Skocz do zawartości

Blender - NEWS oraz dyskusje


n-pigeon

Rekomendowane odpowiedzi

jeśli twojego błędnika nie da się oszukać, to ciebie pewnie też nie.

Nie miałeś nigdy 'helikopterów' po alkoholu?

 

Patrz, już prędzej uwierzę, że jestem w symulacji, która jest robiona specjalnie dla mnie (ja jestem jedynym graczem) a cała reszta jest jakąś projekcją.

renderowane są dla mnie tylko te mapy, które odwiedzam. budynki do których nie wchodzę mają teksturę i normalkę cegieł i są z siatki, puste w środku, ale nie dowiem się o tym, bo jakiś algorytm sprawia, że do nich nie mam ochoty wejść. Niebo to enviromap w takiej rozdzielczości, żeby nie widzieć pikselozy z moim teleskopie 150x70, wszystkie wrażenia i internet, a także za pewne ty, jesteście symulowani. Cała wiedza jaką mam o świecie i wszystkie wspomnienia, to scenariusz, który ktoś napisał, a sama symulacja zaczęła się rano jak zadzwonił budzik, albo 15 sekund temu. Już to jest bardziej możliwe, bo możne kiedyś uda się zrobić komputer, który symuluje wrażenia jednej osoby, ale nie da się wszechświata symulować we wszechświecie, który jest równoważny, równie złożony, co ten symulowany.

 

ilu atomów potrzeba, żeby zrobić jedną bramkę logiczną, która zapisze jeden bit? Ile trzeba bitów, żeby opisać energię, prędkość, i położenie jednego atomu we wszechświecie z dokładnością do jednostek Planca? a wszystkie elektrony, energię każdego z nich, jego spin i co tam jeszcze można zapisać?

Musk trochę odleciał z tym szacowaniem prawdopodobieństwa symulacji, jak filozofowie scholastyczni odlatywali w średniowieczu z obliczaniem ilości diabłów na główce od szpilki.

 

btw, błonnik nie ma pęcherzyka powietrza, wyczuwa zasadniczo przyśpieszenia przez bezwładność płynu. Bez zmysłu wzroku i innych sygnałów o postawie ciała (nacisk ziemi na pięty, ciśnienie krwi odczuwane w twarzy itp) jest o dupę rozbić.

 

O Karpaczu wikipedia pisze krótko, złudzenie (błędnik swoje, oczy swoje). Niedaleko mam górę Żar, która też jest "magiczną górką" ale ja tam nigdy niczego dziwnego nie widziałem, może Beskid Żywiecki chiał mieć swoją magiczną górkę i podrobili nieudolnie Karpacza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że po alkoholu miałem. Mało tego. Kiedyś po alkoholu oparłem się o framugę drzwi i szukałem włącznika światła. Ojciec zapalił światło i okazało się, że leżę na progu i szukam po podłodze :D Kirunki mi się całkiem poprzestawiały. Rzecz w tym, że samochodem w Karpaczu nie jeździłem po pijaku.

Na prostą matematykę... Jeśli droga idzie w dół, to żeby Tobie wydawało się, że idzie w górę. MUSISZ stać na niej odchylony od pionu dokładnie o dwukrotną wartość jej odchylenia. Czyli jeśli droga jest nachylona w dół o 10 stopni, żeby Ci się wydawało, że idzie w górę, MUSISZ stać odchylony od pionu o 20 stopni. Wybacz, ale takie coś NATYCHMIAST byś odczuł. Zakładając, że udało by Ci się ustać na nogach i byś się nie przewrócił.

Uwierz mi. 30 lat pracowałem w kopalni, gdzie idąc chodnikiem nie masz w ogóle ŻADNEGO odniesienia. Czy chodnik idzie w dół, czy w górę, czy płasko, zawsze wygląda identycznie. A mimo to zawsze wiadomo, w którą stronę jest nachylony. BA!! Mało tego. Jak zgasisz światło w kopalni, robi się ciemno. I nie mówię o takiej ciemności jak w domu w nocy, tylko NA PRAWDĘ IDEALNIE CIEMNO. Jak na totalnie czarnym ekranie. Nie widać własnej dłoni z odległości centymetra. I nawet w takiej ciemności jesteś w stanie wyczuć nachylenie chodnika. Wystarczy kilka stopni nachylenia, żeby wiedzieć. Błędnik to na prawdę precyzyjne urządzenie, i dopóki go nie zakłócisz na przykład alkoholem, pokaże Ci prawdę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musk trochę odleciał z tym szacowaniem prawdopodobieństwa symulacji, jak filozofowie scholastyczni odlatywali w średniowieczu z obliczaniem ilości diabłów na główce od szpilki.

 

Musk sam tego nie wymyślił. Polecam ciekawą dyskusję na ten temat:

 

 

i w formie bardziej rozrywkowej:

 

[video=youtube;L-aRFDlQ2M0]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://ciekawamedycyna.blogspot.com/2012/03/seria-ucho-bednik.html

 

Działa tak samo tylko nie ma pęcherzyków powietrza, za to są inne "czujniki".

 

W tym przypadku musisz być jednak pewien 100%, że twój zmysł wzroku jest nieomylny. Dopiero fakt, że zmysł wzroku i poczucie równowagi nie są oszukiwane może potwierdzić teorię o anomalii. W mniejszym lub większym stopniu wszyscy się zgadzają, że poczucia równowagi nie da się oszukać, to co do wzroku nie można mieć żadnego zaufania. Co w rezultacie daje logiczny wynik nie potwierdzający teorii anomalii, a raczej fakt złudzenia optycznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bawi mnie to, jak ludzie szukaja swoich "bozkow" na sile. Jesli wspomniec o religii to natychmiast smichy chichy, jakie to sredniowieczne, zacofane itd. No, ale SYMULACJA... Nooooo, panie dziejku, brzmi niezle! Kto wie?

Powiesz "Bog" a tlumy zaraz podniosa krzyk, ze to bajka dla dzieci, ze nie ma dowodow, ze to ze tamto. Ha ha - boki zrywac. Powiesz "obca cywilizacja" i juz jest naukowo mimo zerowych dowodow. No ale tego... no... "Wszechswiat jest wielki wiec pewnie jest tam gdzies cos podobnego jak u nas!". To dopiero naukowe i poparte badaniami! Malo tego - istnieja wielcy naukowcy, ktorzy wstaja rano, pija kawke i ida do pracy gdzie...nasluchuja aktywnie czy do nas przypadkiem wymyslone przez nas, teoretyczne ludziki nie dzwonia. Spoko robota, mowiac szczerze. Ciezko wykazac ze czegos nie zrobiles na koniec miesiaca, a wyplata leci. Co jakis czas mowia "mozliwe ze odebralismy sygnal!", zrobi sie konferencje polaczona z jakze naukowym wyswietleniem StarTrek'a i wszystko jest super. Nowoczesnie jest, 21 wiek a nie jakies religijne sredniowiecze!

Powazny pan naukowiec Hawking na powaznie nas przestrzega przed kontaktem obcymi istotami - istotami ktore istnieja jedynie w naszej wyobrazni, na ktorych istnienie nie ma zadnych dowodow, ktore sami sobie wymyslilismy. "Uwaga! Moze lepiej sie z nimi nie kontaktowac bo moga nas skolonizowac!". Kolejna ksiazka, kolejny program w tv i Twitter szaleje przez jeden dzien.

W miedzyczasie nie wiemy jaki charakter ma grawitacja - podejrzewamy, badamy ale do konca nie wiemy nadal. Grawitacja ktora nas - cholera - otacza.

No, ale ile jest galaktyk? Ha! To wiemy z cala pewnoscia! Jakze by inaczej - przeciez NAUKOWCY by nie mowili bzdur. Obce cywilizacje? Nie ma sprawy, juz niedlugo kontakt! Kolonizacja innych planet? Kwestia czasu - juz sadzimy pomidory na Marsie podczas gdy nie umiemy uzyznic Sahary.

I tak sie to kreci wszystko.

Naukowo jest.

Symulacja, mowicie? No musi ze prawda!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie znasz się. Włącz telewizję (jakąkolwiek), pooglądaj wiadomości. Zobaczysz, ilu kosmitów jest wokół nas. Jakie kosmiczne bzdury wygadują :) Na całej Ziemi są same obce cywilizacje :D Kosmos jak jasna cholera. I prowadzą wielkie kosmiczne wojny. Tylko nikt właściwie nie wie, o co. I po co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to że jakiś hawking sobie cośtam stwierdził, że niby "obcy" nie istnieją ma się tak jak moje stwierdzenie że jednak istnieją. To takie gdybanie. Samo istnienie nas/wszechswiata itp itd przeczy znanym nam prawom fizyki. Tym nieznanym które mają podłoże naukowe zreszta też. Bo stwierdzenie że swiat powstał w wyniku wielkiego wybuchu nie odpowiada na pytanie co wybuchło i kto wysadził. W tym miejscu najlepiej jest postawić Boga i z głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wymyśliłeś nic nowego. Już pewien polityk kiedyś powiedział, że jak jedzie przez miasto dwa razy szybciej niż dopuszczają przepisy, to stwarza dwa razy mniejsze zagrożenie, bo znajduje się na drodze połowę krócej :)

 

Natomiast co do praw fizyki, to dziwi mnie, jak ktoś mówi, że "jak coś jest niezgodne z prawami fizyki, to nie może istnieć". Ja wtedy mówię, że "jest niezgodne ze ZNANYMI NAM prawami fizyki". A kto wie, ile jeszcze jest praw, których nie znamy.

Nie wiem, czy słyszeliście o pewnym amerykańskim konstruktorze, który wymyślił i zaprojektował nowy silnik dla statków kosmicznych. Poszedł z projektem do NASA, tam ich inżynierowie przejrzeli projekt i stwierdzili, że on nie ma prawa działać, więc nie będą sobie nim głowy zawracać. Gość poszedł z tym do Chińczyków. Chińczycy nie patrzyli, czy ma prawo działać, tylko zbudowali prototyp i... okazało się, że on działa. Jak ci w NASA się o tym dowiedzieli, nagle się projektem zainteresowali. Zbudowali własny prototyp i potwierdzili, że jednak działa. Aktualnie toczą się badania zasady jego działania. Nikt nie potrafi wyjaśnić, jak to jest możliwe, że on działa. Jest niezgodny ze znanymi prawami fizyki. A teraz najciekawsze. Przy obecnych możliwościach zaopatrzenia go w energię (zasilanie) silnik jest w stanie rozpędzić rakietę do prędkości 1/10 prędkości światła. Czyli księżyc (pomijając kwestie rozpędzania i hamowania) jest w stanie osiągnąć w czasie 10 sekund, a Marsa w kilkanaście minut. Dlatego po wielu latach ciszy, nagle od pewnego czasu robi się głośno na temat budowy osady na księżycu i o pierwszym załogowym locie na Marsa. PODOBNO jak zostaną opracowane nowe technologie zasilania, silnik ten będzie mógł rozpędzać statki do o wiele wiekszych prędkości.

Zresztą anomalii fizycznych nie trzeba szukać daleko. Nasz rodzimy trzmiel zgodnie z prawami fizyki nie powinien latać, bo ma za małe skrzydła w stosunku do wagi ciała. Ale trzmiel o tym nie wie, i dlatego lata :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą anomalii fizycznych nie trzeba szukać daleko. Nasz rodzimy trzmiel zgodnie z prawami fizyki nie powinien latać, bo ma za małe skrzydła w stosunku do wagi ciała. Ale trzmiel o tym nie wie, i dlatego lata :D

 

Urban legend. Dawno zbadane, nie łamie żadnych praw.

 

Humaniści dyskutujący o prawach fizyki to jak...;)

 

BTW http://www.space.com/29363-impossible-em-drive-space-engine-nasa.html

Edytowane przez diabelt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiesz "Bog" a tlumy zaraz podniosa krzyk, ze to bajka dla dzieci, ze nie ma dowodow, ze to ze tamto.

 

A są jakieś dowody?

 

Powazny pan naukowiec Hawking na powaznie nas przestrzega przed kontaktem obcymi istotami - istotami ktore istnieja jedynie w naszej wyobrazni, na ktorych istnienie nie ma zadnych dowodow, ktore sami sobie wymyslilismy.

 

To jest zwykła statystyka. Wszechświat jest tak duży, że prawdopodobieństwo istnienia innych cywilizacji jest spore.

 

W miedzyczasie nie wiemy jaki charakter ma grawitacja - podejrzewamy, badamy ale do konca nie wiemy nadal. Grawitacja ktora nas - cholera - otacza.

 

O grawitacji wiemy całkiem sporo. A będziemy wiedzieć jeszcze więcej, właśnie dzięki nauce a nie religii.

 

No, ale ile jest galaktyk? Ha! To wiemy z cala pewnoscia! Jakze by inaczej - przeciez NAUKOWCY by nie mowili bzdur.

 

Możemy jedynie oszacować ile jest galaktyk w widocznym wszechświecie. Sam wszechświat może być nieskończony.

 

juz sadzimy pomidory na Marsie podczas gdy nie umiemy uzyznic Sahary.

 

Posadzenie kilku pomidorów na Marsie na pewno jest łatwiejsze niż użyźnienie całej Sahary.

 

Symulacja, mowicie? No musi ze prawda!

 

A kto mówi że to prawda? To tylko ciekawa hipoteza. Jest o tyle lepsza od hipotezy boga, że mamy pomysły jak ją sprawdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo stwierdzenie że swiat powstał w wyniku wielkiego wybuchu nie odpowiada na pytanie co wybuchło i kto wysadził. W tym miejscu najlepiej jest postawić Boga i z głowy.

 

A kto stworzył boga? Ta hipoteza stawia więcej pytań niż daje odpowiedzi. Polecam dyskusję:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nonsens, równie dobrze możesz nie drążyć big bangu, wstaw osobliwość w miejsce Boga. Wstawianie osobowego, świadomego bytu, który wziął się z nikąd, jako bardziej prawdopodobnego nie ma sensu. NAwet jeśli istnieje siła wyższa to dzisiejsze religie nie mają z nią nic wspólnego. Stwórca wszechświata a płaczące figurki, wniebostąpienia czy inne bajki to dwie różne sprawy.

 

No własnie na tym polega pic że dalej nie drążymy. Stawiamy Boga na górze i już.

 

Co do blendera, dla mnie jest najlepszy. To nie jest prowokacja ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istnienie Boga to osobna kwestia, ale same zasady mu towarzyszące są raczej zdrowe dla człowieka. Poza tym chyba lepiej jeżeli ludzie dostają pewne reguły, które działają na korzyść "przetrwania" ludzkiego rodzaju :) Chyba, że ktoś od początku życia jest tak obeznany z prawidłami zachowań ludzkich, że od razu wymyśli swój własny kodeks. Bo przecież jakieś zasady w życiu trzeba mieć :) Taka ludzka natura. Jak tak się ktoś zapędzi w tym, żeby nie zgadzać się z wszystkim tym, co jest chrześcijańskie, to na końcu wyjdzie, że nie zgadza się z takimi zasadami jak te zawarte w dekalogu. Poza tym mochery w pakiecie dostają darmowego psychiatrę :) takiego jak w amerykańskich filmach mają kolesie siedzący na forsie. Idą do takiego (ci z filmów) i kładą się na leżance, coś tam mu się zwierzają. A tu oferują to samo tylko z darmo, no prawie, bo się nie leży tylko klęczy :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że ci, którzy te zasady ludziom każą przestrzegać, sami mają je w d..., w ogóle nie mają zamiaru ich przestrzegać i nawet się z tym nie kryją. Wręcz żyją skrajnie niemoralnie. A to działa bardzo demoralizująco na owieczki. Które widząc, co z zasadami robią pasterze, po prostu się od nich odwracają, bo jak tu wierzyć w Boga, skoro sami jego urzędnicy pokazują, że w niego nie wierzą? A człowiek jest z natury drapieżnikiem i prędzej czy później jego prawdziwa drapieżna natura bierze górę. Stąd tyle agresji na ulicach itd. Kiedyś jakiś psycholog powiedział, że każde pokolenie musi przeżyć wojnę, bo inaczej samo się pozabija. Wojna działa jak wentyl bezpieczeństwa. Rozładowuje agresję.

P.S. Aleśmy zawędrowali w jakieś psychologiczno-metafizyczne rejony. Blendera stąd już w ogóle nie widać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S. Aleśmy zawędrowali w jakieś psychologiczno-metafizyczne rejony. Blendera stąd już w ogóle nie widać :)

 

Ok i na tym zakończcie już tę pseudo metafizyczną dyskusję. Ograniczcie się do newsów i rozważań nt. blendera bo tego powyżej od kilkunastu postów już czytać się nie dało. Dalsze tego typu wywody przenieście na fora ludzi w czapeczkach z folii aluminiowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK. To wracamy do Blendera. Tu jest świetna stronka. Gość 20 lat profesjonalnie zajmuje się animacją 3D, ale... w Maya :) Jak sam pisze, kilka razy podchodził do Blendera, ale nigdy nie mógł się przemóc. Aż wreszcie postanowił dać mu szansę. Uczy się obsługi, odkrywa rzeczy, których nawet w Majce nie ma, i na bieżąco robi filmy w których pokazuje różne skróty klawiszowe i sztuczki ułatwiające pracę w Blendku. Na prawdę BARDZO przydatne filmiki, pokazujące nawet w NIBY podstawowej obsłudze ukryte skróty itp. Polecam. Nawet jak się ma Blendera w miarę opanowanego, warto obejrzeć filmiki pokazujące podstawy, bo można znaleźć coś, o czym się nie wiedziało.

 

http://nimblecollective.com/learning-blender-why/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blender daje radę :) Fajne VFX-y :) PS. z wrażenia zapomniałem podlinkować :)

 

Mocny team za tym stoi:

http://www.tangent-animation.ca/about/

http://www.imdb.com/name/nm2242141/

http://www.imdb.com/name/nm1232196/

 

Wreszcie blender w rękach konkretów z branży :)

 

https://vimeo.com/189558162

Edytowane przez alex3d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Nezumi widocznie podświadomie zapostowałem tutaj :) Dla mnie ma to ogromne znacznie po kilkunastu latach korzystania z blendera, że zaczynają po niego sięgać stare listy z Kanady. Blender, oprócz wielu innych funkcji to przede wszystkim program stworzony z myślą o robieniu animacji; o dziwo do tej pory nie było większej produkcji tego typu.

 

Ton Ton Roosendaal to wizjoner na miarę Tesli, który chciał, żeby prąd był dostępny za darmo dla wszystkich, z tą różnicą, że Ton ma lepszą smykałkę do tworzenia organizacji, dobieraniu ludzi do współpracy i blender faktycznie jest powszechnie dostępny i bezpłatny. Jest to wizja szalona, ale poza powietrzem (wyłączając opłaty klimatyczne :) ) mało jest rzeczy dostępnych dla ludzi bez opłat. Po odejściu Brechta do Solid Angle, myślałem że rozwój blendera mocno przystopuje, a jednak znaleźli się inni deweloperzy, którzy pociągnęli w tamtym czasie temat. Inna sprawa, że giganci też poszli w open source: OpenVDB, Opensubdiv, Ptex, OpenColorio, OSL, ALEMBIC itd. Aktualne tempo rozwoju Blendera totalnie mnie zaskakuje.

 

 

Właśnie chodzi o to, że jedyne czego blenderowi brakuje poza dobrymi narzędziami do FX ala Houdini to profesjonalni użytkownicy, którzy byliby taką wizytówką i wyciągnęli z tego programu maximum. Nawet na tym forum jest to garstka ludzi, pasjonatów do których ciężko zaliczyć kogoś kto pisze teksty w stylu posta http://max3d.pl/forum/threads/72803-miniNEWS-oraz-dyskusje?p=1273776&viewfull=1#post1273776 Kto z Was żyje tylko i wyłącznie z Blendera?

 

Fajnie, że są ludzie, którzy po 20 latach pracy zawodowej odkrywają takiego Blendera i robią w nim animację. Poza tym darmowy soft nie jest zagrożeniem dla profesjonalnych grafików - jedynie koszty produkcji się zmniejszają i jest mniejsza szansa, że przy danym filmie jakieś studio skończy swój żywot. Jeden czy drugi soft nie zastąpi umiejętności.

Etap production ready rozpoczęty :)

 

 

Tangent Animation zatrudnia dwóch deweloperów u siebie, którzy pracują nad cyclesem, sponsorują dwóch w BF i chcą jeszcze zaangażować 2-3 do pracy nad nodami, symulacjami i narzędziami do animacji. Nie można ich nie polubić :)

PS. Wszystko renderowane w cyclesie.

Edytowane przez alex3d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@alex3d - moze z tym Tesla to troche przesada ale ewidentnie Blender jest niesamowity bo daje mozliwosc LEGALNEGO zarabiania na zycie w 3D. Ja sie przesiadlem z XSI na Blendera, krotko pozniej XSI zostalo zabite przez wspanialy Autodesk a Blender rozwija sie i nic nie wskazuje na to, zeby przestal. To moje glowne zrodlo dochodow - nie, nie jedyny soft jakiego uzywam (chyba tak sie nie da chocby z powodu softow do 2D) ale z pewnoscia glowny i najlepiej sie w nim czuje. Dzieki za linka do Twitcha, spoko prezentacja, ktora przy okazji wyjasnia dlaczego uzycie Blendera wlasnie a nie innego softu bylo takie wazne. No i ciekawym wielce ich nastepnej produkcji (zwlaszcza ze wspominaja o tym, ze patrzac jedynie na efekt trudno powiedziec w jakim sofcie to bylo robione). Goscie bardzo powaznie inwestuja czas i kase w Blendka. Super.

 

(A, skoro juz o linkach to nie linkuj mi prosze do postow balwanow pokroju Borisa bo nie bez powodu mam ich na liscie ignorow. Boris, norden, agdybybyl - caly czass pieprza to samo, bez czytania ich wiem co napisza. Na szczescie juz nie musze czytac tych ich bzdur - chwala opcji "ignoruj" :D)

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba dla ciebie. Dla rozwoju Cyclesa Kernel Split jest ważniejszy. Bez tego możemy zapomnieć o nowych dodawaniu nowych ficzerów a tym bardziej ich supporcie na GPU. Wliczając nowe funkcje w Micro Displacement.

 

Tak. Będzie można renderować na GPU korzystając z głównego RAMu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszcze shadow C. by się przydał i tyle.

I jeszcze to i jeszcze tamto ;) Kazdy ma jakies swoje potrzeby ktore chetnie by zobaczyl juz i teraz ale musza od czegos zaczac. Spokojnie, zanim sie obejrzymy bedzie i shadow catcher i dopracowany micro displacement i reszta featuresow. To nie Autodesk zeby dodawali jedna funkcje na rok ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maciek- Nie rozumiesz istoty problemu. Dodanie jakiejkolwiek nowej funkcjonalności do cyclesa stoi pod znakiem zapytania przez megakernel. To jest największy hamulec rozwoju całego Cyclesa.

CUDA, OpenCL ale i sam CPU, bo przecież funkce musza być tak napisane żeby przynajmniej kiedyś dało się je odpalić na GPU.

Dodanie banalnego lerpa jako nowa noda to już jest problem, co dopiero kolejny BRDF czy funkcje dla vector displacementa.

Pozwól że o kolejności taskow beda decydowały osoby które wiedzą jak pisze się software.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Będzie można renderować na GPU korzystając z głównego RAMu.

 

Ale jak ? Że z ramu, z TEGO RAMU co to jest w slotach na płycie głównej ? Tzn że są lepsi od Octane (o ile pamiętam to oni używają tylko pamięci grafiki ) ? Czy może to już standard i większość rendererów na GPU już korzysta z ramu PC nie będąc ograniczonym przez pamięć karty graficznej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co się orientuje, to z rendererów GPU tylko RedShift korzysta z głównego RAMu. Był budowany pod tą idee.

W cycku z tego zrezygnowali dawno temu bo przepustowość starych kart była za mała żeby to się opłacało. Teraz sytuacja wygląda inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności