Skocz do zawartości

SebastianSz

Members
  • Liczba zawartości

    1 028
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    110

Zawartość dodana przez SebastianSz

  1. Hej! Będę pisał wprost, nie żeby Cię zniechęcać, tylko po prostu owijanie w bawełnę nic Ci nie da :) Jeśli miałbym dać Ci jakieś ogólne rady, to zabrałbym się na Twoim miejscu za podstawy, bo kuleją. Wszystko jest bardzo płaskie, perspektywy brak, światło to taki pillow shading i przez to Twoje prace wyglądają jak wycinanki z papieru, a nie obiekty, które mają objętość. Zostawiłbym póki co design i concept i wziął się po prostu za klasyczny rysunek, bo co Ci po dobrym pomyśle na postać jak nie będziesz w stanie tego pomysłu narysować?:) Zacznij od rysowania prostych brył - sześcian, walec, kula, a to będzie wymagało poznania perspektywy. Polecam Ci książkę How to Draw Scotta Robertsona albo Framed Perspective 1 Marcosa Mateu-Mestre. Książek o perspektywie jest masa, większość tych dobrych ma to samo w środku i tak :) Ustaw sobie martwe natury i staraj się narysować je najpierw jako proste bryły w perspektywie - kubek to walec, jabłko to kula etc. a potem trochę modyfikuj, żeby bardziej przypominały to co rysujesz. Rysowanie często sprowadza się właśnie do tego - prosta bryła, poprzycinana trochę i z dodanymi detalami. Światło to inna bajka, najpierw zaznajomiłbym się z bryłami. Łatwiej zrozumieć jak światło ma się rozchodzić na walcu jak umiesz narysować walec :) Ale dobre książki to How to Render Scotta Robertsona i jego DVD o świetle (nie pamiętam tytułów, ale z Gnomon w każdym razie). Fajna jest też książka Zasady rysunku realistycznego. Odstaw PS, weź ołówek i kartkę i rysuj tradycyjnie, szybciej się nauczysz bo nie będziesz mógł wiecznie wszystkiego poprawiać, a przestawienie się z tradycyjnych mediów na digital jest dużo, dużo prostsze niż z digitalu na tradycyjne. Nie poddawaj się a będzie dobrze:)
  2. Robią się kolejne Star Warsy, póki co portrecik na kurs. Conte na papierze pakowym.
  3. Komiksowa ilustracja z głowy. No i ćwiczenie z kolorów przy okazji. A tu oryginał. Perspektywa pojechana trochę była :)
  4. To mandarynka była :P Zdjęcia robione starą komórką więc niestety jakość jest jaka jest. Możliwe, że nieco zbyt przybrudziłem cienie. Tam było trochę niebieskiego swiatła w cieniach (kartki na górze przykleiłem) ale może wyszło zbyt brudne. Maluję na tablicach malarskich chyba 20x20cm albo 25, nie pamiętam. Kupiłem kiedyś hurtem kilkadziesiąt sztuk, żeby się nie cackać. Nie znoszę normalnego płótna, wkurza mnie to, że się ugina pod pędzlem :P Może coś robię źle, ale i tak tablice zajmują ułamek miejsca i łatwiej na nich się pracuje.
  5. Dalej nauka koloru, tym razem farby olejne. Rysunek koślawy trochę i kszałty nie do końca takie jak miały być bo cały podrys robiłem pędzlem i ciężko być precyzyjnym. Muszę popracować nad krawędziami, ale póki co cieszę się, że widać co jest czym (mam nadzieję) i że kolory nie są jak z dziecięcej kolorowanki (mam nadzieję 2).
  6. Znowu gwasze :)
  7. Martwa natura, gwasz. Ograniania koloru część kolejna...
  8. Chciałem uniknąć 100% czarnych cieni, żeby nie upraszczać sobie roboty i mieć na czym poćwiczyć kolory. Zwykle wolę taki trochę styl noir z ostrym światłem i cieniem, ale tym razem postanowiłem zrobić nieco inaczej i formę wyłącznie kolorami pokazać.
  9. Trochę fantastyki w kolorze. Dalej próbuję ogarnąć komiksowe kolorowanie. Skany ołówków: Poprawki: Flats: Kolory:
  10. Ten low poly jest fajny, zajebisty jest też ten z Cthulhu! Powinieneś więcej takich robić. Nie wiem czy jest na to popyt, ale przynajmniej miło się ogląda :D
  11. Postanowiłem pomęczyć się trochę z miastem z małymi postaciami w perspektywie, efekty poniżej. Przy okazji, szukam miejsca, żeby pouczyć się malować olejnymi. Zna ktoś kogoś w Warszawie? Mogą być prywatne lekcje, nawet w sumie lepiej by było, nie musi być żadna szkoła czy coś. Zależy mi, żeby ktoś mnie trochę poprowadził bo samemu to mnie kur... strzeli niedługo.
  12. Tym razem tradycyjne media, inking zrobiony prawie w calosci pedzlem, poza fragmentem na dole za szyba, to bylo stalówka, no i koło po prawej micronem, żeby równe było. Chciałem jakoś uprościć tło i tusz zrobiłem tam z ręki, żeby nie było takie sterylne i nienaturalnie równe.
  13. Robot to zbieracz truskawek :P Żartuje, żadnej funkcji w sumie nie miał. To był taki spontaniczny design, zabrakło w nim jakiejś spójności ale spodobał mi się na tyle, że go dokończyłem. Nie miał być jakiś nazbyt agresywny, stąd taka kolorystyka. Co do Spidermana to mój zamysł był taki, że w tle jest mało detalu, żeby nie przyciągało zbytnio uwagi i dodawało dystansu. Może trochę przesadziłem?:/ Pierwszy raz robiłem taką architekturę w Photoshopie i w sumie to nie wiem, jak przeskoczyć to, żeby było 100% digitalowe ale nie wyszło jak ze Sketchupa i jednocześnie było równe i nie na odwal się. Jakieś sugestie/tutoriale?
  14. W końcu postanowiłem zrobić coś komiksowego :) Nie przepadam za fanartem ale chciałem się skupić na samym robieniu i procesie niż na wymyślaniu postaci. Dorzucam pierwsze szkice i sam inking. Zmieniłem w międzyczasie budynek, chyba na lepsze.
  15. Inspirowałem się Moebiusem jeśli chodzi o kolory :) Co do ćwiczenia, to nie brałem go z żadnego tutoriala, ale gdzieś widziałem podobne martwe natury w necie. Po prostu chciałem zrobić coś w stylu takich blokowatych modeli głowy jak Asaro, z wyszczególnionymi płaszczyznami, tylko z przypadkowymi obiektami.
  16. Próbuję bardziej rozwinąć się malarsko ale strasznie ciężko szło mi "myślenie płaszczyznami" więc postanowiłem to jakoś wyćwiczyć. Efekty poniżej. Poki co skupiam się na samej analizie tych płaszczyzn.
  17. Te komiksowe rzeczy są bezbłędne, teach me master :)
  18. Pokolorowany robot i podciągnięta nieco perspektywa.
  19. Dzisiejsze studium postaci. Conte na papierze pakowym :)
  20. To Rysowanie Postaci Andrew Loomisa :)
  21. Kolejny odręczny rysunek, tym razem sci-fi. Ołówek, 50x35cm.
  22. Jasne, też nie przepadam za fakturą na papierze, ale zauważyłem znacznie szybszy przyrost umiejętności jak darowałem sobie drogie materiały przy rysowaniu wprawek. W tej chwili rysuję w szkicowniku A3, 100 stron 90 g/m za jakieś 30+ zł jeden, który starcza mi na plus minus 2 miesiące codziennego rysowania studiów. Rysuję zwykłym długopisem kulkowym, wyrabia pewność lepiej niż ołówek ale masz większą możliwość poprawek niż cienkopis. Jak chcę ciemny papier to rysuję w szkicowniku makulaturowym A3, za jakieś 12 czy 13 zeta. Do wyćwiczenia proporcji, podstaw perspektywy czy światłocienia więcej i tak nie potrzeba. Wcześniej też strasznie mnie hamowało to, że jak masz drogi papier to szkoda go zmarnować. Wprowadza to niepotrzebny stres w momencie gdzie masz rysować wyłącznie na ilość. Wprawki to śmieci, trzymasz je po to tylko, żeby zobaczyć swój postęp po jakimś czasie, a nie prace do pokazania gdziekolwiek. Moje podejście jest takie, że mają one być na możliwie najtańszym papierze, chyba, że bardzo koliduje to z jakąś konkretną techniką, którą ćwiczysz, np. tusz zachowuje się zupełnie różnie, zależnie od papieru.
  23. Fajne rysunki, wydaje mi się przy tym, że jest trochę rzeczy do poprawienia, szczególnie jeśli chodzi o bryłę. Widać to na portretach ołówkiem, brakuje im przestrzenności i masy. Co do szkicowników, to wiem, że każdy ma swoje preferencje i przyzwyczajenia, ale przeglądając Twoje szkice na papierze, nie widzę w nich niczego, co wymagałoby specjalnego papieru. To wprawki, bardziej liczy się ilość. W&N ma drogie produkty, moim zdaniem zamiast kupować jeden jakiś fikuśny szkicownik z którym będziesz się cackać, lepiej w to miejsce kupić kilka tanich, łatwo dostępnych i faktycznie je zarysować albo przeznaczyć kasę na książki czy tutoriale.
  24. Martwa natura olejnymi, żeby trochę poćwiczyć kolor. To poprzednie miasto ołówkiem się powoli koloruje :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności