RK

Ania- ej, no co Ty ? Nieswojo ? Spokojny, z nałogami i w wieku w którym ekscesy to można sobie co najwyżej narysować... gdzie tu powód do nieswojości ? :)

Wysculptowany świetnie. Trochę dolna szczęka wydaje się "płaska ale może to wina ujęcia.

Muszę odejść od kompa bo raz że dostaję głupawki a dwa- oczy przepalę. Bazowa siatka fryzury skończona- prawie jak broda Davy Jones'a. Przy robieniu ostatnie dreda blurpałem cały czas.

Strasznie dziwne światło- chyba że to dopiero przymiarka. Metal lampy wygląda jakby był wyrwany z innego oświetlenia- nawet w tych partiach w których powinien być zupełnie czarnym konturem jest jasny. Za duży wpływ env. map ?

Nie wiem który raz w życiu próbuję wrócić do zwykłego rytmu dobowego (kładzenia się spać przed 2 i wstawania przed 11)- musiałem znowu przesiedzieć noc. Zgodnie z radą skróciłem trochę część pomiędzy brzuchem a piersiami (klatka piersiowa była zbyt długa), co do tego co pod staniczkiem póki co jeszcze nie decyduję- zwykle wisi tam mnóstwa takich dzwoniących dynglasów które zasłaniają to co pod spodem. Dłubię fryzurę póki co (większe wyzwania intele... tego nie są na moje siły na dziś). W załączniku jeszcze jedna fotka kobiety która mnie zainspentego. Bardzo dziękuję za komentarze.

Niezłe jazdy... ja myślę raczej "wrażeniami" ale nie zawsze to są obrazy- zapachy, dźwięki i inne takie "asocjacje". Miejsca i osoby odbieram i pamiętam chyba bardziej przez zapach niż kolor. Ot-kolejna ułomność do kolekcji. Co do patrzenia na stare baby- ja zaobserwowałem podobny mechanizm u siebie jak patrzę na młode, chociaż rzadko dochodzę aż do szkieletu... ... do mięśni właściwie też nieczęsto...

To że smutny jest ok i robi bardzo fajne wrażenie- rzecz która mnie zastanawia to to że tego rodzaju głębokie zmarszczki mimiczne mają ludzie albo o "suchej" skórze albo starzy a on wygląda na "pulchniaczka"- jest bardzo "mięsisty" (pewnie kwestia materiału). Jesteś pewien co do bródki ? Trochę "glutowata" wyszła.

Hmmm... skoro jesteśmy przy temacie Japonii, gejsz i takich tam to jeśli chodzi o białe twarze zwykle są bielone pastą w której składzie są ptasie odchody (jaskółcze o ile pamietam). Linia na karku gdzie kończy się "makijaż" ma określone znaczenie... itd itp, nie ma się co rozpisywać, w każdym razie na całe ciało to nie sięga. Bardzo fajnie że nie poszedłeś w jakieś idealne proporcje- o wiele bardziej realistycznie jest z drobnymi defektami.

Ciągle żałuję że wziąłem wyidealizowane referki- duży cyc, wcięta talia itd. Przy normalnej kobiecie możnaby jeszcze w fałdkach poszaleć. Nic- nie ma co smarkać, trzeba się brać za ręce a potem za biżuterię Tyle na dziś- dzięki za wszystkie komentarze.

Klasa sama w sobie. Czemu właściwie włosów nie zrobiłeś w ZB ? Przy takiej fryzurze przynajmniej część spoojnie by można

Kurcze, strasznie detaliczne. Jeśli całość będzie w Twoim stylu to nie ma sensu mówić o anatomii (no- nie większy niż w przypadku "Ice Age")- jest ok.

Zaczynam pozować póki jest low- potem zaczne dawać detale. Ciagle mam wrażenie że cyc za duży.

IMHO poza jest już ok, "problemom" winne trochę mało dramatyczne ujęcie. Daj jakiś shot od dołu, z wysokości kolan, może nawet z wydłużoną ogniskową w kamerze- od razu całość nabierze dynamiki. Bardziej w kategoriach "plakat do filmu" niż "klatka z filmu"

Obrazek jest super- zbroja całkowicie fantasy ale to akurat niekoniecznie wada. IMO powinieneś spróbować pogadać z producentami karcianek- świetnie pasuje do klimatu co najmniej paru.

A skąd stylizacji- to ja popaprałem model (dzięki za wskazówkę). Prawdę mówiąc wogóle nie chciałem robić uszu tylko je zakryć lotosami ale coś tam może wyleźć więc wkleiłem te kalafiory.

Master- rozumiem, dzięki. Spróbuję potem wrzucić jak u mnie wyszło z tej siatki. Hcpiter- opowieść nie ma znaczenia. Tu jest moja główna "inspiracja" (uwielbiam tą kobietę btw, niesamowicie tańczy):

Rządzi. Fajne, zwłaszcza że i temat niesztampowy i podejście.

IMO to wszystkie już się mieszczą w granicach prawdopodobieństwa. Ludzie są tak różni że tego rodzaju detale nie szkodzą. Z mojego punktu widzenia nos jest trochę zbyt długi jak na azjatkę ale to też cecha raczej indywidualna. Jedź dalej- to detal w całej scenie, jak stracisz za dużo czasu na niego to będzie kiepsko z terminami.

Wiesz- Klimt jest fajny, super, rozpoznawalny itd. ale ma jedną wadę- jest Klimtem. Nie żebym miał jakiekolwiek pretensje do wielkości czy porównywania się z nim ale mając swobodę wolałbym raczej próbować zrobić własną stylizację (jakkolwiek słaba by nie była) niż jechać na cudzej. Pewnie to jest trochę strzelanie sobie w nogę ale koniec końców nie startuję żeby wygrać (na to jestem za cienki)- chcę mieć z tego trochę zabawy i może- może się czegoś nauczyć.

Master- A co jest źle w siatce na ustach ? Pytam serio- ja nie widzę (znaczy- zawsze takie robiłem- może zawsze źle) Gomez- Blender chyba się nie zmienił- po prostu przekonfigurowałem sobie interface. Polecam w czasie wolnym- zabawny soft. Up na dziś. Trochę posiedziałem przy twarzy- chcę ją przestylizować w niby- hinduską ale nie wiem czy mi wyjdzie. Całość oczywiście pójdzie do sculptu ale to dopiero potem- póki co jakieś tam ciuchy, poza i inne duperele.

Prawa ręka wyłamana w barku ale muskulatura śliczna. Aż szkoda że facet.

Początki twarzy

Dzięki za powitania, zrobię co będę mógł. Gomez- wiesz, masz rację, z tym że patrząc w ten sposób to tak naprawdę połowa (jak nie więcej) topików na forum będzie niezrozumiała dla nie znających historyjki/ nie czytających opisu. Biorąc jak pamietam (bez osobistych do kogokolwiek) z wątków które akurat teraz przeglądałem - jakiś gość popełnia sepuku, samoloty bombardują okręt, facet na koniu atakuje wiatraki, ktoś kogoś lutuje - bez znajomości historyjki czy założeń autora- czysta paranoja, o co wogóle biega ? Jakie porachunki ? Nie inaczej jest z Twoim wątkiem i- masz rację- z moim też jest tak samo. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to że moja historyjka (podobnie jak ta z Don Quichotte i wiele innych) jest mimo wszystko znana dość dobrze- Salome z głową św. Jana to jeden z najpopularniejszych motywów w sztuce europejskiej. Dobra bo się rozgadałem. Albo będzie dobra grafika i wtedy gadać nie będzie trzeba albo nie- i wtedy gadanie i tak nic nie pomoże. Historyjka to pretekst, nic więcej.

No masz, jak sie dobre kupi to na miesiąc jedna wystarczy ;) A jak ktoś bieduje- poszukać po parkach... :D

Przemyślenie tematu trochę mi zajęło- głównie dlatego że nie miałem ochoty na mordobicia i takie tam. Ja delikatny człowiek jestem, ja mam subtelny rozum, ja się pytam: po co ja bym się miał w jakichś niekoszernościach dłubać jak mogę inaczej ? :) Salome, taniec przed Herodem, odegranie się na Janie- historyjkę wszyscy znają, jeśli nie znają polecam- wedle gustów- Biblię albo Oskara Wilde. Póki co Klimt na przywieszkę, nie będę raczej szedł w tą stronę ale że dziada lubię- niech wisi póki czegoś innego nie zrobię.