Skocz do zawartości

Ostatnio obejrzane filmy, polecane filmy


Nimrod

Rekomendowane odpowiedzi

bleh.. akysz :p ja tam ide jutro drugi raz na te "bajeczke " ;)

 

Najgorszy Camerona, co nie znaczy, że jest zły.

 

To niesamowity pokaz miażdżących efektów, w którym zapomniano o dobrej historii czy ciekawych bohaterach. Niestety operuje się na naiwności i uproszczeniach jak w bajkach.

 

Jednak nie wydaje mi się by przetrwał (w przyszłości) próbę czasu jak Terminator 2 czy Aliens, a nawet Titanic, które to, szczególnie dwa pierwsze, oglądałem niezliczoną ilość razy.

Za 10 lat będzie wyglądał bardzo przestarzale, a historia będzie jedynie irytować i nużyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 10 lat będzie wyglądał bardzo przestarzale, a historia będzie jedynie irytować i nużyć.

 

Oj możesz się zdziwić. Ja jakoś nie widzę by cokolwiek w ciągu kilku lat mogłoby znacząco przebić efekt wizualny Avatara. Film kosztował ze 300M a brak w nim gwiazd co przejadają sporą cześć kasy, jak było np. z Piratami z Karaibów. Ciężko znaleźć człowieka któremu można dać taki budżet na film, który na dodatek niebyłby ekranizacją jakiegoś hitu komiksowego czy książkowego a sam Cameron raczej nie zrobi II części chyba, że nie miał możliwości pokazania czegoś (tak jak to było z terminatorem II).

 

Btw. Rozumiem, że Pirania II była lepszym filmem niż Avatar?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Avatara, obejrzałem... do połowy... i nie tęsknię, może go kiedyś jeszcze "doobejrze".

Pięć minut chwały - z Waszego polecenia - bardzo ciekawy, wciągający, trzymający w napięciu i takie kino lubię... w przeciwieństwie do czegoś niebieskiego z ogonem śmigającego po ekranie :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obejrzalem avatara i sie stety badz niestety dalem wciagnac w caly ten swiat. Film zrobil na mnie ogromne wrazenie, tak ze chcialoby sie go ogladac bez konca i nigdy nie wychodzic z kina:) Nastepne seanse juz zarezerwowane, tym razem w 2d, bo w kinie w ktorym bylem na 3d okulary strasznie sciemnialy obraz a tak chyba nie powinno byc, no i troszke irytujace napisy:) Navi rulez:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMAXy są specjalnie tak masterowane, żeby po założeniu okularów było tak, jak powinno być. Tzn. bez okularów jest jaskrawo, z okularami tak jak być powinno :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

siwy: Pachnidło najlepiej się czyta, po książce film okazuje się być co najmniej taki sobie. Kompletnie bez porównania.

A mnie się właśnie wydawało, że to była całkiem udana ekranizacja. Oczywiście, książka lepsza, ale film dość dobrze oddawał nastrój opowieści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do iMaxa przejde sie dla porownania i zobaczenia tego wszystkiego jeszcze raz, chociaz ekran w zlotych w sali premierowej byl olbrzymi (ponoc to "największy w Europie ekran do projekcji cyfrowych 3D!"). Takze jezeli obraz w imaxie nie byl kwadratowy, nie spodziewam sie wielkich zmian w odbiorze.

 

Wizualnie film miazdzy, dolary splywaja po ekranie. Fabularnie to wspolczesna historia o indianach, iraku, zlym bialym najezdzcy. Zero zaskoczenia pozytywnego, ale dzieki temu takze negatywnego nie doznalem.

 

Dialogi na poziomie wystarczajacym, zeby sie nie przekrecic. Dwa razy parsknalem smiechem tylko, wiec nie jest zle;)

 

Nie ma co sie pastwic nad ta historia, nikt chyba nie spodziewal sie czegos wiecej. Jest prosta jak cep, ale bardzo dobrze opowiedziana i moze pare osob zastanowi sie nawet nad losem swojego wlasnego swiata;)

 

 

Wracajac co obrazu - co jakis czas mialem mini-orgazmy. Nie zobaczenie tego filmu w kinie, w 3d, to najwiekszy blad, jaki mozna zrobic. Nawet, jezeli wyjdzie sie z kina niezadowolonym ;)

Edytowane przez Reanimator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie sam też napisałem że fabuła w Avatarze jest prosta, ale czy ktoś mógłby podać przykład filmu przygodowego w którym nie jest? Tylko uwaga, chodzi mi o film przygodowy, czyli jak sama nazwa wskazuje taki, gdzie na pierwszym miejscu jest przygoda a nie dylematy moralne i ukazywanie wewnętrznej głębi bohaterów.

W końcu filmy trwają tylko około 2 godzin, zbyt dużo zwrotów akcji może doprowadzić do niezłego chaosu. No i taki film może skończyć się tylko na 3 sposoby, dobrze, źle, albo bez rozstrzygnięcia, będąc furtką do sequela.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To właściwie nie miała być polemika z Tobą, tylko natchnąłeś mnie do wyartykułowania pewnej myśli;). W tym wątku i w innych o filmach, można przeczytać utyskiwania na przewidywalność i prostotę fabuł. Tyle ze jak napisał Bigu w wątku o Almie, a co ja sam też już gdzieś czytałem, schematów na fabułę jest tak naprawdę mało, w tego typu filmach są 3 możliwe zakończenia. Nie ma z czego lepić tych cudów których oczekujemy. Przecież każdy z nas widział już całą masę filmów, a już Ben Akiba rzekł że "wszystko już było";). Nic dziwnego że przewidujemy pewne rzeczy, dzięki temu w końcu zeszliśmy z drzewa;).

Takie filmy to też nie jest "podglądanie życia", obserwacja jakiegoś wycinka który nie musi być zakończony, a wystarczy że zostanie ucięty. Nie wyobrażam sobie w mainstreamowym kinie takiego zabiegu w przypadku przygodowej fabuły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe ile osob zauwazylo ze w tej prostej jak budowa cepa (budowa, Reanimator, bo sam cep prosty nie jest :P) fabule pojawily sie nawet motywy z filozofii Zen. Konkretniej chodzi o to wyczyszczenie umyslu przed poznaniem tajemnic Na'vi ktore odzwierciedla historie mistrza Nan-in przyjmujacego pewnego profesora by opowiedziec mu o zen wlasnie. Chyba ze dla niektorych filozofia Zen tez jest prostacka i przewidywalna.. Ciekaw jestem po prostu jak wiele osob patrzy ale nie widzi :P

Nie twierdze ze nie dalo sie przewidziec zwrotow akcji jednak czasem przypominacie mi moja nauczycielke ktora wiele lat temu w "The Crow" z Brandonem Lee nie potrafila dostrzec watku milosnego i dla niej byla to "glupia historia o zombie". Moze czasem warto przestac patrzec tylko na tym pierwszym, najoczywistrzym poziomie odbioru i dostrzec cos wiecej, doszukac sie smaczkow ktorych ten film jest pelen. W koncu kazda potrawa mozna sie delektowac badz polknac w pospiechu ledwie czujac jej smak.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli chodzi o przygodowe-rozrywkowe do dla mnie numerem jeden chyba jednak pozostana piraci z karaibow, tam bylo sporo dobrych zwrotow akcji nie prowadzacych do chaosu, no i dla mnie te postacie, ktore ewoluowaly jakos w czasie duzo znacza, sam antagonista jaki jest fajny - dobrze zbudowana postac z jakas przeszloscia, z motywacja, wiem ze to juz bylo w gwiezdnych wojnach ale i tak jakos mnie to bierze, w awatarze ten pocharatany dowodca to tak banalna postac ze juz bardziej nie mozna, totalnie nie motywuje swoich dzialan, ot taki debil ktory z karabinem idzie postrzelac we wszytko co sie rusza, chociaz kompletnie ale to kompletnie takei rzeczy mnie nie interesowaly podczas ogaldania avatara, ten film to bylo cos jak rollecoaster, nie patrzyles tam na to czy wagonik jest odpowiednio pomalowany, liczyl sie ped :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

misiekhc - ty tak patrzyles - nie uogolniaj ;)

 

edit

 

Co do dowodcy - a w realnym swiecie widujesz zolnierzy ktorzy szukaja pokojowego rozwiazania? Tam gdzie juz wojsko zostalo wyslane bedzie szukac co najwyzej rozwiazania ktore zminimalizuje straty wlasne - to tyle jesli chodzi o subtelnosc jego dzialan. Decyzje o silowym badz pokojowym rozwiazaniu problemu podejmuje sie na wyzszych szczeblach. Ten zoldak byl dokladnie takim psem spuszczonym ze smyczy przez wlasciciela - jak kogos poszczujesz psem to chyba nie oczekujesz ze pies nagle zacznie rozwazac inne rozwiazania, szukac motywacji itd :D

 

Czasami tok waszego rozumowania stanowi dla mnie zagadke. Niebawem uslysze ze rys psychologiczny roslin w dzungli byl potraktowany bardzo powierzchownie - byle tylko sprowadzic ta produkcje do prostego filmiku :D.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie dowódca nie musiał mieć mega zmotywowanej postaci - po prostu był skubańcem, jakich pełno na świecie. Był przewidywalny, bo człowiek w ciągu pierwszych sekund buduje sobie opinię nt. drugiego człowieka, a pierwsza scena z dowódcą właściwie mówiła o nim wszystko. Nie wiem, czy mieliście kiedykolwiek do czynienia z cieciami (np. na uczelni) - tak zawistnych osób bez (wydawać by się mogło) żadnej motywacji dawno nie spotkałem (oczywiście są wyjątki).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czemu tak bardzo ludzie usprawiedliwiają ten film na różnych forach, mniejsza z tym.

 

Prostota fabuły nie jest problemem, ale to, że jako całość nie trzyma się kupy.

 

SPOJLERY.

 

2170, a uzbrojenie wojska gorsze niż obecnie.

Gdzie zdalnie sterowane predatory, myśliwce, roboty?

Ludzkość potrafi podróżować między gwiazdami, a militarnie na poziomie 1950 roku. Jak pokazali wielką bombę to myślałem, że zafacepalmuje się na śmierć.

 

Bohaterowie komiksowi: źli militarni i dobrzy naukowcy.

 

Protagonista Jake postać zupełnie zgubiona w połowie filmu. Z jednej strony cieszy się z bycia smerfem, z drugiej donosi wojsku. Bezmyślność, nawet jego videologi i narracja zupełnie nie pomaga w zrozumieniu tej postaci.

 

Smerfy to ludzie, którzy tylko wyglądają inaczej. Nawet barwę głosu mają ludzką na obcej planecie i w obcej atmosferze.

Oczywiście ich mózgi się nie różnią od mózgów ludzi, potrafią mówić w dwóch językach i zachowują sie jak ludzie, gdy przyjdzie im prowadzić ludzkie dialogi i wybory moralne.

 

Moment wejścia Jakea do wioski i konfrontacja z przywódcami to scenariusz poniżej poziomu bajek Disneya. Niby dzicy, a tak głupi, ulegli i naiwini. W tym momencie przestałem traktować ten film jako film sci-fi.

 

KONIEC SPOJLERU

 

Jak ludzie przestaną się podniecać efektami i 3d, to takie rzeczy zaczną razić za którymś oglądaniem.

 

To jest bajka, z niepoważną, dziecinnie naiwną fabułą na poziomie innych bajek.

 

Najgorsze, że film stara się być poważny za wszelką cenę mimo tych strasznych debilizmów. Gdyby Cameron podszedł do wszystkiego bardziej na luzie jak np jest to w Gwiezdnych Wojnach, Powrotach do przyszłości, Indiana Jonesach, Facetach w Czerni, Jurassic Parkach, Mumiach, Terminatorze 2 to całość odbierałoby się lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie dowódca jest po prostu trepem, dla którego sa tylko my i oni. Oni to wróg. I kropka, rzeczywiście niezbyt ciekawa motywacja, ale myślę ze dość prawdziwa. Jest zadanie, są rozkazy, nie ma dyskusji.

 

Biglebowski - no właśnie to chyba o to chodzi, ze jak byliśmy mali to się jaraliśmy prawie wszystkim, a teraz jesteśmy za starzy żeby tak jak misiekhc wcześniej napisał, po prostu cieszyć się jak dziecko. Tylko szukamy motywacji, dziur w fabule itp;).

 

Misiekhc - fakt, pierwsi Piraci byli świetni, fabuła też dawała radę. Tylko potem, w kolejnych częściach trochę za bardzo zaczęli kombinować, ale jedynka to jeden z moich ulubionych filmów.

 

Edit: Spojler!

 

mamoulian - przegapiłeś fragment kiedy mówiono o tym ze to ochrona, a nie regularne wojsko. Stad prymitywizm bomby, uzbrojenie raczej defensywne itp. Jeśli chodzi o broń, to od bardzo dawna niewiele się zmieniło, nadal głównie jest to ołów popychany przez wybuch, tylko teraz może szybciej popychany, celniej trafiający i głębiej penetrujący. Obcy niemówiący po angielsku byli w District 9, i z racji tego ze byli tak różni od ludzi, to trudniej było się wczuć w ich skórę, w filmie właściwie nie istnieje jakakolwiek poważniejsza komunikacja pomiędzy nimi a ludźmi itd.

W ogóle nazwa science fiction jest dla mnie mocno myląca bo to często po prostu future fiction, bez wgłębiania się w science.

Edytowane przez Luki Luki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamoulian - na część zarzutów odpowiedziałem Ci wyżej, w edicie.

Nie znam się na trudnych misjach i ciężkich warunkach pracy, ale mogę się domyślać, ze są i na ziemi miejsca gdzie szefowie ochrony muszą czasami dyktować swoim zwierzchnikom co robić, żeby zachować ich bezpieczeństwo. O szeregowych pracownikach nie wspomniawszy. Do tego ta baza jest 4 lata świetlne od ziemi, można trochę pochuliganić, bo konsekwencje przylecą za 6 lat;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znam się na trudnych misjach i ciężkich warunkach pracy

 

Tak samo nie znasz się na militariach i nie wiesz, że utrzymanie przestarzałej broni konwencjonalnej i rezultaty z jej użycia są o wiele droższe niż nowoczesnej.

 

Ja tam nie znam takiej organizacji, w której naukowcami rządzą trepy. Chyba nawet w ZSRR tak nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamoulian:

uzbrojenie wojska gorsze niż obecnie? Na poziomie 1950 roku? Mozesz mi pokazac maszyny kroczace uzbrojone i zachowujace sie tak stabilnie jak w filmie? Nie musza byc z 1950 roku - moga byc nawet z 2009. Chetnie obejrze tez wspolczesne samoloty/helikoptery dajace taka mozliwosc manewru przy pokazanych w filmie gabarytach. Przyszlo ci tez do glowy ze bomba byla zaimprowizowana bo wczesniej nie mieli planow bombardowania czegokolwiek?

 

Militarni nie byli ZLI. Wykonywali swoje zadanie - maja sprawnie atakowac wskazane cele i tyle. Naukowcy nie byli dobrzy - po prostu chcieli obronic swoje obiekty badan. W realnym swiecie masz to samo - kompanie naftowe chca sie dorwac do ropy niszczac przy tym wszystko co im stanie na drodze a naukowcy staraja sie ratowac zagrozone ekosystemy zeby miec co badac. W takim ukladzie realny swiat jest... komiksowy...

 

Glowny bohater - ty pewnie natychmiast bys wiedzial po jakiej stanac stronie, prawda? Nie kosztowalo by cie nawet odrobiny wysilku zadecydowac czy zostac w zupelnie nowym, bajecznym wrecz swiecie czy odzyskac nogi i pozostac w szaroburych realiach swiata ludzi i prawdopodobnie wrocic na zniszczona ziemie... Zapewne przebywanie juz to w ciele obcej istoty to znow budzenie sie w swoim sprzyja jasnosci umyslu. Zwlaszcza jesli w swoim ciele jestes kaleka a w ciele obcego zwinnym jak jaszczurka. Kiedy we wlasnym ciele zyjesz w jakims laboratorium zamkniety jak w pudelku a w swiecie obcych doswiadczasz spelnienia swoich snow i latasz wolny jak ptak.

 

Co do obcych - pewnie film bylby ciekawszy gdyby obcy byli wielkimi, czarnymi slimakami ktore porozumiewaja sie jedynie za pomoca ultradzwiekow... Zapewne daloby sie zbudowac jakakolwiek fabule wobec braku porozumienia. Ty nie potrafisz wczuc sie nawet w ludzkiego bohatera ktory jest calkiem fajna postacia a chcialbys zrozumiec inna moralnosc, gdyby obcy takowa posiadali? Gdyby wyrzucic z tego filmu to co ci sie w obcych nie podoba to zrobienie go byloby w ogole niemozliwe.

I co ma znaczyc "Niby dzicy, a tak głupi, ulegli i naiwini.". Ulegli? Od poczatku to ludzie w Avatarach szukali pokojowego rozwiazania bo dzicy chcieli konfrontacji. Glupi? W jakim sensie? Naiwni? Przeciez to inny swiat - dopiero co narzekales ze kieruja sie tymi samymi wyborami moralnymi co ludzie a oceniasz ich przez pryzmat twoich ludzkich kategorii.

 

Co do "na luzie" - przeciez sa tam momenty zabawne. Chyba ze brakowalo ci gagow z posliznieciem sie na skorce od banana. Bo mniej wiecej taka jakosc zartow prezentuja produkcje pokroju "Mumii".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MisiekHC -

 

SPOILERY

 

Ten glowny dowodca byl rzeczywiscie komiksowo-papierowy. Juz na trailerach tak to wygladalo, i jeszcze te opalone ramionka, ale mial pare dobrych scen. Za to ta zimna ryba z korporacji - swietna. Zajebiscie postawiona postac jak dla mnie. Taki maly ludzik postawiony u wladzy na zadupiu. Cos bardzo prawdziwego jest w tej postaci. I ten cudny tekst : "Nasi akcjonariusze nie lubia zlego PR, ale jeszcze bardziej nie lubia zlych raportow kwartalnych" - istota tego ludka w jednym zdaniu. Swietne.

 

mamoulian - pliz, poczytaj troche o ZSRR i gulagach dla naukowcow zanim zaczniesz sadzic takie kwiatki. Pliz pliz. Abstrachujac od zdania na temat filmu, co?

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamoulian - pliz, poczytaj troche o ZSRR i gulagach dla naukowcow zanim zaczniesz sadzic takie kwiatki. Pliz pliz. Abstrachujac od zdania na temat filmu, co?

 

o gułagach dla naukowców wojskowych? ;) Chętnie poczytam, co?

Mało się znam na gułagach, ale nie wydaje mi się, aby trepy wsadzały swoją myśl zbrojeniową do gułagu.

 

 

Nie chce mi się dalej dyskutować o fabule Avatara, bo to głupota, ale to śmieszne, że tak desperacko bronicie film, z którego nie będziecie mieć centa, wręcz który sponsorujecie i który podniósł, i już tak za wysoką jak dla małych twórców filmowych, poprzeczkę w CG.

Bo taką analizą i głębokim interpretowaniem to każdy film można wybronić. A w kinie bardziej chodzi o odczucia, które pojawiają się od razu. Dla mnie Avatar nie trzymał się całości, ale ja się nie znam i nie kręcę filmów, tylko je oglądam.

 

Cięzko będzie teraz unikać porównań do Avatara czy komentarzy w stylu: "Avatar to miał efekty, a nie takie coś". Gdzieś tam czytałem, że Avatar mocno zdołował twórców CG. ;)

Mnie też zdołował, bo jak sobie wyobraziłem ogrom pracy to odechciało mi się tworzyć filmy w ogóle.

Przebić go można idąc w stronę bardziej pomysłową czy lepszą fabularnie.

Edytowane przez mamoulian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś na Avatarze w Heliosie w białymstoku w sali im. Tomasza Bagińskiego :)

 

Mimo (a może właśnie dlatego) że nie siedzę za mocno w tematyce sf film mi się podobał. Świetna rozrywka, wizualnie miód a fabuła bez zarzutu. Nie spodziewałem się ambitnej fabuły czy inteligentnych dialogów. Prawdę mówiąc spodziewałem się bardziej oklepanych schematów a tu jak na wielką holyłódzką produkcję wyszło git. Film na pewno warty obejrzenia a podejrzewam że dla niektórych może stać się kultowym.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamo> dlaczego naukowcach wojskowych? To nie wojsko było na Pandorze, tylko wysłannicy jakiegoś koncernu. Poza tym wydaje mi się, że to nie my na siłę bronimy fabuły, tylko Ty na siłę szukasz dziury w całym :) Film nie musiał Ci się podobać, ale trochę szukasz dziury w całym. Napisz po prostu, że Ci się nie podobał i koniec :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamo> dlaczego naukowcach wojskowych? To nie wojsko było na Pandorze, tylko wysłannicy jakiegoś koncernu. Poza tym wydaje mi się, że to nie my na siłę bronimy fabuły, tylko Ty na siłę szukasz dziury w całym :) Film nie musiał Ci się podobać, ale trochę szukasz dziury w całym. Napisz po prostu, że Ci się nie podobał i koniec :)

 

Gdyż organizacja jako całość ma swoje różne człony: dowództwo, naukowców, ochroniarzy, zwykłych pracowników itp.

I głupio jakby np w firmie rządzili ochroniarze i nikt im nie mógł nic zrobić.

No wyobraź sobie, że przychodzisz do pracy i dostajesz w łeb od szefa ochroniarzy.

 

O ile wiem to naukowcy podczas 2WŚ podlegali tym najwyższym, generalicji, a ktoś z ochrony/trepów to im nie mógł nawet włosa strącić.

 

 

A co do Avataru, jak ktoś napisał, że "To smutne podsumowanie dekady", gdzie by zapełnić salę kinową musisz zafundować widzom efekty specjalne za 300 mln $.

Trochę to smuci, że wygrywa taka brutalna siła z ogromnym, wręcz bez limitu budżetem, a ci mniejsi, kreatywni, biedniejsi są spychani jeszcze bardziej na margines.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyż organizacja jako całość ma swoje różne człony: dowództwo, naukowców, ochroniarzy, zwykłych pracowników itp.

I głupio jakby np w firmie rządzili ochroniarze i nikt im nie mógł nic zrobić.

No wyobraź sobie, że przychodzisz do pracy i dostajesz w łeb od szefa ochroniarzy.

 

A co do Avataru, jak ktoś napisał, że "To smutne podsumowanie dekady", gdzie by zapełnić salę kinową musisz zafundować widzom efekty specjalne za 300 mln $.

Trochę to smuci, że wygrywa taka brutalna siła z ogromnym, wręcz bez limitu budżetem, a ci mniejsi, kreatywni, biedniejsi są spychani jeszcze bardziej na margines.

 

Powiedzmy ze nie zdziwiłbym się gdybym dostał w leb od szefa ochroniarzy gdybym jadąc na sawannę jako naukowiec od gleby, postanowił przywitać się z lwami i uścisnąć trąbę słoniowi. To o tyle trafne porównanie ze ludzie nie znali fauny i flory Pandory (nieźle się rymuje;) właściwie wcale.

 

A co do podsumowania dekady, to nie trzeba, trzeba tylko nakręcić film który porwie ludzi historią i ładnymi obrazkami, pech chce(chociaż nie wiem dla kogo) że tu akurat wydali na to kupę forsy. Ale w sumie ładne obrazki kosztują. Stada kóz i góry w kazachstanie są znacznie tańsze, ale nie wiedzieć czemu jakby mniej pociągające dla większości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy są takie firmy, które ochraniają ludzi bijąc ich po twarzy i doprowadzając do uszkodzenia ciała. ;) Chyba do końca życia nie opuszczałyby sal sądowych.

 

To nie jest takie proste. Wszędzie obowiązuje prawo, procedury, a za życie i zdrowie każdego pracownika ktoś ponosi odpowiedzialność.

No chyba, że ludzkość w przyszłości cofnęłaby się do czasów barbarzyństwa. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamoulian - Prosze cie. Mniejsi kreatywni powinni zatem powstrzymac Camerona przed podniesieniem poprzeczki w CG? Moze powinnismy wspierac projekty tych offowych filmidel na ktorych moga wytrzymac do konca jedynie tworcy i ich znajomi (ci ostatni przez grzecznosc). Moze w ogole zarzucic Cameronowi ze zatrudnil znanych aktorow i naduzyl swojej pozycji? Zaprzestac dystrybucji tego filmu jako przejawu konsumpcyjnej kultury zachodu? Ludzie szukaja dziury w calym - zaraz mi sie przypomina recenzja "300" gdzie pan recenzent widzial motywy falliczne w trabach sloni. Jak ktos chce sie czepic to sie czepi byle bzdury. Tylko czekac na oburzenie ze za malo bylo czarnych w filmie.

 

Co sie tyczy ochrony - w filmie podlegala ona bardzo wyraznie rozkazom pana szefa z korporacji. Dowodca ochroniarzy zostal wprost nazwany psem przez dr. Augustine i nie mogl zrobic nic poza gra slow. Kiedy sytuacja zaczela sie wymykac spod kontroli mogl byc zmuszony do podjecia drastycznych srodkow ale wciaz majac na uwadze dobro korporacji. Jego bezposrednie rozkazy i zadania dotyczyly ochrony personelu stacji badawczej - wszystko tam jest jasne jak slonce. W pewnym momencie grupka naukowcow odlaczyla sie i zaczela stanowic zagrozenie dla stacji. Co tutaj jest dziwnego? Mial przejmowac sie tymi kilkoma osobami narazajac na smierc dziesiatki? W czym widzicie problem? Czy ktos z atakujacych ma jakies argumenty? Bo fajnie jest polemizowac ale nie ze stwierdzeniami w stylu "Nie chce mi się dalej dyskutować o fabule Avatara, bo to głupota"...

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamoulian - ale zakladam fantastyczna wersje ze mozesz miec racje tyle ze nie slysze zadnych porzadnych argumentow. Cale to czepialstwo jest na poziomie "film jest gUpi". I tylko w tym widze problem. Jesli jest i masz racje to powinienes byc w stanie obronic swoj punkt widzenia, nie?

Niech zgadne... Nie chce ci sie?..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od czasow podstawowki nie wchodze w takie dziecinne pyskowki :)

 

A szkoda, bo jesteś w nich całkiem dobry.

 

Nezumi, ja uważam, ze w ogóle powinniśmy zabronić wyświetlania filmów w kinach o budżetach mniejszych niż 200 $ mln! Po co mam oglądać na plakatach tani chłam.

 

A moim marzeniem jest aby w kinie w ciągu roku były tylko max 4 duże filmy, o dużych budżetach :). Po co tworzyć tani nudny chłam, skoro się ludzie będą nudzić ;).

 

Tak poza ironią to chyba do tego dąży kino, ja się nie znam, nie tworzę filmów.

 

Chociaż czytałem, że wielkie studia powoli rezygnują ze średnio budżetowych filmów i raczej nastawiają się na wielkie produkcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamoulian - poniewaz radziecki system wiezienny i represyjny byl w swoim czasie jednym z moich konikow, to po prostu przemilcze bzdety, ktore na ten temat wygadujesz i jednak odesle do literatury. Zacznij od wikipedii na poczatek. Tam jest nawet ladna lista zrodel. Nie wyobrazasz nawet sobie jak skuteczna metoda motywacyjna bylo walenie naukowca w pysk , a nawet sama tego grozba. Najwieksi profesorowie klekali przed synem chlopa po paru klasach podstawowki.

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności