twoje rendery są sztuczne i sterylne właśnie. mdłe, nieciekawe światło, płaskie shadery. Pochłaniają cię trzeciorzędne kwestie kiedy efekty ogólne zwyczajnie nijakie.

Lepszego AA już nie będzie bo zetka jest bez AA :) Co do skóry to na moje to jakiś zombi-kosmita z moszną na brodzie więc równie dobrze może mieć shader betonu :)

Johny, pokaż robota :)

A huk z tym, jak zrobią na tym kasę to się upomnę o procent :P

Bolt raczej nie ma żadnych.

No ja nie pamiętam żeby mnie ktoś pytał...

Nie, no jakieś podobieństwo jest ale bez przesady, się obawiam że w sądzie bym nie wygrał. Szczęść boże autorowi, mam nadzieję że następnym razem się będzie troszkę mniej inspirował... :> A sama animka milusia. Taka jakaś grzeczniutka jak na kupiastą tematykę.

szkoda tylko ze nie dzialaja z mentalem.

uoj to tym bardziej podziw, samobojcza robota z tym cieniowaniem :)

Bardzo fajnie zanimowane i slicznie od strony graficznej. full 2d czy to jakiś miks 3d+2d?

Tutoriale od jednego z moich prywatnych guru, Briana Bollanda, profesjonalnego rysownika komiksowego który zaczynał w wieku 10 lat, odpowiedzialnego m.in. za Zabójczy Żart : http://www.brianbolland.net/lessons.html

Nie Pixarowski a Disneyowski. Warto tego nie mylic bo różnice jakościowe jednak są spore. Bolt jest ok. Dezorientujący początek może zmylic ale warto usiedziec bo film niczego sobie. Próby wciśnięcia montażu z dzisiejszych realistycznych filmów akcji ( casino royale, Bourne Supremacy ) wyszły średnio za to są fajne charaktery i ciekawy pomysł na fabułę. Warto zaznaczyc że oryginalnie z Pomysłem wyszedł Chris Sanders, twórca Lilo & Sticha. Było już sporo materiału preprodukcyjnego do filmu o tytule American Dog gdy projekt przeszedł w inne łapki z doś niejasnych przyczyn i został przemianowany na Bolta. Szkoda bo koncepty Sandersa wyglądały przepięknie i łatwo mi uwieżyc że ten film mógłby w jego rękach wyjśc znacznie lepiej. Chomik wymiata, kot daje rade, pies z 3ki głównych bohaterów wypada chyba najbardziej bezbarwnie. 3d się ogląda fajnie ale swobodnie da się ten filmik obejrzec bez. Nie jest robiony 'pod' 3d w sensie że nie ma tam scen w których wbija się dzidy w oko widza jak w Beowolfie.

Gorylontko i dzikie lemurzyska w pyte, sliczne lukierkowe chmurki.

nie oblech tylko poeta :)

masywne narzędzie powiadasz, może też grube i dlugie :)?

sliczne ale wydaje sie ze prezentowany niedawno podobny programik Microsoftu prezentuje znacznie szerszy i ciekawszy wachlaż możliwości.

Trailery są tylko po to żeby widza zachęcić do obejrzenia :)

Yep, Youtube to taka przeglądarka dysku Z :) Bracie Kuzyna - Nie ma chyba co oceniać przed obejrzeniem. Na moje to filmik bardzo bardzo mocny, operujący bardzo interesującą i niebanalną stroną wizualną i z fajną historią. Plakatowa stylistyka nie musi trafić do każdego a i tak jest to kawał świetnie wykorzystanego 3d. Nie ujął mnie jakoś dokumentnie, w znaczeniu że nie będzie to raczej film do którego będę się odwoływał czy inspirował, ale to raczej kwestia upodobań bo nie da się mu praktycznie nic zarzucić.

Drakula - przy większej ilości źródeł światła cienie się w zasadzie odejmują a nie dodają ( bo na cień pada światło z drugiego źródła. Oczywiście nie pada tam gdzie samo rzuca cień )

Tylko się nie znieczulaj zbyt nałogowo, szkoda by było takiego talenciaka:)

Może Particular ?

z mainstreemu najbardziej chyba wyrazisty jest Flushed Away bo stylizuje na stop motion. W 3d jest o tyle trudno że podbiło już kina ale jeszcze nie telewizję więc narazie nie zdążyły się wytworzyć alternatywy które często rodzą się z potrzeb technologicznych i krótkich terminów. Najprościej więc szukać w shortach, videoklipach i reklamówkach. Krótkie formy są najlepszym poletkiem eksperymentalnym i znoszą z sukcesem manewry które w długich były by zwyczajnie męczące. Wyraźne różnice są też w mangach. Z 2d jest dość łatwo bo 100 lat tradycji robi swoje. Wręcz co kraj to obyczaj. No i niemal każda szanująca się firma, większa czy mniejsza ma ambicje stworzyć własny styl, bardziej lub mniej podobny do Disneya ale jednak nie tożsamy. Z głównonurtowych najsilniej odstają chyba wszelakie flashowe i falshopodobne produkcje z wpływami mangowymi. Chociażby Dexter, Samurai Jack, South Park. No i w 2d też najwięcej eksperymentów dzieje się w shortach których jest zatrzęsienie a dostępność łatwych w obsłudze narzędzi: flash, youtube zadziałały jak katalizator. O tym że cała manga stworzyła zupełnie odrębny język animacji który dopiero stosunkowo niedawno przeniknął do animacji zachodniej nawet chyba nie ma co wspominać. Z pełnometrażowychdobre przykłady to Persepolis i Walc z Baszirem. Chociaż oba nie dla dzieci więc też troszkę inna bajka. Pierwszy to wyszukany wysmakowany i elegancki styl, drugi to efekt szukania formy dla filmu robionego w kraju gdzie nie ma żadnej tradycji animacji.