Skocz do zawartości

"Hardkor 44" - Powstanie Warszawskie w wersji SF


tweety

Rekomendowane odpowiedzi

Wracając trochę do tematu. Myślę że z założenia prezentacji takiego filmu może towarzyszyć atmosfera lekkiego skandalu - która sama w sobie jest dość dobrym pomysłem na reklamę, byle nie przesadzić... Część osób będzie chciało zobaczyć film choćby z ciekawości, trudno być zupełnie obojętnym wobec takiego kontrastu treści i formy. Autorzy zapewne zechcą zaprezentować film jako taki, który młodzieżową formą przybliży nieznaną tematykę szerszej publice.

Nie wiem jaki cel przyświecał autorom, a to przecież najważniejsze - jeśli sukces kasowy, sława, rozgłos - to myślę, że to może się udać...

Można też zadać pytanie o granice - ale odpowiedź nasuwa się od razu. Jesteśmy w punkcie historii, w którym do tej pory przekroczono już wszystkie granice.

Mnie to osobiście już nie szokuje... Przestało... I tyle mojego głosu.... Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 347
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

od wczoraj dostrzegam możność potencjału w tym projekcie, ze ten absurdalny robot-faszysta może mieć jednak silę wyrazu. Jeżeli udałoby się chłopakom wyrazić tą bezduszną zaprogramowaną do zabijania maszyną sens wszystkich dyktatorskich ideologii, dla których bezgraniczne podporządkowanie jest wyrazem lojalności, że faszyzm był siła która miała nas za podludzi...to takie pierwsze gdybania własne o sensie tego projektu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja juz mialem sie nie odzywac, bo uslyszalem ze "bedac rzemieslnikiem 3D, nie powinienem ranic uczuc artystow" :D ale coz tam, jesli to ma byc lepsze niz polsko-japonski "Avalon" to ja jestem za i dajmy sobie na luz juz tym tematem do czasu az to bedzie mozna zobaczyc, bo naprawde dalismy sie w konia zrobic kilkoma obrazkami i dyskutujemy o dupie Maryny od dluzszego czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wleźliście na grząski grunt z tą dyskusją...ocenianie czy to wysoka sztuka.....czy szarpie glebe...bla,bla,bla...indywidualne komentarze przez pryzmat własnych widzimisie i mi sie to nie podoba bo nie!, brak merytorycznych faktów i argumentów...:/

 

Ja raczej jestem ciekaw ile da rade się wycisnąć z tych konceptów. Koncepty zawsze do filmów wyglądają bosko...ale czasem jest tak, że czegoś nie da się wykonać...czasem trzeba coś zmienić bo coś tam...i ostateczny klimat zostaje utracony, zmieniony...lub bak mu siły pierwowzoru jakim jest koncept graficzny. Jestem właśnie ciekaw jak będzie wyglądać ostateczny materiał...ale cóż. Na to trzeba będzie poczekać...

Pzdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sprostowanie:

Tweenty- nie obraź się stary ale nazywając polskie kino nudnym , nieciekawym etc.wiedz , że docierasz do gawiedzi od Fila, Dody i tej starszej,która kiedyś rozkochiwała się w Papa Dance a później w disco polo...przykre...rozumiem, że taki odbiorca w komercyjnych wnurzeniach jest niezbędny-propaganda miara sukcesu, pozdro

 

teraz zrozumiałem. widzisz... kreując kino "ambitne" "ahtystyczne" skazujesz większość polskich odbiorców na tylko i wyłącznie zagraniczne kino. Wyrabiasz sobie u nich tym samym, bardzo negatywną opinię o polskim kinie.

Nie można skazywać prostego szarego Kowalskiego miłośnika papa dance na tylko i wyłącznie ahtystyczne kino, dla niego niezrozumiałe i przez niego pogardzane.

 

Nie tędy droga. Filmów głębokich i artystycznych już trochę powstało. Filmu SF z prawdziwego zdarzenia... niestety żaden. Czemu więc nie możemy zadbać o przeciętnego zjadacza chleba i stworzyć film który trafi idealnie w jego podniebienie? Czemu skazujesz miłośników Feela, Dody i Transformersów na wyłącznie zagraniczne kino, blokując im polskie produkcje poprzez jakiś fanatyczne artystyczne kino? Czemu nimi pogardzasz?

