Skocz do zawartości

SebastianSz

Members
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez SebastianSz

  1. Ciekawe ile z tych genialnych startupów w ogóle ma jakichkolwiek inwestorów. Obstawiam, że prawda jest taka jak u influencerów z YT albo entrepreneurów z Linkedina, co to niby wstają o 3 rano, żeby ryja w wodę z lodem wsadzić, biegną 6 ultramartonów, dymają Ane de Armas, a potem zasiadają w penthousie w Ritzu i inwestują w krypto. Papier wszystko przyjmie jak się kiedyś mawiało, a bajki każdy może pisać. W pewnym sensie ci ludzie bardziej zajmują się fantastyką niż ktokolwiek z nas tutaj :D
  2. SebastianSz odpowiedział kengi → na temat → Work in progress (WIP)
    Koło godziny:
  3. Ostatnie zdanie artykułu najlepsze: "In the meantime, Besiroglu wants you to know: Mechanize is hiring." xD Uwielbiam tych nonameów i ich pomysły na biznes sprowadzające się "gib monies bro plz, I big smart!!11 show bobs and vegene plox"
  4. SebastianSz odpowiedział kengi → na temat → Work in progress (WIP)
    StreamableWatch quicksketch | Streamable
  5. Nie miałem za dużo czasu dzisiaj na to, więc tylko takie poprawki: Zgadzam się, więc zrobiłem mniej sterylną tratwę - dodałem średnie i małe detale. Nie chcę, żeby to przesadne w detalu było, ale teraz chyba wygląda lepiej. Oddaliłem perspektywą atmosferyczną te dalsze tratwy Trochę zmniejszyłem kontrasty na stworku, żeby go bardziej wtopić w tło (może finalnie w ogóle go wyrzucę). Poprzesuwałem inserty, żeby nie były tak z dupy, tylko w bardziej symetrycznych odległościach od krawędzi, jak sugerował @kengi
  6. Tło jest namalowane w całości, więc ramkami mogę,i pewnie będę, jeszcze jeździł, szczególnie jak wejdą jeszcze dymki. Masz całkowitą rację, powinny być bardziej symetrycznie od krawędzi. Wyłażący stworek jest trochę eksperymentalny, zobaczę czy go zostawiać czy nie. Dlaczego go dodałem - uwielbiam komiksy Dona Rosy i zawsze mi się podobało, że u niego często poza główną akcją w kadrze, działy się takie zabawne mikrohistoryjki w tle. Chciałbym tu i tam takie coś też zrobić, dlatego też dałem go mocno z boku, żeby nie robił za jakiś focus. Nie jestem pewien jak go rozegrać wizualnie - czy dawać na nim lineart (planuję postacie mieć zawsze z lineartem, a tło bez) czy może bez, robiąc z niego raczej element tła niż postać. Mam przypominać słowa Cartmana odnośnie do preorderów? xD
  7. Różnie to wyglądało, to nie było jakoś bardzo unormowane, BHP jeszcze nie istniało :D Ale kwestia jest też taka, że tymi długimi żerdziami odpychano się od dna, idąc w przeciwnym kierunku do spływu. i ta żerdź szła między balami, więc prześwit musiał być: Zależnie od warunków, ale te tratwy to czasem naprawdę powoli się sunęły i jak było trzeba pokierować tratwami, to nawet z brzegu się to robiło. Chciałem też, żeby było czuć tą perspektywę i żeby te bale tak prowadziły do głównego focal pointu.
  8. Wrzucam stronę zanim skończę, w końcu to ma być teczka WIP. Nie ma jeszcze dymków z dialogami, ale ogólną estetykę w jaką celuję to chyba już widać - malowane, impresjonistyczne tło, a postacie też malowane, ale z dodanym grubo ciosanym lineartem, żeby się tak trochę cartoonowo odcinały od reszty. Maluje się dośc sprawnie, nie jest męczące i staram się unikać zbytniego dłubania detalu. Postacie robię z zakładką, w razie czego bedzie gotowe do jakiegoś prostego zanimowania. Co myślicie?
  9. Smutne czasy postprawdy. Może tutaj leży też przyczyna tej skrajnej polaryzacji - jeśli wszystkie informacje to chaotyczny bełkot, to można cokolwiek odgórnie uznać za prawdę i się tego po prostu bezkrytycznie trzymać. Jakoś w końcu przez życie trzeba iść, mieć swoją grupkę podobnych do siebie, która cię wesprze w potrzebie, więc takie podejście ma w sumie uzasadnienie. Ja to u siebie zauważyłem, bo kiedyś to się brandzlowałem dochodzeniem do prawdy i słuszności, analizowałem za i przeciw, różne punkty widzenia. Teraz już mi się nie chce rozkminiać - jak mnie coś wkurwia to jestem na nie i mam gdzieś ile w tym prawdy xD Serwisy informacyjne to już dawno kaplica, ale teraz to nawet nie idzie jakiegoś 9gaga poprzeglądać bo to prawie sam polityczno propagandowy syf. Nawet forczan padł :D Tylko Max3D jeszcze się broni chyba, internetowa wioska dzielnych Galów xD
  10. ZiN

    SebastianSz odpowiedział ZiN → na temat → Work in progress (WIP)
    No właśnie, to tylko kilka maźnieć - how hard can it be? :) Do tego droga wcale nie jest tak daleka, możesz taki myk zrobić: Weź jakieś zdjęcie i daj na nie filter>noise>median w photoshopie: Zobacz do którego momentu jesteś w stanie jeszcze rozpoznać co jest czym (szczególnie z odległości albo na pomniejszeniu), użyj tego jako refki i staraj się malować właśnie w taki sposób. Potem zawsze można zagęścić, dodać ostre krawędzie i wyciągnąć punktowo istotne detale.
  11. ZiN

    SebastianSz odpowiedział ZiN → na temat → Work in progress (WIP)
    Super, jest postęp, porównaj z poprzednimi ilustracjami (choićby tym rycerzem)! Ale można jeszcze dalej iść, więc kilka uwag na przyszłość: Storytelling. Mamy złodzieja, ale nawet nie ma sugestii co ukradł, i w ogóle wizualnie nic nie sugeruje, że jest złodziejem, poza tym, że ucieka. Dorzućmy mu jakieś złoto i klejonty (albo coś innego zgodnego z historią, którą opowiadasz). Niech mu te klamoty wypadają na prawo i lewo, doda to jeszcze ruchu. Więcej detalu, szczególnie na focal point. Nie chodzi tylko o złoto i bizuterię tutaj, ale też takie rzeczy jak buty czy spodnie. U Ciebie są takie bardzo placeholderowe, taki jednolity blok "czegoś" ukształtowanego z grubsza w but albo spodnie. Rzeczy, szczególnie stare, mają widoczne zużycie, zagięcia, szwy, jakieś klamry, sznurki, przewiązania itp itd. Trzeba sobie otworzyć kilka refek (najlepiej prawdziwych rzeczy, nie cosplayowych kostiumów, a już szczególnie nie AI) i je przeanalizować. Dodanie kilku detali przez parę luźnych smyrnięć pędzlem w minutę potrafi zrobić efekt x10 Można by jeszcze dalej pociągnąć temat, i skoro mu to złoto wypada wszędzie, to lokalne ludki rzucają się na nie i strażnik musi między nimi lawirować czy przeskakiwać :D Do tego skoro nakradł tyle kosztowności, to pewnie goni go nie jeden, biedny strażnik, ale cała armia, którą można w tle pokazać i podbić głębię obrazu w ten sposób. To już większa zmiana na taką szybką korektę, ale mówię, bo czasem właśnie jeden detal (wypadające złoto) może zacząć taką reakcję łańcuchową pomysłów :)
  12. Wiadomo, biznes jest biznes. Ale chodzi mi o to, że akurat w tej konkretnie branży (komiksy) nigdy nawet nie było jakiegoś eldorado dla szaraczków (jak w IT czy gamedevie) i te niesprawiedliwe praktyki mają tam naprawdę długą tradycję. A w Polsce, gdzie komiks nigdy poza niszę nie wyszedł, to już w ogóle hajsu nie ma :D
  13. Zajebiście creepy animacja, widzę to w jakimś indie horrorze
  14. Bo wyjdzie, że albo jesteś biednym frajerem i jełopem i stracisz szacun na dzielni, albo bananem i nierobem, który niesprawiedliwie bierze wielki hajs za gówniane obrazki albo jakieś klepanie w kąkuterze. Nie ma nic pośrodku, a sąsiad sąsiadowi sąsiadem i lepiej się ubezpieczać: :D
  15. Jak ze wszystkim - ile włożysz, tyle wyjmiesz :D Proko mocno rozwinęli ten kanał o rzeźbie, pamiętam, że całkiem spoko rzeczy w nim były, nawet takie jak skręcić szkielet całej postaci z jednego kawałka drutu bez cięcia itp. Niby duperele, a bardzo pomagały.
  16. No nie czarujmy się, branża komiksowa od samych swoich początków była nastawiona na wyzysk i żerowanie na tym, że pełne pasji łosie dają się dymać, żeby tylko zrealizować swoje marzenie o pracy w komiksie (gamedev dzisiaj tak samo). Nic się od 100 lat nie zmieniło, polecam poczytać jak DC, Marvel (i ich wczesniejsze inkarnacje) czy Disney traktowały rysowników i scenarzystów na przestrzeni dekad. Nawet sam Don Rosa nie dostał nic ze sprzedaży jego komiksów o Sknerusie, wyłącznie jednorazową stawkę za stronę, a są to najpopularniejsze komiksy Disneya i absolutnie wybitne dzieła. Image Comics (Spawn, The Walking Dead) powstało właśnie jako kontra do niesprawiedliwych praktyk DC i Marvela, i miało być takim proautorskim wydawnictwem, chociaż i tak sami później wiele lepsi nie byli z tego co czytałem...
  17. @xarciu Proko ma (również darmowe na YT) kursy z tradycyjnej rzeźby w glinie. Ja tak tylko na próbę coś wyrzeźbiłem i dla 100% laika w tej kwestii to mi pomagały. Intro to Portrait Sculpting Cały ich kanał o rzeźbie: https://www.youtube.com/@Proko3D
  18. SebastianSz odpowiedział Winoo1 → na temat → Galeria
    O to dokładnie mi chodzi. To samo zawsze myślę, jak widzę okładki książek z AI - skoro to jest wygenerowane, to czemu reszta ma nie być? To ryzykowny zabieg, choć oczywiście są odbiorcy, którym to zwisa. Ale ogólnie to ten lektor wg mnie raczej szkodzi, niż pomaga.
  19. SebastianSz odpowiedział Winoo1 → na temat → Galeria
    Wizualnie bardzo fajne, ale podrobiony głos psuje efekt IMO, jakbyś uszył własnymi rękami piękny garniak i potem dokleił do niego 4 białe paski z napisem Adadas 😄 Może jakąś klasykę podłozyć i mieć efekt jak intro do starego Chessmastera?
  20. @Maksym_j Brakuje mi jakiegoś focal pointa. Oczywiście będzie to rycerz, ale u Ciebie strasznie zlewa się z drzewem, na początku nawet go nie zauważyłem. Sam B&W lineart bardzo fajny, ale z kolorami teraz traci. Moja propozycja: Zrobić focal point przesuwając kompozycję bardziej do środka (żeby rycerz nie patrzył się tak w krawędź obrazka jakby w ścianę się patrzył), dodajmy wyarźny kolor na rycerzu i nastrojowy księżyc, czy tam słońce, za nim, żeby go ładnie podkreślić. I mocno wybijający się kolor zbroi. Wyciągnąć bryłę rycerza, dodając ręce trzymające miecz. Teraz jest dużo klarowniej co to jest. W ogóle ja bym go od tego drzewa odkleił żeby cała jego sylwetka była widoczna. Spójniejsze kolory - dałem takie zmierzchowo-nocne żeby bardziej moody było. Może nieco więcej detalu na drzewie, szczególnie na planie za rycerzem? Dodałem kilku wisielców. I w drugą stronę - jakiś pierwszy plan. Ten i poprzedni punkt pomogą dodać głębi i przestrzeni na obrazku. to tyle :)
  21. Po prostu te "wiadomości" to są praktycznie same bezwartościowe opinie randomów i rzekomych ekspertów, którzy wróżą z fusów. Jak te doniesienia z 2022 czy 2023 jak to Putin już już na czwarty nowotwór umiera, bo mu ręka drgnęła na jakimś nagraniu. I to wszystko z pełną powagą. Komedia. Ciężko nie zobojętnieć na totalny brak treści, a AI to tylko pogłębi. Ale co tam:
  22. Ej no, międzymordzie to jedyne słuszne tłumaczenie interface i, jak mawiają jankesi, that's a hill I will die on :D Przez ostatnie kilka lat praktycznie całkowicie przestałem czytać jakiekolwiek serwisy informacyjne, a o telewizji wiem już tylko tyle, że jeszcze taki wynalazek istnieje. Chce Ci się jeszcze czytać opinie dwudziestoparolatki po kulturoznawstwie z Warszawy na temat tego co Trump miał na mysli, lub nie miał, albo może chyba raczej miał, klepiąc jakiegoś swojego tweeta? Ostatnio szukałem w necie o odnawianiu starych domów, ruinersi itp, i trafiłem na artykuł na (tfu) onecie pod tytułem (parafrazuję) "Bardzo tanio odnowili stary, drewniany dom!" i pytanie w wywiadzie jak im się to udało takim małym kosztem i w ogóle... Kupili wyremontowany xD Jakby onet (i podobne) zastąpili AI to by tylko im się poprawiła jakość :D
  23. No ten proces automatyzacji w tłumaczeniach zaczął się naprawdę wcześnie i te stresy i obawy jakie są dzisiaj w wielu branżach z powodu AI to w tłumaczeniach były obecne nawet jeszcze przed 2010. A jak mówisz, obecnie jakość tłumaczeń z LLM jest naprawdę dobra i raczej potrzeba tylko przejrzeć to czy totalnych głupot nie ma, raczej niż specjalnie jakoś poprawiać. Szczególnie, że te problemy i tak istniały wcześniej, kwiatków dawnych tłumaczy jest przecież masa :) A tytuły dobiera dystrybutor, tłumacz zwykle mógł tylko zasugerować coś, ale nie decydował co do polskiego tytułu. Kiedyś zresztą wszystkie tytuły miały być po polsku i cześć. Tłumacze często zbierają do dzisiaj cięgi za "Bohatera ostatniej akcji" (faktycznie, obiektywnie źle przetłumaczony tytuł filmu) czy inne Szklane pułapki, Wirujący seks itp, a to generalnie nie ich wina :D Czasem to i może lepiej, bo wiem bezpośrednio, że Matrix miał wyjść jako Macierz i tłumaczka bardzo obstawała przy tej wersji, ale poszło bez tłumaczenia i chyba w sumie lepiej.
  24. Z takich tłumaczeniowych kwiatków jakie pamiętam (z czasów mooocno przedejajowych) to dobre było przetłumaczenie IV (w sensie intravenous, chodziło o kroplówkę) jako cztery, albo digital rectal examination jako CYFROWE (chodziło o badanie palcem, "digit" to tez palec) badanie odbytu xD Otarłem się o branżę tłumaczeń audiowizualnych, ale życie gdzie indziej mnie rzuciło, natomiast pamiętam, że o ile w latach 90. była to niezła fucha (a bycie lektorem to w ogóle wygrana w lotto, ci zgarniali gruby na tamte czasy hajs) tak już od czasów upowszechnienia google translate w pierwszej dekadzie 2000 wszystko szło w dół. Mało jest już takich wirtuzów tłumaczeń jak Tomasz Beksiński (syn tego Beksińskiego, tłumaczył Monty Pythona i Bonda, legenda w branży) czy Bartosz Wierzbięta (Shrek) bo dystrybutorom to już wisi, ważne żeby było szybko i tanio bo gawiedź dzisiaj wszystko łyknie. A z AI to już w ogóle kaplica.

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności