Luki Luki

Nie wiem w jakie gry grają w platiżach, ale chyba w niezbyt dobre. Widzieliscie Uncharted 1 i 2, Heavenly Sword, Heavy Rain, God of War 3, Call of Juarez 2, Crysis? To już któryś raz słyszę z tamtej strony, że cośtam miało wyglądać jak z gry dlatego wygląda jak wygląda. Rozumiem, że większość z was nie pracowała nigdy przy grach ale kaman, grać chyba gracie? Wiem, że część tych gier pojawiła się już po powstaniu biegu, ale tendencje i cel w którym zmierza grafa w grach są dosyć jasne nie od wczoraj. Edit: Dlatego rozumiem tylko argument o czasie, ten drugi jest wyjęty z takiego jednego miejsca o którym zapewne na tym grzecznym forum pisać nie wolno.

Niepotrzebnie snooo pokazał ten skrin z zbrusha, bo tam widać pełno niedoróbek. W finalnej pracy nie widać aż tylu błędów. Z sieci nie ściągnał, prędzej mi by zakosił;). Ale też nie. Za szybko chciał skończyć i tyleI i jeszcze nie chciał pokazać wipa za bardzo, żeby impaktowość była większa;). Wnoszę pozew o rozwód!

Witajcie w świecie po 11.09.2001. Z płynami jest tak samo wszędzie, niezależnie od przewoźnika.

Obawiam się że wcieliłem się w Kapitana Oczywistego, ale nigdy nie wiadomo;).

Grimmów już zaskarżyłeś? ;) http://en.wikipedia.org/wiki/Rapunzel

Też bym tak powiedział. Ale ja nic nie wiem, nic nie widziałem, a w ogóle to jestem na urlopie :D.

Będąc tylko delikatnie złośliwym, proponuje jutro dodać niusa pt. "Nic się nie zmieniło, prace nadal dobiegają końca". No kaman, wiem że ten projekt to duża rzecz, i do tego z tego co widziałem wygląda świetnie, ale czy to nie za dużo odrobinę? :)

A zrób eksperyment i złap go dużym pędzlem (takim żeby sięgał aż do brwi) za brode i pociągnij trochę do tyłu. Moim zdaniem będzie znacznie bardziej podobny i w ogóle anatomiczny. Bo poza tym to fajnie. Ten kong średni, ale to dlatego że nie skończony.

Ten smok jest trochę z innej bajki niż pozostałe. No i ten czarny blinn, o którym była już mowa w poprzednim wątku, też dziwny.

Moje stanowisko jest podobne do tego które zajmuje Laa-Yosh w wątku na cgtalku. Obyłbym się bez tego. Nie przeszkadza mi że jest, możliwe że jako kolejny algorytm do unfoldowania, jeśli pozostałe zawiodą, się przyda. Z resztą już sprawdziłem jeden, dość trudny do rozłożenia obiekt i tam gdzie przedtem były problemy sobie poradził, ale za to w innych miejscach już nie. Ja raczej zostanę przy tworzeniu seamów w mayi, ale pewnie wykorzystam właśnie do unfoldowania.

Przyzwyczaiłem się że mianem shorta określane są filmy które mają fabułę, lub są krótką formą dokumentalną. Tu ani fabuły, ani dokumentu nie ma. Jest za to popis niezłych umiejętności. Fajny ten filmik bardzo, mam tylko wrażenie że walka jest jakaś mało efektowna. Ruchy są bardzo realistyczne, ale mam lekki niedosyt bajerów. To tak jak w star wars, do znudzenia chyba powtarzam, że ten styl walki mieczem świetlnym jest bez sensu. Ale robi. A jak robi to się nie ma co czepiać;). A tutaj delikatnie nie robi. Trudno mi dogodzić;). Świetne to ujęcie w zwolnionym tempie.

Opcja revert to default nie zawsze działa, zdarzyło mi się tak namącić, że trzeba było usuwać jednak pliki konfiguracyjne.

Nezumi, niby masz racje, ale to nie tak że zspheres wykluczają normalną obsługę reszty programu. Żadna z wyjątkowych funkcji zbrusha jej nie wyklucza. Być może już to gdzieś pisałem, ale mam wrażenie że pewnych narzędzia w ogóle nie zostały wymyślone do tego żeby używać ich w sposób w jaki robią to użytkownicy. Taka myśl mi się nasunęła gdy oglądałem stary tutorial Antropusa, w którym używa plane'a z teksturą w projection masterze do poteksturowania twarzy. To po prostu można zrobić normalnie. To co pisze rzuq to prawda, siadając do zbrusha musisz zapomnieć o przyzwyczajeniach z innych programów 3d. Ja oczekuję, że będe pracował w 3d, i to oczywiste że będę oczekiwał normalnej pracy kamery, normalnego zarządzania obiektami itp, itd... Absolutnie nic poza przeświadczeniem twórców zbrusha o tym że wiedzą lepiej, nie tłumaczy odmienności interfacu. Z resztą teraz to jest w ogóle git. Może nie pamiętasz, ale w zb2 nic nie dawało zmienianie profilu alfy pędzla, i chyba dopiero to że w mudboxie to normalnie działało wymusiło na pixologic wprowadzenie tego u siebie. Ale to nie wątek o tym;).

Może potrzebujecie kogoś kto wam powie do czego w ogóle nadaje się max? Wtedy się zjednoczycie i zaczniecie mówić że to najlepszy soft na świecie. Jakby co to się polecam :).

norden - nie rozumiem Twojego pytania "po co to liczyli na 160 corach". Zakładając że coś się renderuje bardzo szybko, powiedzmy 15 sekund, i mamy do policzenia 160 ramek, to dzięki farmie mamy materiał po 15 sekundach, a licząc jednym procku po 40 minutach. Dla mnie wybór jest oczywisty.

Być może, założyłem że zmieniać rozdzielczość to dakih potrafi i chodzi mu o coś wiecej. Wiesz, teraz komórki kręcą już troche większe filmiki chyba.

Nazwa korporacji w Avatarze chyba nigdzie nie pada. Z pewnością nie wprost, bo takich artykułów byłoby zatrzęsienie;). Czy konkretna nazwa kosmicznych marines gdzieś pada? Nie wiem, nie kojarzę. W każdym razie ja nie chcę mieszać w swojej głowie pięknego świata Avatara, z ohydnym światem z dowolnej części Obcego :). W ogóle "Obcy - decydujące starcie" to mi zrył psychę, bo poszedłem na niego mając jakieś 8 lat zachęcony przez kolegów (przyszłych ziomali z prażki, to by tłumaczyło dlaczego na nich nie zrobił wrażni;)). To chyba od tego czasu nie lubię brzydkich rzeczy;). Freedom Fighter - rozumiem że jesteś przewrażliwiony ze względu na ataki na Avatara, ale na szczęście nikt tu nie wartościuje - lepsze/gorsze. Po prostu komuś pewne rzeczy nasunęły pewne przemyślenia, a że reżyser ten sam, to można sobie snuć domysły:).

Jake Sully, a nie Jack. To po pierwsze. A po drugie to brat Jake'a nie zginął w hibernatorze, tylko zabił go jakiś koleś na ziemi. E, naciągane to.

W samej mayi się nie da. Musisz wykorzystać do tego jakis soft do postprodukcji i w nim dodać wszelkie artefakty typu kompresja, ziarno, blur wynikający z kiepskiej optyki. Właściwie to chyba trudniejsze niż wpasować efekt w materiał z dobrej kamery.

Patrząc na fabuły shortów np pixara które są co roku nominowane właściwie (a sporo też oscara zgarnęło), nie wiem czego wiecej oczekujesz od tego akurat filmu. Żeby nie było niedomówień, to uważam że to nie jest ten sam poziom co przywolany przeze mnie pixar jeśli mowimy o fabule. Ale może dlatego że w gruncie rzeczy pixarowe historie są prościutkie, i dzięki temu łatwo je dopiąć na ostatni guzik. http://en.wikipedia.org/wiki/Academy_Award_for_Best_Animated_Short_Film Edit: heh, warto sobie przypomnieć że "Katedra" przegrała z "Chubbchubbs". Może więc macie jakieś wyobrażenie czym powinny być oskary, bo rzeczywistośc mówi co innego. (No dobra nie wiem tak na prawdę czy mówi, bo nie widziałem wszystkich filmów które zdobyły oscara, a co dopiero mówić o tych które były nominowane:)).

E, nie bardzo widzę nawiązania do stylu Burtona. A co do tego, że to film godny/niegodny oscara. Dlaczego niegodny? Bo śmieszny i lekki? Dla mnie prędzej dlatego, że odrobinę przekombinowany w środku. Zwłaszcza ten rollercoaster, zabawny ale skąd on w szpitalu tak właściwie? Ta kostnica siedzi, ale te schody średnio, chociaż akcja na nich też świetna. Do tego w momencie tej intensywnej reanimacji coś się gubi, jakieś tam są błędy operatorsko-montażowo-reżyserskie. Ja lubię śmieszne i lekkie filmy, i smutne, poważne też lubię. Ale to chyba nie tak, że albo rypka albo coś innego.

O Latający Potworze Spaghetti... ręce opadają.

Ma ktoś pomysł dlaczego obiekt po exporcie z zbrusha ma inną skalę? Czy gdzieś chociaż można sprawdzić o ile jest zmniejszony (w moim przypadku)? Co ciekawe, mam 3 subtoole, 2 exportują się z poprawną skalą a 1 nie. Znalazłem w menu export opcje skali i o wartość tam wypisaną skaluje obiekt i siedzi. Tzn chyba siedzi, bo jeszcze jest przesunięty, przy czym wpisywanie wartości które znajduję w menu export nie umieszcza obiektu we właściwym miejscu. Edit: Ok, poradzilem sobie. Jak zwykle w zbrushu złapałem się lewą ręką za prawe ucho. Czyli zaimportowałem jeszcze raz model. Mimo wszystko może ktoś kojarzy dlaczego tak się dzieje? Coś mi się kołacze że ma to coś wspólnego z ustawianiem pivota w zbrushu, tylko że w tym obiekcie raczej tego nie robiłem...

Bo ten film już zrobił co miał zrobić, a "Kinematograf" jeszcze na siebie pracuje. Czy to naprawdę tak trudno zrozumieć? Mam mieszane odczucia co do "Lady and the Reaper". Muszę jeszcze raz obejrzeć chyba. Z jednej strony rewelacyjna stylistyka i fajna historia, a z drugiej kilka zgrzytów które mi nie siedzą zupełnie.

Czekam na wsparcie cyklistów.