piotrek

Z tego co pamiętam, zdaje się Final Cut śmiga pod linuxem (z tej samej rodziny, co Shake do comp.). Chyba nie powiesz, że to nie jest "porządny program do montażu". Ze sterownikami pod linuxa rzeczywiście może być ciężko w przypadku orientalnego sprzętu. Wiem co piszę, bo ostatnio sam stoczyłem ciężki bój z instalacją karty sieciowej. Problem jednak leży w mentalności producentów sprzętu, a nie w samym systemie. Co do XP, któś wcześniej pisał, że na pierwszej wersji bez SP nie dało się pracować - kolejny mit, którego nie warto powtarzać. Ja chyba dwa lata, albo i więcej, miałem XP bez żadnych SP. Również bez żadnych błedów, zwisów, niebieskich ekranów...

Nie, żaden przytyk :) Mam świeżo instalowany system i jeszcze (tzn. gdy tamto pisałem) nie miałem odpowiednio skonfigurowanej klawiatury :)

Zacznijmy od tego deszczu padajcego na ziemie. O emisji deszczu nie ma sie co rozwodzic. Pytanie, jak jest z tym "rzezbieniem" samej gleby po zetknieciu sie z kropla deszczu. Nie pytam o same narzedzia, tylko wlasnie o "czesc teoretyczna". Taki particel styka sie z planem i, zastanowmy sie wspolnie, co teraz. Pierwszym rozwiazaniem, jakie przyszlo mi do glowy, jest po poprostu w miejscu kolizji zmniejszenie wartosci wspolrzednej y punktu grounda i odpowiednio mniejszy wektor przesuniecia dla sasiednich punktow. Wszysto po to, by powstal ladny dolek. To rozwiazanie ma jednak tyle wad, ze nie nadaje sie do zastosowania. Wymaga bardzo ciezkiej siatki. W dodatku poziom gleby bedzie sie coraz bardziej obnizal, chyba, ze zastosowac jakies limity... To powyzsze tak na dobry poczatek. Teraz zapraszam wszystkich do dzielenia sie innymi, lepszymi pomyslami. Jesli nawet ktos nigdy nie widzial Houdiniego na oczy, a ma pomysl, jak to zrobic, tez niech sie przylaczy. Wszystko oczywiscie nie wspominajac o zadnych narzedziach w sofcie. Tym sie pozniej zajmiemy, tak jak SYmek pisal. PS. Bardzo przepraszam za brak polskich znakow diakrytycznych.

SYmek - niezły challenge. Wydaje się być troszkę trudny do zrealizowania :p Ewentulanie podzialmy to na etapy. Pierwszy etap - deszczyk padający na glebę, drugi etap - sama roślinka, etc.

Kupiłem Asusa F5 :) Dzięki wszystkim.

Nie bardzo jestem w temacie, ale chyba Intele lepiej wypadają. Jeśli Intel, to chyba Celeron może być, choć widziałem, że w podobnej cenie są Core Duo czy cos takiego. Z drugiej strony, programów wielowątkowych na razie nie planuję pisać :) Celerony pożerają mniej energii niż te dualne?

No właśnie, nie wiecie czy np. w Proline można sobie wybrać notebooka w wersji bez systemu po odrobine niższej cenie?

http://www.proline.pl/shop.php?prodid=HP+HP530+GU334AA A może taki Hp'ek byłby dobry?

Menu: Modify -> Convert -> SubD to Polygons.

Animacja ?

Dzięki. BTW co myślicie o notebookach Acer? Warto o nich myśleć, czy lepiej zapomnieć o tej marce?

Może jest narzędzie, które łaczy takie obiekty, ale możesz też zrobić to w ten sposób, że komwertujesz obiekty Sub-D na poly, scalasz ze sobą (np. booleanem) i tak powstały obiekt konwertujesz na Sub-D.

Ewentualnie format fbx powinien być dobry.

Żadnego uroku w tych filmach nie widzę. Mam sobie cenić tandetę tylko dlatego, że reżyser przyznaje się do tego, że stworzył tandetę i ciągle tworzy kolejne filmy na tym samym poziomie? Za to powinien zostać strącony do Tartaru, a nie wyniesiony na ołtarze. "Psuje rynek", można powiedzieć.

Przychodzi czasem pora, że trzeba kupić notebook'a i tu pojawia się problem z wyborem. Potrzebuję nowy komputer głównie do Internetu, czasem napisać jakiś programik niewielki, czasem jakiś dokument spreparować etc. Wymagania generalnie niskie. Nie potrzebuję hi-endowego sprzętu. Może od czasu do czasu jakaś Maya, Houdini czy Gimp się otworzy, by popatrzeć na interfejs, ale generalne przeznaczenie do pracy biurowej. Co byście poradzili? Moje wymagania to: - dobra bateria, dość długo trzymająca, - karta WiFi, - zwykła sieciówka, - nagrywarka DVD, - dysk 60-80GB, - przynajmniej 2 porty USB, - firewire*, - czytnik popularnych kart pamięci*, - TV-out*. (* - ekstra opcje - nie konieczne, ale porządane) Komputer będzie pracową pod kontrolą systemu Linux, więc nie chcę płacić za coś w stylu Windows Vista. Generalnie przydałoby się coś solidnego, bezawaryjnego, by do serwisu nie biegać co chwilę. Budżet w okoloicach 2500 PLN. Znajdzie się coś takiego?

Nie wiem co to było :/ O takich dziewkach i jednym kolesiu ;) Dla mnie zdecydowanie żaden film nie powinien tym być.

Grindhouse Death Proof (tak się chyba nazywał) - ostatnio oglądałem i myślałem, że nie dotrwam do końca. Takiego chłamu i tandety dawno, jeśli w ogóle, nie widziałem.

1. Koyaanisqatsi 2. Godfather 3. Gone with the Wind 4. The Lion King 5. Silence of the Lambs 6. 2001: Sapce Odyssey 7. Forrest Gump 8. The Shawshank Redemption 9. The Fountain 10. Citizen Kane i kilka innych. Kolejność w sumie przypadkowa, bo ciężko takie filmy porównywać ze sobą. A ostatnio obejrzane: The Maltese Falcon - taki całkiem dobry film, choć generalnie nie przepadam za takim gatunkiem kina. The Bridge on the River Kwai - rewelacja.

Ej, Houdini ostatnio reformę pod tym względem przeszedł :p EOT.

Adek zmienił avatar? :P BTW neutralne ikonki reputacji za to zostały po staremu :/

Przesadziłeś z wolumetryką.

Citizen Kane - kolejny rewelacyjny film. banana.split - tyle dobrych filmów, że życia zabraknie :) Co do Felliniego - widziałes wszystkie jego filmy? Ja na razie tylko dwa :/

Chłopaki sbie jaja robią :>

Ostatnio obejrzana Casablanka tak mi się spodobała, że postanowiłem zasmakować odrobinę więcej więcej klasyki amerykańskiego kina. Na pierwszy ogień poszedł Gone with the Wind - chyba nie widziałem jeszcze tak wielkiego filmu. Klasa sama w sobie. 10/10 to chyba i tak niska ocena.

No jest, tylko właśnie po co jako plug-in, skoro to zaledwie kilka skryptów, które imo powinny od razu się instalować. A to, że nie używasz, to nie powód :p Pewnie nie jedena osoba pracująca na Maya nie używa już obecnie np. NURBS'ów czy innych narzędzi. Modeler nie używa fluidów czy narzędzi do animacji. Idąc tym tropem, każd tool powinien być w osobnej paczce z pluginami.