Skocz do zawartości

kengi

Members
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez kengi

  1. Powinni kupić to i zakopać: https://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3wno_artysty
  2. kengi odpowiedział kengi → na temat → Work in progress (WIP)
    Fake book cover.
  3. EJ ej... Ja płynę razem z Nezumim... Tylko jesteśmy odwróceni do siebie plecami i patrzymy w różnych kierunkach, ale zasadniczo płyniemy w ta samą stronę 🤣haha. A ejaj to ściek i tyle.
  4. A to nie po to jest maxczyde? Poza tym myślę, że nikt tu się specjalnie tego ejaja nie boi, ale popierolić zawsze fajnie.
  5. Kumpel tak zrobił. Założył kanał z ejajslopem i zaczął po roku zarabiać pensję z tego sensowną. Pytanie czy teraz serio jutubek tego nie utnie, bo gdzieś były informacje (nawet na max3d ktoś wrzucał), że mają niemonetyzować treści generowanych ejajem. Daj namiar na tego tenceta, ja im odpowiem ;P
  6. Czy się zmieniło... pewnie trochę tak. Ja nigdy nie czułem zbytniego szacunku do tej roboty od strony "zwykłego człowieka". To zawsze było traktowane jak zabawa; bo przecież praca musi upadlać, do roboty się chodzi, żeby cierpieć, wtedy to jest praca. Jak robisz coś, od czego wymiotów dostajesz, np. wypełnianie tabelek w excelu, czy tak jak piszesz przewalasz maile. Więc ja tak sobie myślę, że przy starciu "zwykłego człowieka" z artystą, to ten pierwszy jakoś nawet podświadomie, upadla temu artyście tę robotę, no bo przecież płaci i w dodatku on też musi mieć lipę jak ja przy przewalaniu maili. Nawet jak jest jakiś artdir, to on też swoje wycierpiał/cierpi i teraz równa innym poziom upodlenia. Ejaj dało po prostu kolejne narządko w skrzyneczce do tortur, żeby nikomu nie było za różowo. Każdy musi równo cierpieć hehe. Nie ma, że boli. To czego marudzisz? Ja właśnie straciłem robotę... 😢
  7. Ale to ⬇️ będzie 💩 🤣
  8. Imho @Kalberos pisał o swoim osobistym doświadczeniu i bardziej ogólnie. Chodzi o to, że zleceń jest mniej a jak są, to lipne. I nie ważne z jakiego powodu. W tym kontekście ejaj nie ma znaczenia. Do tego dochodzą realia współpracy na poletku graficznym, zwłaszcza w cebulandii. To jest klasyczne wypalenie zawodowe i brak optymistycznych perspektyw na poprawę sytuacji. Naturalne jest, żeby się rozglądnąć za czymś innym. Najpierw każdy próbuje szukać po prostu innej pracy, zleceniodawcy, ale jak po latach doświadczeń ciągle nadziewasz się na to samo szambo, to idziesz "wzrokiem" dalej i szukasz po prostu w innej branżuni. To że zazwyczaj się okazuje, że "tam" jest tak samo tylko inaczej, to już inna kwestia. Ale czasem, sama zmiana wystarcza, żeby poczuć ulgę.
  9. Same, same. Czas na stolarkę... przynajmniej u mnie. Ale prawda taka, że wszędzie tak samo. Ja już w różnych okolicach branżowych robiłem. Niestety, wszędzie podobnie. Trawa zieleńsza zawsze za płotem.
  10. kengi odpowiedział kengi → na temat → Work in progress (WIP)
  11. kengi odpowiedział kengi → na temat → Work in progress (WIP)
    Znalazłem akwarelę, gdzie testowałem te białe noce. 01. 2022. Tak mi się spodobało, że od tego czasu nie ruszałem :)
  12. No nie wiem, nie wiem. Bloodsport za gówniarza, to było oglądane z pełną wiarą, że to praktycznie dokument o Franku Dux-ie. Jak się dorosło, to stało się kinem hongkongskim made in juesej, w wersji komediowej. I ma to swoje plusy, ale to jednak inny rodzaj zajebistości, taki mix sentymentu, zażenowania i masochizmu. Nie wiadomo czy śmiejesz się z filmu, czy ze wspomnień o samym sobie, przypominając sobie co czułeś za gówniaka. Podobnie mam z American Ninja... ile to ja się po drzewach nałaziłem, żeby zostać nindżą.
  13. Obie rzeczy razem z wszelkim rapem wrzucam do worka z napisem diskopolo i niezależnie czy jest rozpoznawalna i charakterystyczna, omijam szerokim łukiem. Być może to jest rodzaj fobii, ale mi nie przeszkadza. Po prostu ignoruję, po kilku nutkach, niczym w jaka to melodia ;P
  14. A tak, pamiętam... to mnie bolało najbardziej... nie trawie tej muzy na maksa 🤮
  15. No mnie to na tyle zraziło, że nie widziałem niczego filmowego ze świata MK. Dla mnie, mimo że zagrywałem się w MK2 na śmierć, film nie podszedł na maksa. Dobrze, że nie w kinie tylko jakiś pirat na VHS i dało się toto wyłączyć i iść pograć w grę :)... ale to nie rozdzielczości mi w tym brakowało, tylko jakiegoś sensu. Więc podejrzewam, że przy Annihilation mógłbym dostać udaru. Nawet nie wiedziałem, że taki film istnieje.
  16. Dokładnie o tym... ja nie dałem rady obejrzeć w 95, jako gówniarz. 🤷‍♂️
  17. I jeszcze animacja od Tartakowskiego... no nie wiem, nie wiem. 😂
  18. Gorsze od pierwszego filmu MK chyba nie może być... ale wielkich nadziei nie ma co sobie robić. Chociaż dla fanów serii o jakieś 20 lat za późno, raczej... ale kto wie.
  19. Nie jestem jakimś tam znawcą specjalnym, ale z tego co pamiętam z zajęć i prób, to przede wszystkim mega dobrze wypolerowana i przygotowana płytka miedziana (wtedy możesz nieco płyciej ryć, ew. możesz najpierw ryć delikatnie i potem pogłębiać, wtedy ta pierwsza ryska prowadzi krechę i jest płynniejsza linia. No i dobre i ostre rylce oczywiście. Ewentualnie, możesz podejść inaczej i trawić kwasem po prostu (możesz zrobić np. roztwór soli nasyconej i prostownikiem to trawić też https://www.youtube.com/watch?v=XHilG2Yg3mY ). Ale nie wiem co tam kombinujesz.
  20. Niczym Czesław Słania, hehe... widać, że coś na psyche siadło mocno... czyżby Luke Smith? Czy po prostu stwierdziłeś, że pierole, sam se zrobię piniondze?🤣 A tak na poważnie, super sprawa miedzioryt. Na studiach się trochę bawiłem różnymi technikami graficznymi; miedzioryt i mezzotinta wydawały mi się najbardziej hardcore'owe.
  21. kengi odpowiedział kengi → na temat → Work in progress (WIP)
  22. Jo to tok w doma godam normalnie, winc mi posi.
  23. "Dzieś" robi wsiurski klimat nawet jak ktoś nie doczyta G, więc jest git.
  24. To pewnie warto wrzucić filmik z fjuczerami nowymi.

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności