Skocz do zawartości

Blender 2.59


n-pigeon

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Blender Foundation

wydała wersję 2.59 programu Blender. Jest to ostatnie wydanie z

serii 2.5x, a więc ostatnie poświęcone głównie stabilizacji oraz

poprawie wygody użytkowania programu.

 

 

Pełna treść wiadomości znajduje się na

stronie głównej serwisu pod adresem:

http://www.max3d.pl/news.php?id=1940

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Nie znam drugiego takiego programu, którego twórcy tak szybko reagowaliby na uwagi użytkowników. Tak szybko naprawiali błędy. Oczywiście czasem zmiany w programie wymagają czasu (jak np. bmesh), ale drobne poprawki poprawiane są dosłownie od ręki. Parę dni temu pytałem jednego z devów kiedy przywrócą pewną funkcjonalność z blenderowego Sequencera. Następnego dnia poprawka była gotowa i jest już w najnowszych buildach blendera (niestety nie w 2.59, ale w nowych buildach na graphicall.org). Dzięki tej poprawce oszczędzę masę czasu przy pracy nad obecnym zleceniem. Jak tu nie kochać tego programu i ludzi, którzy nad nim pracują? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja blenderem glownie sie bawilem - w ogole 3D od paru lat ograniczalo sie w moim przypadku do Zbrusha. Az tu trafilo mi sie zlecenie i potrzebny byl jakis kombajn. Malo tego - kombajn ktory bede w stanie opanowac w miare szybko (zadne tam fajerwerki, ale potrzebna podstawowa obsluga). Postawilem na Blendera i przez kilka dni (przy nieocenionej pomocy ze strony n-pigeona, ktorego nekalem noobowskimi pytaniami) udalo mi sie legalnie, spokojnie wykonac ta prace. Bardzo intuicyjny (dla mnie rowniez Zbrush jest intuicyjny :D), prosty w obsludze i stabilny (przez kilka dni z rzedu pracowal na roznych scenach, renderowal bez jednego restartu). Po tej robotce zachcialo mi sie na nowo pogrzebac cos w 3D. Nie dosyc ze nie musze za niego placic to jeszcze pozwolil mi zarobic :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"I za to szanuje Blendera ze nie zlewa uzytkownikow tylko ciagle dodaja i poprawiaja mase rzeczy." Ale i tak sa w tyle?

Czemu nikt nie uzywa blendera? Nie mowie o uzytkownikach tego forum :)

 

a) bo w niektorych kwestiach blender nie domaga jednak

b) w maxie nawet jak nie uzywasz pewnych features, to jak przyjdzie pora na to w twoim rozwoju zawodowym - to one na pewno są - w blenderze - juz niekoniecznie

 

po prostu komercyjny software, ktorey stosuja giganci rynku jest "pewny"

ja osobiscie sledze z nieukrywana przyjemnoscia i czekam zawsze na kolejne doniesienia - ze blendera ktos uzyl w komercyjnej robocie na swiatowym poziomie - to krzepi - imho jeszcze z 5 lat i blender zagosci w duzych studiach, byleby tylko polityka blender foundation nie zabila tego softu... na przyklad widac golym okiem ze blendera uzywa pewnie z 80% developerow na iOS, ale nie - pitolą się za przeproszeniem z robieniem filmikow, zamiast tym ludziom, ktorzy komercyjnie z niego w gamedevie korzystaja ulatwic zycie... no ale nic, takie jest zycie i cieszmy sie chocby z tego co juz mamy ze nie musimy za to placic ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki istnieje niewielu wybitnie utalentowanych, profesjonalnych użytkowników Blendera, filmy fundacji są najlepszą reklamą programu jak i poligonem doświadczalnym sprawdzającym na co obecną wersję w rzeczywistości stać. Co do Maxa to sam w sobie jest gorszy od Blendera; dopiero uzbrojony w skrypty (najczęściej płatne) okazuje się sprawniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Chrupek3D

Blender jest naprawdę bardzo sprawnym programem, ale niestety nikt go poważnie nie używa i używał nie będzie. To tak jak z benzyną, zanim wprowadzą nowe rozwiązania - które na pewno już istnieją - Araby muszą powiedzieć "zgadzamy się" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie generalizowanie jest bez sensu. Nikt poważnie nie używa Blender i nikt nie będzie? Sporo osób używa poważnie blendera już teraz. Nie tylko zwykli użytkownicy, ale też coraz więcej firm. Przeważnie są ta małe studia, ale nic w tym dziwnego nie ma. Giganci są gigantami, bo są w branży już od dawna. Od dawna korzystają z Maxa, Mayki. Mają swój workflow i nie opłaca im się od tak zmieniać wszystkiego i przestawiać się na Blendera. Jednak firmy nowe często sięgają po Blendera i sięgać będą. Choćby przez stosunek jakość/cena, który w wypadku Blendera wypada mega korzystnie. Blender będzie coraz mocniejszym graczem. Firmy już z niego korzystające będą sobie budować markę, to przy okazji wpłyną na pozytywny odbiór Blendera. Te zmiany widać już od pewnego czasu. Choćby obserwując ogłoszenia o pracę. Kiedyś słowo blender się tam w ogóle nie pojawiało. Od pewnego czasu oczekuje się od potencjalnych pracowników znajomości Maxa, Mayi lub... Blendera. A pojawiają się też ogłoszenia konkretnie pod blenderowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coz - rozumiem, ze Blender wciaz musi naprawic kilka rzeczy, kilka innych zaimplementowac. Nikt nie mowi ze jest programem idealnym - jest softem na ktorym juz mozna wiele a z kazda wersja wiecej. Uzywa go calkiem sporo osob i to do typowo komercyjnej roboty - wezmy na przyklad taka reklame (i sporo

innych z tym gekonem)

 

 

Co, rzuca sie jakos w oczy ze to Blender? Nie da sie? Nikt nie uzywa? ;) I pieniazki z reklamy trafily do kieszeni pana ktory to zrobil - nie do Autodesku ;)

 

Inny przyklad komercyjnego uzycia Blendera:

 

 

A sa to przyklady juz leciwe - po prostu pamietam je jeszcze ale z pewnoscia powstalo sporo rzeczy nowszych. No i sam Blender potrafi wiecej.

 

Osobiscie malo mnie obchodzi to, ze nie uzyli go w Avatarze czy Assassins Creed bo i tak nie pracuje przy tych produkcjach. Podobnie jak zdecydowana wiekszosc z nas. Wezmy inny przyklad:

 

 

Kiepsko? Czy jakby uzyc do tego samego maxa to wyszloby lepiej? Co ma max - lepsze szesciany? :D Da sie w Blenderze pracowac, zarabiac. A dla tych ktorzy budza sie codziennie z mokrego snu o pracy w wielkich korporacjach przy mega produkcjach - spojrzcie na Colina Levy. Pracowal miedzy innymi przy Sintel, poswiecil mase czasu Blenderowi i co? Nastepny przystanek - Pixar.

 

Co sie zas tyczy przyszlosci Blendera i duzych produkcji - program rozwija sie niesamowicie szybko - to raz. Dwa - duze studia lubia modyfikowac soft a nawet pisac swoje wewnetrzne aplikacje. Co sie do tego nada lepiej - zamkniete Maya i Max czy moze Blender o otwartym kodzie? Juz gdzies czytalem o zainteresowaniu studiow i podpytywaniu Tona. Wydaje mi sie ze i tam Blender zawita calkiem niedlugo.

A jesli nie? To nie - mnie to i tak nie dotyczy. Ja nadal bede mogl od czasu do czasu zarobic jakis grosz dzieki temu softowi.

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nezumi: Piekny post, to ladnie pokazuje jak ludzie nie maja pojecia o coraz szerszym uzyciu Blendera w komercyjnych produkcjach. Ludzie nadal maja w glowie, ze to co darmowe to tylko dla fanboy'ow...

 

michax56: Te nie moge sie doczekac "node based particles". W ogole to bym nie narzekal jak by mozna bylo node's uzyc do innych rzeczy w Blenderze, np. modelingu a'la Houdini ;)

 

W ogole Blender teraz z swietnym renderem (Cycles) i dobrej jakosci wspolpraca z Vray i Renderman zaczyna byc naprawde sensowna alternatywa dla szeroko pojetej komercji. I najlesze jest to, ze jak np. gigany 3d jak Maya i Max ida coraz bardziej stromo pod gorke jesli chodzi o rozwoj. To wydaje sie ze Blenderowi jakos coraz bardziej idzie z gorki...

Edytowane przez Dr0cK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

michax56: Te nie moge sie doczekac "node based particles". W ogole to bym nie narzekal jak by mozna bylo node's uzyc do innych rzeczy w Blenderze, np. modelingu a'la Houdini ;)

 

Koleś który robi nodalne particle dla Blendera, dość nie dawno zmajstrował eksperymentalne nodalne modyfikatory. Warto obczaić jego stronkę, wygląda na to, że nodsy dla cząsteczek, to dopiero początek jego pracy > http://phonybone.planetblender.org/

 

a tutaj modyfikatory na nodach, video (to był tylko eksperyment, nie prawdziwa implementacja)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem z tym całym Blenderem jest taki, że większość nowinek, które oglądam jest totalnie niedorobiona. To jest 90% roboty, często świetnej, ale najtrudniejsze jest właśnie ostatnie 10%. Prototyp idzie łatwo, a do ostatecznego produktu często nigdy nie dochodzi.

 

Życzę Blenderowi jak najlepiej, przypuszczam że core aplikacji jest bardzo solidny (choć te ngony?), ale przykładowo pisany od zera przez jednego studenta system cząsteczkowy jeszcze przez wiele lat nie będzie TP, ICE czy POPs. To nie jest takie proste, jak się wydaje.

 

Przykład "z pierwszej strony gazet": napisanie binarnego formatu geometrii leży w zasięgu początkującego programisty. Tymczasem dwie wielkie, legendarne firmy VFX w asyście kilku gigantów biznesu, okrągły rok piszą Alembic, który jest w dodatku oparty o gotowe rozwiązanie... i to pisane zdaje się przez NASA, od lat, na potrzeby astrofizyków. Czujecie różnicę? Inżynieria programowania na poziomie, którego wymaga ta branża, to coś więcej niż dobre chęci zapalonych studentów. Choć oczywiście, jeśli jest ich wystarczająco dużo i działają wystarczająco długo... tylko gdzie wtedy będą już komercyjne produkty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolo od cząsteczek zdaje się nie jest studentem, choć to bez różnicy. :)

 

Alembica rozwijali programiści, ludzie, utalentowani, którzy też kiedyś byli studentami, pracowali przez rok. Blendera również rozwijają ludzie, utalentowani, oddani temu co robią, również mogą pracować rok. Jeśli inne programy mają te 10% to skąd tyle pluginów?

 

Nikt nie mówi, że ten system kiedy zostanie wydany w wersji 1.0 będzie dorównywał Houdiniemu lub ICE, ale i tak będzie to krok na przód, a nie stanie w miejscu i gdybanie co by było gdyby kolo posiadał kontrakt z Sony Imageworks czy ILM.

 

Core edycji mesha w Blenderze jest przestarzały, dlatego zastępują go BMeshem, na pewno podskoczy kilka promili jakości z tego tytułu :) ale core danych jest prawdopodobnie bardziej solidny, tym bardziej, że w 2.5 go przepisali.

Edytowane przez n-pigeon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby Blender kosztował 1/2 tego co max rozwijałby się szybciej. Z marketingowego punktu widzenia BF powinna wypuścić także specjalną wersję Blendera płatną. Ale na to nie ma funduszy niestety. Koło się zamyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blender często jest wykorzystywany w reklamach np:

- 3 znane nam polskie reklamy: http://www.blendernation.com/2008/05/31/3-commercials-made-with-blender/

- rosyjskie napoje

- Reklama Bridgestone http://www.blendernation.com/2009/05/07/3-new-bridgestone-commercials-by-promotion-studios/

 

To tylko kilka reklam, ale w reklamówkach blender dosyć często znajduje zastosowanie - w filmach rzadziej, bo nie ma camera tracingu (robi się i będzie wykorzystywany w kolejnym projekcie blendera), ani nie współpracowały z nim zewnętrzne programy, a dodatkowo wielkie studia mają już opracowany workflow, wyszkolonych pracowników itp... drogie byłoby przejście na blendera i szkolenie od nowa pracowników i rekonfiguracja całego workflow... w wypadku wielkich to przepisywanie całej masy pluginów i softów, bo modyfikacje firm często doprowadzają do tego, że maya jest nią tylko z nazwy, a faktycznie wykorzystują własne narzędzia (co nie przeszkadza pojawianiu się bajek robionych w blenderze jak "The Secret of Kells", który był nominowany do Oskara, czy nawet w filmach, ale przed całym workflow jak w Spiderman 2 do prac przedprodukcyjnych - później był już zwykły ich workflow)

 

Gdyby Blender kosztował 1/2 tego co max rozwijałby się szybciej. Z marketingowego punktu widzenia BF powinna wypuścić także specjalną wersję Blendera płatną. Ale na to nie ma funduszy niestety. Koło się zamyka.

Ta płatna wersja w przeciągu dnia stałaby się wersją legalną darmową dla wszystkich - licencja blendera chroni (przed np. Autodesk), ale też ogranicza - bez zgody wszystkich którzy napisali chociaż literę w kodzie blendera, nie można zmienić jego licencji, a ta nakazuje blenderowi być na licencji GPL (więc nawet płatnie, jak ktoś kupi, dostaje kod i ma prawo udostępnić wszystkim za darmo).

GPL też jest ograniczeniem dla rozwoju blendera w znacznie większym stopniu - licencja nie pozwala robić do blendera zamkniętych pluginów - wszystko musi być na licencji GPL, przez co o komercyjnych pluginach nie ma co marzyć (licencja GPL nakazuje również pluginom do programu mieć licencje GPL).

 

Przykład "z pierwszej strony gazet": napisanie binarnego formatu geometrii leży w zasięgu początkującego programisty. Tymczasem dwie wielkie, legendarne firmy VFX w asyście kilku gigantów biznesu, okrągły rok piszą Alembic, który jest w dodatku oparty o gotowe rozwiązanie... i to pisane zdaje się przez NASA, od lat, na potrzeby astrofizyków. Czujecie różnicę? Inżynieria programowania na poziomie, którego wymaga ta branża, to coś więcej niż dobre chęci zapalonych studentów. Choć oczywiście, jeśli jest ich wystarczająco dużo i działają wystarczająco długo... tylko gdzie wtedy będą już komercyjne produkty?

Problem tu nie leży w problemach technicznych, ani wymagania wybitnej wiedzy - tu jest problem z dogadaniem się co się chce mieć w formacie i jak zapisane im więcej firm współpracuje tym dłużej będzie to trwać (jedna firma chce to zapisać w taki, a taki sposób, bo tak zapisują dane w ich programach, a inni inaczej...) - podobnie jak trwa wojna o HTML5... każda firma promuje coś innego, i mimo, że każda z firm zaimplementowała swoje propozycję w mgnieniu oka, to nie ma szans na dogadanie się szybko ;p... w takich sytuacjach jeden zdolny programista z wiedzą zrobi to szybciej i często lepiej.

 

Projekty które jak mówisz są zrobione w 90% są przeważnie zrobione w 10%, a pozostało 90% - problem w tym, że wiele osób piszących takie rzeczy to młode osoby ze słomianym zapałem - jak już coś działa to już brakuje motywacji na mozolną optymalizacje, debuggowanie i dopieszczanie.

Jednak nie jest problemem to, że czymś zajmuje się jeden programista - jeśli ma wiedzę, umiejętności i potrafi dokończyć to co zacznie to rozpoczął to lepiej jedna osoba taka (jeden dobry programista zrobi szybciej i lepiej niż setka przeciętniaków).

Edytowane przez Skoti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy panowie - jakie to ma znaczenie dla rozwoju blendera, czy dogoni konkurencję, czy nie? Nie ma wielkiego, bo z popularnością blendera przecież nie wzrośnie jego sprzedaż, natomist silna konkurencja ze strony blendera może napsuć krwi producentom płatnych programów zajmując segment rynku, w którym blender wystarcza. Ja się tylko cieszę, że się rozwija i jest coraz lepszy, a razem z nim rozwija się wielu grafików i wiele firm, które startują od zera, bo z blenderem taki budżet wystarcza na początku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi się wydaje, że blender zawsze będzie bardzo niewielką niszą bez względu na to czy kilka firm go używa komercyjnie czy nie

chociaż można widzieć przyszłość blendera w wizualizacjach jeśli implementacja vraya będzie dobra, gdyby chłopaki się skupili tylko na tym, dopracowali porządnie modelera pod kątem wizualizacji, a nie starali się zrobić absolutnie wszystko, to może blender by bardziej zaistniał

 

spójrzmy na to realnie, blender nigdy nie wyjdzie poza "pole testowe" dla nowych programistów, to zawsze będzie "tylko hobby"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dodam jeszcze trzy grosze - pamietam jak Ania Celarek wystosowala sensowne roszczenia a propos zmian w interfejsie. I co - zlali ją. A ona jest przeciez power userem z rozpoznawalnym dorobkiem, a nie developerem, ktory te zmiany ma wprowadzac... dlaczego o tym pisze - bo to pokazuje sposob w jaki sie blender rozwija - developerzy robia jakies features bez zasadniczo sensownej kontroli. Brak imho planowania rozwoju tej aplikacji (nad czym boleje, bo sam jej uzywam). Jasne, ciesze sie ze jest, ze poprawki sa, ale nieprzewidywalnosc blendera boli... nie wiadomo tak naprawde co w kolejnej wersji ktos stwierdzi ze mu nie lezy, bo dwoch czy trzech panow robiacych kolejny film im powiedzialo. Brakuje procesow zbierania informacji na temat softu i pozniejszego priorytetyzowania tematow do implementacji. Tak samo brakuje imho bardziej sensownych pomyslow na zbieranie kasy/rozwoj - dlaczego nie usmiechna sie do kilku firm i nie poprosza o gap analysis i srodki finansowe na zatrudnienie developerow na rok, zeby te braki połatać? Nie wiem, ja nie zarzadzam blenderem jako produktem - za to zarzadza nim developer ;) ktorym przy calyhm szacynku do niego - Ton nadal jakos w duszy pozostaje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ ola-f

 

Jeśli ktoś chce dać grosz na rozwój blendera, może to zrobić przez oficjalną subskrypcję. http://www.blender.org/blenderorg/blender-foundation/donation-payment/

 

@ e=mc^2

 

Aktualnie zatrudnionych jest 4 programistów, 2 jest finansowanych (nowy compositor, nodalne cząsteczki). Dla nich to nie tylko chobby, ale i praca

 

@ wiciowy

 

Wybacz, ale piszesz bzdury.

 

Trochę namieszałeś, Annia napisała petycje, ale inni graficy też napisali petycję dotyczącą tego samego (zmiany w UV Editor), a było ich więcej, dodatkowo artyści pracujący na miejscu nad filmem, również pragnęli tych zmian. Właściwie sam o tym wspomniałeś, więc nie rozumiem argumentu, że Blender nie słucha się artystów, jest zupełnie na odwrót.

 

Każda zmiana w kodzie jest restrykcyjnie kontrolowana. Nie można od tak sobie przyjść, napisać kod i wrzucić go do Trunka. Jeśli jest to coś grubego, trzeba napisać na mailing liście i przedstawić szczegóły implementacji, musi zostać omówiona i zatwierdzona. Po napisaniu kodu trzeba przedstawić go w odpowiednim systemie zarządzania projektami. Przedstawiony kod musi być sprawdzony i zatwierdzony przez Core Devów. Jeśli pojawią się jakieś ważniejsze problemy natury implementacji lub interakcji z użytkownikiem, są one omówione przez cały zespół i decydują jak to naprawić. Dopiero wtenczas kod jest zatwierdzony dla głównej gałęzi.

 

Developerzy wiedzą jak działają inne programy, przykładają dużo wysiłku, aby wszystko ładnie razem współgrało. Konsultują się z artystami. Wśród developerów są również znakomici artyści, chociażby Matt Ebb twórca reklamy z gekonem i wielu innych, ponad to Core Dev i twórca exportera dla 3Delight.

 

Blender ma bardzo szczegółowy plan działania, projekt na miarę 2.5 nie mógł by się obejść bez dobrego zarządzania zespołem i bez planu. Dodatkowo na każdy rok planowane są "rzeczy do zrobienia", zarówno dotyczące potrzeb samego blendera jak i projektów filmowych.

 

Blender Foundation ma kasę i wydaje ja na programistów, patrz wyżej.

 

No koniec dodam, że również miałem 2 przypadki kiedy prosiłem o zmianę działania pewnych funkcji. Jedna została zatwierdzona i poprawiona, druga nie mogła być zmieniona przez ułomność aktualnego Edit Mesh, chodziło o Edge Split Modifier.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Chrupek3D
spojrzcie na Colina Levy. Pracowal miedzy innymi przy Sintel, poswiecil mase czasu Blenderowi i co? Nastepny przystanek - Pixar.

 

i rozumiem, ze pracuje tam na Blenderze?

Sam robiłem sporo rzeczy na Blenderze, ale uzmysłowiłem sobie, ze to ślepa uliczka, bo firmę interesuje pieniądz, a nie to czy Blender jest ładny i kochają go ludki z forum, choćby takie jak ja.

Szukając pracy, zdajemy się na Autodesk i tak będzie... no nie oszukujcie samych siebie, to ze Pan x zrobił w nim reklamę wiosny nie czyni.

Nie jestem tutaj, żeby rzucać w Was Blenderem, bo go bardzo lubię i cenie, ale prawda jest taka, ze człowiek poważnie myślący o przyszłości zainwestuje w Maxa, bo takie są realia rynku, a idac na kolacje do dziewczyny, nie ubierzemy dresów tylko garnitur... bo takie są realia.

Panowie, możecie zalewać świat pięknymi słowami, ideami, ale... pieniądz, pieniądz, pieniądz.

Edytowane przez Chrupek3D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

n-pigeon: Mi chodzilo o czytelny proces zbierania informacji "z pola". Cos tam robia jak piszesz - siur - ale mam osobiscie wrazenie ze to nie jest super zorganizowane wlasnie... A to co napisalem - coz - napisalem jak ja to odbieram - mozliwe, ze w rzeczywistosci jest inaczej, ale odbior przecietnej osoby jaka jestem - jest taki, ze rozwoj jest bardzo organiczny a niekoniecznie planowany - podyktowany troche tym jak sam piszesz - ktos przyjdzie na liste, napsize co chce zrobic, ktos o tym pomysli przez chwile i powie ze robimy lub nie.

A czy efekt ostateczny jest dobry? No coz, czas pokaze... mam nadzieje ze bedzie super, bo w koncu sam uzywam blendera i nie chcialbym zeby szlo to w zlym kierunku.

Dzieki tez ze napisales troche wiecej jak to wyglada. Ja pracuje przy produkcji software'u na codzien - jestem tzw. functional designerem. Jak to wyglada u nas w duzym skrocie - jest sformalizowany proces sciagania informacji z pola - input userow, ktorzy maja system raportowania requestow, konsultanci pracujacy z klientem maja podobny, do tego wspolpracujemy z bardzo lebskimi profecjonalistami, ktorzy robia nam tzw market review. Do tego jest caly cykl brainstormow na temat tego co mozna / chcialoby sie robic itd. Po zebraniu tego dwa razy w roku siada grupa ludzi i robi review roadmapy. Maja caly szereg narzedzi, moga przypisywac do roznych elementow rozne wagi, priorytety itd. - na koniec updejtuja roadmape o nowe elementy, przesuwaja w niej istniejace. W tym czasie dev team rozwijajacy corowe ficzery pracuje po prostu nad tym co dostana na talerz. Zeby w ogole mogli pracowac - siadam wczesniej ja i moj zespol - i w ramach swoich kompetencji - na podstawie roadmapy i business requirements ktore mamy - przygotowujemy specyfikacje funkcjonalna dla developerow - w takiej specyfikacji staramy sie dbac o to, zeby ui bylo zgrane z tym co jest, zeby ficzer nie zapomnial skomunikowac sie z takim lub innym miejscem w aplikacji, przygotowujemy wszystko zeby bylo konfigurowalne w szerokim zakresie zeby ficzer byl generyczny jak najbardziej i robimy mnostwo innych rzeczy, ktore trzeba w takiej specyfikacji zawrzec. Taki spec przechodzi kilka reviews, potem siada do niej development i QA. I tez robi swoja iteracje review. Po wyjasnieniu roznych spraw z developmentem, spec dostaje final update i dopiero dev siada robic robote, podczas ktorej i tak komunikuje sie z funkcjonalnym odpowiedzialnym za dany ficzer - jak czegokolwiek nie wie - zeby funkcjonalny zadecydowal.

Moze dlatego ze sam jestem czescia takiego czegos to proces blenderowy wydawal mi sie nie do konca fajnie zorganizowany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...ale prawda jest taka, ze człowiek poważnie myślący o przyszłości zainwestuje w Maxa, bo takie są realia rynku, a idac na kolacje do dziewczyny, nie ubierzemy dresów tylko garnitur... bo takie są realia.

Panowie, możecie zalewać świat pięknymi słowami, ideami, ale... pieniądz, pieniądz, pieniądz.

 

No ja się jednak nie mogę zgodzić... :) tzn wydaje mi się ze człowiek

myślący poważnie o przyszłości nie będzie jej wiązał z konkretnym softem..

(a juz na pewno nie z Maxem :) ) ale to trochę OT.

W tym momencie Blender jest dla mnie np. podstawą w działalności firmy

i to nie brak kasy na Maxa jest powodem.

Jedyne co IMHO ludziki od Blendera przegapili to moment w którym mogli

się mocno załapać na wykorzystywanie Blendera do małego gamedevu.

Wystarczyło przypilnować BGE i mogłoby stać się czymś jak AndEngine

czy Cocos2D. Chociaż i tak często jest częścią workflow'u z Unity3D.

 

pozdrawiam,

Mariusz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

n-pigeon: nie chodzi mi o wspieranie Blendera, ale o to ze inni nie mogą zarobić na tym, że on istnieje. Gdyby sołeczność blendera była grupą ludzi, ktorzy wydali np. 1tys euro na soft miałbyś naprawdę wiele pluginów, dodatków, zupełnie inne spojrzenie firm robiących choćby renderery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękno Blendera polega na jego open source'owym charakterze; paradoksalnie informacja o utworzeniu systemu stałych dobrowolnych wpłat na rzecz fundacji została przyjęta przez społeczność z wielką radością. Niech takie donacje pozostaną, opłaty za użytkowanie programu ograniczą jego popularność.

 

A że znajomość Blendera i oparciu swojego workflowu na tym programie nie jest przeszkodą w rozwoju zawodowym wiem po sobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Problem tu nie leży w problemach technicznych, ani wymagania wybitnej wiedzy - tu jest problem z dogadaniem się co się chce mieć w formacie i jak zapisane im więcej firm współpracuje tym dłużej będzie to trwać (jedna firma chce to zapisać w taki, a taki sposób, bo tak zapisują dane w ich programach, a inni inaczej...) - podobnie jak trwa wojna o HTML5... każda firma promuje coś innego, i mimo, że każda z firm zaimplementowała swoje propozycję w mgnieniu oka, to nie ma szans na dogadanie się szybko ;p... w takich sytuacjach jeden zdolny programista z wiedzą zrobi to szybciej i często lepiej.

 

Ha, ha, znam ja już ten Twój lekceważący stosunek fachowca do technologii. Jasne, nie wymaga wybitnej wiedzy i właśnie dlatego mamy tyle wydajnych kontenerów danych... give me a break.

 

Poza tym, owe "dogadywanie się" i stojące za tym lata doświadczeń w branży, jest ważniejsze od pisania. Mieć pomysł na software to nie jest prosta rzecz. Udane produkty zaczynają się od pomysłu, który je wyróżnia. Odnoszę wrażenie, że Blender wciąż jest na poziomie małpowania, a nie kreowania, ponieważ skupiony jest na udowadnianiu, że potrafi tyle, co komercyjne pakiety. Zresztą, może to i dobra strategia, nie wiem.

 

Owe 10% przepaści między programem dla zapaleńców, a programem dla biznesu oznacza po prostu, że dymki w Blenderze będą się musiały mierzyć z fumefx, Cycles z Vrayem a włosy z shave&haircut itd. To jest znacząco inna perspektywa, niż entuzjazm fanbojów, jaki towarzyszy nowością prezentowanym na youtubie.

 

Anyway, ja tu nie dyskutuje nad perspektywami Blendera, która najwyraźniej są bardzo dobre, tylko nad przekonaniem, że skoro pokonało się owe 90%, te 10% to kwestia następnych kilku 2.x. Bynajmniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ ola-f

 

W tworzeniu Blendera nie chodzi o gromadzenie forsy, czy kopnięcie w klejnoty gigantów branży. To ma być soft dla każdego kto go potrzebuje, darmowy, otwarty, łatwo dostępny, a jednocześnie jak najbardziej funkcjonalny. Nie ma co narzekać na jego rozwój :) ponieważ rozwija się doskonale i z roku na rok coraz szybciej. Ba, wiele projektów FLOSS uważa go za wzór do naśladowania np. devy Gimpa powoli zaczynają przejmować ich metody organizacji i rozwoju projektu.

 

@ wiciowy (przeczytaj też to co napisałem ola-fowi)

 

Blender ma podobną strukturę do tego co opisałeś jak jest u ciebie w firmie. Choć nie używają takich pompatycznych nazw i wypowiedzieć może się każdy zainteresowany, oczywiście jest główna grupa decyzyjna tak zwani Core Developerzy, dodatkowo wszystko jest publiczne i dostępne, ale sam model bardzo podobny.

Czasem ciężko komuś z zewnątrz ogarnąć jak Blender jest prowadzony, interesuje się tematem na tyle długo, że już wszystko ogarniam, ale pewnie jak bym wparował do waszej firmy również nie wiedział bym gdzie jest góra, a gdzie dół :)

 

Każde ważne posunięcie jest skrupulatnie omówione, zbadane i udokumentowanie. Wszystkie ważne dyskusje znajdziesz na liście mailingowej, dokumentacje oraz plan działań na wiki, pomniejsze sprawy omawiane są na IRC. Ton (osoba która wszystkim kieruje) jest bardzo skrupulatny jeśli chodzi o dokumentacje i jasny plan działania, rozwój Blendera nie jest chaotyczny, jest po prostu złożony, wynika to z rozmiarów projektu i ilości osób nad nim pracujących, ale Ton i cały zespół naprawdę wszystko kontrolują i cenią uwagi artystów.

 

Choć osobiście uważam że artyści sami czasem nie wiedzą czego naprawdę chcą :/ często to widać to po komentarzach UI, zalety okrzykują wadami i na odwrót... ale to temat na inną rozmowę.

Edytowane przez n-pigeon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

n-pigeon: ciekawie piszesz - wiesz moze gdzie uderzyc / zapisac sie zeby byc blizej tego procesu? Mnie to po prostu ciekawi i zawodowo i nie tylko. BTW - myslisz ze w calej strukturze blender foundation byloby miejsce na to co pisalem wczesniej - czyli zeby przyszla prywatna firma, dala 20k euro na developera i zeby dopisali do blendera cos czego brak, czy to do trunka/cora czy jako osobny branch nie wspierany przez fundacje... ciekawe czy byliby na tyle elastyczni zeby tak podejsc do tematu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SYmek - łatwo jest pisać, że Blender przegrywa rywalizację z kilkoma aplikacjami naraz, z czego każda specjalizuje się w określonej dziedzinie. Żadna aplikacja nie spełni takich wymogów, nagusieńki Max jest również na straconej pozycji przy takim porównaniu. Nikt nie mówi, że Blender jest samowystarczalny, tak zresztą jak i inne programy. W pojedynku jednak jeden na jednego naprawdę prezentuje się bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć osobiście uważam że artyści sami czasem nie wiedzą czego naprawdę chcą :/ często to widać to po komentarzach UI, zalety okrzykują wadami i na odwrót... ale to temat na inną rozmowę.

 

Zalety według kogo? Bo tak mi się wydawało, że artyści (czytaj: użytkownicy) są tu najważniejsi? Niestety z własnej praktyki (a używam Blendera także komercyjnie) wiem, że punkt widzenia developerów różni się często od punktu widzenia użytkowników. I wcale nie ci drudzy maja ostatnie słowo.

To, jak kto postrzega aktualny stan Blendera w dużej mierze zależy od tego, do czego go używa. W pewnych obszarach postep jest widoczny w innych prawie w ogóle. Dla mnie Blender w wielu miejscach jest taki "prawie jak". Więc ma coś "prawie jak warstwy", "prawie jak outliner". Niestety jest też prawdą, że wiele bardzo obiecujących narzędzi zostaje na etapie efektownego prototypu a potem się twórcy nudzi.

Ktoś tu zauważył, że gdyby Blender kosztował 1/2 Maxa to by się szybciej rozwijał. Sam uważam, że płatny Blender mógłby dostać pewnego kopa, ale

nie mam złudzeń - już przy 1/4 ceny maxa nikt by nie pamiętał, że kiedyś w ogóle istniało coś takiego jak Blender. Nie żeby max był taki dobry tylko dlatego, że Blender sprawia tak nierówne wrażenie i nie wzbudza zaufania w tzw. profesjonalnym środowisku. Sporo mu też zaszkodził rozwleczony rozwój B2.5, którego pierwsze roadmapy wzbudzają dzisiaj tylko śmiech. Rozumiem, że to efekt złej oceny ilosci pracy potrzebnej na przebudowe programu, tylko ze nie najlepiej to świadczy o planowaniu i o PR. Po co było robić tyle szumu od początku? Z dyskusji z moimi kolegami wiem, że gdy B2.5 zaczął nabierać ciała wielu było skłonnych bardziej się nim zainteresować. Teraz już nie a szkoda, bo mimo wszystko uważam go zna znakomity soft, wystarczający do większości zastosowań freelancerskich i wielu dużych projektów.

 

Ktoś tu też zauważył. że jak ktoś chce robić karierę, to tylko Max. Może z 10 lat temu i nie we wszystkich obszarach. Poza tym w wielu wypadkach używany soft ma kompletnie drugorzędne znaczenie a liczy się efekt w postaci np. modelu czy ilustracji. Chyba, że dla kogoś jedyne profesjonalne użycie to wizualizacja kanapy.

 

Ostatnio w rozwoju B2.5 zaczęło się coś bardziej "ruszać" w dobrym kierunku, takie mam wrażenie. A piszę to ja, sceptyk z urodzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, ha, znam ja już ten Twój lekceważący stosunek fachowca do technologii. Jasne, nie wymaga wybitnej wiedzy i właśnie dlatego mamy tyle wydajnych kontenerów danych... give me a break.

Nie wymaga wiedzy technicznej - programowanie tu ma praktycznie zerowe znaczenie. Potrzebna jest wiedza, teoretyczna na temat nie programowania, a projektowania wiedza jest potrzebna chociażby na temat jakie dane chcemy zapisać, jak coś zapisać i jaką strukturę utworzyć (mi się podoba np. potraktowanie przez blendera swoich danych jako plików i zapisywanie wszystkiego w skompresowanym wirtualnym systemie plików).

 

Poza tym, owe "dogadywanie się" i stojące za tym lata doświadczeń w branży, jest ważniejsze od pisania. Mieć pomysł na software to nie jest prosta rzecz. Udane produkty zaczynają się od pomysłu, który je wyróżnia. Odnoszę wrażenie, że Blender wciąż jest na poziomie małpowania, a nie kreowania, ponieważ skupiony jest na udowadnianiu, że potrafi tyle, co komercyjne pakiety. Zresztą, może to i dobra strategia, nie wiem.

Niestety, ale z dogadywania się wielu firm rzadko wychodzi coś ponadprzeciętnego - przykładem niech będzie Collada (bardzo lubię ten format i stosuje go jako format pośredni do mojego formatu), nad którą pracowały firmy zrzeszone w Khronos Group - fajny format, ale tak na prawdę nikomu i do niczego nie pasuje (normalne przy kompromisach pomiędzy firmami), bo jest uśrednieniem tego co każda z firm chciała. Zawsze tam gdzie firmy współpracują jest walka o to kto przepchnie więcej swojego i wychodzi to średnio - w wypadku jednej firmy lub jednej osoby idzie to znacznie sprawniej bo liczy się zdanie jednej osoby (tej która robi to sama, lub szefa grupy, który odpowiada za wykonanie i to co mówią podwładni to sugestie, z którymi jeśli się nie zgadza, to narzuca swoje zdanie). Dzięki temu mniejszy team z jasną hierarchią zrobi coś w kilka dni, a kooperacja firm, gdzie prawa są równe, będzie ustalać nawet proste szczegóły latami (żeby wybrać pomysł, jeden osoby, z X, lub uśrednić pomysły pojedynczych osób z kilku firm).

 

Owe 10% przepaści między programem dla zapaleńców, a programem dla biznesu oznacza po prostu, że dymki w Blenderze będą się musiały mierzyć z fumefx, Cycles z Vrayem a włosy z shave&haircut itd. To jest znacząco inna perspektywa, niż entuzjazm fanbojów, jaki towarzyszy nowością prezentowanym na youtubie.

Tylko to nie 10% roboty - przeważnie różnica wynosi raczej 90%. Przykładowy Cycles w tej chwili ma za sobą może 2% drogi, a zaraz wszystko będzie przepisane z Cuda do OpenCL, do 90% drogi to ma bardzo daleko (te prezentacje to były raczej Proof of Concept, a praca zasadnicza dopiero będzie ruszać, jednak akurat o ten projekt bym się nie bał bo robi go główny dev blendera i osoba, która nie porzuca rzeczy w połowie drogi).

Co do innych projektów (chociaż nie wiem do końca co masz do smoke, poza tym, że mało kto je potrafi wykorzystać i poważnie się nimi bawił, w zadaniach produkcyjnych) to dobrym przykładem są fluidy - dla osoby będącej poza tematem zostały zrobione i nikt się nimi nie zajmuje... fajnie że są i w innych programach też podobnie zaczynały, ale to dopiero początek powinien być. Dla osoby która dokładniej obserwuje rozwój blendera, jest jasne, że dalej jest rozwijane i to równolegle w kilku kierunkach, a dodatkowo powstały projekty zupełnie inaczej podchodzące do fluidów i zamiast voxelowych obliczeń polegają na luźnych cząsteczkach nie zamkniętych w pudełku, i akceleratorowych za pomocą GPU (OpenCL), a i w silniku fizyki Bullet (którego autor jest autorem części kodu w blenderze) robi się teraz małą rewolucja z obliczeniami w OpenCL i symulacją m.in. fluidów, dlatego brak rozwoju w oficjalnej gałęzi blendera, który przeszedł remont kapitalny i nie było czasu się nad nowymi możliwościami rozwodzić, nie oznacza, że coś się w dalszym ciągu nie rozwija - niestety nie jest tak pięknie, żeby kilku programistów mogło rozwijać projekt złożony z setek mniejszych projektów tak szybko, żeby co 2 miesiące były aktualizacje wszystkiego i jeszcze dochodziły nowe rzeczy - projektu muszą odleżeć chwilę, aby dostały aktualizacje możliwości, przy dzisiejszych funduszach BF.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ wiciowy

 

Jeśli chcesz śledzić pracę nad blenderem to nie ma sprawy :) wszystko jest publiczne:

 

Lista mailingowa, tutaj masz dostęp do "wewnętrznych" maili, prowadzą tutaj większość ważnych dyskusji, oraz organizują się. Najważniejsza lista to Bf-committers, warto się na nią zapisać, by otrzymywać maile bezpośrednio do skrzynki pocztowej.

http://lists.blender.org/mailman/listinfo

 

Strona Developerska na blender.org, tutaj znajdziesz linki do ogólnym planów projektowych, roadmap i dokumentacji. Ogólnie cała wiki blendera jest ważna.

http://www.blender.org/development/

 

Tracker, aplikacja webowa służąca organizacji zadań, projektów, minitorowania bugów i przyjmowania zgłoszeń nowego kodu oraz addonów.

http://projects.blender.org/

 

Kanały IRC (głównie chodzi o #blendercoders)

http://www.blender.org/community/chat/

 

Blog Developerów

http://code.blender.org/

 

No miejsca trochę mniej związane bezpośrednio z dev teamem, ale często przez nich odwiedzane i czytane. Forum dla artystów i serwis informacyjny>

http://www.blenderartists.org/forum/

http://www.blendernation.com/

 

 

 

 

Co do 20k od firmy, to zależy. Blender Foundation może w tym pomóc, trzeba by porozmawiać z Tonem. Wszystko zależ od tego czy ta firma znalazła by programistę który zgodził by się za takie pieniądze wykonać określone zadania. Ta firma może używać tych funkcji nie muszą mieć zgody BF, ale jeśli chcą by ten nowy kod znalazł się w głównym wydaniu Blendera, tak by mógł się dalej samodzielnie rozwijać (zaleta open source) to muszą dopilnować by ich kod nadawał się do przyłączenia, jeśli programista i osoby odpowiedzialne za projekt będą utrzymywać kontakt i konsultować wszystko z resztą zespołu pracującego nad Blenderem to prawdopodobnie nie było by problemów.

BF po prostu nie przyjmie wadliwego kodu, który został źle przygotowany, nie spełnia wymogów lub jego implementacja nie jest spójna z założeniami Blendera.

 

Oczywiście ten nowe funkcje muszą przedstawiać ogólną korzyść dla społeczności. Jeśli przyjdziesz i powiesz, że chcesz wbudować w oficjalnego Blendera symulator koszenia trawy to nikt ci na to nie pozwoli :)

 

Jednak jest małe, ale, nowy kod który ma znaleźć się w oficjalnym Blenderze musi być sprawdzony wymaga to czasu i odpowiednich kwalifikacji, jeśli aktualnie nie będzie czasu na rewizję kodu, będzie on musiał trochę poleżeć i poczekać na swoją kolej nie znaczy, że musi to trwać długo, ale pojawia się sprawa "konserwacji" kodu, ktoś będzie musiał przypilnować by ten nowy kod był zaktualizowany do zmian wprowadzanych w projekcie.

 

Nie jest to duży problem, ale wszystko zależy jaki charakter ma ta funkcjonalność.

Jeśli jest to coś naprawdę pożytecznego na czym skorzystaj wszyscy nie tylko pojedyncze przypadki i cały projekt będzie prowadzony sensownie, to można liczyć na pomoc przy końcowej implementacji tego w oficjalnym wydaniu. :)

Edytowane przez n-pigeon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wymaga wiedzy technicznej - programowanie tu ma praktycznie zerowe znaczenie. Potrzebna jest wiedza, teoretyczna na temat nie programowania, a projektowania wiedza jest potrzebna chociażby na temat jakie dane chcemy zapisać, jak coś zapisać i jaką strukturę utworzyć

 

Wymaga wiedzy technicznej, bo wszystko, o czym piszesz jest wiedzą techniczną. Niczego innego nie miałem na myśli, jak właśnie to, że trzeba wiedzieć jakie dane chcemy zapakować i w jaki sposób powinny leżeć na dysku/w pamięci, aby dostęp do nich był efektywny. Jak to nie jest wiedza techniczna, to jaka!? Przecież nie twierdzę, że chodzi o znajomość składni jakiegoś języka.

 

No, a jeśli wiedza o tym, jak dane opakowane obiektami C++ leżą w pamięci, jaki jest koszt dostępu do nich, jak się to ma do L1,2,3 procerora, jak wybrany typ zmiennej ma się do rejestrów procesora i jakie to wszystko ma znaczenie dla efektywności pracy na twoich danych NIE jest, Twoim zdaniem, wiedzą programistyczną to albo nie wiesz o czym mówisz (wątpię), albo znów, dla zabawy gadasz głupoty, więc może przestań trollować?

 

(mi się podoba np. potraktowanie przez blendera swoich danych jako plików i zapisywanie wszystkiego w skompresowanym wirtualnym systemie plików).

 

Tak, mi również się to podoba, od 12 lat Houdini tak zapisuje swoje dane, do wirtualnego systemu plików kompresowanych na dysku do formatu cpio (7zip na przykład otwiera pliki *.hip, jak zwykłe archiwa pokazując całą hierarchię sceny, jako ścieżki /path/etc). Tyle tylko, że to jest sposób elegancki i elastyczny, a nie wydajny.

 

Niestety, ale z dogadywania się wielu firm rzadko wychodzi coś ponadprzeciętnego - przykładem niech będzie Collada (bardzo lubię ten format i stosuje go jako format pośredni do mojego formatu),

 

Collada to inny temat, stracony w pewnym sensie od początku, bo jeden uniwersalny format dla całej sceny, uwzględniający całą branżę, nie może przecież być idealny. Podobnie jest w przypadku FBX, choć pisała to jedna firma. W każdym razie, takie coś, z definicji, nie może zadowolić wszystkich. Być może ten kompromis jest najlepszą rzeczą, jaka mogła się Colladzie zdarzyć.

 

Tylko to nie 10% roboty - przeważnie różnica wynosi raczej 90%. Przykładowy Cycles w tej chwili ma za sobą może 2% drogi, a zaraz wszystko będzie przepisane z Cuda do OpenCL,

 

Nie wnikałem w szczegóły. Za dwa lata Cycles będzie miał owe 90%, ale tych 10% mieć raczej nie będzie, to jest zasadniczy punkt wypowiedzi, tym bardziej jeśli zaraz zacznie się go przepisywać do OpenCL, a potem do czegoś jeszcze i jeszcze i tak bez końca.

 

niestety nie jest tak pięknie, żeby kilku programistów mogło rozwijać projekt złożony z setek mniejszych projektów tak szybko,
To w ogóle nie jest możliwe na poziomie pro. W tym cały sęk. Edytowane przez SYmek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche mnie rozbawilo jak SYmek podajac z czym to Blender bedzie sie musial mierzyc wymienil... same pluginy ;) I to jeszcze zarowno dla maxa jak i mayi. Znaczy co - zeby zaistniec Blender musialby byc po prostu lepszy od wszystkiego co jest na rynku? Pobic wszystkie pluginy, przebic Zbrusha w rzezbieniu, polozyc V-raya w renderze czy RealFlow w symulacji cieczy? Zastosujmy te same kryteria do golego maxa ;)

Ale nie chodzi o to zeby sprowadzac wszystko do absurdu - mnie osobiscie chodzi o to ze Blender moze stanowic swietne narzedzie na ktorym mozna zarobiac juz teraz. Czasami zakup tego nieszczesnego maxa w ogole nie jest uzasadniony efektami prac jakie z niego dany osobnik wypuszcza. Wezmy taka "wizke":

 

http://area.autodesk.com/userdata/image/showcase/s/19z6z-cfc54-3gp17-43np8.jpg

 

I co, warto bylo wywalic kase na maxa? ;D

 

W tym hobbystyczno-fanboyskim Blenderze powstaja na przyklad takie rzeczy:

 

http://cdn.ronenbekerman.com/wp-content/uploads/2010/08/100516_93tram_s.jpg

 

http://cdn.ronenbekerman.com/wp-content/uploads/2010/08/93tram-indigo-exterior2_s.jpg

 

http://cdn.ronenbekerman.com/wp-content/uploads/2010/08/93tram-indigo-kitchen_s.jpg

 

http://www.yafaray.org/phpBB3/download/file.php?id=4848&sid=833a1b8cfbafce7255aa679e6356cae0&mode=view

 

another bathroom

 

http://img834.imageshack.us/img834/4453/dodgechallengerhd.png

 

Slabo? Nikt nie uzywa? Ja tez kiedys myslalem ze Blender zasadniczo jest do zabawy ale efekty chyba mowia same za siebie. A jak otwierasz firme i chcesz robic wizki dajmy na to, to chyba lepiej zaplacic za sam render niz za maxa i... za ten sam render bo goly max za ciezkie pieniadze sobie nie radzi :D

Edytowane przez Nezumi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche mnie rozbawilo jak SYmek podajac z czym to Blender bedzie sie musial mierzyc wymienil... same pluginy ;) I to jeszcze zarowno dla maxa jak i mayi.

 

To bez znaczenia. Plugin, nie plugin, zawsze to będzie znane pierwszoligowe komercyjne narzędzie kontra Blender, jeśli mówimy o decyzjach ludzi z biznesu (w firmach, studiach etc) - a ja wypowiadam się wyłącznie o znalezieniu przez Blendera miejsca w profesjonalnym biznesie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymaga wiedzy technicznej, bo wszystko, o czym piszesz jest wiedzą techniczną. Niczego innego nie miałem na myśli, jak właśnie to, że trzeba wiedzieć jakie dane chcemy zapakować i w jaki sposób powinny leżeć na dysku/w pamięci, aby dostęp do nich był efektywny. Jak to nie jest wiedza techniczna, to jaka!? Przecież nie twierdzę, że chodzi o znajomość składni jakiegoś języka.

Wiedzą jaką potrzeba mieć jest na tyle podstawowa, że każdy początkujący programista ją ma (a przynajmniej mieć powinien). Tu problemem nie jest wiedza, a logistyka czyli wymyślenie dobrego sposobu przechowywania danych, który da się aktualizować (o ile będzie on aktualizowany np. wywalając material, żebyś nie musiał przepisywać całego pliku 1GB reszty danych), żeby można było szybko wczytać (tu da się rozwiązać dobrze tylko pod już konkretny program i struktury - w wypadku kilku firm o upakowanie danych w sposób bezpośrednio pasujący do ich softu zapewne rozegrałaby się niejedna bitwa - jeśli dane są w pliku nie będą współpracować z istniejącym programem, to będzie on musiał ładować do pośredniej struktury, obrabiać i dopiero ładować do struktur programu), pozwalać na swobodny dostęp do danych (zeby w wypadku dużych plików nie trzeba było trzymać wszystkiego w pamięci, a szybko doczytywać)... tu wiedza ma mało do powiedzenia, a wkracza logistyka i inteligencja.

 

Tak, mi również się to podoba, od 12 lat Houdini tak zapisuje swoje dane, do wirtualnego systemu plików kompresowanych na dysku do formatu cpio (7zip na przykład otwiera pliki *.hip, jak zwykłe archiwa pokazując całą hierarchię sceny, jako ścieżki /path/etc). Tyle tylko, że to jest sposób elegancki i elastyczny, a nie wydajny.

Cpio z tego co pamiętam to archiwizer bez kompresji. Ten sposób trzymania danych ma wiele zalet - łatwy dostęp do danych i wiele rzeczy na pliku można zrobić szybciej - wadą jest to, że nie załatwisz ładowania wszystkiego za pomocą jednego memcpy, ale zalety i tak przesłaniają wady (bo nie ma idealnego rozwiązania - są tylko mniej beznadziejne ;p).

 

Collada to inny temat, stracony w pewnym sensie od początku, bo jeden uniwersalny format dla całej sceny, uwzględniający całą branżę, nie może przecież być idealny. Podobnie jest w przypadku FBX, choć pisała to jedna firma. W każdym razie, takie coś, z definicji, nie może zadowolić wszystkich. Być może ten kompromis jest najlepszą rzeczą, jaka mogła się Colladzie zdarzyć.

Tak kompromis jest najlepszą rzeczą jaka mogła się Colladzie zdarzyć, ale przez ten kompromis, jest formatem końcowym znacznie gorszym niż taki stworzony przez nastolatka do jego zastosowań, dlatego jedyne miejsce dla niego to jako format pośredni.

 

 

 

Nie wnikałem w szczegóły. Za dwa lata Cycles będzie miał owe 90%, ale tych 10% mieć raczej nie będzie, to jest zasadniczy punkt wypowiedzi, tym bardziej jeśli zaraz zacznie się go przepisywać do OpenCL, a potem do czegoś jeszcze i jeszcze i tak bez końca.

Akurat Cyclest ma dobre podstawy, żeby mieć te 100%. Teraz jest przepisywany z zasadniczego powodu - autor znał CUDA, przez chwilę pracował przy Octane i zrobił PoC i tak jak w wypadku profesjonalnych projektów PoC nie jest rozwijany i trafia do kosza (PoC z założenia olewa wiele problemów, wiele jest uproszczeń i dąży się do szybkiego efektu, żeby dowieść koncepcji - jeśli koncepcja jest słuszna to wywala się PoC (bo przeprojektowanie PoC to więcej pracy niż zrobić od nowa) i zaczyna się projektować od zera tym razem porządnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedzą jaką potrzeba mieć jest na tyle podstawowa, że każdy początkujący programista ją ma (a przynajmniej mieć powinien). Tu problemem nie jest wiedza, a logistyka czyli wymyślenie dobrego sposobu przechowywania danych,... tu wiedza ma mało do powiedzenia, a wkracza logistyka i inteligencja.

Zgódźmy się, że potrzebne są kompetencje. W moim przekonaniu na poziomie jednak wyższym od studenckiego.

 

Cpio z tego co pamiętam to archiwizer bez kompresji. Ten sposób trzymania danych ma wiele zalet - łatwy dostęp do danych i wiele rzeczy na pliku można zrobić szybciej - wadą jest to, że nie załatwisz ładowania wszystkiego za pomocą jednego memcpy, ale zalety i tak przesłaniają wady (bo nie ma idealnego rozwiązania - są tylko mniej beznadziejne ;p).

 

Owszem, to archwizer bez kompresji, pakujący drzewo katalogów. Sceny Houdiniego można rozpakowywać/pakować, a wszystkie jej elementy są plikami. To świetne rozwiązanie dla plików do kilkudziesięciu megabajtów, ale już nie gigabajtów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy zyskamy jeżeli sposób dystrybucji i rozwoju ala Blender wypali. A ludzie, którzy uwierzą wcześniej zyskają więcej :P

 

SYmek: myślę że masz rację jeżeli chodzi o użycie Blendera z biznesowego punktu widzenia. Jeżeli dana firma ma konkretny budżet i chce mieć większe szanse na uzyskanie założonego efektu wówczas Blender jest ryzykownym podejściem. Fuck, jeżeli sam miałbym wystarczająco dużo kasy to kupił bym xsi. Mocno ubolewałem po przejęciu przez autodesk i to nie ze względu na samą firmę ale ze względu na usunięcie lekko okrojonej wersji która była oferowana w niższej cenie.

 

Dr0cK: Im więcej elementów na nodach tym lepiej :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgódźmy się, że potrzebne są kompetencje. W moim przekonaniu na poziomie jednak wyższym od studenckiego.

Pewne kompetencje są potrzebne, ale nie jakieś wielkie - ofc poziom tego co uczą na studiach jest żenujący i mając wiadomości tylko ze studiów ciężko kogoś nazwać początkującym programistą (raczkującym to bardziej trafne określenie). Jednak nie wiem skąd to przekonanie, że student = poziom ze studiów... wielu studentów przewyższa wiedzą profesorów czy programistów w wielkich firmach (zdarza się też, że w wielkich firmach programiści są niekompetentni i początkujący to za dużo powiedziane).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po co to się kłócić o soft w pracach komercyjnych. i to jeszcze porównywać blendera z maxem. oczywiście że max jest do du**py przy blenderze.maxa znam bardzo długo a blendera bardzo krótko a już widzę różnice jakiej max nigdy nie wyrówna. bądźmy szczerzy, max JESZCZE jest głównym softem bo jest bardzo długo na rynku i ludzie, którzy szukają pracy go znają bo większość biur ma maxa na pokładzie. a ma go dlatego że firma wie że większość ludzi zna maxa. i koło się zamyka. ale już niedługo to się zmieni i powiemy papa max za kupę kasy. max to mógłby kosztować co najwyżej tyle ile sketchup pro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drakul to jeszcze bardzo długo się nie zmieni, 3ds max, Maya, Xsi,Houdini Cinema4d i też jeszcze Lightwave zawsze będę i są lepsze niż blender, jeśli sposób produkcji tego softu się nie zmieni(nie lubię wojen softwarowych, bo program to tylko narzedzie i tyle) a to, że blender jest z tyłu i najprawdopodobniej będzie to jest fakt

 

troszkę na rynku mógł zamieszać Core ale jak widać nawet tak doświadczonej firmie to nie wyszło

 

blender powinien się skupić na jakiejś jednej rzeczy i ją rozwijać mocno,

ale z tyloma programistami, bądź studentami, którzy czasem coś zrobią, jak nie pójdą na imprezę i jak nie znajdą pracy w firmach komercyjnych to blender będzie tylko tym czym jest teraz i nigdy nie zagrozi mayom, maxom i całej reszcie

 

hmmm chociaż tak się zastanawiam można by też zwrócić uwagę na linuxa, całkiem nieźle sobie radzi i to w studiach post produkcyjnych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drakul to jeszcze bardzo długo się nie zmieni

 

Chyba cos w tym jest. Co z tego ze Blender jest fajny. Gimp tez jest fajny. Nie widze Blendera w najblizszej przyszlosci w wiekszych firmach. Szkoda.

PLus jest jednak tez taki, ze dobra konkurencja wymusza poprawienie stosunku jakosci/ceny przez autodesk. Strata mniejszych firm ale w duzej ilosci tez jest bolesna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Chrupek3D

bo ludzie internet maja po to, żeby się zmawiać i rozpieprzyć pól Londynu, ale żeby zrobić coś, co zaszkodzi 3D monopoliście to już mocnych nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

biznes zawsze się ma do rozwoju, bo mamy kapitalizm, poza tym fundacje tez mają biznesplany. Ale komentarz był do postu chrupka - odnośnie zagrożenia monopolowi autodesku. Blender jest spoko ale twórcy nie chcą by był realną konkurencją. Ja tego nie krytykuje, bo mam świetny soft za free inaczej wielu rzeczy w firmie bym nie wykonał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha rozumiem :) no w sumie moją pewną strategię pozyskiwania funduszy można to nazwać biznesplanem, ale to raczej podchodzi pod Instytut Blendera, ten ma sklep, organizuje projekty filmowe itp., fundacja raczej mniej.

 

Z tym kapitalizmem i FLOSS nie jest tak do końca jak z firmami, przykładowo Gimp który też ma fundacje, ma dość sporo kasy, a jednak core developerzy Gimpa nie przeznaczają tych pieniędzy by opłacić kilka miesięcy pracy kogoś z nich na rzecz Gimpa, lecz by opłacić wyjazdy na meetingi gdzie wspólnie, w żywe oczy, pracują nad kodem i podejmują decyzję co do dalszych działań, no i odpoczywają xD na świeżym powietrzu pod namiotami :D. Także zespoły pracujące nad FLOSS powinno postrzegać się bardziej jak coś w stylu, organizacje non-profit niż firmy, same fundacje to jedynie twór prawny, więc bym je pominął. Kasa nie jest dla nich tak istotna, choć dużo ułatwia.

 

 

 

Blender może i nie walczy o to by zagrozić monopolistom, powstał by "służyć" ludziom, ale myślę, że taki, pokojowo nastawiony kierunek, wyrządza nieprzyjacielowi więcej szkód, niż głupie wojny na patenty gigantów rynku ;) Trudniej z czymś takim walczyć.

 

np. http://sandboxalchemy.posterous.com/lets-build-beautiful-and-free-blender

Edytowane przez n-pigeon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności