Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

No właśnie. Może nie tyle mam na myśli w tytule o języki obce co bardziej o język obcy a konkretnie - język niemiecki.

 

Tragedia....

 

(straszne dźwięki)

 

Potrzebuję motywacji do nauki tegoż języka inaczej się załamię, co w efekcie da nieprzyjemny rezultat skutkujący .. tróją na świadectwie!

 

Czy dojcz jest językiem przydatnym dla grafika? Czy ogólnie jest językiem przydatnym? Czy w ogóle jest językiem?

Potrzebuję motywacji! :o

 

( btw. myślę, że w tym topicu można ogólnie podyskutować o językach obcych i ich prognozach odnośnie "przydatności" w przyszłości )

  • Odpowiedzi 33
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Napisano

a ja napiszę może coś o samej motywacji, szukasz motywacji, a to oznacza, że tak naprawdę nie chcesz nauczyć się języka niemieckiego. Jeśli chcemy czegoś, nie potrzebna jest nam motywacja. Jeśli chcemy obejrzeć film w kinie na który czekamy, to czy musimy wstawać rano i motywować się żeby iść i obejrzeć ten film? Wyobrażać sobie, jak to będzie cudownie jak go obejrzymy i co da nam obejrzenie tego filmu? Prosimy innych aby pomogli się nam zmotywować, aby iść na ten film? hehe.

Odpowiedz sobie na pytanie, czy tak naprawdę tego chcesz, a jeśli chcesz, to bierz się za naukę :)

Napisano (edytowane)

Das ist kein Abfalleimer! ...

 

W sensie - nie wiem sam. Szukam motywacji by chcieć, bo ostatnio to mam ochotę tylko wyklinać na ten język. A nie mogę nie chcieć się go uczuć, bo mam go obowiązkowo ;> Dlatego myślałem, że motywacją będzie to, jak ktoś mi powie o tym, że Grafik to w Niemczech się kokosów dorobi i postawi sobie attraktiv Einfamilienhaus ( powtarzam do klasówki na jutro ) XD

Ale myślę, że dobrą motywacją jest fakt, iż ten język nie jest tak ******* jak angielski - łatwo się w nim czyta i nie ma kretyńskiego akcentowania...

Edytowane przez Vega
Napisano (edytowane)

stary, Ty nie ***** tylko ucz sie, ucz sie i jeszcze raz powtorze : ucz sie!!!! jak masz mozliwosci i czas to ucz sie tego cholernego szwabskiego do wyzygania,nawet nie masz pojecia jakie otworza sie przed toba wielkie mozliwosci, Niemcy sa potega gospodarcza(niestety :(( bo wolalbym zeby mieszkali w jaskiniach_ tak wiem msciwy jestem, ale nie lubie ich za ten maly epizod w '39 ;]) mozna tam dorobic sie takiego szmalcu ze glowa mala.. chcesz motywacji? to wyobraz siebie samego w przyszlosci w wielkim domu, z wielka plazma, rano wstajesz idziesz do roboty, zajmujesz sie tym co lubisz tzn. grafika, wracasz do domu a tam czeka na ciebie rozpalona sexi zoneczeka z obiadem i Call of Duty 15 do przejscia ;)) wystarczy ze bedziesz specjalista w tym co robisz i bedziesz nawijal po niemiecku jak hitler pod reichstagiem, i najlepsze w tym jest ze bedziesz mial blisko do Polski jak bedziesz mial ochote na pierogi albo zeby popatrzec sobie jak w tym kraju sie wszyscy mecza a Ty masz ****** :):)

Edytowane przez Vega
Napisano

Arti, jako motywację podałabym to, że im więcej języków znasz, tym łatwiej jest ci się nauczyć kolejnych. Zwłaszcza jeśli są to języki pokrewne. Znając angielski i niemiecki pojechałam do Szwecji na wycieczkę i w miarę rozumiałam, co pisało na znakach po szwedzku. Nigdy nie wiesz, z kim będziesz pracował, w kim się zakochasz czy gdzie wyjedziesz, dlatego warto się uczyć języków rozmaitych :)

