Napisano 9 Maj 200717 l Witam Panowie! Na pewno każdego z Was podczas jakiegoś tworzonego projektu dręczyło załamanie i ochota na przerwanie i niedokończenie zadanego celu, tak zwany brak weny! Zauważyłem u siebie ze mam to prawie za każdym razem i zawsze jedyny moim lekarstwem było rozpoczęcie następnego projektu bo na tamten juz patrzeć nie mogłem. Ale przecież tak nie moze byc! Moze macie inne antidotum na to aby kończyć projekt i na odzyskanie zagubionej WENY! Napiszcie ja Wy w takich sytuacjach sobie radzicie aby kończyć to co sie zaczęło. Miło by było jakbyście sie podzielili jak Wy przechodzicie takie problemy i idziecie dalej do przodu. Dużo by to pomogło i to pewnie nie tylko mi ale i wielu innym. Serdecznie pozdrawiam!
Napisano 9 Maj 200717 l przedewszystkim znalezienie sobie jakies hobby "aktywnego" dzieki któremu bedziesz mógł sie oderwac od kompa na 1,2,3 dni i później wena sama przyjdzie jak troszke od tego odpoczniesz ...
Napisano 9 Maj 200717 l Zbyt małe postępy w pracy często zabijają wenę. Trzeba wtedy zgłodnieć na tę pracę. Jak? Porzucić komputer na dzień lub 2.
Napisano 9 Maj 200717 l Wylacz komputer i nie rob niczego na sile. Nie masz weny - nie robisz. Jezeli nie musisz oczywiscie. Pomysl przyjdzie sam. Przeczytaj ksiazke, obejrzyj film. Ja zawsze podczas tych czynnosci mam miliard pomyslow na shorty, ilustracje i w ogole opanowanie swiata ;)
Napisano 9 Maj 200717 l jak ja nie mam weny, to wyłączam program, bo tylko peszy. Przestaje o tym myśleć, ale chodząc gdzieniegdzie można wpaść na jakiś pomysł. Często dzienne czynności dawają różne pomysły.
Napisano 9 Maj 200717 l hmm ja czesto robie sobie nawet tygodniowa przerwe od 3d, staram sie zajac czyms innym:) innych sposobow nie znam, ale tez chetnie bym sie czegos nowego dowiedzial:)
Napisano 9 Maj 200717 l Kaliber 44 - Wena I wszystko jasne :] Tak na serio - to spacer na dworze i jedzenie :D
Napisano 9 Maj 200717 l Heh, caly czas z tym walczę. Zazwyczaj ide nad Odrę na spacerek + ksiazka w torbie. Ostatnio zauwazylem ze na kacu fajnie sie czlowiek nakręca do roboty;D
Napisano 9 Maj 200717 l Mnie wystarczy ze przejrze ktores z zagranicznych forum. Cgtalk, polycount, cgchat, 3dtotal. I wszystko jasne :D
Napisano 9 Maj 200717 l ja ide kulturalnie na browara i dziergam coś tak'o z nudów, potem cos domodeluje, potem jeszcze cos i tak improwizuje by nabrac pomysłu na coś gotowego
Napisano 9 Maj 200717 l Mam porozrzucane kartony, ołówki, akryl i retuszer na biurku, to naprawdę pomaga odświeżyć umysł gdy się człek gapi w monitor, ot machinalnie chwyta ołówek i coś tam dzierga czekając aż soft raczy skończyć coś mielić. Świetny podręczny sposób na takie chwilowe lagi w inwencji.
Napisano 9 Maj 200717 l Hmmm, jak na mój grunt to chyba dobrze by było wcześniej sprecyzować problem- czy chodzi o brak pomysłów, zniechęcenie związane z brakiem spodziewanych efektów czy też o jakąś odmianę lenistwa.
Napisano 10 Maj 200717 l Ja na twoim miejscu nauczyłbym się przełamywać takie zniechęcenie, bo doporwadzi cie to do momentu w którym niczego nie skończysz. Najtrudniej jest właśnie kończyć. Często jest tak że jak na czyms długo pracujemy to ma się wrażenie że najgorsze za nami. Problem w tym, że dokończenie projektu to najwięcej roboty. To światło, tekstury poprawić, popracować na ujęciami, kadrowaniem. Dochodzisz w końcu do momentu w którym rozumiesz to co Picasso, że praca tak na prawdę nigdy nie jest skończona. Ja radze sobie z tymi problemami tak, że jak zaczyna mnie męczyc modeling to przerywam aby zrobić unwrapa na rzeczach ukończonych. Jeśli męczy mnie unwrap to zaczynam Bakować AO jako bazę pod tekstury. Jak męczy mnie to, to zaczynam myslec o kadrze i swiatłami, itd. Generalnie, pcham projekt, jedynie nie daję się ponieść monotonii jednego etapu pracy. Inny podejście to zrobienie czegoś co zazwyczaj podsuwa mi pomysły. Obejżeć jakiś film po raz 1000-ny albo zaliczyć parę komiksów albo puścić jakąś klimatyczną muze. Cos co nastraja bojowo. Odradzam tvn24, bo wtedy najczęściej kończy się kupnem nowej myszki.
Napisano 10 Maj 200717 l na zniechęcenie jest dobra stara graficzna lektura( ja mam całą kolekcję GFX, Magazyn 3d, i trochę tych lepszych i starszych Computer Arts) albo coś a'la Szninkiel albo coś innego ale działającego na wyobrażnię i pomysły jak np. opowiadania Clarka. Stosuję jeszcze jedno- jak mam dość jakiejś żmudnej czynnościw maxie to robie różne " ciekawe" ;) symulacje- cząsteczki i tornada na szybko też są efektowne i pomagają się rozlużnić.
Napisano 10 Maj 200717 l Zgadzam sie z dwoma przedmówcami ;) . Po pierwsze mimo wszystko determinacja, bo brak weny można przełamać, a jak już totalnie nie idzie to wszelkie świerszczyki pokroju Computer Arts i inne, a jak już to nie pomaga, to nie ma to jak wysiłek fizyczny, np siłownia, rower, bieganie. To są miejsca gdzie najczęściej mam nowe pomysły, i wtedy szybko wracam do domu póki nie zapomnę hehe. Wiecie, w zdrowym ciele, zdrowy duch :)
Napisano 10 Maj 200717 l Fajny temacik, ale akurat z tym nie mam problemu, pomysłów na prace mam wiele, problem jest jedynie z czasem i umiejętnościami na ich realizację :D, ale wszystko da się przebić, po prostu nowe z reguły zaczynam na małych kartkach, szybkie by nie zapomnieć ;), a jak mam już czas (co ostatnio zdarza się coraz rzadziej), to rozrysowuję je dalej. Grunt to notatki :). Pozdrawiam.
Napisano 10 Maj 200717 l Ja też mam swoje sposoby na nabranie weny, ale są tu na forum równiez nieletni, wiec uogólnię to jako aktywność fizyczną. Po niej świat staje się piękniejszy i nawet znienawidzony projekt mozna pokochać.
Napisano 10 Maj 200717 l W kolko i w kolko az do... wyczerpania energii;) Kazdy ma chwile umyslowej impotencji;) Czasem zwyczajnie nie da sie z tym nic zrobic i trzeba przeczekac.... Po pewnym czasie samo przechodzi... A czasem jak sie czlowiek jednak zmusi, i z poczatku robi na sile to pozniej zaczyna sie wczowac i lapac klimat i przychodza nowe pomysly i "wena". Muzyka to swietny stymulator. Klimacik poteguje i latwiej sie dlubie. pozdr
Napisano 10 Maj 200717 l oo ale fajny temat:P nom ćwiczenia pomagają..ja sobie lubie jeszcze porysować cokolwiek ..jakieś durnoty brzydoty i w ogóle mix :P + filmy, muza i jakaś głupia gra [im głupsza tym lepiej] jak nie pomaga to czytanie czegokolwiek..czytanie forum..kawa:P
Napisano 10 Maj 200717 l Chopaki zbaczacie na obce tory :p ja pije na umór ;] ja już nie mogę :D A ja biore LSD, poszerza horyzonty:) też musiałem ostawić jedynie kofeina i RedBull ;) :D:D:D:D
Napisano 10 Maj 200717 l A ja sie samookaleczam, daje kopa ;) hahaha tego nie próbowałem:D :rolleyes:
Napisano 10 Maj 200717 l Ja czasem odwracam do góry nogami kosiarkę do trawy i siadłszy na niej medytuję. Zwykle ochota do pracy wraca nim zdążę usiąść...
Napisano 10 Maj 200717 l Never a frown with golden brown :] muza,muza,muza i tak jak bigle,porozrzucane ołówki...
Napisano 10 Maj 200717 l Na brak pomysłów - drzemka :) Na brak chęci ukończenia projektu - spędzenie kilku dni nad książkami z dziedziny która mnie mniej interesuję :)
Napisano 10 Maj 200717 l Marcin, Big wóda i lsd pewnie daja niezle loty i "went" ale chyba gorzej z koordynacja ruchowa i w ogole z podstawowymi czynnosciami typu siedzenie na tylku (ewentualnie pozostaje tylko siad lezacy) nie mowiac o trafieniu paluchem w guzik na klawiaturze i przesowaniu myszki na podkladce bez wyjezdzania na sciane;)
Napisano 10 Maj 200717 l Panowie bardzo Wam wszystkim dziekuje za wypowiedzi, juz samo czytanie daje mi dużo werwy do pracy i działania, ostatnich kilka postów rozbawiły mnie do łez. :D Najważniejsze to mieć poczucie humoru! Na pewno wiele waszych pomysłów przetestuje. shogun twój pomysł z kosiarką moze fajny ale nie skorzystam :D
Napisano 10 Maj 200717 l wow. A co robicie jak nie macie weny, a terminy gonią? ;) Ja też mam swoje sposoby na nabranie weny, ale są tu na forum równiez nieletni, wiec uogólnię to jako aktywność fizyczną. Po niej świat staje się piękniejszy i nawet znienawidzony projekt mozna pokochać. Zaraz, przecież wtedy i tak przy kompie się siedzi. Chyba, że znasz jakieś inne sposoby? ;)
Napisano 10 Maj 200717 l wow. A co robicie jak nie macie weny, a terminy gonią? ;) Wyłączam gg, winampa, wszystko co się da, żeby tylko chociaż trochę szybciej działało:D Co jak co, ale siedzę w grafice kilka dobrych lat, a przez mój projekt na studia naprawdę zaczynam nienawidzić 3dsmaxa. Co do braku weny, może i radykalne środki, ale daję sobie tak z 2-3 tygodnie przerwy od grafiki w ogóle, jak jeszcze w ciągu tej przerwy zaczyna mi brakować czasu na co kolwiek, to rodzą się pomysły i tęsknota za 3dsmax i tym większy 'kop' gdy w końcu trochę wolnego czasu sie znajdzie. PS. Podobny wątek już chyba kiedyś był:)
Napisano 11 Maj 200717 l Chwila przeerwy jakiś film, muza...lubie kreskówki ogladac. Są dośc inspirujące. No i samookaleczanie...nie ma śmiechu. Jak się wkurzam, że mi nie wychodzi i tak trzasne się łbem w ściane to od razu nabieram chęci do dalszej pracu ;]
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto