Skocz do zawartości

michalz00

Members
  • Liczba zawartości

    382
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez michalz00

  1. Nie wiem jak wygląda twoja scena, ale jak używasz w niej świateł z Soft Shadows, to ustawieniach Shadow / Shadow Map zmień z 250x250 na coś wyższego (1000x1000) i Sample Radius z 3 też trochę podkręć (6). Może to pomoże.
  2. Magnifique, extraordinaire, fantastique... takie mi się słowa na usta cisną, po obejrzeniu ;)
  3. Czyli według tej definicji jestem idiotą :P No trudno... Ale potrzebują użytkowników którzy przekazują darowizny. Moja odpowiedź byłaby następująca: Zróbcie prostszy program, w którym nawet idioci będą mogli robić swoje projekty, to w nagrodę dorzucę się do funduszu. Mimo to myślę, że kiedyś poprawią UI. Skończą im się pomysły na narzędzia to się wezmą za interfejs ;)
  4. "Tears of Steel" mnie bardzo zainspirował żeby jeszcze raz spróbować przesiąść się na Blendera i zrobić w nim następnego shorta. Gdzieś tak po tygodniu stwierdziłem, że nic z tego nie będzie. Nie dlatego, że się nie da... bo ToS pokazał, że się da. Na chwilę obecną Ja i Blender jesteśmy niekompatybilni ;) Poza tym Blender, ale też Max i Maya, są zbyt technicznymi programami. W nich żeby coś stworzyć to trzeba się znać na modelowaniu, teksturowaniu i animowaniu itp. Ja mam w tych tematach wiedzę minimalną. Ale w C4D jest to wiedza wystarczająca żeby już coś ciekawego zrobić ;) Ja lubię jak klikam dwa razy i program robi wszystko za mnie :P Nie mam czasu poświęcać się dla programu, niech się program poświęca dla mnie. Blendera całkowicie nie skreślam. Spokojnie czekam aż się interfejs zmieni na prostszy, wtedy spróbuję po raz trzeci ;)
  5. michalz00

    cmNodes Plugin

    Czyli wygląda na to, że to będzie "must-have" plugin ;)
  6. Przerobiłem ostatnio trochę Oscarowych filmów. Znane tytuły, które w końcu wypadało poznać ;) Zielona Dolina (1941), Wszystko o Ewie (1950), Na Nabrzeżach (1954), Dźwięki Muzyki (1965). Oczywiście wszystkie warto zobaczyć ale dwa tytuły mnie wyjątkowo pozytywnie zaskoczyły. Dźwięki Muzyki (1965) Z obejrzeniem tego filmu zwlekałem tak długo jak się tylko dało :P Nie przepadam za musicalami. A to jest bardzo tradycyjny musical. Krótkie dialogi przeradzają się w długie muzyczne sekwencje. I tak prawie przez trzy godziny ;) Ale jest w tym filmie jakaś magia. Zdjęcia plenerowe są fantastyczne. Po 10 minutach miałem ochotę zabukować bilet na lot do Austrii. Te góry... piękne. Zaskoczyły mnie też same piosenki, cholernie wpadają w ucho i strasznie łatwo je zapamiętać :P Sam film był oczywiście bardzo optymistyczny ale ja się spodziewałem dużo większej dawki słodziku, a nie było aż tak źle. Końcówka jest troszkę bardziej poważna i nieźle trzyma w napięciu. Jak już wspominałem, jest coś w tym filmie bo mocno wbił się w masową świadomość. Jestem przekonany, że wiele osób zna sceny z tego filmu a nawet go nie oglądało :) A to dlatego, że ciągle gdzieś się pojawiają w różnej formie. Najczęściej są to parodie jak Clark Griswold tańczący na górskim szczycie w Europejskich Wakacjach :P Ale nie tylko, jak ktoś widział to też nieświadomie obcował z "Dźwiękami Muzyki" ;) Zielona Dolina (1941) Film pokonał w oscarowym wyścigu samego Obywatela Kane'a! Ale wszędzie czytałem, że Kane przegrał dlatego, że wytoczono przeciwko niemu ostrą kampanię. Przed seansem myślałem, że nie ma szans żeby ten film był lepszy od "najlepszego filmu w historii kina" ;) Po seansie muszę powiedzieć, że mam dylemat :P "Kane" to film technicznie perfekcyjny, który można oglądać w nieskończoność i za każdym razem odkrywać go na nowo. Ale pod względem emocji jest raczej chłodny. Kane'a się bardziej podziwia niż przeżywa. "Dolina" jest pod tym względem zupełnie inna. Naładowana emocjami. Raz się śmiejesz, za chwilę chce ci się płakać i tak przez cały film. Zaskoczyło mnie też, jak dobry technicznie jest to film. Nie ma tu nowatorskich ujęć, montażu czy efektów specjalnych ale film i tak miażdży :) Kompozycje kadrów są maksymalnie dopracowane. John Ford pokazuje w każdej scenie, że ma reżyserię w małym palcu. A scenografia jaką zbudowano na potrzeby tego filmu to prawdziwe dzieło sztuki :P Tylko popatrzcie na to ujęcie, w dzisiejszych czasach bez komputera by coś takiego nie powstało ;) A "Wszystko o Ewie" i "Na Nabrzeżach" polecam ze względu na wybitne aktorstwo.
  7. michalz00

    cmNodes Plugin

    Zapowiada się ciekawie. O nody w edytorze materiałów już błagania były od dawna :P Kilka osób się bardzo ucieszy, ja jakoś bardzo nie potrzebuję tej opcji. Ale fajnie, że coś takiego będzie dostępne.
  8. Blender mało popularny!? Napisz na tym forum jeden kąśliwy komentarz [nawet z przymrużeniem oka ;) ) na temat Blendera. A nagle zbiegną się tłumy fanów z widłami i pochodniami, gotowi cię powiesić na najbliższej gałęzi :P Ja już dostałem nauczkę i już nie będę nawet wspominać nazwy tego programu. Jeśli już, to będę mówił Sam-Wiesz-Który (znany również jako Ten-Którego-Nazwy-Lepiej-Nie-Wymawiać). ;)
  9. Akurat ja Zbrush'a krytykuje za okropny UI ;) Ale Pixologic wyciąga rękę do takich ludzi jak ja i proponuje mi w zamian, bardzo prostego, Sculptrisa :) I chwała im za to. Może Blender też powinien wyjść naprzeciw użytkowników innych programów 3D i zrobić wersje "light". Albo porobić jakieś nakładki upodabniające Blendera do 3DS Max'a albo Cinemy ;) Wtedy łatwiej by się przechodziło do Blendera.
  10. Na miejscu ziomka co robi w Blenderze, jeszcze wyżej bym podniósł cenę. Przecież praca w tym programie to harówka ;)
  11. To wtedy taka osoba będzie robić wizkę za minimum 600zł. Klient strzela focha, to proszę bardzo, niech sobie wynajmie soft na miesiąc w jakieś promocji i robi sam. A jak nie potrafi to niech negocjuje obniżenie ceny z firmą Adobe albo Autodesk ;) Jakoś trzeba opłacić te abonamenty.
  12. A jak się sprawa ma z After Effects? After odczyta bez problemu takie warstwy z pliku EXR czy też trzeba jakiś plugin? I jeszcze pytanko o kompresję. W C4D jest kilka opcji, nie bardzo wiadomo którą wybrać. Która opcja ma dobrą jakość i rozsądny rozmiar pliku? Jak ktoś wie to bardzo by mi pomógł. I też sorry za offtop :)
  13. Kaskaderzy świetni. Widać, że się nie oszczędzali. Ile razy musieli ten układ powtarzać? :)
  14. Scenografia i kostiumy na Oscara ;) Bardzo fajny cinematic.
  15. IMDb sprawdził ;) I wyszło mu, że zagrali razem w 6 filmach (wliczając Jeźdźca Znikąd). I faktycznie wszystkie, oprócz "Jeźdźca...", to Burtony. A z Burtonem zrobił 8 filmów. Pain & Gain [2013] Cuda się jednak zdarzają. Michael Bay zrobił dobry film! Albo po prostu wreszcie wybrał temat do którego idealnie pasuje jego buracki styl filmowania ;) Główni bohaterowie to wyjątkowe prymitywy, którym w głowie tylko kasa, laski i szybkie samochody... a Bay czuje te tematy jak nikt inny :P A tak bardziej na poważnie, to film jest solidnie zrobiony i całkiem fajnie zagrany. Historia niby na faktach ale jestem przekonany, że w rzeczywistości nie było to aż tak śmieszne i pod koniec Bay mógł uderzyć w bardziej poważne tony ale i tak jak na niego jest naprawdę dobrze. 7/10
  16. To jest właśnie niesamowite w cinematicach od Blizzarda. Zawsze mam wrażenie, że oglądam urywek z jakiegoś epickiego filmu. I zawsze pojawia się ta sama myśl: Kurde, poszedłbym na to do kina... ;)
  17. Używam tej nazwy z przyzwyczajenia ;) Ostatnio nawet sama akademia zmieniła nazwę tej kategorii z Best Art Direction na Best Production Design. Link
  18. To w takim razie sam apeluję o omijanie tego filmu szerokim łukiem ;)
  19. !! Uwaga na Spoilery !! W Dystrykcie 9 przez pierwsze pół godziny to właściwie nie wiadomo kto jest głównym bohaterem ;) Jakiś koleś tylko oprowadza nas po Dystrykcie 9. W dodatku jego komentarze wskazują na to, że jest to pozbawiony uczuć cham ;) Wikus był zdecydowanie większą zagadką. Dopiero na samym końcu, gdy już nie ma dla niego żadnych szans, godzi się ze swoim losem i robi co trzeba. W Elizjum po gadce o hipopotamie (czyli tak gdzieś w połowie filmu) już wiadomo na 100% jak to się skończy ;) A przez te flashbacki już od samego początku wiemy, że tak naprawdę to on jest dobry chłopak i zrobi co trzeba ;)
  20. Niestety już oglądałem Movie 43 ;) Mogę się tylko przyłączyć do apelu o nie oglądanie tego "dzieła". Chociaż skłamałbym gdybym napisał, że się w ogóle nie śmiałem. Rozśmieszyły mnie dwa skecze. Ten o nauce w domu i ten o koszykarzach. Całą resztę oglądałem z zażenowaniem. Ja w ramach zapoznawania się z klasyką obejrzałem ostatnio parę dobrych filmów :) Pierwszy to, nagrodzona Złotą Palmą, Viridiana (1961) Bunuel'a. Geniusz absolutny. Na razie z jego filmografii obejrzałem tylko 5 filmów (wliczając ten) ale ten już chyba będzie moim ulubionym. Następnie, zainspirowany godzinnym wykładem Martina Scorsese (dzięki Bogu za ), sięgnąłem po trzy filmy duetu Michael Powell, Emeric Pressburger. Pierwszy film to Życie i Śmierć Pułkownika Blimpa (1943). Wciągnąłem się w akcję dopiero gdzieś tak po godzinie :P Ale film trwa prawie trzy więc kolejne dwie godziny oglądałem już w z pełnym zaangażowaniem ;) Film ma epicki rozmach i spokojnie można go postawić na półce obok amerykańskich gigantów pokroju "Przeminęło z Wiatrem". Kolejny film to Czerwone Trzewiki (1948), film o balecie (nie moja bajka) ale tak świetnie sfotografowany i zmontowany, z nagrodzoną Oscarem scenografią, że każdy to powinien zobaczyć i docenić. Trzecim filmem jest Czarny Narcyz (1947) i to jest dla mnie kompletne arcydzieło. Niby dramat ale ten film jest jednym z najlepszych horrorów jakie kiedykolwiek widziałem :P Napięcie rośnie z każdą sekundą a finał to jazda na maksa jak z najlepszego Hitchcocka :) Oscar za scenografię i zdjęcia. W filmie można też zobaczyć najlepszy Matte Painting... Ever! Aż się we łbie kręci ;)
  21. Elizjum [2013] Ja się jednak zawiodłem :( Po totalnej katastrofie jaką był Prometeusz liczyłem na to, że Blomkamp przywróci mi wiarę w dobre kino Sci-Fi ;) Niestety Elizjum jest filmem średnim. Historia jest słabiutka, poszatkowana retrospekcjami które łopatologicznie tłumaczą motywacje głównego bohatera. Za dużo w niej też, dogodnych dla bohaterów, zbiegów okoliczności. Dla mnie jest to po prostu mało wyszukany sposób popchnięcia akcji do przodu. I mimo to, że akcja jest co chwilę popychana do przodu, to bohaterowie od początku do końca "stoją w miejscu". Bohater Dystryktu 9 w miarę rozwoju akcji ewoluował (dosłownie i w przenośni ;) ) i na końcu filmu był już inną osobą. Tego zabrakło w Elizjum. Bohater Damon'a od początku do końca jest dobry, Copley od początku do końca jest zły. Nikt się nie zmienia, przesłanie idzie w pustkę. Do tego dodać kilka nieścisłości scenariuszowych i film leży ;) No prawie leży, bo na nogi stawiają go tylko świetne efekty. Ale to jak dla mnie za mało na wysoką ocenę. 5/10 Nie wiem kto mi teraz przywróci wiarę w Sci-Fi? Może Nolan w "Interstellar"?
  22. To "nie siedzenie" głosów może też być spowodowane przez to, że nie widzimy twarzy osoby mówiącej (oprócz tego "Co jest!?" ;) ). Przez to głosy wydają się zawieszone w przestrzeni, gdybyśmy widzieli twarz wygłaszającą kwestię to od razu by się głos lepiej "zakotwiczał" w uszach ;).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności