Skocz do zawartości

Świadome Sny


_Arti_

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 141
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

KLICEK śpi w dymie papierosowym chyba, więc luz...

 

apropos - kiedy zmieniłem mieszkanie na takie z balkonem.. i nie paliłem już w domu odczułem poważną różnicę w wysypianiu się... wogóle odczułem różnicę.. bo to inne mieszkanie..:)

 

_Arti_ - zapodaj jeszcze jakieś ciekawostki z dziedziny snu...

czy to prawda że mozna wejść do cudzego snu..? widziałem to w jakimś filmie jeszcze na VHS'ie.. ale to horror był... chyba "Koszmar z Ulicy Sezamów" czy jakoś tak..

 

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można, ale jest to ciężkie i wymaga LD od osoby, do której chcemy wejść, To doświadczenie w skrótowcu nazywa się MLD - według niektórych oneironautów to zwykła bujda, ale "badania" prowadzone w tym kierunku przynoszą ciekawe efekty. W sumie jak ciekawią Cię inne terminy z zakresu "słowniczka oneironauty" to tu masz ... słowniczek oneironauty:

 

http://www.psajko.pl/teoria/04.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary temat, ale może odświeże bo ciekawy :)

MLD nie wymaga świadomego snu od osoby do której się udajemy i mówię to z własnego doświadczenia, bo od 3 lat się tym interesuje i praktykuje, choć wspólne śnienie jest baardzo trudne do zrealizowania, tym czasem LD nie przyprawia mi jakiś większych problemów :) Dla chcących polecam prowadzenie po prostu dziennika na początek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja też skorzystam że ktoś odświeżył. Na nie najlepszy sen i problemy z cyklem okołodobowym polecam melatoninę. W każdej aptece bez recepty.

 

Swoją drogą to bardzo chciałbym zobaczyć wspomniane wczesniej wyniki "badań" nad MLD :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MLD, OOBE. Pokłady ludzkiej podświadomości są nieogarnione jak przestrzeń przeczesywana przez statek Enterprise z kapitanem Picardem na czele.

Jednak jak ktoś zaczyna mieszać kofabulacyjne koszałki podsyłane mu przez zawartość czaszki z relanym światem to już trochę gorsza sprawa.

Efekt jest taki, że można wylądować w psychiatryku.

Są pewne bariery w ludzkiej umysłowości ukształtowane przez miliony lat ewolucji, których rozsądniej jest nie przekraczać, dla własnego dobra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O LD'ka trzeba się jednak postarać.

 

Sam trochę już mam w tym doświadczenia... No może nie w posiadaniu LD'ka, ale próbach WILD'a. Najważniejsze, co spostrzegłem ( niedawno ) to to, że powinniśmy oddychać przeponowo ( jak noworodki, brzuszki im się ruszają. Takie oddychanie jest jakby "macierzyste", naturalne, idealne dla naszego organizmu ) - powoduje to relaksację ciała, a osiągnięcie jej jest niezbędne by zasnąć. No i istotne jest utrzymanie świadomości, ale z tym jest różnie i nie ma złotego środka. Jednym będzie łatwiej, innym trudniej...

 

Sam mogę stwierdzić, że "uniwersum" snów jest zdrowo walnięte. Parę razy odzyskałem świadomość we śnie poprzez Testy Rzeczywistości które wykonywałem przed dwoma laty. Jednak TR to jedna z najlepszych metod na LD. Z początku ma się słabe LD'ki, ale z czasem można osiągnąć na prawdę potężne jasne sny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc artykulu traktujacego o zagrozeniach zwiazanych ze swiadomym snieniem. Swego czasu tez sie w to bawilem, myslac ze kompletnie nie ma w tym zagrozenia. Jednak osluchalem sie i oczytalem co nieco na ten temat i prawda wyglada nieco inaczej.

 

[...] Orieninautyka ma też inny nie mniej przerażający aspekt, który jej propagatorzy wstydliwie przemilczają, są nim zaburzenia psychiczne, uszkodzenia mózgu i narkomania. Oto co pisze na ten temat jeden z autorytetów w dziedzinie psyhiatrii prof. Jarosław Półchłopek-Bachleda: "Jedno z zaburzeń snu tzw. świadome śnienie, stanowi szczególne zagrożenie tym bardziej, że od pewnego czasu temat ten staje się modny. Według najnowszych badań tzw świadome śnienie wynika z zaburzeń hormonalnych oraz rozregulowania równowagi w płynie mózgowo rdzeniowym podobnie jak ma to miejsce w shizofrenii, istnieją też przesłanki wskazujące na zwiazek tego zjawiska z uszkodzeniem hipokampu na co wyraźnie wskazuja badania prof. Steinera i jego zespołu. Zjawisko to występuje u dzieci oraz w okresie pokwitania w późniejszym wieku samoistnie ustępuje. Osobniki u których występuje to zjawisko szczególnie narażone są na shizofrenię a takrze innego rodzaju zaburzenia psychiczne. Tzw. świadome śnienie zwiazane jest ze zwiększona produkcją endorfin, melatoniny a takrze adrenaliny stąd sny tego typu śniący odbiera jako niezwykle żywe, o niemal mistycznym charakterze czesto przerażające. Zwiazek koszmarów ze świadomym śnieniem jest zresztą od dawna znany. Pojedyńcze wystąpienie świadomego snu jest tylko symptomem wskazującym na te zaburzenia i samo w sobie nie jest groźne, jeśli jednak tego typu sny powtarzają się wywołują poważne zaburzenia hormonalne i w konsekwencji prowadzą do powaznych zaburzeń psychicznych i uszkodzenia mózgu.