 

Nie wiem, na jakim poziomie w tej chwili jesteś, ale zawsze można sobie ułatwić zadanie. Jeśli faktycznie chcesz się nauczyć języka, polecam nabyć wciągającą książkę po niemiecku. Mnie się przysłużył zbiorek dowcipów - język miały prosty, a do puenty dochodziłam po przeczytaniu pół strony, więc mogłam czytać mało a często. Ważna jest też odpowiednia metoda powtarzania słówek - ponownie, mało a często. Kiedyś używałam czegoś, co się nazywało SuperMemo ( http://www.supermemo.pl/opis_metody ). Bardzo fajnie wygląda też oprogramowanie Rosetta Stone. Na pewno znajdą się darmowe wersje.

 

sly, żeby dostać dostateczny, to przy jednej mojej nauczycielce wystarczyło się nauczyć na pamięć czytanki, nie trzeba korupcji. :)

 

Pozdrawiam,

_3Jane

Napisano

Ucz się póki możesz za darmo. Nawet jeśli ci się teraz wydaje że ci się nie przyda. Bo kiedyś się okaże że byłby ci potrzebny, i będziesz przeklinał siebie samego że się w szkole do tego nie przykładałeś.

Osobiście znam kilka języków, i każdy z nich mi się już kiedyś przydał. Oczywiście angielski najbardziej, ale inne też.

Napisano

Nie ma kretyńskiego akcentowania? Łatwo się czyta? Zwłaszcza wyrazy mające po 20 - 30 liter. Problem z nauką tego języka to fakt że oni są tacy nudni.

 

Supermemo ani Rosety nie polecam. Dobry jest kurs słownictwa od Edgara czy jakość tak "Profesor Klaus". Tylko tutaj po nauce pierwszych 100 słówek też można zacząć wymiotować na sam widok tego programu a muzyczka może spowodować zatwardzenie.

 

Jako że jestem stary to radzę młodym mniej się uczyć a więcej balować. Nigdy nie wiadomo co przyniesie życie. Człowiek może wpaść pod samochód albo może nastąpić koniec świata i cała na nauka do ..... .

Napisano

Jako że jestem stary to radzę młodym mniej się uczyć a więcej balować. Nigdy nie wiadomo co przyniesie życie. Człowiek może wpaść pod samochód albo może nastąpić koniec świata i cała na nauka do ..... .

Najgorzej jak nie bedzie konca swiata, wtedy cena za tych pare latek balowania jest niska pensja i harowa w tesco, brak zrealizowanych marzen i deprecha ze sie zmarnowalo lata na balowanie zamiast na nauke

dac77: ladnie mlodych ustawiasz... nieladnie oj nieladnie

Napisano

Niema co balować tylko brać się za naukę. W dzisiejszych czasach jak nie masz wiedzy to będziesz robił to co Tobie karzą. Czyli nie będziesz robił tego co lubisz.

 

Aktualnie język jest ważny. W pracy zwracają uwagę na to czy ktoś zna jakiś język. Chętniej przyjmą osobę która ma np. j. angielski niż tą która niema żadnego języka.

Napisano (edytowane)
Nie wiem, na jakim poziomie w tej chwili(...)

 

Ogólnie z zapamiętywaniem słówek jako tako nie mam problemu. Jestem chłonną gąbką, aczkolwiek nastawiony jestem tak jak na język angielski byłem - w ciągu trzech lat gimnazjum praktycznie nic się nie uczyłem, była piątka a słówek znam masę. Oczywiście w liceum już trzeba się słówek uczyć, ale to nie problem.

Język niemiecki dopiero zacząłem w ogólniaku, więc tutaj jest troszkę niefajnie. Ale - z lekcji wiele słówek pamiętam - jestem słuchowcem, więc jak sroka mówi tysiące razy słówko po niemiecku to mimowolnie je zapamiętuję ( Brawo Ja! ). Najtrudniej jest z nauką przed sprawdzianem, Zamiast się uczyć to ja np. piszę posta na forum w temacie w którym szukam motywacji. No co za pokręcona logika!

Poza tym miotę z gramatyką - jest to jedyna rzecz z języków której się nie uczę bo pamiętam z lekcji i to... na zawsze ( Brawo Ja! 2x )

 

Ucz się póki możesz za darmo (...)

 

Widziałem Aniu, że w Twojej animacji o nieszczęśliwej kurce przewinął się język niemiecki. W pewnym sensie to właśnie to jakoś mnie nastawiło pod kątem "Język Niemiecki a 3D"

 

Nie ma kretyńskiego akcentowania? Łatwo się czyta? Zwłaszcza wyrazy mające po 20 - 30 liter. Problem z nauką tego języka to fakt że oni są tacy nudni.

 

Co ty gadasz - DamenhosenreiBverschluss - zamek błyskawiczny w spodniach damskich. Czy to naprawdę takie długie słowo? ;)

 

Jako że jestem stary to radzę młodym mniej się uczyć a więcej balować. Nigdy nie wiadomo co przyniesie życie. Człowiek może wpaść pod samochód albo może nastąpić koniec świata i cała na nauka do ..... .

 

Równie dobrze tym tokiem myślenia można wysnuć wniosek, iż nie warto żyć bo i tak się umrze.

 

Aktualnie język jest ważny. W pracy zwracają uwagę na to czy ktoś zna jakiś język. Chętniej przyjmą osobę która ma np. j. angielski niż tą która niema żadnego języka.

 

Poza tym w przyszłym roku ma nastąpić otwarcie rynku pracy Austrii i Niemiec dla polaków - w tym zapewne również jakieś firmy graficzne się "otworzą" na polskich grafików. Więc znajomość języka Niemieckiego to podstawa.

 

Poza tym jak ładnie wspomniał tr3buh - Niemcy są blisko Polski, mają dobre autostrady i wysoce rozwiniętą gospodarkę, a żonę i pierogi to można z Polski zaimportować ;]

Edytowane przez _Arti_
Napisano

Nauka języków przyszłości nie daje. Ja znam trzy obce i ojczysty prawie dobrze, a zarabiam gówniano.

buahahahaha zarabiasz gowniano bo mieszkasz kolo Rzeszowa i prawdopodobnie jestes ofiara losu skoro znasz 3 i nie potrafisz nic z tym zrobic..

Tak jak napisal _Arti_ rynek Niemiec dopiero sie otworzy i mozliwosci beda nieograniczone, jeszcze w Niemczech firm graficznych jest multum, a zarobki w niemczech to fiu fiu, kurcze zaluje ze nie mialem w szkole niemieckiego, angielski znam a niemieckiego tez bym z checia sie nauczyl

na koniec _Arti_ jesli Ci jezyki wchodza to tym bardziej to wykorzystaj, moj kumpel na przyklad za cholere nic mu nie wchodzi, nauczy sie pare slowek i po godzinie zapomina.. tak wiec wiesz, swoj dar trzeba wykorzystywac :):)

Napisano

Znam pełno zaradnych ludzi z podkarpacia którzy nie znają żadnego języka i zarabiają więcej ode mnie. Ale ja się brzydzę czyścić kible po niemcach i anglikach. Tu na podkarpaciu ludzie rozumieją że wykształcenie służy satysfakcji a nie karierze. "Chcesz karierę ? - poproś tatusia."

Tylko mu nie wmawiaj że w szkole nauczy się języka. Nazywasz mnie ofiarą losu a sam płaczesz że nie możesz szprechać bo nie miałeś w szkole!!!!!!!!!! Gratulacje.

Napisano (edytowane)
Nauka języków przyszłości nie daje

 

Z ciekawosci - a co daje?

Bo ja sobie bez znajomosci jezykow obcych nie wyobrazam zycia (ani z zona ani z klientami bym sie nie dogadal :D).

Cos mi sie wydaje ze projektujesz swoje zyciowe niepowodzenia na innych - no offence.

 

edit

W miedzyczasie odpowiedziales. Stary masz jakies spaczone wyobrazenie. Po pierwsze kible to czyszcza wlasnie ci co jezyka nie znaja, po wtore czyszczac kible i tak sie nie dorobisz duzej kasy :D

Poza tym widzisz - siedzisz na d.... w tej miescinie swojej, slabo zarabiasz i narzekasz. A co cie tam trzyma? Wnosze ze nie masz bogatego tatusia - to na co czekasz? Na cud? Czy masz tak zamiar zgnic tam narzekajac? Jakbym szukal w moim rodzinnym miescie pracy to tez bym mial podobna sytuacje jak ty. Bez sensu - granice sa otwarte. A skoro znasz 3 jezyki to kibli czyscic nie bedziesz musial - tylko wystaw nos z tego swojego grajdolka.

Edytowane przez Nezumi
Napisano
Tu na podkarpaciu ludzie rozumieją że wykształcenie służy satysfakcji a nie karierze. "Chcesz karierę ? - poproś tatusia."

Nie wszyscy maja bogatych tatusiow, wtedy trzeba samemu walczyc o swoje

sorry ale jestem ofiara bo nie mialem w szkole niemieckiego i go nie umiem?

troche to pokretna logika, ja wcale nie placze z tego powodu ze nie mialem niemieckiego, przezyje to nie koniec swiata.. zawsze moge zaczac sie uczyc jak bede mial ochote.. sprawiasz wrazenie czlowieka zgorzchnialego, wkurzonego na swiat i niezadowolonego z zycia.. moze na podkarpaciu co niektorzy maja fajne zycie, ale w polsce zeby miec fajne zycie to trzeba sie namordowac i stracic mnostwo nerwow, w niemczech jest o wiele latwiej, to bogaty kraj i bardzo dobrze rozwiniety gospodarczo, mlody jak bedzie mial fach to nie wezma go do czyszczenia kibli tylko do tego co umie robic najlepiej, i jeszcze tamte srodowisko sprzyja samorozwojowi, tak wiec jak sa mozliwosci to trzeba je wykorzystac a nie sie meczyc dla zasady

Napisano

zaczely sie wycieczki osobist to będzie co poczytać w weekend. mysle ze miedzynarodowe towarzystwo bardziej dopinguje do nauki języka. Pieniądze nie zawsze łączą się z wiedzą i z językami, czasem są pomocne, na pewno łatwiej będzie przekonać innych do siebie jezeli będą widzieli ze nie próżnowałeś, a czasem (często!) roznica w tym kogo wybiorą do pracy tkwi w postawie wyczytanej między wierszami w CV czy dobrze zaprezentowanym umiejętnością. Jak powiedział Sokrates, cokolwiek zrobisz, będziesz tego załował ;) dac też poniekąd ma rację, nie zapominaj o rzeczyach ktore będziesz mógł wspominać. Ja słabo znam angielski i niemiecki, tyle by pogadac albo posłuchać(to akurat niemiecki) ale i tak nie żałuje, bo jak sie spotykam ze znajomymi z liceum to i tak w rozmowie o niemieckim wraca temat rzucania w nauczyciela doniczkami i krzesłami a nie refleksja nad stanem wiedzy w chwili obecnej ;)

 

kazdy jest kowalem swego losu, nie zawsze jestemy tam gdzie sa pieniądze, ale tez nie zawsze to jest najistotniejsze.

Napisano

@tr3buh:

Nie chodzi o to, że nie miałeś języka tylko że to jest dla ciebie wymówką. Szkoła i tak da ci może 2 % tego co trzeba znać aby móc powiedzieć że się mówi w danym języku.

Naprawdę w Niemczech nie ma cudów. Dla Polaka mieszkającego w jakiejś ruderze i oszczędzającego na wszystkim to może i raj, ale wielu młodych Niemców jest bezrobotnych. Są często zatrudniani okresowo do odwalenia roboty a potem bezrobocie i ta sama karuzela co u nas z brakiem doświadczenia i marginalizacją społeczną. Naprawdę myślisz że Niemcy zatrudnią obcego do dobrej pracy. Od tego mają swoich. Od brudnej roboty mają Turków i Polaków. Generalnie Polacy bez względu na wykształcenie na ogół pracują w rolnictwie i przy sprzątaniu oraz budownictwo-wykończenia.

Znajomość języków obcych to raczej umiejętność praktyczna pomagająca w mobilności, bo w życiu zawodowym zobaczysz że po 5 latach nauki języka jesteś traktowany tak samo jak kolega który ledwo podstawy zna a kupił na bazarze certyfikat. Z optymizmu i zapału wnoszę że jesteś jeszcze dosyć młody.

Napisano

Rany jak ja kiedyś marzyłem o trójce z niemieckiego.

Ale jakoś zawsze była dwója..

 

Język ani ładny ani łatwy, ale całkiem możliwe że się kiedyś przyda.

W tych czasach robiąc mniejsze i większe interesy z firmami zza granicy,

a te na ogół póki co najbardziej się opłacają, z powodzeniem ubijesz je po angielsku.

Ale wierz mi, że każdego kontrahenta ucieszy kilka zwrotów,

sensownie opowiedziany żart albo wręcz część rozmowy przeprowadzona w jego ojczystym języku.

Są ludzie (np głównie np. z takiej Francji) którzy uważają, że rozmowa po angielsku to

wielki dyshonor i mimo że znają inne języki, rozmawiać będą tylko we własnym.

Tak więc ucz się, ucz. Jak mawiają to do potęgi klucz ;]

Pozdr.

Napisano
@tr3buh:

Naprawdę myślisz że Niemcy zatrudnią obcego do dobrej pracy. Od tego mają swoich. Od brudnej roboty mają Turków i Polaków.

 

Nie zatrudnią, bo obcy na ogół nie znają języka.

Zamiast się go nauczyć, wolą odbębnić prostą, niewymagającą robotę a po pracy

chlać z innymi Polakami po melinach i narzekać po polsku na niesprawiedliwość tego świata.

Napisano (edytowane)

ca mel - albo to był wyrafinowany sarkazm w kierunku das77, albo pokusiłeś się o niemałe uogólnienie - bo przecież wiadomo, że nie wszyscy Polacy pracujący za granicą, chleją, narzekają i są nieszczęśliwi - powiedziałbym nawet że to mniejszość - ulegamy na co dzień iluzji informacyjnej [naleciałość związana z bodźcami] - powód? - niestety takie właśnie Typy ludzi stają się ulubionymi bohaterami mediów. Widziałeś kiedyś informacje w wiadomościach o kimś kto poszedł do pracy, spędził konstruktywnie dzień i zadowolony wrócił do domu? Ciekawe dlaczego nie... Bo pożywką dla ludzi są wypadki, nieszczęścia i złe informacje - albo Polacy na emigracji którym się nie powiodło, albo tacy którzy nagrywają zwałowe filmiki do YouTube'a.

 

Warto najpierw logicznie pomyśleć zanim powieli się negatywny komunał. To dotyczy również stosunków na forum i oceny prac - szczególnie tych nieszablonowych.

:)

 

pozdrawiam.

 

P.S. Ja, Ciężko znoszę niemiecki język.

Edytowane przez sly
Napisano (edytowane)

dac77 - zgadzam się, sama znajomość 3 języków nic jest warta, natomiast gdy jesteś w czymś dobry i umiesz do tego 3 języki to już jest sporo. Poza angielskim który jest wymagany już prawie wszędzie to reszta języków to taki bonus dla pracodawcy, nic poza tym.

 

Co do pracy za granicą to jest różnie. Ja uważam, że jak ktoś jest naprawdę dobry to i w Polsce będzie mieć dobrą pracę. Niektórzy piszą, że za granicą jest łatwiej, więcej kasy itd. Jest to po części prawda, ale tylko po części, bo naprawdę dużą kasę łatwiej jest zarobić w Polsce, ale za to trudniej zarobić dobrą kasę. Na zachodzie wszystko jest już ustawione - olbrzymia konkurencja wśród firm. Natomiast w Polsce rynek wciąż nie jest moim zdaniem przepełniony i wciąż można spokojnie przebić się z własną firmą, co w krajach - Niemcy, Anglia, USA jest duuuuużo bardziej trudne, a w niektórych branżach wręcz niemożliwe. Jest to więc zależne kto co chce robić - jak pracować dla kogoś to zagranicą, jak mieć własną działalność to w PL jest łatwiej (no może poza biurokracją).

 

Umiejętności najlepiej dobierać pod to co chce się robić. Dla mnie "może mi się kiedyś przydać" to trochę błądzenie. Wolę ten czas z "może mi się kiedyś przydać" poświęcić na to co mi się przyda.

 

Co do samego niemieckiego to zauważyłem, ze odkąd zacząłem akceptować Niemców jako nację to sam niemiecki stał się dla mnie językiem obojętnym emocjonalnie. Wcześniej go nienawidziłem. Krąży kolektywna historia, energia związana z wojną i mimo, że to było 70 lat temu jakoś na młode osoby też działa. Warto to sobie uświadomić, że to już było i to takie mocno przeterminowane podejście, które do niczego nie prowadzi, na nienawiści niczego nie zbudowano.

Edytowane przez imprecis
Napisano

Synuś masz rację. Generalnie powinno się robić to co się lubi. Zmuszanie się do nauki to porażka. Jak lubię od czasu do czasu poczytać po ich języku to czytam, ale nie liczę że to ma mi dać pieniądze.

Napisano

uczyłem się niemieckiego w liceum i na studiach. Nawet miałem ostre problemy z powodu tego języka na studiach. Słabo go przyswajałem. Apotem moja znajoma zadała mi pytanie, czy spotkałem kiedyś Niemca, z którym po angielsku nie szło się dogadać...? nie. nie spotkałem. W samych Niemczech dopiero w ostrej wiosce w Hollentalu kilka osób nie znało angielskiego. A sory. to była Austria.

Znajomajestspecem odjęzyków. biegle włada 3, albo 4... I zawsze się zastanawiała po co my siętego niemieckiego uczymy, jak oni po angielsku zazwyczaj przyzwoiciegadają. Portugalski - to tak, pół ameryki południowej, chiński - teżdobry język, rosyjski... ale niemiecki? jeden kraj w europie.

Napisano

Chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pierwsze pytanie.

 

Jezyk jest przydatny wtedy, gdy masz mozliowsc z niego skorzystac. Mozesz szacowac szanse na jego wykorzystanie, ale tak naprawde nigdy nie wiesz, kiedy przyda Ci sie konkretna umiejetnosc. Dlatego na pewno warto znac wiele jezykow, chociaz podstawy.

 

Ja wychowalem sie w Zgorzelcu-Gorlitz, miescie polsko-niemieckim, przedzielonym rzeka. Niemiecki towarzyszyl mi wiec od dziecinstwa, jego nauka w szkole miala wyrazny sens, wzmocniony, gdy matka zamieszkala w Köln i zaczalem tam spedzac troche czasu. Wtedy niemieckiego uczylem sie namietnie (obok angielskiego zreszta).

 

Z wiekszoscia mlodych ludzi u naszego zachodniego sasiada mozna dogadac sie po angielsku, ale nie ze wszystkimi i wtedy przydaje sie umiejetnosc, ktora posiadlem bedac gowniarzem, a ktora praktycznie jest uspiona przez wieksza czesc czasu;) Ot, czasem moge obejrzec wiadomosci na Deutche Welle ;)

Napisano

Na serio: dużo tutoriali i kupa tego róźnego stuffu jest pisana po angielsku, to czemu by nie nabyć umiejętności z języka angielskiego? To jest język dość powszechny, język większości wykształconych i główny język oprogramowania komputerowego. No to czemu by nie angielski?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności