Tyle że w "Dzieciach Hurina" z tego co orientuje się o wiele bardziej niż zasadniczy tolkien maczał palce jego syn:) Nie zdzierżyłem, zbyt to było silmarillonowskie. Wiem czepiam się;)
Widzę kulki że nie tylko ja wciąż słucham tego narrenturma:D Sorry pomyliłem się bo słuchałem Wiedźmina czytanego przez Siemianowskiego. Niemniej Marian Czarkowski czytający "Władcę pierścieni" w przekładzie Marii Skibniewskiej też jest extra. Książka robi się w tym audiobooku trochę bardziej bajkowa i oddala się od klimatu filmu. Tak przynajmniej działa na mnie sposób czytania lektora. Polecam jeżeli ktoś dawno nie czytał bo to tak jakby przeczytał zupełnie inną książkę.