blood_brother

Tak się wtrącę w kwestii "a bo to na komputerze, to byle małpa by zrobiła". Nie wiem skąd się wzięło to, jednak bardzo krzywdzące, przeświadczenie, że skoro coś jest zrobione na komputerze, to na pewno wystarczyło "klik" i gotowe. A przed epoką komputerów to był prawdziwy pot, łzy i krew w piach! Odkąd pamiętam, to zawsze było jakąś ujmą na utworze, bądź twórcy, że był zrobiony za pomocą komputera.

Ja nie grałem, bo nie jestem fanem soulslike'ów, ale dla lubiących ten typ gier ponoć must have.

Aaa, dobra, jak zwykle. Gdy przychodzi pogadać o łatwej kasie od człowieka z wewnątrz branży, to nabrał wody w usta i nara, nie było tematu 😛

Chcesz powiedzieć, że za model beczki na wino dostanę 2k i to nie rubli? 😮

Na tym drugim zdjęciu to nie wiem czy ziewa, czy już leci do mojego gardła.

Tylko mi nie działa obrazek?

Mógłbyś kiedyś wrzucić jakiś tajmlapsik krótki z powstawania takiej luźnej rzeźby?

Zaraz zaczniesz robić poklatkowe animacje w Zetce 😮

Przekrój, linia przekroju?

Tu jeszcze piszo, żeby wyłączyć "Auto Select Subtool", https://www.zbrushcentral.com/t/camera-jump-with-wacom/302062 Tyle, że posyt są z 2011 i problem dotyczy używania Alta, ale a nuż pomoże 🙂

Może jakaś aplikacja w tle coś miesza ze skrótami? Najszybciej to chyba sprawdzić tworząc na chwilę nowego użytkownika systemu i spróbować.

Jeżeli każda bryła miała mieć inne oświetlenie to nawet Ci to wyszło 🙂 Myślę, że na rysowanie z głowy przyjdzie jeszcze czas, na razie wspieraj się referencjami, tym bardziej, że to żadna ujma 🙂

Kilkukrotnie spotykałem się ze stwierdzeniem, że technicznie te dwa "cienie" nie są tożsame. Mówiono wtedy, że, zachowując kierunek od światła, terminator jest pierwszy, następnie core shadow, światło odbite i na końcu cień rzucony. Scott Robertson w "How to render" pisze, że terminator to punkt przejścia ze światła w cień, a core shadow to wszystko co jest w nieoświetlonej części obiektu. Potem oczywiście jeszcze dochodzi światło odbite, ambient i cień rzucony, ale nie to jest istotne w tej chwili 🙂 Podkreśla jednak, że te dwa "cienie" są mocno ze sobą powiązane. Spotkałem się też z hipotezą, że terminator powinien być ciemniejszy od core shadow. Także, jak to mawiali starożytni Słowianie - c**j wie jak to jest do końca, rób by było ładnie 😛 Edit: Tzn. w kwestii Scotta, tak rozumiem jego słowa. Zrobiłbym zdjęcie, ale zaraz mnie zamkną za copywrite'y.

Szukaj używek. Link przykładowy, nie mój. https://allegro.pl/oferta/tablet-graficzny-huion-new-1060-plus-okazja-10865164382

Niestety kursy stricte pod architekturę żądzą się swoimi prawami, natomiast jaki by nie był, jeśli był sensowny w całokształcie, to oświetlenie powinno się prędzej, czy później pojawić, bo jest istotną częścią każdego rysunku. W każdym razie jeśli zraziłeś się do kursu, to zostaje Ci albo przepracowanie książek, ewentualnie jakiś mentoring, ale nie mam pojęcia jak to wygląda na polskim podwórku.

Po ostatniej wrzucie nasunął mi się wniosek, że nieźle umiesz kopiować, ale analiza idzie Ci już dużo gorzej. Nie wiem, czy po prostu nie wiesz/nie rozumiesz jak, w dużym uproszczeniu, działa światło, czy po prostu nie umiesz tego przenieść z głowy 🙂 Nie wiem gdzie mieszkasz, ale rozejrzałbym się za jakimś miejscem, czy osobą, gdzie mógłbyś pójść 2-3 razy i ktoś by Ci pokazał na żywo ogólne zasady rozkładania światła, ale co najważniejsze, mógłbyś od razu wyjaśnić swoje wszelkie wątpliwości. Niestety tego nie da Ci żaden tutorial, czy komentarz. Ewentualnie wziąć któryś z wymienionych już tytułów i rzetelnie oraz sumiennie przez niego przebrnąć. Ale ogromne brawa za niezłomność i wytrwałość 🙂

Ten Passat to ewidentnie po polskiej blacharce.

Jeszcze te jego intra jak po grzybobraniu nie pomagają 😛 Ale przyznać mu trzeba, że ma mnóstwo wiedzy i przystępny sposób jej podawania. W sumie jeśli Blaza, masz trochę wolnych środków i nie przeszkadza Ci angielski to możesz rozważyć kurs Marc'a https://cubebrush.co/mb/products/0dpzeg/art-school . Można też pojedyncze semestry kupić, bo jednak 500$ na raz trochę przeraża.

W kwestii ćwiczeń cieniowania powinieneś mocno wesprzeć się jakimś softem 3d, albo martwą naturą, bo takie z wyobraźni, gubiąc się w podstawach, średnio ma sens.

Te figury geometryczne to martwa z życia czy ze zdjęć jakichś? Bo tam kontrolujesz/widzisz walor, zwłaszcza na tych z kilkoma elementami w scenie, i w efekcie wygląda na opanowany, a potem wrzucasz takiego ostatniego gołego pana gdzie znowu w ogóle nic nie działa w kontekście panowania nad walorem. Spróbuj może jednak chociaż z kilka prac nie ulegać pokusie używania miękkich pędzli, czy szukania przejść tonalnych, tylko twardo cztery walory cięte od linijki. Barbarzyńca nie wygląda najgorzej. Szkoda, że zszedłeś do czerni/prawie czerni w zacienionych miejscach i dałeś postać na białym tle co bardzo zaburza czytanie kontrastów na samej postaci.

Fajna krecha 🙂 Popracowałbym na Twoim miejscu nad zróżnicowaniem planów w pejzażach. W tej chwili wszystkie mają zbliżony poziom detalu i nasycenia, a wręcz na tym z płotkiem na pierwszym planie, ilość detali na dalszych planach przytłacza pierwszy. Chociaż w tym wspomnianym szkicu można to podciągnąć pod zamierzony efekt 🙂

Płaskość zacienionej częśc, moim zdaniem, wynika stąd, że całą tę część potraktowałeś właściwie jednym walorem, a tam na pewno, wbrew pozorom, dużo się dzieje. Pamiętaj też, że cień również podlega perspektywie.

Ta małpka jest świetnym przykładem, że nie można jeść warzyw przy zbijaniu masy!

Nie wiem, czy to wina shadera, czy tak miało być, ale nogi dla mnie wyglądają jakby były jedną wielką blizną, np. po poparzeniu.

Ej, dobra dobra, skoro wracają ludzie sprzed lat to i poziom prac sprzed lat powinien wrócić!