Skocz do zawartości

Pokasz twasz czyli jak żyjesz- setupy, crossfit grafika, lifetipy


RaVirr

Rekomendowane odpowiedzi

1 hour ago, Kalberos said:

Dziennie schodzi mi tak 100 - 150 zl

ile k**ra? 😄

 

To ja bym całą wypłatę przejadał 😄 
Ale to na całą rodziną a nie na głowę? 

Zresztą jak żarłem bez umiaru gdy byłem gruby to i ze 3k pewni schodziło na jedzenie bo sobie dogadzałem 🙂 
Ale np jak robiłem głodówkę wodną, najdłuższa 14 dni to poniżej 50zł w dwa tygodnie mi wychodziło 😛

 

Ostatnio to nawet witamin nie chce mi się łykać to robię sobie wrześniowy challaenge, - przeżyć każdy dzień, na razie idzie dobrze 🙂 

11uHNqp.jpg

BfkaD8u.jpg

Ostatnio już 8 kg przytyłem od mojej najniższe wagi! FUCK! zaraz nie będzie kaloryfera widać 😕 

 

 

Edytowane przez Destroyer
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Destroyer napisał:

ile k**ra? 😄

 

To ja bym całą wypłatę przejadał 😄 
Ale to na całą rodziną a nie na głowę? 

Zresztą jak żarłem bez umiaru gdy byłem gruby to i ze 3k pewni schodziło na jedzenie bo sobie dogadzałem 🙂 
Ale np jak robiłem głodówkę wodną, najdłuższa 14 dni to poniżej 50zł w dwa tygodnie mi wychodziło 😛

 

Ostatnio to nawet witamin nie chce mi się łykać to robię sobie wrześniowy challaenge, - przeżyć każdy dzień, na razie idzie dobrze 🙂 

11uHNqp.jpg

BfkaD8u.jpg

Ostatnio już 8 kg przytyłem od mojej najniższe wagi! FUCK! zaraz nie będzie kaloryfera widać 😕 

 

 

No na same zarlo jak tak liczylem na nas dwoch wychodzi ponad 2k. Wiesz ja dosc czesto zamawiam jedzenie no i dosc czesto wychodze do restauracji

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.09.2022 o 20:57, Destroyer napisał:

Aż musiałem sprawdzić co to WPM i chodzi o pisanie na klawiaturze? 

To piszę bardzo wolno i patrzę na klawiaturę jak stara baba 🙂 umiem szybko pisać ale tylko na klawiaturze numerycznej bo gdy używałem programu do nauki szybkiego pisania to pomyślałem, że zacznę na dobry start od czegoś prostszego, nauczyłem się na numerycznej i już mi się odleciało dalszej nauki 😄 

giphy.gif?cid=ecf05e47on12t1cca423c5ubvq

Na wypadek gdybyś miał chęć robić drugie podejście to mogę polecić fajną stronkę keybr.com, bo wiem że lubisz dane, statsy i wykresy. W zeszłym roku pisałem tak jak Ty teraz, a ćwicząc na tej stronie tak po 15 minut dziennie (chyba że się wkręciłem to czasem potrafiłem nawet parę godzin w jednym dniu natłuc) doszedłem do 55 słów na minutę:

image.png.82e6e1caf0ce3d0dd9ce712348000ff7.png

image.thumb.png.536aad6ad47e1498ff8131da2fb77e6f.png

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Destroyer napisał:

Tak nie jem mięsa od lat, kiedyś nawet byłą dieta vegańska albo raczej whole food plant based diet czyli mało przetworzone owoce i warzywa a nie wegańska kola i ciastka 🙂 Teraz od jakiegoś czasu wegetariańska i głownie produkty mleczne włączyłem bo łatwiej dostępne i tańsze niż wegańskie odpowiedniki 🙂 Inna sprawa, ze często te wegańskie dania nie są wcale tak bardzo zdrowsze a często też niewspółmiernie drogie do tego co oferują więc jak już ot rzadko i jako cheat meal czy nagrodę za silną wolę 😛 

W ostatnim miesiącu na zakupy w i biedronkach i lidach wydałem prawie 1100 ale to razem z chemia takimi pierdołami. Do tego trochę na jedzenie na mieście i np odzywkę białkową co też trzeba do jedzenia zaliczać. Z restauracjami to wiadomo mozna wydać 2 stówki i nawet się nie najeść więc tak licząc pi razy oko w 1500zł miesięcznie na spokojnie się zamykam przy normalnym jedzeniu i suplementach 🙂 
A moje zakupy jak trzymam czystą michę czyli nie w ostatni tydzień od mojego  "ostatniego" cheat mealu 🙂  to wyglądają mniej więcej tak :

m7nJvzk.jpg

KcEtG4S.jpg

65yXHwi.jpg

Często też jak jest jakąś promocja to też korzystam jeśli coś jest moim kręgu zainteresowania lub okazja bardzo dobra np ostatnio byłą świetna obniżka na apetyczne marchewki w biedronce 😄

sN09h6e.jpg 

pakowane w plastik równie ładne 

bH2oGa9.jpg

albo piękne, dojrzałe smaczne i słodkie pomidory 🙂 

wZ2OZ6G.jpg

A tak serio to jak ktoś jakiś bazarek, ryneczek czy budkę z warzywami i owocami to jakość najczęściej jest bez porównania lepsza. Tylko trzeba unikać tych modnych eko warzywniaków chyba, że chcemy płacić 3-4 razy cenę rynkową tylko za pośrednika i poczucie ekskluzywności 🙂 Sezonowe warzywa i owoce są super bo dobre jakościowo i tanie, można się obłowić a jak ktoś ma miejsce na spiżarnie to już w ogóle ół darmo będzie cały rok jak zapasów i przetworów narobisz 🙂 

@Mortom spoko takie kulinarne pomysły, moje najczęściej są takie, że zwykły człowiek w większości by sobie odpuścił bo za zdrowo i bez smaku albo właśnie ostre 😛 

3Erk3nk.jpg

 

 

 

przeanalizuję to i chyba też tak niedługo spróbuję 😉 Dziękówa
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie kupilem kilogram miesa mielonego pol na pol wieprzowina z wolowina (spokojnie, nie ja sam wpierd... niczam tyle, dla calej rodziny bedzie) - zrobie meatballs na ostro w sosie pomidorowym. Nie wiem w jaka diete sie to wpisuje - jest mieso, sa pomidory... to... PALEO-VEGETARIAN chyba...

Edytowane przez Nezumi
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Nezumi napisał:

Nie wiem w jaka diete sie to wpisuje - jest mieso, sa pomidory... to... PALEO-VEGETARIAN chyba...

Nie ważne jaką masz dietę tylko jak siebie postrzegasz i identyfikujesz. Nie musisz nie jeść mięsa żeby być Vege. Czyż nie o to walczy teraz nowoczesna cywilizacja? 

Ja uwielbiam takie dania jak opisałeś. Yumm 

Ale chyba przerzucę się powoli na dietę Destroyera.. za jakiś czas hehe. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 hours ago, Kalberos said:

No na same zarlo jak tak liczylem na nas dwoch wychodzi ponad 2k. Wiesz ja dosc czesto zamawiam jedzenie no i dosc czesto wychodze do restauracji

E jak na 2 osoby to 2k to tak oszczędnie wręcz, 3k z zamawianiem i restauracjami też, przy jednej osobie moża by było się zastanowić czy nie za dużo 😛

23 hours ago, EthicallyChallenged said:

mogę polecić fajną stronkę keybr.com

Dzięki, może uda mi się ją włączyć do produktywnej prokrastynacji i coś  z tego będzie🙂

 

4 hours ago, michalo said:

Nie ważne jaką masz dietę tylko jak siebie postrzegasz i identyfikujesz. Nie musisz nie jeść mięsa żeby być Vege. Czyż nie o to walczy teraz nowoczesna cywilizacja? 

cMrMJP9.jpg

😄

Kiedyś w biedronce znalazłem czekoladę odpowiednią do wegetarian bo zwykle czekolada to przecież z mięsem jest 😄

57BiEEs.jpg

--

A wczoraj na siłowni jakiś stary dziad tak na oko po 50tce, poza strefą dla starców zdjął koszulkę i sobie ćwiczył i tak paradował, muskulatura całkiem niezła ale cyce trochę obwisłe jednak 😛 Potem przyszedł inny, trochę młodszy na oko, ładnie dopakowany i skomplementował a potem powiedział, że ostatnio cała dieta mu się posypała i to pewnie przez pogodę i chyba idzie w masę do końca roku bo teraz sylwetka i tak niepotrzebna i od nowego roku będzie się wycinał tak żeby na kwiecień być w formie. Czyli nie tylko ja odpadłem z dietą bo jesień wymusza odkładanie sadła 🙂 

No a potem sobie otwarcie gadali o sterydach i cyklach. Stary pyta a jaka teraz cena jest, 500-600zł ale ja biorę od zawodników sportowych z pewnego źródła. Młody mówi, że teraz przerwa i bierze tylko 1 gram dziennie bo nie robi teraz formy to szkoda kasy i zdrowia 🙂 Stary - no tak, bo gdyby tak cały czas brać to by się człowiek zaćpał. Młody- no ale co na ci będę mówił jak ty już ze 30 lat w tym siedzisz. - Trzeba mieć jakiś nałóg, jak nie to to co innego. 

--

Albo ze 3 treningi temu w szatni rozmowa dwóch troglodytów wnioskując po tonie głosu, sposobie mówienia i doborze słów. 🙂

- Ja teraz na jakiś czas kończę i odpoczywam, może k**as zacznie w końcu stawać
- no, bo nawet się ru**ć nie chce przez to 
- no bo nie ma siły na nic więcej 

i podobne perełki co jakiś czas można usłyszeć 🙂 

Ale co jak co to przynajmniej w takich miejscach nie będzie większego problemu z kolejną falą koronawirusa jak ktoś chodzi boso po obszczanej podłodze w łazience to żadne wirusy mu nie straszne 🙂 A dodatkowo to gdy już dawno było po zniesieniu zakazów i nakazów a chłopaki w szatniach robili sobie zastrzyki przypominające i inne boostery więc na siłowniach to jest szczyt zbiorowej odporności na wszystko, nie ma się czego bać poza bąkami po odżywce białkowej i cebuli 😄 

OrivSbf.jpg

Edytowane przez Destroyer
  • kekw 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Destroyer napisał:

- Ja teraz na jakiś czas kończę i odpoczywam, może k**as zacznie w końcu stawać
- no, bo nawet się ru**ć nie chce przez to 
- no bo nie ma siły na nic więcej

no to tym lepiej dla Ciebie, wyobraź sobie jak byś miał niezręcznie gdyby im się udało osiągnąć erekcję i doszłoby do zbliżenia - musiałbyś siedzieć cicho i czekać aż skończą, albo wyjść w trakcie, nie wiem co gorsze.

  • kekw 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Destroyer napisał:

E jak na 2 osoby to 2k to tak oszczędnie wręcz, 3k z zamawianiem i restauracjami też, przy jednej osobie moża by było się zastanowić czy nie za dużo 😛

Dzięki, może uda mi się ją włączyć do produktywnej prokrastynacji i coś  z tego będzie🙂

 

cMrMJP9.jpg

😄

Kiedyś w biedronce znalazłem czekoladę odpowiednią do wegetarian bo zwykle czekolada to przecież z mięsem jest 😄

57BiEEs.jpg

--

A wczoraj na siłowni jakiś stary dziad tak na oko po 50tce, poza strefą dla starców zdjął koszulkę i sobie ćwiczył i tak paradował, muskulatura całkiem niezła ale cyce trochę obwisłe jednak 😛 Potem przyszedł inny, trochę młodszy na oko, ładnie dopakowany i skomplementował a potem powiedział, że ostatnio cała dieta mu się posypała i to pewnie przez pogodę i chyba idzie w masę do końca roku bo teraz sylwetka i tak niepotrzebna i od nowego roku będzie się wycinał tak żeby na kwiecień być w formie. Czyli nie tylko ja odpadłem z dietą bo jesień wymusza odkładanie sadła 🙂 

No a potem sobie otwarcie gadali o sterydach i cyklach. Stary pyta a jaka teraz cena jest, 500-600zł ale ja biorę od zawodników sportowych z pewnego źródła. Młody mówi, że teraz przerwa i bierze tylko 1 gram dziennie bo nie robi teraz formy to szkoda kasy i zdrowia 🙂 Stary - no tak, bo gdyby tak cały czas brać to by się człowiek zaćpał. Młody- no ale co na ci będę mówił jak ty już ze 30 lat w tym siedzisz. - Trzeba mieć jakiś nałóg, jak nie to to co innego. 

--

Albo ze 3 treningi temu w szatni rozmowa dwóch troglodytów wnioskując po tonie głosu, sposobie mówienia i doborze słów. 🙂

- Ja teraz na jakiś czas kończę i odpoczywam, może k**as zacznie w końcu stawać
- no, bo nawet się ru**ć nie chce przez to 
- no bo nie ma siły na nic więcej 

i podobne perełki co jakiś czas można usłyszeć 🙂 

Ale co jak co to przynajmniej w takich miejscach nie będzie większego problemu z kolejną falą koronawirusa jak ktoś chodzi boso po obszczanej podłodze w łazience to żadne wirusy mu nie straszne 🙂 A dodatkowo to gdy już dawno było po zniesieniu zakazów i nakazów a chłopaki w szatniach robili sobie zastrzyki przypominające i inne boostery więc na siłowniach to jest szczyt zbiorowej odporności na wszystko, nie ma się czego bać poza bąkami po odżywce białkowej i cebuli 😄 

OrivSbf.jpg

Tylko 2k, bo jestem na diecie 😛

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minutes ago, EthicallyChallenged said:

no to tym lepiej dla Ciebie, wyobraź sobie jak byś miał niezręcznie gdyby im się udało osiągnąć erekcję i doszłoby do zbliżenia - musiałbyś siedzieć cicho i czekać aż skończą, albo wyjść w trakcie, nie wiem co gorsze.

Mamy ciężkie czasy i ludzie często szukają alternatywnych źródeł naturalnego testosteronu 😄

20 minutes ago, Kalberos said:

Tylko 2k, bo jestem na diecie 😛

No jak my wszyscy 😄 

  • kekw 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 hours ago, michalo said:

Nie ważne jaką masz dietę tylko jak siebie postrzegasz i identyfikujesz. Nie musisz nie jeść mięsa żeby być Vege. Czyż nie o to walczy teraz nowoczesna cywilizacja? 

Ja uwielbiam takie dania jak opisałeś. Yumm 

Ale chyba przerzucę się powoli na dietę Destroyera.. za jakiś czas hehe. 

Zarty zartami ale faktem jest ze musze zbastowac z jedzeniem i docisnac cwiczenia. Juz nie po to zeby zaimponowac plci pieknej ale zeby czuc sie lepiej. Troche mi sie poprawilo z plucami, jesli sie utrzyma to zaczynam po raz milionowy codzienne cwiczenia.

@DestroyerMiesnie jak miesnie ale nerwy to ty masz ze stali na bank. Wyskoczylbym przez zakratowane okno byle tylko uciec stamtad 😄

Edytowane przez Nezumi
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nezumi spróbuj sobie przez chwilę śledzić swoje postępy, kup jakiegoś fitness banda albo wpisuj sobie ręcznie w jakiś program do śledzenia i wyrabiania nawyków, nawet jeśli taka nowość i śledzenie wykresów utrzyma się prze kilka tygodni to zwykle tyle wystarcza żeby nauczyć się nowego nawyku, im mnie przyjemny tym dłużej a potem to już nie będzie takiego mentalnego wysiłku żeby rutynowo iść ćwiczyć tylko będziesz to robił trochę z automatu. Ja na siłowni czytam newsy między seriami a jak się skończą to oglądam 9gaga przez co czasem trening trwa ponad 3 godziny bo się zasiedzę 😛 Kiedyś słuchałem audiobooków, jak się wczujesz w coś ciekawego to nawet nudne łażenie 50 raz po tej samej okolicy czy jeszcze nudniejsze łażenie na bieżni mija szybko bo mentalnie jesteś gdzieś zupełnie indziej a ciao robi swoje na automacie i nie walczysz ze sobą 

 

3 hours ago, Nezumi said:

nerwy to ty masz ze stali na bank. Wyskoczylbym przez zakratowane okno byle tylko uciec stamtad 😄

Najczęściej to wygląda tak 

5aD1ysA.jpg

 

Cały trick z chodzeniem na siłownię polega na tym żeby wybrać jakąś fajną, nowoczesną, designerską, która jest ładna i zachęca do wejścia, z motywującymi hasłami na ścianach jak siła, energia, cycki, itd. 

Ja chodzę na tą 

tqTqC3g.jpg

Ten ręcznik to też z poprzedniego challegnu  ale już zgubiłem go na silowni i wstydziłem się na recepcji zapytać czy znaleźli śmierdzący przepocony ręcznik więc pogodziłem się ze stratą  😛 

rgF8ZmC.jpg

4VBnUq5.jpg

rY36Pqt.jpg

RFNz7RX.jpg

dFOARmk.jpg

A żeby było jeszcze przyjemniej to na siłownie najczęściej jeżdżę rowerem, deszcz czy nie deszcz, śnieg  czy nie śnieg to jadę 🙂

Przednia lampka od wstrząsów spadła kilka razy i się w końcu potłukła a tylną ukradły pijaczki co czasem pod siłownią siedzą i zbierają na piwo i chyba im się nie spodobało, że już ich całkiem ignoruję gdy wołają szefie i kierowniku 🙂 

gawYldn.jpg

Tak mniej więcej wygalam w drodze 

circa 2022 colorized 😄 

bcJiIyi.jpg

 

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak jakieś 12 lat temu (o fak, ajki ja stary jestem...) regularnie ćwiczyłem to w końcu doszedłem do takiego braku motywacji, że zanim endorfiny mnie uderzył od wysiłku chyba z pół godz. potrafiłem siedzieć i walczyć ze sobą w duchu.

Może dla tego że nie było obok nikogo i ćwiczyłem sam na swojej pseudo siłowni. 

Jak byli braciak i kumpel to było fajniej a samemu to musiałem nabuzować się filmikami motywacyjnymi i muzą. 

Teraz mam tak słabą kondycję, że nawet mi się nie chce. Robiłem jakiś czas temu pompki, całkiem nieźle mi szło ale jakaś choroba i dupa.. Potem wakacje i dupa..

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michaloNieustannie mnie przeraza nasze do siebie podobienstwo 😐 Mam dokladnie tak samo. Kilka lat temu biegalem tyle ze czasem po 8 kilometrach rano mialem ochote na nastepne 8 wieczorem. Roznosila mnie energia. Teraz to mam ochote na kakao rano a wieczorem na herbate... Nic mi sie nie chce. I tez - jak juz sie zabiore do czegos to zaraz zachoruje albo sobie cos wykrece i caly postep szlag trafia - zaczynam od zera.

Sprobuje jutro sie zmusic na przebiezke nocna. Jedno koleczko, bez szalenstw, 1.3 kilometra. Dam znac czy mi sie udalo zmusic a jesli tak jak tragicznie sie czulem 😄

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Nezumi napisał:

Nieustannie mnie przeraza nasze do siebie podobienstwo

Nooo, nieźle co? 

 

3 godziny temu, Nezumi napisał:

Sprobuje jutro sie zmusic na przebiezke nocna. Jedno koleczko, bez szalenstw, 1.3 kilometra. Dam znac czy mi sie udalo zmusic a jesli tak jak tragicznie sie czulem

Dawaj! Ja też spróbuję się wziąć ale może pojutrze 😉

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważę się i już +10,5kg od mojej najniższej wagi, 80kg przebite kuuurr😕
Już prawie mięśni brzucha nie widać w tych wałach tłuszczu, przynajmniej zrobiłem zdjęcie na pamiątkę 🙂

I jak to mówią 

 

Jeszcze sobie nogę w kolanie wykręciłem, odnowiłem starą kontuzję, kiedyś gdzieś tu pisałem jak ja z bratem mądrze zdobyłem. 🙂 
Teraz to zimno, gorąco, głowa boli, niskie ciśnienie, cały czas głodny, śpiący i zmęczony przez tą jesień i ciężko się pozbierać i zaadaptować.  

Więc na jakiś czas od siłowni odpocznę a kilka dni temu też słyszałem jak jakiś chłop żalił się drugiemu czego tam nie zjadł w jeden dzień, i tak wylicza i mówi ze 5-6 tys jak nic będzie i c**j z dietą. Albo inny mówił, że promocja była na jakieś białko to kupił na zimowe masowanie zapas 12,5 kg za 8 stów 😄 Ja też idę w masę ale akurat nie mięśniową 😕 

  • Sad 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej ja wyrobiłem w sobie nawyk chodzenia - yey! Codziennie po 6km. Nieważne zimno, ciepło cza iść i już! Godzina 17.00 po kolacji ruszam! Odpalam Audiobooka albo podcaścik i moło mija czas (tak godzinkę z haczykiem, wychodzi miluta na 100 metrów - najlepiej wybrać sobie górzysty obszar, aby się więcej zmęczyć, ja mam srogą górę na wsi i to jest mój Mordor na końcu trasy). A jak pada zasiadam na swojego stalowego rumaka (rowerek stacjonarny marki VIVO 😄) i "galopuje" 15km. Staram się nie robić sobie precedensów typu... eeee niedziela jest, dupę by pobyczyć... NIE! Idź baranie bo znowu wrócisz do wagi 114+ size 😄 Na szczęście z 114 udało się zejść już do 87 kg 😄 YEY!

Żre co chce - tylko mniej i cukier ograniczam jak się da... ale bez przesadyzmu, od czasu do czasu ciasteczko sobie zjem! 😄 
Na siłownie nie chodzę, jakoś nie lubię typków z siłowni... stęka to czasami jak by za przeproszeniem kupę a nie sztangę cisnął 😄 
Mam gumę, tą taką do rozciągania, standardowe ćwiczenia na rozciąganie, trochę pompeczek, brzuszków - no standardy w zaciszu domowym. Tak po 30 min rano, potem przed spankiem i looz!
Może grecki heros zemnie taki jak z kartofla piłka do kosza... ale mi wystarcza, jak zacznę karierę sportową to się podciągnę! 😉 

Tak więc panowie cza się ruszać! Bo dooopa rośnie ;D
I tak! Mówi wam to wieloletni grubas duposiad! No ale do ćwiczeń i schudnięcia przekonała mnie choroba. Nie ciężka (na szczęście) ale upierdliwa i miejscami bolesna. Więc się nie załamujcie, po troszku do przodu i ale będzie dobrze. 🙂
be-good-and-5994b1.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mortom elegancka rutyna i dobre efekty! gratki 🙂

On 9/13/2022 at 8:57 AM, Mortom said:

Na siłownie nie chodzę, jakoś nie lubię typków z siłowni... stęka to czasami jak by za przeproszeniem kupę a nie sztangę cisnął 😄 

A no to ja tak czasem stękam😄 

Właśnie wróciłem na siłownie po tygodniu przerywa, kolano już w miarę ok ale ten naciągnięty łokieć cały czas dokucza i chyba będzie trzeba się przejść do lalkarza z tym 😕 Ale muzyka była wyjątkowo albo mocno wyciszona albo czasami całkiem wyłączona to jak głośnej jęknąłem czy nawoływałem niedźwiedzia to ludzie się oglądali co mi się dzieje 😄 

Ale w końcu po miesiącach czy latach odnowili dział dla starców i teraz już nie ma tego piwnicznego bieda klimatu 😕 A po to idę na siłownię, żeby cierpieć także wizualnie a nie tylko fizycznie 🙂 Teraz to już nie to samo i jakoś tak pusto bez tej folii i taśm, i światło lepsze i nie jest tak ciemno 😕 

6LFLNke.jpg

2lenc9D.jpg

 

e5lRBym.jpg

Edytowane przez Destroyer
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/13/2022 at 1:57 AM, Mortom said:

No ale do ćwiczeń i schudnięcia przekonała mnie choroba. Nie ciężka (na szczęście) ale upierdliwa i miejscami bolesna. Więc się nie załamujcie, po troszku do przodu i ale będzie dobrze. 🙂

A mnie wlasnie choroba nie pozwala za bardzo na cwiczenia 😞 Wczoraj ogarnalem ogrodek - ledwo sie ruszam dzis.

  • Like 1
  • Sad 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Nezumi napisał:

A mnie wlasnie choroba nie pozwala za bardzo na cwiczenia 😞 Wczoraj ogarnalem ogrodek - ledwo sie ruszam dzis.

Od miesiąca plecy bolą mnie tak (mniej lub bardziej), że teraz nawet ledwo siedzę.

Śmiejcie się lub nie ale każdy ma różnie w życiu 😛 wczoraj i w sobotę zbierałem ziemniaki z pola u dziadka swojego i w niedzielę już nie dawałem rady się schylać po nie, tylko klękałem jprdl.  GOrzej nież mój 90 letni dziadek.

 

Zdegenerowałęm przez ostatnie 2 lata. Nie wiem czy to covid czy brak ruchu..

Akurat to wszystko się złożyło z przeprowadzką i przejściem 100% na freelance i covidem że nie wiem co winić. Pewnie siebie 😉 

 

Niby siedzę cały czas w domu ale energii mi nie brakuje, co sobotę, czasem częściej tyram fizycznie a to w polu a to przy budowie.

Skurcze mnie takie łapią czasem, że mam wrażenie, że umieram na zawał 😉 A staram się jeść różnorodnie - warzywka, owoce, nabiały i wszystko w sumie.

Siła i waga mi spadała przez te 2 lata też.  Tak mi spadła, że prawie przepukliny we wiosnę dostałem. Prawie zemdlałem i brzuch tak mnie bolał, że ledwo się wyprostowałem.

jest sporo stresów itp..

Dobrze, że chociaż nie palę i właściwie nie piję albo bo tak to już pewnie bym miał zawał..

 

Heh czuję się jakbym słuchał jakiejś staruszki w poczekalni do doktora 😕  No ale, oh well. W końcu to ostatni bastion 3d w Polsce. O czymś trzeba gadać 😉

 

 

 

 

  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 9/19/2022 at 8:30 AM, michalo said:

Od miesiąca plecy bolą mnie

Nie jestem ekspertem ani lekarzem ale mam teorię co może być przyczyną

pWapX94.jpg

😄

 

A tak poważnie to raz na jakiś czas powinieneś sobie zrobić porządne badania, może masz jakieś spore niedobry czegoś i ciągnie cały organizm w dół. Ostatnio takie badania zrobiłem chyba ze 4 lata temu i wyszło mnie ponad 7 stówek ale dzisiaj to by było tysiaczek lekką ręką pewnie 🙂 A tak to co jakiś czas badam różne parametry najczęściej co lekarz zaleci gdy stosuję antybiotyki czy inne leki co mogą bardziej zaszkodzić niż pomóc 🙂 

Poza tym bierz cały czas a szczególnie poza latem D3 bo to robi dużą różnice, tzn nie widzisz jej nagle ale jest różnica zwłąszca dla takich piwniczaków komputerowych 🙂 Jakiś magnez, alma czy aswaganda tez może być jakimś wsparciem ale w pierwszej kolejności badania bo może wyjdzie że czegoś brakuje i będziesz miał odpowiedź czego potrzebujesz. Poza tym najważniejsze to mało stresu i dużo snu min 8g spania a nie leżenia w łóżku i przewalania się z boku na bok 😛

 

No i nawadniaj się 🙂

2AnV8yy.jpg

Edytowane przez Destroyer
  • kekw 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@michalo Widziałem Twoje story na forum z osiągnięciem statusu veterana, gratuluję!
Wkroczyłeś właśnie do zaszczytnego i elitarnego grona ludzi do których trzeba się zwracać "Królu złoty" 🙂 

W leaderboardzie chyba tego nie można sprawdzić ale chyba tylko @KLICEK, ja i Ty mamy taki złoty status największych spamerów tego forum 😛 Czyli jest jakieś osiągnięcie w tym roku i coś na poprawę nastroju 😛

Trzej królowie 

 

oQf4oGe.jpg

aJgnKsu.jpg

Niech Trzej Królowie zawsze z nami będą 😛 

k7GUVB4.jpg

 

Edytowane przez Destroyer
  • kekw 1
  • bogactwo 1
  • Wow 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj na siłowni robię brzuszki obok maszyny na której wcześniej robiłem klatę ściągając z przodu, i tam robiłem maksy i jeszcze zaczepiłem talerzyk 1kg dodatkowo. Chłop podchodzi i mówi ale ktoś najebał tutaj, jakiś mocarny chłop ;D

a ja tylko ohstopitu.jpg

core memory activated 🙂

A tak poza tym to mam dobry widok na okolice i podliczyłem ile jest placów budowy w mojej najbliższej okolicy 

oFfDLY8.jpg

MBVXmmb.jpg

9!! 9 w promieniu 300m, to centrum handlowe to 150m od mojego balkonu ale już powoli kończą. Gdy się wprowadzałem to była tylko jedna tam gdzie żółty X i cieszyłem się, że tyle zieleni w okolicy ale to kraków i jak jest zieleń to prędzej czy później będzie beton. 

Cisza i spokój jak na wsi czy w środku lasu, nic tylko się relaksować 🙂 

 

i78muua0xb471.jpg

Edytowane przez Destroyer
  • kekw 3
  • Sad 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie tak było, a teraz lapek (tymczasowo od dwóch lat xD) na kolanach czekając na przesiedlenie ^^  - zapomniałem jeszcze dodać, że mnie kark napindala i mam problemy z obrotem głowy w prawo od tego siedzenia na kanapie i gapienia się w dół na lapka xD ale to nic, można pracować 😄

Screenshot_1.jpg

316403640_5779986525391796_1579982529454195632_n.jpg

Edytowane przez damian85osg
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, damian85osg napisał:

U mnie tak było, a teraz lapek (tymczasowo od dwóch lat xD) na kolanach czekając na przesiedlenie ^^  - zapomniałem jeszcze dodać, że mnie kark napindala i mam problemy z obrotem głowy w prawo od tego siedzenia na kanapie i gapienia się w dół na lapka xD ale to nic, można pracować 😄

Screenshot_1.jpg

316403640_5779986525391796_1579982529454195632_n.jpg

Kup sobie monitor i takie coś
Solidny obrotowy uchwyt biurkowy na sprężynie gazowej do monitorów LCD LED 22-35 cali, VESA max. 100 x 100 mm, udźwig do 12 kg : Amazon.pl: Elektronika

Mam ten uchwyt - spoko się sprawuje z 24 calowym tabletem a z monitorem to już w ogóle będzie idealnie

 

Będziesz potem tygodniami ten kark "naprawiał"

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.11.2022 o 10:36, Destroyer napisał(a):

@jakubziom ile lat ma to zdjęcie? Magazyny 2+3d to z 10 lat już nie wychodzą 🙂 

Ten na dole 4/2012  45 a ten na górze to chyba nówka 1/2013 nr 46 😛 

Też pomyślałem, że to zdjęcie ma swoje lata, ale ten win 11 coś mi nie pasuje🤣

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, daromir said:

Też pomyślałem, że to zdjęcie ma swoje lata, ale ten win 11 coś mi nie pasuje🤣

A to win 11? bo po samym pasku to ja nie poznam a za czasów widnowsa xp to się instalowało różne skórki, dodatki i cuda co zmieniały wygląd systemu we wszystkie strony 🙂 

 

1 hour ago, michalo said:

To taka inscenizacja, że niby coś czyta. 

Kiedyś gdy sporo czytałem, (głównie fantastyki) bo miałem dużo casu będąc często bezrobotnym na freelansie to jedna dziewczyna widząc książkę na szafce nocnej zapytała czy czytam czy tylko ją wyciągam na pokaz gdy dziewczyny zapraszam tak jak jej brat 😄 

 

  • kekw 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Destroyer napisał(a):

A to win 11? bo po samym pasku to ja nie poznam a za czasów widnowsa xp to się instalowało różne skórki, dodatki i cuda co zmieniały wygląd systemu we wszystkie strony 🙂 

Tak raczej to prawilny win 11 - jako jedyny element tego zdjęcia pasujący do teraźniejszości😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra panowie odświeżam wątek! 🙂 Jak tam noworoczne postanowienia nowy rok nowy ja? 🙂

Ja ruszyłem ostro z kopyta ale wiosenna pogoda pomogła bardzo gdy 1 stycznai było z 10 stopni to nie to co śnieżyca 🙂 Pod koniec grudnia już sobie odpuściłem i zrobiłem przerwę żeby podleczyć łokieć tenisisty i trochę odpocząć i przestałem śledzić czy to dietę czy wyjścia na siłownie a było ich tylko kilka. 

Na początku jak ruszyłem to była maskara jak bardzo osłabłem i ciężary i wydolność na aerobach, jak zrobiłem z połowę czy 60% tego co normalnie i byłem na skraju zasłabnięcia, przytkane uszy, cały mokry, ledno żywy, czasem ze starimaster schodziłem na trzęsących się nogach ale po miesiącu już było nieźle a po dwóch wróciłem do formy z grubsza. Na początku łokieć działał idealnie ale kilku tygodnaich zaczął trochę pobolwewać więc wyrzuciłem z treningu ćwiczenia które go najbardziej obciążają albo inne robię tylko takimi małymi dziewczęcymi ciężarami żeby powoli wzmacniać ścięgna, mięśnie i przyczepy i cały trening siłowy ze ściągaczem na łokieć żeby nieco go stabilizować i osłaniać. 

Pierwszy miesiąc szedł ładnie, waga spadała, dieta była trzymana ale potem miałęm kiallk dni ciężkich z pracą 2-3 dni z rzedu spałęm po 3 godziny, to zrobiłem sobie cheat day w sobotę, pod koniec miesiąca to już cheat day był codziennie 🙂 wracałem trochę do diety ale jak byłem za bardzo umęczony to nadrabiałem kaloriami i tak z połowę lutego z dietą a duga zupełnie bez i nawet przestałem liczyć 😕

psJmbWp.jpg

Dodatkowo jak był mróz i po 15min drodze na siłownie bolała mnie twarz od zimna, nie czułem rąk w rękawiczkach a broda była sztywna i zamarznięta to ciężko o dietę gdy organizm chce się otłuszczać i izolować od zimna 🙂 

beVrQVo.jpg

Ale mimo wszystko to udało mi się regularnie chodzić na siłownie, w styczniu po pierwszym pójścia zrobiłem dodatkowy dzień przerwy bo zakwasy były niemiłosierne a w lutym raz nie mogłem pójść bo uprane buty treningowe były jeszcze wilgotne 😛 

8KoTtsE.jpg

Od poniedziałku znowu na diecie ale dzisiaj sobie odpuszczam i nawet nie liczę choć staram się mieć w miarę czystą michę. Teraz jestem tak zawalony robotą pod sam korek że w tygodniu dwa dni poszedłem spać ok 5 nad ranem i w weeknd muszę jeszcze nadrabiać więc z dietą będzie mega ciężko 😕 Ale przynajmniej postaram się chodzić dalej regularnie na treningi to zawsze coś 🙂

Cel jest taki żeby w czerwcu być w bliskich okolicach zdrowego bmi a nie jak teraz bliżej 2 progu otyłości 😄

 

A wam jak idę cele fitnesowe i praca nad sylwetką plażową na lato? 🙂

 

 

 

  • +1 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem u progu I stopnia otyłości, postanowiłem z początkiem lutego odciąć się od napojów słodzonych, alkoholu i słodyczy. Niewiele to dało bo waga nie spadła (fakt, ze krótko to może nie miarodajne), doszedłem do wniosku ze zagregowalem za dużo niepotrzebnej masy przez lata (od około 12 lat mam tą wagę), od marca dołączyłem codzienne 8 kilometrowe spacery + proste ćwiczenia (hantle + pompki), waga w końcu drgnęła w dół. Nie będę narazie wrzucał zrzutów ze stravy, bo jest tego za mało. Czekam aż będzie cieplej i dołączę do treningów rower. Jak zejdę do normalnej wagi wg BMI wtedy się pochwałę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tez sie dorzuce - w koncu po wielu miesiacach choroby porzucilem nadzieje na to, ze kiedykolwiek przestane kaszlec i zakupilem sobie laweczke i zestaw hantli, mozliwe ze jakas maszynke dorzuce i bedzie w jednym pokoju po prostu malutka silownia bo nie ma najmniejszych szans zebym chodzil na normalna. Bieganie na razie (na zawsze?.. 😞 ) jest poza moim zasiegiem z powodu covidowych powiklan a ciezarki dzwigac moge. W dupie mam jak wygladam - chce byc zdrowszy po prostu i czuc sie lepiej.
Po tygodniu regularnych cwiczen cos mi strzyknelo w karku i musialem odstawic na kilka dni 😄 . Ale juz nie boli wiec dzis wracam. Co do diety to musze cos wymyslic ale na razie jem normalnie. Odstawilem tylko nadmiar slodyczy. A - i staram sie spac wiecej, nie napieprzac nocek. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na razie nie mam zadnych mega ambitnych planow bo jak sa zbyt ambitne to sie konczy zawsze porazka. Poki co plan jest taki, zeby uczynic z cwiczen co drugi dzien rutyne. W zaciszu domowym to jest nawet przyjemne - nie smierdzi innymi samcami, samice nie filmuja ze sie im gapisz na tylek... Jest git.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ZiN no i super, ja też ostatnio tam miedzy nadwagą a otyłością choć teraz już po tej lepszej stronie ale od września jak się zaczęło robić zimno to była już walka ze sobą i raz wygrywałem raz przegrywałem ale cały czas szło to w złą stronę 😛 No i kontuzje też przeszkadzały.

nadal daleko od moich wagowych maksów ale i tak daleko od minimalnej wagi z poprzedniego roku 🙂

Tq5aS39.jpg

 

Sen ok 8h jest mega istotny bo raz że hamuje głód a dwa jak robili eksperymenty taka sama ilość kalorii a 8 godzin czy 5 snu to grupa śpiąca dłużej traciła głównie tłuszcz na redukcji a ta z niewystarczającą ilością snu w połowie suchą masę i mięśnie a ja właśnie strasznie niedosypiam  😕 No i bardzo ciężko zapanować nad głodem gdy się niedosypia a jak zawalam nockę to już w ogóle rzucam się na lodówkę i jem co popadnie 🙂 

Daleko jak ktoś ma możliwość to zrezygnować z serialu czy gierki i się wyspać do oporu bo to jest najważniejsze żeby dobrze funkcjonować. 

@Nezumi super, że walczysz, trzymam kciuki! 🙂 I tak sen najważniejszy, potem dieta, jak nie możesz przeskoczyć ze skrajności w skrajność jak ja to zamieniaj stopniowo ,np słodzone napoje na herbatę, raz ciastka na jabłko czy inny owoc, zawsze ten cukier z owoców jest lepszy pod każdym względem niż w wysoko przetworzonym sztucznym tworze a trochę zaspokaja łaknienie 🙂 

No i mięśnie zawsze pomagają być zdrowszym a i same ćwiczenia też poprawiają pracę mózgu, hormonów i rytm dnia i tak jak planujesz zrób z tego rutynę a nie zryw na miesiąc czy dwa, zrób z tego stałą część dnia do końca życia tak żebyś się nie musiał zmuszać tylko idziesz jak do mycia zębów na automacie bez walki ze sobą i tracenia energii mentalnej i będziesz mógł sobie w tym czasie coś przemyśleć czy  np posłuchać audiobooka, albo poczytać newsy w przerwach między seriami a ćwiczenia będą się robiły niemal same pozauwagowo 🙂 

A kontuzje i naciągnięcia to norma co byś nie robił i jak długo. Ja teraz mam bolący prawy łokieć tenisisty, niedawno prawa stopa od wierzchu zaczęła mnie boleć jakoś dziwnie i czasem mnie łapią skurcze w stopie właśnie, to tego prawe kolano czasem czuję że nie jest idealne a kiedyś miałem z nim kontuzje to też trzeba uważać, nadgarstek pokasowany też prawy bo w dużej meirze też od myszki i kiedyś od wspinaczki, myszka pionowa i dobry podłokietnik ratują życie 🙂 I prawy bark też czasem pobolewał i jak śpię z dziewczyną od jakiegoś czasu to teraz ustawiam się tak żeby spać na lewym boku a nie prawym i już prawie nie pamiętam jaki był z nim problem 🙂 
Jak tak sobie myślę o moich kontuzjach i bólach które są niemal wyłącznie po prawej stornie to chyba mogę powiedzieć, że jestem All Right 😄

@RaVirr wow nieźle, gratki! 🙂 Ja kiedyś myślałem o vr i Beat Saber ale nie mam miejsca i jeśli się nie dorobię własnego mieszkania czy domku to za bardzo nie będzie możliwości 😕 

16 hours ago, Nezumi said:

W zaciszu domowym to jest nawet przyjemne - nie smierdzi innymi samcami, samice nie filmuja ze sie im gapisz na tylek...

A tam na mojej siłowni przynajmniej nie ma tłumów 😄

WXJOMV4.jpg

U72iPbi.jpg

 

xPP2WMi.jpg

 

Edytowane przez Destroyer
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ktoś chciał zmienić swoje nawyki to polecam książkę Jamesa Cleara "Atomowe nawyki. Drobne zmiany, niezwykłe efekty". Dzięki niej wprowadziłem w swoim życiu drobne zmiany:

  • Nie obżeram się codziennie chipsami zalewając to piwem
  • Nie jem słodyczy
  • Jem więcej owoców
  • Nie gram w gry
  • Nie oglądam żadnych filmów i seriali
  • Więcej czytam
  • Ograniczyłem czynne oglądanie youtuba do 30 minut dziennie
  • Rysuję co najmniej godzinę dziennie, choćby się paliło/waliło
  • Od niedawna wprowadziłem to, co napisałem w poprzednim poście, czyli dodatkowy ruch i ćwiczenia

Dzięki powyższym zmianom bardziej polubiłem same procesy i drogę do celu, niż sam cel który chcę osiągnąć, dzięki czemu przechodzenie przez proces jest od razu formą auto-gratyfikacji (chodzi o to, że nagrodą nie jest ukończona praca a mikro postęp, jako udało mi się poczynić). Cel traktuję tylko kierunek w jakim chcę podążać.

To nad czym jeszcze chciał popracować to:

  • Spanie po 8 godzin dziennie (co powinno być raczej łatwe do osiągnięcia, wystarczy, że będę chodził o 23 spać, gdyż po pracy nie mam innych zajęć poza rysowaniem i ćwiczeniami)
  • Podczas rysowania mniej buszować po internecie (jakoś tak mam, że jak rysuję to co 10-20 minut sprawdzam, czy nie ma nic nowego na forum, albo przypomni mi się jakaś głupota i muszę ją sprawdzić na wikipedii... no właśnie często jak rysuję mam w głowie jakiś dialog, w którym rodzi się wiele pytań i automatycznie pojawia się łaknienie zgłębienia wiedzy z jakiejś dziedziny, czasem z dupy jak fizyka/chemia czy biografia jakiegoś aktora) Wiem, że pomogłoby by tu odcięcie się od neta, ale wykorzystuję go też słuchania youtuba z muzyką w tle i szukania refek w locie.
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słusznie z tymi atomowymi nawykami, już nawet niekoniecznie trzeba czytać książkę bo nawet filmik na youtubie o atomowych habitach pomaga i jakieś self improvment shit, ważne żeby nie cieszyć się z samego oglądnięcia i powiedzieć sobie, że już wystarczy tylko  właśnie jak się zastosuje tą wiedzę w życiu 🙂 

Trackowanie postępu tez pomaga wyrobić nawyki na samym początku i warto co jakiś czas sobie odżywiać wiedzę np flaczej jem tak czy tak albo to dlatego ćwiczę bo naukowe badania to albo tamto i to mnie też motywuje bo po pół roku czy roku to już mało pamiętam i zaczynam się łamać a nowa porcja wiedzy czy takie odświeżenie to nowy wiatr w żagle. 

Apki do śledzenia pomagaja np Habits darmowa ale tylko na telfeon i nie ma synchronizacji z kompem 😕 

albo inne fitnesowe trackowania bo często może się wydawać ze z 5 dni przerwy się zrobiło a to już ponad miesiąc, móżg len zawsze będzie nas oszukiwał i podpuszczał 🙂 

 

jOaFiAW.jpg

ahnkQ2y.jpg

OQxmGmd.jpg

WUD6cKo.jpg

czy nawet takie podsumowania żeby wiedzieć czy idzie się do przodu czy nie, takiej formy jeszcze nie mam, kiedyś to było a teraz to nie ma 😛 

pU34nbf.jpg

Edytowane przez Destroyer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.01.2022 o 21:57, RaVirr napisał(a):

To zaczynam kolejną rundkę 😮
Podczas pandemii wpadłem w kompulsywne kupowanie rzeczy i tak jakoś wyszło, że zrobiłem w piwnicy taki setup:
721793797_silowniapiwniczna.thumb.jpg.0df3f7d151d17cf6cfc709d3553b5210.jpg

Oczywiście jedyne czym się mogę pochwalić to tylko ten zestaw żelastwa, ale wierzę, ze na wiosnę będzie już super \o/

miałem kiedys siłownie (którą sam z bratem zrobilismy w pralni w bloku) i zacząłem własnym kosztem ją potem rozbudowywać , skończyło sie na tym ze połowa osiedla przychodziła poczwiczyć, posiadanie domowej siłowni ma swoje plusy i minusy (np plusy są takie że masz blisko, a minusy są np takie ze jak czwiczysz sam to masz mniejszą motywacje )

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, OldMan napisał:

miałem kiedys siłownie (którą sam z bratem zrobilismy w pralni w bloku) i zacząłem własnym kosztem ją potem rozbudowywać , skończyło sie na tym ze połowa osiedla przychodziła poczwiczyć, posiadanie domowej siłowni ma swoje plusy i minusy (np plusy są takie że masz blisko, a minusy są np takie ze jak czwiczysz sam to masz mniejszą motywacje )

Do mnie co prawda ludzie nie przychodzili bo nie mam znajomych, ale fakt- jak ma się siłkę pod nosem, za darmo i nie można "gonić" za sylwetką czy wynikami kolegi obok to motywacja spada 😄 

  • Like 1
  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie módlcie się za mnie o szybki powrót do zdrowia 😄

Podstępem zostałem zwabiony na fitnesy 🙂 W mojej siłowni co roku jest challange, chodzisz na treningi, zbierasz za to pieczątki i wybierasz jakieś narody jak powerbank czy torbę ale w tym roku się wycwanili i nie wystarczy tylko siłka tylko musi być kilka zajęć grupowych 🙂 No to wychodząc ze swojej introwertycznej strefy komfortu pomyślałem. że odbębnię jakieś proste zajęcia.
Kilka dni temu coś mi pierdykło we plecach i bolały trochę nawet gdy się schylałem buty założyć  więc pomyślałem, że może zajęcia dla starców "zdrowy kręgosłup" ale były tylko jedne w tygodniu i brak wolnych miejsc ale wpadło mi w oko core strenght cośtam a to ćwiczenia na środek chyba tj brzuch i plecy, tak mi się zdawało 🙂 GT trainng core strenght Myślałem, że to będą jakieś takie ćwiczenia bardziej siłowe czy rozciąganie i jak to mam w zwyczaju nic nie zrobiłem resarchu tylko się zapisałem na pałę 🙂 

Przed treningiem byłem za wcześnie to jeszcze sobie na bieżni pochodziłem, sprawdziłem na mapie gdzie te zajęcia mogą być bo do okolic fitensowych, cinema cardio czy chill zone nie zachodziłem bo to jakieś takie dziewczyńskie 🙂 No i tak zaszedłem patrzę a tam wściekle różowa sala i same baby, to tak minąłem okolicę i obejrzałem wszystko wokół sondując czy nie ma innych sal no ale nie było więc wlazłem 🙂 Ludzie zaczęli zbierać maty, taśmy po kilka rodzajów, drabinki, hantle, ketle, talerze no to robiłem to samo co tam podpatrzyłem nie wiedząc na co mnie to ale też strategicznie nie brałem wszystkiego na masa tylko tak w środku stawki 🙂 Był jeszcze jeden chłop, taki byk siłaczany co pewnie też się połakomił na stempelek ale on już brał maksy jakie były i był równie zagubiony i jeszcze inny chłop bardziej fitnesowy a reszta same baby na jakieś 25 osób 🙂 

No i do rzeczy, trenerka od razu mnie zauważyła, że nowy jestem bo jednak się trochę wyróżniam na tle towarzystwa i ciężko przegapić 🙂 I zaczęło się, niestety nie było to to czego się spodziewałem 🙂 Jakieś szybkie podskoki ze skrętami naprzemian nad drabinkami, pompki, wyskoki,  po 15 min stopy, stawy skokowe i przede wszystkim spód stóp tak już mnie bolały od tych skoków, że aż przyklękałem z bólu, trochę jak przy zapaleniu powięzi podeszwowej jak kiedyś miałem. Oczywiście z typową gracją faceta, kanciaste nieskoordynowane ruchy, gubiłem rytm a do tego upociłem się jak świnia, trenerka kilka razy podchodziła i pytała czy dobrze się czuję i jak nie daję rady to żebym sobie odpoczął albo zmniejszył tempo/ ciężar ale moja duma oczywiście mi na to nie pozwoliła i cisnąłem dalej walcząc o życie 🙂  Potem zmieniły się ćwiczenia i stopy mogły w końcu trochę odpocząć bo byłem już na absolutnym ostatku. Przykucanie w rozkroku z gumami i ketlem i skręty,  machanie ketlem, chodzenie na boki i wykroki z gumami sciągającymi nogi, jeszcze wziąłem czarne bo ładne a też z największym oporem 🙂  Więc już lżej dla stóp ale daje katowane głownie nogi a ja nóg prawie nie robię na siłowni, wcale to nie robię pleców i brzucha bo brzuchem nikomu się nie wpeirodli to nie ma po co robić 🙂 Potem jeszcze w parach połączonych gumą jedna osoba robi plant a druga podparta jedną ręka rozciąga gumy i jakieś tam jeszcze inne cuda. Jakaś hinduska trochę mi pomagała się w tym odleźć bo byłem trochę zagubiony co trzeba robić 🙂 Chłop co się rzucił na największe ciężary w chwilach przerwy kładł się na ziemi i/ lub opierał o ścianę bo już nie miał siły, gdy trenerka go zachęcała to mówił, że nie może bo wszystko go już boli 🙂 Jeszcze było podnoszenie ciężarów nad głowę co było lekkie gdyby nie to że nogi miały być wyprostowane pod kątem ok 45 stopni a to by było ciężkie i bez ciężarów 🙂 
Sala była wysoka, muzyka, niewyraźny odbijający się głos trenerki i jęki ludzi w szczególności moje nie pomagały zrozumieć co trzeba zrobić. W pewnym momencie poczułem się słabiej i przestałem rozumieć cokolwiek ze słów więc już byłem tylko w połowie przytomny ale po niewielkim czasie mi trochę przeszło.

Jakoś domęczyłem do końca tą godzinę, zapociłem się jak świnia , dosłownie kapały ze mnie grube krople potu, ręcznik szybkoschnący szybko stał się mokry jak gnój, zahaczałem o niego, zwijał się to go wywaliłem ale sama mata też szybko stała się cała mokra i ślizgałem się po niej a posadzka była jeszcze bardziej śliska.
Tak wyglądała po zajęciach, nikt nie miał na macie większego chlewu niż ja 🙂  

imsEi9q.jpg

Gdy wchodziła następna grupa a ja odnosiłem matę to jakiś chłop chciał wziąć ją ode mnie ale pokazałem mu jak wygląda i czy na pewno chce taką to jednak zrezygnował 😄

Jeszcze wychodząc trenerka powiedziała, że następnym razem będzie lepiej a ja " tak, tak" a w myślach, że następnego razu prawdopodobnie nie będzie 🙂 
Potem jeszcze zrobiłem ćwiczenia na klatę na płaskiej bo każdy trening to trening klaty a tylko nogi miałem skasowane a nie górną część ciała 🙂 Musiałem tylko sobie pomagać rękami gdy siadałem na ławeczce bo nie miałem już siły i podparcia w nogach 🙂 A w szatni to nie mogłem nawet podnieść nogi żeby do buta włożyć tylko musiałem sobie ręką stopę przenieść do buta a przyjechałem rowerem więc super się zapowiadało 🙂 Ostatecznie poprowadziłem rower tak ze 300-400m i gdy było lekko z górki to pomyślałem, że jakoś to będzie i dojadę i chyba jeszcze nigdy tak wolno nie jechałem 🙂 trochę szybciej od spaceru. Trochę zmieniłem trasę żeby nie wjeżdżać po schodach czy większych wzniesieniach bo bym nie dał rady. 

Wykąpać się to też problem czy próbować wystać pod prysznicem czy wwalić się do wanny i liczyć, że uda się też wyleźć 🙂 Zrobiłem sobie zimne okłady na stopy z mrożonych warzyw, wetrę voltaren i może jeszcze będę chodził 🙂 

To są ćwiczonka dla lekkich 50kg dziewcząt a nie prawie 2 razy cięższego blisko 40 letniego tucznika który od lat nic podobnego nie robił 🙂 
Dlatego Panowie jakby komu wpadło coś podobnego do głowy to zrobić resarch żeby wiedzieć na co siępiszecie i dwa razy się zastanowić 🙂

 

ogólnie to 

bxYJK10.jpg

:) 

  • kekw_waldi 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest jak wychodzi się ze swojej piwnicznej strefy komfortu.. twój błąd 😛

 

A poważnie to brawa za odwagę i wytrwanie. Nie jeden by się wyczołgał stamtąd po kilku minutach upokorzony, pogrążony w wstydzie. A ty nie musisz się wstydzić i nawet nie musisz zmieniać siłowni więc "Jesteś Zwycięzcą"! 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, michalo said:

Tak to jest jak wychodzi się ze swojej piwnicznej strefy komfortu.. twój błąd 😛

 

A poważnie to brawa za odwagę i wytrwanie. Nie jeden by się wyczołgał stamtąd po kilku minutach upokorzony, pogrążony w wstydzie. A ty nie musisz się wstydzić i nawet nie musisz zmieniać siłowni więc "Jesteś Zwycięzcą"! 

Tak ryzyko było przekalkulowane 🙂 

giphy.gif?cid=ecf05e47kjzbzs0978z15sdlr7

0vhnOce.jpg

Tak mnie nogi bolą, że nie mogę chodzić, najbardziej stopy, w szczególności od podeszwy,  najgorzej ruszyć, szczególnie po przebudzeniu bo potem siłą "rozpędu" jakoś się idzie 🙂 Przespałem 9 godzin na regenerację a zwykle dopiero na drugi dzień jest najgorzej a mam wtedy zapisane kolejne zajęcia ale coś czuję, że będę musiał anulować fitnesy 🙂  

T6SR18B.jpg

 

I teraz wyczytałem, że te ćwiczenia to były w 3 grupie intensywności na 3 możliwe więc tak od razu z grubej rury dałem 🙂 Ale teraz jak mi wraca władza nad ciałem i umysłem to tak myślę żeby może coś w domu lekko potrenować jak będę już sprawny i wrócić tam zobaczyć czy będzie lepiej bo gorzej to chyba już nie 🙂 Trochę ambicją się unoszę bo nie może tak być że kobietki sobie lekko skikają a ja walczę o życie łapiąc rozpaczliwie hausty powietrza, rozgrzany i zalany potem. Na plus to taki byłe mokry od potu, że nie było widać jak płakałem z bólu i rozpaczy 😄

 

Nawet mój specjalny strój a dokładniej skarpety mocy nie pomogły 😕 

OYcewPa.jpg

mRPLNcn.jpg

 

i to prawilne skarpetki dla grafika bo od Wacoma 🙂

ucz4EDi.jpg

 

  • kekw 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mortom chcialem Ci na priva podeslac ale nie przyjmujesz prywatnych wiadomosci jak oznajmil mi system... Wiec tutaj wrzuce zeby oldmanowi zostawic miejsce na kolejne wieszczenia rychlej smierci wszystkich zawodow zwiazanych z grafika w watku AI 😉

Mowisz ze juz je przesadzac? Odwlekam to bo nie mam miejsca przygotowanego. Musze zrobic takie... nie wiem jak sie to fachowo nazywa - rame taka z desek z ziemia w srodku. Taki podwyzszony ogrodek.  Jeszcze skads przyciac troche patykow do pomidorow zeby mialy po czym sie pnac. Za duzo ich posadzilem na to ile mam miejsca 😄 Widzisz, ze pelna prowizorka - rosna w przycietych butelkach plastikowych. Przerabana pogoda teraz jest - slonce pali wszystko zywym ogniem a od czasu do czasu zdaza sie grad. Mieszkam teraz wyzej niz najwyzszy szczyt w Polsce... Niekoniecznie jest pogoda tutaj taka jak sobie wyobrazaja Meksyk. Dzieki za pomysl z soda - przyda sie! Nie spotkalem tutaj pokrzywy. Sa takie pokrzywopodobne jakies ale nie parza w ogole...

@Michal Meksyk w cholere wielki - zalezy od regionu. Kiedys mialem banany w ogrodku, pomarancze i palme kokosowa. Tutaj w gorach chlodniej, bardziej pod polski klimat. Dziwie sie miejscowym bo z reguly sadza tylko kukurydze, przy czym klimat ewidentnie pozwala na wiecej. Truskawki mialem, jezyny, sliwki, jablka, gruszki... A wiekszosc ludzi z uporem maniaka kukurydza i koniec. Bo niewymagajaca jest - susze przetrwa, nie trzeba podlewac za bardzo. Kiedys pytalem czemu ziemniakow nie sadza na przyklad - "nieee tam, nie wyrosnie tu!" Sprobowalem i widzisz jak zlapal. Ludziom sie nie chce zwyczajnie. W tym roku probuje co i ile sie da wyciagnac z tego kawalatka ogrodka. Pomalu bede to ogarnial jakos bardziej. Szklarnia by byla ideal ale miejsca malutko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Nezumi napisał(a):

Musze zrobic takie... nie wiem jak sie to fachowo nazywa - rame taka z desek z ziemia w srodku. Taki podwyzszony ogrodek. 

Naukowej nazwy nie znam ale w moich stronach nazywają to inspektem 🙂 Ja robie je ze starych oken - z racji że juz jest gotowy kwadrat a ja tylko co najwyżej musze pomalować i wyciągnąć okna z szybami. Prosta sprawa 🙂
Jak już będziesz dawał ziemi do inspektu warto zmieszać ją z popiołem drzewnym - moga być też spalone liście czy trawy. Polecam tez wyłożyć sobie folią / brezentem spód takiej konstrukcji i dopiero wtedy nasypać ziemi aby szkodniki nie miały jak się dostać do środka - w szczególności kreciki  inne szczury polne 🙂 Minus tego rozwiązania taki jest że gdy zmieniasz przekopujesz / zmieniasz lub dosypujesz ziemi na następny sezon trzeba to wyciągać. Ja mam parę z brezentem i parę bez - bo mi sie juz nie chciało kolejny raz pierniczyć z tym wyciąganiem 😄 
Co do wiadomości na priva to wyczyściłem skrzynkę może na przyszłość ruszy.

P.S.
Sorka za offtop @OldMan

Edytowane przez Mortom
  • Like 1
  • Thanks 1
  • +1 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności