Zawartość dodana przez SebastianSz
-
Zasadzka na nadbużańskich moczarach
Akurat tutaj praktycznie od razu miałem kompozycję - do swoich prac zwykle robię mniej różnych thumbnailsów bo generalnie mam jakąś konkretną na myśli od samego początku i tak było tutaj. Często jak się zmuszam do robienia kilku wersji to i tak potem biorę tą pierwszą. Inaczej dla kogoś, wtedy nie mam jakiegoś konkretnego obrazu w głowię, więc trzeba go znaleźć 🙂
-
Nowy trailer od Naughty Dog: Intergalactic: The Heretic Prophet Announcement Trailer
Chamska bez powodu "kobieca" postać - check Ogląda anime bo jest sigma rizz skibidi - check Nasrane korpo product placementem (Porsche, Sony, Adidas) - check Pasożytowanie na taniej nostalagi (cd i Pet shop boys) - check Wyżyny oryginalności czyli świetlne miecze i jakiś niedojebany brat Generała Grievousa: Kapral Zgrywus z dodatkową ręką do marszczenia freda podczas walki - check Produkt idealny dla przeciętnego użytkownika tiktoka, twittera albo bluesky czy co tam teraz jest
-
Wiedźmin 4 Trailer
Po prostu skromni są i nie chcieli dołować innych firm tak przytłaczająco pozytywnymi reakcjami 😄
-
Wiedźmin 4 Trailer
Jezu engagement rate tego trailera to chyba skale wyjebał xD Muszę zapamiętać, jak następynm razem coś będę malował
-
Wiedźmin 4 Trailer
- Zasadzka na nadbużańskich moczarach
Woj Jegiel, rusałka Wilżanka i pogodowy skrzat Płanetniczek w tarapatach na nadbużańskich bagnach 🙂 Etapy: Szkic w digitalu: Przekalkowany, poprawiony szkic: Ołówek przed podmalunkiem: Podmalunek: No i malowanie do końca. Tutaj kolczuga w połowie malowania: Malowane gwaszami na papierze A3, bo nie dodałem, a ktoś może ciekawy 🙂- Wiedźmin 4 Trailer
- Wiedźmin 4 Trailer
Ej no bez przesady, akurat pod takie dajwersity to się mogę podpisać. Jedną ręką xD- Wiedźmin 4 Trailer
Wady: za mocno kocha, jest perfekcjonistką, idealistką i zbyt się poświęca dla słabych. Umrze ratując dziecko z pożaru wywołanego przez ocieplenie klimatu, które spowodowały gupie, zabobonne wsiury paląc wunglem w piecu 😛- Wiedźmin 4 Trailer
Też mnie to zaskoczyło. Nawet jeśli absolutnie obrzydza mnie dei, woke i esg to akurat po tym trailerze nic takiego specjalnie nie widać. Można się pewnie sprzeczać o wygląd Ciri, ale bez przesady, nie ma nawet startu do gówna jakie zaprezentowało Bioware czy do tego całego Concorda albo Unknown Cośtam 9, czy jak to się nazywało. Ale patrząc na niektóre spektakularne woke flopy od wielkich firm, o które też były przecież wielkie gównoburze, a które jednak nie przełożyły się na sukces komercyjny, nie jestem pewien czy zasada, że nieważne jak mówią byleby mówili jest takim pewniakiem. Zobaczymy jak będzie wyglądała sama gra, bo jednak CDP do tej pory robiło dobre rzeczy, nawet CP, pomimo problemów, był bardzo fajną grą.- Wiedźmin 4 Trailer
Tak se shitpostuję tylko 😄 Zrobią jak zrobią, i tak nigdy w życiu niczego nie preorderowałem, i nie mam zamiaru, więc jak wyjdzie to poczekam na recki i zobaczę wtedy. Nie mam już złudzeń co do poziomu branży gamingowej i moje oczekiwania co do gier są absolutnie zerowe.- Wiedźmin 4 Trailer
- Wiedźmin 4 Trailer
Ach te merytoryczne dyskusje o kierunku artystycznym obranym w produkcji 😄 Ja tam z innej beczki bo im dluzej myślę o tym filmiku tym bardziej mnie parę rzeczy gryzie. Wiem, że Wiedźmin to Wiedźmin i będziemy grali zabijaką, ale fajnie by było, gdyby ta główna postać nie była wiecznie turborozpierdalatorem, który niczym Chuck Norris zawsze jest górą. Po prostu od początku wiadomo, że posieka to co ma posiekać i w sumie to się podczas tej walki wyłączyłem, bo i tak wiem co się stanie. No a walka to jak w każdym filmie z van Dammem - dostaje trochę wpierdol aż się wkurzy, i wtedy wygrywa, bo się wkurzył i nagle deus ex machina dostał magicznego powera. Zakończenie też oczywiste - gupie wsiury som złe i gupie, no bo jakże inaczej. Nawet nie chodzi o to, że postać ma być słaba - porównajmy to z filmikiem z Wiedźmina 1, tego ze strzygą, który też przecież robiło Platige: no kurde, jest tam planowanie, przygotowanie, Geralt pije mikstury dużo wcześniej, a nie jak tutaj, niczym w Diablo żłopie potiona w połowie machania mieczem. Jest jakieś polowanie, wyczekiwanie na dogodny moment, a wygrana jest zdobyta sprytem i podstępem. Wiem, że tam był gotowy materiał źródłowy z opowiadań, ale to pokazuje, że fajna walka to nie tylko efekciarskie podskoki i świecące magiczne pierdy, bo takich CGI walk to jest na pęczki dzisiaj, ale też scenariusz. Wizualnie super, fajne ujęcia, wszystko kinowe i epickie, tylko takie, no, banalne.- Wiedźmin 4 Trailer
😉- Flames of Fafnir - okładka i ilustracje
Wiadomo, że poruszamy się w fantastyce, więc można zluzować trochę z realizmem, ale pewna logika w konstrukcji rzeczy może pomoć w zbudowaniu wiarygodności, albo być fajnym punktem zaczepienie do kreatywnego designu. Budowa zwierząt wynika z ich trybu życia i praw fizyki, więc posiłkując się tym można zrobić sobie jakąś logiczną scieżkę designu: Dajmy sobie zadanie: smok żyjący w górach. Zamiast oklepanego nietoperzokrokodyla, można go oprzeć np. na jerzyku: Jerzyki pierowtnie często gniazdowały na stromych skałach i wysokich drzewach, więc mają krótkie nogi przystosowane do chwytania się takich pionowych powierzchni i spędzają prawie całe życie w powietrzu, łacznie z jedzeniem, spaniem i kopulacją 🙂 Raz że to już daje fajny lore do tych smoków, że może one całe życie w locie spędzają i z tego wynikają jakieś ich różne cechy charakteru, spojrzenie na świat itd. Dwa, że można w takiej sytuacji zasugerować się samym kształtem jego skrzydeł, nóg i ogona przy designowaniu i będzie to współgrało z environmentem takiego górskiego smoka. Można się przy tym pobawić kształtami, żeby nadać mu nieco bardziej fantastyczny sznyt, ale gdzieś tam mając na uwadze naszą bazę: Od razu jest ciekawsze niż tylko taki typowy smok (nie znaczy, że takie są złe, ale czasem warto przełamać schemat) Poza tym oczywiście jest problem rozmiaru skrzydeł (tak, wiem, fantasy i nie przesadzajmy z tym, ale tak akademicko warto porozkminiać). Warto przyjrzeć się ptakom i owadom i tym, jak wyglądają ich skrzydła. Im większy rozmiar stwora tym jego masa staje się ABSURDALNIE wieksza. Prosta matma - jesli mamy szcześcian 1m x 1m x 1m i ta kostka waży 1kg, to jak powiększymy jego rozmiary dwukrotnie, do 2m x 2m x 2m, to masa (no, objętość) wzrośnie do sześcianu - czyli teraz waży 8 kilo. Dwa razy większe skrzydła do 8 razy wiekszej masy. Jak powiększymy go do 3m x 3m 3m to teraz ten trzymetrowy klocek waży już 27 kilo. Czyli jesli jego skrzydła przy rozmiarze 1x1x1 są wstanie unieść kilogram, to jak powiekszymy stwora tylko trzykrotnie, to te biedne, powiększone skrzydła muszą teraz unieść 27x większą masę, a nie trzykrotnie większą. Im dalej tym gorzej. Duże ptaki, jak albatrosy czy kondory, mają olbrzymie skrzydła i potrzebują sporo miejsca do rozbiegu i dobrych warunków do szybowania. Takie nagłe oderwanie się od ziemi w stylu sikorki czy gołębia jest dla nich trudne i męczące. Żyją więc w miejscach, gdzie jest dużo wiatru i przestrzeni do szybowania czyli nadmorskie/oceaniczne klimaty albo wysokie góry (no w końcu kondor to w wyysokich Andach jajo zniósł, nie w Świętokrzyskich :P) Jokes aside, żeby te smoki z fantasy mogły latać to musiałyby mieć skrzydła wielkości miasta. Tylko że wtedy musiałby mieć mięśnie odpowiedniej wielkości, żeby je poruszyć, nie mówiąc już o locie. A te mięśnie też by miały olbrzymią masę, więc wymagałyby jeszcze większych skrzydeł, które wymagałyby jeszcze większych mięśni, które wymagałyby jeszcze większych skrzydeł i tak ad infinitum. Oczywiście rzeczy fantastyczne są dlatego fantastyczne bo nie mogą normalnie istnieć i zwykle jest to z jakiegoś powodu, więc jaki sens ma taka rozkmina. Ano taki, że nawet nieco tylko przesuwając w stronę realizmu jakiś deisgn, staje się on dużo bardziej wiarygodny, nawet jeśli dalej by nie mógł istnieć. Np. warto dawać dużym stworom latającym naprawdę duże skrzydła: Albo jeszcze dalej - zwiększyć powierzchnię skrzydeł i odchudzić stwora. Ptaki nie bez kozery mają pneumatyczne kości i nie mają dodatkowej pary rąk - kończyny są BARDZO cieżkie bo to masa mięśni, kości, krwi itd, które trzeba unieść - znowu problem przyrostu masy 🙂) Tu oczywiście wchodzą względy założeń designerskich jakie mamy, co tam scenarzysta nawymyślał itd. Trzeba wziąć na to poprawkę. Nie mam tu na myśli, że wszystko musi być realistyczne i trzeba się kurczowo trzymać tego, co w naturze. Ale takie realistyczne założenia i podpatrywanie natury często są świetnym zaczynem do dalszych, bardziej odjechanych i ciekawszych designów, zapobiegając mimowolnemu kopiowaniu popkultury i powielaniu tego, co już było w każdej grze, serialu czy komiksie.- Flames of Fafnir - okładka i ilustracje
Tak przeglądałem Twoje artstation @jameli i coś co zwróciło moją uwagę na tej pracy: Konkretnie skrzydła. Praca bardzo mi się podoba i ta jedna rzecz mnie tylko gryzie 😄 Jego prawe skrzydło wygląda bardzo dziwnie i bez sensu. Ja wiem, że smoki to mogą być różne, ale skoro ma nietoperze skrzydła to niech jakieś zręby nietoperzej anatomii też ma 🙂 Ogólnie to skrzydła ssaków (czyli w sumie tylko nietoperzy) to po prostu ręce z bardzo długimi, chudymi palcami z błoną pomiędzy. Ciężko, żeby jeden palec wystawał z przedramienia a drugi z łokcia 😄 Polecam poczytać tą stronkę: newt in the throat - BATS: AN ANATOMY GUIDE FOR ARTISTS & ANIMATORS - BATS: AN ANATOMY GUIDE FOR ARTISTS & ANIMATORS Sporo dobrych uwag nie tylko do skrzydeł, ale w ogóle o anatomii nietoperzy dla artystów (jak zginają się ich kolana, albo gdzie mają sutki, bo te rzeczy wcale nie są u nietoperzy takie oczywiste, a są jakże istotne :P)- Wiedźmin 4 Trailer
Wiedźmin po angielsku??? Może jeszcze Shreka bez polskiego dubbingu oglądałeś??? Skandal! Aż mi się szabla w pas od kontusza zaplątała! 😄 A trailer fajny, wizualnie mi się podoba. Zgadzam się tylko z @Xaia - na tych ujęciach na początku ma jakąś dziwną twarz. Co do gry, to po popisach firm z branży gamingowej z ostatnich lat jestem umiarkowanie optymistyczny.- Rzeczy interesujące, rzeczy zabawne vol.3
@Destroyer W jakimś sensie to i nawet dobrze. Jaranie się popkulturą jakoś mi dzięki temu przeszło i bardziej widzę jak infantylne i głupie są te produkty i produkcje, nawet bez tej otoczki dei. Kiedyś trzeba z tego wyrosnąć, a całe to pakowanie swojego czasu, uwagi i pieniędzy w rzeczy, na które nie mamy wpływu i które są tylko maszynką do robienia hajsu po linii najmniejszego oporu dla 2-3 gigantycznych korpo jest smutne. Ciezko nawet nazwać te gry, komiksy czy filmy rozrywką, to tak jakby nazwać billboardy w Łomiankach przy krajowej siódemce galerią 😄- Rzeczy interesujące, rzeczy zabawne vol.3
xD- Rzeczy interesujące, rzeczy zabawne vol.3
Z tego co pamiętam to Korgotha udupiły chyba wysokie koszty, a produkt raczej niszowy więc zarabiałby też niszowo 🙂 Myślę, że dzisiaj paradoksalnie miałby większe szanse, dużo bardziej pojebane produkcje dają sobie radę, ale komu by się teraz chciało robić tradycyjne animacje 2D w takiej jakości. Zgadzam się co do bajek, ale mi się nawet te "kultowe" z lat 90. specjalnie też nie podobały, jak Dexter. Dobre bajki to stare produkcje Hanna-Barbera i Disneye, do lat 50. no, max 60. 😄- Rzeczy interesujące, rzeczy zabawne vol.3
Znam 😄 W barbarzyńskich klimatach, to do dzisiaj mnie wkurza, że Korgoth of Barbaria nigdy nie powstał (poza pilotem): Cały odcinek: korgoth of barbaria - CDA Samo intro:- Sebastian Szmyd
Hmm, nie pomyslałem o tym, ale faktycznie tak jest. No i właśnie dlatego lubię dostać feedback na forum 😄 Ale to w sumie dlatego, że te sceny to też takie trochę prezentacje postaci, więc chcę, żeby było je ładnie widać. Ale podoba mi się pomysł stworów ustawiających się do zdjęcia:P- Sebastian Szmyd
Oof, a ja taki dumny z tych cyberpunkowych jestem 😄 Ale deadline jednak zmienia sporo. Do tych swoich to ja sobie dumam, czytam i oglądam jakieś poglądówki, studia poszczególnych elementów maluję oddzielnie (tą kolczugę to chyba ze 3-4 razy testowałem) i tak mijają tygodnie. A dla klienta to jednak na tempo, nawet jeśli bardzo spoko pod tym względem i nie wymagają cudów na wczoraj. Tak przy okazji to te prace lepiej się prezentują w realu. Gwasz ma taki przyjemny, matowy efekt i te przejścia między kolorami nie są takie ostre jak tutaj, ale to komórką tylko robione. Mam problem ze skanowaniem tego, bo te prace są na papierze przyklejonym do tektury introligatorskiej i ciężko je tak na płasko zeskanować. Planuję wziąć te prace do bardziej pro miejsca zajmującego się digitalizacją dzieł sztuki, żeby przetrzeć też szlak przed skanowaniem komiksu.- Sebastian Szmyd
Trochę mi zajęło, ale w końcu skończyłem kolejną ilustrację Zorzowej ekipy: Wilżanka, Jegiel i Płanetniczek na mokradłach. No i stwory dla towarzystwa:) Parę wcześniejszych etapów (ołówek wrzucałem już wcześniej: Ych, ręka mnie bolała od tej kolczugi... Nie wyszło aż tak fajnie jak się spodziewałem, ale nie tak źle jak się obawiałem 😄 Wiem, że to i tamto mozna było dokładniej, ale to naprawdę nie jest wielka praca i aż takiej precyzji to nie mam 😄 Co wg mnie na plus: - udało mi się utrzymać pierwotną kompozycję i założenie, co byłoby istotne gdyby to było dla klienta - wypracowałem spójną, etapową metodę malowania i jak na pierwszy rok takiego już prawilnego malowania gwaszami to jest chyba sensowny progres. Scena bardziej złożona, więcej postaci w interakcji i w ruchu, jakaś akcja i perspektywa. - kolory są fajne pomimo bardzo ograniczonej palety (Zorn). Bałem się, że zbyt jednakowe wszystko będzie ale chyba tak nie jest i mi się podoba. - bryły i perspektywę na poszczególnych obiektach dobrze widać Co bym zmienił: - teraz to nie wiem xD Jestem świeżo po skończeniu, więc na etapie, że mi się podoba. Jutro pewnie jak spojrzę to będę chciał przez okno wyrzucić bo wszystko krzywe 😄 - ale tak serio - kolczugę mogłem lepiej dopracować. Muszę więcej studiów jej zrobić. - bardziej pilnować perspektywy, bo chyba ten łeb z przodu coś w skali nie siedzi No dobra, teraz czas brać się za komiks.- Zurluk
Wiesz co, nie ma sensu chyba dodawać sobie takich trudności, kiedy inne rzeczy trochę nie leżą jeszcze. Namalowanie "nudnej" sceny, tak, żeby się jakoś broniła i jednak była atrakcyjna dla odbiorców nie jest łatwe bo arcyważne będą subtelne detale. Zobacz na to (daję swoją pracę, bo wiem jaki miałem tok myślenia, nie, że jestem takim wzorem do naśladowania :P): Też niby nic się nie dzieje, ludzie stoją, a koleś se jadzie na koniu. Kolory też bardzo stonowane, perspektywa prosta. Ale jednocześnie są punkty skupienia, ta szaroburość otoczenia podkreśla tę odrobinę koloru, która jednak jest na dziewczynie po lewej czy na koniu. Są jakieś emocje u tych postaci, zasugerowane przez spojrzenia i pozy, jakiś kontrast obiektów (zwykli chłopi w łachmanach vs jakiś groźny typ w kapturze i złotym hełmie jadący na rogatym, ognistym koniu). Nie chodzi więc o same jakieś triki w stylu przechylonego horyzontu, ale łatwiej jest zrobić ciekawą i angażującą scenę ze strzelaniną niż z pracą w magazynie. Powinieneś na samym początku wykminić co miałoby nadawać fajność tej scenie i o czym ona w ogóle jest, i potem dobierać obiekty, kolor, pozy itd. pod ten pomysł 🙂 - Zasadzka na nadbużańskich moczarach
Powiadomienie o plikach cookie
Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności