Skocz do zawartości

SebastianSz

Members
  • Liczba zawartości

    708
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    66

Zawartość dodana przez SebastianSz

  1. Z 2017? 😮 Kurde myślałem, że to ja wolno pracuję 😛
  2. Heh, dzięki, to miłe! A powstrzymuje mnie głupia ambicja 😄 Chciałbym umieć i robić tradycyjnie, bo tak 😄 Jednak jak mam w ręku obrazek to inaczej go odbieram niż jak to tylko cyfrowe i ejaj bardzo mi to pogłębiło. Ale tak serio, to takie poszukujące pomysłu szkice czy koncepty dalej robię digitalowo, bo jednak zrobię więcej i szybciej i odważniejszy jestem w eksperymentowaniu. Tak samo jak chcę przetestować jakieś drasatyczniejsze zmiany w trakcie pracy, to jednak wolę najpierw w digitalu machnąć i zobaczyć czy to w ogóle zadziała. No i zakładam też, że robiąc tradycyjnie cały komiks i tak pewnie tu i tam będę musiał robić retusz, bo jak się okaże, że jednak ludzik za mały/za duży to już widzę, jak mi się chce całość kadru przemalowywać xD
  3. @blood_brother Ech, w digitalu pieprznełoby się jakiegos color dodge'a, błyskające magiczne efekty i to wszystko spięło kolorystycznie jakimiś overlayami i byłoby git 😞
  4. @Lemur Widzisz, takie to czasy, że nikomu nie można ufać bo wszędzie boty. Blade Runner się ziścił! xD Jak założysz tutaj teczkę 2D i wrzucisz jakieś swoje prace na forum to łatwiej będzie coś doradzić. Z tego co piszesz to wiele dobrych rzeczy już jakoś zaliczyłaś albo chociaż znasz - jak Proko, Draw a Box czy CGMA. Dorzuciłbym New Masters Academy i Watts Atelier. Z mojego researchu wynika, że jest relatywnie mało miejsc, które naprawdę prawilnie uczą współczesnego concept artu, ilustracji i w ogóle entertainment design w jakości oczekiwanej przez mainstreamowe firmy. Są to raczej uczelnie w USA, typu Art Center w Pasadenie, zachodniej Europie czy gdzieś w Azji i samo czesne jest zwykle absolutnie zaporowe (Art Center to wydatek rzędu 25000 USD za semestr, + oczywiście koszty życia i zakwaterowania w Kaliforni...) Więc kurs 8 tygodni online za 600-700USD z kimś ogarniętym na CGMA to nie jest jeszcze tak źle, jeśli inwestujesz w swój zawód. Dlatego stey albo niestety nastawiałbym się raczej na uczenie się samemu, suplementowane tu i tam jakimś kursem z feedbackiem.
  5. Kolejna praca do Zorzy, dalej pracuję na wyrobieniem stylówki. Podoba mi się tło i chyba fajnie na nim wypadają postacie w komiksowym stylu. Niby gwasze, a tak z lekka przypomina olejne. Poza nasyconymi zieleniami i pomarańczami (dorzuciłem ciepłą zieleń i żółcień kadmową) na głównej postaci, to malowane paletą Zorna. Procesik (taki partyzancki trochę): Wziąłem jakiś stary szkic i trochę pozmieniałem scenę. Finalnie złagodziłem perspektywę, żeby trochę tego domku było widać, a nie tylko ściana, oddaliłem kamerę i darowałem sobie mocny pierwszy plan, żeby bardziej otwarta scena była. Studium już gwaszami: No i reszta: Plusy: - podoba mi się domek i śnieg na dachu - wyszedł dość mięsisty i fajny. - chmury - malowałem nieco inaczej tym razem, odrobinę impasto, na tyle, na ile gwasz pozwala i wyszło całkiem spoko. Takie udawane olejne. - ogólnie to environment mi się podoba. - kolory budują fajny nastrój. Minusy: - perspektywa - IMO nie siedzi do końca, postacie wydają się za duże. Starałem się dodać głebi perspektywą atmosferyczną, szczególnie bliżej gruntu i rozmnożyć trochę plany między postaciami a domkiem: Ale finalnie przydałoby się więcej klarownych elementów dla skali - może jakieś sztachety czy przedmioty w różnych odgległościach. I więcej overlapów. - ychh, znowu kompozycja. Zawsze majstruję przy pracach w trakcie robienia, mam jakąś artystyczną wizję i tak chaotycznie i emocjonalnie się do tego zabieram, zamiast bardzo cierpliwie to rozplanować. Chyba nigdy się nie oduczę tych przyzwyczajeń z digitalu. Wyszło bardzo 50/50: Ale z drugiej strony finalnie Zorza ma być komiksem, więc po dodaniu dymków czy ramek dałoby radę taką kompozycję wybronić: Ogólnie to krok do przodu, co na tym etapie dla mnie najważniejsze. Myślę też na zakupem airbrusha, bo przydałoby mi się móc zrobić jakieś mgiełki czy rozbłyski i światła. Gwaszem laserunek nie idzie zbytnio, bo aktywuje się farba pod spodem i robi się błoto. Czasem się uda, ale to dośc ryzykowne.
  6. SebastianSz

    Roztopy

    Kolejna praca, powiedzmy, że koncepcyjna, do "Zorzy". Gwasz na papierze, A3. Na WIPa wrzucę proces i jakąś autokrytykę.
  7. Achhh, czytam jak swoje własne rozkminy sprzed 10 lat, kubek w kubek xD Podpisuję się pod tym co już powiedziane. Generalnie studia artystyczne w Polsce zbyt wiele Ci nie dadzą i jeśli celujesz w pracę jako freelancer w grafice to jest to strata czasu. W pewnych sytuacjach warto mieć dyplom uczelni, ale jak masz już licencjat to pewnie wystarczy. Jak szukasz miejsca do nauki to patrz kto uczy, nie jaka to uczelnia. Na Polskich uczelniach nie znajdziesz raczej ludzi aktywnie pracujących w branży (nigdy nawet nie słyszałem, żeby ktoś dobry poszedł pracować na polską uczelnię), więc ich wiedza będzie taka sobie, jeśli w ogóle jakaś będzie. Stary i od wieków sprawdzony system mistrz-uczeń w sztuce bardzo dobrze działa, poszukałbym więc jakichś mentoshipów, jesli bardzo potrzebujesz feedbacku. Z moich doświadczeń: - CGMA było bardzo dobre dla mnie. Nie wiem jaka jest jakość teraz, bo robiłem gdzieś w 2016, ale nigdy nie czułem, że zmarnowałem hajs. Dynamic Sketching 1+2, Anantomia ludzi, twarzy i zwierząt i kursy designu postaci i enviro i IMO sporo się nauczyłem. Tanio nie jest, ale nie są to ceny zaporowe (jak hamerykańskie uczelnie) - pamiętaj, że konieć końców chcesz zarabiać na tym, więc ta inwestycja powinna się zwrócić. To nie jest kasa idąca na gry czy coś. Oczywiście płacisz de facto za feedback - filmiki instruktażowe nie mają nic ponad to, co znajdziesz za darmo na YT czy dużo tańszych tutorialach. - Mentorship u Anthony'ego Jonesa - dobre miejsce jak już coś umiesz i chcesz podszlifować design, szczególnie postaci, i renderowanie - Focal Point w Gdańsku - polecałbym na późniejszym etapie, jak już ogarniasz większość rzeczy i chcesz podlevelować. Michał i Darek to faktycznie goście z wiedzą, zarówno techniczną jak i branżową i rozpoznawalne międzynarodowo nazwiska. Ale jak masz problem z jakimiś podstawami to nie wykorzystasz tego optymalnie i będziesz tracić sporo czasu (i kasy). - Kiedyś Daarken (Mike Lim) robił fajne mentorshipy, ale chyba zawiesił 😞 Można spróbować się odezwać. - SYN Studio Syn Studio - Concept Art School and Art Classes in Montreal - robiłem zajęcia z character design i było fajne, przystępniejsze cenowo niż CGMA, ale podobne. Zajęcia prowadziła Diana van Damme, obcecnie żona ilustratora Clinta Cearleya, i teraz razem z nim prowadzą swoje kursy - Online Digital ART Classes | Swatches Academy. Nie brałem u nich, ale znając jego tutoriale (bardzo dobre) i mając z Dianą raz zajęcia to raczej powinno być git. Jak mi się coś jeszcze przypomni to napiszę. Moja rada: Generalnie poleciłbym albo CGMA, albo Syn Studio, i wziąłbym na początek zajęcia z character i environment design. W tym sferach IMO jest najwięcej rzeczy, które ciężko jest na początku samemu dobrze ogarnąć. Anatomia czy perspektywa są ważne, ale są też bardzo wymierne i dość oczywiste, natomiast proces designu, wymyślania i projektowania różnych rzeczy nie jest oczywisty i warto, żeby ktoś nas chociaż kilka razy przeprowadził za rączkę i pokazał, jakie są metody robienia tego i czego wymagają często klienci. Potem możesz poszukać konkretnych mentorshipów, jak np. About (tyleredlinart.com) czy czasem niektórzy artyści robią paintovery czy podobne np. na Patreonie. Więc jak lubisz kogoś, to poszukaj czy nie ma czegoś takiego w ofercie. I głównie to, niestety (albo stety :)), - praca własna i uczenie się samemu. Nie ma tanich i dobrych kursów z feedbackiem, więc jeśli nie masz na nie kasy, to lepiej inwestuj w dobre tutoriale i ksiażki i naprawdę dużo pracuj (i bądź krytyczna i analityczna w stosunku do swojej pracy), a progress będzie. Nie ma chyba takiego miejsca, gdzie "ktoś Cię nauczy", przynajmniej ja nigdy na takie nie trafiłem, a szukałem bardzo.
  8. Ale jak widać takie protesty działają. Jest tylko jedna siła, na którą musisz zareagować jak jest skierowana w twoja stronę, nieważne czy jesteś politykiem, dyplomatą czy bezdomnym - przemoc. Wiedzą to rolnicy, ekolodzy, wiedzieli górnicy, a durni pisarze, artyści czy nauczyciele i im podobni myślą, że odwołowyaniem się do mglistych wyższych wartości coś zmienią. "Czemu nie jestem chamem ze sztachetą w ręku, ktoś by się ze mną liczył, gdybym rzucił cegłą..."
  9. Takich kilentów jest na pęczki, było i będzie. Ciężko się dziwić, że takie miejsca biorą najtańsze skoro jakość zwyczajnie nie ma znaczenia. Od roku chyba wszystkie plakaty ogłoszeniowe o imprezach czy wyborcze w moim mieście są z AI, bo to tylko głupi obrazek na tło, nikt ich praktycznie nawet nie rejestruje. Trochę mnie to drażni, ale tak szczerze to jakbym miał takie robić to też bym pewnie używał AI, tak jak @OldMan, bo jakiegoś artystycznego wysiłku i tak nikt nie doceni. Wytłumaczenie ludziom, że to AI i jakie problemy dla nas to generuje to jak gadanie do ściany - ludzie albo absolutnie nie wiedzą o co chodzi i dam sobie głowę uciąć że połowa ludzi była od lat przekonana, że Photoshop robił to co dzisiaj AI, czyli wpisujesz do kąkutera co chcesz i ci wypluwa coś ładnego, więc różnica między digital artem, a AI, jest dla laików żadna. Reszta ma gdzieś, bo są większe problemy - rolnicy, Ukraina no i gupim artystą się zachciauo piniendzy, do prawdziwej roboty niech się wezmną itp. itd. Więc na jakiś zwrot przeciwko AI bym, delikatnie mówiąc, nie liczył. Ale myślę, że będzie miejsce na prawilny art w grach, filmach czy ogólnie w rozrywkowych mediach, bo jednak tam już ten human touch robi ludziom różnicę, i nawet jeśli wielkie korpo będzie cisnęło AI, to nie będzie tak wszędzie. I hope.
  10. @Nezumi Ciesz się, że za użycie "far right" w prompcie nie dostałeś inkluzywnej połajanki xD
  11. Sporo rzeczy, to bardzo fajnie. Jeśli miałbym coś tak punktowo wytknąć, to popracowałbym nad oczami. Oczy są mega ważne, bo to najistotniejsza cześć najistotniejszej części (czyli twarzy) 🙂 Poćwiczyłbym zarówno bryłowatość oka (możesz pokopiować Brague Plates, bardzo dobra refka Parts of the Head (Fragments de Têtes) – Bargue Plate Supply) jak i komiksowe uproszczenie, skupiając się wtedy na graficznych kształtach cienia. Bardzo ważny jest wyraz oczu, czy sprzedają te emocje, które powinny - to jest zwykle ważniejsze niż anatomiczna poprawność, szczególnie w stylach innych niż 100% realistyczne czy studiach anatomii. I ogólnie dodałbym głowom bryły, żeby się nosy nie spłaszczały w takich trudnych ujęciach z dużym skrótem perspektywicznym. Ale w takich stylizowanych głowach też dobrze mieć jakąś bryłę na uwadze, nawet jeśli ma to być super stylizowane, płaskie 2D (wtedy po prostu nie podkreślasz tej bryły, ale dla samego siebie warto o niej myśleć, żeby twarze nie wyglądały jak świnka Peppa).
  12. Wiem 😕 Zmieniałem jego ustawienie i wielkość kilka razy i za późno się zreflektowałem, że jest za blisko krawędzi... Już dociągnąłem do końca bo chciałem tylko sprawdzić czy taka estetyka wygląda spoko i czy dam radę tak malować raczej niż jakieś dzieło wiekopomne stworzyć. Ale to właśnie jeden z problemów w przechodzeniu z digitalu na tradycyjne - ciągle mam wrażenie, że potem mogę poprawić i często łapię się na odruchowym wciskaniu "ctrl+z"...
  13. @Mortom Ergo, żebyś się nie zgubił to podsumuję dotychczasowe rady - zmień samolot, zmień tło, zmień kolory, zmień skrzydła, dodja ulotki na pierwszym planie, ale nie dawaj ulotek na pierwszym planie, ociepl, schłódź, pomniejsz miasto, powiększ miasto, dodaj detal, odejmij detal i zmień ujęcie, i w ogóle zrób inaczej i lepiej, zmień pracę, przynieś żywopłot 😄 Ni!
  14. Jak to dobrze, że nie tylko ja mam guilty pleasure z oglądania reklam z wczesnych lat 90. 😄 Taki naturalny, organiczy vaporwave 😄 A te ejaje to chyba do jakiegoś horroru...
  15. Paanie, cora dziwniejsze te wiralowe kampanie robio 😄
  16. Wydaje mi się, że akceptowalność AI w danym produkcie zależy od tego jak bardzo sam art jest częścią "funu" związanego z grą. Ilustracje w karciankach jak MtG i kolekcjonowanie kart są dla wielu osób równie istotne, jeśli nie bardziej, niż sama gra. Sam taki byłem i Magic miał bezpośredni wpływ na to, że chciałem malować i się tego uczyć i nie sądzę, że jestem w tym sam. Podobnie z TTRPG - art w podręcznikach też gra ważną rolę, (wystarczy sprawdzić jaki był odbiór dość osobliwego artu w Cyberpunk 3.0 Cyberpunk V3.0 | Cyberpunk Wiki | Fandom) i stanowi integralną część estetyki i klimatu danej gry. Czy natomiast w planszówkach też tak będzie? Na ile istotne jest czy jakiś tam żeton czy podkładka ma imiennie robiony art, czy są wygenerowane? Pewnie w planszówkach będących bliżej TTRPG będzie mniej AI, ale w masówkach to wątpię by miało to jakieś znaczenie dla odbiorców, szczególnie, że nawet nie będzie jak się dowiedzieć czy to AI czy nie. Robiłem kiedyś jakieś żetony do planszówki, i w sumie to teraz bym nawet nie wiedział, które to moje, nie mówiąc już o odróżnieniu AI od normalnego artu. Zgadzam się, że nie wszędzie jest tylko korpo, ale niestety zły pieniądz wypiera dobry - jeśli jakiś dobry, ale niszowy produkt osiągnie sukces, staje od razu na celowniku dużych firm, których masowe produkty generujące gigantyczne przychody dają możliwość skupowania mniejszej konkurencji. Disney, Google, Amazon czy Apple robią to od lat. Albo zwyczajnie samo stanie się bezdusznym molochem, jak Electronic Arts czy Blizzard.
  17. To jest ciekawe. Pracuję w sumie dla ich mniejszej konkurencji i nie widzę jakiegoś zrywu w tym kierunku, a w sumie mniejsi gracze na rynku powinni być bardziej skłonni korzystać z tańszych opcji. Tak licząc pi razy drzwi, MtG ma rocznie powiedzmy 1000 nowych kart i ilustracji, stawka pewnie średnio z 1000-2000$ za ilustrację (zgaduję) więc razem niech będzie te 2mln$ rocznie za obrazki. Przychody z Magica w 2022 to 1.1 miliarda $, więc nawet jeśli niedoszacowałem tych kosztów wielokrotnie, to nie jestem pewien czy jakaś tam oszczędność na artystach będzie warta marketingowych kosztów. Nie mówię to o niechęci do AI, ale stracie rzeczy w stylu podpisów/spotkań z artystami na konwentach, artist's proofów, oryginałów, jeśli tradycyjnie malowane, czy podobnego merchandisingu i tej kolekcjonerskiej otoczki, która w dużej mierze ten biznes napędza. Planszówki to pewnie inna bajka, tutaj na 100% AI wejdzie mocno, jeśli już nie weszło.
  18. Dla mnie wygląda teraz fajnie, ale faktycznie ten drugi samolot trochę ginie. Może dać za nim trochę tego cienia z chmur, skoro i tak padająna miasto to może równie dobrze pojawić się za tym samolotem, będzie czytelniejszy. Może też dorzucić te ulotki na bliższych planach (wiem, że pewnie to mało realistyczne, ale byłoby widać co to jest). I może trochę podkręcić i ocieplić barwy na samolotach,żeby mocniej odcinały się od tła? Tak sobie zgadauję, nie znam się to się wypowiem 😛 Można też tak 😛
  19. Artystów w tej ankiecie nie ma bo wszystkim kojarzymy się pozytywnie i nikt nie uważa, że jesteśmy przepłacani, czy dlatego, że na na pytanie o artystów ankietowani odpowiadali "panie, a łod kedy artysta to zawód??? xD"
  20. @blood_brother Trochę chciałem, żeby byli takim raczej jednym obiektem, ale chyba nie aż tak. Jak teraz patrze to przydałoby się, żeby chcoiaż jego peleryna wystawała zza niej.
  21. Echh to moja wina, to ja chybą zawyżam te statystyki 😄
  22. No właśnie w coś takiego celuję, takie polskie pochmurne szarobure lato albo jesień na Mazowszu 🙂 Ten był malowany z pamięci, ale w zeszłe lato na działce o 5 rano ze sztalugą latałem malować takie plenery 🙂 W tym roku też planuję, ale raczej gwasze niż olejne bo transportowanie mokrych olejnych to udręka, mając plecak, statyw, pudło/sztalugę i krzesełko pod pachą i jeszcze padać zaczyna xD
  23. Heh dzięki z miłe słowa 🙂 Samochód to w ogóle mi się nie podobał i odpuściłem w połowie, bo więcej bluzgałem i się załamywałem niż malowałem. Uparłem się robić daily painting i czasem totalnie nie szło, ale jakoś robiłem. Najbardziej z plenerów to jestem zadowolony z tej balustrady 😛 Nie będę ukrywał, że moje zmęczenie digitalem ma związek z AI i pomysł, żeby jednak robić tradycyjnie jest z tym mocno powiązany. Nawet jeśli to co robię to będzie nisza, to wolę odnaleźć się w jakiejś takiej niszy niż ścigać się z maszyną jak jakiś John Henry.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Wykorzystujemy cookies. Przeczytaj więcej Polityka prywatności