 

Thx: nie wiem za bardzo o co ci chodzi. Myślisz, że ten film to tylko pierdu pierdu, nieskładna kupka fxów, bredzenie historią i zasłanianie się green boxami przy słabym scenariuszu? Jeżeli tak to współczuję... nawet nie mamy jeszcze kompletnego scenariusza, nie znasz żadnego zarysu historii ... może poczekaj na kolejne informacje, zanim skażesz ten film do końca...

 

 

od wczoraj dostrzegam możność potencjału w tym projekcie, ze ten absurdalny robot-faszysta może mieć jednak silę wyrazu. Jeżeli udałoby się chłopakom wyrazić tą bezduszną zaprogramowaną do zabijania maszyną sens wszystkich dyktatorskich ideologii, dla których bezgraniczne podporządkowanie jest wyrazem lojalności, że faszyzm był siła która miała nas za podludzi...to takie pierwsze gdybania własne o sensie tego projektu

 

wreszcie zaczynasz pisać z sensem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tweety coś Ty się zafiksował z tym 'SF z prawdziwego zdarzenia', i co to ma wspólnego

z Feelem, Dodą, Papa Dance, Transformersami, i tym podobną współczesną sztuką ludową?

Seksmisja, Kingsajz, pierwsza Akademia Pana Kleksa, której smak, po tylu latach pamiętam do dziś (jasne, dziś jest Harry Potter). Tak więc nie żaden, poprzeczka jest także na naszym podwórku, i to wcale nie nisko (nie piszę o Fx). Za dwadzieścia parę lat znajdzie się następny Tweety, który będzie identycznie klepał o Hardkor, bo filmy będzie się robić innaczej i w innych warunkach. Ale nie znaczy to, że wyżej wymienione i być może Hardkor bedą kiepskie, tylko dlatego, że ktoś ma inną perspektywę czasową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

peteRIo: czytaj uważniej moje wypowiedzi. możliwe, że nie rozumiesz do końca. nie chodzi mi o to, że polskie kino nie ma żadnego SF. po prostu Seksmisja, Kingsajz czy Pan Kleks to produkcje z minionej epoki. Lata świetności mają dawno za sobą. Polskie kino od 20 lat nie wydało żadnego dobrego filmu fantazy czy SF. Ot i cała prawda.

 

Przykład "nowego" polskiego SF: film Arche - czyste zło, film zrealizowany w 2002 roku... czysta żenada, nie szło tego oglądać. I nie mówię tutaj o fxach (które były fatalne nawet jak na 2002), ale głównie o scenariuszu i aktorach. Koleś (R. Gonera) z serialu M jak Miłość, przeniesiony do innego wymiaru, walczy z gigantycznymi cg pająkami. Sztuczne dialogi, zero emocji... totalne dno.

 

A Hardkor w założeniu ma się właśnie bronić przed tego typu wadami. Wymieniać rzeczy które są teraz ustalone nie mogę. Ale no kurcze robią to ludzie, którzy kino SF znają od podszewki, zaufaj im trochę.

 

Poprzeczka wcale nie stoi wysoko. Kingsajz i Seksmisja to były komedie SF, nie można więc porównywać H44 do tamtych produkcji. Akademia Pana Kleksa, to film dla dzieci, przez niektórych dość mocno gnojony. Też nie ma jak porównywać. Argumenty trochę nietrafione. Szybciej coś z radzieckiego SF czy może kino węgierskie, ale to wszystko to są produkcje z lat 70-80. Polskie kino SF od roku 1990 leży i kwiczy. Ot cała prawda. Mamy możliwości , ale zawsze kończyło się to tylko Wiedźminem czy innym Arche. Ja po prostu cieszę się, że coś drgnęło w tym smutnym jak ****** kraju :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tweety, no prawda, prawda, tyle że jak czytam o Filach, Papa densach i tego typu

odbiorcach w kontekscie 'Sf z...', to coś mi się otwiera w kieszeni.

Albo rybka, albo...

Argumenty wydają mi się zasadne, tyle że nie chodzi mi o komedię,

dramat, thriller, czy family SF, ale poziom gry, zabawy z wyobraźnią.

A tak pozatym, to ja się o nic nie boję, nic na Hardkor nie stracę.

Z drugiej strony, fajnie byłoby zobaczyć niegłupią, polską produkcję SF.

 

edycja

'Kingsajz i Seksmisja to były komedie SF, nie można więc porównywać H44 do tamtych produkcji'

Ale pomysłowo wykorzystana konwencja SF do przedstawienia właśnie systemu totalitarnego.

Komedia bo takie czasy były.

Edytowane przez peteRlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, uważam się za osobę w miarę inteligentną, więc pewnie miałbym coś do powiedzenia w tej zacnej dyskusji, lecz z uwagi na to, że uważam się za osobę w miarę inteligentną postanowiłem jednak się nie wypowiadać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tweety, no prawda, prawda, tyle że jak czytam o Filach, Papa densach i tego typu

odbiorcach w kontekscie 'Sf z...', to coś mi się otwiera w kieszeni.

Albo rybka, albo...

Argumenty wydają mi się zasadne, tyle że nie chodzi mi o komedię,

dramat, thriller, czy family SF, ale poziom gry, zabawy z wyobraźnią.

A tak pozatym, to ja się o nic nie boję, nic na Hardkor nie stracę.

Z drugiej strony, fajnie byłoby zobaczyć niegłupią, polską produkcję SF.

 

edycja

'Kingsajz i Seksmisja to były komedie SF, nie można więc porównywać H44 do tamtych produkcji'

Ale pomysłowo wykorzystana konwencja SF do przedstawienia właśnie systemu totalitarnego.

Komedia bo takie czasy były.

 

hej ale to nie ja wspomniałem o filach dodach i papa dance pierwszy. Thx wszczął polemikę :)

 

w sumie ja się wyłączam z tematu. kilka konceptów to za mało aby cokolwiek powiedzieć o tym filmie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słuchajcie ja i wy patrzymy na SF obrazami,ponieważ podejrzewam każdy na tym forum pracując manualnie wyraża własne emocje, myśli obrazami. Całym sobą bronie , że sugestią najsilniejszą w bajaniu SFlandem jest obraz taki który przedstawia coś niewyobrażalnego nie współczesnego- tutaj upatruję intelektualna siłę takiego przekazu. Ale to nie wszystko ...nawet najpiękniejsza formę może zniszczyć banał...i największy banał może wywindować miernotę...o takich odwiecznych przypadłościach świata trzeba pamiętać.

 

...Sam Odyseusz wrócił na rubieże morza kiedy już wpływał do bram swego miasta. Powodem była zwykła chciwość swoich towarzyszy...

Edytowane przez Thx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tutaj upatruję intelektualna siłę takiego przekazu.

 

Może i tak jest. Zauważ jednak, że żeby mówić o intelektualnej sile przekazu, należałoby najpierw założyć, że ta grupa do której kierowany jest przekaz posiada jakś intelekt, na tyle znaczący by warto było o nim wspominać i brać go pod uwagę.

Myśląc o odbiorze danego utworu należy zawsze mieć na względzie potencjał percepcyjny odbiorcy. Zjawisko kultury masowej z definicji bazuje nie na elitach, a na masach. Trudno mieć pretensje o niewygórowane ambicje niektórych utworów, gdyż w lwiej części przypadków wynikają one z przemyślanej decyzji swoich twórców, nie zaś z ich niedołężności intelektualnej czy artystycznej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak to jest? Każdy w tym szaleństwie przecież siedzi po uszy i każdy udaje statycznie stojącego. To jakaś psychoza.

Już Obiwan Kenobi powiedział: Kto jest głupcem ? Głupiec czy ten kto za nim podąża ?

Pop kultura ma ta wygodę, że nie musi się silić na oryginalność ale nie ma chyba licencji na banał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie lenader, wreszcie ktoś z drugiego obozu spojrzał na to pod innym kątem niż tylko masy stali kontra ludzie z cg efektami. ktoś w koncu dostrzegł w tym może coś więcej :)

 

Abstrahując już od samego filmu (który ocenię jak go obejrzę), to średnio mi się podoba jak Herr moderator Tweety prowadzi tutaj dyskusję, dzieląc ludzi na dwa obozy. Ja mam masę wątpliwości co do tego projektu, ale kibicuję autorom, żeby je rozwiali i żeby film się udał. Oświećcie mnie, w którym jestem obozie? Bo już się pogubiłem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tym razem sam siedze w obozie obserwatorow pobocznych i mam musze przyznac niekiepski ubaw z tej dyskusji. Zreszta z paru innych dysput w internecie na ten temat tez. Widac widownia w Polsce czeka na ten film. I to mi na razie wystarcza.

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uech... nie klasyfikuję ludzi. po prostu zawsze w takich dyskusjach sa dwa obozy: za i przeciw. jest też trzeci obóz: obserwatorów pobocznych, ale oni nie udzielają się w dyskusji.

 

Myslenie rodem z podstawówki. Samodzielnie myslacych sceptykow nie przyjmujesz do obozu zwolennikow projektu? Pewnie demotywują. Lepsze sa cheerleaderki. Bezrefleksyjni idioci to faktycznie najlepsza sila napedowa kazdego przedsiewziecia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale tweety ale cała propaganda medialna jest zbudowana na tych paru konceptach. Przecież ja ty każdy wie , że tak się robi szum . To jest normalka szołbiznesowa. Nie wmawiajmy sobie , że kapitalizm jest od wczoraj. To jest normalność o takim mechanizmie napisano już traktaty. chrońmy się tylko przed nihilizmem , który wydaje się wpisywać w nadrzędną zasadę pop kulturalną.

Bagins stary nie wpisuj forum 3d maxa w poczet tabloidyalnych for jak wp, onet i cała reszta która , żyje z ruchu na portalu. Nie jest to uczciwe jeżeli mamy traktować to forum jako "specjalistyczne", branżowe-możne się mylę. pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thx : Ta dyskusja dawno przestala byc przeciez branzowa, jej ciezar juz jest gdzie indziej. Ona nawet nie moglaby byc branzowa, bo wtedy stalaby sie rzeczywiscie dyskusja o paru obrazkach a nie o tym co za nimi stoi.

 

No i skad ten pomysl z wpisywaniem 3dmaxa w poczet onetow i teksty o uczciwosci. Wiem, ze miedzy wierszami mozna wyczytac wszystko, ale bez przesady. Nawiasem mowiac ciekawsze rzeczy niz na onecie dzieja sie na innych branzowkach - chociazby dla historykow i narodowcow ;-) - raczej do tego pilem.

 

Cieszy mnie szum i dyskusja. Na tym polega zycie projektow. Powstaja wlasnie dla ludzi, wlasnie po to zeby byc omawiane, ale jednoczesnie chocby nie wiem jak okrutnie to zabrzmialo , zadna z wypowiedzi na ktorymkolwiek z forow nie wplynie na jakiekolwiek powazne decyzje zwiazane z tym filmem. Te beda zapadac w duzo wezszym gronie i maja szanse stac sie polem dla publicznej krytyki, lub pochwal dopiero po wszystkim. Stad moj udzial w jakiekolwiek dyskusji na ten temat jest bezcelowy choc lubie bablac o niczym jak malo kto. Pozostaje, wesola momentami rola obserwatora. I tyle.

 

11 dlugich zdan zamiast 4 krotkich - dwa razy wiecej przestrzeni miedzy wierszami do dopisywania znaczen , no ale moze to wyjasni postawe.

 

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że z praktycznego punktu widzenia pomysł jest dobry. Przykład pani Paris Hilton dowodzi, że czasem o pewnych rzeczach lepiej mówić źle niż wcale... Oczywiście ten przykład jest mocno nieporównywalny, ale z grubsza uzasadnia postawioną tezę :)

Jak już wspomniałem - atmosfera lekkiego skandalu znakomicie napędza ciekawość i zapewne jest tu zabiegiem umyślnym.

O samym filmie można powiedzieć póki co tyle, że narobił wokół siebie nieproporcjonalnie dużo wrzawy w stosunku do tego co o samym projekcie przekazano publice. Jak okazuje się - co w pewnym sensie zrozumiałe - cieszy to twórców.

Zastanawiam się jednak czy ta medialna zawierucha nie zawiesi przed twórcami za wysoko poprzeczki. Wierzę głęboko w talent i umiejętności twórców, niemniej jednak obawiam się, że część osób może zacząć spodziewać się zbyt wiele. No ale nie wyprzedzajmy faktów.

 

Thx - wiele z tych rzeczy, które piszesz o banale, popkulturze wynika z poniekąd z prostego faktu, że w dziewiętnastym wieku kulturalną stolicą świata zachodu był Paryż, a obecnie ten ośrodek przesunął się wiele tysięcy kilometrów dalej na zachód. Z wszystkimi tego konsekwencjami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna bardzo duża grupa. Dlatego pytałem Tweety'ego o odbiór poza środowiskiem. Tutaj dyskusja toczy się w wąskim gronie, a do kina trzeba będzie przyciągnąć całe tłumy, wspomnianych tutaj historyków i narodowców :) , ale także biologów, informatyków, sportowców i innych wszelakiej maści potencjalnych widzów, którzy ani nie znają nazwiska Bagiński ani tego forum itp. Do kina trzeba będzie przyciągnąć przeciętnego Kowalskiego i taka opinie mnie interesuje szczególnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O frekwencję się kędzior nie martw to załatwi państwo -przecież jest sponsorem. Ono nakaże przekazać pule biletów województwom z których trafią do samorządów, które przekażą wszystkim jednostkom państwowym od przedszkola przez szkoły az po najwyższe urzędy w okręgach. przykłady? proszę: Quo vadis, Pan Tadeusz, ogniem i mieczem, Katyń. projekt Hardkor wpisał już się w kanon pewnych państwowych pieniędzy. idę o zakład , ze i na promocje dorzucą- bo jest to w ich interesie.

prawda jest inna i bardziej boląca dla tak "hardcorowego projektu "jak inni mówią .

idę o zakład o skrzynkę wódki , że już studio odpowiedzialne za ten projekt ma na głowie niemych dysydentów, którzy pilnują swojego nowoczesnego cukiereczka/

Dlaczego? bo duża kasa na to idzie i ...polityka. A dlaczego polityka? Bo panowie artysci sami sobie wymyślili polityczny temat.

 

Dlaczego tak myślę? A no dlatego , ze te wszystkie błyskotliwe produkcje jak 300 i reszta są tworzone na ścisłym zimnym ale wolnym rynku. może i niedorzeczne to co mówię ale zapytajcie ile ładuje państwo w ten interes ile procent, pozdro

państwo nie chce zarobic ale chce słusznie wydać pieniądze na swoja nieomylna decyzję-produkcje.

Edytowane przez Thx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)chocby nie wiem jak okrutnie to zabrzmialo , zadna z wypowiedzi na ktorymkolwiek z forow nie wplynie na jakiekolwiek powazne decyzje zwiazane z tym filmem. Te beda zapadac w duzo wezszym gronie i maja szanse stac sie polem dla publicznej krytyki, lub pochwal dopiero po wszystkim.

 

Zastanawia mnie czy masz ludzi generalnie za nieszczegolnie rozgarnietych, i zawsze tlumaczysz takie oczywistosci? Czy to tylko taki bonus specjalnie dla grafikow, zebysmy sobie mogli pomyslec jaka to szkoda ze my szczekamy, a karawana jedzie dalej. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luki Luki - jest dokladnie jak mowisz. Brawo. Gdzies byl medal z ziemniaka, i uscisk reki prezesa, ale posialem. Wiec nagroda pocieszenia : taniec Makapaki. http://www.youtube.com/watch?v=C91SgZnyXv8&feature=related [ wszyscy rodzice, ( ktorzy prawdziwie wiedza jak wyglada tlumaczenie oczywistosci ) na pewno znaja ta postac ]

:)

z przymrozonym jednym okiem

salut

t.

Edytowane przez Baggins
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luki Luki - jest dokladnie jak mowisz. Brawo. Gdzies byl medal z ziemniaka, i uscisk reki prezesa, ale posialem. Wiec nagroda pocieszenia : taniec Makapaki. http://www.youtube.com/watch?v=C91SgZnyXv8&feature=related [ wszyscy rodzice, ( ktorzy prawdziwie wiedza jak wyglada tlumaczenie oczywistosci ) na pewno znaja ta postac ]

:)

Kocham te shorty Bagińskiego:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baggins - dzieki, dorzuc jeszcze talon na balon za ten wykorzystany cytat i bedziemy kwita;)

 

A odrobine powazniej. Drugi raz tlumaczysz takie rzeczy, o ile pierwszy przy okazji "kinematografu" byl raczej zartobliwą odpowiedzią, o tyle teraz sformułowanie "chocby nie wiem jak okrutnie to zabrzmialo..." sklania mnie do pogladu ze pisałes to powaznie. To brzmi tez troche poblazliwie i mentorsko, cos jak "nie przeszkadzajcie synkowie jak dorosli rozmawiają. Stasiu, nie spij, pijemy!"

Ale moze to tylko ja mam swiadomosc ze przy powaznych projektach nie bierze sie pod uwage "glosu ludu"? Moze rzeczywiscie inni nie zdaja sobie z tego sprawy i trzeba im to wytlumaczyc?

Po prostu dla mnie to "oczywista oczywistość" (że tak sobie zacytuję Pana Premiera), nie potrzebuję żadnego tlumaczenia. A wszelkie podkreslanie tego "kto tu rządzi", wygląda mi na odcinanie sie, przypominanie o swoim miejscu, wywyższanie. Ale naturalnie mogę byc w calkowitym bledzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luki Luki - tlumaczenia oczywistosci nigdy dosyc. Nawet te pare ostatnich postow ladnie pokazuje, ze wcale spora grupa ludzi nie czyta tego co jest czarno na bialym napisane, tylko wybiera jakies dodatkowe tresci , ktore sami sobie dopisuja a to miedzy linijkami a to wyrywajac z kontekstu. I OK, taka juz natura dyskusji.

 

W dodatku, Luki, to nie jest tak, ze wszyscy czytaja wszystkie posty z wszelkich zrodel. Nawet na tym samym forum. To chyba tylko Ty jestes takim twardym ziomem. Jakze bylbym szczesliwy nie muszac odpowiadac na wciaz te same pytania dla kazdego mozliwego portalu, gazety i telewizji. Ale nie ma tak lekko. Nie tylko Luki jest na swiecie.

 

I tak, czasem wykorzystuje ten barwny cytat za ktory moge dorzucic talon na balon. Dobry mem Ci wyszedl. Narzuca sie w glowie sam.

 

Co do tego zarzutu dziwnego.

 

Mam od dawien dawna jakis gigantyczny szacunek dla widowni, bo w mojej filozofii film zyje tylko skonfrontowany z ludzmi, z mozliwie jak najwieksza grupa. Przynoszenie szeroko rozumianej rozrywki ( czyli prostych wrazen: strachu, smiechu, wkurzenia czy wzruszenia ) jest w moim rozumieniu swiata misja nie mniej wazna niz leczenie raka.

 

A jednoczesnie sam proces powstawania filmu nie jest nigdy procesem demokratycznym, bo na etapie kiedy nie ma konkretu, publiczna dyskusja na temat projektu to dyskusja na temat niekonkretnych wyobrazen - takie opowiadanie sobie na wzajem snow. Taka zabawa, z ktorej mozna wyrwac jakis fajny mem czasem hehe, ale ktorej wplyw jest na sam proces powstawania znikomy - bo gdyby byl duzy to filmy by po prostu nie powstawaly.

I czasem przypominam ta "oczywista oczywistosc", bo zdarza sie, ze temperatura dyskusji osiaga poziomy kabaretowe i doprawdy zal patrzec jak czesto dorosli ludzie zapedzaja sie w rozmowie na temat wyobrazen w obszary gwaltownosci takie, ze az im peruki z glow spadaja. To taka ogolna uwaga - mam nadzieje, ze zaraz ktos nie zacznie sie poczuwac osobiscie dotkniety.

 

No to teraz przestrzeni miedzy wierszami nawalilem az milo. Chyba wroce jednak do roli obserwatora.

 

z przymrozonym drugim okiem

salut

t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Baggins - źle mnie zrozumiales troche. To bylby zarzut gdyby takie Twoje intencje byly takie jak napisalem. Moze ja po prostu troche przeceniam ludzi, podczas gdy Ty zmuszony do znudzenia opowiadac te same teksty, czytając podobne zarzuty, wiesz ze tak naprawde nikt niczego nie czyta, nie slucha, ani nie oglada uwaznie;).

 

Co do demokracji przy projekcie to sie absolutnie zgadzam, to tworca ma pierwsze i ostatnie zdanie, on decyduje kogo opinie dopuszcza, a ktore zlewa. Tylko wydawalo mi sie ze nie trzeba tego nikomu przypominac. To ze ktos pisze na forum ze cos tam mu sie nie podoba, nie znaczy chyba ,ze liczy ze jego zdanie w ogole zostanie uwzglednione;).

 

No coż, jak zwykle zbyt ostro pisze i przez to meritum ucieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już tam, coś tu chyba jest nie teges. Po co słuchać 'pana psychologa',

który zdaje się nie wie co to są wrażenia...ahahaha.

Przecież ten hardkor w kinach się nie pojawi, ale wcale nie musi

być gorszy od tego, co nic o nim nie wiadomo.

Panie Baggins lepiej jeden, bo dwa to grozi przepracowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem lepiej żeby Baggins nie zwracał uwagi na głos ludu na forach bo dojdzie do tego że koleś z 10 postami i 1 modelem lowpoly na koncie będzie dyktował starym wygom z PI jak się robi animacje. To prywatna produkcja i wcale sie temu nie dziwię. Nie chcę tutaj nikomu ubliżać ale to duży film a nie wrzuta do WIP'a.

 

A co do demokracji to domyślam się że wśród ludzi pracujących nad filmem ona panuje. Sam Baggins mówił gdzieś tam że ludzie pracujący nad filmem mają duży wpływ na jego kształt - w wątku o kinamatografie chyba.

 

Baggins: Masz zamiar w przyszłosci zaistnieć jako jeden z tych kontrowersyjnych reżyserów sprzedających nam światopogląd czy raczej wolisz trzymać się roli filmowca-fachowca i odciąć się od debaty społecznej? Patrząc na twoje wypowiedzi widzę dystans. Jednak twoja praca w przyszłości pewnie da ci takie możliwości. Masz podobne ambicje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do demokracji to domyślam się że wśród ludzi pracujących nad filmem ona panuje. Sam Baggins mówił gdzieś tam że ludzie pracujący nad filmem mają duży wpływ na jego kształt - w wątku o kinamatografie chyba.

 

Hmm... Myślę że od tego wymyślono stanowisko reżysera, żeby czuwał nad spójnością realizacji własnej wizji i szybko podejmował newralgiczne decyzje... Coś jak kapitan na statku. Są sytuacje w życiu kiedy demokracja nie jest najlepszym ustrojem... A co do decyzji - no cóż, nawet najsurowsi władcy mieli swoich doradców :)

I wbrew pozorom - słuchali głosu ludu, o ile oczywiście ten głos miał coś ciekawego do powiedzenia... ;) Zwykle jednak krzyczał nieodmiennie to samo - "chleba i igrzysk !"

 

Baggins: Masz zamiar w przyszłosci zaistnieć jako jeden z tych kontrowersyjnych reżyserów sprzedających nam światopogląd czy raczej wolisz trzymać się roli filmowca-fachowca i odciąć się od debaty społecznej? Patrząc na twoje wypowiedzi widzę dystans. Jednak twoja praca w przyszłości pewnie da ci takie możliwości. Masz podobne ambicje?

 

Od pewnych rzeczy nie da się uciec. Nawet Gombrowicza wciągnęli na listę lektur szkolnych. Gęba, gęba, gęba...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tej nowożytnej polsze jakoś tak się dzieje, że szybciej jak grzyby po deszczu rosną artyści a jakoś później dojrzewają ich dzieła. Może zacznijmy się panowie całować, bo mam wrażenie że z dysputy zrobiło się kółko różańcowe. może i forum 3dmaxa jest dla wielu relanium... niepokojące.

A cha ...wczoraj zapytałem kumpla czy Bagins to Bagiński(nie wiedziałem ale coś mi ostatnio zaczęło świtać czytając posty i ten kalambur jakiś wydał mi się oczywisty).

...Bagins tym całowaniem to nie żartowałem, źle to wygląda, niepoważnie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem lepiej żeby Baggins nie zwracał uwagi na głos ludu na forach bo dojdzie do tego że koleś z 10 postami i 1 modelem lowpoly na koncie będzie dyktował starym wygom z PI jak się robi animacje.

 

Wiesz, że stare wygi z Platige też kiedyś mieli 1 model low-poly i 10 postów na kontach ;P.

 

Mówiąc szczerze to ciekawi mnie czy twórcy dopuszczą chociaż jakiś mały fragment "głosu ludu" do rozważań nad projektem - podejrzewam, że zdarza się iż kilka sensownych pomysłów internautów na temat filmu powtarza się na różnych forach i uważam, że stratą ze strony twórców byłoby nie wzięcie ich pod uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie koncepty bardzo intrygują i wszystko dla mnie wygląda świetnie, oprócz tytułu. Niby film ma bazowac na duchu patriotycznym,są walczący nieskazitelni Polacy, a tu pac, tytuł po Polgielsku. Na domiar złego, nawet liczbę 44 trzeba wymawiac w Angielskim, bo inaczej się nie rymuje (hard-kor / for-ty-for). Jest jakaś inna nacja z równym zapałem wypierająca własny język cudzym? Ja się nie spotkałem. Nie wiem jak Wy, ale ja się trochę boję o dialogi...

 

-Jasiu, za tym kornerem może się sneakowac jakiś Dżerman!

-Czilałt Zenek, szutnij z bazuki i będzie kul

 

Niemiec, wyskakując z cienia:

 

-Hasta la vista, bejbi!

 

Dobra, wiem, że ewolucji językowej gderaniem nie powstrzymam, ale nie oznacza to, że nie mogę sobie pogderac :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś naszło mnie takie przemyślenie:

jeżeli chłopaki zrobią film tak jak mówią ,że chcą pokazać najeźdźców faszystowskich jako mega zło bez krzty przyzwoitości. I jeżeli bezduszność ideologicznych barbarzyńców będzie biało czarna to można by mieć różnorakie wnioski:

....... że takie przedstawienie Niemców, bezmyślnych, sadystycznych wydających się być marionetkami sterowanymi telepatią przez samego Hitlera, możne sprowadzać dramat Niemieckiego Narodu do obrazu o totalnym genetycznym obłędzie tej nacji o chorobliwej nienawiści do polaków.

i druga myśl:

jest cały czas spór o powstanie, czy taki obraz sadystycznego najeźdźcy w jakimś małym senie nie będzie rozliczał dowództwo powstania za sens swojej decyzji ogłoszenia obywatelskiej powszechnej walki powstańczej?

Czy nie będzie ten obraz wpisywał się poczet jakiejś propagandy?

 

To tak na początek

acha słyszałem przez przypadek w bisce a mówił chyba chłopak z muzeum powstania o projekcie, już nie mówił o robotach .Mówił o ludziach , przebranych, o półrobtach.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Thx - z punktu widzenia Polski to powstanie nie miało większego sensu. Z punktu widzenia Europy - mogło mieć. Jeśli założyć, że powstrzymało armię czerwoną przed wejściem głębiej na zachodnią stronę Polski - a mogło być tak że Stalin nie chciał pchać armii do Warszawy, żeby nie wyglądało to tak że pomaga jedynie wyzwalać Warszawę siłom polskim - to wychodzi że wtedy dzięki powstaniu aliantom udało się uratować sporą część Niemiec przed zalewem sowietów, co jakby nie patrzeć zmieniało równowagę sił w powojennej Europie. Niezależnie od tego jak było, można patrzeć na to w ten sposób, że większe sprawy rozgrywano tutaj polską krwią. Zapewnie nie było tutaj przypadku, raczej byliśmy kozłem ofiarnym poświęconym na ołtarzu jakiejś rozgrywki polityczno militarnej...

Nie jestem historykiem, ale tak mi to z grubsza wygląda...

 

Niezależnie od tego co się stało - ważny jest jeden fakt. Dzięki takiej niezwykłej formie flim ma szansę zwrócić uwagę widza zachodniego na sprawę powstania. My Polacy już powiedzieliśmy na ten temat prawie wszystko. Innych póki co - ten temat nie obchodził. Teraz może będzie chociaż jakaś szansa, że ktoś z poza naszego kraju zastanowi się o co ci ludzie walczyli z tymi dziwacznymi robotami-faszystami...

A jeśli tak będzie - warto nakręcić ten film, chociaż w wielu z nas budzi kontrowersje i sprzeciw...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam! Oda do radości, a w szczególności jej część reżyserowana przez Janka Komase jest co najmniej świetna, a w moim odczuciu nawet genialna. Powinni ją pokazać w celach dydaktycznych znakomitej większości naszego społeczeństwa. Nie mniej jednak jak widać po poscie CzAkiego - promocja tego filmu kuleje, a wsio rozbija się o kaskę.

 

Thx: czizes.. o czym Ty piszesz w ogole? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności