Hynol

Super. Napis na osłonie chłodnicy wymiata :)

Ostatni chyba up w WIPie. Wszystko na miejscu, zmapowane i zmateriałowane. Pozostało wyrenderować porządnie. Model w tym momencie ma 480k poly (nie tak znowu dużo - myślałem że przekroczyłem 600k). Na koniec zainspirowany walką z Kopernikiem w anaglifie, ostatnie preview: Pozdrawiam wszystkich kibiców i innych "szaleńców" którzy nie dają mi zapomnieć jak powinno się bawić z modelikami w 3D ;).

Wyjątkowo Onet coś ciekawego zamieścił. Niektóre wynalazki niezłe. Mój typ to świecące opony. http://portalwiedzy.onet.pl/132283,1,1,0,galeria_media.html

Super wygląda. Ale zielsko odstaje. Jak je poprawisz to będzie MEGA wypas.

Z seriali - jak ktoś ma ochotę na nieco głupawą komedię, ale poruszającą tematy których inne produkcje telewizyjne boją się tykać (aborcja, rasizm, homoseksualizm itd.). It's always sunny in Philadelphia

Hubi - możesz rozwinąć? :) - Sry Sly mnie ubiegł. To jest ten sławny kod punktowy co go się komórką pstryka i dostaje info??

Był tu taki spec od 7tp który w ten sposób na serio zapodawał teksty - więc uwaga ;). Ja mam pytanie - czemu Lancastery ciągle? Ja wiem że fajna maszyna, ale jeszcze są Halifaxy, Liberatory, Wellingtony i cała masa lżejszego całkem fajnego sprzętu, że tylko Lysandera wspomnę.

Wygląda lepiej, ale setup kamer czasami trzeba oszukać - nie rób wszystkiego w skali bo będziesz miał za bardzo kanały rozjechane. Kościół możesz zrobić mniejszy i dać go bliżej (w każdym razie można sprawdzić czy będzie wyglądał ok). Scenka zapowiada się ciekawie i fajnie :). Następny "Grunwald"? ;)

Ja bym jeszcze popracował nad światłem (większe kontrasty), materiałami (SSSy i troszkę odbić) oraz tłem (teraz bardzo płaskie, nienaturalne, brak perspektywy powietrzenej, pyłu przy powierzchni na horyzoncie...). Może byc bardzo fajnie, ale wymaga jeszcze troszkę pracy. Kompozycja też nie najlepsza - masz zupełny brak równowagi w obrazku - prawa strona za ciężka.

W pasku nie ma dziurek... Na razie ;). Sprzączka chyba weszła troszkę w pasek. Zawsze coś się znajdzie :D

Ja tam nikogo nie chce zawstydzać - ja sobie po prostu hobbystycznie dłubie :). Mały up. Myśłałem że będę musiał się bawić w mapowanie, ale w sumie zrobiłem skórę na mapach proceduralnych i wygląda chyba nie gorzej niż bitmapowa. W każdym razie dla mnie wystarczy taka. P.S. - tak, tak - wiem - opona ma niskie nastawy displacementu.

Super wygląda powierzchnia kadłuba! Przyznaj się - ty chyba mółbyś zbudować replikę Lancastera z dokładnością co do jednego nitu ;).

Nie wiem czy masz dobrze ustawione kamery do renderu - słabo widać głębie.

Mafia. Można sobie pojeździć Bugatką i innymi przedwojennymi maszynami, chociaż ze względu na copyrighty inaczej się nazywają. Ale gra jest wypas. Dzięki reszcie za komenty - co do chromu to może rzeczywiście dodam minimalne uszkodzenia i go troszkę potłamszę. Mam nadzieję że uda się skończyć niebawem.

W zasadzie materiały są już wszystkie w miarę ustawione. Teraz tylko mapowanie głównie, maski, resetowanie elementów i takie tam pierdółki. Na renderach sporo elementów pochowanych jeszcze. Widać brud i przetarcia lakieru.

Skopiować background jako warstwę, dodać maskę, skopiować alpha ch. i wkleić do maski obiektu. Schować background.

A nie prościej usunąć vertexy "zchamferowane" z jednej strony, przesunąć krawędź do pivota i dać mirror?

Dlatego taką operację robi się zwykle przed usunięciem polygonów z constrainami włączonymi albo 2D snapem - wtedy masz wyłączone dociąganie w osi Z.

Jeżeli spherify na zaznaczonych vertexach nie da rady, to w miejscu otworu tworzysz sobie cylinder o ilości boków równej ilości vertexów które chcesz rozmieścić i dociągasz ręcznie z włączonym snapem do vertexów cylindra. A pan rozpruwacz może by się powstrzymał z komentarzami jak nie ma nic konstruktywnego do dodania.

Przyłącze się do krytyki. Model bardzo mi się podoba, ale render jakoś mi nie leży. Jest bardzo pociągnięty w stronę ilustracji, co nie jest złe, ale jednoczesnie kolory, kontrasty jakoś nie bardzo. Nie czuć kompletnie przestrzeni jak dla mnie.

Jak horrorek dobry chcecie to proponuję "El dia de la bestia". Hiszpański filmik który jest na pograniczu komedii i horroru i udowadnia że niezbyt wysoki budżet może wystarczyć do zrobienia filmu którego na pewno się nie zapomni. Gorąco polecam - raczej nikt się nie zawiedzie.

Ale to nie dla dzieci raczej. Mnie boli jedno. Jak już ktoś zauważył to jest telerankowa produkcja. I z tym się zgodzę - taki gniotek telewizyjny którego 12+ już nie strawi. I to jest podstawowy dla mnie zarzut - jeżeli robi się film kinowy (superprodukcja to chyba kinowa?) to robi się go tak żeby był zjadliwy dla każdego bez względu na wiek. Idealnym przykładem dla mnie są "Monsters inc". GK wygląda tak że jedynie dziecku (pewnie nie każdemu) może się spodobać. A po trailerze dodatkowo mam obawy że scenariusz jest równie przystępny dla starszego widza co Teletubisie. Zamiast zrobić coś co pewnie byłoby hitem i dla młodych i dla starych (nawet przecież coś tam ruszali z "Antresolką Profesora Nerwosolka") to nie. A mamy kilka dobrych komiksów które dałoby się zekranizować.

Nie wiem czemu nie trawisz tego rozumowania. Może gdyby go więcej osób "trawiło" to zamiast na pierdoły, pieniądze byłyby wydawane rozsądnie i pod kontrolą społeczną. Co do porównania. Naprawdę mam to wyjaśnić? Że w epoce współczesnych samochodów, samochód parowy ma się do nich to co popełniono w Bielsku do dobrych produkcji animowanych.... Co do zniewieściałego Kopernika. Panowie - nie nazwałbym tego zniewieścieniem, które może być ok zabiegiem. On wygląda jak nieźle przechodzona tirówka transwestyta.

Nie wiem panie kolego gdzie pan studiowałeś prawo, ale zapewniam że w myśl kodeksu cywilnego umowa ustna jest w równym stopniu wiążąca co umowa pisemna i ma taką samą moc prawną. Jest rozpatrywana przed sądem na podstawie orzeczenia stron. Nie bez powodu istnieje kategoria umów które MUSZĄ być zawarte na piśmie - umowa o pracę czy przekazanie praw autorskich. A z tego co się orientuję to w usa (nie wiem jak jest w Luizjanie) w każdym stanie umowa ustna jest uznawana. Z prostego powodu - taka jest praktyka, bo w common law nie ma kodeksu cywilnego.

Panie Baggins - pan tu nie masz racji z jednego prostego powodu - jak ktoś chce sobie robić takie potworki to niech to robi za własne pieniądze, a nie za nasze (nie oszukujmy się - jeżeli na pisf płacą również stacje komercyjne itd. to potem te koszty przenoszą na klientów - tak się po prostu robi). Gdyby to była prywatna produkcja to art director wyleciałby na zbity pysk po miesiącu. I nie wiem o czym mówisz pisząc o "tworzeniu rynku". Filmów rysunkowych dla dzieci? To tak jakbyśmy zrobili samochód samochód parowy o masie kilku ton i prędkości 15 km/h i postanowili że należy stworzyć rynek dla takiego pojazdu.