Osobne zagadnienie stanowią psychologiczne powikłania zwiazane z występowaniem świadomego śnienia. Jak wykazują badania statystyczne 98% osób u których pojawia się to zjawisko wcześniej czy później sięga po narkotyki. Występowanie świadomych snów prostą droga prowadzi do narkomanii, nie przypadkowo od tysiącleci świadome śnienie i używanie halucynogenów ściśle wiązało się ze sobą.

Nadmiar edorfin związany z tym zjawiskiem powoduje iż osobnik staje się uzależniony i kiedy poziom edorfin powraca do normy sięga po substytuty aby ponownie doświadczyć tych wrażeń. Inne komplikacje wiążą się, ze wzrostem agresji i zatraceniem rozróżniania pomiędzy jawą a snem."

 

Profesor ilustruje swoje wypowiedzi opisem wielu przypadków w których ludzie wyskakiwali przez okna, lub robili inne rzeczy narażając zdrowie swoje i innych - biorąc rzeczywistość za sen.

Opisuje też kliniczny przypadek Anny B. uczennicy Poznańskiego LO, która znalazła w internecie opisy wywoływania świadomych snów i nieodpowiedzialnie zaczęła na sobie eksperymentować stosując tzw metodę "testów rzeczywistości" i "Mild" oraz używając tzw dźwięków do synchronizacji fal mózgowych. Młoda zdolna dziewczyna, która osiągała znakomite wyniki w nauce stopniowo zaczęła dostawać coraz gorsze stopnie, stała sie rozkojarzona i coraz bardziej drażliwa. Co jak się okazało było wynikiem przerywania snu. Stopniowo, zaczął pogarszać sie jej kontakt z rzeczywistością i zaczęły pojawiać się kolejne symptomy. Kiedy trafiła na oddział z poważnymi zaburzeniami wskazującego na uszkodzenie mózgu miała za sobą bez mała 1,5 roku takiego intensywnego "treningu" i oczywiście wiele świadomych snów. Poddana eksperymentalnej terapii hormonalnej, połaczonej z elektrowstrząsami i lekami psychotropowymi już po miesiącu uwolniła się od świadomych snów stopniowo wróciła do normy. Leczenie trwało ponad rok. Dziś Anna funkconuje już samodzielnie, jednak ciagle musi przyjmowac leki i pozostaje pod kontrolą lekarza.

Zdaniem lekarzy najbardziej tragicznym w skutkach okazało się użycie tzw dźwieków synchronizoujacych fale mózgowe, których szkodliwość poznano już w latach 70-tych. Nałożenie ich wpływu na zaburzenia hormonalne i brak równowagi w płynie mózgowo rdzeniowym będących wynikiem wywoływania tzw świadomych snów doprowadziło do trgedii.

 

Profesor przedstawił wyniki swoich badań Polskiemu Związkow Psychiatrów i stał się jednym z inicjatorów obywatelskiego projektu ustawy mającej na celu zakazanie rozpowszechniania i używania tzw dźwieków synchronizujacych fale mózgowe oraz zakaz propagowania tzw oneironautyki. [...]

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem kiedyś o tych luciddreameach i myslałem sobie że jeśli ktoś tak ma to mógłby w nocy uczyć się słówek z jakiegoś języka. U mnie niestety jest to niemożliwe bo jak tylko przyłożę głowę do poduszki to śpię jak zabity i ciężko mnie obudzić. W te badania o szkodliwości nie wierzę. To jakieś chrześcijańskie brednie tak samo jak legendy o szkodliwości halucynogenów i o uzdrawiającej modlitwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo niekoniecznie je zauważasz. Schizofrenik może być na przykład święcie przekonany że mówi do niego Bóg. Zaburzenia psychiczne częściej występują w postaci gdzie nie potrafimy ich wychwycić (ani nawet często nasze otoczenie ze względu na gradację stanu). Chyba że to stany manii albo depresji które zazwyczaj się dość ostro zaczynają. Tak czy inaczej wiadomo że LD jest zaburzeniem psychicznym (jeżeli występuje pierwotnie) i JEST związane z nierównowagą w produkcji neuroprzekaźników oraz funkcjonowaniem struktur podkorowych mózgu (wzgórze i podwzgórze, hipokamp). Więc istnieje szansa że wywołując ten efekt jako wtórny prowadzimy do podobnych zmian w mózgu. Oczywiście trzeba by było zrobić badania, albo dorwać się do wyników jeżeli ktoś je robił, ale wcale bym się nie zdziwił jakby się okazało że właśnie taki jest efekt LD. Bardzo często związki psychosomatyczne mogą być wywoływane somatopsychicznie. Aczkolwiek sam artykuł jest dość mocno podejrzany ze względu na kilka kretynizmów które się w nim pojawiają, może być w nim nieco prawdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zauważyłem u siebie, ani nikt z mojego otoczenia żadnych symptomów zaburzeń psychicznych...

 

Podam Ci przynajmniej jeden - zainteresowanie LD :)

Pół żartem:

Normalny dorosły człowiek nie interesuje się LD, bo normalnemu dorosłemu człowiekowi dawno już nic się nie śni. Mniej więcej od czasu kiedy zaczął chodzić do pracy i przemować się poważniejszymi rzeczami jak świadome sny. Na przykład - za co kupić swoje ulubione parówki z musztardą, konsumowane do puszkowego piwka w czasie transmisji narodowej reprezentacji, oraz - jak przy tym nie zabrudzić ulubionej obciągniętej białej koszulki z krótkim rękawkiem i sumiastych wąsików.

A śnienie, hmmm... kojarzy się co najwyżej z posapywaniem i przewracaniem się z boku na bok grubego kaszalota zwanego pompatycznie żoną i głośnymi bąkami puszczanymi mimo woli w objęciach piwnego, brzuchatego Morfeusza.

Pół serio nie będzie, bo straciłem wątek. Idę spać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja Luba bawiła się w tego typ dziwadła. Efekt? Paraliż senny. Mówi, że nie ma nic tak przerażającego jak to. Zabawa z własna psychiką tak się właśnie kończy, czy to dragami ją kąsamy, czy na sucho. Druga osoba, która się tym bawiła (oobe) zabiła własną matkę (kilka miesięcy temu miało to miejsce, pamiętam jak jeszcze kiedyś cieszył jak to fajnie widzieć siebie z wysokości :D). Więc nic, tylko polecam! :)

(tak wygląda argumentacja bazująca na pojedynczych przypadkach :P)

 

Argumenty przeciwko zacytowanemu tekstowi też wymiatają. Ad personam pełną parą :D Co z tego, że ktoś jest profesorem, ważne, że moher (bo nie z nami!).

 

dac77 ja nie wierzę, że istnieje kosmos, a mimo to wciąż pojawiają się te moherowe informacje, ze niby on jest i ma się dobrze! :( Zgadzam się, że halucynogeny przynoszą tylko dobro na ten świat, a placebo jakim jest modlitwa nigdy nikomu nie pomogło ;)

 

W tym temacie i tak nic nie przebije stwierdzenia, że ateizm jest wiarą w nieistnienie boga (i to również z filozoficznego i logicznego punktu widzenia... ha ha ha :D). Ciekawe, że tylu ludzi tak chętnie powtarza tą bzdurę :D Ateizm agnostyczny to wiara w nieistnienie boga? :P z filozoficznego i logicznego punktu widzenia to pierw należałoby podać definicję albo przynajmniej sprecyzować to o czym się pisze :P

Tak samo można uznać, że w nieistnienie krasnoludków mieszkających w centrum ziemi z wytatuowanym na czole napisem 'prrrszalony kocha wszystkie dzieci', jadających zielone jednorożce na śniadanie i kupy kolibrów na kolację można tylko wierzyć i dlatego też za równie prawdziwe należy uznać stwierdzenie, że one istnieją jak i to, że nie istnieją :D Bo kto udowodni, że ich nie ma? (a nawet jeśli, to z pewnością to będzie moher, a jak wiadomo mohery racji nie mają!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@prrrszalony

Paraliż senny nie ma nic wspólnego z żadnymi eksperymentami. Zdażania się co najmniej raz w życiu co najmniej połowie społeczeństwa. Sam raz go miałem kilka lat temu. Poszedłem sobie spać, i potem pamiętam że w nocy się obudziłem ale nie mogłem się ruszyć, więc się wystraszyłem. Jeżeli wogóle oddychałem to bardzo płytko i powoli, więc zaraz adrenalina i poczucie duszności jakby mi kobieta SBT77 usiadła na klacie. Po minucie czy dwóch przeszło, obudziłem się ale było mi bardzo zimno. Następnego dnia do lekarza i EKG. Nic nie wykazało. Dopiero w internecie doszukałem się że czasami świadomy mózg się budzi ale część odpowiedzialna za blokowanie ruchu dalej myśli że ma spać i taki efekt. Nic przyjemnego. Nic dziwnego że kiedyś ludzie wierzyli w różne zmory i demony. U naszych przodków słowian nawet było zalecane żeby krzyżować nogo na noc, ale to pewnie z jakiegoś innego bardziej namacalnego powodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie praktykuję świadomych snów, a profesorski cytat i tak zdaje się być naciągany - praktykujący świadome sny sięgają po narkotyki? To raczej na odwrót będzie... Jeśli świadomy sen jest związany z zaburzeniami hormonalnymi i brakiem równowagi w płynie mózgowo-rdzeniowym, to czemu tak łatwo można go wywołać za pomocą samej siły woli? Wydaje mi się że jakaś racja profesora w tym jest, ale ile to nie potrafię określić... Generalnie profesor profesorowi nie równy jest - jak jakiś profesor np. wierzy w biegające po naszej planecie jaszczurki przebrane za ludzi, to niestety jego zdanie będzie dla mnie mniej znaczyło... Trzeba by obadać tego profesora...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ld i ob są bardzo niebezpiecznymi praktykami kiedyś sie tym interesowałem proponuje obejrzeć wywiady z panem tekielim TO MOŻE PROWADZIĆ DO OPĘTANIA KOŚCIUŁ TEGO KATEGORYCZNIE ZABRANIA !!!!!!!!!!!

 

PAMIĘTAJCIE !!!!!!!!!!!!

 

PAMIĘTAJCIE !!!!!!!!!!!!

 

PAMIĘTAJCIE !!!!!!!!!!!!

 

(wiem że nie powinienem tak postować ale chce żebyście zrozumieli że to niebezpieczne)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lał, świadome sny, projekcja astralna... zajebisty artykuł widziałem o tym w "Mojej Wróżce".

 

Szkodliwość halucynogenów i życia po to żeby mieć świadome sny jest żadna, no chyba że zamknięcie się w swojej własnej rzeczywistości to nie szkodliwość, tak samo podróż po swoich nic nie znaczących snach, podróż w głąb siebie żeby nic nie znaleźć, "poznajmy tajniki naszej świadomości" dojdźmy do sedna naszego mózgu tylko po to żeby stwierdzić że nic w życiu nie zrobiliśmy, oprócz opierdzielania, się wydawania 300zł tygodniowo na trawę, poznaniu paru znajomych którym nic nie daliśmy oprócz kółka wzajemnej adoracji. Efekty zdrowotne ganji żadne. zresztą nie halucynogeny a dysocjanty one właśnie odpalają sen, odcięcie się od świata zewnętrznego,depersonalizacja, zajebiś#@! przydatne.

Łatwiej się psychicznie uzależnić od ganji na bank bo to "fajne", na imprezie z 18'kami wyciągniesz blanta to połowa chce ci się oddać(smutne ale prawdziwe), a wóde łoją wszyscy więc nie tak fajnie.

 

Ad temat: Mam nadzieje że procent takich nurków świadomościowych jest podobny do żuli wśród pijących alkohol, bo można kulturalnie albo jebut.

 

prrszalony - z filozoficznego punktu widzenia kwestyją jest odpowiedzenie na pytanie o np. początki świata, "dlaczego?" itp, najłatwie wogóle nie zadawać takich pytań tak? Jest wszechobecna odpowiedź "po prostu(przypadek)", albo standardowa odpowiedź 'Mamy' "bo ja tak mówię". Ja myślę że warto szukać odpowiedzi. "inteligentny projekt" jest całkiem niezłą, lepszą pewnie niż zderzenie dwóch hiperwymiarowych membran materii i antymaterii(chociaż w sumie co za problem zrobić zderzenie dwóch membran w inteligenty sposób, zresztą też ciężko dowieść że istniały, a jeszcze ciężej skąd się tam wzięły(dlaczego?poco?) i tak rekurencyjnie itp itd). Z każdej takiej odpowiedzi wynikają pewne konsekwencje(np że jak już jest inteligentny projekt to zamiast olania tego co się stworzyło to jest jakaś tam interakcja)...

rozkminiając to człowiek myśli, używa mózgu zamiast czytać sondaże, itp. ale żeby nie było że ja tak sądze że filozofia i wiara to tylko po to żeby zajmować czymś myśli, wiara np. ma dużo więcej owoców(tak tak odbicie lustrzane mohera teraz pomyśli o inkwizycji, krucjatach i katolickiej konkwiście(opisywanej szeroko przez protestanów z ameryki)). Teraz często się mówi że filozofia to takie bajdurzenie profesorków, jeżeli tak się myśli no to sorry, widać tylko profesorkowie pozostali ludźmi, szukając odpowiedzi, a nie zadowalając się sondażami. Oczywiście wielu ludzi ma inne poważniejsze problemy na świecie niż rozkminianie arystotelesa ale jeżeli zapierniczają cały dzień bez krztyny myśli pod tytułem "po co ja to robię" no to sorry...

Nie którzy znaleźli odpowiedź, nie którzy nawet wierzący odpowiedzi nawet nie szukają., Ja myślę że takie pytanie z tyłu głowy nie znalazło się tam przez przypadek. ;P

Nie którzy pewnie też ją gubią w LD, dragach albo wódzie albo własnym wyimaginowanym świecie("Może w hogwarcie się tylko pomylili na pewno nie długo przyślą mi list"), mówie oczywiście o braku umiaru w powyższych.

 

Nie ma co szufladkować ludzi moherem i podcierać się nim na forum, jest za gładki.

 

dac77=> w artykuł o szkodliwości nie wierzę tak jak w twoje brednie. przyjemna rozmówka się robi co?

 

dyskusje kulturalnie trzeba a nie "ATEIŚCI muahahahahaha hahahahahaha!!!! Żydzi dostali Prawo a po otaczających ich kultach (jakiś)bachicznych zostały skorupki i wykopaliska muehehehe ha ha ha".

 

Tszzzzyt! Bez odbioru! Tszzyyt!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ld i ob są bardzo niebezpiecznymi praktykami kiedyś sie tym interesowałem proponuje obejrzeć wywiady z panem tekielim TO MOŻE PROWADZIĆ DO OPĘTANIA KOŚCIUŁ TEGO KATEGORYCZNIE ZABRANIA !!!!!!!!!!!

 

PAMIĘTAJCIE !!!!!!!!!!!!

 

PAMIĘTAJCIE !!!!!!!!!!!!

 

PAMIĘTAJCIE !!!!!!!!!!!!

 

(wiem że nie powinienem tak postować ale chce żebyście zrozumieli że to niebezpieczne)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętajcie coś takiego jak LD jest otwieraniem się na rzeczywistości duchowe które nie zawsze są dobre to tak jak wywoływanie duchów trzymajcie się od tego z daleka

najlepiej porozmawiajcie z Księdzem

człowiek nie ma tyle siły żeby się obronić przed złymi mocami pomaga mu w tym Bug ale niewolno nam otwierać furtek szatanowi ld jest taką furtką !!!!!!!

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Edytowane przez nourin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cruzh3r, jakoś nie mogłem z Tego potoku wyłowić o co chodzi w Twoim poście :D Uznałeś, że ja uważam, że filozofia jest zbędna? Bo cały Twój wywód o obronie filozofii odniosłeś do mnie. Nie wiem skąd to się wzięło, może za bardzo się rozpędziłeś. Ja tylko napisałem, że pierw trzeba napisać o czym się mówi, a dopiero później o tym pisać. (to by było głupie z mojej strony zważywszy na to, ze mam papiery na zawodowego filozofa... nie żartuje! :D) Reszta to była ironia (myślałem, że łatwo to wyczuć będzie :)). Ja jestem wielkim zwolennikiem wiary w bogów, więc wywodu o wierze też nie rozumiem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

człowiek nie ma tyle siły żeby się obronić przed złymi mocami pomaga mu w tym Bug ale niewolno nam otwierać furtek szatanowi ld jest taką furtką !!!!!!!

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Serio? Dawno nad Bugiem nie byłem trzeba by się wybrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pamiętajcie coś takiego jak LD jest otwieraniem się na rzeczywistości duchowe które nie zawsze są dobre to tak jak wywoływanie duchów trzymajcie się od tego z daleka

najlepiej porozmawiajcie z Księdzem

człowiek nie ma tyle siły żeby się obronić przed złymi mocami pomaga mu w tym Bug ale niewolno nam otwierać furtek szatanowi ld jest taką furtką !!!!!!!

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mhm.... no.... to wszystko wyjaśnia xD

742d.gif

 

...:::EDIT:::...

Jeśli by się tak przypadkiem zdarzyło, że ty na serio, to zapraszam na irca - udowodnię ci jakim jesteś idiotą xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nourin - to jakaś podpucha? Otwieranie furtki szatanowi? Ani ksiądz, ani szatan nie mają tu nic do rzeczy... Siła jest raczej w psychice, a umacnia ją lub osłabia właśnie wiara... Egzorcyzmy istnieją w wielu zupełnie odmiennych kulturach i działają tak samo - mimo że to inna wiara, mimo że zupełnie inaczej wyglądają... Proponuję poczytać o eksperymencie Masaru Emoto.

PS: Mój bardzo dobry kolega będąc silnie wierzącym poszedł na teologię, ukończył kierunek i nadal jest wierzący, ale poznał więcej szczegółów i jego wiara nie jest już tak silna (zwłaszcza w kościół)

Mój drugi bardzo dobry kolega również był bardzo wierzący, ale poszedł na filozofię i teraz jest magistrem - ateistą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie jest żadna podpucha !!

LD jest niebezpieczne i jest bardzo "w sferze wiary"

szatan ma tu dużo znaczenia

W PIŚMIE ŚWIĘTYM JEST FRAGMENT O CZYMŚ CO DZISIAJ ZWYKŁO NAZYWAĆ SIĘ LD A LD WYWODZI SIE Z SFERY NEW AGE CZYLI NOWEJ WIARY NAJWIEKSZEJ AMERYKAŃSKIEJ SEKTY NA ŚWIECIE !!!!!!!!!!!!!!!

 

PAPIEZ I KOŚCIUŁ DAWNO DAWNO JUŻ Z NIĄ WALCZĄ

 

ld nie prowadzi od razu do złą opętania itp. ale może być pierwszym do tego krokiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS: Mój bardzo dobry kolega będąc silnie wierzącym poszedł na teologię, ukończył kierunek i nadal jest wierzący, ale poznał więcej szczegółów i jego wiara nie jest już tak silna (zwłaszcza w kościół)

Mój drugi bardzo dobry kolega również był bardzo wierzący, ale poszedł na filozofię i teraz jest magistrem - ateistą...

 

Niestety taka jest prawda, wiele osob wierzacych, ktore jeszcze bardziej zaczynaja w tym wszystkim weszyc zaczynaja tracic wiare. Jednym z powodow jest wlasnie studiowanie filozoficznych pogladow roznych ateistow. Obecnie wiadome jest, ze filozofia i ogolnie nauka kierowana jest w inna strone niz kodeks jakiejkolwiek religii. Uporczywie podpowiadane jest, ze religie to zlo i ograniczanie praw czlowieka. Ale sa tez inne, zupelnie odwrotne przypadki, ktore dla mnie sa bardziej istotne. Filozof ma czesto nawalone w czapie i przez wchlanianie coraz to wiekszej ilosci wiedzy zaczyna sie sam motac i stawiac wlasne tezy. Ale jest masa ludzi, ktorzy nie maja takiej wiedzy, ktorzy np. byli mordercami i wielkimi przeciwnikami Kosciola a nawrocili sie. To jest bardziej ciekawe. Bo jesli ktos jest zly, nie kieruje sie zadnymi wartosciami, nie przestrzega przepisow, zyje jak chce - nagle staje sie wierzacym i zyje zgodnie z roznymi prawami, ktore ograniczaja jego wolnosc, sposob zycia jaki do tej pory mial w sobie zakorzeniony. To jest interesujace.

Wiadome jest, ze obecnie nawet (a moze glownie) w samym Watykanie jest wielu kardynalow, biskupow, itp. ktorzy dzialaja wbrew Kosciolowi. Dlatego kazdy ma swoj rozum i wie co dobre, nie nalezy oceniac wiary katolickiej przez pryzmat kazdego "katolika". Ale generalnie odbieglem od tematu, wiec nie bede sie rozpisywac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega teolog był wzburzony trochę tym, że wiara katolicka jest oparta na bezgranicznej wierze i zaufaniu do organów kościoła... Powiedział mi, że jeśli np. ktoś nie wierzy, że powinien praktykować chodzenie do kościoła, czy też nie wierzy np. w moc spowiedzi, to nie jest katolikiem, tylko takim człowiekiem-widzimisię, który wykreował własną, odmienną wiarę... (taka jednoosobowa sekta). Kolega wyśmiał powiedzenie "katolicy niepraktykujący", bo w rzeczywistości coś takiego nie istnieje... To jest wiara, a nie filozofia i są jakieś zasady.

Powiem szczerze, że nie wiedziałem o tym, dopóki mi tego nie powiedział..., hmm pewnie wielu ludzi o tym nie wie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LD (...) JEST związane z nierównowagą w produkcji neuroprzekaźników oraz funkcjonowaniem struktur podkorowych mózgu (wzgórze i podwzgórze, hipokamp). Więc istnieje szansa że wywołując ten efekt jako wtórny prowadzimy do podobnych zmian w mózgu. (...) Bardzo często związki psychosomatyczne mogą być wywoływane somatopsychicznie.

 

na szczęście naturalna osłonka pryskanych jabłuszek, naturalnymi aminokwasami i proteinami wyprowadzi nas z tego ciężkiego stanu psychiczno-fizjologicznego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie jest żadna podpucha !!

LD jest niebezpieczne i jest bardzo "w sferze wiary"

szatan ma tu dużo znaczenia

W PIŚMIE ŚWIĘTYM JEST FRAGMENT O CZYMŚ CO DZISIAJ ZWYKŁO NAZYWAĆ SIĘ LD A LD WYWODZI SIE Z SFERY NEW AGE CZYLI NOWEJ WIARY NAJWIEKSZEJ AMERYKAŃSKIEJ SEKTY NA ŚWIECIE !!!!!!!!!!!!!!!

 

PAPIEZ I KOŚCIUŁ DAWNO DAWNO JUŻ Z NIĄ WALCZĄ

 

ld nie prowadzi od razu do złą opętania itp. ale może być pierwszym do tego krokiem

 

pojechane po hardcorze nieźle :D po pierwsze, obecny papa to niezły fake tak samo jak obama ( co powszechnie wiadomo ) , po drugie fakt, walcza z tym bo im to niesłuzy :D chcą nas zatrzymać w tej rzeczywistosci i niedopuscic do tego zebysmy sie obudzili :D a new age to jakis shit, co jeden to ma całkiem inny pogląd na jego temat :) Będzie dobrze, oszukańczy system wreszcie upadnie i będzie pięknie :D pozdro

 

dla jasnosci to nie bylo tak na serio hehe :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehehe - widzę że niektórzy odjechali na maxa :). Co do LD (jak też innych środków które zaspokajają potrzeby metapoznawcze) to ja nie mówię że to "zło", ale nie piszcie że nie ma żadnych skutków ubocznych, bo tego po prostu nie wiecie i wiedzieć nie możecie. To co jednemu służy innego zabije.

 

Nourin - podaj nam koniecznie ten cytat z biblii który odnosi się do LD. Czekamy w napięciu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kolega napisał "hcą nas zatrzymać w tej rzeczywistosci i niedopuscic do tego zebysmy sie obudzili"

 

DLATEGO ŻE PREZĘCIĘTNY CZŁOWIEK SOBIE Z TYM NIE PORADZI ZA MAŁO NA TEN TEMAT WIE WIEĆ JEST TO DLA NIEGO NIEBEZPIECZNE

polecam "egzorcyzmy emily rose" sfabularyzaowany film na podstawie prawdziwych wydarzeń których doznała anelise chanel albo pruba sił film na niby horror ale naprawdę przekazuje ważną wiadomość iż chociaż my tego nie widzimy dookoła nas ciągle trwa wojna dobra ze złem

 

ZOSTALIŚCIE OSZUKANI PRZEZ KULTURĘ MASOWĄ

(NP.CZASOPISMO WRÓZKA)

 

 

TO NIEPRAWDA ŻE NIEDOJDĄ PRAWDY DAC77 WCALE TEGO NIE WIESZ KOŚCIUŁ DOSZEDŁ JEJ JUŻ DAWNO

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DLATEGO ŻE PREZĘCIĘTNY CZŁOWIEK SOBIE Z TYM NIE PORADZI ZA MAŁO NA TEN TEMAT WIE WIEĆ JEST TO DLA NIEGO NIEBEZPIECZNE

 

zapewne, było by jak w matrixie :P dostałbyś zapaści :) ( cokolwiek to znaczy :D ) ale nieulaga chyba wątpliwosci ze obecna rzeczyistosć to totalny lipton i tak jak jest być niepowinno :P a david icke was right :)

 

nourin - czegos ty sie naczytał co ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DLA WSZYSTKICH KTÓRZY MIESZKAJĄ W WAWIE POLECAM SPOTKANIA Z PANEM TEKIELI CO MIESIĄC NA ULICY DEWAJTIS NA BIELANACH (TEKIELI BYŁ KIEDYŚ EGZORCYSTĄ NA tEN TEMAT WIE BARDZO DUŻO ,NIE JEST KSIĘDZEM)

 

przepraszam za czcionke

 

wizz nie martw się nie czytam wróżki tylko poważne lektury naukowo chrześcijańskie trzeba być PRAKTYKUJĄCYM chrześcijaninem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hahah ja już znam tych co to najprawdziwszą prawdę rozpowszechniają, co jakiś tydzień pukają do moich drzwi i stękają coś o końcu świata. Nikt tak naprawdę nie wie czy LD może zaszkodzić czy nie, ale jeśli już miałbym u kogoś rad w tym temacie zasięgać to papież byłby akurat gdzieś bliżej końca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"TO NIEPRAWDA ŻE NIEDOJDĄ PRAWDY DAC77 WCALE TEGO NIE WIESZ KOŚCIUŁ DOSZEDŁ JEJ JUŻ DAWNO"

Sęk w tym, że co inna kultura, inni ludzie, inna religia to inne prawdy są tymi "prawdziwymi"... :(

 

Z punktu widzenia naukowego nie dojdą. O wierzeniach i objawieniach nawet nie myślałem - politycy nie są zainteresowani prawdą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie dojdą prawdy o szkodliwości LD tak samo jak zawsze będą wątpliwości co do skutków palenia trawy i zażywania (zarzywania?) LSD. Kto rozumny wie sam dlaczego.

 

Jakie wątpliwości? Akurat tu nie ma raczej wątpliwości. Wiadomo z wieloletnich badań że THC w dużych ilościach przyjmowane non-stop zmniejsza nieco prędkość reakcji (badania 10 letnie). LSD z kolei przyjmowane z dużą częstotliwością ma spory potencjał psychozogenny. Z drugiej strony może być również używany w terapii pod nadzorem psychiatry (Stanislav Graf).

 

Przy obecnych możliwościach obrazowania (PET skan na przykład) da się wychwycić nawet drobne zmiany w aktywności i strukturze mózgu. Do tego mamy badania statystyczne, choć tutaj akurat dość ciężko wnioskować - trzeba by mieć bliźniaki jednojajowe albo wnioskować o charakterystykach niezależnych w dużej mierze od profilu genetycznego.

 

Nourin - może idź na jakieś forum katolickie? Tam Cię zrozumieją. I wracaj do szkoły bo z taką ortografią to choćbyś coś mądrego napisał (???) i tak głupio wyjdzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dac77, Tak, ale co powiesz o powtarzaniu się go prawie co noc i trwający dłużej niż te 2 minuty? Tym gorsze to było, że często w tych chwilach ja się jej śniłem. Chyba nie muszę mówić jakie wrażenie robi tak realistyczny koszmar z ukochaną osobą :D

 

Mialem to przez kilka ladnych lat. Czasami juz nie wiedzialem kiedy sie obudzilem a kiedy nie, bylem pewien ze wolalem kogos zeby mnie obudzil a nie wydalem z siebie zadnego dzwieku, wydawalo mi sie ze na raz jestem w dwoch roznych miejscach, innymi razy bylem pewien ze cos mi sie stalo i tym razem juz zostane sparalizowany jeszcze innymi slyszalem slumiony chor glosow. Raz - co zastanawiajace - powiedzialem kumplowi z ktorym wynajmowalem mieszkanie co dokladnie robil podczas gdy spalem. On widzial ze mam zamkniete oczy a ja widzialem co on robil - wiec poprosze o naukowe wytlumaczenie... Jeden z najbardziej spektakularnych "snow" mialem gdy po obudzeniu sie - fizycznym - widzialem siedzacego na lozku psa wpatrujacego sie we mnie. I nie byloby w tym nic dziwnego gdyby nie to ze moj pies spal na podlodze i widzialem go wyraznie - TAK SAMO wyraznie jak tego siedzacego na lozku. Potem dziwny psiak z kazdym mrugnieciem moich oczu zaczal zanikac z efektem podobnym do tego jaki mamy gdy wzrok wraca po tym jak ktos nam nagle blysknal lampa blyskowa po oczach. Z ta roznica ze tylko ten psiak tak znikal - ja bylem swiadomy, obudzony i cala reszte widzialem wyraznie...

Codziennie, przez kilka cholernych lat mnie to meczylo. Jedyne co w miare dzialalo to zmeczyc sie tak bardzo jak tylk to mozliwe, zeby zasypiac padajac ze zmeczenia. Co ciekawe - rano i w dzien nie przytrafialo sie to nigdy (zapewne tez jest jakies naukowe wyjasnienie tego,,?)

 

Niech kazdy sie bawi w co chce - snienia, narkotyki, wizje, podroze astralne... Faktem jest, ze kiedy nie bedziecie sie mogli przez kilka lat wyspac a kazdy wieczor bedzie zaczynal sie strachem ze znowu to sie przytrafi - przejdzie wam ochota na zabawy bez wzgledu na to czy wytlumaczenie tego faktu lezy w ludowej tradycji, religii czy w nauce.

W moim przypadku objawy zniknely jednego dnia - pomimo ze wczesniej probowalem to leczyc na wszystkie sposoby bez skutku i juz poniekad przywyklem do tego jak do jakiejs paskudnej choroby. Ale to zupelnie inna, religijna historia o ktora sie nie pokusze wiedzac ze religia jest tematem wysmiewanym a nie lubie sie denerwowac ;) Dosc jesli powiem ze nie mialo to absolutnie zadnego zwiazku z kosciolem katolickim a w procesie leczenia pomogla mi religia wlasnie bo nauka dala d.... w calej rozciaglosci.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co ciekawe - rano i w dzien nie przytrafialo sie to nigdy (zapewne tez jest jakies naukowe wyjasnienie tego,,?)

 

I to pewnie bardzo proste - zarówno melatonina jak i testosteron mają duży wpływ na cykl czuwania/snu a ich stężenie zmienia się w cyklu dobowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Jeśli już wszyscy tak opowiadacie o swoich snach, to ja tez dodam swoje trzy grosze.

Jestem pewien że ludzi mózg jest w stanie dokonać wiele, oraz że potrafi nam wmówić ze coś się stało. Miewam momenty że sam już nie wiem co się stało, gdzie ja jestem, co ja w ogóle robię.

 

Bardzo lubię spać, jak pewnie wiele osób na tym forum. Jestem jeszcze w takim wieku ze mogę sobie czasami pozwolić na trochę dłuższy sen. Ale od pewnego czasu bardzo mnie zastanawia co to w ogóle jest sen. Śnie praktycznie codziennie i większość swoich snów pamiętam. Pamiętam nawet kilka snów z dzieciństwa kiedy miałem 6 lat. Świadome śnienie zdarzało mi się jakiś rok temu. Bardzo często doświadczałem tego stanu. Nigdy jednak nie zaburzyło to niczego we mnie. I nie miałem ochoty na żywca skakać z okna.

 

Jakoś nigdy nie miałem problemów z odróżnieniem czy śnie czy tez nie. Jednak pewnego razu, pewnej owej nocy zdarzyło się coś co jest dla mnie nie do pojęcia. Spałem, albo wydawało mi się że śpię, sam już nie wiem co to było. Nagle jakby się przebudziłem ale byłem sparaliżowany nie mogłem nic powiedzieć, ani się poruszyć, ani się obudzić ( kiedys odkryłem ze jesli śni mi sie koszmar, lub cos glupiego, albo nagle w czasie snu przypomni mi sie o czymś czego nie zrobiłem to umiem ise obudzić :D ) W pokoju ktoś przebywał, ciemność uniemożliwiła mi zidentyfikowanie osoby. Postać zbliżyła się do łóżka i nachyliła jednak dalej nie wiedziałem kto to był. Nie umiałem nic zrobić. Po chwili postać zniknęła i odtajałem. Byłem cały spocony, serce waliło mi jak ogłupiałe. Nie umiałem już później zasnąć do rana. Nikomu nie polecam takiego przeżycia. Doświadczyłem tego jeszcze drugi raz czegoś takiego w życiu ale nie będę już opowiadać. Do tej pory nie wiem co to było prawdopodobnie paraliż senny tak jak mowil dac77

 

Tak jeszcze dla osób ciekawych mam interesujący artykól, który znalazłem niedawno.

http://www.eioba.pl/a102319/swiadome_zycie

 

 

Pozdrawaim

Slodkich snow :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to się porobiło w tym wątku:D Dżihad cholera... a tak na serio fajny temat: taka metafizyka "zrób to sam". Dla mnie te sny to chyba raczej nieosiągalne - mimo prób ale to było dawno.

 

Pytanie do tych co mają efekty: Idzie się w jakiś sugestywno - hipnotyczny sposób zmusić do wstawania i zasypiania o odpowiednich porach? Zawsze mialem z tym problem, może pora poszukać jakichś mniej standardowych środków niż budzik:)

 

PS: Sorry jak było ale ten wątek już jest za długi i ciężko z niego wyciągnąć informacje.

 

Bielik: Poza tematem trochę : twój post przypomniał mi wiersz Józefa Barana "Mam 25 lat" - najlepszy chyba jaki znam:) autopsyjny hehe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z kąd wiesz że nauko nie jest to potwierdzone

 

NIEWIESZ TEGO

Jakie wątpliwości? Akurat tu nie ma raczej wątpliwości. Wiadomo z wieloletnich badań że THC w dużych ilościach przyjmowane non-stop zmniejsza nieco prędkość reakcji (badania 10 letnie). LSD z kolei przyjmowane z dużą częstotliwością ma spory potencjał psychozogenny...

 

Są badania które potwierdzają tą szkodliwość podobnie jak i zaprzeczają. Problem w tym, że nauka ma ograniczone możliwości zbierania informacji z otwartych systemów, identyfikowania związków przyczynowo-skutkowych, przebiegu złożonych i ukrytych zjawisk (choroby psychiczne) nie mówiąc już o względach humanitarnych w eksperymentach. W praktyce nie wiadomo czy osoba ma zaburzenia psychiczne bo ćpała, czy ćpała ze względu na zaburzenia i czy rzeczywiście ma zaburzenia psych.

 

Witam

 

Jeśli już wszyscy tak opowiadacie.... to było prawdopodobnie paraliż senny tak jak mowil dac77

...

 

To raczej nie były LD. Jeżeli rano nic nagle Cię nie obudzi to masz spore szanse łagodnego przejścia z marzeń sennych do marzeń na jawie w czasie drzemki. LD mają miejsce prawie na samym początku snu i właśnie dlatego mogą mieć pewien szkodliwy wpływ na odporność organizmu i starzenie się.

Co do tego paraliżu to na to wygląda. Radzę nie spać w pobliżu silnego pola magnetycznego bo to często powoduje pojawianie się "duchów". Czasem nawet możemy powiedzieć wtedy kim jest ta osoba chociaż nie widzimy jej wyraźnie. Generalnie można się pokakać ze strachu.

 

...

Pytanie do tych co mają efekty: Idzie się w jakiś sugestywno - hipnotyczny sposób zmusić do wstawania i zasypiania o odpowiednich porach? Zawsze mialem z tym problem, może pora poszukać jakichś mniej standardowych środków niż budzik:)

...

 

Większość ludzi budzi się o określonej porze jeśli psychicznie się na to nastawią. Np. Jutro egzamin o 8.00 więc trzeba wstać o 5.00. Działa z dokładnością do 15 minut jeśli jest to coś ważnego emocjonalnie i przed snem trzeba o tym pomyśleć.

Edytowane przez dac77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności