Ajgor

OK. Dosyć o SW. Oglądałem "The Visit". Najnowsza produkcja Shyamalana. I mam mocno zmieszane uczucia, ale raczej nie wstrząśnięte. Jak się ogląda, to nudy, nuudy, nuuuuudyyy. Ale jak się przerwie, to zaraz się o nim myśli. Jest w nim jakaś tajemnica (oczywiście jak się obejrzy do końca, to już się wie, jaka). Dla mnie raczej film nakręcony na siłę, niskobudżetowy. Chociaż to akurat nie jest wyznacznikiem. "Szósty zmysł" też był niskobudżetowy (w skali amerykańskiej), a jednak był majstersztykiem. "Szósty zmysł" zaraz po obejrzeniu do końca zacząłem na nowo i widziałem całkiem co innego. Zwracałem uwagę na szczegóły, których wcześniej nie widziałem. The Visit drugi raz raczej nie obejrzę. Nie ma potrzeby. Tu mamy niby zaskakujące zakończenie, ale jakoś mnie nie zaskoczyło. Nie polecam i nie odradzam. Jednym może się podobać, innym nie koniecznie.

Nie podam adresu bo się wstydzę, ale wiem, że kumpla strona z tamtych czasów też wisi :) Lightwave był w wersji 3.5, a pod koniec chyba nawet 4.0. Nie tylko przełączanie trwało wieki. Wszystko robiło się "na czuja", bo podgląd we viewporcie odświeżał się wieki i jak obróciłeś scenę, czy kliknąłeś gdziekolwiek to wszystko znikało na kilkanaście sekund :) A miałem Amigę 1200 z 10MB RAM i koprocesorem (i podłączonym twardym dyskiem).

Na Amidze był jeszcze Lightwave :) Ja w nim zrobiłem złoty kieliszek i logo na moją stronę, która wisi do dziś, bo nie mogę jej zdjąć :) Bo konta dawno nie ma, hasła nie ma, loginu nie ma, a strona z nieznanych mi przyczyn wisi i straszy wszystkich swoją ohydą (zresztą strona też cała na Amidze wydłubana). To były początki internetu. Gdzieś tam w pomroce dziejów po zmianie na peceta udało mi się na nią dostać i zamiast usunąć, pozmieniałem kilka rzeczy (tekstów, fotek itp) i tak już zostało.

A ja sobie słucham mojej kapeli. Najbardziej mnie odpręża https://www.youtube.com/watch?v=3Xn6qryoojw - - - Updated - - - Jeśli chodzi o OST z Tomb Raidera, to ja jestem zakochany w tej i mógł bym jej słuchać godzinami w kółko: Hmm. A może sobie pogram w Tomb Raidera znów? ;)

Tak czysto teoretycznie pytałem. Dzięki z wyjaśnienie.

Nie jestem pewien, ale czy licencja Blendera czasem nie zabrania robienia dla niego komercyjnych wtyczek? Z tego powodu na przykład nie ma płatnej implementacji V-raya, a jedynie darmowy bridge.

Chodzi Ci zapewne o widok ortogonalny? Spróbuj wcisnąć klawisz U. Oczywiście działa to tylko w widoku z perspektywy. W widokach typu Front, Top, Left widok jest zawsze ortogonalny.

Robisz podstawowy błąd, że próbujesz przenieść filozofię pracy z Cinemy do Maxa. To jest ZUPEŁNIE inny program, inna filozofia, inny interfae, inny workflow. W Maxie nie ma w ogóle takiego managera jak w Cinemie. Okno, o którym piszesz to jest Outliner i raczej służy tylko do selekcjonowania obiektów. Nie ma w nim materiałów, grupowanie tez jest inne. Właściwie chyba w ogóle w Maxie nie ma okna w którym zobaczył byś, który obiekt ma jaki materiał. W Material editorze po lewej masz listę dostępnych materiałów. Jk zjedziesz w dół, to masz listę materiałów użytych w scenie. Ponadto w menu edytora materiałów masz opcję Pick material from object (nie mam maksa, więc nie pamiętam, gdzie dokładnie ta opcja się znajduje). Wybierasz ją, klikasz obiekt w scenie, i materiał pojawia się w edytorze. Jeśli chodzi o grupy, to o ile pamiętam, można otwierać i zamykać grupy w menu goup (czy jakoś tak).

Mr. Robot jest super, ale ciężki w odbiorze. Mocno psychologiczny. Ale potrafi wciągnąć. Nie wiem, czy ktoś tu wspominał serial Misfits. Chory, zboczony, maksymalnie wulgarny serial, który mógł zrodzić się tylko w jakimś chorym umyśle, ale niesamowicie wciągający ze świetną fabułą.

A jak to się instaluje?

Jak by miał za 160zł na miesiąc brać Adoba, to już lepiej dołożyć 30zł i kupić na stałe Pinnacle Studio 18 i za darmo zupgradować do 18.5 (legalnie). Sama wersja 18.0 jest niestabilna, a 18.5 usuwa błędy stabilności. Spokojnie zrobisz w nim montaż reela. I jeszcze na przyszłość będzie. Program niby do domowego montażu amatorskiego, ale może na prawdę sporo. http://www.euro.com.pl/oprogramowanie/pinnacle-studio-18-std-pl-ml-box.bhtml?from=pla&gclid=CJHPwu__k8cCFUMGcwod4fIIZQ&gclsrc=aw.ds

A kto komu broni wypalić Blendka na płycie i zamknąć w pudełku? ;) :D

Masz pivota ustawionego w punkcie 0,0,0. Nie możesz po prostu obrócić całej ściany zamiast ciągnąć za wierzchołki?

A masz V-raya zainstalowanego?

Włączasz snap 3D a później łapiesz tylko za oś Z i przesuwasz. Powinno się dosnapować tylko po osi Z.

Wszystko jest rzeczą gustu. Ja nie trawię Pulp Fiction ani trochę. Dialogi wydają mi się idiotyczne, a fabuła o niczym. I nie lubię Tarantino :) Jedyny jego film, jaki mi sie podobał to był Django.

Jak tego słucham, to dusza mi rośnie, ręce same chodzą, i KAŻDĄ pracę wykonuję ze zwielokrotnioną energią (tu utwór w całości, chociaż powszechnie znany jest temat od 2:22): https://www.youtube.com/watch?v=i5Kwf_nNmGI

Coś pięknego. I pomyśleć, że ten silnik jest za darmo.

No to opowiedz, jak wrażenia z wyjścia z chłopakiem do kina na 50 twarzy :)

DOKŁADNIE to samo pomyślałem, jak oglądałem :) Chociaż Odyseja mnie strasznie znudziła, a film Nolana nie. Jest świetny

Menu (Windowsa) Start/Wszystkie programy/Autodesk/3ds Max/Change graphics mode (Piszę z pamięci, bo daawno nie widziałem maksa na oczy), ale tak jakoś to było.

Polski film "Służby specjalne". Mocny. Denerwujący. Jeśli było tak, jak pokazane w tym filmie, to nic tylko uciekać z tego chorego kraju. Problem w tym, że jedyne miejsce na świecie, gdzie tak raczej nie jest to jest środek Afryki. Jeśli natomiast nie było tak, jak na filmie, to i tak dobry jest.

A odpowiadając KONKRETNIE na pytanie autora wątku (podawanie linków do tutoriali to NIE jest odpowiedź). Niestety, ale tak to nie zadziała. Aby Turbosmooth dał właściwe efekty. obiekt musi cały składać się z czworokątów. Musisz więc całe te boki tak pokroić, żeby dookoła tej gwiazdy były czworokąty. Nie powinno Ci to sprawić problemów. Powstawiać kilka poziomych i pionowych loopów, ewentualnie wtedy zweldować kilka vertexów i to cała filozofia.

Na Amigowym Imaginie trochę podłubałem :) Fajny był. Ale dopiero na Amidze 1200 był jakiś sens coś z nim zrobić.

Ja pierwszego Commodorka przywiozłem z Niemiec w 1991 roku. Krótko po połączeniu wschodnich i zachodnich :) Ale nie wiedziałem wtedy, co to jest 3D. Wielkim szokiem dla mnie był rendering animacji w czasie rzeczywistym na Commodorku (!!!) w demie Place in the space polskiej grupy Taboo. To wtedy była jedna z najlepszych grup na świecie. A to demo powaliło wszystkich na glebę i pozamiatało światową scenę :) - realtime raytracing na commodorku I jeszcze jeden: