Ajgor

To znaczy ja mówiłem o wirusie na Commodorka. Pecet wtedy był folklorem :) Mało kto go miał, bo oprócz edycji tekstu chyba nic nie umiał :)

Oczywiście, że tak było. Pamiętam. A wirusów atarowskich na commodorku raczej byś nie wypróbował :) Po za tym ja mówię o początku lat 90-tych, kiedy większości tutejszych forumowiczów jeszcze na świecie nie było :) Pierwszy wirus na commodorka powstał w 1994 roku (o ile pamiętam). Antywirusa napisał mój kumpel.

Cieszcie się, że nie żyjcie w początkach polskiej komputeryzacji, gdzie na party atarowcy pchali śrubokręty w porty commodorowców i odwrotnie :) To dopiero była wojna.

Nie ujawniono, co jeszcze, ale sam Jackson powiedział, że robi kilka lat przerwy i ma zamiar w tym czasie robić niskobudżetówki, a później wróci do Tolkiena. Pewnie Silmarilliona zrobi :)

To nie jest koniec jego przygody z Tolkienem.

Ale po co tyle zabawy? Temporal podał idealne rozwiązanie. Szybkie i eleganckie.

Na początek Ćwiczenia praktyczne są nawet lepsze niż Biblia. Biblia to jest raczej spis suchych podpowiedzi, jak juz znasz program, a czegoś zapomniałeś. A ćwiczenia wprowadzą Cię za rękę. Ale i tak najlepsze tutoriale to są te dołączone do Maxa. Jak zrobisz je po kolei, to będziesz miał solidne podstawy. Znajdziesz je w menu Help Maxa. Oczywiście język angielski to podstawa.

A mnie się wydaje, że LUCY, a przynajmniej sam pomysł, jest plagiatem. Z mojego opowiadania sprzed 8 lat (opublikowanego w Fantastyce 4/2006 pod tytułem "100 procent").

Bo boolean tak nie działa. wyekstruduj płaszczyznę A i wtedy spróbuj.

Kto się dał, to się dał.

Zamiast bawić się trackingiem, zrób to na przykład w RealFlow. Robisz wodę, przesuwasz po niej statek, a fale same się zrobią jak w naturze. Wymagany jest jednak POTĘŻNY komputer. Posiada importery i eksportery dla Maya. Robisz animację samego statku w Mayi, eksportujesz do realflow, robisz wodę, i on wylicza animację fal itd, i eksportujesz z powrotem do majki, i w niej renderujesz.

Hmm.. Dlaczego mam takie dziwne wrażenie, że robisz sobie jaja? Tylko nie wiem, czy ze mnie czy ze Zbyszka. A może z nas obu :)

Owszem. Pokazuje. Ale robi to tak niewprawnie, mota się, szuka opcji, co chwila coś mu nie wychodzi, że wygląda to po prostu mega nieprofesjonalnie. Tak, jak by sam uczył się obsługi w trakcie kręcenia tutoriala. A jego angielszczyzna... właściwie nie ma tam angielszczyzny. On język angielski czyta tak, jak translatory czytają język polski :) Może jego wiedza wystarczy, żeby zrobić prosty montaż filmu, ale na pewno nie wystarczy, żeby robić tutoriale. Wiesz... Praca przy filmowaniu nie koniecznie musi wystarczyć, żeby być masterem :) Kiedyś jak mój syn miał pierwszą komunię, wynajęliśmy faceta do kręcenia (też firmę). Po komunii każdy miał podejść do niego pokazać swoje dziecko na filmie, żeby wiedział, które jest czyje i każdemu mógł zmontować jego dziecko. Jak zobaczyłem, jak on obsługuje programy do montażu, to mi się ręce załamały i w końcu zacząłem go uczyć obsługi. W jeden dzień nauczyłem go chyba więcej, niż on sam się nauczył przez całą swoją karierę. A zajmował się tym od lat. Później chciał, żebym u niego pracował :)

To nie jest kurs dla początkujących. Dla początkujących musiał by pokazać ekran monitora na całym ekranie i pokazywać powoli dokładnie, gdzie klika. A tego nie pokazuje. Po za tym czym innym jest akcentowanie nazw, a czym innym czytanie ich po literach jak w polskim. Dla początkujących masz tu: Lub po polsku tutaj:

Wbrew pozorom nie jestem haterem. Wręcz przeciwnie. Wypisując autorowi, jakie robi błędy, pomagam mu je poprawić i na przyszłość robić kurs na prawdę profesjonalny. Być może jestem jego największym przyjacielem.

Eee tam. Mi się podoba. Poprawna angielszczyzna, wpisywanie własnego imienia tam, gdzie powinna być nazwa dokumentu, porada, żeby zostawić standardowe ustawienia rozdzielczości (bo przecież nie ma różnicy, czy robimy pod FullHD, czy na wizytówkę). Przy okazji fajnie się pisze czcionką w kolorze tła :) Ale z kolei trochę żal autora, bo jeśli Photoshop mu się przycina już przy zwykłej czcionce, to musi mieć strasznie słaby ten najnowocześniejszy sprzęt. A po za tym mógł by poduczyć się obsługi tego Photoshopa zanim zacznie uczyć innych, bo nie widać tych 15 lat doświadczenia. Ba! Tu nie widać nawet pół roku. Chociaż znajomość kilku podstawowych skrótów klawiszowych by się przydała. No i nie widziałem tu w ogóle operacji na warstwach. Ta taśma aż się prosiła, żeby ja przerzucić pod czcionki. Ale co tam. W końcu ja nie znam się na Photoshopie, więc nie będę się wymądrzał. Dobranoc państwu. Tylko mała porada dla autora. Jak chcesz kręcić nowy odcinek, to NAJPIERW przygotuj materiały, pomysły, koncepcje, grafiki itp, następnie do perfekcji opanuj to, czego chcesz uczyć, przećwicz kilka razy od początku do końca i jak nie będziesz musiał już szukać żadnych opcji, i będziesz wiedział, że wszystko idzie idealnie, dopiero bierz się za kręcenie. Bo szukanie opcji i cofanie operacji w czasie lekcji, "bo coś poszło nie tak", profesjonalnie nie wygląda.

Tak się składa, że od wielu lat jestem moderatorem na jednym z największych forów komputerowych w Polsce. Mogę opisać, jak to jest rozwiązane u nas na forum. Jest wielu moderatorów. Każdy moderator ma pod opieką dwa-trzy konkretne działy (te, w których sam się dobrze orientuje) i każdy dział ma kilku opiekunów, którzy pilnują w nim porządku. Mamy system ostrzeżeń i odpowiedni regulamin do niego. Ściśle określone, ile punktów dajemy za jakie przewinienie. (Ponadto możemy dać własną ilość punktów, jeśli ktoś jest szczególnie niezdyscyplinowany). Każde dane przeze mnie ostrzeżenie się przedawnia po okresie, który określam, gdy je daję. Na przykład po miesiącu. Jeśli ktoś przekroczy jakąś konkretną ilość punktów ostrzeżeń, automatycznie pojawiają się kary. Moderowanie postów, niemożność pisania (a jedynie czytanie) aż do zablokowania konta. Możemy też dawać bany bezterminowo, albo na jakiś okres. I powiem, że taki ban na tydzień to bardzo dobry środek wychowawczy. Oczywiście ktoś może sobie założyć nowe konto. Ale na to też jest sposób. Wystarczy, że zajrzę, spod jakiego IP ktoś zakładał konto, a automatycznie mam wyświetlone wszystkie konta założone spod tego IP, lub z jakich były pisane posty spod tego IP. Większość multikont da się wyłapać. Za założenie multikonta jest natychmiast ban bezterminowy. OCZYWIŚCIE zdarza się, że nie jest to do wyłapania, ale to nie problem. Jak ktoś założy nowe konto, i jest grzeczny, to i tak osiągnęliśmy zamierzony efekt, a jeśli zaczyna szumieć, i tak zaraz dostanie po łapach. Jeszcze słówko, skąd wiadomo, kogo zrobić moderatorem. Otóż mamy po prostu system rekomendacji. Na przykład jak widzę, że ktoś się udziela w moich działach, zna się na rzeczy, jest kulturalny itp, mogę go zarekomendować adminowi na moderatora. W dziale forum, który widzą tylko moderatorzy wpisuję rekomendację, a inni moderatorzy mogą się wypowiedzieć, czy się z nią zgadzają, czy nie. Często też w tym dziale konsultujemy się między sobą, czy komuś dać bana, czy nie itp. A admin ma święty spokój bo wie, że my tego pilnujemy. Nie ma off-topów, nie ma kłótni, nie ma odkopywania starych wątków itp. Mamy dział, gdzie każdy może się wyszumieć, ale jest on poza "konkurencją" i dopóki tam nie zaczynają się wyzywać, to nie reagujemy, ale jak zaczną się kłócić, to potrafimy dać kilka banów po kolei :)

Robiłem tak wielokrotnie z dwoma klatkami i zawsze działało. Jak ma obiekt przelecieć między dwoma klatkami jedna po drugiej, jak między nimi nic nie ma?

Można też inaczej. Wyciągasz obiekt poza pole widzenia kamery, i w odpowiednim momencie ustawiasz we właściwym miejscu. Robisz klucze na dwóch klatkach obok siebie. W jednym kluczu obiekt sobie wisi z boku, a w następnym - klatkę dalej - już jest tam, gdzie powinien.

Oczywiście, że jest tam prosta linia :) Tylko trzeba zrozumieć, jak to działa i jak jest reprezentowane. Obrazek w In pokazuje prostą linię Z JEDNEJ STRONY klucza, a krzywą z drugiej, natomiast w Out to samo, tylko odwrotnie. W sumie linia na tym obrazku wygląda jak kosa :) I musi działać.

Oczywiście, że się da. To, co opisujesz, jest to ruch sinusoidalny, który jest po prostu naturalny w naturze, dlatego ustawiony jako domyślny. Jest kilka sposobów, żeby to zmienić. Najprościej: przechodzisz na paletę Motion (tam, gdzie masz narzędzia edycyjne itp po prawej stronie klikasz zakładkę z ikonką jak by koła w ruchu), i tu masz sekcję Key Info (Basic) a w niej graficznie przedstawione sposoby podejścia do klucza po jego prawej i lewej stronie. Wystarczy ustawić animację na kluczu początkowym, kliknąć obrazek i wybrać sposób podejścia zarówno dla In, jak Out. Następnie to samo dla klucza końcowego. Inny sposób, dający większą kontrolę: otwierasz okno Curve Editor (na górnym pasku gdzieś po prawej stronie) i tu masz krzywe dla każdego parametru z zaznaczonymi kluczami. Klikasz na kluczu prawym klawiszem myszki i otworzy się okno z tymi samymi narzędziami edycyjnymi, które opisałem wyżej. Dalej postępujesz identycznie. Zobaczysz na początku, że krzywe ruchu mają kształt sinusoidy. Muszisz wybrać takie ustawienia, żeby krzywe były proste ;) Wtedy będziesz miał ruch jednostajny.

Photoshop? Cała kolekcja programów do trackingu (BouJou, PFTrack, Syntheyes), Poser, UVLayout pro? Tak mi sie przypomniały te programy (sam ich nie używam, ale też i maxa już nie mam bo się licencja skończyła).

Hehe. Nie ma to jak czytać tylko ostatniego posta :)

No trochę dziwne, że po kilkunastu latach pracy musisz z okularami odczytywać nazwy podstawowych funkcji Premiera, i w dodatku idzie Ci to kompletnie bez wprawy :) Po tylu latach powinieneś zamknąć oczy i bezbłędnie je wymienić z pamięci. Chociażby "Transitions" :) Ja to napisałem nie patrząc w ogóle na ekran a nie zajmuję się tym profesjonalnie :) A już na pewno nie wrzucił bym do sieci takiego filmu. W takim momencie przerywa się kręcenie i zaczyna od początku, ale najpierw ogarnia się materiał. Tak, żeby na filmie (na którym, bądź co bądź chcesz uczyć innych) było widać, ze jesteś fachowcem i znasz program perfekcyjnie. Kolejna sprawa, która razi, aż kłuje w oczy: "Posiadam hiper super mega cudowny komputer,tórego wy na pewno nie macie, ale może kiedyś sobie kupicie", po czym ani słowa, jaki to sprzęt. A skąd wiesz, że oglądający nie ma lepszego? :) Sam zresztą widzisz, ile masz łapek w górę, a ile w dół. Sorry za gorzkie słowa, ale wypływają one z chęci niesienia pomocy, a nie jakichś docinek (jestem jak najdalszy od tego). A tak na marginesie pytanko - ilu różnych przejść używasz średnio w jednym filmie, i jakie to są najczęściej? I w czym robisz mastering Blu-ray?

Jak zrobisz tak, jak napisałem, to będziesz miał kanał alpha i w photoshopie będziesz mógł wkleić tło.